Tajemnica 1 Chwalebna - Zmartwychwstanie
„Wtedy oświecił ich umysły, aby zrozumieli Pisma i rzekł do Nich: Tak jest napisane. Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom” (Łk 24,45).Wydarzenia zapowiadane przez Pisma, a realizowane w życiu i przez życie Jezusa z Nazaretu, zmieniły bieg historii, a ludzkości dały nadzieję życia wiecznego. Każdy człowiek został za- proszony do uczestnictwa w Zmartwychwstaniu Chrystusa. Współuczestniczyć w Zmartwychwstaniu Chrystusa może ten, kto Go w życiu naśladuje w dźwiganiu krzyża i razem z Nim umiera. Umocnij, Panie, moje kroki na Twoich ścieżkach, abym nigdy z nich nie zszedł, ale wiernie trwał przy Tobie.
Po upływie szabatu Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. A mówiły między sobą: Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu? Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży. Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. Lecz on rzekł do nich: Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. Lecz idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział. Posłaniec z niebios mówi - “Powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi”. Jak bardzo Jezus ukochał Piotra. Ten Piotr, który Go się trzykrotnie wyparł ciągle zajmuje tak ważne miejsce wśród przyjaciół Jezusa. Jezus mu wybacza i to w taki sposób, jakby nie pamiętał, co się stało przedtem. Tylko On - Zmartwychwstały jest tak potężny, że może darować Piotrowi. On wybacza także i mnie i ciągle na nowo zalicza mnie do swoich przyjaciół. Naśladujmy Go w tym wybaczaniu sobie wzajemnie.
WOJCIECH BĄK
TWYM ZMARTWYCHWSTANIEM ŻYJĘ!...
Twym zmartwychwstaniem żyję! Ono śmierć
Mojego życia w Twoje życie zmienia —
I oddech Twój rozszerza moją pierś,
I światłość Twa mą ciemność rozpromienia.
I jestem pełny Ciebie! Czuję: Ty
Stanąłeś we mnie - i trwasz zmartwychwstały
I Twoją krwią tętno krwi mojej drży,
I hańba ma jest pełna Twojej chwały!
Grobowca mego odrzucony kamień,
Zrzucone śmierci mego życia pęta
I Ty podnosisz w mym ramieniu ramię,
I w głosie hańby mej brzmi moc Twoja święta —
I Tyś jest we mnie - a ja w Tobie, Panie!
I żyję Twoim wielkim zmartwychwstaniem!
Powstało wielkie trzęsienie ziemi, albowiem anioł Pański zstąpił z nieba. Postać jego była jak błyskawica „ a szaty jego białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i podrętwieli jak umarli. Na zwykłych ludzkich grobach widnieją napisy „Tu spoczywa ten, czy ów”, na mogile Chrystusa natomiast, trzeba byłoby umieścić napis Zmartwychwstał" Pusty grób jest ostatecznym dowodem, prawdziwości Jego posłannictwa. Chrystus zmartwychwstał, jako pierwszy spośród tych, co umarli. Przez to zerwał pęta śmierci. Wrogowie odrzucili Go i stracili jako bluźniercę, a tymczasem zmartwychwstanie dowodzi, że jest prawdziwie Synem Bożym, obiecanym Zbawicielem. Zmartwychwstanie daje nam pewność, że my także kiedyś powstaniemy. Każdy z nas niesie krzyż. Nie martwmy się tym jednak, bo właśnie on jest drogą i bramą do nowego życia. Jeśli razem z Chrystusem współcierpimy, razem z Nim mamy też udział w Chwale Ojca. Często pytamy się Gdzie jest nasz dom? Pamiętajmy, jednak, że nie na ziemi. Nasz dom jest tam, gdzie mieszka nasz zmartwychwstały Pan, z którym zjednoczymy się na wieczność i w którym będziemy w pełni uczestniczyć. Już na chrzcie Chrystus obudził nas ze śmierci grzechu i dał nam udział w swoim Boskim życiu. Jego życie w nas jest jeszcze obecnie ukryte, ale stanie się ono jawne, gdy Jezus przyjdzie powtórnie. To w Tobie Panie zabłysła dla nas nadzieja chwalebnego zmartwychwstania i choć zasmuca nas nieunikniona konieczność śmierci, znajdujemy pociechę przyszłej nieśmiertelności, albowiem życie nasze zmienia się, ale się nie kończy, gdyż znajdziemy u Pana wieczne mieszkanie. Maryjo, Matko zmartwychwstałego Pana, naucz nas modlitwy zjednoczenia z chwalebnym Panem, by pośród walki, jaką jeszcze toczymy, serca nasze wypełniał pokój.
Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli. Anioł zaś przemówił do niewiast: Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem. Pośpiesznie, więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą.
Chrześcijanie, którzy odpowiednio przygotowani przystępują do świętych sakramentów pokuty I Komunii, zmartwychwstają do życia duchowego, z tą jednak różnicą, że ci, co rezygnują z bliższych i dalszych pokus, tak jak Jezus pozostawił w grobie chustę i całun, nie grzeszą więcej. Ci natomiast, którzy po nawróceniu nie wyrzekają się odległej choćby okazji do grzechu, grzeszą znowu, podobnie jak Łazarz, który zabrawszy ze sobą chustę i całun, umarł po raz drugi. A zatem zmartwychwstań naprawdę, tak jak Jezus, rezygnując z wszelkich okazji do grzechu. W ten sposób dostąpisz zbawienia.
Chwalcie Pana wszystkie narody. Wystawiajcie Go wszystkie ludy. bo Jego miłosierdzie nad nami utwierdzone, a wierność Pańska trwa na wieki (Ps 116. 1-2). Zmartwychwstanie Jezusa jest utwierdzeniem miłosierdzia Bożego wobec ludzi i potwierdzeniem Jego wierności. Ojcze najlepszy: Zmartwychwstanie Twego Syna jest moim powołaniem do nowego życia. Uwielbiam Cię, Trójco Przenajświętsza, w tajemnicy zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
Radość zmartwychwstałego Pana jest blaskiem miłości Ojca. Radość Jezusa jest nadzieją na wieczne szczęście. Jest palącym płomieniem miłości. Wielkanoc przynosi tę radość. Należy jednak pamiętać, że nie ma radości bez ofiary. To, dlatego Wielki Piątek poprzedza Wielkanoc. (...) O Boże (...) użycz mi silnej woli, abym mogła sięgać tam, gdzie sięgać najbardziej się waham, i wzniecać miłość tam, gdzie mnie odtrącono; użycz mi łaski, bym mogła w ciemnościach dojrzeć znak wiary, abym potrafiła ją zachować w samym środku zwątpienia.
Wiara jest poręką tych których się spodziewamy, dowodem innych rzeczywistości, których nie widzimy (Hbr 11, 1). „Moje ręce są dla ciebie, aby cię podtrzymywać... Moje stopy, aby iść za tobą i nigdy nie zostawiać cię samej... Moje Serce jest całe miłością, otwarte na zawsze... Jestem Słońcem, w którego świetle odkrywasz swoją nędzę, tym większą ją widzisz, tym bardziej powinna rosnąć twoja czułość i miłość do Mnie. Jeśli twoja dusza nie jest zdolna wydać żadnego owocu, oto Ja, Ogrodnik, który ją uprawia, poślę promień słońca, (..„) a moja dłoń rzuci ziarno... Pozostań mała! „.
Ileż umierań można przeżyć przed śmiercią. Umieranie ze strachu, umieranie nadziei, woli życia, wiary, umieranie na grzech, umieranie w nas łaski i Boga. Cień śmierci pada i wlecze się za nami. Potęgują go samobójcy, specjaliści od aborcji, eutanazji, głosiciele śmierci Boga. A my tu mamy zmartwychwstanie. Śmierć samą siebie uśmierca, gdy pozwalam Bogu w sobie zmartwychwstać. I ginie wtedy trupi jad, i tętni Życie i Nadzieja. Jak w Tobie, Maryjo, Żywiole Życia.
Raczyłeś sprawić, że odczułam w swej duszy szczęście Twego tryumfu zmartwychwstania. Jakaż to pociecha móc po rozważeniu męki, śmierci i pogrzebu Twojego kontemplować Ciebie tryumfującego nad grzechem, śmiercią i piekłem.
Chrystus powstał z martwych. Żyjemy tą tajemnicą wiary codziennie, kiedy podnosimy się z naszych upadków. Kiedy mimo wszystko dźwigamy się, aby się nie poddać i żyć nadzieją. Kiedy zło zwyciężamy dobrem. Kiedy miłością zwyciężamy nienawiść. W przemijającym kształcie doczesności budujemy wieczne trwanie w miłości przy Chrystusie. Módlmy się o zwycięstwo życia nad śmiercią w każdym z nas na co dzień.
Matko Zmartwychwstałego, zachęcasz nas w tym Roku Jubileuszowym, byśmy nie bali się zostać świętymi. Są nimi i pastuszkowie z Fatimy, i Tomasz More, patron polityków, którego Henryk VIII ściął za to, że pozostał wierny swojemu sumieniu katolika. Rzetelne wypełnianie obowiązków stanu czyni nas współpracownikami Boga. Jak wiele zależy od jednego człowieka, od nielicznych, pokazuje także historia demokracji. Matko, spraw, aby żaden chrześcijanin nie bał się być „człowiekiem pełnym”, dążącym do „pełnej miary świętości”.
