Opracowania lektur gimnazjum

Aleksander KamińskiAleksander Kamiński, przybrane nazwisko: Aleksander' Kędzierski, ps. Dąbrowski, J.Dąbrowski, F abrykanf, Faktor, Juliusz Górecki, Hubert, Kamyk, Kaźmierczak, Bambaju (ur. 28stycznia 1903 W Warszawie, zm. 15 marca 1978 tamże) ~ pedagog. wychowawca, twórcametodyki zuchowej, instruktor harcerski, harcmistrz, żołnierz Armii Krajowej oraz jeden z ideovwch przywódców Szarych Szeregów. Mąż Janiny Kamińskiej, polskiej archeolog, pedagog i insnuktorki Związku Harcerstwa Polskiego, ojciec Ewy Rzetelskiej-Feleszko (profesorjęzykoznawstwa).

Kamienie na szaniec

StreszczeniePierwszy rozdział powieści - o tytule "Słoneczne dni", a także następny "W burzy iwe mgle" toopowieść o warszawskiej młodzieży żyjącej przed wojną i patrzącej na wybuch ll wojnyświatowej, na uciekającą im młodość, na sytuację, która każe im wziąć do rąk karabin. Jest tutaj iharcerstwo. i sport, i poznawanie swej własnej ojczyzny, a zaraz potem dramatyczne spojrzenie nawybuch wojny. Bohaterami powieści są Alek Dawidowski, Tadeusz Zawadzki, Jan Bytnar, a także inni harcerze.Kolejne rozdziały to opowieść o walkach toczących sie już po wybuchu ll wojny światowej.Młodzi harcerze nie byli jednak żołnierzami, nie posiadali broni, mogli tylko walczyć sposobem.Tak więc stosowali akcje sabotażowe. Był to tak zwany Mały Sabotaż: zrywanie hitlerowskich flag, wybijali szyby wystawowe fotografów, W których widnieli Niemcy, na murach malowali postać żółwia - ewidentny znak dla Niemców, by pracowali powoli i ślamazarnie. Potrafili także podłożyć gaz łzawiący w kinie, by ludzie z niego uciekali. Harcerze, którym dobrze wychodziły tego typu akcje awansowali do Grup Szturmowych. Tu już była wyższa szkoła jazdy - tu uczyli się rozbrajać niemieckie urządzenia, niszczyć szlaki komunikacji i fabryki. Kolejny rozdział jest jednym z ciekawszych. Niemcy porywają Rudego. Katują go, znęcają sie nadnim, torturują, ale mimo tego chłopiec nie wydaje nazwisk kolegów. W tym samym czasie koledzy próbują się zorganizować, by odbić Rudego. Chłopak jednak jest wykończony. Na ulicy Długiej trwa walka o odbicie. W końcu udaje sie wydostać Rudego, ale radość chłopaków nie trwa zbyt długo. Rany po torturach są zbyt ciężkie. Chłopak umiera. Podczas akcji umiera również Alek. Na placu boju pozostaje jeden - Tadeusz Zawadzki. Ten rozdział przeszedł nawet za pośrednictwem filmu do historii kinematografii . "Akcja pod Arsenałem" to tytuł filmu.Siódmy z kolei rozdział harcerz Zośka postanawia dołączyć się do udziału W powstaniu żydowskim. Ostatni rozdział jest najwymowniejszy. To ogląd dokonać dzielnych małych żołnierzy. Zośka zostaje aresztowany. Szcześciem w nieszczęściu nie posiadał przy sobie broni, ani dokumentów, które automatycznie skazałyby go na śmierć. Bez dowodów Niemcy nie trzymają go zbyt długo. Wychodzi po tygodniu. Niestety inny los mu jest pisany - ginie we wsi Sieczychy podczas ataku na żandarmerie. W ten sposób kończy się historia dzielnych harcerzy.W powieści historie chłopaków zostały przedstawione bardzo realistycznie. jesteśmy niemalnaocznymi świadkami ich tragedii, ich walki o życie. Najgorsze jest to. że gdy sobie uzmysłowimy ile mieli lat ci harcerze. to az' trudno pojąć. że mieli tyle odwagi w sobie, by walczyć. Mali chłopcy często bawią się w żołnierzy. to fakt, ale czas ll wojny światowej to nie był czas beztroskich zabaw. gonitwy z pistoletem na wode. Ci mali żołnierze dzierżyli W dłoniach bardzo często prawdziwe pistolety i karabiny, potrafili sie nimi posługiwać i mieli świadomość czym jest śmierć. Na uwagę zasługuje fakt, że mimo młodego wieku podjęli wyzwanie i dzielnie stanęli w okopach u boku dorosłych.Plan wydarzeń1. Egzamin maturalny i ostatnie wakacje Buków przed wybuchem Il wojny światowej.2. Wybuch wojny.3. Wymarsz dmżyn harcerskich z Warszawy.4. Buki pomagają rannym z pociągu.5. Powrót do Warszawy.6. Aresztowanie ojca Alka.7. Działalność Buków po kapitulacji Warszawy:a) Przystąpienie do PLAN-u.b) Akcja niszczenia plakatów.c) Szukanie zatrudnienia.d) Przenoszenie grypsów więziennych.e) Samokształcenie.8. Działalność w szeregach Małego Sabotazu:a) Akcja przeciw fotografom.b) Akcja w kinach.c) Akcja przeciwko Paprockiemu.d) Akcja przeciwko niemieckim sklepom wędliniarskim.e) Zrywanie flag.f) Uroczyste ślubowanie grupy Alka.g) Osobista przysięga Alka.h) Zawieszanie polskich fiag z okazji świąt narodowych.i) Przyjaźń Rudego i Zośki.j) Aresztowanie Jacka Tabęckiego.k) Alek usuwa niemiecką płytę z pomnika Mikołaja Kopemika.l) Rozbiórka pomnika Kilińskiego.m) Ucieczka Alka na wieś.n) Malowanie kotwic Polski Walczącej.o) Spotkanie drużyn harcerskich w lesie.9. Działalność dywersyjna:a) Powstanie Grup Szturmowych.b) Wysadzenie niemieckiego pociągu pod Kraśnikiem.c) Aresztowanie Alka ijego ucieczka.d) Rudy zabija oficera SS.e) Dylemat Alka.f) Ewakuacja mieszkania przy ulicy Brackiej.10. Aresztowanie Rudego.ll. Przesłuchania i tortury.12. Zośka postanawia uratować przyjaciela.13. Odwołana akcja.14. Akcja pod Arsenałem i odbicie Rudego.15. Alek zostaje ranny.16. Ostanie chwile życia Alka i Rudego.17. śmierć; Alka.18. Śmierć Rudego.19. Zemsta na gestapowcach.20. Wyjazd Zośki na wieś i spisywanie wspomnień o Rudym.21. Msza święta za dusze Alka i Rudego.22. Akcja pod Celestynowem - pierwsze samodzielne zadanie Zośki.23. Pechowa akcja pod Czarnocinem.24. Śmierć Felka Pendelskiego i Andrzeja Zawadowskiego.25. Aresztowanie Zośki.26. Powrót Zośki z więzienia.27. Organizacja kółek samokształceniowych.28. Akcja likwidacji posterunków niemieckich na granicach Generalnej Guberni.29. Zośka odchodzi na wieczną wartę.BohaterowieAlek, Zośka, Rudy. ._ Główni bohaterowie powieści Aleksandra Kamińskiego: „Kamienie na szaniec” wprawdzie różnili się wieloma cechami osobowości, mieli jednak ze sobą Wielewspólnego. Należeli do pokolenia młodych ludzi, którym dane było dorastać W niepodległejPolsce i którzy u progu dorosłości stanęli W obliczu nowego zagrożenia - Il wojny światowej i niemieckiej okupacji.Chłopcy pochodzili z dobrych domów, w których przywiazywano wagę do narodowej tożsamości i kultywowano tradycje patriotyczne. Uczęszczali do najlepszych warszawskich szkół, należeli do harcerstwa, W którym byli niezwykle aktywni i nauczyli się działać W duchu zespołu koleżeńskiego. Mieli możliwość realizowania swoich marzeń i mieli Wielkie plany na przyszłość. Na kilka tygodni przed wybuchem wojny ukończyli szkoły średnie i zdali egzaminy maturalne.