W latach 1977-1978 archeolodzy odkryli w miasteczku Wergina w północnej Grecji (starożytne Ajgaj) trzy grobowce ukryte w rozległym kopcu. Znalezione dzieła sztuki wyraźnie wskazywały, że pochowano w nich członków macedońskiego rodu królewskiego z czasów Filipa II i Aleksandra Wielkiego. Jednak do teraz naukowcy nie potrafią rozstrzygnąć, kto dokładnie leży w tych grobowcach
Makieta drugiego grobowca z Werginy. Zdjęcie na licencji Creative Commons. Autor: Astaldo
Pierwszy grobowiec był w zasadzie kamienną skrzynią, w której znajdowały się szczątki dorosłego mężczyzny, młodej kobiety i noworodka. W drugim, który tworzyły dwie sklepione komory (patrz makieta powyżej), znaleziono szczątki mężczyzny i młodej kobiety. Trzeci grobowiec również składał się z dwóch sklepionych komór, a pochowano w nim nastolatka. W drugim i trzecim grobowcu archeolodzy znaleźli wiele drogich przedmiotów ze złota, srebra i kości słoniowej. Pierwszy był ograbiony, ale zachowało się w nim wspaniałe malowidło przedstawiające porwanie Persefony.
Kierujący badaniami grecki archeolog Manolis Andronikos uznał, że najbogatszy środkowy grób należał do Filipa II, ojca Aleksandra Wielkiego i twórcy macedońskiej potęgi. Identyfikację tę potwierdziła rekonstrukcja twarzy dokonana przez angielskich specjalistów. Doszukali się oni na czaszce śladów ciężkiej rany w okolicach oka, którą wedle historycznych relacji Filip II odniósł podczas pewnego oblężenia.
Jednak nie wszyscy badacze zgadzali się z interpretacją greckiego archeologa. W 2000 r., osiem lat po śmierci Andronikosa, ukazał się w „Science” artykuł Antonisa Bartsiokasa. Antropolog stwierdził w nim, że wokół prawego oczodołu nie ma żadnych śladów rany po strzale. Co więcej na szkielecie z drugiego grobu nie było też śladów żadnych innych znanych ran macedońskiego króla. Bartsiokas przedstawił natomiast argumenty świadczące jego zdaniem za tym, że w grobie złożono szczątki Filipa III, przyrodniego brata Aleksandra Wielkiego, który stał się władcą macedońskiego imperium po nagłej śmierci zdobywcy Persji. Był jednak upośledzony umysłowo i w jego imieniu rządzili wodzowie Aleksandra. Filip III zginął po sześciu latach panowania zadźgany w celi, do której wtrąciła go matka Aleksandra, Olimpias. Taka identyfikacja oznaczała, że pochowana w drugim grobie kobieta to najpewniej Eurydyka, żona Filipa III, którą zmuszono do popełnienia samobójstwa po śmierci małżonka.
W kolejnych latach Bartsiokos zyskał wsparcie kolejnych badaczy. W 2007 r. Eugene N. Borza, profesor z Uniwersytetu Stanu Pensylwania (USA), który początkowo zgadzał się z identyfikacją dokonaną przez Andronikosa, oraz Olga Palagia z Uniwersytetu Ateńskiego zaprezentowali wyniki analizy grobu i złożonych w nim zabytków. Badacze uznali, że środkowy grobowiec nie może pochodzić z czasów Filipa II.
Borza i Palagia zwrócili m.in. uwagę na fakt, że beczkowe sklepienie, które zastosowano w środkowym grobowcu, pojawiło się w Grecji dopiero pod koniec lat 20. IV w. p.n.e., czyli ponad 10 lat po śmierci Filipa II. Malowidła w grobowcu mają zaś motywy azjatyckie, które przeniknęły do macedońskiej sztuki dopiero po podboju Persji przez Aleksandra.
Wątpliwości naukowców wzbudziło też prawie dwumetrowe berło, które znaleziono w grobowcu. Bardzo podobny przedmiot widać bowiem na niektórych monetach w ręku Aleksandra Wielkiego. Najbardziej przekonującym dowodem są jednak srebrne naczynia. Twórcy podali na nich masę używając systemu miar i wag wprowadzonego dopiero przez Aleksandra.
W oparciu o te argumenty badacze uznali, że rzeczywiście w grobie spoczywa Filip III. Jednocześnie uznali, że Filip II leży najpewniej w pierwszym, najskromniejszym grobowcu.
Brytyjscy badacze, którzy wiele lat temu potwierdzili, że to Filip II spoczywa w środkowym grobowcu, nie złożyli jednak broni. Zaprezentowali właśnie w artykule opublikowanym na łamach „International Journal of Medical Sciences” krytykę argumentów Bartsiokosa.
Zdaniem zespołu, na czele którego stał Jonathan Musgrave z Uniwersytetu w Bristolu, szczątki z drugiego grobowca nie pasują do informacji, jakie mamy o życiu i śmierci Filipa III.
Badacze pozostają przy stwierdzeniu, że na szkielecie są ślady, które można zinterpretować, jako skutki trafienia strzałą w prawe oko.
Przekonują również, że szczątki znalezione w drugim grobowcu wskazują, że pochowane tam osoby poddano kremacji, gdy jeszcze ciało było na kościach. To zaś wedle brytyjskich badaczy całkowicie nie pasuje do historycznych relacji, wedle których Filip III i Eurydyka byli ponownie pochowani co najmniej 4 miesiące po śmierci. W drugim grobowcu były bowiem również pozostałości stosu kremacyjnego, co oznacza, że szczątki spalono na miejscu podczas składania zwłok w wergińskim kopcu. Jak przekonują badacze, greckie wierzenia nie pozwoliłyby zaś na wydobycie z grobu i przenoszenie rozkładających się ludzkich szczątków. Tym samym nie jest możliwe, by w drugim grobowcu złożono Filipa III i Eurydykę.
Tymczasem Bartsiokos problem ponownego pochówku rozwiązał twierdząc, że do kremacji doszło, gdy ciało już uległo rozkładowi.
Brytyjczycy zwrócili też uwagę na to, że wedle historycznych relacji Filip III miał być pochowany nie tylko z małżonką, ale też z teściową. W środkowym grobowcu nie ma jednak szczątków drugiej kobiety. Badacze podkreślają też, że Eurydyka w chwili śmierci miała co najwyżej 19 lat, a kobiece szczątki ze środkowego grobowca należą do osoby w wieku 20-30 lat.
- Celem tego artykułu nie jest wsparcie tezy o Filipie II i jego żonie Kleopatrze, ale zwrócenie uwagi na słabe punkty hipotezy o Filipie III i Eurydyce - mówi Musgrave.
Brytyjscy badacze napisali też w swoim artykule, że trwają prace nad kolejnym tekstem, w którym zawarta będzie krytyka twierdzeń Borzy i Palagii.
Z grobowców kryjących się pod wergińskim tumulusem najmniej wątpliwości budzi ten trzeci. Świat nauki jest zgodny, że pochowano w nim najpewniej syna Aleksandra Wielkiego i Roksany, Aleksandra IV, którego zamordowano, gdy miał 13 lat. Sam Aleksander Wielki zmarł zaś w Babilonie, a pochowano go w Egipcie. Dotychczas jednak nie odnaleziono grobu największego zdobywcy starożytności. Niewykluczone, że wiele przedmiotów, które odkryto w drugim grobowcu, należało wcześniej do Aleksandra.