Biografia: 27 X 1916 - 11 III 2000
Miejsce urodzenia: Łódź. Prozaik, eseista, diarysta. Brat Mariana B. Pochodził ze zasymilowanej rodziny żydowskiej. Przed wojną ukończył studia prawnicze na UW. Okupację spędził w W-wie. W 1946-60 związany z prasą kulturalną. Początkowo związany z marksistowską orientacją ideową (aktywnie uczestniczył w kształtowaniu literatury socrealistycznej), debiutował rozliczeniową powieścią Drewniany koń, w której krytykował przedwojenną inteligencję. W X 1956 poparł odwilż, licząc na zmiany w Partii. Zawiedziony, opuścił PZPR w 1966. Został pisarzem opozycyjnym, objętym zakazem druku. W momencie wybuchu stanu wojennego przebywał w USA, pozostał na emigracji i na stałe osiadł w Paryżu, gdzie zm.
Ewolucja jego pisarstwa biegła od ideowej pewności, poprzez jej zakwestionowanie (Matka Królów, Obrona Grenady) aż po odrzucenie problematyki politycznej na rzecz moralistyki.
Równolegle do tej ewolucji światopoglądowej przebiegała ewolucja formalna pisarstwa KB, który inaugurował swoją twórczość pod znakiem realizmu socjalistycznego i klasycznych reguł powieści realistycznej, aby w późniejszej fazie twórczości zmierzać w stronę esejo-prozy, eksponującej monolog wewnętrzny, zasadę strumienia świadomości i form narracji podającej w wątpliwość opisowe walory słowa.
Twórczość KB wymyka się scalającej formule. Na kartach jego książek powieściopisarz-kronikarz spotyka się ze storytellerem (kimkolwiek on jest) - tomy opowiadań Romantyczność (1960), Jak być kochaną i inne opowiadania (1970).
Jak być kochaną i inne opowiadania to zbiór 6 opowiadań: Obrona „Granady”; Jak być kochaną; Romantyczność; Wywiad z Ballmeyerem; Sobie i Państwu; Sztuka konwersacji. Na podstawie Jak być... Wojciech Has w 1963 nakręcił film o tym samym tytule.
Streszczenie:
Obrona „Grenady”
Czas - po wojnie. Opublikowane w „Twórczości” - głośne opowiadanie rozrachunkowe, o którym Sandauer napisał bezceremonialnie: „Samokrytyka tego rodzaju zdaje się raczej wskazywać na całkowite samozadowolenie, a więc na niechęć do jakichkolwiek przeobrażeń”. Rachunek sumienia KB jednym wydał się nieco spóźniony, innym - pozorowany lub sporządzony metodą „łapaj złodzieja!”, choć zebrał także komplementy. Narracja 3os., 1os.
1. Stoi Olek Just i mówi, że umarł Tomasz Mann. Ten odpowiada, że m-c temu. „Olek - mówią, że Mann umarł przez nas, bo nie wydaliśmy Conan-Doyle'a. A na pośmiertnej akademii referat wygłosił znajomy: Dr Faul.” Dr Faul - nazywał się inaczej, uchodził za mędrca, ale grał nieczysto, stąd przydomek. Z wyglądu nijaki, nieokreślony. Chyba jest dyr. Instytutu Organizacji Kultury. Po 1945 wyszło 10 młodych roczników. Doświadczonych miłością, głodem, teraz czują, że to było daremne. „Po 5 latach wojny nie umiem mówić. Potrafię tylko krzyczeć: nigdy więcej! Chcę się posługiwać ludzkim językiem, określać pojęcia dobre i złe.” Odpowiedzią na to pytanie była rewolucja. We 3 stworzyli teatr „Grenadę”. Wyremontowali Majakowskiego, Swietłowa, poezję młodych. Powstał teatr rewolucyjny i nie wiadomo kiedy stali się komunistami.
2. „Grenada” przeszła pod zarząd IOK-u, na 1 z prób przyszli jego pracownicy. Po rozmowie z dyr. IOK-u - Faulem - zakazano im grać to, co chcieli. Wiedzieli, że teraz idą na ugodę, robią coś przeciw sobie, ale nie zrezygnowali. Do Grenady przydzielono nowych pracowników Swatkowskiego i Miernika.
