SCENARIUSZ SPOTKANIA PRZEPROWADZONEGO
Z OKAZJI DNIA MATKI I OJCA
Grupa: trzylatki „Jeżyki”
PROWADZĄCA: Agnieszka Kubiczek
I. Schodzenie się gości:
Przywitanie rodziców przez panią dyrektor przedszkola.
Przywitanie rodziców przez nauczycielkę z dziećmi piosenką „Witaj mamusiu”, „Witaj tatusiu”- elementy Metody Dobrego Startu.
II. Występy dzieci:
Zaśpiewanie piosenki „Jeżyk” przy akompaniamencie gitary , przedstawienie nazwy grupy.
Zabawa przy piosence „Krasnal” przy akompaniamencie gitary , nawiązanie do przyjaźni Jeżyków z krasnalem Hałabałą.
Recytowanie wiersza dla mamy I. Salach „Mama”.
Taniec i piosenka dla taty „Tatusiu popatrz na mnie”.
Instrumentacja utworu „Dla przyjaciela” na instrumentach perkusyjnych
- metoda Batii Strauss.
III. Zabawa rodziców i dzieci przy bajce pt. „Kapitan Rabarbar i jego załoga” -naśladowanie treści bajki ruchem, gestem, słowem.
Tworzenie morza za pomocą pasków bibuły przez dzieci i rodziców przy
szanty „Hej ho”- metoda pedagogiki zabawy.
„Statek” - dziecko siedząc na kolanach rodzica naśladuje ruchem treść bajki - elementy metody W. Sherborne.
Po burzy taniec radości rodziców z dziećmi - metoda pedagogiki zabawy.
Szukanie skarbu na wyspie (w sypialni) przez dzieci marynarzy.
- rozpakowanie znalezionego pudła, dla każdego dziecka laurka i jeżyk.
IV. Życzenia dla rodziców
Powrót dzieci marynarzy na „statek” ze znalezionym skarbem.
Odśpiewanie rodzicom „ Sto lat” i wręczenie prezentów.
Zaproszenie wszystkich przez nauczycielkę do sali „ Jeżyków” na słodką niespodziankę.
Zachęcenie rodziców i dzieci do wzięcia udziału w konkursie „Wiersz o krasnalu Hałabale” organizowanym przez nasze przedszkole.
POMOCE: fale z bibuły dla każdej rodziny, oznaczone pudło czerwonym kwadratem na prezenty ( laurka, jeżyk), gitara, magnetofon, kasety, instrumenty perkusyjne.
Scenariusz opracowała: mgr Agnieszka Kubiczek
ZAŁĄCZNIK 1
„Kapitan Rabarbar i jego załoga”
Słońce przygrzewało mocno, a wiatr był tak łagodny, że ocean marszczył się miękko jak lniane prześcieradło. Kapitan Rabarbar ze swoją załogą pływał po morzu. Na swym żaglowcu wiózł herbatę, cynamon i wanilię. Ich woń roznosiła się po całym pokładzie. Załoga wąchała i kichała raz po raz.
Najgłośniej kichał Bosman, jak na bosmana przystało. A wtedy marynarze wołali „Na zdrowie”
Do stu tysięcy halibutów!” Krzyczał kapitan Rabarbar - „zawiązać wszystkim nosy! Mam już tego dosyć ! Po czym kichał - „A-psik!” , a załoga wołała - „Na zdrowie!”.
Płynęli już dwa tygodnie, a lądu nigdzie nie było widać. Spoglądali przez swoje lornetki, ale wszędzie było widać bezkres oceanu.
Wspinali się na maszty i próbowali wypatrzyć ląd za pomocą swojej lornetki.
Od czasu do czasu przepływały tylko ryby. Ich łuski mieniły się wszystkimi kolorami.
A marynarze z zachwytu otwierali szeroko buzie i oglądali kolorowe ryby.
A ryby chlupały, nurkowały pod wodę i wyskakiwały wysoko w górę, tak jakby chciały się popisać przed kapitanem Rabarbarem i jego załogą.
Towarzystwa marynarzom dotrzymywały także wierne mewy i rybitwy. Przelatywały nad statkiem, siadały na burcie.
Marynarze wypatrywali w którym kierunku lecą mewy i rybitwy i czy przypadkiem nie widać tam lądu.
Marynarze od ciągłego wypatrywania lądu byli już znudzeni i ziewali coraz szerzej. Nic się nie działo. Wokół tylko woda i woda.
Nagle zerwał się silny wiatr i na morzu rozszalała się straszliwa burza.
Marynarze skupili się blisko siebie i trzymali się za ręce, a statkiem kołysało mocniej i mocniej.
Musieli mocno trzymać się burty, bo wezbrane wody oceanu przelewały się przez pokład. Szarpały żaglami. Wdzierały się do kajut.
Nagle strzelił piorun i złamał maszt.
Przerażeni marynarze trzymali się za ręce. Po kilku godzinach sztorm ucichł.
A po jej zakończeniu zatańczyli taniec radości, pokazujący, że po każdej burzy z piorunami i deszczu przychodzi słońce.
Marynarze zobaczyli ląd.
Kapitan Rabarbar wraz z marynarzami odnalazł tajemniczą wyspę na której ukryty był skarb.
Marynarze wyruszamy na ląd w poszukiwaniu skarbu.
Marynarze ochoczo zbiegli na ląd w poszukiwaniu skarbu.
Po odnalezieniu skarbu na cześć marynarzy : „hura!”