Środowisko, W którym dorastali i wychowywali się. uczyniło z nich ludzi godnych zaufania, prawych, szlachetnych i szanujących drugiego człowieka. Cieszyli się sympatią kolegów i ich szacunkiem. Jednakże 1 września 1939 roku ich życie zmieniło się radykamie, wystawiając na próbę ich odwagę, miłość do ojczyzny i poczucie obowiązku obywatelskiego. Ten swoisty egzamin z życia zaliczyli wzorowo, choć' zapłacili za niego największą cenę - W imię służby Polsce i braterstwa poświęcili swoje życie.W okresie okupacji wykazali się doskonałym zmysłem organizatorskim i przywódczym. Bezwahania zdecydowali się na działalność sabotażową i konspiracyjna walkę z wrogiem. Wysoki, jasnowłosy i zawsze uśmiechnięty Alek okazał się jednym z najodważniejszych ludzi w Warszawie. kiedy ściągnął niemiecką płytę z pomnika Mikołaja Kopernika. Zośka o dziewczęcej urodzie, złocistych włosach i jasnoniebieskich oczach, wychowany przez ojca W głębokim poczuciu patriotyzmu, zawsze kierujący się rozsadkiem, okazał się doskonałym organizatorem i często stawał na czele ważnych akcji sabotażowych. Rudowłosy, piegowaty Rudy. Postrzegany przez kolegów jako intelektualista, W tych ciężkich dniach potrafił wykazać się niezłomnością i lojalnością. Torturowany przez Niemców okazał się godnym zaufania i pomimo ogromu cierpienia nie wyjawił imion swych współtowarzyszy.Bohaterowie „Kamieni na szaniec”, działając dla polskiej organizacji podziemnej, wyróżnili się bohaterstwem i odwagą. Wielokrotnie ryzykowali własne życie. byli zdyscyplinowani i czuli się odpowiedzialnymi za kolegów, którymi dowodzili. Łączyła ich silna i szczera przyjaźń, która była dla nich jedną z najważniejszych wartości i która umocniła się podczas wspólnych działań, choć zdarzało się, że rywalizowali między sobą, starając sie wykazywać odwaga i pomysłowością w przeprowadzaniu powierzanych im akcji przeciw okupantowi. W imię tej przyjaźni Zośka kierownictwo Szarych Szeregów do akcji odbicia Rudego, W której uczestniczył również Alek. Chłopcy zawsze byli gotowi do największego poświęcenia, z oddaniem służyli ojczyźnie i wykazywali się niezwykłą bojowością oraz troską o wspólne dobro. Wojna ich dojrzałość emocjonalna, rozwijając W nich wiele pozytywnych cech, a każda,choćby najmniejsza porażka, umacniała W nich poczucie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale również za innych. Troszczyli się o swoje rodziny, potrafili pracować W zespole, nieustannie pracowali nad swoimi wadami. zmierzając sie ze swoimi słabościami. W tych trudnych latach myśleli również 0 przyszłości ojczyzny, mając świadomość, że będą musieli budować ją na nowo.Dlatego też uczyli się na tajnych kompletach, aby po pokonaniu armii wroga brać czynny udział w odbudowie kraju, za który tak bardzo czuli sie odpowiedzialnymi. Nie dane im było jednak zrealizować swoich ambitnych planów. Polegli W służbie ojczyźnie, o wolność której walczyli przez lata okupacji. Rudy zmarł w wyniku obrażeń, odniesionych podczas tortur. Alek, ranny podczas akcji odbijania przyjaciela, umarł kilka godzin później tak jak żył- z na twarzy, godząc się ze swoim przeznaczeniem. Zośka zginął podczas akcji w Sieczychach, którą dowodził. Odznaczeni pośmiertnie za swe bohaterstwo i patriotyzm, zostali upamiętnieni przez Aleksandra Kamińskiego W ,,Kamieniach na szaniec”. Byli młodymi ludźmi godnymi podziwu, swoim krótkim życiem udowodnili, że przyświecały im dwa piękne ideały Abraterstwo i służba ojczyźnie.CiekawostkiPowieść Aleksandra Kamińskiego. Utwór oparty na autentycznych wydarzeniach z okresu IIwojny światowej. Grupa przyjaciół, harcerzy, wśród nich Alek, Zośka i Rudy, kończy Liceum im.Stefana Batorego W 1939 r. i zamiast realizować piękne plany, staje wobec wojennej rzeczywistości. Początkowo aktywni uczestnicy Małego Sabotażu, z czasem przechodzą do Grup Szturmowych i tam obejmują dowództwo. Dojrzewają wśród dramatycznych zdarzeń okupacyjnej codzienności i stają się żołnierzami podziemnej armii, nie wyrzekając się uroków i marzeń młodości. Niemal wszystkim jednak przyjdzie zapłacić najwyższą cenę za wierność, lojalność i wiarę w sens walki zbrojnej.Autor mówi o swojej książce, żejest to: Opowieść o wspaniałych ideałach braterstwa i służby, o ludziach, którzy potrafią pieknie umierać i pięknie żyć. Tytuł nawiązuje do wiersza Juliusza Słowackiego Testament mój.AlekDawidowski Aleksy (1920~l943) - bohater "Kamieni na szaniec" Aleksandra Kamińskiego,podharcmistrz, członek podziemnej organizacji "Wawer", dowódca drużyny GS (GrupSzturmowych), udekorowany krzyżem Virtuti Militari. W akcjach Małego Sabotażu szczególniewróżnił się zdjęciem niemieckiej tablicy z pomnika Kopemika, wymalowaniem na murzeMuzeum Narodowego napisu: Ludu Warszawy -jam tu! .lan Kiliński, wybijaniem szyb Wzakładach fotograficznych. Później dowodził akcjami dywersyjnymi. W czasie akcji "PodArsenałem", która miała na celu odbicie Rudego z rak gestapowców, został śmiertelnie ranny W brzuch. Zmarł 30 marca 1943 r., tego samego dnia, co uwolniony przyjaciel. Jego imieniem"Alek" nazwany został pluton GS.RudyJan Bytnar, bohater "Kamieni na szaniec" Aleksandra Kamińskiego, harcmistrz, członekpodziemnej organizacji "Wawer", dowódca plutonu GS, udekorowany Krzyżem Walecznych.Chłopiec wszechstronnie uzdolniony, autor m.in. rysunków żółwi i kotwic na warszawskichmurach oraz wielu rozwiązań technicznych ułatwiających akcje Małego Sabotażu. lnicjatorspotkań samokształceniowych wśród walczącej młodzieży. Później dowodził akcjamidywersyjnymi. Aresztowany przez gestapo, uwięziony na Pawiaku i przesłuchiwany w AleiSzucha, został odbity przez przyjaciół w czasie akcji "Pod Arsenałem". Niestety, wskutekodniesionych na torturach ran zmarł 30 marca 1943 r. Jego imieniem "Rudy" nazwana została kompania GS w batalionie "Zośka".ZośkaTadeusz Zawadzki, bohater "Kamieni na szaniec" Aleksandra Kamińskiego, harcmistrz.komendant rejonu Mokotów Górny w podziemnej organizacji "Wawer", pierwszy komendant GSna terenie Warszawy. Wyjątkowo zdolny. mówiono o nim: urodzony organizator, umysł zdolny do bystrej i trafnej pracy w warunkach największego napięcia nerwowego. Pomysłodawca akcji "Pod Arsenałem". Jeden z inicjatorów tajnych kompletów, prowadzonych przez dawnych nauczycieli 2 Liceum im. Batorego. Poległ 20 sierpnia 1943 r. pod Sieczychami (byłjedyną ofiarą całkowicie udanej akcji likwidacji posterunku żandarmerii).Prowadził pamiętnik oraz napisał wspomnienia o Rudym, zatytułowane "Kamienie rzucane na szaniec". To on nalegał, aby Aleksander Kamiński nadał swojej książce taki właśnie tytuł. Jego imieniem "Zośka" został nazwany batalion GS."Kamienie na szaniec", jako literatura faktuSam Kaminiński w uwagach do książki napisał, że we wszystkich szczegółach została ona oparta na autentycznych, zadzreniach, że stanowi dokument, któremu nadano formę powieści i nie ma w niej fikcji literackiej. Argumenty uzasadniające tezę, że lektura jest dokumentem:- autentyczne nazwiska bohaterów- autentyczne pseudonimy- prawdziwe nazwy: szkół, drużyn harcerskich,(Gimnazjum im. Stefana Batorego,drużyna:Buki)org. harcerskich( Szare Szeregi)- autentyczne nazwy ulic i miejsc w Warszawie- wiarygodne wydarzenia, akcje sabotażowe- dokumentacja Szarych Szeregów- możliwość weryfikacj ii informacjii w książkach historycznych, źródłach