3. Pamięci Antoniego Czechowa O Swatkowskim i Mierniku - pracują razem, często można ich razem spotkać, małomówni. Wspólnie wysłano ich w delegację kulturalną do NRD. W Berlinie Miernik, by skosztować „zgniłego jabłka kapitalizmu” udał się do zachodniego sektora. Ale pomyślał, co by powiedział na to Swatkowski, zaniepokoił się i chciał zawrócić, gdy za witryną sklepową zobaczył ciemnozielony, jedwabny kapelusz. Chciał go kupić, ale jak to by było chodzić w kapitalistycznym kapeluszu na głowie i z tego mogłyby wypłynąć przykre konsekwencje i co by powiedział Swatkowski, stwierdził, że swoje myśli ciągle dzieli ze Swatkowskim. Zaczął myśleć o tym, jak pięknie by w nim wyglądał. Wszedł do sklepu, przymierzył i kupił. Gdy wyszedł spotkał nie kogo innego jak Swatkowskiego, byli zdenerwowani, Miernik schował kapelusz za siebie, przywitali się, poczynili uwagi typu - niezwykła ilość żebraków . Miernik pomyślał, że Swatkowski go śledzi, zaczęło padać - Miernik zastanawia się, czy włożyć kapelusz - jednocześnie wykonali ten sam ruch ręki i nałożyli takie same kapelusze.
4. Dostarczono im scenariusz nowej sztuki pt. Brygada szturmowa. Opowiadała o dobrym i złym bracie - górnikach. Zły brat ratuje dobrego, którego zasypało, na wieść o tym, chora matka zdrowieje. Sztuka jest durna ogromnie, najpierw nie chcą jej grać. Rozmowa u Dra, postanowiono zagrać.
5. Narrator spotkał Julkę Glińską - komuniści aresztowali jej męża, potem ją zwolniono z IOK-u, Piotr - kierownik na jego prośbę zatrudnia ją w „Grenadzie”. Aktorzy uwierzyli w nową sztukę. Premiera - przyszli nawet górnicy. Sukces, podbili widownię. Dobre recenzje, ale po paru sztukach „organizowano widownię”. Nikt nie stawiał im zarzutów, ale też nikt nie przychodził na sztuki.
6. Zastanawiają się nad tym, obwiniają.
7. O wolności. Sławski, Wojnar, Just - twórcy „Grenady” kochali wolność i chcieli o nią walczyć. Gdy Wojnar zaczął się buntować, chcieli go wyrzucić z zespołu, po rozmowie z Drem stał się spokojny i milczący.
8. Setne przedstawienie, ktoś wywiesił afisz z napisem Łaźnia zamiast Brygada szturmowa. Zwalniają przez to ludzi, m.in. Julkę Glińską. Ludzie wiedzą, że Piotr się z nią spotyka, Piotr pyta, czy jak jej mąż wyjdzie z więzienia to czy zostanie z nim, czy pójdzie do zdrajcy.
9. Piotr się skończył, chciał się ciągle dowiedzieć, czy mąż Julki zdradził, nie był już kierownikiem zespołu, chciał popełnić samobójstwo. Teatr prowadzili Swatkowski i Miernik. Dział organizacji widowni zajmował 3 pokoje.
10. Piotr przed próbą samobójczą spotkał męża Julki - Ryszarda, rozmawiali ze sobą. Just i Wojnar poszli do Dra, wygarnęli mu wszystko. „Grenadę” chciano przerobić na Komedię Muzyczną, zespól się nie zgodził i wznowiono próby do Łaźni.
Jak być kochaną
Przykład monologu wewnętrznego. Narrator jest jednocześnie bohaterem i adresatem swojej wypowiedzi. Główna bohaterka leci samolotem i rozmawia sama ze sobą. Nie znamy jej imienia ani wieku. Wiemy tylko tyle, że będąc młodą dziewczyną miała zagrać Ofelię, ale premiera miała odbyć się 1 IX 1939, a jako dojrzała kobieta wcieliła się w postać p. Felicji w audycji radiowej. Przez całą wojnę ukrywała mężczyznę, który spoliczkował Petersa - rzekomego zdrajcę żołnierza Wermachtu. Udało jej się go ocalić od śmierci, ale po wojnie został alkoholikiem i w końcu popełnił samobójstwo. Oboje męczyli się ze sobą, on zamknięty ciągle w 4 ścianach, ona widząc jego cierpienie, żeby nie zwariować pili.
