Zabójca Stalina
Podstawowe informacje o bohaterze
Jedna z postaci, o której losach informuje narrator Innego świata Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Dawniej wysoki urzędnik komunistyczny. Założył się, będąc pijanym, że trafi w oko Stalina na portrecie. Zakład wygrał, ale kolega złożył donos o owym czynie. Bohater został osądzony i skazany na dziesięć lat więzienia. Kiedy trafia do łagru w Jercewie, pozostawało mu do końca wyroku trzy lata. Jest ciężko chory, jego stan się stale pogarsza, aż popada w obłęd. U kresu swego żywota jest przekonany, że faktycznie zabił Stalina.
Charakterystyka zewnętrzna
Opis wyglądu zewnętrznego bohatera we wspomnieniach Grudzińskiego nie jest szczególnie dokładny. Ogranicza się on w zasadzie do jednego tylko zdania. Narrator pisze mianowicie, że był to „mały, milczący człowieczek o surowej twarzy i zaczerwienionych oczach”.
Charakterystyka wewnętrzna
Postać ta cierpi na kurzą ślepotę - okrutną chorobę wynikającą z braku tłuszczy w organizmie. Osoba dotknięta tym schorzeniem przestaje o zmroku widzieć. „Zabójca Stalina” ukrywał swoją przypadłość, licząc na to, że będzie mógł normalnie pracować, a może zdobyć jakiś kawałek słoniny. W brygadzie tragarzy, w której był także narrator, nie był jednak w stanie dotrzymać kroku swoim towarzyszom. Spowalniał pracę, zaniżał normę grupy, powodował zniecierpliwienie współwięźniów. Niektóre z jego zachowań budziły współczucie, inne śmiech i politowanie. Wreszcie jego sekret się wydał, wyznał współwięźniom, że jest chory. Następnego dnia został wysłany z karną brygadą do lasu, co oznaczało dla niego wycieńczenie i powolną śmierć. „Zabójca Stalina” jest postacią tragiczną. Na jego przykładzie widać, jak łatwo może zrujnować się kariera komunistycznego urzędnika. Choroba, na którą zapadł, zadecydowała o jego dramatycznym losie. Kiedy narrator spotyka go po pewnym czasie ponownie, niewiele już dzieli owego więźnia od popadnięcia w obłęd. Jest skrajnie wyczerpany, pozbawiony godności i sił. Zbolałym głosem prosi narratora o miskę zupy. Reakcją na kontakt z nim jest wstręt i odraza, jako że potwornie śmierdzi - wyraźnie widać, że nie jest on już w stanie kontrolować fizjologii swojego organizmu. Mimo to budzi współczucie i litość. W ostatnich chwilach swego życia „Zabójca Stalina” uwierzył, że faktycznie zabił wielkiego wodza. Chełpił się swym czynem i gorzko śmiał. Obłęd doprowadził go z kolei do śmierci. Bliższych opisów jego przeżyć wewnętrznych w dziele brak. Można jednak sądzić, że był on kiedyś osobą wrażliwą, ambitną i pewną siebie. Więzienie sowieckie oraz pobyt w łagrach złamały jego charakter i zadecydowały o powolnej agonii i śmierci. Poznajemy go, kiedy jest powolny, skulony, zamknięty w sobie. Z dawnych cech urzędniczych nie zostało u niego niemal nic. Podziw budzi jednak determinacja bohatera, jego niezwykła śmiałość i ogromne ryzyko, jakie podjął. Faktycznie był bowiem o krok od wyleczenia (pracując w brygadzie mającej kontakt z żywnością). Nie chcąc skazywać się na powolne umieranie, zdobył się na desperacki wyczyn, który przynieść mógł mu wybawienie lub śmierć. Postać „Zabójcy Stalina” wyraża zatem także pewnego rodzaju heroizm.