Maluchy z klasą - monitory LCD 15 cali 2003-07-02 (12:15)
Maluchy z klasą - monitory LCD 15 cali
Artur Wyrzykowski [PCKurier]
Monitory ciekłokrystaliczne - podobnie jak inne produkty związane z IT - bardzo szybko ewoluują. Obecnie nawet najtańsze modele oferują niezłą jakość obrazu, zaś produkty droższe o kilkaset złotych - także doskonałe wyposażenie.
|
Najlepszy z najtańszych - monitor Belinea 101537. |
Przyjrzeliśmy się kilkunastu monitorom przeznaczonym dla użytkowników o niewygórowanych wymaganiach. To monitory do codziennej pracy biurowej, z ekranem o przekątnej 15", pracujące z rozdzielczością 1024x768 punktów. Wyróżniliśmy dwie kategorie cenowe: do 1500 zł (wszystkie ceny brutto) oraz powyżej tej sumy. W obu grupach daje się zauważyć pewną prawidłowość - w pierwszej większość produktów to monitory przeciętne, niewiele różniące się od siebie. W drugiej grupie jest wręcz odwrotnie - każdy z modeli ma swój styl, wykorzystuje wiele ciekawych pomysłów, oferuje inne możliwości.
Współczesne monitory LCD mają jednak jedną cechę wspólną - coraz lepszą jakość. Sporadycznie spotyka się monitory z uszkodzonymi pikselami, wszystkie natomiast charakteryzują się ostrym obrazem pozbawionym zakłóceń i oferują kontrast 350:1, a nawet 450:1.
Zmienia się także wyposażenie paneli LCD. Wreszcie producenci zaczęli wbudowywać zasilacze do monitorów - ma je większość testowanych modeli. Z drugiej jednak strony monitory, które z założenia mają być zgrabne i płaskie, muszą mieć nadal zasilacze zewnętrzne. W wielu monitorach są też wbudowane głośniczki - wprawdzie jakość odtwarzanego za ich pomocą dźwięku jest kiepska, ale do odtwarzania dźwięków systemu operacyjnego wystarczy.
|
Eizo FlexScan L367 - bez wątpienia najlepiej wyposażony monitor w teście, oferujący doskonały obraz, ale również najdroższy. |
Świecące punkciki
Ceny monitorów LCD zaczynają się od ok. 1300 zł, tyle też kosztował najtańszy model w naszym teście - BenQ FP557s. Monitor charakteryzuje się sporym kontrastem 400:1, obraz ma niezłe kolory. Okazało się jednak, że ten model ma uszkodzony jeden, stale świecący piksel.
Niestety, mimo obowiązującej międzynarodowej normy ISO 13406-2 każdy z producentów przyjmuje sobie własne normy co do awaryjności matrycy, może być to nawet kilkadziesiąt pikseli(!) na ekranie o rozdzielczości 1024x768. Aby zapoznać się ze szczegółami dotyczącymi defektów matryc LCD, warto zajrzeć na stronę http://www.eizo.pl/.
Czasem okazuje się, że oddzielne założenia co do defektów dotyczą nie tylko poszczególnych marek, ale nawet konkretnych modeli monitorów. Można też spotkać się z sytuacją, że producent dopuszcza np. jeden uszkodzony piksel w centralnej części ekranu (często nie wiadomo, co oznacza owa centralna część), a w rzeczywistości okazuje się, że na brzegach ekranu takich wad może być znacznie więcej i nie może być to podstawą do reklamacji produktu.
Wadliwości monitorów nie da się sprawdzić w testach redakcyjnych, gdyż każdy egzemplarz jest inny, w dodatku uszkodzenie matrycy może nastąpić dopiero po dłuższym czasie użytkowania. Co więcej - często matryce (zresztą także świetlówki) są objęte tylko roczną gwarancją, a więc w czasie 3-letniego okresu gwarancyjnego może okazać się, że sprzedawca nie uzna naszych roszczeń, nawet jeśli matryca uległa znacznemu uszkodzeniu.
|
iiyama ProLite E380s to połączenie dobrego obrazu, dużej funkcjonalności i przystępnej ceny. |
Niestety, wygląda na to, że producenci ukrywają te szczegóły związane z gwarancją - nie trafiliśmy bowiem na instrukcję czy kartę gwarancyjną, która zawierałaby jasny i precyzyjny opis, jakie uszkodzenia podlegają reklamacji, a z jakimi użytkownik będzie musiał się pogodzić. Nawet jeśli takie szczegóły znajdują się w karcie gwarancyjnej, to przeważnie sformułowane są niejasno i podawane małym druczkiem. Rada jest jedna: przy zakupie trzeba sprawdzić, czy monitor nie ma "wrodzonych" wad (chyba że kupujemy kilkadziesiąt sztuk) oraz dowiedzieć się o warunki gwarancji na matrycę i świetlówkę. Później można już tylko liczyć na szczęście, że najważniejsza część monitora nie uszkodzi się podczas kilkuletniego użytkowania.
Cena i styl
Tańsze monitory LCD to produkty stosunkowo słabo wyposażone, zazwyczaj bez głośniczków, bez wejścia DVI, USB, oprogramowania, zaawansowanych funkcji do zarządzania obrazem. Często mają również nieszczególną stylistykę. Są jednak wyjątki, całkiem estetyczny jest wspomniany monitor BenQ FP557s, niebrzydkie są Acer AL511 i Relisys TL561. W tej grupie zdecydowanie najładniejsza jest Belinea 101537 - ma srebrną obudowę, wbudowane głośniczki, dostęp do regulacji jasności i kontrastu bezpośrednio z przedniego panelu, bez konieczności wchodzenia do menu ekranowego - wbrew pozorom to funkcja bardzo przydatna przy zmiennym oświetleniu.
W drugiej grupie cenowej produktem wyjątkowym jest monitor MAG Innovision PS-576. Ma miłą dla oka, niepowtarzalną stylistykę - ekran o grubości zaledwie centymetra umieszczono na bardzo zgrabnej podstawie. Dobre są również parametry samego obrazu - zarówno jasność, kontrast, jak i szeroki kąt widzenia. W obudowie zmieściły się małe głośniczki, ale zasilacz pozostał zewnętrzny.