Na zaproszenie słuchaczki leci do Francji, jednak mężczyźnie, którego poznaje podczas podróży, mówi, że udaje się do córki. W czasie lotu niewiele słów wypowiada na głos, robi za to rozrachunek z przeszłością. Wspomina dzieciństwo, gdy bano się, że zostanie karlicą i gdy „gotowała” z trocin zupę dla lalek. Przypomina sobie także I próby w teatrze i siebie jako interesującą, rudą Ofelię. Pamięta również o komisji, która sądziła ją po wojnie. Osób, znanych z przeszłości nie wspomina biernie. W myślach kłóci się z nimi, dyskutuje i rozlicza. Wspomnienia zabarwione często goryczą i ironią, nie są pozbawione także inteligencji. Najb. boli ją brak uznania i akceptacji ze strony współczesnych. Nikt nie docenił tego, że w czasie okupacji z narażeniem życia zajęła się mężczyzną, na którego wydano wyrok śmierci. Zaczęła być uwielbiana dopiero, gdy ze względu na dobry głos została p. Felicją. Słuchacze kochają ją za to, że dba o radiowego męża i wyznaje typowe, drobnomieszczańskie zasady. Dostrzega ironiczność tej sytuacji. Nie walczy jednak z tym zaszufladkowaniem, godzi się z losem. Zna zasady: robić tak, żeby ludzie sądzili, że są lepsi niż w rzeczywistości. I nie przejmować się. Bagaż - jest, torebka także, można lądować.
Romantyczność
Opowiadanie o Słowackim. Zamieszkał na 5 piętrze, wysoko, myśli, że jak umrze będzie źle go znosić, ale przypomina sobie, że jest b. lekki. Jest b. chory. Odwiedził go Norwid. Chętnie by do niego teraz przychodzili i pa3li jak maleje i jak powiększa mu się nos. Stawał w oknie z piórem i udaje, że tworzy. Pogorszyło mu się, nie może wstać z łóżka. 44. i Elli w Wilnie byli kochankami, na co Słowacki nie ma dowodów, jest to dla niego nie do zniesienia. Elli (w opowiadaniu tak nazywa swoją matkę, traktuje ją jak kochankę). Słowacki zdaje sobie sprawę, że z Mickiewiczem różnią się b.; Mickiewicza drażni, że Słowacki nie jest do niego podobny. Horacy - kuzyn Słowackiego, gdy przyjeżdża do Paryża przyciąga do siebie całą polonię, którą uważa za chorą.
Przez 20 lat pisze z matką - oszukuje w nich i ją, i siebie. Gdy spotkał się z nią po 20 latach w Dreźnie okazało się, że nie mają sobie nic do powiedzenia. Matka miała pretensje o jego wiersze, że nie podobały się w kraju, o to, dlaczego nie poszedł drogą Mickiewicza. Oskarżają go o bycie agentem. Mickiewicza przedstawia jako faceta o tłustych włosach, brudnych paznokciach, w jego domu jest pełno dzieci z prawego i nieprawego łoża, Mickiewicz zawsze mówi jak prorok, z uniesieniem. Słowacki na ostatnim spotkaniu zarzucał skupianie się na formie. Horacy przyjeżdża do Paryża, by wywozić ich poezję do PL. Rozmawiają o powstaniu listopadowym.
Sztuka konwersacji
Akcja - Paryż. Czas - koniec l. 80. Bohaterowie - Iza - Polka, ok. 70 lat, mieszka w Paryżu od jakiegoś czasu, ma 5 kotów i 2 psy; w PL pracowała jako adwokat. Łukasz - Polak, ok. 70 lat, mieszka w PL, przyjechał do Izy w odwiedziny, były kochanek Izy.
