O MI艁O艢CI DO FORTEPIANU
鈥濿racaj膮c zimow膮 por膮 z ojcem z wieczoru, pos艂ysza艂 w szynku dziarskiego grajka, co t臋go ci膮艂 smykiem mazury i oberki. Uderzony ich oryginalno艣ci膮 i dobitnym charakterem, zatrzymuje si臋 pod oknem i b艂aga ojca, aby si臋 zatrzyma艂, bo musi pos艂ucha膰 ludowego skrzypka: tak sta艂 z p贸艂 godziny, na pr贸偶no naglony, aby szed艂 do domu. Fryderyk nie odst膮pi艂 od okna, dop贸ki grajek nie sko艅czy艂鈥.
Zdarzenie opisa艂 Kazimierz W艂adys艂aw W贸jcicki 鈥 literat i historyk, kt贸ry zna艂 rodzin臋 Chopin贸w.
Rodzina
Nie trzeba czeka膰 ca艂e dziewi臋膰 lat, aby wspomina膰 zim臋 1810 r. W 呕elazowej Woli na malowniczym skrawku mazowieckiej ziemi urodzi艂 si臋 Fryderyk Franciszek Chopin. Jakkolwiek precyzyjne ustalenie tej daty (22 lutego lub 1 marca) do dzisiaj nastr臋cza muzykologom i historykom wielu trudno艣ci, to zar贸wno jedni, jak i drudzy zaliczaj膮 ten fakt do najwa偶niejszych w dziejach polskiej kultury.
Chopinowie reprezentowali w pewnym stopniu cechy charakteryzuj膮ce te dzieje. Rodzice przysz艂ego kompozytora byli przedstawicielami dw贸ch ojczyzn 鈥瀙oety fortepianu鈥. Matka 鈥 Tekla Justyna z Krzy偶anowskich (1782鈥1861) pochodzi艂a z Kujaw, Miko艂aj Chopin (1771鈥1844), guwerner syn贸w hrabiego Skarbka 鈥 z Lotaryngii. W tym ma艂偶e艅stwie zachodzi艂a jakby 鈥瀠nia personalna鈥 mi臋dzy jedn膮 z piastowskich dzielnic Polski a francuskim ksi臋stwem, kt贸re sta艂o si臋 dziedzictwem kr贸la Stanis艂awa Leszczy艅skiego.
呕ycie
Chopina by艂o spi臋te klamrami wielkich wydarze艅. Przyszed艂 na 艣wiat w okresie uwielbienia dla Napoleona i szczeg贸lnych nadziei zwi膮zanych z powstaniem Ksi臋stwa Warszawskiego, a umiera艂, kiedy po raz kolejny te nadzieje okaza艂y si臋 p艂oche. Dwie pierwsze dekady 偶ycia sp臋dzone w kraju, w kt贸rym 鈥瀌la uszanowania dar贸w nieba, podnosi si臋 z ziemi ka偶dy okruch chleba鈥, zapad艂y mu g艂臋boko w serce. Tej mocy zaczerpni臋tej na ojcowi藕nie starczy艂o na kolejn膮 po艂ow臋 偶ycia i p艂odn膮 tw贸rczo艣膰. Si艂y czerpa艂 z mocnych wi臋zi rodzinnych. Trzy siostry Chopina: Ludwika, Justyna Izabella i Emilia, a tak偶e ich rodzice to postaci najcz臋艣ciej pojawiaj膮ce si臋 w listach kompozytora. 26 czerwca 1849 r., a wi臋c niespe艂na cztery miesi膮ce przed 艣mierci膮 Chopina, pisa艂 do swojej siostry Ludwiki: 鈥濻艂aby jestem i 偶adne doktory mi tak jak wy nie pomog膮鈥. Trwa艂e 鈥 鈥瀝odzinne鈥 w sensie tw贸rczym 鈥 znaczenie mieli dla niego dwaj mistrzowie: Wojciech 呕ywny i J贸zef Elsner.
Notowa艂 Chopin w 1833 r.: 鈥濿szed艂em w pierwsze towarzystwa, siedz臋 mi臋dzy ambasadorami, ksi膮偶臋tami, ministrami...鈥. Nazwiska przemawiaj膮ce moc膮 tych, kt贸rzy je nosili: Delacroix, Mickiewicz, Radziwi艂艂, Potocki, Cherubini, Krasi艅ski, Liszt, Czartoryski, Mendelssohn, Berlioz, Rossini, Schuman, Norwid. Trudno sobie wyobrazi膰, jak膮 mozaik膮 musia艂a by膰 tak ukszta艂towana dusza.
