D

D.14.2.2pr. 183

Podany Tekst pochodzi z księgi 14 Digestów justyniańskich. Jego autorem jest Paulus, jurysta rzymski, żyjący na przełomie II/III wieku.

W kazusie przedstawiona jest sytuacja, w której kapitan statku w przypadku przewozu morskiego, zmuszony jest do dokonania zrzutu. Część towarów została utracona, jednak reszta kosztem tych pierwszych została uratowana.

Właściciele przewożonych towarów zawarli z kapitanem umowę LOCATIO CONDUCTIO OPERIS, gdyż różne osoby wystąpiły do tego samego kapitana o dokonanie konkretnego dzieła, czyli przetransportowanie rzeczy z 2 miejsca do 2.

W oparciu o ten kontrakt, ci, których towary zostały utracone dla ratowania statku, mogą żądać odszkodowania od kapitana statku za pomocą skargi ACTIO LOCATI, gdyż dla nich kapitan nie wykonał swojego dzieła. Jest on zobowiązany do wypłacenia im odszkodowania.

Wykorzystując opinię Serwiusza, jurysta wskazał, że w przypadku przewozu morskiego, jeżeli kapitan jest zmuszony do dokonania zrzutu, ma prawo do zatrzymania towarów, które ocalały w celu obliczenia proporcjonalnego udziały każdego w stracie. Ułatwia to wypłatę odszkodowania. Jeżeli jednak zdarzyłoby się tak, że kapitan wydał już towar, który dotarł, będzie mógł się domagać od pozostałych lokatorów, których rzeczy ocalały, zwrotu przy pomocy ACTIO CONDUCTI.

Podróże morskie w czasach Rzymian były wyjątkowo niebezpieczne i z tego względu w związku rozkładu ryzyka związanego z podróżami morskimi obowiązywał szereg szczególnych uregulowań. Jednym z nich była ustawa o zrzucie morskim LEX RHODIA DE IACTU. Wskazywała ona jako słuszne, aby ten kto zyskał dzięki stracie innej osoby, wynagrodził ją w części.

Sensem ekonomicznym tego rozwiązania jest zmniejszenie ryzyka pełnej straty przez uczestnictwo w ryzyku przez inne osoby.

W momencie kiedy A i B wystąpili do kapitan z ACTIO LOCATI, sędzia brał pod uwagę wartość poszczególnych ładunków i statku. To co zostało utracone było proporcjonalnie rozłożone na wszystkich. Jeżeli majątek początkowy wynosił 400, a utracone zostało 200, to każdy musiał utracić 50.

D.9.2.30.3 186

Podany Tekst pochodzi z księgi 9 Digestów justyniańskich. Jego autorem jest Paulus, jurysta rzymski, żyjący na przełomie II/III wieku.

Przedstawiona została w nim sytuacja, w której ktoś wypalał swoje ściernisko/krzewy i ogień rozprzestrzenił się na cudze pole/winnice.

Jego odpowiedzialność będzie określana na podstawie III rozdziału ustawy akwiliańskiej, który regulował odpowiedzialność osoby, która zniszczyła/uszkodziła rzeczy w majątku drugiej osoby.

Paulus mówi, że żeby odpowiadać na podstawie ustawy akwiliańskiej musimy ponosić winę albo w postaci DOLUS (złego zamiaru), albo w postaci CULPA (lekkomyślności, niedołożenia należytej staranności). W przypadku DOLUS musiałoby to być celowe podpalenie pola. Jeżeli jednak powoduję ryzyko i w wyniku tego nieroztropnego działania powstaje szkoda to również odpowiadam.

W przypadku, kiedy dołożę wszelkiej staranności i wydarzy się coś nad czym nie można było zapanować i powstanie szkoda, to wtedy odpowiedzialność jest wyłączona.

D.19.1.1pr. 190

Podany Tekst pochodzi z księgi 19 Digestów justyniańskich. Jego autorem jest Paulus, jurysta rzymski, żyjący na przełomie II/III wieku.

