Świńskie przyjemności

Świńskie przyjemności - dobrostan trzody chlewnej

lek.wet. Piotr Winiecki

 

Zagadnieniem dobrostanu zaczęto zajmować się już kilkadziesiąt lat temu, jednak zmiany sposobu chowu zwierząt, ekonomia oraz wzrastające zapotrzebowanie na żywność na świecie wpłynęły w ostatnich latach na intensyfikację wysiłku mającego na celu wzrost poprawy warunków bytowania zwierząt hodowlanych

 

 

       Przejście ze sposobu hodowli drobnotowarowej na wielkostadną przyczyniło się do wzrostu zagrożenia zdrowia zwierząt. Mam tu na myśli między innymi stosowanie bezściółkowego chowu, wzrost zagęszczenia zwierząt w kojcach, ograniczenie ruchu, stosowanie uwięzi itp. Są to typowe cechy chowu wielkostadnego, które mogą mieć i niejednokrotnie mają wpływ na rozród, wyniki produkcyjne oraz ogólny stan zdrowotny zwierząt. Niski czy niedostateczny poziom dobrostanu może dawać swój wyraz poprzez spadki przyrostów i plenności, wzrost reakcji stresowych (bardzo istotne w hodowli trzody chlewnej), a także związane z tym uszkodzenia ciała. W takich niekorzystnych warunkach można zauważyć również autonarkotyzm. Wzrost uwalniania endogennych środków narkotycznych, np. endorfin, odpowiada za blokowanie odczucia bólu, natomiast wzrost wydzielanych opioidów wpływa hamująco na sekrecję oksytocyny i prolaktyny. Dlatego dobrostan ma tak kolosalne znaczenie w hodowli, a przede wszystkim w rozrodzie zwierząt. W skrajnie złych warunkach poprzez pośrednią reakcję na działalność adrenokortykotropową i związany z tym wzrost poziomu glikokortykoidów obserwuje się immunosupresję obniżającą odporność zwierząt. Taki sposób chowu wymusił konieczność wprowadzenia szeregu zmian, które wpłynęły na komfort życia zwierząt. W związku z powyższym określono wymogi dotyczące ich dobrostanu.

 

                Definicji dobrostanu powstało wiele. Jedne precyzują zdolności adaptacyjne zwierząt do środowiska, inne zwracają większą uwagę na ich potrzeby. Według Barry’ego O. Hughesa dobrostan to stan zdrowia fizycznego i psychicznego, w którym zwierzęta są w pełnej harmonii ze swoim środowiskiem. Edward Carpenter natomiast określa dobrostan jako stan, w którym zwierzęta mogą się zaadaptować bez cierpienia do środowiska stworzonego przez człowieka. Z kolei Donald Broom uważa, że dobrostan mierzy się na podstawie wskaźników obrazujących wysiłek, który organizm zwierzęcia musi wykonać, by osiągnąć stan idealny. W ostatnich latach pojawiły się jednak nowe definicje dobrostanu. I. J. H. Duncan i J. C. Petherick uważają za dobrostan odczucia świń. Chodzi tu o chęć przejawiania przez zwierzę pewnych zachowań. Potrzeby zwierząt nie mogą być oceniane przez pryzmat ludzkiego, ale zwierzęcego postrzegania otaczającego je środowiska.

 