Obietnica jest pewna: jeśli umieramy z Chrystusem, to również będziemy żyć razem z Nim; jeśli cierpliwie z Nim cierpimy, to także będziemy królować razem z Nim (por. 2 Tm 2, 11?12). Po zwycięstwie nad nieprzyjaciółmi ziemscy królowie dzielą zdobyte dobra z tymi, którzy walczyli razem z nimi. Tak właśnie postąpi Jezus w dzień sądu:tych wszystkich, którzy trudzili się i cierpieli dla Jego chwaty, uczyni uczestnikami dóbr niebieskich. Wniebowstąpienie Pana Jezusa Oto cel wszystkich naszych pragnień, tęsknot, myśli i nadziei osiągnąć niebo, aby rozkoszować się Bogiem, kochając Go ze wszystkich sił i ciesząc się Jego radością. Takie jest znaczenie słów Pana skierowanych do osoby, której daje w posiadanie swoją chwałę: Wejdź do radości swego Pana? (...). W ten sposób dobro Boga będzie dobrem błogosławionego, bogactwo Boga jego bogactwem, a szczęście Boga stanie się jego szczęściem.
Chrystus, powstawszy z martwych, ukazał się najpierw Marii Magdalenie. Uczynił to (...)? aby pokazać, jak wielkiej ceny jest u Niego największy nawet grzesznik, który nawraca się całym sercem. (...) Choć zna nas lepiej niż ktokolwiek i widzi nasze złe skłonności (...)? jednak (...) przebacza nam winy i jakże słodko daje nam odczuwać to litościwe przebaczenie (...). Oddaje się nam tak, jakby do każdego należał całkowicie. (...) Chce nam (...) pokazać, że tylko miłość (...) dopełnia wszystkie braki cnót i sama jedna daje nam prawo do pierwszeństwa w Jego Sercu.
Tajemnica 2 Chwalebna - Wniebowstąpienie
W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Idę przygotować wam mieszkanie ”(J 14,2). Tak zapowiedział Chrystus swoje Wniebowstąpienie i jego znaczenie dla każdego z nas. Miejsce w domu Ojca jest przydzielone tym, którzy uwierzyli i rozpoznali Chrystusa w głodnym, bezdomnym, cierpiącym i udzielili Mu pomocy. Ci usłyszą: „Pójdźcie, błogosławieni, Ojca mego, weźcie w posiadanie Królestwo przygotowane wam od założenia świata”. Panie mój i Mistrzu, naucz mnie widzieć i słyszeć Twój głos prośby o moją pomoc wypowiadanej ludzkim głosem i poprzez ludzkie biedy. Obym nie zapomniał Twoich słów: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili” (Mt. 25,40).
Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie, więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Dziękujemy Ci Jezu, że Jesteś z Nami. My sami z siebie nic nie możemy uczynić - jesteśmy źli i słabi. Ty o tym wiesz i dlatego zostałeś z nami by nas wspierać. Nie dozwól Panie byśmy wątpili jak niektórzy kiedyś, lecz byśmy za przykładem Twojej Najświętszej Matki trwali w wierze. Ty przecież możesz wszystko wiec nie lękajmy się, lecz weźmy udział w głoszeniu Dobrej Nowiny tak jak nam to poleciłeś.
JAN KOCHANOWSKI (153O-1584)
Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary?
Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?
Kościół Cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie,
I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie.
Złota też, wiem, nie pragniesz, bo to wszystko Twoje,
Cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje.
Wdzięcznym Cię tedy sercem, Panie, wyznawamy,
Bo nad to przystojniejszej ofiary nie mamy.
Tyś pan wszytkiego świata, Tyś niebo zbudował
I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował;
Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi
I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi.
Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi,
A zamierzonych granic przeskoczyć się boi;
Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają.
Biały dzień a noc ciemna swoje czasy znają.
Tobie k”woli rozliczne kwiatki Wiosna rodzi,
Tobie k”woli w kłosianym wieńcu Lato chodzi.
Wino Jesień i jabłka rozmaite dawa,
Potym do gotowego gnuśna Zima wstawa.
Z Twej łaski nocna rosa na mdłe zioła padnie,
A zagorzałe zboża deszcz ożywia snadnie;
Z Twoich rąk wszelkie źwierzę patrza swej żywności,
A Ty każdego żywisz z Twej szczodrobliwości.
Bądź na wieki pochwalon, nieśmiertelny Panie!
Twoja łaska, Twa dobroć nigdy nie ustanie.
Chowaj nas, póki raczysz, na tej niskiej ziemi;
Jedno zawżdy niech będziem pod skrzydłami Twemi!
Własną mocą wstępuje Chrystus do nieba. Wypełnił dzieło naszego odkupienia i powraca do domu Ojca. Odchodzi od nas, ale tak na prawdę nigdy nas nie opuści, bo jego misja nie jest jeszcze ukończona. Zapowiada zesłanie pocieszyciela - Ducha Świętego, którego będą potrzebować ci, co wkrótce wyruszą we wszystkie strony świata by głosić jego słowo, by rozpowiadać radosną nowinę o odkupieniu. Porzucą swoje rybackie osady i ruszą za morza do obcych krajów by ludzi mówiących setkami języków zgromadzić w jedną bożą rodzinę. Zegna się Jezus z apostołami i Matką swoją, ale to dziwne pożegnanie, bo bez smutku i łez. Nie ma na nie miejsca, bo przecież wszyscy widzą nadludzką światłość, chwałę Jezusa i zapowiedź tego, co nas czeka w niebieskiej ojczyźnie. Nie zapomni o nas, przygotowuje nam mieszkanie w niebie. I tylko leszcze chwila”, a znów powróci, aby sądzić świat. My zaś nie traćmy nadziei. Maryja też nie została od razu wzięta do nieba. I Ona musiała czekać i ufać. Ona nas umocni w radosnej nadziei na wieczne zbawienie i szczęście. Dziękujemy Ci za to Chryste i prosimy abyś posyłał nas na swoje żniwo i abyśmy zawsze świadczyli o Tobie przed innymi ludźmi i odważnie głosili twoją nowinę.
Rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą węże brać będą do rąk, i jeśliby, co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie. Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły.
Z Ewangelii Św. Marka dowiadujemy się, jak Jezus ukazał się jedenastu Apostołom podczas ich posiłku i mówił do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszystkim narodom. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą; W imię moje złe duchy będą wyrzucać. Nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby, co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie" Po rozmowie z nimi Pan Jezus błogosławił im i własną mocą wstąpił do nieba, aby zasiąść po prawicy Boga Ojca. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Jezus współdziałał z nimi i potwierdzał ich naukę znakami. Matka Najświętsza, chociaż pogrążona w tęsknocie, była spokojna i zdana na Boga, a w Jej sercu nie było ani jednego drgnienie innego, Dziękujemy Ci za to Matuchno, ze umacniasz w radosnej nadziei na wieczne zbawienie, na szczęście w niebieskiej ojczyźnie. Dziękujemy ci za to Chryste, chcemy Twoje plany realizować, abyś nas wszystkich do uczestnictwa w chwale wiekuistej doprowadzić raczył. A teraz módlmy się, jak nas nauczył nasz Pan Jezus Chrystus;
Pomyśl, że nie jesteś stworzony do życia ziemskiego, lecz dla nieba. Niebo to twoja ojczyzna. Tam masz twego Ojca, którym jest Bóg, twą Matkę, którą jest Najświętsza Maryja, i twoich braci, przyjaciół I towarzyszy, którymi są aniołowie i święci. Jesteś na ziemi pielgrzymem. Na ziemi nie doświadczysz pełni. Wszystko zajmuje cię przez jakiś czas, a potem nuży. Kochaj Boga prawdziwie, pragnij gorliwie pójść do nieba, przysposabiaj się, gromadząc dobre uczynki, I bądź zawsze gotowy.
„Ja Ciebie, [Ojcze], otoczyłem chwałą na ziemi przez to. że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą. którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat po- wstał” (J 17, 4-5). Ojcze najlepszy: Wniebowstąpienie Chrystusa jest rękojmią mojego uwielbienia. Uwielbiam Cię, Trójco Przenajświętsza, w tajemnicy wniebowstąpienia Jezusa Chrystusa.
Jezus wybrał nas sobie tak, jak wybrał kiedyś Apostołów (...). Powinniśmy żyć w przekonaniu, że należymy do Niego i nie pozwolić, by cokolwiek, nawet najdrobniejszego, oddalić nas od tej przynależności, Od Jego miłości (...). Po wniebowstąpieniu Jezusa Matka Boża w szczególny sposób opiekowała się Apostołami pierwszego Kościoła. Również dzisiaj Matka Boża otacza nas swą macierzyńską opieką.
Bądźcie świadomi, że od Pana otrzymacie dziedzictwo wiekuiste jako zapłatę (Kol 3, 23-24). „W moim Królestwie Ja sam przedstawię ciebie Dworowi niebieskiemu. To Ja przygotuję tunikę, w którą cię oblekę. Jest ona utkana z moich najcenniejszych zasług i ubarwiona w purpurze mojej Krwi. Nie bój się niczego, żyj pokojem i ufnością... Jestem twoim Życiem i Siłą... Jestem cały dla ciebie i nigdy cię nie opuszczę. Ukochałem cię i obroniłem. Kocham cię I bronię! Będę cię kochał i bronił zawsze!”.