Przedstawiona została sytuacja, w której niewolnik należący do podmiotu A, został zabity przez B. Problem stanowi kwestia odszkodowania, w momencie kiedy, niewolnik był synem człowieka wolnego. W Rzymie nie miało znaczenia, że chodzi o zabicie osoby bliskiej dla powoda. Niewolnik był składnikiem majątku.

Kazus dotyczy więc obliczenia wysokości odszkodowania. Jest to odpowiedzialność wynikająca z I rozdziału LEX AQUILIA, gdyż chodzi o zabicie cudzego niewolnika.

Problemem jest obliczenie wartości straty. Obliczamy ją na podstawie tego ile niewolnik był wart w ciągu ostatniego roku przed zabiciem. Poza tym można domagać się tylko wartości rynkowej danego niewolnika, a nie tyle ile dla nas subiektywnie znaczył.

Ulpian wspierając się opinią wcześniejszego od siebie o około 100 lat Sekstusa Pediusa jednoznacznie deklaruje, że wartość bezpośredniego uszczerbku majątkowego określa się według ogólnego wyobrażenia o wartości utraconej rzeczy.

W końcowej części tekstu prawnik dodaje, że tak określona kwota może być jedynie powiększona o wartość korzyści utraconych w następstwie bezpośredniej szkody korzyści lub o poniesione z tego powodu wydatki, np. jeśli próbowaliśmy ratować życie niewolniku i ponieśliśmy w związku z tym jakieś straty.

„więcej moglibyśmy osiągnąć gdybyśmy mogli coś osiągnąć” odnosi się do utraconych korzyści, np. dany niewolnik miał zapisane w testamencie jakieś pieniądze, a ten zmarł, nie odziedziczył, a co za tym idzie my tych pieniędzy również nie otrzymaliśmy – są to nasze utracone korzyści.

Tekst ten pokazuje, że wyobrażeniu jurystów rzymskich szkoda miała charakter majątkowy. Celem przysługującej poszkodowanemu skargi było usunięcie skutków szkody i dlatego wymagano, aby zasądzona szkoda była ustalona według obiektywnych kryteriów wyceny majątkowej.

D. 19.2.30pr. str.192

Fragment pochodzi z księgi 19. Digestów. Jego autorem jest Alfenus, jeden z jurystów rzymskich.

Najemca w tej sytuacji płaci 300 za wynajęcie całego domu czynszowego i jednocześnie odnajmuje innym poszczególne lokale otrzymując od nich 400. Właściciel wynajmujący zburzył kamienicę, powołując się na jej wadliwość, przez co nie dopełnił swoich obowiązków, gdyż stała się ona niezdatna do zamieszkiwania.

W podanym kazusie głównym problemem jest kwestia zakresu odpowiedzialności osoby wynajmującej nieruchomość, jeżeli nie dopełniła ona obowiązku utrzymania w należytym porządku przedmiotu najmu.

Między podmiotami została zawarta umowa LOCATIO – CONDUCTIO. Nie ma ona bezpośredniego odpowiednika w dzisiejszych czasach, lecz najbardziej odpowiada dzisiejszemu najmowi i dzierżawie, których rzymianie nie rozróżniali.

Konkretnie zostało tu przedstawione L-C REI. Polegała ona na tym że 1 osoba (LOCATOR) lokuje swoją rzecz u drugiej do korzystania. w podanym kazusie przedmiotem umowy został dom czynszowy. LOCATOR jest zobowiązany ten budynek udostępnić CONDUCTOROWI, przy czym L przy umowie LCR nie musi być właścicielem. On sam może być najemcą, dzierżawcą, albo posiadać ten przedmiot z innego powodu. Jego obowiązkiem jest zapewnienie żeby przedmiot umowy przez cały czas jej trwania nadawał się do użytku. Najem w Rzymie był zawierany na czas określony i przez cały jej czas, on musi dbać o to, aby rzecz wynajęta była w stanie sprawnym. Jest on więc odpowiedzialny aby ta kamienica przez czas trwania umowy była możliwa do zamieszkiwania.