Ignacy Krasicki

Ignacy Krasicki herbu Rogala (ur. 3 lutego 1735 w Dubiecku, zm. 14 marca 1801 w Berlinie)- biskup warmiński od 1767, arcybiskup gnieźnieński od 1795, książę sambijski, hrabia Świętego Cesarstwa Rzymskiego, prezydent Trybunału Koronnego W Lublinie w 1765, poeta, prozaik i publicysta. kawaler maltański zaszczycony Krzyżem Devotionis.Jeden z głównych przedstawicieli polskiego oświecenia. Nazywany „księciem poetów polskich”.Jako biskup Warmiński Z rozmachem urządzał swoje rezydencje w Lidzbarku Warmińskim i Smolajnach. Z racji pełnionej funkcji zasiadał w Senacie Rzeczypospolitej.W 1781 r. wydał nakładem drukarni Michała Grölla W Warszawie dwutomowy Zbiórpozrzebníejszych wiadomości, drugą po Nowych Atenach polską encyklopedię powszecłmą. Jest również autorem dzieła uznawanego za pierwszą polską powieść (Mkołaja Doświadczyńskiego). Tworzył głównie bajki, satyry ipoematy heroikomiczne.

BajkiSzczur i kot, Ptaszki W klatce, Jagnię iwilcy, Kruk i LisBajki określone mianem ,,zwierzęce" posługują się postaciami ze świata zwierząt. Jak jużwspominaliśmy, ci bohaterowie W istocie uosabiają pewne cechy ludzkie, wchodzą ze sobą w relacje znane z życia społecznego. Upraszczając _ są to postacie alegoryczne, kryjące w sobie pewne ludzkie słabości. ułomności czy też, niekiedy, cechy pozytywne.„Szczur i kot”, „Ptaszki w klatce”, oraz „Jagnię i wilcy” to utwory o podobnej formie - 4-wersowe. oparte na antytezie (przeciwstawni bohaterowie - przeciwstawne racje), wykorzystujące elementy dialogu. „Kruk i lis” z podtytułem ,,z Ezopa” to tekst dłuższy (16-wersowy), o nieregularnej budowie, opisowy, skłaniający się wyraźnie w stronę typu narracyjnego.Krótka bajka „Szczur i kot” przedstawia pyszałka szczura tak dalece przekonanego o swojej wartości. że zupełnie zatracił naturalne odruchy i nie zauważył czyhającego niebezpieczeństwa.„Mnie to kadzą” - mówi z nieskrywaną duma. Dym kadzideł stał się przyczyną jego klęski -zakrztusiwszy się padł ofiarą kota. Szczur uosabia pychę, hardość, wyniosłość, megalomanię. Zaś kot zachowuje się zgodnie Z własną naturą. ma niczym nie zmącone poczucie rzeczywistości.Klęska szczura jest naturalną koleją rzeczy w tak nakreślonej sytuacji. Utwór nie jest zakończony morałem, sentencją. Wniosek narzuca się sam - pycha i wyniosłość muszą być ukarane.Szczegóhią wymowę ma bajka „Ptaszki w klatce”. Tu przeciwstawienie dwu bohaterów,młodego i starego czyżyka, prowadzi do konfrontacji dwu postaw wobec wolności. W kraju pod zaborami wymowa polityczna utworu była oczywista. Aluzja do aktualnej sytuacji kraju i odmienne poglądy obu bohaterów skłaniały do rozważań 0 wolności i niewoli. Stary czyżyk. znający smak wolności, płacze za nią, nie potrafi zaakceptować nowej rzeczywistości, w jakiej przyszło mu żyć. Czyżyk młody, urodzony w klatce, docenia zalety tej sytuacji - „wygody”, poczucie bezpieczeństwa (nie rozumie. że jest ono pozorne). Zdziwiony żalem starego czyżyka, stara się go pocieszać w taki właśnie sposób. Wyrozumiałe słowa doświadczonego starego ptaka świadczą jednak o tym. że nie ma takich wartości, które osłodziłyby życie w niewoli.Tyś w niej (klatce) zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę;Jam był wolny, dziś w klatce - í dlatego płaczę.Tu także nie ma dodatkowego podsumowania, puenty. Konfrontacja obu postaw mówi sama za siebie i nie wymaga dopowiedzeń. Lapidarność bajki wzmacnia jej jednoznaczną wymowę,czytelnik nie ma wątpliwości, która sytuacja jest naprawdę dobra i korzystna. Nastrój tego tekstujest smutny i przytłaczający, wydaje się, że nie ma wyjścia z tej trudnej. żalosnej opresji.Jagnię i wilcy to bohaterowie, nad którymi ciąży fatalizm losu, zaś prawo naturalne rządzące ich światem rozbieżne jest z moralnym, gwarantującym choćby tylko podstawowe prawo do życia.„Jagnię i wilcy” to również 4-Wersowa bajka, której morał zastępuje butna odpowiedź Wilków:,,Smacznyś, słaby 1' w /esiel”. To argument nie do odparcia, wystarczający, by zjeść samotne, słabe jagnię. Beznadziejna próba odwoływania się - „Jakim prawem?” i odpowiedź wilków potęguje tragizm tej sytuacji i żałosne położenie jagnięcia. W lesie jedyne prawo, to przysłowiowe „prawo dżungli”, Według którego ma rację i zwycięża silniejszy. Jagnięciu nie dano zadnych szans i żadne prawo nie weźmie go W opiekę.Bajka „Kruk i lis”, odmienna W swojej budowie od wymienionych, skłania do refieksji, azarazem pobudza do uśmiechu. Łasy na pochwały kruk chce się popisać śpiewem i bezzastanowienia otwiera dziób,z którego Wypada smakowity kąsek - kawał sera. Próżność kruka zostaje ukarana. Tę pułapkę pochwał zastawił na niego ehytry, podstępny i sprytny lis. Kruk został przedstawiony jako naiwny, łatwowiemy, łasy na miłe słowa. Zachwyty lisa sprawiają, że utwór się wydłuża i czterokrotnie przekracza rozmiary omawianych tu bajek zwierzęcych. Podobnie jak poprzednie pozbawiony jest uogóhiionego dopowiedzenia.Filozof, Groch przy drodze, Dewotka, Malarze Kolejna grupa utworów I. Krasickiego to bajki, w których autor nie ucieka się do prezentacji postaci alegorycznych. Ich bohaterowie to ludzie. Jednak przedstawione tu stosunki między postaciami są tylko pretekstem do odczytania myśli ogólnych, podskórnych znaczeń - W tym sensie i te utwory możemy traktować jak alegoryczne.Bajka ,,Filozot” - zgodnie z brzmieniem tytułu - przedstawia tylko jednego bohatera. Nie ma tu więc konfrontacji charakterów. Można jednak mówić o przeciwstawieniu różnych postaw tego samego człowieka W skrajnych sytuacjach życiowych. Filozof, ślepo zapatrzony W ideeracjonalizmu, odrzuca Boga i lekceważy świętych. Wobec „słabości”, choroby, nadchodzącej śmierci zadufanie zmienia się w pokorę i następuje nagły zwrot W poglądach myśliciela (,,Nie tylko w Pana Boga i w [upimy] wíerzył”). Bajka poddaje W wątpliwość przesadny intelektualizm bezkrytyczne zaufanie do nauki równocześnie lekceważące wiarę, uczucia religijne, czy choćby zdrowy rozsądek prostego człowieka szukającego W Wierze sensu życia. Krytyczna postawa autora ujawniona W tej bajce, z ironią i uśmieszkiemtraktującej filozofa, jest konsekwencją pozycji społecznej Krasickiego. Jako dostojnik Kościoła częstokroc' publicznie krytykował obyczaje duchownych czy zdewociałych świeckich, jednakże zawsze ponad Wszystko stawiał wiarę i utorytet Boga.,,Groch przy drodze” jest bajką pokpiwającą z nadmiernej zapobiegliwości, nawołującą dozachowania umiaru i zdrowego rozsądku. Gospodarz posiał groch za żytem, chcąc go osłonićprzed przechodzącymi drogą łasuchami. Ten pomysł naraził go na podwójną stratę « „Znalazł i grach zjedzony, í stłoezone żyto”. Tę bajkę autor zakończył sentencją:Niech się miary trzymają i starzy í mlodzi:1 ostrożność zbyteczna częstokroć zaszkodzi.Utwór pisany regularnym 13-zgłoskowcem składa się z ośmiu wersów o rymach parzystych.Kolejną bajką W tej grupie jest ,,Dew0tka” - regulama pod względem wersyfkacyjnym (13-zgłoskowiec), ujęta W sześć wersów o rymach parzystych. Przedstawia sytuację, którą oddaje także znane porzekadło: „Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą”. Narrator opisuje zachowanie pani Wobec służącej:Mówiąc właśnie te słowa: ,,... i odpuść nam winy,Jako my odpuszczamy”, biła bez litości.Postępowanie pani_jest tym bardziej zaskakujące i politowania godne, że rniało miejsce podczas modlitwy i świadczy o rozbieżności słów i czynów. Puentę stanowi westchnienie do Boga wspomagane Wykrzyknikiem:Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności/Układ Wersyfikacyjny bajki „Malarze” jest analogiczny do wspomnianego wyżej (,,DeWotka”).Nie ma tu jednak charakterystycznego dla bajki podsumowania, jest natomiast wyjaśnienie. Otóż bajka przedstawia dwóch malarzy, których życie układało się odmiennie - „Piotr dobry (malarz),a ubogi, Jan zły, a bogaty”. Wyjaśnienie tego. pozornie nieprawdopodobnego, stanu rzeczy zawiera ostatni wers: „Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarze”. Jest to zarazem policzek wymierzony W obłudników, którzy bezkrytycznie przyjmują pochwały i są skłonni za miłe słowo nagradzać kłamców i oszustów.

Adam Mickiewicz

Adam Bernard Mickiewicz herbu Poraj (ur. 24 grudnia 1798 W Zaosiu lub Nowogródku, zm. 26listopada 1855 W Konstantynopolu) - polski poeta, działacz i publicysta polityczny. Obok Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego uważany za największego poetę polskiego romantyzmu(grono tzw. Trzech Wieszczów) oraz literatury polskiej W ogóle, a nawet za jednego z największych na skalę europejską. Określany też przez innych, jako poeta przeobrażeń oraz bara' słowiański. Członek stowarzyszenia Filomatów, mesjanista związany z Kołem Sprawy Bożej Andrzeja Towiańskiego. Jeden z najwybitniejszych twórców dramatu romantycznego W Polsce,zarówno W ojczyźnie jak i W zachodniej Europie porównywany do Byrona i Goethego. W okresie pobytu W Paryżu był wykładowcą literatury słowiańskiej W College de France. Znany przede wszystkim jako autor ballad, powieści poetyckich, dramatu "Dziady" oraz epopei narodowej “Pan Tadeusz" uznawanej za ostatni Wielki epos kultury szlacheckiej W Rzeczypospolitej Obojga Narodów.DZIADY - cz. IIOkoliczności powstania DziadówDziady to tytuł cyklu dramatycznego. na który składają się części zwane Dziadami kowieńsko-wileńskimi (ll i lV) oraz drezdeńskimi (Ill). Określenia te wskazują miejsce powstaniaposzczególnych tekstbw.Il i IV część powstały W Kownie i Wilnie W latach 1820-1823 (pierwodruk W t. 2. Poezji, Wilno1823). W tym okresie Mickiewicz rozpoczął pisanie części l, która nie została ukończona (Pisma,t. 3, Paryż 1860) i nie ukazała się drukiem za Życia autora. Ill część powstała wiosną 1832 r W Dreźnie (opublikowana W t. 4 Pism W tymże roku W Paryżu: osobne Wydanie tamże, w 1833 r.).Części Il, IV i Ill noszą podtytuł Poema, zaś napisane fragmenty cz. I - Widowisko.Każda z wymienionych części jest odmienna, chociaż Wszystkie mieszczą się W ramach dramatu.Cz. II łączy cechy dramatu klasycznego (trzy jedności: czasu, miejsca i akcji) z elementami nowoczesnymi (mieszanie konwencji realistycznej z odrealnionymi Wizjami. operowanie tłumem, wykorzystanie inspiracji ludowych). Cz. IV również miesza cechy różnych gatunków: dramatu ipoematu romantycznego. III część jest wzorem dramatu romantycznego charakteryzującego się luźną kompozycja, zestawieniem fragmentów lirycznych z dużymi partiami epickimi (monologi,opisy). Określenie cz. I pod względem gatunkowym nie jest łatwe ze względu na jej niepehią strukturę.Tytuł cyklu, wiążący odmienne w swym charakterze części W jedną całość, jest nazwą białoruskiego obrzędu ludowego ku czci przodków (por. chrześcijańskie Święto Zaduszek obchodzone 2 listopada, zaraz po dniu Wszystkich Świętych). Elementy tego obrzędu pojawiają się we wszystkich ogniwach cyklu. Pochodzący z czasów pogańskich zwyczaj wywoływania duchów zmarłych związany jest z potrzebą dopełnienia obowiązków wobec przodków potrzebujących wsparcia (jadła, napoju, przebaczenia win). Ludowy obrzęd dziadów łączy W utworze dwa światy: ludzi żyjących i umarłych, hierarchizuje tych drugich według popełnionych za życia win i pozwala przestrzec pierwszych o dotkliwych konsekwencjach niemoralnego postępowania Wobec innych.Elementem spajającym wszystkie części jest główna postać - młodzieńca, który (różnienazywany) tragicznym bohaterem romantycznym, nieszczęśliwym kochankiem uwikłanympóźniej W działania narodowo-wyzwoleńcze (cz. III). Losy bohatera Dziadów są nawiązaniem do pewnych etapów biografii autora utworu. Gustaw -nieszczęśliwy kochanek ~ ma wiele cech Mickiewicza odrzuconego przez Marylę Wereszczakównę, wielką miłość wieszcza. Konrad ~ kontynuacja biografii Gustawa – swoją uczuciowość realizuje w wersji patriotycznej, postanawia poświęcić się dla ocalenia ojczyzny i narodu (III cz., powstała po upadku powstania listopadowego, w którym autor dzieła nie brał udziału i czynił sobie z tego powodu wyrzuty, miała być formą osobistego zaangażowania w sprawy wyzwoleńcze).Cykl dramatyczny pt. Dziady jest więc wynikiem osobistych przeżyć twórcy i powinien byćanalizowany także w aspekcie biografii Adama Mickiewicza.

