Ponurnik Kłapouchego


0x01 graphic

PONURNIK KŁAPOUCHEGO

Pamiętaj: Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to?

Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.

Gdy już pomyślisz sobie, że nawet w dniu urodzin zostałeś zapomniany i opuszczony przez wszystkich, dwaj przyjaciele przyniosą ci w prezencie baryłeczkę po miodzie i pęknięty balonik.

Nie tłumacz się z dobrego kawału, bo był do przewidzenia.

Przyłącz się do poszukiwania zaginionego krewnego -lub- znajomego, ale nie zdziw się, jeśli nikt nie pofatyguje się powiedzieć ci, ze odnalazł się przed dwoma dniami, które ty spędziłeś na poszukiwaniach.

Jeżeli wbryknięto cię do rzeki, daj szybko nura i przypłyń do brzegu, zanim ktoś spróbuje cię wychlupać, upuszczając spory kamień na twoją klatkę piersiową.

Jeśli twoja chatka zupełnie zniknęła z powierzchni, nie narzekaj. Masz jeszcze spory zapas śniegu, z którym możesz zrobić, co chcesz.

Bo Wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy

Bzyczące bzykanie dochodzące z wierzchołka drzewa nie oznacza wcale, ze skapnie ci się trochę miodu.

Żadnej z nikim Styczności. Żadnej Wymiany Myśli... Taka rozmowa do niczego nie prowadzi, zwłaszcza jeśli w drugiej części rozmowy ukazuje się ogon tej osoby.

Jeśli nie pamiętasz już czasów, kiedyś jakoś się miał, spójrz za siebie. Może zapodział ci się ogon. Jeśli się okaże, ze ogon się zapodział, wiedz, że ma pełne prawo ci brakować. I nie zapominaj, że choć odzyskanie zapodzianego ogona sprawi ci ogromną radość, natychmiast zostaniesz na nowo przybity - do ogona właśnie.

Prawdziwy z Puchatka przyjaciel... Nie to, co Inni.

Jeśli wskutek nadmiernego jedzenia utkniesz w drzwiach frontowych czyjegoś domku, będziesz zmuszony pozwolić swemu gospodarzowi używać twoich tylnych łapek zamiast wieszaka na ręczniki. Cóż, tak to bywa.

Przecież nie ma tam nic niezwykłego w tym moim biednym kąciku. Oczywiście, dla kogoś, kto lubi zimne, wilgotne i ponure miejsca, jest to coś naprawdę ponętnego.

Zdarzają się tacy, którzy życzą ci dobrego dnia. Jeśli ten dzień godzi się nazywać dobrym, co jest wątpliwe.

Jest dostatecznie smutno, jeżeli samemu jest się nieszczęśliwym, ale jest jeszcze smutniej, kiedy wszyscy inni twierdzą, że też są nieszczęśliwi.

Ktokolwiek ci mówi, że aby schudnąć, potrzebny jest z tydzień, kłamie.

Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo. Ani z misiami, prosiaczkami, królikami, sowami...

Śpiewać... Cieszyć się majem... Niektórzy to mogą...

Nie wszyscy mogą i któryś z nas też nie może. I w tym cała rzecz.

Chyba nie chcesz być zawsze nieszczęśliwy w dniu moich urodzin, co ?

Zbudowanie sobie chatki jest bardzo dobrym pomysłem. Nie bądź jednak zaskoczony, jeśli wiatr przewieje ją na drugą stronę lasu.

Mały Spacer zdecydowanie lepiej nadaje się do odbycia przyjacielskiej pogawędki niż Wyprawa Całą Bandą.

Proszę bardzo, jedz, ile wlezie. Tylko żebyś potem mógł wleźć w drzwi.

Bez śladu mózgu są niektórzy z nich.

Oset nie ma żadnego pożytku z tego, kiedy się na nim siedzi. To odbiera mu życie.

Jest jedna rzecz gorsza od bycia Szarym Końcem Przyprawy: bycie Szarym Końcem Przyprawy, za którym ciągnie się półtora tuzina krewnych -i- znajomych, których trzeba uprzątnąć za każdym razem, kiedy zechce się usiąść, żeby trochę wypocząć. W takim przypadku to nie jest żadna Przyprawa, tylko wielki Bałagan.

Przychodząc na ratunek tonącemu, najlepiej zwiesić ogon do wody, żeby nieszczęśnik mógł się czegoś złapać. Oczywiście pozbawi to ogon Wszelkiego Czucia.

Zawsze to milo dowiedzieć się o przyjęciu - nawet jeśli znowu będą chcieli posadzić cię między te małe kawałeczki, które pętają się za biesiadnikami.

Zdrętwiały ogon można przywrócić do życia poprzez wytrwale rozcieranie - dopóki znów nie zacznie Należeć.

Jeżeli sądzisz, ze wytarzany w błocie wyglądasz jak mała ciemna chmurka, mylisz się. Wyglądasz tak jak ty, tylko brudniejszy.

Nikt mi o niczym nie mówił... Nikt mnie nigdy o niczym nie zawiadamia. Będzie już siedemnaście dni w przyszły piątek, odkąd nie zamieniłem z nikim ani słowa.

Biorąc udział w ściąganiu przyjaciół z drzewa, upewnij się, czy aby to zrobić, wszyscy nie mieliby czasem stanąć na twoim grzbiecie.

Bądź ostrożny, kiedy pochłonięty swoimi sprawami stoisz nad brzegiem rzeki. Możesz zostać wbryknięty do wody.

Zaraz będzie deszcz... Jeśli już nie pada.

Nie desperuj, jeśli się okaże, że Królik wie, co to jest A.

Tyle ich jest w tym Lesie, ze po prostu nie ma się gdzie obrócić. Nigdy w życiu nie widziałem podobnie hałaśliwej gromady.