Należy więc określić jego zakres odpowiedzialności. Jest ona niezależna od jego winy. Niezależnie czy dom jest niesprawny z jego winy, czy też nie, wynajmujący nie musi płacić już czynszu. Wina decyduje natomiast o zakresie roszczeń najemcy.

Gdy wynajmujący odpowiadał na zasadzie ryzyka, zobowiązany był do zwrotu czynszu, jaki najemca zapłacił za okres, w którym nie mógł korzystać z przedmiotu najmu.

Jeżeli natomiast niewykonanie kontraktu było następstwem nagannego zachowania wynajmującego, było on zobowiązany także do zwrotu wartości korzyści, jakie utracił najemca nie mogąc korzystać z wziętej w najem rzeczy.

Za czas w którym najemca nie może korzystać z mieszkania z winy wynajmującego, najemca nie musi płacić czynszu.

Jeżeli wynajmujący zburzył kamienicę, conductorzy nie zapłacą czynszu lokatorowi, a jeżeli zapłacili mu z góry, to wystąpią do niego z ACTIO CONDUCTIO o zwrot. Nie mogą się domagać od niego niczego więcej, bo to nie z jego winy oni nie mogą mieszkać w tym mieszkaniu.

Gdyby jednak było tak, że to mieszkanie musiało być rozebrane bez winy wynajmującego to ten conductor za czas, w którym nie mógł korzystać z budynku nie będzie płacił czynszu.

Gdyby mieszkanie było rozebrane z winy wynajmującego, np. zrobił to bez powodu, to musi on pokryć wszystko to, co utracił CONDUCTOR w związku z tym, że nie może korzystać z domu. Jeżeli w sposób zawiniony nie daje możliwości najemcy korzystania z przedmiotu najmu, to jego zakres odpowiedzialności wzrasta nie do tego co sam czerpał, tylko do tego co stracił conductor.

Tutaj mamy sytuację, że conductor zarabia, ale może być też tak, że musi się wyprowadzić i wynająć droższe mieszkanie i wtedy tę różnicę też trzeba mu zwrócić.

D.12.7.2 168

Tekst pochodzi z 12 księgi Digestów justyniańskich. Jego autorem jest Julian, żyjący w III w.n.e.

Przedstawiona jest w nim sytuacja, w której właściciel ubrania oddał je czyścicielowi do uprania. LOCATOREM jest właściciel ubrania, bo on lokuje swoje ubranie i on musi zapłaci, a czyściciel musi oddać to ubranie czyste. Czyściciel jednak gubi ubranie. Właściciel występuje więc z przysługującą mu skargą ACTIO LOCATI o zwrot np. 100, bo tyle było warte mieszkanie. Czyściciel mu zapłacił. Jak się później okazało, ubranie się znalazło i to u jego właściciela. Locator jest wzbogacony, gdyż ma ubranie warte 100 oraz 100 od czyściciela.

Powstaje więc problem z jaką skargą powinien wystąpić CONDUCTOR, gdyż przysługują mu dwie: ACTIO CONDUCTI oraz CONDICTIO – SKARGA z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.

Punktem wyjścia rozważań Juliana jest przypomnienie opinii starszego od niego o około 100 lat Kasjusza. Uważał on, że ten który zapłacił odszkodowanie za ubranie, które się odnalazło, może żądać zwrot pieniędzy za pomocą obu wyżej wymienionych skarg. Julian natomiast uznaje za niewątpliwe przyznanie skargi kontraktowej AC, natomiast poddaje wątpliwości CONDICTIO, skoro zapłata odszkodowania była uzasadniona.

Skargi z kontraktu były preferowane i miały pierwszeństwo. Skargi z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia były przyjmowane przy konkretnych przypadkach przez pretora i nie było pewności, czy się ją otrzyma.