StreszczenieUpiórPrzed „tekstem właściwym” Dziadáw autor zamieścił wiersz zatytułowany Upíór. Składa się onz 24 czterowersowych zwrotek o układzie rymów abab. Tytułowa postać to młodzieniec, który popełnił samobójstwo prawdopodobnie z powodu nieszczęśliwej miłości (nie zostało to powiedziane w tekście wprost, ale świadczą o tym ostatnie zwrotki mówiące o tęsknocie Upiora do ,,lubej”). Co roku, w Dzień Zaduszny, pojawia się wśród ludzi ze skrwawioną piersią, by odnowić swoje cierpienie i znowu wrócić do grobu. Kontynuacja postaci Upiora jest w II części Dzíadów Widmo kroczące za duchem dziewczyny, która wzgardziła miłością, zaś w części IV -Pustelnik (Gustaw) jednoznacznie określonyjako oszalały z miłości nieszczęśliwy kochanek.Część IIAkcja rozgrywa się w kaplicy na cmentarzu (Litwa, I połowa XIX w.) w Wigilię DniaZadusznego. Odbywa się tu obrzęd dziadów związany z kultem zmarłych przodków. Jegopochodzenie wyjaśnia autor w krótkim wstępie. Otóż ów zwyczaj czczenia pamięci tych, którzyodeszli, wywodzi się z wierzeń pogańskich przemieszanych z wyobrażeniamí religiichrześcíjańskiejz Żywi starają się przyjść z pomocą zmarłym, przynosząc im jadło i napoje,okazując tym samym przebaczenie i wole ulżenia ich doli. Wszystko to odbywa sie przy śpiewach,W tajemniczej scenerii cmentarza W nocnej porze. Cel tak pobożny święta, miejsca samotne, czas nocny, obrzędy fantastyczne przemawialy - pisze autor - niegdyś si/nie do mojej imaginacji;słuchałem bajek, powieści i pieśni o nieboszczykach powracających z prośbami lub przestrogami;a we wszystkich zmys'/eniach poczwarnych można było dostrzec pewne dążenie moralne í pewne nauki, gminnym sposobem zmysłowie przedstawiane (s. l l-12).W pokazanym tu obrzędzie bierze udział lud pod przewodnictwem Guślarza (kapłana, poety),który kolejno wywołuje duchy przodków, cierpiące czyśćcowe katusze, nie mogące zaznać spokoju Z powodu win popełnionych za życia. Rola Guślarza i zgromadzonych wieśniaków polega na nawiązaniu kontaktu z duszami potrzebującymi pomocy i odpowiedzi na ich prośby. Wśród przybywających na spotkanie z żywymi są duchy lekkie, ciężkie i średnie. Ta klasyfikacja związana jest z jakością win, które obciążają ich sumienie. Pomoc, jakiej oczekują (a także czas trwania pokuty), jest uzależniona od rodzaju grzechów, które muszą zmazać. Najpierw pojawiają się duchy dzieci. Nie są one obciążone winami, ale nie mogą uzyskać szczęścia wiecznego z powodu zbyt beztroskiego, przyjemnego życia. Brak doświadczenia cierpienia, które jak wynika z wierzeń ludowych - jest zasługą, „kluczem” do bram niebios, sprawia, że przybywają, by poprosić o dwa ziarnka gorczycy. Kontakt żywych ze zmarłymi odbywa się w pewnym rytualnym porządku. Guślarz za każdym razem zwraca się do duchów, wymawiając obowiązującą formułkę:Czego potrzebujesz, duszeczko,Żeby się dostać do nieba?Czy prosisz o chwałę Boga?Czyli o przysmaczek słodki?Są tu pączki, ciasta, mleczkoI owoce, i jagodki.Czego potrzebujesz, duszeczko,Żeby sie dostać do nieba?(s. 83-90).Duchy wyjaśniają, dlaczego są skazane na tułaczkę i jak można ulżyć ich cierpieniom. Aniołkiopowiadają o swoim szczęśliwym dzieciństwie i proszą 0 owoce gorczycy, które mają imsymbolicznie wyrównać brak goryczy w ziemskim życiu. Wypowiedzi duchów kończą sięcztero wersowymi przestrogami moralnymi. Dzieci wypowiadają taką:Bo słuchajcie i zważcie u siebie,Że według bożego rozkazu:Kto nie doznał goryczy ni razu,Ten nie dozna słodyczy w niebie.(s. 109-112).Te zdania, sformułowane w 2. osobie liczby mnogiej, powtarza Chór (tak dzieje sie za każdym razem po wygłoszeniu nauki moralnej przez ducha).„Współpraca” obu światów (ludzi żywych i umarłych) polega więc na ofiarowaniu wsparciapotrzebującym duszom, które rewanżują się radami, jak żyć, by osiągnąć szczęście wieczne.Po ,,nakarmieniu” duchów Guślarz każe im odejść. W takim wypadku także posługuje sie stałą formułą, rodzajem zaklęcia: A kto prośby nie posłucha,W imię Ojca, Syna, Ducha.Widzicie Pański krzyż?Nie chcecie jadła, napoju,Zostawcież nas w pokoju;A kysz, a kysz!(s. 127-132).Te słowa powtarza Chór i zjawa znika. Po odejściu dzieci-aniołków odbywa się tajemny rytuał :pod dyktando guślarza Starzec zapala wódkę w kotle. Atmosferę grozy i niesamowitości(buchający ogień. północ) wzmacnia refrenicznie powracający dwuwiersz Chóru:Ciemno wszędzie, głucho wszedzie,Co to będzie, co to będzie?(S. 143-144).Kolejne spotkanie - z duchem „najcięższym” ~ sprowadza także duchy osób związanych z nimza życia. Są to ukazani pod postaciami drapieznych ptaków poddani chłopi i słudzy złego pana. którzy nie potrafią mu wybaczyć doznanych od niego krzywd. Kmk i Sowa przypominają mu, jakbył nieczuły na głód ubogich, jak niemiłosiernie ich karał, gdy próbowali zdobyć choć odrobinępożywienia. Chór ptaków nocnych wypowiada słowa świadczące 0 potepieniu okrutnegodziedzica:Nie znałeś litości, Panie!Hej, Sowy, puchacze, kruki,1 my nie znajmy litości:Szarpajmy jadło na sztuki,Niechaj nagie świecą kości(S. 252-258).Duch dziedzica sam stwierdza swoją wielką winę i nawet nie marzy o niebie, ale choćby opiekielnych mękach, byle tylko nie błąkać się po ziemi z innymi duchami. Ptaki nie dopuszczajągo do pożywienia, zabierają mu szanse złagodzenia cierpień. Chór potwierdza słowa złego pana przestrogę dla żyjących:Tak, musisz dręczyć się wiek wiekiem, Sprawiedliwe zrządzenia boże!Bo kto nie był ni razu człowiekiem,Temu człowiek nic nie pomoże(S. 328-331).Guślarz wywołuje „duchy pośrednie”. Przybywa Dziewczyna, pasterka o imieniu Zosia, któranie potrafiła kochać i gardziła uczuciami starających się 0 jej względy adoratorów. Guślarzprzedstawiają jak na łagodnym, kiczowatym, sielskim obrazku:Na głowie ma kraśny wianek,W reku zielony badylek,A przed nią bieży baranek,A nad nią leci motylek(s. 386-389). Duch Dziewczyny zawieszony jest pomiędzy niebem a ziemią. Nie „stąpała o ziemi”, niezaznała szczęścia ziemskiej miłości (teraz odczuwa jej brak, marzy o niej), a - jak stwierdza onasama i Chór ~Kto nie dotknął ziemi ni razu,Ten nigdy nie może być w niebie(s. 480-481).Guślarz informuje Dziewczynę, że jeszcze przez dwa lata jej dusza będzie trwała między niebema ziemią zanim osiągnie szczęśliwą wieczność. Ujawnia się w tych słowach szczególna wiedza Guślarza A znajomość tajemnic niedostępnych zwykłym śmiertelnikorn.Przed odejściem pasterki pojawia się milczące Widmo, podobne do Upiora z wierszapoprzedzającego tekst utworu (wygląd, zwłaszcza krwawa „pręga” na piersi). Widmo nie reaguje na wezwania Guślarza, nie odpowiada, a tylko „pokazuje ręką na serce” na znak, ze cierpi z powodu nieodwzajemnionego uczucia (Dziewczyna odrzuciła zaloty zakochanego młodzieńca).Widmo nie daje się też przepędzić. Rytualne formułki zaklęć nam nie działają. Podąża za wyprowadzoną z kaplicy Dziewczyna. Zgromadzeni pozostają w przestrachu i zdumieniu, zaś Chór zamyka utwór dwuwierszem nawiązującym do pierwszych słów wypowiedzianych na początku II części Dziadów (kompozycja klamrowa):Gdzie my z nią, on za nią wszędzie.C0 to będzie, co to będzie ?(s. 623-624).PostacieGuślarz - osoba prowadząca obrzęd Dziadów, jednocześnie kapłan i poeta. Przywołuje kolejne duchy i stara się dowiedzieć, jak można im pomóc.

Starzec - najstarsza osoba w chórze, wykonuje polecenia Guślarza.Chór wieśniaków i wieśniaczek - mieszkańcy wsi, w której odbywa się obrzęd. Chór powtarza słowa Guślarza i duchów, niosące ze sobą ludową mądrość.

Duchy Józia i Rózi ~ pojawiają sie jako aniołki, ubrane w stroje utkane promieniami słońca, a na ramionach mają skrzydła podobne do motylich. Przy każdym ich kroku wyrasta trawka, a pod dotknięciem raczek rozkwitają kwiaty. Za życia wiodły beztroskie, szczęśliwe zycie, kochane i rozpieszczane przez matkę. Józio spędzał czas na śpiewaniu i bieganiu, zrywał kwiaty dlasiostrzyczki. Jedynym zajęciem Rózi była zabawa lalkami. W niebie nie mogą zaznać pehiiszczęścia, gdyż nie zaznały w życiu goryczy cierpienia.

Widmo Pana - budzi przerażenie ludzi zebranych w kaplicy. Ma blade lico, a ,, W gębie " dym i błyskawice. Oczy widma świecą jak wegle w popiele, a z rozczochranych włosów sypią sie iskry. To właściciel wioski, który zmarł trzy lata wcześniej. Nie może zaznać spokoju, poniewaz za życia gnębił swoich poddanych.

Chór ptaków nocnych - dusze dawnych sług pana, którzy pomarli z głodu. Towarzyszą Widmu i nie pozwalają, by cokolwiek zjadł, wyrywając mu wszystko i drąc na strzępyjego ciało.Kruk - dusza biednego mężczyzny, który z głodu ukradł z ogrodu pana kilka jabłek. Poszczuty psami przez ogrodnika i złapany, został za karę wychłostany przed mieszkańcami wsi.

Sowa - dusza kobiety, która W Wigilię prosiła pana o zapomoge, stojąc pod bramą jego domu z dzieckiem na rękach. Wcześniej straciła męża i córkę, którą właściciel zabrał do dworu. W domu leżała jej chora matka. Pan nakazał hajdukowi przegnać kobietę, ponieważ przeszkadzała. W świątecznym przyjęciu. Pobita, nie miała siły, by znaleźć schronienie, i zamarzła z dzieckiem na drodze.

Zosia - najpiękniejsza dziewczyna we wsi. Zmarła W Wieku dziewiętnastu lat. W kaplicy zjawia się ubrana W białą sukienkę, z wiankiem na głowie, uśmiechnięta, lecz ze łzami W oczach. Za życia pasła baranki, nie mogąc skupić myśli na sprawach doczesnych. Była Wesoła i śpiewała. Wielu młodych mężczyzn zakochiwało się W niej, ale nie potrafiła odwzajemnić ich uczuć. We wsi mówiono, że nie chce wyjść za mąż, żyjąc marzeniami. Po śmierci odczuła, że ,, nieznajomym ogniem pala” i nie potrafi go ugasić. Trwa zawieszona między niebem a ziemią, nie należąc do żadnego z tych światów.