Nawet na dnie rzeki nie przestawaj mówić do siebie samego: "Czy to Niecny Wybryk, czy tez Najzwyklejszy Wypadek ?" Potem wypłyń na powierzchnie wody i powiedz sobie: "To jest mokre".

Oni zamiast Mózgów mają tylko szary puch, który przez pomyłkę został wdmuchnięty w ich głowy. Oni po prostu nie myślą.

Można szukać Bieguna Północnego albo bawić się w "lata ptaszek po ulicy", albo łapać ptaszki w sidła - to zupełnie obojętne.

Żadna szanująca się pszczoła nie dałaby się zrobić w balona balonikowi z ubłoconym misiem pod spodem, który udaje małą ciemną chmurkę - choćby nawet w tym czasie ktoś przechadzał się tam i z powrotem z parasolem i mówił: "Aj-aj-aj, zanosi się na deszcz".

Jeżeli posiliłeś już swego gościa, a on wciąż spogląda tęsknie w stronę spiżarni, prawdopodobnie chce ci powiedzieć, ze mógłby się posilić jeszcze bardziej. Objaśnij mu, że to nieprawda.

Nie popędzaj mnie. Nie dalej wiecuj mnie.

Gdy do Lasu przyjdzie Bardzo Rozbrykane Zwierzę i ktoś ci w ogóle powie, że przyszło, powinieneś zapytać, kiedy sobie pójdzie.

Lepszy niewielki aplauz niż żaden, choćby był z lekka pozbawiony zapału.

Jeśli chodzi o mnie, to nie znoszę tego całego mycia. Nowoczesna bzdura, i tyle.

Jeśli nie lubisz ostu, to nie lubisz też znakomitego ostu, więc go nie marnuj.

Dla kogoś, kto leży na dnie rzeki, kasłanie czy brykanie - to wszystko jedno.

Sowa przyleciała tu wczoraj czy przedwczoraj i zauważyła mnie. Właściwie nawet nie odezwała się do mnie, ale w każdym razie poznała mnie. To bardzo uprzejmie z jej strony.

Pręgowane zwierzęta brykające trzymaj z dala od ulubionych kępek ostu. W końcu nikt nie lubi, kiedy mu skaczą po śniadaniu.

Przychodzą tu rozmaici do tego Lasu i mówią: "To jest tylko Kłapouchy i to się nie liczy".

Tylko się nie dziw, jeśli twój dom nadal stoi na miejscu, choć wydawałoby się, że ktoś powinien był przyjść i go wywrócić. Być może liczą, że zrobi to wiatr.

Wspinanie się na drzewa po miód to zły pomysł. Kończy się upadkiem. W krzaki jałowca.

Nie dziw się, jeżeli jutro spadnie porządny grad, rozszaleje się zamieć i licho wie co. To, że dziś jest ładnie, jeszcze nic nie znaczy. To jest zaledwie jakiś ślad pogody.

Wciąż pada śnieg. I mróz bierze. Jednakże nie mieliśmy ostatnio trzęsienia ziemi

Więcej się ruszaj. Więcej bywaj. Wpadaj do innych. A jeśli ktokolwiek powie od progu: "Do licha!", zawsze możesz wypaść z powrotem.

Nie miejcie do mnie pretensji.

Misie-patysie to wcale nie taka dobra zabawa, jak się wydaje. Zwłaszcza jeżeli zostaje się patysiem.

Ogon to dla nich nie ogon, tylko Mały Dodatkowy Kawałeczek przyczepiony z tylu.

Strzeż się pomysłów tych, którzy chcą wyciągnąć się z rzeki - szczególnie jeśli wspominają coś o upuszczaniu ciężkich kamieni.

Kiedy zawołasz do króliczej norki: "Hej, jest tam kto ?", a głos z wnętrza odpowie: "Nie !", to znaczy chyba, że nie jesteś mile widziany.

Czasami, kiedy ktoś już skończył rozbierać czyjś dom, zostawia jakieś dwa lub trzy patyczki, których nie warto zabierać i jest raczej zadowolony, że ktoś je sobie weźmie, jeśli wiesz, o co mi chodzi.

Gdy zdarzy się, że zapodzieje się twój ogon, będą próbowali cię przekonać, żeś go gdzieś zostawił. Lecz ty będziesz wiedział dobrze, że ktoś musiał ci go zabrać.

Ale zresztą... czym są urodziny ? Dziś są, jutro ich nie ma.

Gdy Królik przychodzi do ciebie z ważną miną i mówi: "A, Klapouchy", możesz być pewien, że za dwie minuty powie: "Do widzenia".

Ten śnieg i to i owo na mojej łączce, nie mówiąc już o soplach lodu, wszystko to nie sprawia, aby o trzeciej nad ranem było tam tak Ciepło, jak to się niektórym zdaje. Słowem, niech-to-zostanie-między-nami-i-nie-mów-o-tym-nikomu: tam jest Zimno.

Trochę Względów, trochę Troski o Innych. W tym cała rzecz. Tak przynajmniej mówią.

Jeżeli zaproszono cię na przyjęcie, to z pewnością przez nieporozumienie. Tylko żeby nie mieli do ciebie żalu, jeżeli będzie padał deszcz.

Jakieś sztuczki do pisania. Ołówki i cos tam jeszcze. Mocno przecenione. Bzdura. Nic ważnego.

Oto są przyjaciele...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kłapouchy zgubił ogon
syndrom pollyanny czy zakątek kłapouchego, psychologia UŚ, II rok, I semestr, Prop. psychologii zdro
klapouchy
Eeyore Kłapouchy
klapouchy z jajem

więcej podobnych podstron