Czarny nalot na ścianie
W łazience, wokół okna pojawił się czarny nalot. Dawał się łatwo usunąć, więc zmyliśmy go wodą i pomalowaliśmy ścianę. Niestety, efekt był krótkotrwały, po pewnym czasie czarne plamy pojawiły się ponownie. Czy to oznacza, że ścianę zaatakował grzyb? Jeśli tak, to czy jest jakiś sposób na jego skuteczne zlikwidowanie?
Łazienka jest używana okresowo, ale w sposób „uderzeniowy” powstają w niej znaczne ilości wilgoci, np. podczas kąpieli, prania i suszenia wilgotnej bielizny czy ręczników. Dlatego jako pomieszczenie najbardziej zagrożone przez pleśń i grzyb powinno być skutecznie wentylowane.
Ten czarny nalot, to właśnie grzyb, który jest skutkiem braku wentylacji. Ponieważ ściana wokół okna jest bardzo zimna (jest to tzw. mostek termiczny) to na niej skrapla się para wodna, której nadmiar nie został odprowadzony kanałami wentylacyjnymi, a mokra ściana sprzyja rozwojowi pleśni.
Należy zlikwidować najpierw przyczyny pojawienia się pleśni, a potem przystąpić do jej skutecznego usunięcia. Zmywanie jej samą wodą i kolejne malowanie ścian nie jest skuteczne. Należy skuć zagrzybiony tynk, ponieważ najprawdopodobniej grzyb przenikł już dość głęboko, następnie trzeba odkazić zagrzybiony mur stosując jeden z dostępnych na rynku środków do zwalczania pleśni i grzybów np. Boramon lub Pleśniotox, który ma właściwości dezynfekujące i usunie również zarodniki grzybów pleśniowych.
Po odkażeniu i otynkowaniu ścian można je pomalować farbami pleśniochronnymi. Farby te są średnio około 30% droższe od zwykłych farb emulsyjnych.
Najistotniejszą sprawą jest jednak zapewnienie w łazience odpowiedniej wentylacji oraz docieplenie zimnej ściany zewnętrznej, aby zlikwidować przyczyny pojawienia się czarnego nalotu.