OPALONE CIAŁO
MAKIJAŻ BRĄZUJĄCY
Puder brązujący to obowiązkowy kosmetyk na lato. Dzięki niemu twoja twarz będzie wyglądać na lekko opaloną, nawet gdy jeszcze nie byłaś na wakacjach. Do ciała polecamy fluidy i olejki brązująco-rozświetlające - skóra wygląda dzięki nim naprawdę pięknie! Oto przegląd brązerów, kolekcji brązujących oraz wskazówki, jak ich używać.
Pudry brązujące
Do wyboru masz matowe i lekko opalizujące, z satynowym połyskiem (nie brokatowo- błyszczące!). Latem zdecydowanie polecamy te drugie - wyglądają bardziej świeżo, chyba że masz naprawdę tłustą cerę (policzki i tak nie będą się mocno świecić, ale lepiej unikać nadmiaru połysku). Pudry matowe świetnie sprawdzają się w modelowaniu rysów twarzy - to jednak zostawmy profesjonalistom.
Najszybsza metoda aplikacji - grubym pędzlem (dostępne są też pudry z już wbudowanym aplikatorem w postaci pędzla, np. Lancôme czy L'Oréal Paris) omieć twarz po owalu, muskając czoło, szczyty kości policzkowych oraz podstawę brody - czyli te miejsca, które słońce łapie najszybciej (nos jednak lepiej zostaw nietknięty, chyba że jest bardzo szeroki - wtedy muśnij brązerem jego boki, a optycznie się zwęży).
Uważaj na szyję - Pamiętaj, że pudry brązujące nie są po to, aby radykalnie przyciemnić kolor skóry, tylko nadać twarzy świetlisty, lekko opalony look.
Makijażyści nakładają czasami na puder brązujący róż (koniecznie w świeżym różowym odcieniu) - cera wygląda jeszcze bardziej świeżo.
Opalizującym brązerem możesz też musnąć dekolt i zagłębienie między piersiami (uwaga tylko na białe ubrania) - to wygląda bardzo seksownie, a piersi wydają się ładniej zaokrąglone.
A co z brązującymi podkładami? Nie uzyskasz dzięki nim ładnego efektu czekoladowej skóry, gdy naturalnie masz porcelanową cerę - będą wyglądać sztucznie, poza tym ścierając się w ciągu dnia, mogą zostawiać plamy. Tutaj bardziej chodzi o podkreślenie naturalnej opalenizny, ewentualnie możesz zmieszać odrobinę takiego podkładu z kremem (lub podkładem, który stosujesz na co dzień), tworząc w ten sposób swój własny krem tonujący.
Żele, olejki i spreje
Są świetne do nóg i ramion, a gdy jeszcze bardziej odsłaniasz ciało - do wszystkich odkrytych jego części.
Nakładaj je zawsze po ubraniu się - aby uniknąć poplamienia ciuchów w trakcie wkładania.
Aby lepiej się trzymały na skórze, wcześniej zrób dokładny peeling ciała - dzięki temu kosmetyk lepiej do niego przylgnie, będzie bardziej odporny na ścieranie i działanie potu.
Takie kosmetyki dają bardzo naturalny odcień opalenizny, dodatkowo zawierają opalizujące drobinki - dzięki nim skóra wydaje się gładsza (to kwestia odbijania światła), a jej niedoskonałości (np. pajączki, zasinienia) są mniej widoczne.
Pamiętaj, aby kosmetyk dobrze rozsmarować, także np. w zagłębieniach pod kolanami, na palcach stóp, nad piętą - nie ma nic gorszego niż białe plamy!
Niektóre z nich mają świetne wakacyjne zapachy (np. olejek Nuxe, Estée Lauder) oraz właściwości pielęgnacyjne - możesz więc używać ich zamiast codziennego balsamu. A jeśli np. fluid jest zbyt brązowy, wymieszaj go pół na pół ze zwykłym balsamem.
Makijaż do opalenizny
Ładnie opalona, rozświetlona skóra sama w sobie jest wystarczającym letnim makijażem. Wystarczy, że pomalujesz rzęsy i nałożysz na usta błyszczyk - będziesz wyglądać bardzo apetycznie.
Z drugiej strony opaleniznę ciekawie podkreślają też intensywne kolory morza i słońca, np. turkusy, niebieskości, żółty. Ale uwaga: nie przesadź! Oczy podkreślone niebieską kredką i naturalny błyszczyk będą wyglądać interesująco, ale już papuzie oko i różowa szminka - tandetnie.
Polecamy zainwestowanie także w dodatkowe kosmetyki do malowania z wybranej kolekcji brązującej - kolory i faktury wszystkich kosmetyków (np. pudru, fluidu, cienie, błyszczyka, lakieru do paznokci) są stworzone i skomponowane tak, aby się idealnie uzupełniać.