Widmo młodzieńca - pojawia się na koniec obrzędu Dziadów. Wyłania się spod zapadniętejpodłogi. Ma blade oblicze, Wzrok dziki i pochmurny. Od jego serca ku stopom niczym wstęga rozciąga się czerwony ślad. Zjawa milczy, wpatrując się W pasterkę. Nie daje się odpędzić Guślarzowi. Pasterka - mężatka, ubrana W żałobny strój. Zna marę młodzieńca i, podobniejak on, milczy. Ciekawostki Pochodzenie obrzędu ku czci zmarłychRozwinięty W II części Dziadów obraz ludowego obrzędu praktykowanego W Dzień Zaduszny jest także wpisany W pozostałe części dramatu. Mickiewicz wielokrotnie wypowiadał się na temat ludowej proweniencji wielu motywów wyzyskiwanych twórczo przez romantyków. Czerpanie ze skarbnicy wierzeń i zwyczajów ludowych stało sie powszechnym zwyczajem poetów niedługo po publikacji tomu Ballady í romanse A. Mickiewicza. Ta data (1822 r.) – przyjmowana umownie jako początek nowej epoki - stanowiła zwrot do tego, czym żyje lud. Wyrażało się to W podejmowaniu tematów legend i podań, wprowadzaniu bohaterów ze świata pozaziemskiego oraz W ocenie prezentowanych zdarzeń i czynów w kategoriach moralności ludowej. II część Dziadów przypomina i rozwija literacko obrzęd ku czci zmarłych, który przechował się W religijnych praktykach ludu na Litwie. Ze względu na pogańskie pochodzenie dziadów duchowieństwo prawosławne odrzucało je i zakazywało wiemym uczestnictwa W tym obrządku, o czym można wnioskować z rozmowy Pustelnika z Księdzem w części IV i wprowadzeniapoprzedzającego tekst II części.Sam Mickiewicz wielokrotnie wypowiadał się na temat ludowości przy pomocy zaklęć,formułek magicznych zdolnych sprowadzić je i poezji romantycznej i wyjaśniał funkcje postaci fantastycznych oraz zjaw i duchów. które raczej są tu grupą oddzielną, wyodrębnioną na podstawie wiary W ich realne istnienie. We wstępie do II części Mickiewicz wyjaśnia pochodzenie i charakter obrzędu. Jest to nazwisko uroczystości obchodzonej dotąd między pospálstwem w wielu powiatach Litwy, Prus i Kurlandii, na pamiątkę dzíadów, czyli w ogólności zmarłych przodków

Uroczystość ta początkiem swoim zasięga czasów pogańskich i zwała się niegdyś uczta kozla, naktórej przewodniczył Koźlarz, Huslar, Guślarz, razem kapłan i poeta (gęślarz).W teraźniejszych czasach, ponieważ światłe duchowíeństwo i właściciele usiłowali wykorzenic'zwyczaj połączony z zabobonnymi praklykami i zbytkiem częstokroć nagannym, pospólstwo więc święci D z i a dy tajemnie w kaplicach lub pustych domach niedaleko cmentarza (s. l l).Mickiewicz wyjaśnia krótko na czym polegał obrzęd dziadów i przypomina, ze zwyczajczestowania zmarłych jadłem i napojami charakterystyczny jest dla różnych epok i kultur: Wdawnej Grecji za czasów homerycznych, W Skandynawii, na Wschodzie i dotąd po wyspachNowego Świata (s. ll). Przestrogi moralne Kontakt ze światem pozaziemskim służy tu przedstawieniu zasad. które normują życie ludu.Wypowiadane przez cierpiące dusze moralne przestrogi mają o Wiele większą wartość. niż gdybypochodziły od największych autorytetów spośród żyjących. Przybyli z imiego świata znajątajemnice niedostępne żywym, wiedzą, co może spotkać człowieka po śmierci. Za otrzymanepożywienie i gest przebaczenia rewanżują sie dobrymi radami, przestrzegają przed błędami, któreuniemożliwiają wstęp do nieba (np. brak cierpienia, przeciwieństwo postawy miłosierdzia wobecbliźnich, brak umiejętności dostosowania się do sytuacji i odpowiedzi na uczucia).Widmo ze skrawioną piersią, które podąża za Dziewczyna nie bierze udziału W spotkaniu dwu światów. nie odpowiada na pytania, nie reaguje na zaklęcia Guślarza. Takie zachowanie wynika stąd, że tajemniczy młodzieniec nie jest duchem, a wśród zmarłych zabłąkał się, ponieważodrzucenie jego uczuć odczuł jako cios śmiertelny jest umarły dla świata - jak mówi Gustaw -bohater IV części Dziadów.

Utwory młodzieńcze

Pierwsze próby literackie Mickiewicza, które zyskały sobie populamość, to utwory powstałe W okresie młodzieńczej aktywności autora W tajnych organizacjach samokształceniowych -Towarzystwie Filomatów oraz Towarzystwie Filaretów. „Bratni związek” jednoczył studentów i młodzież licealną także wokół spraw narodowych i twórczości własnej. Wspólne spotkania, imieniny członków organizacji i inne okazje integrowały grono przyjaciół. Ten okres zaowocował

Oda do młodości ~ manifestem młodego pokolenia fi Pieśnią filaretów

Oda do młodości Napisana W Kownie, W grudniu 1820 r., Oda do młodości długo krążyła W odpisach. Od razu jednak zwróciła na siebie uwagę oryginalnością myśli i siłą emocji. W druku ukazała się dopierow l827 r. w antologii poezji Polihymnia wydanej we Lwowie. Wielką role odegrała podczasprzygotowań i trwania powstania listopadowego. Nadzieja na odzyskanie wolności i perspektywaocalenia narodowego zawarta W słowach Witaj. jutrzenko swobody, / Zbawienia za tobą słońce!podtrzymywała na duchu powstańców i porywała do walki.Interpretatorzy Ody każdorazowo podkreślają moc poetyckiego słowa, siłę wyrazu zmuszającą do działania, jednoznacznie wskazującą konieczność odnowy, przemiany rzeczywistości. Ową przemianę rozumiano nieco odmiennie. Większość komentatorów upowszechniała opinie, że Oda do młodości jest wierszem rewolucyjnym, zachęcającym do walki o wolność. Niektórzy przyjmowali wezwania do odnowy jako apel o poprawę świata w ogóle. Zerwanie z dotychczasową gnuśnością, marazmem, obojętnością, konserwatyzmem starego pokolenia miało się odtąd stać nakazem moralnym dla młodych, których zapał, entuzjazm i niezależność myślenia może dokonać cudu odnowy. Z perspektywy ponad półtora wieku obydwa tropy interpretacyjne wydają się uzasadnione i nie wykluczające się. Lata powstańcze potwierdziły rewolucyjną wymowę Ody do młodości, zaś jej ogólny sens przystaje do każdego czasu historycznego, skłania do refleksji i pobudza do aktywności w pracy na rzecz „ulepszania” świata. Historycy literatury wielokrotnie wskazywali powinowactwa Ody z literaturą okresu oświecenia. Do takiego poglądu skłania forma gatunkowa utworu. Oda jest gatunkiem klasycystycznym (wywodzi się z literatury antycznej, w poezji polskiej pojawiła się w okresie renesansu - J. Kochanowski i Sz. Szymonowic, szczególną popularność zyskuje sobie w dobie oświecenia ~ I. Krasicki, A. Naruszewicz, S. Trembecki, F. D. Kniaźnin i inni). W okresie romantyzmu powstałydwie powszecłmie znane ody - omawiany tu utwór A. Mickiewicza i nawiązująca doń Oda do wolności J. Słowackiego.Oda jest gatunkiem podnioslym, patetycznym. opiewa jakieś wyjątkowe zdarzenie, ideę lub ma na celu uczcić wybitną osobę, oddać jej hołd, złożyć podziękowanie. Charakter i nastrój ody zbliżał ją do hymnu. Pierwotnie była utworem śpiewanym, chóralnym.2Oda do młodości spełnia warunki stawiane zapowiedzianemu w tytule utworu gatunkowiliterackiemu. Autor wynosi na piedestał młodość, która zawiera w sobie wielkie pokładypozytywnych wartości i moc zdolną wprowadzić je W życie. Podmiot liryczny podkreśla także ogromną rolę przyjaźni, wspólnoty, zbiorowości opartej na zasadach współpracy i wzajemnej życzliwości. R a z e m można zdziałać wiele, można 4 do czego patetycznie wzywa utwór skierować świat W stronę prawdziwej wolności. Nad wymową utworu ciąży oświeceniowy racjonalizm przesycony _jednakże romantycznym sposobem myślenia:Tam síęgaj, gdzie wzrok nie sięga; Łam, czego rozum nie złamie: [...]. Klasycystyczne retoryczne hasła i apele zyskują w Odzie siłę wyrazu podgrzaną uczuciem. Splotelementów oświeceniowych i romantycznych daje się tu zauważyć niemal W każdej strofie.Przykładem tego jest choćby paradoksalnie brzmiące sformułowanie: „rozumní szałem”.Powiązania oświeceniowo-romantyczne są liczne i stanowią o przełomowym znaczeniu tegoutworu, z jednej strony wyrosłego z poetyki mijającego okresu, z drugiej zaś ~ wkraczającegc w epokę indywidualizmu, uczuć, brawurowego patriotyzmu. Przyjrzyjmy się obu tym aspektom w bardziej uporządkowanej refleksji.Wspomnieliśmy o cechach gatunkowych Ody do młodości sytuujących ją bliżej oświecenia. W klasycystycznym stylu utrzymane są odwołania do zdrowego rozsądku, retoryczne zwroty(,_Młodości/”) i patetyczne hasła (np. Razem, młodzi przyjaciele./...; Tam siegaj, gdzie wzrok nie sięga; Gwałt niech się gwałtem odciska). Utwór przetykany jest licznymi zwrotami. apelami, zakazami. Językowym znakiem owej poetyki nakazu są często używane wyrazy niech, niechaj oraz tryb rozkazujący czasowników zachęcających do określonych działań i postaw. Mickiewicz sięga często do symboliki antycznej. Przykładem jest odwołanie się do mitu o I-leraklesie i Hebe. Dzięki tym skojarzeniom młodość zyskuje wysoką ocenę jako wzniosła i święta a zarazem zdolna do wielkich czynów, wśród których najwyższą rangę ma dążenie do wolności. Głosżone W utworze ideały przyjaźni, wspólnego działania, podporządkowania planów jednostki interesom ogółu, poczucie skuteczności czynów zmierzających do odnowy rzeczywistości również wywodzi się ze sposobu myślenia lansowanego przez literature oświecenia. Patetyczna prezentacja młodości, jako wysokiej wartości, której można powierzyć wielką misję odnowy, ma także źródło w stylistyce klasycystycznej. Młodość określana jest w Odzíe przy pomocy słów: zapał, nowość,nadzieja, kojarzy się z miłością i przyjażnią, zdolna _jest do wzlotu nad światem i jego racjonalnej oceny. Podmiot liryczny mówi o niej: orła twych lotów potęga, sugerując jej wielkie możliwości. Spojrzenie z góry, z lotu ptaka, na obszar gnuśności zalany odmętem pozwala objąć wzrokiem rozległe tereny, wielkie przestrzenie i na podstawie tych obserwacji ocenić wartość oglądanej rzeczywistości. Określenia, jakimi posługuje się podmiot liryczny, by przedstawić ów świat, kontrastują z patetycznymi wyrazami, które opisują młodość, przyjaźń, wolność. Pojawia się tu słownictwo jednoznacznie pejoratywne: obszar gnus'nos'ci, samoluby, gwałt, słabość, opleśniała kora, zamęt, nieczułe lody, przesądy. Ziemia nie budzi sympatii, ani nawet współczucia, wręcz przeciwnie - oburza i zmusza do natychmiastowej reakcji na taki stan rzeczy. Nadzieja na odmianę są atrybuty, siłai szlachetność młodości.Odnowa świata, która ma się dokonać we wspólnym dziele młodych, prowadzi do wolności.Świtająca jutrzenka swobody zwiastuje owo słońce zbawienia. Podmiot liryczny nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, ze podjęte dzieło okaże się skuteczne, nie ma co do tego żadnych obaw - niedługo zatriumfuje wolność uzyskana W zbiorowym wysiłku młodych.Klasycystyczna forma utworu zostaje tu naruszona Żarliwością myśli, odwoływaniem się douczuć, wiarą w możliwość dokonania wielkich czynów nie tyle na drodze racjonalnego działania, co pod wpływem ognia emocji. Utwór ten należy do najjaskrawiej wieszczych tekstów okresu romantyzmu. Tę zapowiedź starań o swobodę i odnowę świata autor sformułował w końcu 1820 r. zanim perspektywę taką odsłoniły, choćby częściowo, zdarzenia polityczne w kraju. Nie dziwi więc fakt, że Oda do młodości zyskała sobie zwolenników i wykonawców zawartych w niej nakazów w okresie powstania listopadowego. Zwróćmy uwagę, ze wyprzedziła działania rewolucyjne aż o dziesięć lat! Szansa na osiągnięcie wyznaczonych celów zależy od umiejętności podporządkowania się wspólnej sprawie. Podmiot liryczny - przywódca - wzywa do współpracy W imię przyjaźni i wspóhiych interesów wszystkich młodych: Razem, młodzi przyjaciele/... W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele; Jednością silni, rozumni szałem,Razem młodzi przyjaciele/_ .. Przywódca uprzedza jednak, że droga do celu nie będzie łatwa, ale stroma i śliska. Wzywa do odpowiedniej postawy:Gwałi niech się gwałtem odciska, A ze słabością łamać uczmy się za młodzi/Wzywa do osiągnięcia pełnej jedności; która zapewni skuteczność wspólnych przedsięwzięć:Zestrzelmy myśli w jedno ogniskol W jedno ognisko duchy/_._Kondensacja myśli, uczuć i wielkiej siły duchowej w jedno ognisko mocy wspomaganej miłością sprawi, żeWyjdzie z zamętu świat ducha: Młodość go pocznie na swoim łonie,A przyjaźń W wieczne skojarzy spojnie.

