Inscenizacja na 2 listopada
Dekoracja: Z jednej strony tablice upamiętniające zmarłych powstańców, wojskowych, innych różnych. Stojaki na znicze. Krzyż. Wykorzystać można flagę Polski. Z drugiej strony miejsce na niebo-udekorowane niebieskim materiałem.
Narrator: Zaduszki Święto Zmarłych często mylone z dniem Wszystkich Świętych. W tym dniu oddajemy hołd modląc się za zmarłych. Obchody Zaduszek są tak stare jak ludzkość. W wieku XII zostały rozpowszechnione w Polsce.
Nie ma takiego zakątka ziemi, w którym by nie oddawano czci zmarłym. Pamięć o nich wypływa wewnętrznej potrzeby miłości i wdzięczności oraz nieustannej pamięci.
Do XX wieku był zwyczaj karmienia dusz zmarłych. W tym celu zostawiano na stole chleb, masło i obiad. Również zostawiano otwarte drzwi, furtki, aby dusze bez przeszkód mogły przybyć w progi domu. Na cmentarzach i rozstajnych drogach palono ogniska.
Te praktyki dzisiaj zostały zastąpione nabożeństwami w kościołach, modlitwą, odwiedzeniem cmentarzy i składaniem płonących świec na grobach.
W Polsce Dzień Zaduszny jest dniem pamięci narodowej. Znicze płoną na grobach powstańczych, w cmentarnych kwaterach wojskowych, na bezimiennych, polnych mogiłach.
Również i my chcemy uczcić ten dzień poprzez wysłuchanie i zamyślenie nad sobą. W tym niech pomoże nam program przygotowany przez dzieci z Eucharystycznego Ruchu Młodych przygotowany na tę okazję. Zapraszamy.
Podczas recytacji dziecko wychodzi ze zniczem stawia pod tablicą
Recytator:
Liściem zasnute szare dróżki
Listopadowy, wczesny zmrok.
Pójdźmy wszyscy, na Zaduszki
Tak jak co rok.
Pójdziemy klęknąć na mogiłach,
Gdzie ciemno i gdzie krąg świec skrzy…
Ci, co tu leżą, byli siłą,
Męstwem, radością, jak dziś my.
Byli, walczyli, pracowali,
A choć ich życia płomień zgasł,
W różnych się dziełach dalej pali…
Płonie i w nas.
Bo nic nie znika, nic nie ginie:
Praca ni miłość, śmiech ni łza,
W każdym tygodniu, dniu, godzinie,
Chociaż w odmiennej formie-trwa.
Więc módlmy się o dobra trwałe,
Ku ciemnym grobom chyląc twarz
A Ty, o Boże zmartwychwstanie wszystkim dasz.
Dziewczynka:
Na scenę wychodzi dziewczynka z różańcem w ręku chodzi i modli się.
Następnie wchodzi dziecko z książeczką, modli się po chwili wychodzi.
Na środku stoi walizka (z jednej strony oklejona jest różnymi obrazkami, samochody modelki, znaki firm. Z drugiej strony napis GRZECH tak, aby napis był niewidoczny dla publiczności.
Chłopak:
Na scenę wchodzi chłopak przygląda się walizce, rozgląda się za jej właścicielem, pyta się o niego, widząc że jest niczyja bierze ją i szybko odchodzi. (nie schodzi ze sceny) po pewnym czasie siada zmęczony, chce postawić walizkę, ale nie może się od niej oderwać, szarpie się z nią. W czasie szarpania odwraca walizkę tak aby napis grzech był widoczny. W końcu siada zmęczony.
Posłaniec
Jezus wysyła Posłańca, który delikatnie dotykając przygnębionego chłopaka siedzącego na walizce pokazuje mu Jezusa, aby do niego poszedł. Chłopiec nie zwraca na niego uwagi i odwraca się. Jezus i posłaniec przyglądają się.
Lekarz
Na scenę wychodzi lekarz przechodzi obok chłopca, który go zauważa i zwraca się do niego o pomoc. Lekarz udziela pomocy. Bada gardło, serce, plecy. Chłopiec stara się pokazać na walizkę jego problem lecz lekarz daje mu leki i odchodzi.
Babcia: Na scenę wychodzi babcia, która klęka pod krzyżem i modli się na różańcu za swego wnuczka.
Babcia: Panie Boże mój wnuk potrzebuje Twojej pomocy, proszę abyś mu jej udzielił.
Dorotka: Na scenę wychodzi Dorotka, siada w kąciku i bawi się lalką.
Narrator: Dorotka ma 5 lat dostała właśnie nową lalkę.
Podchodzi Jezus puka i pyta - Jestem Jezus wpuścisz mnie?
Dorotka: Wiesz właśnie dostałam nowa lalkę chciałabym się pobawić przyjdź później.
Jezus odchodzi. Dziewczynka schodzi ze sceny.
Piosenka: Mój Zbawiciel.
Narrator: Dorota ma 17 lat wybiera się na pierwszą randkę.
Dorotka, maluje się stroi, szykuje się do wyjścia
Puka Jezus - Jestem Jezus wpuścisz mnie?
Dorotka - Wiesz nie mam czasu wybieram się na pierwszą randkę, zaraz wychodzę rozumiesz chłopak na mnie czeka. Przyjdź później.
Piosenka „Pójdę do nieba piechotą”
Narrator: Dorota ma 35 lat, ma męża, dzieci musi pracować na utrzymanie rodziny. Dorota sprząta, bawi dzieci, krząta się po domu.
Puka Jezus - Jestem Jezus wpuścisz mnie?
Dorota - Nie mam teraz czasu, mąż , dzieci, praca, tyle spraw na głowie, przyjdź później.
Jezus wychodzi
Narrator: Dorota ma 72 lata, schorowana, opiekuje się wnukami.
Jezus puka - Jestem Jezus wpuścisz mnie?
Dorota - Źle się czyje muszę zająć się wnukami. Przyjdź później
Narrator: Dorota umarła. Idzie drogą do Jezusa.
Dorota puka - Witaj Jezu. Pamiętasz, byłeś u mnie miałam wtedy 5 lat dostałam nową lalkę, Byłeś jak miałam 17 lat wybierałam się na pierwszą randkę. Przyszedłeś kiedy miałam męża dzieci, miałam wtedy tyle zmartwień. Pukałeś do mnie gdy miałam 75 lat i zajmowałam się wnukami rozumiesz starość przynosi tyle chorób. Przyjmiesz mnie.
Jezus: Nie znam Cię.
Dorota z płaczem odchodzi ze sceny.
Na scenę wchodzi chłopak , który trzymał walizkę. Puka do Jezusa.
Chłopak - Wpuścisz mnie, popełniłem wiele grzechów ale moja babcia za mnie się modliła. Za wszystko przepraszam.
Jezus - Wejdź do Mego królestwa.
Na scenę wchodzi babcia z różańcem i dziewczynka z książeczką pukają do Jezusa
Babcia - Jezu przyjmiesz nas do swego królestwa.
Jezus- Z wielką radością wejdźcie do mego domu.
Ja jestem zmartwychwstanie i życie, kto we Mnie wierzy nie umrze na wieki.
Piosenka Zmartwychwstał Pan
Na tle piosenki po kolei wychodzą aktorzy ustawiają się w półkolu, na koniec się kłaniają.
3