Obecne wymogi dotyczące dobrostanu zwierząt zawarte są w dyrektywach Unii Europejskiej. W ostatnich latach Unia przeznaczyła na wspieranie dobrostanu zwierząt ok. 70 mln euro. 71% tych środków jest przeznaczonych dla rolników jako płatności z tytułu dobrostanu zwierząt z Europejskiego Funduszu Rolnego na Rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich. Pozostała kwota wydatkowana jest między innymi na egzekwowanie przepisów, szkolenia i edukację. Jednak w ostatnich latach Unia zwróciła uwagę na problemy z respektowaniem przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt. Duży wpływ mają na to między innymi różnice warunków klimatycznych w poszczególnych krajach Unii, a także różne systemy produkcji rolnej. Problemy z przestrzeganiem szczegółowych przepisów uświadomiły odpowiedzialnym za to władzom konieczność zastanowienia się, czy jedno uniwersalne podejście może prowadzić do lepszych wyników w odniesieniu do dobrostanu zwierząt w całej Unii. Takie uwarunkowania wpływają na trudności w ustaleniu jednolitych przepisów, a co za tym idzie powodują problemy w ich respektowaniu. W związku z powyższym zbliżający się 2013 rok będzie bardzo istotny dla hodowców zwierząt ze względu na uzyskiwanie dopłat bezpośrednich. Każdy ubiegający się o dopłaty będzie musiał spełnić wymagania dotyczące dobrostanu zwierząt. Ma to na celu zapewnienie przede wszystkim odpowiednich warunków środowiskowych oraz zdrowotnych. Konsekwencją nieprzestrzegania owych przepisów będzie obniżenie wypłat należnych kwot, a nawet całkowite ich wstrzymanie.

 

  

           Ustawodawca w dyrektywach dotyczących dobrostanu zwierząt określił wymogi stosowania dopuszczalnych technologii hodowli zwierząt. Nie wolno wykonywać na zwierzętach zabiegów powodujących trwały uszczerbek na zdrowiu. Osoby zajmujące się hodowlą powinny posiadać odpowiednie wykształcenie rolnicze, weterynaryjne lub zootechniczne. Budynki i pomieszczenia inwentarskie muszą być: czyste, zbudowane z materiałów nieszkodliwych dla zdrowia zwierząt i ludzi, bez jakichkolwiek elementów wystających, ostrych, zagrażających zdrowiu i życiu obsługi, jak i zwierząt. Podłogi powinny być gładkie, równe, nieśliskie, łatwe do dezynfekcji. Osoby zajmujące się zwierzętami są zobowiązane do ich kontroli minimum raz dziennie, a pomieszczenia inwentarskie powinny być oświetlone światłem naturalnym lub sztucznym. Dyrektywy unijne dotyczące dobrostanu określają również wymogi dotyczące odpowiedniego poziomu gazu, kurzu i wentylacji, a także działań lekarsko-weterynaryjnych oraz sposobu postępowania z osobnikami chorymi. Tak w skrócie przedstawiają się ogólne wymogi na temat dobrostanu zwierząt. Jednak ustawodawca sprecyzował również szczegółowe wymogi dotyczące poszczególnych ich gatunków. Wymogi dotyczące trzody chlewnej można ująć w pięciu punktach:

 

1. System utrzymania świń:

·         świnie utrzymywane grupowo muszą mieć zapewnione minimalne powierzchnie

·         świnie utrzymywane pojedynczo muszą mieć zapewnioną swobodę ruchu

·         loszki i lochy pomiędzy 4. tygodniem po pokryciu a 1. tygodniem przed wyproszeniem mogą być utrzymywane pojedynczo, jeśli w gospodarstwie jest mniej niż 10 sztuk loch i loszek

·         dopuszcza się hodowlę na podłogach ze słomą lub trocinami, jak również na podłogach rusztowych. Dopuszczalny jest również system utrzymania świń na podłogach pochyłych ułatwiających spławianie ściółki poprzez odpowiedni kąt spławiania, jak również wywołujący go ruch zwierząt

2. Zapobieganie agresji świń utrzymywanych grupowo:

·         posiadacz zwierząt zobowiązany jest do zapobiegania agresji świń poprzez stworzenie im odpowiednich warunków bytowania

·         tworzenie grup świń wyrównanych wiekowo i wagowo

·         jednoczesne zapewnienie dostępu do paszy wszystkim świniom

·         eliminowanie z grupy świń wyjątkowo agresywnych i ofiar tej agresji

3. Postępowanie z lochami i prosiętami:

3.1. W odniesieniu do ciężarnych loch i loszek wymagane jest:

·         odrobaczanie loch i loszek

·         oczyszczanie z pasożytów kojców, w których umieszcza się samice z prosiętami

