Jak być szczęśliwym człowiekiem

Jak być szczęśliwym człowiekiem,

czyli rozwijamy inteligencję emocjonalną dziecka

Żółw

opowiadanie edukacyjne

Basia zobaczyła go po raz pierwszy w sklepie zoologicznym.
- Mamo, popatrz jaki ładny - pokazała zwierzątko palcem.
- To żółw stepowy - objaśniła ekspedientka.
- Rzeczywiście, bardzo sympatyczne stworzenie - stwierdziła mama, spoglądając uważnie na żółwia.

Za kilka dni spotkała Basię cudowna niespodzianka. Właśnie obchodziła dziewiąte urodziny i ... dostała w prezencie tego fantastycznego, wymarzonego żółwia. Aż skakała i piszczała z radości ,dziękując za niego mamie.

Żółw zamieszkał w szklanym terrarium. Mama wytłumaczyła, czym Basia powinna go karmić, jak często kąpać, czym smarować skorupkę. Dodała też, że należy go jak najczęściej wynosić na słońce, aby był zdrowy i dobrze rósł.

Basia bardzo dbała o swego podopiecznego. Nazwała go Kubuś. Lubiła do niego mówić i brać go do ręki. Żółw, gdy tylko zbliżała się do terrarium, natychmiast wyciągał w jej kierunku głowę i wydawało się, że doskonale rozumie każde słowo dziewczynki.

Tego dnia Basia wyszła pobawić się na podwórku z Alinką, swoją najlepszą koleżanką. Zabrała też Kubusia, ponieważ dzień był bardzo ciepły i słoneczny. Wyniosła żółwika w dość wysokim, tekturowym pudełku i postawiła obok ławki.

- Dajmy mu parę listków mleczu - wpadła na świetny pomysł Alinka.
Dziewczynki poszukały czystych i dorodnych listków i poczęstowały nimi Kubusia.
- Ale śmiesznie je, jest pocieszny - zachwycała się żółwikiem Alinka.

Potem koleżanki zostawiły pudełko z Kubusiem i usiadły na brzegu piaskownicy. Obserwowały dziewczynkę, która niedawno wprowadziła się z rodziną do ich bloku.

Jakaś dziwna, patrz, jak jej włosy sterczą - zauważyła Alinka.
- Ja wiem, czy taka znowu dziwna? - stwierdziła niepewnie Basia.
- Ma okropne, powyciągane na kolanach spodnie i brudne trampki, a w ogóle to wygląda gorzej niż chłopak - upierała się Alina.

Nowa dziewczynka może nie wyglądała aż tak dziwnie, za to doskonale radziła sobie grając z chłopcami w nogę. Była szybka i niezwykle zwinna.
- Co za dziwoląg, gra w nogę - znowu skrytykowała ją Alinka.
- Ale jest szybka - dziwiła się nie bez zachwytu Basia.
- Też masz się czym zachwycać.

Nowa, najwyraźniej zmęczyła się i usiadła obok dziewczynek.
- Chodź, pójdziemy na huśtawkę - nakazała Basi jej koleżanka i obie, jak na komendę wstały i poszły w kierunku huśtawek.
- Nie mam zamiaru zadawać się z takim czupiradłem - stwierdziła ze złością Alina.

Nowa spojrzała za odchodzącymi dziewczynkami, ale nie miała śmiałości ponownie do nich się zbliżyć. Siedziała dalej na brzegu piaskownicy i bezmyślnie grzebała w piasku. Basia i Alinka zaczęły się huśtać. W tym samym czasie, niecelnie kopnięta przez jednego z chłopców piłka, przewróciła pudełko z żółwiem i nikt nie zwrócił na to uwagi.

Po chwili, dziewczynki przestały się huśtać, ominęły szerokim kołem nieznajomą i podeszły do ławki.
- Mój Kubuś, gdzie on jest?! - wykrzyknęła z przerażeniem Basia, zaglądając z niedowierzaniem do pustego pudełka.

- Nie bój się, na pewno gdzieś tutaj, zaraz się znajdzie - uspokajała ją Alina, rozglądając się dokoła.
- Pomóż mi go odnaleźć - błagalnym tonem odezwała się Basia.
- Właściwie to muszę już iść do domu, zaraz przyjdzie do nas babcia.
- Nie zostawiaj mnie - jęknęła Basia, odprowadzając wzrokiem szybko oddalającą się koleżankę.

Zaczęła krążyć w pobliżu ławki, wpatrując się w trawę. Nie było tam jednak Kubusia. Objęła wzrokiem całe podwórko. Wydało jej się ono większe niż kiedykolwiek wcześniej. Dziewczynkę ogarnęło uczucie bezsilności, łzy napłynęły jej do oczu.

