"Smoleńsk to mógł być zamach"
Fotyga uważa, że Tuska grał przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu. - To jest stan bliski zdradzie. Na pewno nie działano w zgodzie z konstytucją. Jest w niej napisane, że polskie organy władzy: prezydent, premier, minister spraw zagranicznych w sprawach polityki zagranicznej mają współdziałać wewnętrznie, ustalać wspólne stanowiska, a dopiero potem prowadzić gry na zewnątrz. Donald Tusk to złamał - tłumaczy była minister spraw zagranicznych.
Według niej, gdyby prezydent i premier do Smoleńska lecieli razem, być może to tej tragedii by nie doszło. Jej zdaniem takie działanie wewnętrzne jak ostentacyjne, publiczne dyskredytowanie prezydenta ośmielały przeciwników na zewnątrz. - Jeżeli zmniejsza się prestiż, to też jest mniejsza ochrona. Wiele razy widziałam, jak zachowuje się ochrona prezydentów USA czy Niemiec. Jeżeli jakiegoś polityka wewnętrzne traktuje jako "gorszy gatunek", to bezpieczeństwo potem tak wygląda. Prezydent wprawdzie jest, ale przecież to nie jest ten sam prezydent, co Kwaśniewski - mówi.
Dodaje też, że w każdym innym kraju zamach to byłby pierwszy wariant, który by rozważano i którego nie odsunęłoby się na bok, póki by się go nie wykluczyło.
http://media.wp.pl/kat,1022941,wid,12738685,wiadomosc.html