·         oczyszczanie i, jeśli jest to konieczne, zdezynfekowanie kojców porodowych przed umieszczeniem w nich samic

·         zapewnienie lochom i loszkom materiałów umożliwiających budowę gniazda

·         zapewnienie miejsca w kojcu na swobodne proszenie się i ewentualną pomoc człowieka

·         wymaga się grupowego utrzymania loch i loszek prośnych powyżej 28. dnia po pokryciu

 3.2. W gospodarstwach utrzymujących prosięta wymagane jest:

·         utrzymanie prosiąt z lochą do minimum 28. dnia życia, chyba że zagrożone jest ich życie

·         zabezpieczenie prosiąt w kojcu przed przygnieceniem przez lochę

·         stosowanie ściółki dla prosiąt do 2. tygodnia życia

4. Wymogi dotyczące knurów zarodowych

·         kojec knura posiada co najmniej minimalną powierzchnię i musi być usytuowany tak, by knur mógł widzieć, słyszeć i wąchać inne świnie

·         w kojcu musi być wydzielone czyste, suche miejsce przeznaczone dla wypoczynku knura

5. Wiązanie, drutowanie, pętanie świń

·         całkowicie zabrania się wiązania, pętania i drutowania nosów świń utrzymywanych w pomieszczeniach

 

 

 

 

       Jak widać, powyższe warunki określające zasady chowu świń mają bardzo duże znaczenie w utrzymaniu zdrowotności trzody chlewnej. Przestrzeganie narzuconych wymogów pozwala na zmniejszenie strat z powodu upadków i wybrakowań, które wcale nie muszą być warunkowane występowaniem chorób zakaźnych. Mimo rozwoju i ulepszania warunków hodowli, może to wpływać na pojawienie się niektórych typowych dla takiego sposobu produkcji urazów zwierząt. Schorzenia takie nazywamy technopatiami. Nie ulega wątpliwości, że wzrost produkcji żywca i ciągły jej rozwój niesie z sobą ryzyko częstszego występowania owych schorzeń. Dlatego, by ograniczyć możliwość ich występowania, a także by poprawić warunki bytowe hodowanych zwierząt, zaczęto tak poważnie zajmować się pojęciem dobrostanu i wdrażaniem go w życie. Jednakże technopatie, wśród których przede wszystkim mamy na myśli uszkodzenia kończyn, ropno-martwicze zapalenia skóry, racicy czy koronki, to nie tylko schorzenia aparatu ruchu, ale także przyczyna zaburzeń w rozrodzie. Ból spowodowany urazem np. kończyn może hamować występowanie rui u loch. Obolałe kończyny u knura są przyczyną wyraźnej niechęci do krycia. Obserwowany wzrost zaburzeń behawioralnych będących niejednokrotnie konsekwencją np. zbyt dużego zagęszczenia zwierząt w kojcu, bądź częstego ich przepędzania pomiędzy pomieszczeniami inwentarskimi, powoduje stres emocjonalny wyrażający się agresją, walkami i licznymi okaleczeniami. Zbyt częste narażanie zwierząt na czynniki stresogenne daje swój wyraz w spadkach odporności, a w konsekwencji grozi wzrostem możliwości występowania częstszych infekcji. Dyrektywy unijne zwracają także uwagę na swobodę ruchu zwierząt. Trzymanie loch w kojcach zatłoczonych lub ograniczających w znacznym stopniu ruch może prowadzić do występowania nagłej śmierci sercowej.

       Wszystkie te aspekty mające wpływ na utrzymanie dobrostanu, a co za tym idzie zdrowotności zwierząt, są bardzo istotnym elementem ich hodowli i chowu. Bez wzajemnie zazębiających się czynników odpowiedzialnych za prawidłową produkcję żywca, ich utrzymania i zdrowotności, nie osiągniemy oczekiwanych efektów. Dlatego czynniki środowiskowe, w których przebywają zwierzęta, mają tak duży wpływ na osiągane w przyszłym czasie wyniki ekonomiczne hodowcy.