W tym kazusie mamy CONDICTIO INDEBITI. Jest to skarga o zwrot nienależnego świadczenia. To bezpodstawne wzbogacenie było traktowane jako rodzaj QUASI CONTRACT, ponieważ nie było umowy zawartej między stronami, a powstał obowiązek odszkodowania/zwrotu rzeczy.

W tym przypadku w momencie spełniania świadczenia było ono należne. Kiedy czyściciel wypłacał 100, było ono utracone, a odnalazło się dopiero później. Z czasem dla takich przypadków rozwinęła się konstrukcja CONDICTIO CAUSA FINITO (ktoś spełnił świadczenie, bo zaginęła jakaś rzecz i ta rzecz odnalazła się później u osoby, której świadczył.

Argumentem na rzecz przyznania skargi z tytyłu bezpodstawnego wzbogacenia było to, że jeśli uzasadnienie do świadczenia odpadało, to od tego momentu można je traktować tak samo , jakby zostało spełnione bezpodstawnie.

Doszło tu więc do zbiegu skarg i uprawniony musiał dokonać wyboru jednej z nich.

D.24.1.3.12 172

Tekst ten pochodzi z księgi 24. Digestów justyniańskich. Został on napisany przez Ulpiana, jurystę rzymskiego okresu klasycznego, żyjącego w II w. n.e.

W podanym kazusie została omówiona instytucja przekazu. W Rzymie istniał zakaz darowizn między małżonkami i tutaj, od razu z faktu, że żona udziela mężowi pożyczki wynika, że jest to małżeństwo SINE MANU, czyli bez wejścia żony pod władzę męża.

Mamy wiec męża i żonę. Są to osoby SUI IURIS. Mąż ma zwrócić żonie pewną sumę pieniędzy, przyjmijmy, że będzie to 100. Jednocześnie mężowi pewien dłużnik również ma zwrócić 100. Mamy więc dwa zobowiązania. Teoretycznie dłużnik powinien zwrócić 100 mężowi, a mąż żonie również 100. Byłoby to więc płacone 2 razy.

Mąż-wierzyciel poleca swojemu dłużnikowi, aby spłacił dług nie jemu, lecz jego żonie.

Problemem jest kwestia czy dokona się w takim przypadku umorzenie obydwóch zobowiązań. Ulpian rozstrzygając tę kwestię odwołuje się do starszego od siebie o kilkadziesiąt lat Celsusa, który uznała, że dług żony może być spłacony przy pomocy pieniędzy stanowiących własność męża, jeśli nie jest to przypadek zakazanej przez prawo darowizny.

Instytucja przekazu powoduje, że przez 1 tylko wpłatę dłużnika do rąk żony zostają umorzone oba. Jest to pewne przyspieszenie obrotu.

Opisowo przedstawione w kazusie przez szybkość z jaką czynności się łączą, zakłada się, że jednocześnie dłużnik i mąż to spełniają.

Jedno spełnienie świadczenia umarza dwa = rozwiązanie ekonomicznie pożądane.

D.21.1.31.11 179

Tekst ten pochodzi z księgi 24. Digestów justyniańskich. Został on napisany przez Ulpiana, jurystę rzymskiego okresu klasycznego, żyjącego w II w. n.e.

Jurysta rozważa przypadek związany z kontraktem sprzedaży niewolnika. Była to umowa EMPTIO-VENDITIO zawarta na targowisku.

Edylowie kurulni, którzy byli odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa na targowiskach, wprowadzili szczególne reguły odpowiedzialności za wady fizyczne w przypadku niektórych kategorii rzeczy sprzedawanych na targowisku. Między innymi wprowadzili skargę ACTIO REDHIBITORIA, czyli skargę o odstąpienie od umowy, ale tylko w przypadku jeżeli umowa była zawarta na targu i jej przedmiotem był niewolnik albo zwierzę pociągowe. Kupujący mógł z niej skrzystać jeżeli w ciągu 6 miesięcy od momentu kupna ujawniła się wada fizyczna rzeczy kupionej i musiała być to jedna z wad wymienionych przez edylów kurulnych.

