Nie mogę ścierpieć wścibskich ludzi. Cenię natomiast powściągliwych, którzy umieją schować w głębi duszy nadmierne emocje. Sam wściekam się, gdy ktoś przez przynajmniej kwadransik próbuje dowiedzieć się intymnych szczegółów z mojego życia. Usiłuje zanalizować moją psychikę, zohydzić mi przyjaciół, zszargać ich opinię lub zunifikować moje poglądy. Nie ulegnę takiemu w ani jednym procencie, nie uda mu się niczego zdziałać. Nie lubię osobników dziwiących się opaleniźnie i siwiźnie, później przyjaźnie dających rady groźne dla każdego. Pamiętajcie o krytycyzmie wobec takich osób.