Wykorzystanie nanotechnologii do jakościowej oceny oocytów i zarodków zwierząt

Prof. dr hab. Jędrzej Maria Jaśkowski

 

Nanotechnologia jest dziedziną nauki i inżynierii materiałowej zajmującą się kontrolowanym wytwarzaniem nanostruktur (nanomateriałów) oraz metodami służącymi do ich badania i modelowania. Jedną z nowszych możliwości staje się ocena oocytów i zarodków zwierząt w mikrourządzeniach, popularnie nazywanych chipem

 

Nanotechnologia powstała jako osobna dyscyplina zajmująca się miniaturyzacją elementów układów elektronicznych. Obecnie wykorzystywana jest szeroko w elektronice do miniaturyzacji elementów elektronicznych (mikroelektronika v. nanoelektronika),  również w komputerze kwantowym oraz w chemii – do budowy nanokatalizatorów, umożliwiających obniżenie szkodliwego wpływu przemysłu na otoczenie, w ochronie środowiska – ułatwiając opracowanie skutecznych sposobów oczyszczania środowiska oraz monitorowanie jakości powietrza i wody. Ponadto nanotechnologię stosuje się z powodzeniem w projektowaniu materiałów konstrukcyjnych i opracowaniu skutecznych, szybkich i tanich czujników diagnostycznych. Swoje miejsce znalazła także w biologii, wojskowości (do walki z bioterroryzmem) oraz w medycynie i weterynarii. W tych ostatnich znajduje swoje zastosowanie do produkcji  niezwykle nowoczesnych chipów  pozwalających na wprowadzenie oryginalnych metod leczenia,  do których należą: stosowanie leków o wyższej przyswajalności, precyzyjna kontrola stosowanej dawki leków, wykorzystanie nośników leków (nanokryształów) z immunoznacznikami oraz nanorobotów niszczących wybiórczo komórki rakowe.

 

Technologia mikrofluidyczna

 

