Fragment rozmowy Andrzeja Kobosa z Włodzimierzem Boleckim, opublikowanej pt. "Poprzez literaturę i politykę polską - między bezkompromisowością a klęską klerków" w Panoramie Polskiej 42, Edmonton, Alberta, Canada, 1997.
CO ZOSTANIE PO GUSTAWIE HERLINGU-GRUDZIŃSKIM
WŁODZIMIERZ BOLECKI / ANDRZEJ KOBOS
[...]
Andrzej M. Kobos: Sformułuję pytanie bardzo konkretne. Po każdym wielkim pisarzu coś zostaje. Co zostanie po Gustawie Herlingu-Grudzińskim? Jako jego świat w literaturze, nie tylko "inny świat."
Włodzimierz Bolecki: Oby Gustaw Herling-Grudziński żył jak najdłużej i lepiej, żebyśmy jeszcze w tej chwili nie znali wszystkiego co jeszcze może zostać po jego twórczości. Herling-Grudziński ma obecnie wspaniały okres, stale pisze nowe opowiadania. Moim zdaniem, po Gustawie Herlingu-Grudzińskim zostanie wszystko, co napisał, ponieważ wszystko, co dotąd opublikował, nawet teksty jeszcze nie drukowane w formie książek, ma trwałe miejsce w literaturze polskiej. Przede wszytkim zostanie Inny świat, czego nie muszę tłumaczyć, zostanie Dziennik pisany nocą, który nie ma sobie równych w piśmiennictwie polskim, zostaną opowiadania, które są zjawiskiem całkowicie oryginalnym w polskiej literaturze.
AMK: Z ich problemami moralnymi, chociażby jak w Portrecie weneckim?
WB: Właśnie temu wątkowi twórczości Gustawa Herlinga-Grudzińskiego poświęcona jest książka naszych rozmów pt. Rozmowy w Dragonei, która ukaże się w roku 1997. Ważne są też jego eseje i recenzje; Herling jest bowiem jednym z najwybitniejszych polskich nie tylko beletrystów, ale i eseistów. Niezależnie od tego co pisze, jest Gustaw Herling-Grudziński symbolem dla czytelników...
AMK: ... bezkompromisowości moralnej...
WB: Tak, można tak powiedzieć. Gustaw Herling-Grudziński w tym co pisze zachowuje stałą miarę, miarę która nie zmienia się od dziesięcioleci. To jest miara oceny wydarzeń polskich, politycznych, oceny ludzi, którzy działają w polityce i w życiu publicznym, ich postaw i wypowiedzi. Ale pozostając niezmienną, miara stosowana przez Herlinga zachowuje cały czas aktualność. Można by ją nazwać trzymaniem pewnego pionu moralnego, intelektualnego, trzymaniem się zasad. Oceny Herlinga są zawsze próbą wyważenia dawnych i obecnych zasług, są jakby zdjęciem rentgenowskim poszczególnych postaci czy problemów. Ta konsekwencja w ocenie spraw polskich, konsekwencja literacka, historyczna, moralna, jest także wyznacznikiem jego twórczości.
A najważniejsze jest to, że Gustaw Herling-Grudziński jest, w moim przekonaniu, jednym z najwybitniejszych polskich intelektualistów, chociaż on sam nie lubi tego określenia. Jest to człowiek, który w swoim piśmiennictwie, w swoim Dzienniku i w swoich esejach, tworzy prolemy wokół spraw, które w Polsce często traktowane są bardzo pobieżnie, w sposób felietonowy albo marginalnie. Herling formułuje je w postaci refleksji, wypełnia obszary kwestii związanych z Polską i z Europą w sposób nie doraźny, zawsze trafiając w istotę rzeczy.
AMK: Gustaw Herling-Grudziński został zgłoszony do Nagrody Nobla w dziedzinie literatury, ale czy twórczość Herlinga-Grudzińskiego nie jest zbyt osadzona w polskiej rzeczywistości, w syndromie komunistycznym? Czy tego rodzaju literatura ma szansę na Nagrodę Nobla?
