Kim właściwie była ta piękna Pani a G Nikt nie zna ścieżek gwiazd, e a Wybrańcem kto wśród nas? d C G Zapukał ktoś - to do mnie gość!? a G Włóczyłem się jak cień, e a Czekałem na ten dzień d C G Już stoisz w drzwiach jak dziwny ptak. F G Więc bardzo proszę wejdź, e a Tu siadaj, rozgość się F G I zdrać mi, kim tyś jest, Madame? e a Albo nie zdradzaj mi, G F C Lepiej nie mówmy nic	Nie zadzieraj nosa C G Nie rób takiej miny G E Nie udawaj Greka E A Zmień się lepiej zmień A F As Już za parę minut C am Będziesz przyjacielem D Całej naszej piątki D G Tylko rozchmurz się G Baw się razem z nami C Jeśli masz ochotę G Na wspólna zabawę E Daj namówić się A To najlepszy sposób F As Jeśli chcesz zapomnieć C O swoich kłopotach D G I zmartwieniach też G D Ref. Jeśli chcesz zaśpiewać a / e Śpiewaj razem z nami a / e Teraz masz okazję a / C Bo dla ciebie gramy d / B	Smak i zapach pomarańczy Kto to pędzi tak przez miasto C D Komu w tych ulicach ciasno? F C Biegnę, gryząc pomarańcze, C G Ziemia pod nogami tańczy F C Biegnę, gryząc pomarańcze F C Ziemia pod nogami tańczy F G Ref. La, la laj, la la laj, la, la laj C G C La la laj, la la laj, la la laj F G C
e H7 Zrozum to co powiem G D Spróbuj to zrozumieć C G Jak życzenia najlepsze to urodzinowe a H7 Albo noworoczne jeszcze lepsze może C G O północy, gdy składane H7 Drżącym głosem, niekłamane C G Ref. Z nim będziesz szczęśliwsza a H7 Dużo szczęśliwsza będziesz z nim C G Ja cóż włóczęga, niespokojny duch a Ze mną można tylko D Pójść na wrzosowisko e I zapomnieć wszystko C G a Jaka epoka, jaki wiek G a C G Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzie- eń a C I jaka godzina kończy się D e A jaka zaczyna	Tak bardzo się starałem G Kto za tobą w szkole ganiał do Piórnika żaby wkładał G G a a D7 G Kto? No powiedź kto? D7 G G Kto na ławce wyciął serce i podpisał głupiej Elce G G a a D7 Kto? No powiedź kto? D7 G C G E7 Tak bardzo się starałem C G E7 a D7 G A ty teraz nie chcesz mnie a D7 G C G E7 Dla ciebie tak cierpiałem C G E7 A a7 Powiedź mi dlaczego nie chcesz D Mnie a a7 D G G A D7 G	Raz uciekły z pozłacanej klatki Cztery małe pluszowe niedźwiadki Jeden łkał wracać chciał Do ciemnego lasu wejść się bał Mały mieś do lasu bał się iść Ze strachu drżał jak liść Pluszowy mis Ciemny las tam wilki zjedzą nas Wracajmy bracia wraz dopóki Czas Nie bój się wilki nie zjedzą Cię Będziemy bronić cie nie damy Się Śmiało w przód po słodki wonny Miód Jagody istny cud użyjemy w brud

---