Nazywana także  Lab-on-a-chip (LOC) lub Micro Total Analysis Systems (µTAS) jest adaptacją, miniaturyzacją, integracją i automatyzacją analitycznych procedur laboratoryjnych poprzez pojedyncze urządzenie nazywane chip.  System Lab-on-a-chip umożliwia obróbkę i badanie: mikrobioptatów, małych próbek krwi, śliny, aspiratów z płuc, moczu oraz wykrywanie obecności i ilości specyficznych molekuł, takich jak: patogeny, kwasy nukleinowe, przeciwciała, metabolity, toksyny, leki, markery nowotworowe. Jak dotąd jednak czujniki diagnostyczne nie były stosowane  w weterynarii w tak szczegółowych badaniach zwierząt. Obecnie chip wykorzystywany przez nas do oceny parametrów optycznych zarodków i oocytów składa się z niewielkiej komory mikrodetekcyjnej, do której prowadzi kanał mikrofluidyczny. Z dwóch różnych kierunków przenikają komorę wiązki światła płynące we włóknach optycznych o średnicy 100-125 μm. Urządzenie mieści się na płytce silikonowej lub krzemowej przykrytej szklaną płytką – wszystko to o powierzchni 1 cm3.  Chip taki przyklejany jest do mikropanela nośnego połączonego z urządzeniem skaningowym (zwykle laptopem). Wszelkie mikromanipulacje z zastosowaniem chipa odbywają się pod mikroskopem. Zarodek lub oocyt wprowadzane są do wnętrza urządzenia, ustalane w określonej pozycji, a następnie poddawane prześwietleniu przy pomocy światła laserowego o niskiej długości fali. W efekcie na obrazie sprzężonego z komorą laptopa uzyskuje się liniowy zapis pomiaru. W ten sposób możliwe stało się ustalenie barwy zarodka lub oocytu, czyli optycznej charakterystyki mierzonego obiektu. Warto dodać, że zarodek bydła szarozielonkawy pod mikroskopem stereoskopowym, klasycznie wykorzystywanym do takiej oceny, jest w rzeczywistości barwy oliwkowo-brązowej. Różnice w długości emitowanego światła w odniesieniu do pojedynczych zarodków lub oocytów (widoczne na ekranie w postaci różnie układających się krzywych) będzie można z powodzeniem wykorzystać do ich oceny jakościowej. Taka ocena zarodków lub oocytów odbywa się obecnie pod mikroskopem świetlnym w oparciu o kryteria morfologiczne. Są nimi okrągły lub owalny kształt, barwa, spoistość i  forma blastomerów, ciągłość osłonki przejrzystej i wygląd cytoplazmy. W oparciu o te kryteria zarodki dzielone są na cztery (względnie pięć) klas jakościowych, w których klasa I to zarodki jakościowo najlepsze, IV przeważnie zdegenerowane. Siłą rzeczy ocena pod mikroskopem świetlnym jest w dużym stopniu subiektywna. W innych badaniach porównywano ocenę jakości zarodków przeprowadzaną z wykorzystaniem mikroskopu stereoskopowego do analogicznej oceny tych samych zarodków dokonywaną pod mikroskopem świetlnym i elektronowym. Z wielu badań wynika, że oceny kilku badających te same zarodki techników mogą różnić się dość znacznie. Najmniej pomyłek dotyczy oceny zarodków bardzo dobrej i niedostatecznej jakości. Większe problemy pojawiają się przy właściwej ocenie zarodków dobrych i dostatecznych. Wnioski płynące z tego eksperymentu wskazywały na wybitnie subiektywny charakter oceny morfologicznej. Około 50% zarodków uznanych za bardzo dobre i dobre było istotnie niższej jakości po ich ocenie pod mikroskopem świetlnym i elektronowym. W morulach dobrej jakości  identyfikowano dwa charakterystyczne typy komórek. Pierwszy z nich to pierwotne komórki trofoblastu ulokowane w obwodowych warstwach masy zarodka, charakteryzujące się niską gęstością optyczną cytoplazmy i zawierające liczne organelle komórkowe, jak mitochondria i aparaty Golgiego, a także mikrokosmki przenikające do przestrzeni okołożółtkowej (perivitelline space). Drugi typ komórek to pierwotne komórki zarodka, umiejscowione w wewnętrznej masie zarodka i dostrzegalne w cytoplazmie,  która wydawała się bardziej gęsta niż jaśniej wyglądające komórki. Morule dobrej jakości miały zawsze dobrze rozwinięte dojrzałe jąderka. Wiele zarodków sklasyfikowanych jako dostateczne zawierały oba typy komórek, podczas gdy w niektórych dostatecznych i słabych morulach nie można było dostrzec w mikroskopie elektronowym ich cytoplazmy i ultrastruktury. Słabszej jakości morule miały mniej rozwinięte połączenia pomiędzy komórkami, mniej dobrze rozwiniętych mikrokosmków na blastomerach i zawierały więcej kropli lipidowych, wakuoli, niedojrzałych mitochondriów i jąderek z niską aktywnością transkrypcyjną. Jakie zatem powinny być dobre metody oceny zarodków? Z całą pewnością całkowicie nieinwazyjne, przydatne do oceny pojedynczych zarodków, pozwalające na uzyskanie natychmiastowego wyniku  i oddzielenie zarodków żywych od martwych. W tym miejscu warto dodać, że część z listy tych punktów morfologiczna ocena jakości zarodków spełnia w zupełności. Najwięcej jednak zastrzeżeń dotyczy – jak wykazano – jej umiarkowanej obiektywności.