Gdy wielkie niebo jakoby za daleko, to produkuje się nieba malutkie i bliziutko. Małe raje za ileś tam złotych, spełniające bardzo przy ziemne tęsknoty. Powiedz, za jakim niebem tęsknisz, a powiem ci, jakie masz serce. Czy wielkie jak przestwór, czy małe jak orzeszek. Miejsce w niebie nie należy się nam ot tak, po prostu. Tyle będzie go tam dla nas, ile nieba przychylimy tutaj komuś w beztroskiej hojności, jak Ty, Maryjo, Furtko do nieba.
Oczami duszy wpatrywałam się i uwielbiałam mego Boskiego Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa, jak On po chwalebnym wniebowstąpieniu swoim siedzi w chwale i tryumfie po prawicy Ojca swego Przedwiecznego, pełen majestatu, wielkości i chwały, a siedzi jako Pan i Bóg, i Król, i nasz Pośrednik. Rany Jego najświętsze najjaśniejszym blaskiem jaśniejące błagają o miłosierdzie dla nas, przypominają Ojcu Przedwiecznemu wszystko to, co Chrystus Pan dla nas wycierpiał, i ściągają na nas Jego miłosierdzie. One proszą, błagają za nami, zasłaniają nas przed sprawiedliwością Bożą.
Wniebowstąpienie Pana Jezusa każe nam, idącym za Nim, wstępować do nieba. Zanim dostąpimy Chrystusowego nieba, mamy obowiązek czynić niebo w sobie i wokół siebie. Kiedy w imię Chrystusa przebaczamy sobie wzajemnie winy i urazy, stwarzamy w sobie i wokół siebie prawdziwe niebo, które jest przedsionkiem nieba w wieczności. Tego nieba nie można już utracić. Módlmy się o silę do przebaczania naszym winowajcom, do niewypominania bliźnim ich przewinień.
Zrozumiej, jak konieczną była obecność Maryi, gdy Chrystus wstępował do nieba i dla nas je otwierał. Ona ubolewała nad tym, że niebo było przez tak długi czas zamknięte dla ludzi, i prosiła pokornie o jego otwarcie. Pragnąc chwały Syna swego, a nie pamiętając o sobie, przyspieszyła swoją modlitwą Jego wniebowstąpienie. Podziwiaj, że tak wielkie dzieło miało się stać za Jej przyczyną, i rozważ, jak wielka wdzięczność należy się tej miłościwej Matce Boga i naszej, która sprawiła, że żyjąc bogobojnie, możemy się spodziewać wejścia do nieba bez wyczekiwania w otchłaniach, jak było przedtem. Składaj Jej dzięki za wszystkich.
Maryjo adorująca Jezusa odchodzącego do Ojca. Dzisiaj młodzi ludzie bardziej niż kiedykolwiek potrzebują Ojca, Jego przebaczającej miłości. Na spotkaniu z Janem Pawłem w Rzymie w Roku Jubileuszowym ponad dwa miliony młodzieży entuzjastycznie wsłuchiwało się w słowa Ojca-Pasterza, której on tak bardzo ufa. Lednica, Taiz, przystanek Woodstock, to czasem entuzjastyczne, a czasem rozpaczliwe wołanie do Ojca. Daniel Ange, benedyktyn, charyzmatyczny duszpasterz młodzieży, powiedział, że polska młodzież odegra strategiczną rolę w Europie w trzecim tysiącleciu. Tobie, Maryjo, powierzamy wszystkich młodych Polaków.
Tajemnica 3 Chwalebna - Zesłanie Ducha Świętego
„I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym” (Dz 2,4).Przestraszona wydarzeniami związanymi z męką i śmiercią Chrystusa wspólnota apostołów spotykała się w ukryciu na modlitwie razem z Maryją Matką Jezusa. Wydarzyło się coś szczególnego, co przemieniło ich serca i zmieniło ich życiowe postawy. Zaczęli odważ- nie głosić, że Jezus żyje, bo prawdziwie zmartwychwstał i że tylko On, Jezus jest Panem i nadzieją każdego człowieka. A wszystko to stało się dzięki darom, które otrzymali Apostołowie w dniu zesłania Ducha św. Panie ześlij Ducha św. i na nas, abyśmy umieli spełnić Twoje polecenie dzisiaj: „Będziecie mi świadkami aż po krańce świata”.
Apostołowie wraz z Maryją trwali na modlitwie w oczekiwaniu na Ducha Świętego. Oczekiwali oni Pocieszyciela, obiecanego im przez Chrystusa. Pocieszyciel, gdy przybył obdarzył ich wszystkich swoimi darami. Umocnił ich w ten sposób by mogli iść w świat i kontynuować budowę Kościoła Chrystusowego. Również nas samych ten sam Duch obdarza swoimi darami wtedy, gdy Go o to szczerze prosimy. Prośmy Go z całego serca o Dary: Mądrości, Rozumu, Rady, Męstwa, Umiejętności, Pobożności i Bojaźni Bożej. Prośmy Go o te dary jak najczęściej. Posiadając je będziemy mieli cnoty, które są miłe w oczach Pana. Cnotę Roztropności, która uzdalnia nasz rozum praktyczny do rozpoznawania w każdej okoliczności prawdziwego dobra i do wyboru właściwych środków do jego pełnienia. Cnotę Sprawiedliwości, dającą stałą i trwałą wolę oddawania Bogu i bliźniemu tego, co się im należy. Cnotę Męstwa, która zapewnia nam wytrwałość w trudnościach i stałość w dążeniu do dobra. Oraz Cnotę Umiarkowania, które pozwoli nam opanować nasze dążenie do przyjemności zmysłowych i zapewni równowagę w używaniu dóbr stworzonych. O jak wielkie są Dary Twoje Panie. Maryjo Matko nasza wstawiaj się za nami, byśmy byli zdolni przyjąć te wielkie Dary.
FRANCISZEK OLEJNICZAK 1877-1965
BĄDŹ POZDROWIONY, TY PROMIENISTY
Bądź pozdrowiony, Ty promienisty,
Co wiedziesz duszę w szlak nieugięty
Prawdy odwiecznej - sam wiekuisty -
Wodzu mej duszy, słupie ognisty, O Duchu Święty!
Bądź pozdrowiony, co bez wytchnienia
Posuwasz duszy żagiel rozpięty,
By ją ocalić z otchłani cienia,
Źródło mej siły, bodźcu sumienia, O Duchu Święty!
Bądź pozdrowiony, co w rannej rosie
Skąpałeś duszy zagon wyschnięty,
By obfitował plon w każdym kłosie,
Siewco ziaren Bożych, natchnienia głosie, O Duchu Święty!
Bądź pozdrowiony, Ty, coś bez cienia
Jasny i czysty jak promień nietknięty,
Coś żywym żarem Boskiego tchnienia,
Ojcze świętości, Boże zbawienia, O Duchu Święty!
Chrystus nadal żyje i działa w kościele za pomocą Ducha Świętego, którego zesłał na Maryję i apostołów w Wieczerniku. Przez to Maryja stała się nie tylko naszą matką, ale również matką i opiekunką całego kościoła. Nie możemy, więc czuć się opuszczeni albowiem im ściślej jesteśmy zjednoczeni z kościołem tym głębiej wzrastamy w Chrystusie dzięki mocy Ducha Świętego, który w nim działa. Maryja jak na początku tak i dziś umacnia nas w miłości do Kościoła, coraz głębiej wprowadza nas w jego życie a przez to prowadzi nas do swego Syna, do Ducha Świętego i do Boga Ojca. Swą matczyną troską otacza tą największą Chrystusową spuściznę. Maryjo upraszaj nam dary Ducha Świętego abyśmy byli przykładem żywej wiary, dobrymi dziećmi Kościoła i abyśmy nie ustawali w poznawaniu Boga.
Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku. Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają nie są Galilejczykami? - mówili pełni zdumienia i podziwu. Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? Partowie i Modowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilu, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie - słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże. Zdumiewali się wszyscy i nie wiedzieli, co myśleć: Co ma znaczyć? - mówili jeden do drugiego. Upili się młodym winem - drwili inni.
“Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z Nieba szum jakby uderzenie gwałtownego wichru i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem świętym i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im uch pozwolił mówić.” Pięćdziesiątnicy to Chrzest w Duchu świętym pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej. Szum jakby uderzenie gwałtownego wichru pochodzącego z nieba, wstrząsającego Domem, ogniste języki, jakie spoczęły na każdym z uczestników są tylko znakiem działającej obecności Ducha świętego. Duch św. jest autentycznym twórcą słowa. Pan Jezus powiedział:, “Gdy Duch święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc”. Te słowa właściwie się spełniły. W czasie Pięćdziesiątnicy Ci, którzy otrzymali moc Ducha świętego stali się głosicielami Ewangelii wszystkim narodom i ludom. Chrzest w Duchu Św. to moc dana Apostołom, aby głosili Słowo Boże. Moc Ducha Św. jest tak potężna, że trwa wiecznie - jest ponad czasowa. Nawet prawdziwym chrześcijanom trudno jest zrozumieć treść tajemnic Chrystusowych, ale wiara dopełnia tego, co rozum objąć nie może. Czuwajmy i módlmy się o dary Ducha św., abyśmy je otrzymali. Zapraszajmy Ducha św. do naszych serc podczas modlitwy, bo on jest Gościem Niezwykłym i bardzo nam potrzebnym. Przyjmijmy Jego siedem darów: dar mądrości, dar rozumu, dar rady, dar męstwa, dar umiejętności, dar pobożności i dar bojaźni bożej.
“Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć szum jakby uderzenie gwałtownego wiatru i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli mówić obcymi językami tak jak im Duch pozwalał mówić. ”Znaki towarzyszące zstąpieniu Ducha Świętego na apostołów poruszyły całą Jerozolimę. Wszyscy mieszkańcy dziwili się tym nadzwyczajnym wydarzeniom, a ponieważ wiadomość o niezwykłych zjawiskach rozeszła się lotem błyskawicy, więc mnóstwo ludzi pobiegło na miejsce cudownych zdarzeń. Żydzi obchodzili w tym dniu jedno ze swoich świąt i Jerozolima wypełniona była przybyszami z całego świata. Bóg chciał wszystkim objawić swoje cuda i ukazać, że zaczęło się królestwo nowego przymierza i łaski. Gdy apostołowie spostrzegli, że zgromadziło się takie mnóstwo ludzi, wystąpili przed zgromadzonymi i zaczęli głosić tajemnice wiary i wiecznego żywota. Podczas gdy przed zstąpieniem Ducha Świętego ukrywali się bojaźliwie, teraz, wzmocnieni nadprzyrodzoną siłą, występowali odważnie, a słowa same płynęły im z ust. O Duchu Święty, spraw, aby ta nasza nieliczna grupa przez wspólną modlitwę jednoczyła się z Tobą, Boże Wszechmogący. Przez Jezusa Chrystusa, Syna Twego, rozpal nasze serca ogniem twojej miłości, skrusz w nas wrodzoną pychę. Czy i my w dzisiejszych czasach oczekujemy Ducha Świętego?. Maryja, jako umiłowana Oblubienica Ducha Świętego, jest najdoskonalszym wzorem oczekiwania na przyjście Pocieszyciela. Duchu Święty spraw, aby ta nasza wspólnota przez modlitwę, pod opieką naszej Królowej, zespalała się i jednoczyła z Tobą Boże, Ojcze Wszechmogący, przez Jezusa Chrystusa Syna Twego. Rozpal nasze serca ogniem wzajemnej miłości. Skrusz w nas wrodzoną pychę, a podnieś na wyżyny świętej pokory i bojaźni Bożej. Uświęć nas w Twoim Duchem.
Jezus wiele razy obiecywał Apostołom, że po swoim odejściu do Ojca, ześle na nich Ducha Św., Ducha Prawdy, Ducha Pocieszyciela. Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im jezyki, jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli mówić obcymi językami tak, jak im Duch pozwalał mówić" Od tej chwili Apostołowie przestali bać się prześladowań i odważnie głosili naukę Jezusa. Dzień Zesłania Ducha Św. jest dniem narodzin kościoła. W pierwszych wiekach chrześcijanie łączyli uroczystość Zesłania Ducha Św. z Wielkanocą. Od IV w. Uroczystość ta występuje odrębnie. W Polsce Zesłanie Ducha Św. nazwane jest powszechnie Zielonymi Świętami. Na te święta przyozdabia się domy, mieszkania gałązkami brzozowymi, wierzbowymi lub tatarakiem. Najczęściej spotykanym symbolem Ducha Św. i najbardziej znanym jest gołębica. Pamiętamy z Ewangelii moment chrztu Jezusa nad rzeką Jordan. Wtedy to spoczął na Nim Duch Św. w postaci gołębicy. Kolejny symbol to ogniste języki i szum wiatru. Z Ewangelii św. Jana Jezus mówi o Duchu, „Który wieje tam, gdzie chce” Duch Św. Trzecia Osoba Boska, dawca wszelkich darów mieszka w naszych sercach! Jak traktujesz tego nadzwyczajnego Gościa w swoim sercu? Czy o nim pamiętasz? Jak często prosisz o Jego Dary? Dobry Duchu Ty jesteś Panem. Spraw by wszyscy ludzie żyli w zgodzie, miłości i pokoju. Błogosław mnie, bym z duszą czystą tak jak należy, zasłużyła sobie na łaskę nieba. Dopomóż skłóconym pogodzić się a chorym wyzdrowieć. Duchu Św. napełnij nasze serca miłością, wspomagaj nas w naszych życiowych trudnościach. Pocieszaj nas w naszych trudnościach, zmartwieniach. Duchu Św., który nas jednoczysz i zawsze jesteś z nami, dziękujemy Ci za to. Przepraszamy Cię. Jeśli przez nasze grzechy niweczymy Twój wysiłek i udaremniamy Twą pracę. Chociaż się staramy pomagać Ci, to często to nam nie udaje się. Prosimy Cię umacniaj nas nadal byśmy czynili, jak najwięcej dobra. Amen.
“Kiedy nadszedł wreszcie dzień pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle spadł z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły i na każdym z nich spoczął jeden. Wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch Święty pozwalał mówić.” Maryja, która w dniu Zwiastowania została napełniona Duchem Świętym, w dzień Zielonych Świąt była szczególnym świadkiem jego obecności. Ona, która tajemniczemu działaniu Ducha Świętego zawdzięczała swe macierzyństwo, bardziej niż ktokolwiek inny potrafiła docenić znaczenie zstąpienia Pocieszyciela. Maryja, jak nikt inny, rozpoznała chwilę, w której rozpoczęło się życie Kościoła - tej wspólnoty ludzi zjednoczonych w Chrystusie. Nie ma na świecie człowieka, który byłby wprowadzony w doświadczenie trynitarnej miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego w takim stopniu, jak stało się to udziałem Matki Słowa Wcielonego. Od Maryi uczymy się tej uległości Duchowi Świętemu, dzięki której możemy pełniej korzystać z owoców śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Te piękne i mądre słowa płyną z ust papieża przełomu tysiącleci Jana Pawła II. Jesteśmy świadkami przełomu czasu, wypełniania się wielkich zapowiedzi proroczych. Umierający prymas Hlond mówił w 1948 roku: Pracujcie i walczcie pod opieką Matki Bożej. Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny. A kiedy papież z rodu Polaków zasiadł w 1978 roku na stolicy piotrowej, kolejny prymas Polski Stefan Wyszyński ogłosił: Przyszło zwycięstwo, zwycięstwo Matki Najświętszej. On też zapowiedział, że to zwycięstwo zajaśnieje najpełniej w wielkim jubileuszu trzeciego tysiąclecia. Będzie to znowu zwycięstwo Maryi, gdyż jak mówi Jan Paweł II, Chrystus przez nią zwycięży, bo chce, aby zwycięstwa Kościoła w świecie współczesnym i przyszłym łączyły się z Nią. Sens tych proroctw nie objawi się do końca, jeżeli nie zaczną się one wypełniać w naszym osobistym życiu, jeżeli Chrystus - przez Maryję - nie odniesie zwycięstwa w naszych sercach. Staniemy się wówczas świadkami wielkiego cudu zapowiedzianego w Fatimie: tryumfu Niepokalanego Serca Maryi - zwycięstwa, którego nadejściu Jan Paweł II poświęcił swe życie, darowane mu 13 maja 1981 roku właśnie przez Matkę Bożą Fatimską.
Łaskę otrzymują wszyscy, w ten czy inny sposób. Ważne jest, żeby być dobrym i wiernym sługą, nie ukrywać talentów i wykorzystywać je, aż nadejdzie Pan, by nas rozliczyć i wynagrodzić. I tym większą otrzymamy nagrodę, im głębszą okazywaliśmy pokorę, im wytrwalsi byliśmy w pracy i heroicznie cierpliwi. Musimy, zatem odpowiadać na łaskę pokorą pracowitością I cierpliwością, a im tego więcej, tym lepiej. Bądź pośród swoich apostołem poprzez dawanie dobrego przykładu modlitwą, słowami i czynami, gdy tylko masz okazję.
„Strumienie wody popłyną z jego wnętrza. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego” (J 7, 38-39). Zesłanie Ducha Świętego jest następstwem uwielbienia Jezusa w niebie. Ojcze najlepszy: Twój Syn zesłał Ducha Świętego do mego serca, aby mnie pocieszał, pouczał i uświęcał. Uwielbiam Cię, Trójco Przenajświętsza, w tajemnicy zesłania i działania Ducha Świętego.
Pierwsi chrześcijanie umierali dla Jezusa prowadzeni i umacniani Duchem Świętym. Byli oni rozpoznawani przez to, że się wzajemnie miłowali. Świat nigdy nie potrzebował miłości tak, jak w dzisiejszych czasach. Dlatego potrzebujemy tak bardzo mocy Ducha Świętego, aby nauczać akceptacji, życia i miłości Jezusa w naszym bliźnim (...). On wiewa w nasze serca miłość, pokój i radość w takim stopniu, w jakim ogołociliśmy się z pobłażania samym sobie, z próżności, złości i ambicji, w jakim pragniemy wziąć na swe barki krzyż Chrystusa (...).