Kupujący ma jednak problem by wystąpić z tą skargą, gdyż niewolnik zmarł. Należy więc ustalić czyja była to wina. Jeżeli niewolnik zmarł bez winy kupującego, np. z powodu przed upływem tych 6 miesięcy, to nie ma powodu aby płacił. Jeżeli jednak kupujący dowiedział się o wadzie fizycznej i zaczął źle traktować niewolnika i to przez to zmarł, to trudno dać takiemu kupującemu prawo odstąpienia od umowy.

Podjęty przez Ulpiana problem dotyczy tego, czy można się domagać zwrotu zapłaconej ceny, gdy kupiony niewolnik zmarł, a zatem nie można go już zwrócić sprzedawcy.

U podstaw rozważań jurysty leży zasada że w przypadku ostąpienia przez kupującego od kontraktu z powodu wady fizycznej, przesłanką odzyskania przez niego ceny jest zwrot wadliwej rzeczy.

Odnosząc się do sytuacji, w której zwrot niewolnika jest niemożliwy, Ulpian wyróżnił dwie grupy przypadków:

1) niewolnik zmarł z przyczyn niezależnych od kupującego i osób z nim związanych.

2) śmierć niewolnika była następstwem zdarzenia zawinionego przez kupującego lub osób z nim związanych i tylko w tym przypadku uprawnienie kupującego do zwrotu ceny odpada.

Zwraca uwagę na ekonomiczny sens takiego rozwiązania – zapewnia ono bowiem kupującemu zwrot ceny także w przypadku, gdy utrata kupionej rzeczy jest następstwem jej wady.

Istnienie wady przesuwało ryzyko na sprzedawcę, bo musiał zwrócić cenę w każdym przypadku niezawinionej utraty rzeczy przez kupującego.

Umowa kupna sprzedaży była umową konsensualną. W momencie kiedy strony się porozumiały ryzyko utraty sprzedanego niewolnika przechodziło na kupującego (PERICULUEM ES EMPTORIS).
ACTIO REDHIBITORIA stanowi pewien wyłom od tej zasady, ponieważ jeżeli niewolnik ginie w wyniku działania siły wyższej, niezawinionej przez kupującego, to kupujący może odstąpić od umowy.

Nakładają się dwa reżimy
-odpowiedzialności kontraktowej
-szczególny rodzaj odp za wady fizyczne, nałożony przez edylów kurulnych,

Jeżeli dostarczyłam niewolnika i kupujący odkrył w nim wadę fizyczną wymienioną w edykcie edylów kurulnych i chce dokonać zwrotu i nie chce mi zapłacić ceny i wtedy niewolnik umiera przypadkowo, to tak czy inaczej jako sprzedawca nie będę mogła domagać się ceny od kupującego, bo rzecz posiadała wadę fizyczną – liczy się zauważenie wady i udowodnienie jej.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Akumulator do HAKO00 D00 D00 D00 D
8 1 4 8 Lab Identifying IPv4?dresses
rola?dań w pielęgniarstwie
Črˇd oznawstwo,?ramologia" 03 12
METODOLOGIA NAUK?DAWCZYCH
projektowanie stron na urz%c4%85dzenia mobilne
d
d
28 Wielka kwestia sporna a Biblia, Drogi prowadzace do Boga, Zestaw o SJ (www dodane pl), Zestaw o Ś
d
podstawy+zarz%b9dzania+ +czes%b3aw+sobk%f3w+cz3 JZY3HZEDBY6YGIMW6Z2HFJRA24YKLYCDH7RASCI
D
D
konspekt nr8, Elektrotechnika AGH, Semestr II letni 2012-2013, Fizyka II - Laboratorium, laborki, Fi
9 2 1 5 Packet Tracer ?signing and Implementing a VLSM?dressing Scheme Instruct
16 ?d przemieszczeń kratownicy sprawozdanie
TPU?D V1 0 RUSSIAN
Najczestsze odchylenia w?d lab swiadczace o RZS

więcej podobnych podstron