17. "Metafizyka obecności" i "metafizyka nieobecności" w koncepcji Derridy
1. „Metafizyka obecnoÅ›ci” i „metafizyka nieobecnoÅ›ci” to pojÄ™cia uruchomione już w dyskursie filozoficznym „wczesnego” Derridy.
(Rozróżnienie na „wczesnego” i „późnego” DerridÄ™ przywoÅ‚ujÄ™ tu za B. Banasiakiem, który twierdzi, że dla wczesnych prac Derridy - wypracowujÄ…cego jeszcze na tym etapie podwaliny swej koncepcji filozoficznej i wprowadzajÄ…cego podstawowe pojÄ™cia - charakterystyczny jest dyskurs filozoficzny, natomiast późne prace Francuza majÄ… siÄ™ - wg Banasiaka - charakteryzować „pragmatystycznym ksztaÅ‚tem”, rozbiciem organizacji tekstu i zmierzaniem raczej w kierunku literatury postmodernistycznej, niż uporzÄ…dkowanego filozoficznego wywodu.)
2. Krytyczny namysÅ‚ nad metafizykÄ… obecnoÅ›ci staÅ‚ siÄ™ jednym z punktów wyjÅ›cia dla filozoficznej koncepcji Jacquesa Derridy. Wg Banasiaka dekonstrukcja byÅ‚a wÅ‚aÅ›nie „projektem przemyÅ›lenia zachodniej filozofii” utożsamianej przez DerridÄ™ z metafizykÄ… obecnoÅ›ci.
Sposób, w jaki Derrida „rozprawiÅ‚ siÄ™” z zachodniÄ… filozofiÄ… B. Banasiak charakteryzuje nastÄ™pujÄ…co:
Derrida dokonuje „rozbiórki” za pomocÄ… kategorii pisma (écriture)  rozumianego jako tkanka Å›ladów, w Å›wietle którego okazuje siÄ™, że poczÄ…tek nie jest  źródÅ‚owÄ… obecnoÅ›ciÄ… (tożsamoÅ›ciÄ…, rzeczÄ… samÄ…), lecz że obecność nigdy nie jest w  peÅ‚ni obecna, rozspajana jest bowiem przez różniÄ™ (différance) (poprzedza jÄ…  nieobecność), gdyż każde znaczone zawsze już jest znaczÄ…cym i odsyÅ‚a do  nieskoÅ„czonego pasma innych znaczonych, co sprawia że sens nie jest apriorycznÄ…  strukturÄ… obecnoÅ›ci, lecz ruchem rozplenienia (dissémination), efektem gry różnicy i  powtórzenia. To Samo jest wiÄ™c Inne. Dekonstrukcja nie jest zatem zewnÄ™trznÄ…  metodÄ…, lecz odsÅ‚oniÄ™ciem wewnÄ™trznego zachodniej myÅ›li (jÄ™zykowi) procesu samo- siÄ™-dekonstruowania.
Banasiak nie wprowadza kategorii metafizyki nieobecnoÅ›ci, wyprowadzajÄ…c jÄ… jednak z jego dociekaÅ„ można byÅ‚oby stwierdzić, że metafizyka nieobecnoÅ›ci to wÅ‚aÅ›nie owo ujmowanie sensu nie jako „apriorycznej struktury obecnoÅ›ci” ale jako „ruchu rozplenienia, efektu gry różnicy i powtórzenia.”
Wykład:
4. METAFIZYKA NIEOBECNOÅšCI jest:
zerwaniem z metafizykÄ… obecnoÅ›ci, opartÄ… na fundamencie przekonania o tym, że „byt jest obecny”;
konsekwencją podważenia hierarchicznych (uznawanych przez metafizykę obecności) opozycji takich jak: bycie-nicość, wnętrze-zewnętrze, istota-zjawisko, dobro-zło, duch-materia, natura-kultura; mowa-pismo; świadomość-nieświadomość;
metafizykę nieobecności można rozwinąć jako metafizykę nieobecności sensu/prawdy/znaczenia/centrum/autora/tekstu.
5. Wpisując pojęcie metafizyki nieobecności w szerszy kontekst filozofii Jacquesa Derridy możemy je wiązać z:
krytyką fono- i logocentryzmu (zakładających obecność sensu);
postulowanym przez DerridÄ™ specyficznym sposobem czytania tekstów: pomijaniem tego, co teksty jawnie gÅ‚oszÄ…; skupianiem siÄ™ na tym co niejasne, wewnÄ™trznie sprzeczne, niekonsekwentne (→ por. „Rola obluzowanej cegÅ‚y”);
wprowadzonym przez DerridÄ™ pojÄ™ciem bricoleura („majsterkowicza” dekonstruujÄ…cego struktury tekstu);
przekonaniem że tekst sam się dekonstruuje;
ujmowaniem języka jako systemu różnic i kategorią śladu (zastępującą pojęcie znaku), która manifestuje się właśnie w grze różnic;
koncepcją wolnej gry (której polem jest język) ujmowanej jako niszczenie sensu, źródła, punktu odniesienia poprzez mechanizm nieustannej suplementacji (dodawania czegoś do tekstu) i grę ciągłych podstawień (tu warto kontekstowo przywołać też pojęcia: różni, dyseminacji i iteracji) ;
koncepcją, wg której tekst literacki nie wytwarza żadnego podmiotu ale stanowi grę różnic i śladów i to one rządzą tworzeniem znaczeniem;
przekonaniem, że każde odczytanie jest niedoczytaniem: jest błędne i poprawne jednocześnie;
ujmowaniem aktu lektury jako wskazywania na retoryczne mechanizmy tekstu unieważniające (dekonstruujące) jego znaczenie
(czyli - cytując za Burzyńską - akt lektury jako akt czytania, który pozwala przemawiać temu, co inne).
Jednakowoż kot był obecny (chyba, że sam siebie zdekonstruował a na kolanach siedzi ślad...) :)
O opozycjach słyszeliśmy na wykładzie w kontekście Derridy, doprecyzowując - za Nyczem - można jednak stwierdzić, że szczególną uwagę do hierarchicznych opozycji przywiązywał inny dekonstrukcjonista - de Man.
Termin misreading po raz pierwszy zastosował H. Bloom. W dekonstrukcji częściej niż Derrida posługiwał się nim de Man (sytuacja podobna jak z hierarchicznymi opozycjami).
2