I dam wam serca nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza (Ez 36, 26). Łaska przebóstwia naturę ludzką. A Bóg mieszka w duszy, w której mieszka łaska. Taka dusza staje się przybytkiem Trójcy Świętej. Każdy krok, każda plewa, którą podnosi się z ziemi, wymienione spojrzenie, udzielona pomoc, uprzejmy uśmiech — to wszystko powinno być ofiarowane Miłości... Szukaj jedynie mojej woli we wszystkim, co czynisz, i wypełniaj to w wielkim poddaniu. Żyj ze Mną, a Ja będę żyt z tobą. Ukryj się we Mnie, a Ja ukryję się w tobie”.
Maryjo, Naczynie Ducha Świętego, który przyjdzie przekonać świat o grzechu. Spraw, byśmy uznali prawdę o swojej nędzy i przyjęli objawione św. Faustynie Miłosierdzie Boże, szczególne względem Polski: „Wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje”. Dziękujemy Ci, Maryjo, że Jan Paweł II ustanowił dla całego Kościoła święto Miłosierdzia Bożego w drugą niedzielę Wielkanocną. Pan ukochał nas wielką miłością, razem z Tobą, Maryjo, Pośredniczko Miłosierdzia dla ludzkości w nowym tysiącleciu.
Odwieczny Ojciec dał nam nie tylko Jezusa Chrystusa, swojego Syna, który nas zbawił przez swoją śmierć, lecz zechciał dać nam także Ducha Świętego, by zamieszkał w naszych sercach i nieustannie zapalał je mit ością. Sam Jezus oznajmił, że przyszedł na Ziemię, aby rozpalać nasze serca tym świętym ogniem, i niczego innego nie pragnął, jak tylko widzieć, że płonie (por. Łk 12, 49). Zapominając jednak o wszystkich niesprawiedliwościach i niewdzięcznościach otrzymanych od ludzi na ziemi, po wstąpieniu do nieba postał nam Ducha Świętego. O umiłowany Odkupicielu, tak w bólu i hańbie, jak i w chwale, kochasz nas zawsze!
„Świat ginie, bo ludzie nie myślą” — powiedziałaś, Maryjo, w Fatimie. Tak, głupieją, głuchną, idiocieją, tak powszechnie, że już tego na wet nie widać. I dlatego trzeba czasu samotności i milczenia, aby rozświetliło się nam w głowach, by ożyły serca, spadły łuski z oczu, znikło zaczadzenie, by stało się to wskutek tchnienia Ducha. Ale Miejsce w niebie nie należy się nam tak, po prostu. Tyle będzie go tam dla nas, ile nieba przychylimy tutaj. Trzeba wpierw zatęsknić za mądrością i rozumem, za radą i męstwem, za wiedzą wian,. I wytęsknić na modlitwie, jak Ty, Świątynio Ducha Świętego.
Zwykle w dzień Zesłania Ducha Świętego Pan Jezus dawał mi gorące uczucia miłości, błagania i wzywania tego Ducha Przenajświętszego do mego serca. Panie, obyś raczył żyć, panować, działać, królować we mnie. Obyś coraz bardziej niszczył we mnie życie naturalne i całkiem mnie przemienił. Daj mi Twoje życie, Twego Ducha, Twoje uczucia, myśli i pragnienia. Oto miłować Jezusa, żyć dla Jezusa, cierpieć z Jezusem, oddać się Jezusowi, umrzeć z Jezusem, zmartwychwstać z Nim...
To wielkie święto miłości i twórczości. Ogromne wylanie ognia i płomieni. Czujemy się ogarnięci tym ciepłem i porwani w wir twórczości, która nas uskrzydla i wynosi. Entuzjazm i pasja czynią ludzi na podobieństwo Boga Stworzyciela. Przypomina się cała Trójca Przenajświętsza i bezkresne możliwości w miłości i twórczości. Wywyższamy Maryję, bo Ona w swym życiu wywyższyła Chrystusa. Módlmy się o łaskę uczestnictwa w miłości i twórczości Bożej.
Przypatruj się Maryi, jak w Wieczerniku otoczona Apostołami zanosi gorące modły. Zważ na skuteczność Jej modlitwy. Duch Święty przez Nią wzywany zstępuje najpierw na Nią samą, a potem rozdzielone języki ogniste zstępują na wszystkich tam obecnych. Uczcij ten wybrany Przybytek Ducha Świętego. Łącz swoje serce z Niepokalanym Sercem Maryi modlącej się w Wieczerniku i przygotowuj je na przyjęcie darów Ducha Świętego przez gorące ich pragnienie.
Tajemnica 4 Chwalebna - Wniebowzięcie
„Ojcze, chcę, aby także ci, których mi dałeś, byli ze mną gdzie Ja jestem” (J 17,24). Konsekwentnie do słów wcześniej wypowiedzianych postąpił Chrystus wobec Maryi, swojej Matki, która przecież została mu dana. Była z Nim we wszystkich sprawach: w Betlejem, gdzie się rodził, w Nazarecie, gdzie wzrastał w łasce u Boga i ludzi, na Kalwarii, gdzie realizował najważniejszy etap swej misji - zbawienie świata. Przez Niepokalane Poczęcie Maryja wolna od jakiegokolwiek grzechu, uwolniona została także od długiego oczekiwania w grobie na dzień zmartwychwstania. Jej zaśnięcie, było zarazem przejściem do zmartwychwstania i pełnym wejściem do chwały z duszą i ciałem. Wielkie rzeczy uczynił Ci, Maryjo, Wszechmocny, bo byłaś Mu wierna i całkowicie oddana.
Maryja wraz z ciałem została wzięta do nieba, nikt inny, tylko Ona dostąpiła tej chwały. Dlaczego? Bo jak nikt inny pełniła wolę Boga, żyjąc na ziemi. A jak żyła? Tak mówią o Niej słowa pieśni: “Była cicha i piękna jak wiosna, żyła prosto, zwyczajnie jak my. Ona Boga na świat nam przyniosła i na ziemi wśród łez nowe dni zajaśniały. Matka, która wszystko rozumie, sercem ogarnia każdego z nas.” Bo jest jedną z nas. Jej życie na ziemi nie było pozbawione ludzkich problemów: zwykłych trosk, cierpienia, udręk, bólu, pomimo tego (a może właśnie, dlatego), że była Matką Boga, a więc tak blisko Niego. Musiała tak wiele wycierpieć. I cierpiała, lecz jak? W łączności z Bogiem, bo tylko takie cierpienie ma sens. My pragniemy szczęścia i Maryja, ta jedna z nas, mówi nam, czym ono ma być tu na ziemi. Szczęście to odkryć Boga i być blisko Niego, by od Niego czerpać siłę do pokonywania trudów życia, żeby nawet wtedy pełnić Jego wolę, bo życie bez Boga prowadzi donikąd. Ty najlepiej o tym wiesz, Maryjo. Nie chcemy zdążać donikąd. Matko kochana, prosimy Cię, przygarnij nas do siebie, byśmy za Tobą poszli drogą prowadzącą do Boga, naszego Ojca. Bądź naszą nadzieją na niebo, Wniebowzięta wraz z ciałem. Pokornie błagamy, pamiętaj o nas teraz i w godzinie śmierci naszej. Amen.
Królewska dziewko, jakimi imiony
Dwór Cię niebieski witał niezliczony,
Gdyś nad anielskie chóry wyniesiona,
Pod tronem Boskim siadła uwielbiona?
Zbór wiernych ludzi równa Cię do wdzięcznej
I pełnej twarzy na niebie miesięcznej,
Przyrównywa Cię słońcu wybranemu,
Wojsku do bitwy uszykowanemu.
Zowie Cię furtą otwartą do nieba,
Wschodem, po którym zbawienia dojść trzeba,
Gwiazdą po morzu ludzi żeglujących,
Zdrojem wód żywych w polu pracujących.
Palmieś podobna i cyprysowemu,
I jaworowi, drzewu porzecznemu;
Podobnaś róży szczepionej krzakowi
I oliwnemu drzewu, i cedrowi.
Ciebie i miastem, i Boskim Kościołem,
I polnym kwiatem zowiemy wesołem,
Broną zawartą, zamknioną od skazy,
Rajskim ogrodem, źwierciadłem bez zmazy.
Tyś Dawidowa na moc budowana
Baszta, studnica przypieczętowana,
Tyś świetnej barwy kwiat [...],
Przez Cię jest starty wąż [...].
Nie tak przyjemny dym mirry [...]„
Nie tak rozkoszny zapach [...]
Cynamonowej gałązki i z soku
Balsamowego płynie swego roku,
Jako jest wdzięczna Twoja i kosztowna
Wonność ani się żadna z nią porowna.
A jako świecą w dzień pod chwilę jasną
Wszystkie ozdoby, tak przed Twoją gasną.
Ale któż, Panno, sławie Twej podoła?
Głos z góry świętej na Cię z wieków woła:
„Wszystkaś jest śliczna, przyjaciółko moja,
Próżna wszelakiej zmazy piękność twoja”.
