Majowie stworzyli pięć Długich Rachub, kalendarzy, które wszystkie razem obejmowały okres ok. 26 tys. lat. Na samym początku pierwszej Długiej Rachuby, 26 tys lat temu, Ziemia, Słońce i Księżyc znalazły się w perfekcyjnej symetrii wobec centrum Drogi Mlecznej. Majowie wierzyli, że sercem Drogi Mlecznej jest bóg Hunahpu, bóg wszystkich bogów. To właśnie Hunahpu miał stworzyć innych bogów. Był on bogiem tworzenia i zniszczenia. Centrum naszej galaktyki, którą zwali Drzewem Życia, było centrum piekieł.
Dziś wiemy, że sercem naszej galaktyki jest gigantyczna czarna dziura. Wiemy także, że te gigantyczne czarne dziury są w stanie stworzyć nowe galaktyki, ale także unicestwić stare. Długie Rachuby nie były kalendarzami w takim sensie w jakim rozumiemy jego rolę dziś. Długie Rachuby zaczynały się zazwyczaj od jakiegoś aktu stworzenia lub powołania do życia, a kończyły się kompletną destrukcją. Tak naprawdę te kalendarze odliczały czas do następnej katastrofy i były one szokująco dokładne. Majowie byli znakomitymi astronomami i matematykami. Oprócz Długich Rachub stworzyli także zwykłe, roczne kalendarze, które regulowały codzienną sferę życia ludzi mieszkających w Mezoameryce.
Dokonania majańskich naukowców są niezwykłe i teoretycznie powinniśmy w pełni to docenić bo w naszej kulturze wielcy uczeni tacy jak Einstein czy Tarski to wzory godne naśladowania. Tymczasem Majowie najbardziej cenili uczonych, którzy jednocześnie byli jasnowidzami, prorokami - ludzi którzy potrafili wykorzystać zdalne postrzeganie. Uczeni majańscy potrafili opuszczać swoje ciała by odbywać wędrówki astralne i znaleźć odpowiedź na swoje pytania. Szamani byli też najbardziej szanowaną grupą społeczną wśród Majów. Byli nie tylko uczonymi ale kapłanami, lekarzami, przewodnikami duchowymi. Największą zbrodnią w świecie Majów było nie zapłacenie szamanowi. Astronomia dla Majów miała, podobnie jak w starożytnym Egipcie, centralne znaczenie. Jeśli buduje się miasta, w których żyją tysiące ludzi, musi istnieć także potężna agrokultura, aby tych ludzi wyżywić. Nie da się tego zrobić bez gwiazd. Gwiazdy podpowiadają przede wszystkim kiedy zaczynać zasiew zbóż, kiedy sadzić warzywa i inne rośliny. Gwiazdy potrzebne były oczywiście do nawigacji tak po morzu jak i przez tropikalną dżunglę. Znajomość astronomii pomagała w sytuacjach na granicy życia i śmierci. Gwiazdy kontrolowały przecież wszystko.
Majowie wierzyli, że wszystko to co widzą na niebie ma odzwierciedlenie na ziemi. Gwiazdy w ich wierzeniach były bogami, którzy kontrolują każdy najmniejszy nawet aspekt życia. Od problemów dnia codziennego do wielkich wojen i naturalnych kataklizmów włącznie. A bogowie na niebie niezbyt lubili ludzką rasę i jedyny z nich, który sprzyjał ludziom to Quetzalcoatl. Został on wyrzucony z nieba przez innych bogów, więc zaczął życie na ziemi. Był bogiem przygody i nauki. Tysiąc lat temu pojawił się na ziemi pod postacią człowieka - króla Choluli.
Majowie zawsze pielęgnowali w sobie poczucie nadchodzącej apokalipsy. W końcu cztery Długie Rachuby za każdym razem kończyły się kataklizmem, ale po nim następowała odbudowa, bo bogowie w swoim zamyśle wciąż chcieli ludzkość udoskonalać. Niestety nam przyszło żyć pod koniec piątej Długiej Rachuby i nie ma numeru sześć, a my z kolei nie mamy pojęcia dlaczego tych kalendarzy jest tylko tyle. Konkwista w krótkim czasie spaliła dziesiątki tysięcy majańskich kodeksów. Być może kiedyś istniały wizje przyszłości po zakończeniu ostatniej Rachuby, ale wszelkie informacje na ten temat zostały zniszczone. Nie wiemy więc co nastąpi po 21 grudnia 2012 roku, który jest ostatnim dniem zaznaczonym na ostatniej Długiej Rachubie.
Teoretycznie nie ma logicznego powodu, dlaczego akurat ten dzień ma być bardziej apokaliptyczny od innych. Majowie jednak polegali na przepowiedniach i proroctwach. Na dodatek żyli w pełnym przemocy świecie i byli zmiatani z powierzchni naszej planety kilka razy. Dla nas wyznaczona przez nich data może być przestrogą albo alarmem, że ziemia wchodzi w cykl pełen kataklizmów i dzięki ostrzeżeniu Majów, łatwiej nam będzie je przetrwać.
2