 

Morfologiczna ocena zarodków a badania na urządzeniach Lab-on-a-chip

 

Te pozornie nieduże różnice w ocenie mogą być przyczyną odmiennego określenia potencjału rozwojowego zarodków z jednej strony, z drugiej zaś – już po przeniesieniu zarodków do macicy jałowic (matek zastępczych) – różnic w odsetku uzyskiwanych ciąży. Przykładowo, dokonując transferu zarodków najwyższej jakości, uzyskuje się przeciętnie 60-70% ciąży, natomiast transfer zarodków dostatecznej jakości zapewnia ich około 30-40%.  Nie od dziś wiadomo, że jednym z parametrów uwzględnianych podczas morfologicznej oceny zarodków jest ich barwa. Odmienne zabarwienie może być przejawem toczących się w komórkach zarodka procesów apoptotycznych i podwyższonego ryzyka śmierci. Zrozumiałe więc jest, że zarodki w znacznym stopniu zdegenerowane różnią się zasadniczo od zarodków dobrej lub bardzo dobrej jakości. Ponieważ różnice te w znakomity sposób  dokumentuje się w badaniu na urządzeniach Lab-on-a-chip,  diagnoza ta może być przydatna do obiektywizacji mikroskopowej oceny jakości zarodków. Taka obiektywizacja oceny staje się o tyle cenna, że mogłaby zarówno umożliwiać porównywanie ocen przeprowadzanych przez różne ekipy embriotransferu,   jak również ułatwiać proces uczenia techników aplikujących do zespołu ET. Jednym z istotnych  kryteriów podczas oceny zarodków lub oocytów jest gwarancja nieinwazyjności. Dotychczas stosowane metody mikroskopowe taką bezinwazyjność zapewniają. Ponadto   wykonuje się je w warunkach terenowych, dają natychmiastowy rezultat i nie są – co niezwykle istotne – skomplikowane. Jaki może być wpływ na zarodek warunków panujących wewnątrz komory, nie było wiadomo. Nie wiadomo także, czy proces wprowadzania zarodka do komory nie narusza w jakimś stopniu jego integralności. W tym celu wykonano kilka eksperymentów. W jednym z nich oocyty, po wstępnej ocenie na urządzeniu Lab-on-a-chip, poddawano po dojrzewaniu in vitro zapłodnieniu w warunkach laboratoryjnych. Następujące po zapłodnieniu podziały komórek były dowodem na nieinwazyjność zastosowanej metody. W innym doświadczeniu zarodki bezpośrednio po ocenie w urządzeniu Lab-on-a-chip wprowadzano do macicy krów biorczyń. Także i ten eksperyment w pełni zakończył się sukcesem. Uzyskano nie tylko ciąże, ale i zdrowe cielęta, dowodząc jednocześnie bezinwazyjności oceny i – początkowo skomplikowanego – procesu wprowadzania zarodka do komory. Na większe problemy napotkano podczas oceny zarodków świń. Zarodki takie w liczbie 16-20 wprowadzano do macicy świń biorczyń metodą chirurgiczną. W pierwszym doświadczeniu nie uzyskano jednak żadnej ciąży, co było zastanawiające. Dokonując krytycznej oceny tzw. czynników ryzyka, ustaliliśmy, że jednym z powodów naszej porażki może być intensywność wiązki światła wykorzystywanej w urządzeniu Lab-on-a-chip. W związku z tym w kolejnym doświadczeniu tę intensywność zmniejszyliśmy stukrotnie. Nasze podejrzenia okazały się słuszne. Transfer zakończył się pełnym sukcesem i narodzinami kilku prosiąt. Dopiero później, przeglądając wyszukiwarki internetowe, natrafiliśmy na „zakurzoną” już publikację potwierdzającą negatywny wpływ światła na zarodki świń.