Z mroku snu powoli podnoszę powieki. Jasność dnia wypełniła szczelnie cały mój pokój. Słońce świeci tak jasno, że niemalże oślepia. Wszystko tętni bujnym życiem. Ptaki radośnie świergocą ścigając się na niebie a falujące łany zboża napełniają serce kojącym spokojem. Wiatr wydaje się bawić, drażnić się jakby ze mną przynosząc coraz to nowe zapachy kwiatów, zbóż, ziół i traw. Czuję taką rodność, taką lekkość, że chciałbym z beztroską biec przed siebie i skakać jak dziecko. Wszystko jest takie jasne, takie proste, takie piękne i takie czyste: czysta zieleń liści, czyste złoto zbóż, czerwień maków, czysty błękit nieba i czysta biel obłoków. Taka jasna, czysta biel obłoków. Maryjo, jakie było Twoje Wniebowzięcie? Usiłujemy odgadnąć, co wtedy czułaś, co widziałaś. Czy było ono jak ten poranek przeniknięte jasnością Pana, czy było wypełnione radością oglądania nieba przepełnionego życiem - wiecznym życiem? Czy witały Cię zastępy kłaniających się majestatycznie jak wierzchołki drzew na wietrze - aniołów? Czy słodki śpiew jakby skowronka na niebie wypełniał Twoje uszy? Radość, spokój, uniesienie, szczęście język ludzki z pewnością nie zna dość słów by to dokładnie opisać. Tylko takie obrazy znamy i tylko tak możemy to sobie wyobrazić i uzmysłowić. Maryjo w tej tajemnicy prosimy Cię za chorych i cierpiących abyś im pozwoliła zrozumieć, że każde cierpienie i każdy smutek przybliża ich do radości Twego wniebowzięcia. Daj im choćby mały promyk słońca w ich życiu, aby mieli siły i odwagę przyjąć i znieść to wszystko, co ich czeka. Spraw, prosimy, by nie tracili nadziejni.
Każdy człowiek stoi przed rzeczywistością śmierci. Jest ona kresem naszej ziemskiej wędrówki - bramą do nowego, nieznanego życia. Jest symbolem lęku, bólu, niepewności, a zarazem nieuchronności. Dziedzictwo śmierci zaciągnięte przez grzech pierworodny zostało uchylone w matce Odkupiciela za sprawą Jego zasług już w momencie Jej poczęcia. Kościół patrzy z uwielbieniem na owoc tego pierwszego obdarowania łaską, które wyraziło się ustami Archanioła: “łaski pełna”. Maryja, Matka Boża, jako jedyna, dostąpiła tej łaski, że została uwolniona od tych ziemskich doznań, z ciałem i duszą została wzięta do nieba, do nowego życia. Tak zasłużyła na to swym skromnym i cichym życiem oraz wiernym spełnianiem zapoczątkowanej Zwiastowaniem misji. Rozstała się z tym światem w podobny sposób jak Chrystus. Została, więc niejako zrównana z Boskim Majestatem i stała się naszą Pośredniczką i naszą Boską Matką. To Ona przedstawia Mu nasze prośby i wyprasza łaski w niebie. A więc jest również naszą Matką. Maryja Wniebowzięta staje się dla nas grzesznych wędrowców znakiem wielkiej nadziei i optymizmu chrześcijańskiego. Każe nam patrzeć w niebo, które jest celem naszego życia na ziemi. Błagajmy Ją, abyśmy także kiedyś połączyli się z Nią i Chrystusem, aby nas wspomagała w godzinie śmierci naszej i po tym ziemskim wygnaniu okazała nam błogosławiony owoc swojego żywota - Jezusa. Abyśmy mogli być świadkami i uczestnikami Jej radości i chwały w niebie.
Maryja, Niepokalana Dziewica Przenajświętsza, Matka prawdziwego Boga Jezusa Chrystusa, dopełniwszy biegu życia na tej ziemi zawiera swe dziewicze oczy. Z duszą i ciałem wyniesiona zostaje do chwały niebieskiej, do swojego Najświętszego Syna i Boga. Zostaje posadzona na królewskim tronie Trójcy Przenajświętszej jako Monarchini. Matka Chrystusa, która odchodzi z tej ziemi za Synem ma najpełniejszy udział w Jego tajemnicy - w tajemnicy odkupienia świata. Dziedzictwo śmierci, zaciągnięte przez grzech pierworodny zostało uchylone w Matce Odkupiciela za sprawą jego zasług już w momencie Jej poczęcia. Kiedy Kościół skupia się na chwili ostatniej Jej ziemskiego pielgrzymowania z uwielbieniem patrzy na owoc tego obdarowania łaską, która zawiera się w słowach Archanioła Gabriela: “łaski pełna”. Ten właśnie owoc ogarnia Kościół w ostatniej ziemskiej tajemnicy Matki, Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny.
Dzięki swemu Miłosierdziu, Pan daje nam łaski i prowadzi nas grzeszników do Nieba. Od tego, jakie było nasze życie i na ile byliśmy Bogu posłuszni, na ile było w nas pokory zależy czy pójdziemy tam wprost bez żadnych przystanków, czy też będziemy musieli poczekać na tak wielką nagrodę i odpokutować nasze grzechy w czyśćcu. Czasami widzimy jak ciała niektórych świętych nie ulegają rozkładowi wbrew wszelkim prawom natury. Stanowi to dla nas tutaj pielgrzymujących na ziemi znak. Możemy się domyślać, że Pan chce przez to powiedzieć, że życie danej osoby podobało Mu się. Chce jak by przez to powiedzieć - Naśladujcie jej cnoty, bo miła mi była na ziemi. Skoro życie swoich świętych Pan stawia nam w ten sposób za wzór, to o ileż bardziej Ojciec nasz Niebieski chce Nam powiedzieć - Naśladujcie cnoty Matki Mego Syna - Maryi. Ciało Tej, która była wzorem posłuszeństwa i pokory na tej ziemi; Ciało Tej, która była świątynią Jego Syna żywym tabernakulum, nie mogło ulec rozkładowi. Pan nie tylko nie dopuścił do rozkładu ciała, to wywyższył Maryję o tyleż bardziej jeszcze tu na ziemi, że wdział Ją całą z duszą i ciałem do Nieba.
Naśladuj Najświętszą Maryję, bądź wierny łasce, zmierzaj zawsze do doskonałości, nigdy nie mów dość. Jeśli możesz, codziennie uczestnicz we Mszy, odmawiaj Różaniec, czytaj dobrą książkę, bądź zawsze z Bogiem i ofiarowuj Mu wszystkie swe czyny i cierpienia. Przyjmuj często święte sakramenty ćwicz się w uczynkach miłosierdzia. Jeśli czyniąc dobro, wytrwasz do końca, czeka cię dobra i szczęśliwa śmierć, a potem korona chwały, której tak bardzo powinieneś pragnąć. A jeżeli nie, cóż za korzyść mieć będziesz, choćbyś cały świat zyskał, gdy na duszy szkodę poniesiesz?
„Wielbi dusza moja Pana (...). gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1, 46. 49). Maryja, wniebowzięta w imieniu całego ludu Bożego uwielbia Trójcę Świętą w dziele odkupienia, którego jest współuczestniczką. Ojcze najlepszy: Tyś Matkę Jezusa i moją przyjął do nieba, aby mnie wspierała w pielgrzymowaniu do Ciebie. Uwielbiam Cię. Trójco Przenajświętsza, w tajemnicy wniebowzięcia Maryi.
Prośmy Matkę Najświętszą, aby nauczyła nas swego milczenia, swej dobroci, swej pokory. Milczenie Twoje, Maryjo, przemawia do mnie, uczy, w jaki sposób razem z Tobą i podobnie jak Ty mogę zachować wszystkie sprawy w głębi serca, tak jak Ty to czyniłaś, nie odpowiadać, kiedy jestem oskarżana albo upominana, i modlić się zawsze w ciszy serca, tak jak Ty to czyniłaś... Naucz mnie, tak jak uczyłaś Jezusa, aby moje serce było ciche i pokorne, i abym sławiła naszego Ojca. (...) Najświętsza Maryja Dziewica (...) jest naszą siłą i naszym wspomożeniem, jest przyczyną naszej radości, my staramy się naśladować Ją i obdarowywać radością innych.
Wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu (Ap 12, 1). „Córko moja, Kościół wychwala Mnie I czci. rozpamiętując moje Niepokalane Poczęcie. Ludzie podziwiają cuda, które Pan zdziałał we Mnie. i piękno, którym Mnie przyodział. (...) Ten, który jest Bogiem odwiecznym. wybrał Mnie na swoją Matkę i obsypał wyjątkowymi łaskami. Jakie nie były udziałem żadnego stworzenia. Cała piękność jaśniejąca we Mnie jest odblaskiem doskonałości Wszechmocnego. a wszystkie pochwały do Mnie skierowane wysławiają Tego, który będąc moim Stworzycielem i Panem, chciał ze Mnie uczynić swa, Matkę”.
Maryjo, z duszą i ciałem wzięta do nieba, jesteś Wielką Pieczęcią Roku Jubileuszowego. Dzięki wezwaniom Ojca Świętego coraz częściej rezygnuje się na świecie z wykonywania kary śmierci. Staramy się naśladować naszego Ojca, który „nie chce śmierci grzesznika,~ lecz aby się nawrócił i miał życie”. W Koloseum umieszczono monumentalną instalację świetlną przeciwko karze śmierci. Jeśli gdziekolwiek na świecie była ona zniesiona lub wyrok został zawieszony, zapalano ją na czterdzieści osiem godzin. Maryjo, spraw, aby troska o każde życie ludzkie przejawiała się nie tylko w jubileuszowych inicjatywach.
