Obieraj膮c ziemniaki na obiad, babcia nuci艂a cichutko: „Niebiosa ros臋 spu艣膰cie nam z g贸ry, Sprawiedliwego wylejcie chmury..." - Babciu, co to jest za piosenka? - zapyta艂a Zuzia, kt贸ra od d艂u偶szej chwili przys艂uchiwa艂a si臋 nuconej przez babci臋 melodii.
- A, to jest adwentowa pie艣艅. Dzisiaj rano 艣piewano j膮 w ko艣ciele na roratach i teraz ci膮gle „chodzi mi po g艂owie". To jest pie艣艅 m贸wi膮ca o czasach, w kt贸rych ca艂y 艣wiat oczekiwa艂 narodzenia Pana Jezusa, czyli przyj艣cia obiecanego Mesjasza. Ludzie t臋sknili za Nim tak bardzo, jak ca艂a ziemia t臋skni za deszczem, gdy nadchodz膮 gor膮ce, upalne dni... Pami臋tasz - doda艂a babcia po chwili - o czym zapomnieli艣my wyje偶d偶aj膮c na wakacje do cioci Gra偶yny?
Zuzia kiwn臋艂a g艂ow膮.
Zapomnieli艣my o kwiatach. Nikt ich nie podlewa艂 przez wiele dni.
Pami臋tasz, jak wygl膮da艂y, gdy wr贸cili艣my do domu? - babcia zada艂a kolejne pytanie.
By艂y zwi臋d艂e, a ziemia w doniczkach zupe艂nie wysch艂a. Ale potem mama podla艂a kwiaty i spryska艂a li艣cie wod膮. I ro艣linki znowu o偶y艂y.
No w艂a艣nie. Tak, jak ro艣liny nie mog膮 偶y膰 bez wody, tak cz艂owiek nie mo偶e 偶y膰 bez Pana Boga. I tak, jak kwiaty czeka艂y z ut臋sknieniem na wod臋, tak 艣wiat oczekiwa艂 na przyj艣cie Pana Jezusa. Wspominamy to szczeg贸lnie teraz, w czasie Adwentu.
I czekamy na Bo偶e Narodzenie - doko艅czy艂a Zuzia.
A co wtedy b臋dziemy razem 艣piewa膰? - zapyta艂a babcia.
Kol臋dy! - wykrzykn臋艂a Zuzia i doda艂a - Babciu, ty chyba bardzo lubisz 艣piewa膰.
Tak, to prawda. I pami臋tam stare przys艂owie, kt贸re cz臋sto przypomina艂a mi moja mama: „Kto 艣piewa, ten dwa razy si臋 modli."
Ja艣 42 (2006) s. 2-3