39 (50)


0x01 graphic

w poprzek laguny. Mały żółwik, długi na trzydzieści centymetrów, rnusn rafę i wypłynął na pełne morze.

Patrzyłem, jak znika, a potem spojrzałem na Robin. Pomachała m Podpłynąłem do niej i wyciągnąłem rękę. Stuknęliśmy się maskami, u^J pocałunek, a potem popłynęliśmy razem, radośni i leciutcy, zawieś*.. w ciepłej, słonej wodzie niczym bliźnięta w łonie matki.

Kiedy wróciliśmy, plaża nie była już pusta.

W odległości dziesięciu metrów od naszych ubrań Skip Amalfi i Anden Haygood rozłożyli derkę. Skip leżał na plecach z zamkniętymi oczami. Jegj, brzuch wznosił się i opadał w miarę jak zaciągał się i wydmuchiwał dym z papierosa. Haygood przykucnął obok. Owłosione uda miał grube niczyo kłody. Przygryzał w skupieniu koniuszek języka. Ciągnął za kończyny jakiej wielkie, paskudne stworzenie.

Tak wielkiego kraba nie widziałem nigdy w życiu. Co najmniej dziesitf centymetrów pomiędzy kleszczami. Z guzowatym, niebieskim pancerzeą o szczypcach wielkości sideł na niedźwiedzia. Miałem tu szczęście do tych potwornych stawonogów.

Haygood spojrzał na nas i wyrwał odnóże, przyglądał się, jak wypływa posoka, a potem uniósł je w górę i pomachał nim w naszą stronę.

Proszę pani, proszę pana. — Znów swymi szarymi oczami bacznie
zlustrował Robin. Zdałem sobie sprawę, jak pociągająco wygląda w dwuczęś­
ciowym kostiumie, z mokrymi włosami na nagich ramionach, z rozkołysanymi
biodrami w skąpych majteczkach, z brązową skórą pięknie odcinającą się od
białego nylonu.

Odwróciła się tyłem do nich akurat w chwili, gdy Skip usiadł. Obydwaj mężczyźni przyglądali jej się, gdy kołysząc biodrami brnęła przez piasek w kierunku koca.

82

_. Nie, tylko żółwia.

„_- Małego?

Skinąłem głową.

_ Tegoroczny wylęg. Przychodzą do brzegu, składają jaja na plaży

akopują w piasku. Tubylcy wykopują je — są wyśmienite na omlet. Maluchy uciekają gdzie pieprz rośnie, ale większość z nich też jest zjadana, rzasami jakiś głupol wraca. Takiego właśnie widzieliście.

—• Ciągnie je na stare śmieci — powiedział śmiejąc się Haygood. Miał rzadko rozstawione białe zęby. Wyblakłe od słońca włosy na ciele wyglądały jak poskręcane miedziane druciki.

Spojrzeli po sobie. Haygood wyrwał krabowi następne odnóże.

Odrzucił papierosa i zagrzebał niedopałek w nieskazitelnym piasku. . — Ja i mój kumpel Hay chcielibyśmy tu wybudować uzdrowisko. Jednak me takie jak wszystkie. Chaty ze słomy. Płacisz z góry i dostajesz żarcie, n*poje. Żadnych telewizorów, telefonów ani wideo. Pływanie i nurkowanie na Pla*y. Może sprowadzimy parę dziewczyn, żeby zatańczyły czy coś w tym ""zaju. No i jak? ~~ Dobry pomysł. Splunął na piasek.

jeżer"" ^yślę> ze b°gaci durnie z kontynentu waliłyby tu jak w dym. Bo ! nie, to będziemy musieli zwozić Japońców, tak samo jak na inne sip ' ~~ Naciągnął palcami kąciki oczu, przygryzł dolną wargę i ukłonił Ja dostać skurczu — roześmiał się.

oglądał pozbawione odnóży ciało kraba.

83



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
39-50, PK I rok, Geologia, Kolos
4 4 Optyka falowa 39 50
ASK 2000 39 50
Sady W Fleck o społecznej naturze poznania str 14 15, 20 21, 28, 33, 38 39, 43, 50, 56, 70 71, 74,
(50) Środki przeczyszczająceid 1089 ppt
8 Piesi, Rowerzyści i Motocykliści 1 39 2
35 39
39 SC DS300 R BMW 5 A 00 XX
39 06
09 1993 46 50
39 40
50 104 id 40827 Nieznany (2)
50 Common Birds An Illistrated Guide to 50 of the Most Common North American Birds
C++ 50 efektywnych sposobów na udoskonalenie Twoich programów
Perswazyjny telemarketing 50 narzedzi sprzedazy i obslugi klienta przez telefon do zastosowania od z
pit 39

więcej podobnych podstron