O kotku Puszku 簀ka terapeutyczna jak pokona膰 lek przed lekarzem,辬tyst膮, szczepieniem,


"O kotku Puszku" - bajka terapeutyczna

O tym, jak pokona膰 l臋k przed lekarzem, dentyst膮, szczepieniem...

Dawno, dawno temu w ma艂ym przytulnym domku pod lasem mieszka艂 wraz z

rodzicami kotek o imieniu Puszek. Wok贸艂 domku rozpo艣ciera艂 si臋

przepi臋kny widok na ogr贸d, w kt贸rym ros艂o mn贸stwo kwiat贸w. Za

domkiem znajdowa艂o si臋 niewielkie jeziorko z czyst膮, lazurow膮 wod膮,

w kt贸rej weso艂o pluska艂y si臋 kolorowe rybki.

Puszek bardzo lubi艂 wyprawy nad jeziorko i lubi艂 przygl膮da膰 si臋

p艂ywaj膮cym rybkom. Drugim z ulubionych zaj臋膰 kotka by艂y zabawy w

kolorowym ogrodzie. W tych zabawach brali udzia艂 przyjaciele kotka:

nied藕wiadek, 偶abka i motylek.

Pewnego pi臋knego i s艂onecznego dnia Puszek obudzi艂 si臋, przetar艂

oczy, zjad艂 szybko 艣niadanko przygotowane przez mam臋, wypi艂 kubek

mleka i nagle, w otwartym oknie kuchennym ujrza艂 zbli偶aj膮cych si臋

przyjaci贸艂. Postanowi艂 szybko do nich do艂膮czy膰. Uradowany wybieg艂

tak szybko, 偶e nie zauwa偶y艂 le偶膮cego na schodach autka… potkn膮艂 si臋

i b臋c! Upad艂. Kiedy wsta艂, to poczu艂, 偶e bardzo piecze, boli i

puchnie mu prawa przednia 艂apka. Wielkie 艂zy nap艂yn臋艂y mu do oczu;

zrobi艂o mu si臋 gor膮co i niedobrze.

Na szcz臋艣cie w drzwiach domku stan臋艂a mama. Podnios艂a p艂acz膮cego

synka, zanios艂a do pokoju i postanowi艂a zadzwoni膰 po pana doktora.

Puszek poczu艂, 偶e ze strachu nastroszy艂o mu si臋 futerko i dr偶a艂o

ca艂e jego cia艂ko. Przypomnia艂o mu si臋 jak nied藕wiadek opowiada艂, 偶e

gdy by艂 chory, to pan w bia艂ym fartuchu da艂 mu gorzkie niedobre

lekarstwo do picia, a pani piel臋gniarka k艂u艂a go d艂ug膮 ig艂膮 w 艂apk臋.

Strasznie go bola艂o i mi艣 bardzo rozpacza艂.

Kotek pomy艣la艂, 偶e teraz to wszystko przydarzy si臋 jemu. Z tego

strachu kotek schowa艂 si臋 g艂臋boko pod ko艂dr臋 i cicho p艂aka艂. Co

jaki艣 czas wygl膮da艂 niespokojnie spod ko艂derki i sprawdza艂, czy nie

nadchodzi doktor. I oto spostrzeg艂, 偶e blisko niego siada jego

przyjaciel motylek.

- Dlaczego tak p艂aczesz Puszku?

- Bo mama powiedzia艂a, 偶e zaraz przyjdzie do mnie pan doktor.

- Dlaczego tak si臋 go boisz?

Puszek powt贸rzy艂 motylkowi, jak nied藕wiadek opowiada艂 o swoich

prze偶yciach - o lekarzu, o gorzkim lekarstwie i o zastrzykach.

Motylek zacz膮艂 si臋 u艣miecha膰 i powiedzia艂 do kotka:

- Oj, ty g艂uptasku, nie masz si臋 czego ba膰!!!

Ja te偶 mia艂em z艂amane skrzyde艂ko, spad艂y z niego dwie kropeczki, te偶

poszed艂em do doktora. Pan doktor dotkn膮艂 mojego skrzyde艂ka,

obejrza艂, zabra艂 mnie na prze艣wietlenie do szpitala. Wcale nie by艂o

to takie straszne, a za to bardzo potrzebne. Gdybym si臋 ba艂 i nie

pozwoli艂bym si臋 dotkn膮膰 lekarzowi, dzi艣 nie m贸g艂bym porusza膰

skrzyde艂kiem ani fruwa膰.

Puszek nie do ko艅ca uwierzy艂 motylkowi, ale jego strach ca艂kiem

znikn膮艂.

Us艂ysza艂, 偶e pod dom podjecha艂o le艣ne pogotowie, wysiad艂 doktor

Puchacz. Mi艂ym ciep艂ym g艂osem zapyta艂: - Gdzie kotek?

Puszek z ciekawo艣ci wysun膮艂 艂ebek spod ko艂dry i zobaczy艂 mi艂ego

pana, kt贸ry trzyma艂 w r臋ce kolorow膮 ksi膮偶eczk臋. Poda艂 j膮 Puszkowi, a

ten z zaciekawieniem zacz膮艂 j膮 ogl膮da膰.

W tym czasie doktor dok艂adnie obejrza艂 chor膮 艂apk臋 i stwierdzi艂, 偶e

trzeba jecha膰 do szpitala na prze艣wietlenie. Mama z Puszkiem wsiad艂a

do samochodu i pojecha艂a do szpitala. Le艣ny szpital nie by艂 wcale

taki straszny, jak si臋 Puszkowi wydawa艂o. Na 艣cianach by艂y

wymalowane obrazki, wsz臋dzie by艂o mi艂o i przytulnie.

Po Puszka przysz艂a u艣miechni臋ta mi艂a Lisiczka, kt贸ra by艂a

piel臋gniark膮 i zabra艂a go ze sob膮. Powiedzia艂a, 偶e zrobi zdj臋cie

jego chorej 艂apki. Puszek rozgl膮da艂 si臋 po gabinecie, w kt贸rym na

艣cianach wisia艂y obrazki w pi臋knych kolorowych ramkach i nawet nie

zauwa偶y艂, kiedy zdj臋cie by艂o gotowe. Teraz nale偶a艂o tylko za艂o偶y膰

gips na z艂amana 艂apk臋.

Pani Lisiczka zaprowadzi艂a Puszka do pokoju, kt贸ry okaza艂 si臋 jak z

bajkowego snu. 艢ciany przypomina艂y barwn膮 艂膮k臋, na kt贸rej bawi艂 si臋

z przyjaci贸艂mi. Puszek poczu艂 si臋 bezpiecznie i nawet nie wiedzia艂,

kiedy doktor Puchacz za艂o偶y艂 mu gips na 艂ap臋.

M贸g艂 ju偶 spokojnie wr贸ci膰 z mam膮 do domu.

Mama w nagrod臋 za jego odwag臋 kupi艂a synkowi zestaw „ma艂ego

doktora”. Puszek by艂 bardzo zadowolony i od tej pory wraz

przyjaci贸艂mi cz臋sto bawi艂 si臋 w „le艣ne pogotowie”. A strach przed

lekarzem znikn膮艂 na zawsze.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak pokona膰 l臋k przed zranieniem, dda
Bajka terapeutyczna o rodzinie misi贸w l臋k przed odrzuceniem po narodzinach rodze艅stwa
Nigdy wiecej tremy Jak przelamac lek przed wystapieniami publicznymi trema(1)
Nie taka milosc straszna Pokonaj lek przed intymnoscia i odrzuceniem nietak

wi臋cej podobnych podstron