- Dlaczego płaczesz? - zapytała Basię nieznajoma, nagle stając z nią oko w oko.
- W tym pudełku miałam żółwia, pudełko przewróciło się i ... - na dobre rozpłakała się Basia.
- Hej, chłopaki, chodźcie tu! - krzyknęła Nowa nie czekając na dalsze wyjaśnienia.

Potem wszystko potoczyło się już sprawnie i szybko. Dwie dziewczynki i sześciu chłopców rozstawiło się w równych odstępach na całej szerokości podwórka. Powoli, spokojnie, wpatrując się w trawę, szli z jednego jego końca w kierunku drugiego.

- Jest, mam go! - wrzasnął nagle jeden z umorusanych chłopców, unosząc żółwia w geście triumfu nad głową.

Po chwili, spokojna i uszczęśliwiona Basia wracała do domu ze swoim Kubusiem i nową koleżanką - Ewą.
- Tutaj właśnie mieszkam, pod siódemką - wyjaśniała Ewa, pokazując koleżance drzwi klatki schodowej.
- A ja tu - zrewanżowała się Basia.
- Bardzo ci dziękuję, gdyby nie ty ... - Basi znowu zatrzęsła się jej broda.
- Nie przesadzaj - odparła skromnie Ewa.

Przygoda z żółwiem nie była jedynym nieprzyjemnym zdarzeniem tego dnia. Po południu mama Basi wróciła z pracy. Była smutna.
- Tak mi przykro, nie mogę pójść dzisiaj z tobą do kina. Za godzinę mam ważne zebranie. Szkoda, kupiłam wczoraj bilety - tłumaczyła córce.
Basi też było przykro, ale cóż robić?
- Wiesz co Basiu, a może poszłabyś do kina z Alinką? - wpadła na pomysł mama.
- A czy mogłabym z Ewą?
- Kim jest Ewa?
- Moją nową koleżanką, poznałam ją dzisiaj na podwórku - wyjaśniła Basia.
- To właściwie prawie nie znasz tej dziewczynki - stwierdziła mama.
- Wiem o niej to, co najważniejsze - odpowiedziała z uśmiechem Basia.

Żółw

(pytania)

  1. Jaki prezent dostała na urodziny Basia?

  2. W jaki sposób opiekowała się swoim wymarzonym żółwiem?

  3. Z kim pewnego dnia poszła na podwórko?

  4. Dlaczego zabrała ze sobą Kubusia?

  5. Kogo dziewczynki obserwowały na podwórku?

  6. Czym wyróżniała się Ewa?

  7. Dlaczego Basia i Alinka nie nawiązały z nią znajomości?

  8. Czy Ewa zasłużyła sobie w jakikolwiek sposób na niechęć z ich strony?

  9. Jakie nieszczęście przydarzyło się Basi?

  10. Dlaczego Alina nie pomogła jej?

  11. Jak oceniasz postępowanie Aliny?

  12. Kto pomógł Basi w odnalezieniu żółwia?

  13. Dlaczego mama nie mogła pójść z Basią do kina?

  14. Co zaproponowała córce?

  15. Dlaczego Basia wybrała towarzystwo Ewy?

  16. Czego tak bardzo ważnego dowiedziała się tego dnia o nowej koleżance?

  17. Jak oceniasz decyzję Basi?

  18. Jak sądzisz, co od tej pory zmieni się w jej życiu?

Tolerancja

autor: Małgorzata Wiśniewska-Koszela

Nie wiem, co to - tolerancja,
zawsze tylko moja racja,
a ten, kto ma inne zdanie,
zaraz za swoje dostanie.

Trzeba wyśmiać go, ukarać,
niech się zmieni szybko, zaraz!
Niech będzie taki jak ja,
i poglądy moje ma,
i ubiera się podobnie,
głową potakuje zgodnie.

Oj, nie jesteś zbyt marudny?
Świat się stanie... szary, nudny.
Niechże każdy sobie myśli,
mówi, żyje po swojemu,
pod warunkiem, że nie robi
tym krzywdy drugiemu.

Co oznacza słowo tolerancja? Co to znaczy, być tolerancyjnym człowiekiem?


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak być szczęśliwym
Jak być szczęśliwym, rozwój duchowy, Rozwój duchowy, ROZWOJ DUCHOWY- EZOTERYKA
Matthews A Bądź przyjacielem! Jak być szczęśliwym wśród ludzi
Jak być szczęśliwym
Jak być szczęśliwą mamą
Jak być dobrym człowiekiem
Matthews A Bądź przyjacielem! Jak być szczęśliwym wśród ludzi
Christie Ridgway Jak być szczęśliwą
Ridgway Christie Jak być szczęśliwą
Wielki ogarniacz życia, czyli jak być szczęśliwym nie robiąc niczego Pani Bukowa
JAK SZATAN OCENIA CZŁOWIEKA, Poszukiwanie szczęścia, Powszechne szaleństwo

więcej podobnych podstron