Złote placuszki z kaszy kukurydzianej na niedzielne śniadanie
Długi leniwy weekend dobiega końca. Niestety aura nie rozpieszcza, co oznacza, że musimy rozpieścić się sami. A nic tak nie wprawia w dobry nastrój na cały dzień, jak jego miłe rozpoczęcie - królewskim śniadaniem na przykład. Po takim poranku można się spokojnie oddać niedzielnemu lenistwu w dobrym humorze. I nawet ten nadchodzący poniedziałek tak nie przeraża :)
Jak to zrobić (na 6 placuszków):
1,5 szklanki mleka
6 łyżek kaszy kukurydzianej
1,5 łyżki cukru
1 jajko
masło do smażenia
odrobina oleju roślinnego
dowolna konfitura (u mnie pomarańczowa)
Kaszę ugotować na mleku z cukrem. Gdy będzie gotowa ostudzić mieszając co jakiś czas, żeby nie zrobił się kożuch. Do ostudzonej kaszy wbić jajko i wymieszać. Zwilżonymi dłońmi formować placuszki i smażyć na maśle z dodatkiem odrobiny oleju roślinnego (dzięki temu masło się nie pali). Podawać z dodatkiem ulubionej konfitury. Do tego kakao "Puchatek" czy inny Nesquick i jesteśmy w raju :)
SMACZNEGO!
Autor: Dorota+Darek o 00:59 8 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze Facebook
Etykiety: Placki i pancakes, Wegetariańskie, Śniadanie