Nieco później ujawniona romantyczna skłonność do równania się przywódcy walczących owolność z Bogiem ujawnia się już tutaj - w Odzie do młodości.Jednym „stań się " z bożej mocy,Swiat rzeczy stanął na zrębie:[...] - przypomina podmiot liryczny i dodaje, że zespolona więzami przyjaźni młodość odmieni W nim to, co uległo degradacji, przywróci właściwą równowagę, odnowi go W imię swobody.Przypisywanie młodości boskiej mocy również stanowi o sile wymowy tego tekstu. Owabezdyskusyjna wizja szczęścia narodowego właśnie stąd czerpie pewność, przekonanie o tym. Że inaczej być nie może.Romantyczny akcent nawoływania do starań o wolność, równanie się z Bogiem, jeśli chodzi o moc dokonywania rzeczy niezwykłych, powoływanie się na siłę ducha i uczuć sprawiło, że od razu zauważono ów oryginalny, nowatorski rys Ody do młodości. Podmiot liryczny, przywódca narodowy, potężny jak Bóg i antyczny Herakles, potrafi sprostać pokładanym W nim nadziejom. Owa nieprzeciętna¬ wyjątkowa jednostka - zapowiedź wielkich bohaterów romantycznych A nawołuje do wspólnego działania (tym różni się od osamotnionego Konrada Wallenroda, czy Konrada z III cz. Dziadów). _ ldeały przyjaźni i współpracy realizowane W związkach młodzieży studenckiej są tu bezpośrednim przekładem sposobu myślenia młodego Mickiewicza i jego rówieśników, chociaż, jak informują badacze tego okresu literackiego, utwór nie został W pełni zrozumiany i zaakceptowany przez Wychowanych na twórczości oświecenia przyjaciół autora.Oda do młodości - manifest bezkompromisowej walki o niepodległość - zespala W sobieelementy stylu patetycznego i potocznego. To nic, że jej lot był obciążony ozdobami styluklasycznych ód [...]. Uderzała poszczególnymi zwrotami 0 potocznym brzmieniu, wezwaniami gromady w marszu, zawołaniem idących do bitwy:Razem, młodzi przyjaciele/ Język wolnomularskich symbolów zespolił sie tu z szylerowską retoryką idealistyczną. Łańcuchy opasujące ziemię z masońskich odezw i romantyczna wzgarda dla rozumu/ Nic na tym nie cierpi logika wiersza, który jest hymnem rewolucyjnym. 3 Utwór został napisany wierszem wolnym (ta cecha takze odróżnia go od ód oświeceniowych). Budowa stroficzna również odbiega od regulamości charakterystycznej dla tego gatunku literackiego. Utarte W późniejszej tradycji literackiej sformułowania z Ody cehiie ujmują elementy rzeczywistości, stan ducha, sposób działania. Oda do młodości stała się skarbnica cytatówwykorzystywanych przez następców Adama Mickiewicza oraz podstawą licznych odwołańliterackich. Jako Współczesny kontekst Ody najczęściej przywołuje się Marsyliankę i Warszawíankę oraz Pieśń Legionów Polskich we Włoszech. Rewolucyjny charakter utworu sprawił, że odegrał on wielką rolę w budzeniu postawy walki o niepodległość i wysoko został oceniony jako tekst politycznie zaangażowany.

Ballady i romanse

W l. tomie Poezji Adama Mickiewicza, wydanym W Wilnie W l822 r., ukazały się słynneBallady i romanse, które - jak później przyjęto 4 zapoczątkowały nową epokę literacką. Umowna data otwierająca okres romantyzmu kojarzy się natychmiast z tym tomem i jego szczególnym charakterem. Utwory literackie poprzedza wprowadzenie O poezji romantycznej. Jest to jeden z głosów próbujących ocenić literaturę przełamującą dotychczasowe konwencje. Zawarta tu teoria uzyskuje potwierdzenie w zamieszczonych dalej tekstach, zaś szczególnie wyrazisty jej obraz można znaleźć w balladach Romantyczność i Świteź' uznanych za programowe dzieła epoki.Pierwszorzędne znaczenie Ballad i romansów w formułowaniu zasad nowej literatury wyniosło osobę autora do rangi wieszcza, którego twórczość rozpoczęła okres romantyzmu w Polsce. Zanim przystąpimy do omawiania wybranych utworów, spośród kilkunastu zawartych w tym zbiorze, zwróćmy uwagę na to, co nowego wnosił on do literatury, jakie formy wypowiedzi postulował autor, czym według niego powinna cechować się nowa twórczość, jakie są jej cele i zadania oraz jak je można osiągnąć.Jak starają się dowieść badacze tego okresu, Mickiewicz znal myśl teoretyczną i twórczośćromantyków niemieckich. Fascynację tymi tekstami uzupełnił narodowo-polską interpretacją. W pełni nowatorski charakter mają ballady (romanse pozostają pod wpływem poetyki sentymentalnej). Od razu daje się zauważyć skłonność do swobodnego traktowania żywiołu epickiego, lirycznego i dramatycznego. Elementy charakterystyczne dla tych trzech rodzajów literackich znajdują tu miejsce, pospołu egzystując W poszczególnych utworach. Ballady są też zróżnicowane pod względem tematycznym i nastrojowym. Rozpięte są pomiędzy rubasznością a powagą i grozą. Podejmują romantyczną dyskusję nad udziałem ducha i serca W poznawaniu świata i przyznają im najwyższą rangę. „Szkiełko i oko” mędrca pozwala poznać rzeczywistość tylko powierzchownie, pobieżnie. Prawdziwe wartości można odkrywać dzięki „czuciu i wierze”. Rysem cechującym ballady Mickiewicza jest zakorzenienie w folklorze. Ambicje romantyków - sięgania do skarbnicy mądrości i motywów ludowych - realizują się tu w pełni. Zarówno koloryt wiejski, jak i zagadnienie moralności ludowej wywiedzione z poczucia sprawiedliwości (wina i kara), której strażnikiem są niebiosa znajdują w większości utworów tego gatunku swoje miejsce.

Wszechobecny w balladach jest także element świata nadprzyrodzonego, wzajemnego przenikania się tej rzeczywistości z wymiarem życia ziemskiego. Ballady Adama Mickiewicza szybko zyskały sobie zwolenników i naśladowców. Ich pokłosiembyła wielka moda na ten gatunek, nazwana przez historyków literatury balladomanią. Autornajbardziej znanych tekstów. zamieszczonych w l. tomie Poezji osiągnął dzięki nim sławę, uznanie i opinię píerwszorzędnego twórcy literatury.

Pierwiosnek - analiza i interpretacja

Pierwiosnek jest utworem rozpoczynającym cały Mickiewiczowski cykl i znacznie różniącym się od następujących po nim ballad. Wiersz rozpoczyna się trzecioosobową wypowiedzią odnarratorską informującą o pojawieniu sie pierwszego. najwcześniejszego wiosennego kwiatu - pierwiosnka. Kolejne strofy przyjmują już formę dialogu i pojawiają się wówczas kolejno wydzielone kwestie rozmowy prowadzonej pomiędzy Ja i Kwiatkiem.

Wypowiedzi narratora (Ja) są teraz bezpośrednie, ujawnia się on jako naoczny świadek narodzin nowego. Właśnie tytułowy „pierwiosnek” stanowi zapowiedź wiosny, początek, pojawienie się czegoś nowego, budzenie się do życia. Poeta, umieszczając ten wiersz _jako pierwszy w zbiorze, komentuje w ten sposób swoje dzieło. Julian Przyboś, poeta, pisze w swojej książce Czytając Mickiewicza, że:

Pierwszy tom Poezyj nazwał Mickiewicz skromnie pierwiosnkiem, pierwszym kwiatkiem zwiastującym wiosnę nowej poezji.

Ów „najrańszy kwiatek” (a także pojawiający się w wierszu skowronek mający zbliżone konotacje) będzie więc synonimem debiutanckiego tomiku Mickiewicza, czyli Ballad í romansów. Może też być jednak interpretowany w szerszym kontekście w odniesieniu do literatury w ogóle i oznaczać przełom, jaki dokonuje się w jej obrębie. Nadejście nowych tendencji twórczych może się jeszcze spotkać z niezrozumieniem:

Za wcześnie. kwiatku, za wcześnie,Jeszcze północ mrozem dmucha,Z gór białe nie zeszły pleśnie,Dąbrowa jeszcze nie sucha.