Iza dzwoni do syna, mówi, że ją napadli, rozmowę przerywa dzwonek do drzwi. Wchodzi Łukasz, przynosi Izie róże, dziś są jej ur. Łukasz siada na fotelu mówi, że jest on piękny, ale przydałoby mu się nowe obicie, spotka się to z protestem Izy, w fotelu siedział kiedyś sam Wyspiański, pożyczył go na premierę Wesela, z niego mówił Stańczyk. Co pewien czas Łukasz wtrąca jakiś komplement pod adresem Izy, ta jednak nie zwraca na to uwagi. W czasie okupacji Łukasz miał pseud. „Satyr”. Dzwoni telefon - Teresa (córka Izy), która została w PL, namawia matkę, by przyjechała do PL, ta się waha, boi się po latach wracać do kraju. A na dodatek dziś została napadnięta, motocyklista wyrwał jej torebkę, w której miała wizę i bilet do PL, ale nie jest tym zmartwiona, bo nie musi jechać do PL.
Iza wspomina, że jak była młoda to zaczepiali ją chłopcy, Łukasz mówi, że z Gontowtem - chłopakiem, który zaczepiał Izę, siedział w więzieniu. Iza zastanawia się, czy warto wracać do wspomnień. Prosi, by Łukasz wyprowadził psy na spacer.
Łukasz u3muje się z emerytury, handluje też militariami, pamiątkami. Dostaje też paczki z Londynu od byłej żony Anieli. Ich małżeństwo trwało pół roku. Na początku wojny jego wzięli do wojska, ją ewakuowano z ministerstwem do Rumunii. Czasami chodzi z kolegami z więzienia do restauracji „Europejskiej”. Iza mówi, że słyszała to tysiąc razy. Łukasz pyta, dlaczego Iza wyjechała i nie zaczekała, aż on wyjdzie z więzienia (przesiedział 6 lat; wyciągnęła go Iza. Łukasz musiał jednak podpisać zeznania i Iza myśli, że Łukasz jej za to nienawidzi).
Wychodzi na jaw, że Gestapo zabrało jej męża Witolda zamiast Łukasza, Witold niepotrzebnie połknął ampułkę z trucizną, bo reszta aresztowanych przeżyła. Iza ma wyrzuty sumienia, Łukasz mówi jej, że Witold kochał inną kobietę, z którą miał dziecko. Była to łączniczka „Ałła”, ich syn jest teraz znanym opozycjonistą. Iza wychodzi z psami na spacer, Łukasz zasypia. Teraz Iza mówi, że wiedziała o romansie męża, Łukasz jej nie wierzy. Łukasz mieszka w bloku razem z opozycjonistami, w nocy z 12/13 wielu z nich wywieziono.
Iza uciekła z kraju, bo znienawidziła samą siebie i bała się, że ją skażą - bo aby uwolnić więźniów wojennych, często niewinnych, kazała im przyznawać się do winy.
Przez żywopłot wpada torebka Izy z dokumentami, ale bez pieniędzy, i ta się martwi, że znowu musi podjąć decyzję o wyjeździe do PL. Łukaszowi ciągle się zdaje, że ktoś dzwoni, mówi, że ma tak od pobytu w Londynie, odwiedził tam byłą żonę, mają niepełnosprawnego syna, o jego istnieniu dowiedział się niedawno, ma 47 lat, wygląda na 12 lat, nie starzeje się, gdy zauważył Łukasza, zaczął lizać mu rękę, a ten uciekł, chłopiec zaczął na niego dzwonić, Łukasz jednak nie był w stanie wrócić do niego.
Zasypiają w 1 łóżku, Iza mówi, że po kolacji z szefem departamentu w ministerstwie, na której wyprosiła, by nie połączyli Łukasza ze sprawą Gontowta, przespała się z nim. Rok później w innej sprawie ten sam mężczyzna obiecał, że jeżeli oskarżony przyzna się do winy, wyrok nie zostanie wykonany, osoba przyznała się, jednak ją zamordowano, a była niewinna. Łukasz nic nie słyszy, śpi.
Kazimierz Brandys Jak być kochaną i inne opowiadania - 2 strony
2