Dzie艂o
Z tego przywi膮zania serdecznego do os贸b i nostalgii rodzi艂a si臋 muzyka, kt贸rej tw贸rca zosta艂 obwo艂any 鈥瀙oet膮 d藕wi臋k贸w鈥 i 鈥濺afaelem fortepianu鈥. Tw贸rczo艣膰 ta w zdecydowanej wi臋kszo艣ci przeznaczona na fortepian (instrument wyeksploatowany w okresie romantyzmu do granic mo偶no艣ci) by艂a 鈥瀙rzemow膮 ducha鈥. Ducha prawdziwie polskiego, wra偶liwego, delikatnego... W pami臋tne Bo偶e Narodzenie 1830 r. sp臋dzone w Wiedniu Chopin pisa艂: 鈥濿szystkie obiady, wieczory, koncerta, ta艅ce, kt贸rych mam po uszy, nudz膮 mnie: tak mi tu sm臋tno, g艂ucho, ponuro (...). W salonie udaj臋 spokojnego, a wr贸ciwszy do domu piorunuj臋 na fortepianie. (...) Gdybym m贸g艂, wszystkie bym tony poruszy艂, jakie by mi tylko 艣lepe, w艣ciek艂e, rozjuszone nas艂a艂o czucie, aby cho膰 echa gdzie艣 w cz臋艣ci odgadn膮膰 tej pie艣ni, kt贸re rozbite gdzie艣 nad Dunajem b艂膮dz膮, co wojsko Jana 艣piewa艂o鈥.
W bolesn膮 pielgrzymk臋 po Europie zabra艂 Chopin nie tylko powiew wspania艂ej historii Ojczyzny, wed艂ug legendy 偶egnaj膮cy go przyjaciele wyposa偶yli jego baga偶 w niezwyk艂y podarunek: pucharek z polsk膮 ziemi膮. Oto bowiem zabra艂 ze sob膮 i w spos贸b nie艣miertelny wpisa艂 w og贸lno艣wiatow膮 kultur臋 muzyczn膮: 偶a艂osne melodie kujawiak贸w, ogniste rytmy mazur贸w, krakowiak贸w, oberk贸w, narodow膮 dostojno艣膰 polonez贸w, kantylen臋 polskich melodii, pie艣ni patriotycznych, religijnych, pobrzmiewaj膮cych atmosfer膮 dzieci艅stwa kol臋d... O nim Norwid pisa艂: 鈥濺odem Warszawianin, sercem Polak a talentem 艣wiata obywatel鈥.
Kt贸偶 nie s艂ysza艂 wzruszaj膮cego Scherza h-moll op. 20? Utw贸r ten 艂膮czy cz臋艣ci pe艂ne napi臋cia z lirycznym cytatem zaczerpni臋tym z kol臋dy 鈥濴ulaj偶e Jezuniu鈥. Kt贸偶 nie pozwoli艂 si臋 unie艣膰 pe艂nym ekspresji walcom, koncertom fortepianowym? W ka偶dym calu mistrzostwo. Genialny kompozytor doskonale zna艂 sw贸j warsztat (pewnego razu jednemu ze swoich uczni贸w zagra艂 z pami臋ci 14 preludi贸w i fug J. S. Bacha). Z ca艂ym znawstwem muzycznej sztuki zamkn膮艂 na nutownicy swoje najg艂臋bsze prze偶ycia, r贸wnie偶 religijne. Jego muzyka, 偶ycie i dzie艂o budz膮 wci膮偶 niegasn膮ce zainteresowanie, kt贸rego dowodem s膮 kolejne edycje najstarszego na 艣wiecie festiwalu pianistycznego.
Czy i dzisiaj 鈥瀖uzyka ocali 艣wiat鈥? Wspomnijmy inne Norwidowe s艂owa z 1861 r.: 鈥濿ielka to jest rzecz idea艂 formy w chrze艣cija艅ski spos贸b dor贸wna膰 staro偶ytnym, jak to w wiekopomnej pami臋ci Micha艂 Anio艂 d艂utem, a Urbino p臋dzlem uczyni艂, i co byli oni z g贸ry powo艂ani. Wielka rzecz jest i now膮 stworzy膰 sztuk臋, jak to Mozart i Beethoven, i Chopin, i inni Mistrzowie, a pierwej Papie偶e, z muzyk膮 dope艂nili, ale w 偶yciu鈥 zawodzie pe艂no艣膰 samoistnej energii do jej najsrebrniejszego d藕wi臋ku doprowadzili 鈥 kto wie, czy wsp贸艂czesnym najwa偶niejszym nie jest zadaniem鈥.
Aby us艂ysze膰, trzeba s艂ucha膰. Ze s艂uchania rodzi si臋 kontemplacja, z kontemplacji s艂u偶ba, s艂u偶ba za艣 jest uciele艣nieniem mi艂o艣ci.