Grunt pod nową poezję nie został jeszcze właściwie przygotowany albo też zmiana będzie tak znacząca, dlatego wypowiedzi „Ja” pełne są wątpliwości o los „kwiatka”, o reakcje na jego pojawianie się. „Z gór nie zeszły jeszcze stare pleśnie” - mówi poeta, mając na myśli śnieg topniejący wiosną. Przenośnie określając go jako pieśń, nadaje odchodzącemu w przeszłość światu odcień negatywny. Pleśń ¬ coś starego i psującego sie, jest jednak jeszcze na tyle silnie obecna, że może zagrażać nowemu, które właśnie się rodzi.

Na czym jednak polegać ma anonsowana w utworze nowość? Skoro jej synonimem jest tytułowy pierwiosnek, należy przeanalizować to, co o nim się mówi:

W podłej trawce, w dzikim lasku

Urosłeś, o kwiatku luby!Mało wzrostu, mało blasku,Cóż ci daje tyle chluby?Ni to kolory jutrzenki,Ni zwoje tulipana,Ni lilijowe sukienki,Ni pierś róży malowana.

Kwiat nie jest tak okazały jak róże, tulipany czy lilie. Skromny, niepozorny, nie imponuje ani niespotykaną barwą swoich płatków, ani szczególną wielkością. Co zatem dostrzegł w nim poeta, że mówi o nim „kwiatku luby”, że zaufał jego słowom:

Czy dla bogów szukasz datku,Czy dla druha lub kochanki,Upleć wianek z mego kwiatku,Wianek to będzie nad wianki ?

W końcu też wybiera go do wspomnianego „wianka nad wianki”. Urzeka go pierwiosnekutożsamiany z pięknem chwili i pięknem młodości, z narodzinami piękna (porównanie do motyla).Tak mówi o sobie:

Dni nasze jak dni motylka,Życiem wschód, śmiercią południe;Lepsza W kwietniu jedna chwilkaNiż w jesieni całe grudnie.

Według niego większą wartość ma choćby tylko chwilowe piękno niż nudna jednostajnośćprowadząca nieuchronnie ku starości.Tak rozumiejąc znaczenie występującego w Mickiewiczowskim wierszu kwiatu, a także analizując ten utwór od strony formalnej, możemy sformułować naczelne postulaty nowej literatury. Poezja, której tematem jest zwykly, banalny obrazek rosnącego kwiatka i którą cechuje równie banalny rytm, rymy (,,rąbek f ząbek”, „motylka ~ chwilka`°) i liczne zdrobnienia (,,światełka", „perełka”, „trawce” itd.), pozwala wnioskować o naczelnych postulatach nowej poezji. „Mało wzrostu, mało blasku” - te słowa oznaczają zwrot od dotychczas obowiązujących norm i zwyczajów. Nowa poezja rezygnuje z cenionych dotąd tonów wysokich. zwraca się ku zupełnie innym obszarom, szuka nowych źródeł inspiracji.

Prostota, naturalność -to będą najbardziej cenione teraz walory dziela literackiego. Cechy testanowić będą o wielkości wielu ballad Mickiewicza, właśnie z tego powodu zachwycających między innymi poetę Juliana Przybosia. .lego zdaniem jednak niesłusznie wybitny romantyk swój tomik ballad przyrównał do mało okazałego pierwiosnka:

[. . .] jeśli zbiór ich mielibyśmy przyrównać do kwiatów, to nie do skromnego pierwiosnka, ale do różnobarwnej, pachnącej łąki, do jakiejś baśniowej łąki, na której kwitłyby na raz wszystkie kwiaty wiosenne. Prostota ich i naturalność jest jak powtarzający się, a co wiosna inny czar, taki sam, a wciąż nadzwyczajny czar niezerwanych kwiatów wiosennych.

Píerwíosnek różni się od innych utworów Mickiewiczowskiego tomu strukturą gatunkową ~ jest zdecydowanie bardziej od nich liryczny. Czesław Zgorzelski w O sztuce poetyckiej Mickiewicza zalicza go do „romansów”, do grupy utworów, które określa jakonasycone sporą dozą uczuciowości sentymentalneji rozwijające raczej linię tradycji sielankowej, uromantycznionej jednak dość wydatniestylizacja na prostotę i naiwność pieśni ludowejWiersz ten zapowiada jeszcze _jedną istotną cechę ballad - powracający motyw kobiecy. Ukochana Maryla ma stać się adresatką skromnego „wianka z pierwiosnków”.Czym kochanki godzien rączek,Powiedz, niebieska Marylko!Za pierwszy młodości pączekZyskam pierwszą... ach! łzę tylko.- zastanawia się Kwiatek. Może się okazać, że ofiarowane uczucie przyniesie tylko łzy, zezostanie odrzucone.Przyjaciele i kochankaCzy cię powitają mile?- takie pytanie dręczy poetę publikującego Ballady i romanse. Mickiewicz, oddając do publikacji swój zbiorek, zdawał sobie sprawę z jego nowatorstwa. Wyraz swoim przemyśleniom na ten temat dał właśnie w wierszu inicjalnym, który - ze względu na powyżej cytowane słowa – Czesław Zgorzelski nazywa „wierszowaną dedykacją” Ballad í romansów.

„Romantyczność” Adama Mickiewicza jako manifest światopogladowy

Romantyczność jest utworem składającym się z dwóch części. W pierwszej pokazane zostały losy Karusi, dziewczyny, która straciła swego ukochanego i która twierdzi, ze ¬ mimo upływu dwóch lat od jego śmierci - widzi swego Jasienka i w środku dnia na ulicy z nim rozmawia. Ta obyczajowa scenka stanowi pretekst do pokazania odmiennych postaw bohaterów wobec tego, co się dzieje i poszukiwania odpowiedzi na pytania o drogi dochodzenia do prawdy. Część druga ma zatem charakter refieksyjno-polemiczny i odzwierciedla konflikt dotyczący interpretacji rzeczywistości, jaki zaistniał pomiędzy romantykami a klasykami. Dzień, miasteczko i zbiegowisko ludzi. Zainteresowanie budzi dziewczyna, która twierdzi, ze rozmawia z duchem - zmarłym przed kilku laty Jasieńkiem. Dla Karusi jest środek nocy, wydaje się jej, ze jest sama Z Jasieńkiem w domu, że może usłyszeć go macocha. Mówi do niego o tym, jak się boi i jak trudno jej żyć teraz samej. Słyszy nawet pianie kura i widzi w okienku błysk zorzy. Zebrani ludzie widzą dziewczynę, która straciła zupełnie kontakt z otaczającym ją światem, która mówi do kogoś, kogo nie widać i nie reaguje zupełnie na zadawane jej pytania (dwukrotne aż powtórzenie słów „Ona nie słucha” podkreśla jej zamknięcie na świat realny). Tak opisuje się jej zachowanie:

To jak martwa opokaNie zwróci się W stronę oka,To strzela wkoło oczyma,To się łzami zaleje;Coś niby chwyta, coś niby trzyma;Rozpłacze się i zaśmieje.

Tragedia bohaterki jest przejmująca. Prosta dziewczyna z ludu okazuje się osobą nieprzeciętnie wrażliwą, a przez to niezwykle samotną. Silne przeżycia sprawiły, że nie jest W stanie funkcjonować w normalnym świecie, świat ten jest dla niej groźny, wrogi, nikt z jej otoczenia nie potrafi jej zrozumieć:Źle mnie W złych ludzi tłumie,Płaczę. a oni szydzą;Mówie, nikt nie rozumie;Widzę, oni nie widzą!

Wypowiedzi Karusi oddają stan, W jakim dziewczyna się znajduje: gwałtowność słów,emocjonalność wypowiedzi, zdania pytające i wykrzyknikowe, rozbita składnia wyrażają jejprzeżycia i podkreślają chaotyczność lej myśli.Zgromadzony lud, który obserwuje zachowanie dziewczyny, Wprawdzie kochanka Karusi nie widzi, ale głęboko wierzy, iż może ona zobaczyć ducha osoby Zamarłej:

„Mówicie pacierze! ~ krzyczy prostotaTu jego duch być musi.Jasio być musi przy swej Karusi,On ją kochał za żywota”

Z opinią tłumu zgadza się narrator Romantyczności zI ja to słyszę, i ja tak wierzę,Płaczę i mówię pacierze Od razu jednak jego pogląd skontrastowany jest z wypowiedza starca, który krzyczy do ludu: Ufajcie memu oku i szkiełku,Nic tu nie widzę dokoła. Starzec, którego postać utożsamiano z Janem Śniadeckim, astronomem i matematykiem, autorem potępiającej romantyzm rozprawy O pismach klasycznych i romantycznych, jest racjonalistą, uważa, ze tylko rozum orzeka 0 prawdzie i wobec tego rzeczywistość powinniśmy poznawać W sposób naukowy. On jako jedyny ze zgromadzonych nie wierzy w to, co mówi Karusia i traktuje ją oraz tych, którzy uważają, że mówi prawde, w sposób pogardliwy z Duchy karczemnej tworem gawiedzi, W głupstwa wywarzone kuźni. Dziewczyna duby smalone bredzi, A gmin rozumowi bluźni.

Poglądom starca zaprzecza narrator-poeta - nie prosty człowiek z ludu, ale również osobawykształcona, intelektualista. Wyraża on przekonanie, ze do prawdy dochodzi się drogą intuicji, a narzędziem poznania jest ludzka dusza:

„Dziewczyna czuje ~ odpowiadam skromnie -A gawiedż wierzy głęboko;Czucie i wiara silniej mówi do mnieNiż mędrca szkiełko i oko.Nie znaczy to bynajmniej, że Mickiewicz zaprzecza wartości nauki ijej osiągnięciem. Poetarozróżnia bowiem „prawdy martwe” i ,,żywe”.

