Odnośnie przebiegu egzaminu: Było nas dziesięcioro, wchodziliśmy na wywoływanie po nazwisku, ale kolejno z listy czyli alfabetycznie. Pierwsze dwie osoby (w tym ja) weszły razem, wylosowaliśmy po jednym pytaniu z każdego działu (takie kolorowe karteczki), po czym dostaliśmy kartki bez długopisów (trzeba było mieć), musieliśmy spisać numery pytań, podpisać się na tych kartkach i usiąść i zacząć przygotowywać się. Przygotowanie to generalnie 15 min. Potem komisja podzieliła się jakby na 2 części i ja odpowiadałam tylko przed Tatarkiem i Świerczokiem (miałam pytania z palników i z zanieczyszczeń na czym obaj się znają xd). Sam przebieg odpowiedzi: opowiadałam długo stosunkowo o pracy, mieli kilka pytań, niektóre bardziej zabawne niż konkretne np " czy sąsiad zadowolony, że zrobiłam analizę energetyczną dla jego budynku", niektóre typu: jakie wnioski, co dodałam od siebie z pracy. Ale wszystko na luzie. Potem przeszłam do pytań , miałam przemiany gazu doskonałego , to z tym gazem wilgotnym i generalnie mało co dopytywali, bardziej pytania na myślenie lub wiedzę konkretną, ale łatwe "co to wgl jest gaz wilgotny, czy mozna i-X zastosowac np przy obliczaniu osuszania powietrza". Potem palniki w kotłach małej mocy, wszystko powiedziałam co wiedziałam, ale Tatarek zapytał mnie o konkretne przykłady kotłów z takimi palnikami to nie wiedziałam, ale i tak mam 5.0 więc nie było to jakieś pytanie uwalające. Potem ostatnie pytanie z wpływem technik spalania i rodzajem paliwa na zanieczyszczenia - wszystko pięknie ładnie, aż nagle Świerczok zapytał mnie co oznacza stwierdzenie, że w węglu kamiennym mamy np do 3 % azotu. Dopiero jak wytlumaczylam krowie na rowie tj pokazując gestami 1 kg kulkę węgla i mowiąc, ze jest tam 3 % objętosciowo azotu w jakiejs postaci to zakumał o co mi chodzi i też już było ok. Generalnie Tatarek i Świerczok cały czas ze sobą coś gadali, żartowali, miła atmosfera^^ Aczkolwiek jak wyszłam z sali okazało się, że byłam tam 50 minut, co daje 35 minut odpowiedzi :D TYLE :D