 

Szereg nowych możliwości

 

Wprowadzenie na szerszą skalę nanotechnologii do badań materiału biologicznego otwiera jednak nowe, nieznane dotąd możliwości aplikacyjne. Jedną ze współcześnie wykorzystywanych w hodowli metod oceny zwierząt hodowlanych jest ocena genomowa. Metoda ta umożliwia ocenę potencjału (głównie cech produkcyjnych) matki lub ojca w krótkim okresie czasu. W przyszłości z pewnością zastąpi dotychczasowe, bardziej pracochłonne i droższe metody oceny reproduktora na potomstwie. Stosowana w świecie genomowo wzbogacona ocena wartości hodowlanej (genomic enhanced estimation breeding value – GEBV) jest połączeniem tradycyjnej metody szacowania wartości hodowlanej z wartością genomową reprezentującą sumaryczny efekt genetyczny wielu markerów SNP (Single Nucleotide Polymorphism). Obecnie znanych jest około 2 mln SNP, standardowo zaś do oceny genomowej używanych jest 50 tys. miejsc genomu opisywanych za pomocą mikromacierzy 50kSNP. Wiadomo również, że do oceny genomowej wymagana jest niewielka ilość materiału biologicznego. Można sobie zatem wyobrazić, że materiałem takim mogą być jedna lub dwie komórki zarodka (tu: blastomery) uzyskiwane w efekcie mikromanipulacji (nacięcie osłonki przejrzystej i oddzielenie blastomerów). Metoda przyżyciowej izolacji 3-5 blastomerów, nieszkodliwa dla zarodka, stosowana jest już dzisiaj w bardziej rozwiniętych technologicznie krajach Europy i świata w celu określania np. płci zarodka. Możliwość zidentyfikowania cech genetycznych oraz płci zarodka w urządzeniu Lab-on-a-chip mogłoby być nową, kuszącą perspektywą. Już dziś istnieją możliwości zastosowania skomplikowanych metod Real-time PCR na mikrokrzemowych płytkach. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zastosować je w praktyce. W ten sposób hodowca i nabywca zarodka uzyskiwałby pełną wycenę wartości genetycznej zarodka, jego płci, a także pełne określenie jego potencjału rozwojowego. Urządzenia mikroczipowe wykorzystywane są także w innych dyscyplinach nauki. Badacze duńscy pracują na mikroczipach umożliwiających stwierdzenie obecności i ustalenie rodzaju drobnoustrojów z  bakterii Salmonella, Campylobacter oraz E. coli, włącznie z enterotoksycznymi odmianami, które były powodem tegorocznych zatruć w Niemczech. Włączenie paneli tych urządzeń do chipów oceniających oocyty lub zarodki pozwoliłoby na kolejne poszerzenie tych możliwości. W przypadku zarodków modelowymi patogenami są mykoplazmy, które przywierają do osłonki przejrzystej zarodka, stanowiąc potencjalne źródło ryzyka. Dodatkowym, niejako marginalnym elementem staje się możliwość tworzenia mikrostruktur do pełnej i ciągłej kontroli warunków hodowli zarodków in vitro. Jak wiadomo dojrzewanie oocytów, ich zapłodnienie, a następnie hodowla zarodków odbywają się w ściśle ustalonych warunkach termicznych i gazowych. Warunki te w najbliższej przyszłości będzie można w pełni monitorować, w efekcie zwiększając możliwości hodowli zarodków do stadium moruli i blastocysty. 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Skutki przyjęcia przez Polskę wspólnej polityki rolnej UE
9. Protokół przyjęcia granic, gik VI sem, GiK VI, GOG, gog od doroty, podział operat, podział operat
Olimpijskie przyjęcie urodzinowe
OCH jak przyjemnie
Freud, Poza zasadą przyjemności, 5 24
Deklaracja Przyjęta w osiemdziesięciolecie Powstania MW
Procedura przyjecia chorego w t Nieznany
bentham przyjemnosc
5 wskazówek jak już teraz uczyć się języków obcych skutecznie i z przyjemnością(1)
KARTA KONTROLI PRZYJĘCIA TOWARU, Haccp, GMP, GHP, ISO, Dokumentacja
ZASADY I KRYTERIA PRZYJĘĆ I WYPISÓW PACJENTÓW DO OIT, MEDYCYNA O, ANESTEZJOLOGIA
oswiad inspektora o przyjeciu obowiazkow
Organizacja przyjęć
002 wniosek o przyjecie do uczelni wojskowej, Wnioski

więcej podobnych podstron