Na co czekasz, czego się spodzie wasz, za czym tęsknisz, człowieku, konsumencie dóbr jałowych jak proch? Czy wiesz, że w twoim miotaniu się, pożądaniu, gonitwie jest największa z tęsknot — za niebem? Trzeba ją nazwać po imieniu i pozwolić, by w tobie rosła... A może już tutaj i te raz porwie cię ona na przedproże nieba. I już wtedy nic cię od niego nie odwiedzie, tak jak Ciebie, Maryjo, porwana tam tęsknotą za Synem.
Moja ukochana Matko — Matko Różańca świętego — w Tobie pokładam nadzieję, Tyś zwyciężyła szatana. Ty zwyciężysz we mnie dzięki łasce Twego Boskiego Syna wszystko, co się we mnie sprzeciwia królestwu Jego Miłości. Maryja najlepszą cząstkę obrała, która od Niej odjęta nie będzie”. Cóż to za cząstka, siostry moje? Oto miłować Jezusa, żyć dla Jezusa, cierpieć z Jezusem, oddać się Jezusowi, umrzeć z Jezusem, zmartwychwstać z Nim, wieść życie tu, na ziemi, które zakończy się wiernym posiadaniem Go w niebie.
To konsekwencja Niepokalanego Poczęcia. Bezgrzeszne nie przemija, nie rozpada się. Owoce łaski i kontemplacji trwają wiecznie. Wyobraźnia ludowa rozwinęła tę prawdę wcześniej niż uczoność. Radosny pogrzeb Maryi nie jest wcale pogrzebem, ale triumfalnym pochodem do domu Ojca. Wśród radosnego śpiewu i muzyki weselnej, wśród kwiatów i tańca odprowadzamy Maryję do domu Ojca. Ona nas poprzedza, a tęsknota staje się miarą naszej miłości. Módlmy się o łaskę życia bez grzechu dla nas wszystkich.
Maryja wniebowzięta jest naszą jedyną najprzemożniejszą Pośredniczką, przez którą możemy wszystko otrzymać. Ona została wzięta do nieba, aby tam, stojąc po prawicy swego Syna, przyczyniała się za nami jako za swymi dziećmi zostającymi na tej ziemi wygnania. (...) Uczcij Ją, zatem jako Matkę nieustającego ratunku, tul się pod płaszcz Jej opieki, zwracaj się do Niej we wszystkich potrzebach, wzywaj często Jej przyczyny i przypominaj Jej, że w tym celu została Jej udzielona ta wielka chwała.
W dniu śmierci Maryi Jej serce było całkowicie oderwane od rzeczy stworzonych, a spalała Ją ta Boża miłość, którą żyta zawsze (...). Zostaje wzięta do raju w towarzystwie niezliczonych rzesz aniołów i samego Jej Syna (...). Bóg Ją bierze w ramiona, błogosławi i ustanawia Królową wszechświata, Wywyższając ponad wszystkich aniołów i świętych. Jeśli więc teraz umysł ludzki, jak mówi Apostoł, nie może zrozumieć ogromnej chwaty, którą Bóg przygotowuje w niebie swoim sługom miłującym Go na tej ziemi, to jak pojmie chwałę przygotowaną przez Niego swej Najświętszej Matce, która na ziemi kochała Boga więcej niż wszyscy święci i aniołowie? Ukoronowanie Matki Bożej Radujmy się razem z Maryją, bo Bóg wywyższył ją w niebie I posadził na najwyższym tronie Cieszymy się z tego, ponieważ nasza Matka, wstępując pełna chwaty do nieba, chociaż pozbawiła nas swojej obecności, nie odebrała swojej miłości. Co więcej, będąc w niebie bliżej Boga i w większej jedności z Nim, lepiej zna nasze biedy, współcierpi z nami i skuteczniej może nam pomóc(...). Jeśli litość Maryi względem nas była tak wielka, kiedy żyła jeszcze na ziemi, to o wiele większa jest teraz, gdy króluje w niebie. Starajmy się, więc służyć naszej Królowej, czcijmy ją i kochajmy, jak tylko możemy.
Bóg, wynosząc Maryję do chwaty niebieskiej i niejako dzieląc się z Nią swoim królestwem (...)? sobie zostawia sprawiedliwość, a Jej miłosierdzie (..). Oczy Maryi to oczy Matki Miłosierdzia, które są bezustannie zwrócone na grzeszników i otwarte na ich nędzę (..~). Od Niej nikt, ktokolwiek się do Niej ucieka, nie jest zawiedziony. Ona nie odmawia nikomu pomocy, jest, bowiem Królową nieba, Matką Miłosierdzia, radością sprawiedliwych, a dla grzeszników bramą wiodącą (.~.). Czcijcie Maryję, kochajcie Maryję i ufajcie Maryi, modląc się do Niej sercem, a będziecie zbawieni.
Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle I męki rodzenia. I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów - I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. I porodziła syna - mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga.
ajemnica 5 Chwalebna - Ukoronowanie Najświętszej Maryji Panny na Królową Nieba i Ziemi
„Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na Moim tronie” (Ap 3,21). Maryja odniosła zwycięstwo. Pokonała grzech i śmierć a także ludzką słabość. W liście św. Pawła /2 Tm 2,11/ czytamy: „Jeżeliśmy bowiem z Nim współumarli, wespół też z Nim żyć będziemy. Jeśli trwamy w cierpliwości, wespół z Nim też królować będziemy”. Królowanie Maryi oznacza świadczenie miłości i opieki tym, dla których stała się Matką oraz troska o to, by nikt z odkupionych przez Jej syna nie zginął, ale doszedł do pełni życia wiecznego. Maryjo, nasza Matko i Królowo, prowadź nas bezpiecznie do Swego Syna.
“Wielki znak ukazał się na niebie. Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami, a na głowie wieniec z gwiazd dwunastu.” Pan Jezus ogłosił w niebie swą Matkę na Królową nieba i ziemi. Maryja, Niepokalana Matka Boga, otrzymała od swojego Syna koronę chwały za życie pełne cierpień, bólu i umartwień. Dzięki łasce Bożej Maryja wywyższona zostaje po Synu ponad wszystkich aniołów i ludzi. Jako Najświętsza ze Świętych Matka Boża doznaje od Kościoła czci szczególnej, bowiem Jej udział w chwale Boga jest nieporównywalny z udziałem jakiegokolwiek człowieka.
WŁADYSŁAW BEŁZA 1847 - 1913
MODLITWA DO N. MARII PANNY
Z otchłani ziemskiej, o Mariol do Ciebie
Na skrzydłach duszy modlitwę mą niosę;
Gwiazdo zaranna co świecisz na niebie,
Kwiecie, co kwiatom ziemskim zsyłasz rosę,
Różo duchowa, szczycie rajskiej wieży,
Niech Ciebie moja modlitwa dobieży.
Modlitwa moja, Mario, jest łzą samą,
Łzą wypłakaną w noc żalem trapioną!
Otwórz jej niebo - boś jest niebios bramą,
Skłoń do niej serce - boś grzesznych obroną;
Anielską ręką zdejm z niej grzechu zielsko,
Boś jest najczystszą królową anielską!
Tak łzą obmyta z mętów tego świata,
Niech ma modlitwa upadnie przed Tobą!
Odźwierna niebios niech do Cię kołata,
Niech wzruszy skruchą, rozbroi żałobą,
Niech świadczy wszystkim dniom mego żywota
I niech Cię wzywa jak matkę sierota!
O! Matko moja! o nic Cię nie proszę,
Bo znasz tajniki mej duszy najskrytsze:
Znasz wszystkie chęci, które w sercu noszę.
Od ludzkich pragnień Twe łaski obfitsze,
Więc to mi tylko użycz łaską swoją,
Co zgodne z Niebios i co z wolą Twoją
Teraz Maryja ma swój pełny udział w królewskiej chwale Chrystusa. Pismo święte opisuje Ją jako Niewiastę obleczoną w słońce, z księżycem pod stopami i z wieńcem z dwunastu gwiazd na głowie. Oto jest nasza królowa, Królowa nieba i ziemi. Maryja ma tylko jedno pragnienie, aby wzrastało królestwo Jej Syna - Chrystusowa wspólnota. Jej panowanie wypełnione jest troską o nasze zbawienie, wytrwałą i mozolną pracą na zwrócenie nas na ścieżkę ku Bogu. Królowanie Maryi spływa na całą ziemię. Jest Ona Królową całej ludzkości i poszczególnych narodów. Jest Królową Polski, ale również Królową naszych serc. Pozwólmy jej rządzić nami na chwałę i pożytek królestwa wiecznego
Bądź pozdrowiona Córko Boga Ojca
Bądź pozdrowiona Matko Syna Bożego
Bądź pozdrowiona Oblubienico Ducha Świętego
Bądź pozdrowiona Przybytku Trójcy Przenajświętszej
Tymi słowami wielbię Maryję jako świątynię Boga żywego, jako przybytek, w którym mieszka Bóg. Zawsze była łaski pełna, a równocześnie pełnia ta wciąż wzrastała i coraz pełniej mieszkał w Niej Bóg, i coraz bardziej była Przybytkiem Ducha Świętego. Maryjo, Niepokalana Matko Boga, cieszymy się razem z Tobą z Twojego niewysłowionego triumfu i szczęścia. Uwielbiamy Cię wraz z aniołami i całym Kościołem, wysławiając twoją chwałę. Z dziecięcą ufnością prosimy Cię o wszystkie łaski potrzebne dla całej ludzkości, dla Kościoła, dla naszych najbliższych żyjących i zmarłych i dla nas wszystkich tu zgromadzonych, dla wszystkich kapłanów, u których będziemy się spowiadać w przyszłości. Duchu Święty zsyłaj łaski potrzebne im do pasterzowania. Niepokalana Matko Boga i nasza skrusz serca zatwardziałych grzeszników. Niepokalana Matko Ty znasz nasze serca. Ty najlepiej wiesz, co jest nam potrzebne - niech się stanie wola Twoja.
Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia. I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów - i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. I porodziła syna - mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga,
“Potem wielki znak się ukazał na niebie: niewiasta w słońce obleczona i księżyc pod jej stopami, a na głowie wieniec z gwiazd dwunastu.” Wszystko, co stworzone najpierw istniało odwiecznie w umyśle Boga. Dotyczy to również każdej duszy ludzkiej i duszy Maryi. Napisane jest w księdze Salomona: “Bóg mnie posłał na początku moich dzieł. Byłam postawiona od początku, zanim została uczyniona ziemia. Jeszcze nie było otchłani, a ja już byłam (w Jego myśli) poczęta. Przed źródłami pełnymi wody, zanim góry zostały założone, przed górami zaczęłam istnieć. Zrodził mnie przed pagórkami. On jeszcze nie uczynił ziemi, ani rzek, ani krańców świata, a ja już istniałam. Kiedy niebiosa i niebo umacniał z Nim byłam. Gdy przez nienaruszone prawo zamknął otchłań na sklepieniu, kiedy utwierdzał na wysokościach sklepienie nieba, i gdy w górze umacniał obłoki, gdy morzu wzmacniał granicę i nakazywałby z brzegów nie wyszły, gdy kreślił fundamenty pod ziemię, ja byłam przy Nim, aby uporządkować wszystko, w nieustannej radości cały czas igrając przed Nim, ciesząc się światem. Tak, o Matko, Bóg niezmierzony, najwyższy, zrodził Cię, aby dać Cię światu. W Tobie jest Boże przebaczenie. W Tobie Boże lekarstwo. Ty jesteś pieszczotą na ranę Najwyższego. W Tobie jest zbawienie świata. Wpatrzeni w Ciebie Maryjo wołamy: Daj nam moc przeciwko nieprzyjaciołom Twoim. Nie zapominajmy przy tym, że nasi najwięksi nieprzyjaciele to szatan i nasze własne grzechy. Patrzmy i rozważajmy dzień po dniu, co proste “fiat” Maryi zdziałało 2000 lat temu - przyniosło Boga na ziemię i zbawiło świat. Dzisiaj my dajmy wolną rękę Bogu i mówmy Mu za Niepokalaną nasze fiat - niech się stanie według Twojej woli. Dziś mogą zbawić świat z Jej pomocą święci i ludzie zwyczajni jak my, jeśli poddamy się całkowicie i bezwarunkowo woli Bożej. Maryja, Królowa nieba i ziemi, z wysokości wzywa do modlitwy, która góry przenosi, która usuwa góry zła mocą wiary w potęgę Bożej łaski. Pozwól mi przyjść do Ciebie, takim zwyczajnym, jakim jestem. Pozwól mi przyjść do Ciebie jednym, łaskawym Twoim gestem.
Wpatrujemy się w Niepokalaną Dziewicę z Nazaretu, Matkę pięknej miłości. Niech ona towarzyszy ludziom wszystkich czasów, ludziom naszych czasów w ich pielgrzymce wiary do domu Ojca. Bądź z nami w każdy czas Bogurodzico, która jesteś czcigodniejszą od cherubinów i nieporównanie sławniejszą od serafinów. Prowadź nas Twoją wiarą w nowy czas, który się przed nami otwiera. Bądź z nami wraz z Twoim Synem, Jezusem Chrystusem, który sam chce być dla nas drogą, prawdą i życiem. Bóg uwielbił Matkę Najświętszą. Pokorna Służebnica Pańska, za swą miłość i wypełnienie woli Bożej, została Królową nieba i ziemi. Jest naszą wspomożycielką i orędowniczką przed Bogiem. Na Nią możemy zawsze liczyć. Maryja o nas pamięta, rozumie nas i pomaga nam trwać w dobrym. Ona, Królowa Wszechświata, Pani nieba i ziemi wstawia się za nami i śpieszy z pomocą tym, którzy Ją o to proszą. Pani nieba i ziemi, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Zwróć oczy na ten pełen majestatu i wielkości tron, który znajduje się po prawicy Króla. Siedzi tam Maryja, koronowana Królowa nieba i ziemi, Orędowniczka grzeszników. Wszelkie łaski przechodzą przez Jej ręce. Jej została dana wszelka władza w niebie i na ziemi. Ta potężna Pani to twoja najczulsza i najtroskliwsza Matka. Zaufaj Jej, uciekaj się do Niej we wszystkich potrzebach, kochaj Ją gorliwie, wiernie Jej służ, nabożnie Ją czcij. Daję ci słowo, że jeżeli będziesz prawdziwym czcicielem Maryi, uzyskasz na tym świecie wszelkie potrzebne łaski, a na tamtym wieczną chwałę.
Maryja została wybrana na Królową nieba i ziemi. (...) Ludzie na całym świecie składają Maryi, naszej Matce, wspaniałe wota i pokrywają Jej ołtarze kwiatami. My nie mamy dla Niej materialnych podarków, ale możemy dać Jej kwiaty dobroci, kwiaty uśmiechu. (...) Ukoronujmy Ją wonnymi kwiatami miłości, delikatności i pokory, okazywanej sobie nawzajem.
Jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg twój tobą się rozraduje (Iz 62, 5). „Co powiedzieć o zadziwieniu, które mnie objęto na widok mej wyjątkowej małości ukoronowanej przez mojego Boskiego Syna i otoczonej tyloma okrzykami chwały? Dość smutku!... Dość zmieszania... Wszystko jest słodyczą, wszystko jest chwałą... Wszystko jest miłością! Moje dziecko, wszystko mija, a szczęśliwość nie ma końca. Cierp i kochaj. Mój Syn już niedługo i otoczonej ukoronuje twe starania i trudy Pozostań Mu wierna i niczego Mu nie odmawiaj. Odwagi! Odwagi! Hojności I miłości!... Zima życia jest krótka, a wiosna — wieczna!”.
Maryjo, Królowo nasza, Wzorze Wiary autentycznie przeżytej. Jan Paweł II wyraził nadzieję, że jednym z owoców Wielkiego Jubileuszu będzie odnowa nabożeństwa do Ciebie. Nie wystarczy — dopowiadają polscy biskupi — „śpiewać i stawiać kwiaty Maryi, trzeba również upodobnić się do Niej”. Rok 2001 to czas Prymasa Tysiąclecia, który „wszystko postawił na Maryję”, to czas świętowania 750 rocznicy Twojego objawienia się jako Królowej Szkaplerza Świętego, to czas pielgrzymowania po Rosji ikony Stolicy Mądrości, daru Ojca Świętego. Maryjo, niech zwycięża Twoje Niepokalane Serce!
Tyś chwałą Jeruzalem, Tyś radością Izraela, Tyś chlubą ludu naszego (por. Jdt 15, 9). Maryja ukoronowana w niebie na Królową wszechświata jest chwałą Trójcy Świętej i całego ludu Bożego. Ojcze najlepszy: Twój Syn uwielbił swoją Matkę przed Twoim obliczem i mnie też wezwał do chwały wiecznej. Uwielbiam Cię, Trójco Przenajświętsza; w tajemnicy ukoronowania Maryi w niebie.
Mówi się, że „koniec wieńczy (koronuje) dzieło”. Życie jednych jest arcydziełem, a innych... bublem. Tacy się stajemy, jak żyjemy, na co dzień. I tacy staniemy przed Bogiem, gdy już nic zmienić ni dorobić nie będzie można. Piękne życie się tworzy, gdy czyni się codziennie coś pięknego dla Boga, tylko dla Niego! A wtedy wszystko jest ja koś wieńczone i koronowane pięknem, jak Ty, Maryjo, ukoronowana chwałą ziemi nieba.
Najświętsza Panna nie żyła dla siebie, nie szukała siebie. Na wszystko oddała się Boskiemu Synowi swemu, by wszystkie Jego cierpienia dzielić, by z Nim i dla Niego cierpieć. Wchodziła w Jego myśl, pragnienia i uczucia, aby we wszystkim z Nim się łączyć i z miłości żyć życiem Boga swego, myśleć, czuć, działać jak On, z Nim i dla Niego. Wyrzekła się siebie, by stać się ofiarą miłości w połączeniu z Synem swoim.
Ukoronować Maryję w swoim sercu bardziej niż w obrazie czy figurze. Bardziej miłością niż złotem szlachetnymi kamieniami. Bardziej dobrymi czynami niż więdnącymi kwiatami. Ukoronować to znaczy wywyższyć, dać pierwszeństwo naprawdę, a nie na pokaz. Wywyższamy Maryję, bo Ona w swym życiu wywyższyła Chrystusa. Ona Go podniosła, kiedy był bardzo małym Dzieckiem. Ona Go podtrzymała, kiedy został zdjęty z krzyża. Módlmy się, aby całe nasze życie było jednym wielkim wywyższeniem Chrystusa.