WB: Gustaw Herling-Grudziński jest jednym z kilku, chociaż "najmłodszym stażem," polskich kandydatów do Nagrody Nobla. Książki Herlinga są od wielu lat tłumaczone na języki obce, a ich autor ma co najmniej od dziesięciu lat znakomitą prasę, otrzymał bardzo ważne nagrody literackie we Francji i we Włoszech. Jego twórczość, wbrew pozorom, wcale nie jest postrzegana jako twórczość polityczna. Inny świat nie jest książką polityczną, jest świadectwem, jest wielką książką literacką o najtrudniejszych problemach naszego wieku, o doświadczeniu obozu koncentracyjnego, a nie tylko dokumentem poznawczym.
Z kolei Dziennik pisany nocą jest w małym tylko stopniu dziełem politycznym; jest to dzieło artystyczne, bardzo głębokie w różnych wymiarach. Obok dziennika Witolda Gombrowicza i dziennika Andrzeja Bobkowskiego pt Szkice piórkiem, jest to najwybitniejszy przykład diarystyki w literaturze współczesnej i to diarystyki, która daleko wykracza poza istniejące kanony i konwencje. Dziennik Gustawa Herlinga-Grudzińskiego jest w literaturze polskiej wielką kroniką intelektualną, tym bardziej interesującą, że będącą przekrojem wydarzeń nie tylko polskich, ale i europejskich. Herling pisze o tym, co się dzieje wokół niego, podaje swoje przemyślenia z lektur, rozważania filozoficzne, swoje interpretacje wielkich dzieł malarstwa. Jest to, jak kiedyś sam powiedział, "portret epoki z delikatnie naszkicowanym wizerunkiem autora w lewym dolnym rogu malowidła."
Jego opowiadania, są stricte literackie, zupełnie niepolityczne. Dotyczą one problemów religijnych, metafizycznych, moralnych, obyczajowych, losów ludzkich, często tragicznych, ale przede wszystkim problemów metafizycznych i chrześcijaństwa jako religii.
Na pytanie czy taka literatura ma szansę na Nagrodę Nobla, odpowiedź jest tylko jedna: oczywiście jak najbardziej, ponieważ spełnia wszystkie wymagania jakie stawiane są twórczości zasługującej na tę Nagrodę.
AMK: Ta bezkompromisowość i konsekwencja Gustawa Herlinga-Grudzińskiego przysparza mu nie tylko admiratorów. Herling-Grudziński bywa krytykowany przez niektórych ludzi za to, że za długo pamięta. Znany jest jego spór z Czesławem Miloszem o Zniewolony umysł, którą nazwał "książką wymyśloną przy biurku."
WB: To jest nieco inny spór. Grudziński na wydarzenia okresu stalinowskiego i odwilż roku 1956 patrzy inaczej niż Miłosz. Ta odmienność spojrzeń leży u podstaw ich polemiki, chociaż łączy ich długoletnia znajomość, szacunek i pewna forma przyjaźni. To są dwa różne spojrzenia na tamte wydarzenia, różny wybór miejsca z którego się na nie patrzy. Herling miał zawsze niezwykłe wyczucie, jeżeli tak mogę powiedzieć, społeczne. Umiał dotrzeć do punktu widzenia dużej części ludzi w Polsce. Natomiast Czesław Miłosz opisał w swoim Zniewolonym umyśle zachowania wąskiej grupy intelektualistów. Ale Czesław Miłosz szanuje i docenia odrębność spojrzenia Gustawa Herlinga-Grudzińskiego.
AMK: Poza tym Herling-Grudziński posiadł perspektywę "innego świata," której Miłosz nie ma.
WB: To jest oczywiście jeden z kluczy do myślenia i do twórczości Herlinga-Grudzińskiego. [...]
Edmonton, AB, 11 listopada 1996 - Warszawa, marzec 1997
2