Słowa skierowane do starca: Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu, lWidzisz świat W proszku, w każdej gwiazd iskierce. Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu! świadczą jedynie o tym, że „szkiełko i oko” nie może być ostateczną miarą poznawania świata. Narzędzia nauki służą do poznawania „prawd martwych", natomiast „czucie i wiara” otwierają nowe perspektywy, poszerzaja horyzont poznawczy człowieka. To do postawy poety odnoszą się słowa będące cytatem z Hamleta Szekspira umieszczone jako motto utworu: Zdaje mi się, że widzę. .. gdzie?Przed oczyma duszy mojej On bowiem wierzy, iz' można widzieć „przed oczyma duszy”, co więcej ~ według poety - postrzeganie świata w sposób wyłacznie rozumowy nie pozwoli nam zrozumieć spraw najważniejszych. Wyznaje pogląd, że istnieje ima rzeczywistość, wobec której doświadczenie i rozum stają się po prostu bezradne. Stąd też jego wezwanie:Miej serce i patrzaj serce! To aforystyczne sformułowanie dobitnie kończące utwór jest programową wypowiedzią Mickiewicza, wyrazem pewnego widzenia rzeczywistości, nowego, romantycznego odczuwania świata. Tytuł utworu - Ramantyczność podkreśla, że poeta próbuje objaśnić czytelnikowi znaczenie tego słowa. Umiejscowienie zaś utworu w calym zbiorze zaraz po Píerwiosnku, czyli wierszowanej dedykacji Ballad i romansów ma również niebagatelne znaczenie. Na sam początek wysuwa bowiem poeta wyznanie nowej wiary, która przenikać będzie cały tomik. Nic dziwnego zatem, że utwór wydrukowany w tomiku, od którego liczy się polski Romantyzm, jest traktowany jako utwór programowy, manifest, polemika z zakresu teorii poznania, głos w sporze o sposóbposzukiwania prawdy o świecie. Mickiewicz nie ogranicza się tylko do wypowiedzenia nowatorskich poglądów, swoją wypowiedź ujmuje W charakterystyczny dla Romantyzmu gatunek ~ balladę. Zwraca uwagę dramatyzm tej scenki, nie ma tu żadnego wprowadzenia, od razu znajdujemy się W środku wydarzeń. Pełne ekspresji wypowiedzi dziewczyny (dialogizacja to ważny czynnik służący dramatyzacji ballady),jej niejasne dla otoczenia zachowanie, wprowadzenie elementów fantastycznych wiążą sie ściśle z charakterem ballady jako gatunku. Jest jednak także balladowa epickość - narrator obserwuje wydarzenia i relacjonuje czytelnikowi, pozwalając sobie również na sformułowania bardziej liryczne. Ważną cechą utworu jest także ludowość: na miejsce akcji wybiera poeta maleńkie miasteczko i bohaterką utworu czyni prostą dziewczynę z ludu, wprowadza także element ludowej wiary W świat nadprzyrodzony. Prosty jezyk, ludowa składnia i wyrażenia gwarowe (,,Dziewczyna duby smalone bredzi”) łączą się w sposób oczywisty ze światem bohaterów utworu. We właściwy Romantyzmowi sposób konstiuuje również poeta bohatera, którym jest nieszczęśliwie kochająca dziewczyna. nierozumiana przez otoczenie, samotna, funkcjonująca na skraju choroby psychicznej. Wszystkie te elementy współtworzą nowatorstwo utworu Mickiewicza.

Świteź - analiza i interpretacjaBallada „Świteż” była to Mickiewiczowska wersja historii Tuchanowicz, gdzie mieszkał ródWereszczaków. Utwór ten był dedykowany Michałowi Wereszczace, bratu ukochanejMickiewicza f Maryli.

Ballada ta jest utworem swobodnie nawiązującym do ludowych legend o tajemniczym jeziorze i ma budowe trójczłonową.

Ballada - jest to gatunek obejmujący pieśni o charakterze epicko-lirycznym, nasycony elementami dramatycznymi, opowiadający o niezwykłych wydarzeniach legendarnych lub historycznych.

Fabuła ballady charakteryzuje się szkicowością, zawiera zwykle momenty tajemnicze i zagadkowe, jej dominantę stanowi jakieś jedno wyraziście zatysowane zdarzenie.

W pierwszej części, posługując sie poetyckimi metaforami i porównaniami, nanator opisuje urzekającą urodę jeziora Świteź. Piękno przyrody skonstruowane zostało z tajemniczą i pełną grozy atmosferą otaczającą to miejsce. Pozornie spokojna i przyjazna natura pokazuje swoje drugie oblicze. Tajemnica jeziora rozbudza ludzką ciekawość.

Świteź tam jasne rozprzestrzenia łona,

W wielkiego kształcie obwodu,Gęstą po bokach puszcza oczerniona,

A gładka _jak szyba lodu.

Jeżeli nocną przybliżysz sie doba.

I zwrócisz ku wodom lice,Gwiazdy nad tobą i gwiazdy pod tobą,

I dwa obaczysz księżyce.

W drugiej części ballady została opisana wyprawa pana na Płużynach, który postanowił rozwiązać zagadkę Świtezi. W obawie przed skutkami konfrontacji z tajenmymi siłami oddał się wcześniej pod Boska opiekę oraz sprowadził księdza, który ,.przezegnał, pracę pokropił”.

Ostatnia i najobszemiejsza część ballady to udramatyzowana opowieść wyłowionej z wodykobiety-ducha o historii zatopionego miasta. Córka władcy Świtezi Tuhana odkrywa przedzebranymi tajemnicę jeziora. W dawnych czasach, kiedy Tuhan pospieszył z pomoca obleganemu. W Nowogrodzie przez siły carskie Mendogowi, ruskie wojska napadly na Świteź, W której pozostały jedynie kobiety, starcy i dzieci.

Zrozpaczona księżniczka zaczęła prosić Stwórcę o śmierć i wtedy Bóg zatopił miasto a jegomieszkańców zamienił W kwiaty.

Takeśmy uszły zhańbienia i rzezi;Widzisz to ziele dokoła,

To są małżonki i córki Świtezi,Które Bóg przemienił w zioła

Najeźdźców spotkała kara, kiedy zaczęli zrywać kwiaty - spotkała ich śmierć.

Kto tylko ściągnął do głębini ramię,Tak straszna jest kwiatów władza,

Że go natychmiast choroba wyłamieI śmierć gwałtowna ugadza.

Opowiedziana przez córkę Tuhana historia jeziora Świteź ma znaczenie wieloaspektowe. Odkrywa przed zebranymi wydarzenia historyczne, ukazuje potęgę sił natury, a także stanowi wykładníę ludowej moralności. Przyroda potrafi sprzyjać ludziom, ale także potrafi karać tych, którzy popełniają grzechy i zbrodnie. W swoich działaniach jest bezwzględna i okrutna. Narzędziem kary moga być piękne kwiaty (podaję za przykład oczywiście tę balladę). Ważnym elementem świata literatury romantyzmu, było nawiązywanie do tradycji literackich przez gotycyzm, czyli tworzenie mrocznego, tajemniczego. cmentarnego nastroju W utworach. Zabieg ten odwoływał się przede wszystkim do powieści angielskich, ale nie tylko. Wszystkie ballady Mickiewicza zawierają elementy gotycyzmu, np. „Lilije”, gdzie jakby czuło się jeszcze zapach i ciepło krwi zamordowanego męża, a przyroda, która była świadkiem zbrodni dręczyła morderczynię. W „Świtezi” bohaterowie słuchali opowieści mary wodnej, stojąc na cmentarzysku mieszkańców grodu Mendoga, gdzie wyrosły kwiaty - cary. Fantastycznym elementem było także zamienienie ludzi w kwiaty. Zmierzch sprawiał, że słuchacze, narrator i bohaterowie byli skłonni do refleksji. Gotycyzm odsłonił to, co człowiek chciał ukryć przed światłem dziennym (,, Lilije”, ,,Switeź”).

W obrębie świata przedstawionego przestrzeń realna została skonfrontowana z przestrzeniącudów. Sceneria tajemniczej przyrody, niewytłumaczalne zjawiska, postać dziewczyny-rusałki, to wprowadzone przez Adama Mickiewicza elementy fantastyki. ldeowa wymowa utworu odwołuje się do ludowej moralności i wiary w istnienie oraz działanie niewytłumaczalnych sił. Kształt artystyczny ballady wskazuje na synkretyzm gatunkowy utworu. O jego epickości świadczy postać narratora opowiadającego i komentującego wydarzenia, wyraźnie zarysowana fabuła, elementy opisu i opowiadania. W balladzie można odnaleźć również charakterystyczne dla liryki środki stylistyczne oraz sposoby obrazowania (metafory, przenośnie, personifikacje). Wprowadzenie dialogów nadaje utworowi cechy dramatu. Opowiedziana w Świtezi historia jest oparta na motywach gminnej legendy.Cechy romantyczne w balladzie Świteź - Nastrój tajemniczości i grozy - zatopione miasto, o którym opowiadała kobieta, otoczone jest, podobnie jak jezioro, niezwykłą atmosferą. Położone W ciemnym borze, jest tematem legend i opowieści. - Fantastyka - miasto zamienione przez Boga na prośbę księżniczki W jezioro, ludzie przemienieni w kwiaty, postać tajemniczej kobiety wyłaniającej się z wody. - Przyroda -jej bogate opisy są typowe dla epoki romantyzmu; kwiaty, noc, gwiazdy, bór, tafla jeziora ~ odgrywają ważną dla całego utworu rolę, bowiem tworzą atmosferę całej ballady. - Historyzm - władca Litwy Mendog oblegany przez siły carskie (historia Litwy i jej walk z Rusią). Postawa kobiet i mężczyzn walczących z wrogiem wprowadza do utworu elementpatriotyczny.- Interpretacja - sposób w jaki została dokonana jest typowo romantyczny. Historia powstaniatajemniczego jeziora Świteź, kwiatów jest odzwierciedleniem romantycznej koncepcji opisu..Kształt artystycznyUtwór zbudowany jest z czterdziestu ośmiu zwrotek, z których każda ma po cztery wersy. Zatemjest to budowa regularna. Wyróżnić możemy rymy (pora - jeziora, mieście ~ niewieście) oraznastepujace środki stylistyczne: epitet (,,wielka tiyvoga”, „głęboka przepaść”), metafora (,,Czyli też niebo swoje szklanne stopy Aż do nóg twoich ugina.”), wykrzyknienie (,,Gwałtu!”, ,,Panie!”). pytanie retoryczne (,.Jaż własnych mieszkańców dla obcej zgubię odsieczy?”), porównanie (,,Białav\ym kwieciem, jak białe motylkí”`).Przedstawiona w utworze historia jest oparta na gminnej legendzie. Zestawione ze sobą zostaly dwie rzeczywistości: realna i fantastyczna. W obrębie tej drugiej dzieją się wszystkie niezwykłe wydarzenia, jak zamiana ludzi w kwiaty czy też miasta w jezioro. Odnaleźć możemy elementy dramatu, jakimi są dialogi, liryki - środki stylistyczne, a także epiki - obecność narratora, który nie tylko opowiada, ale takze komentuje wydarzenia, fabuła, elementy opisu i opowiadania.

Świtezianka - analiza i interpretacja

Utwór ten opowiada historie dwojga zakochanych W sobie osób, które widują sie każdegowieczora. Na ich temat nie wiemy zbyt wiele. Młody mężczyzna jest strzelcem, o dziewczynienatomiast sam autor mówi niewiele:

„Młody jest strzelcem w tutej szym borze.Kto jest dziewczyna? -ja nie wieml”

Miejscem spotkań kochanków (sam autor tak o nich mówi: Pewnie kochankiem jest tejdziewczyny, Pewnie to jego kochanka) jest brzeg jeziora Świteź. Młody strzelec obiecywałdziewczynie miłość i wierność, składał jej miłosne przysięgi, chciał ją poślubić i być z nią nazawsze. Poprosił nawet ukochaną, o której na początku nic nie wiedział. kim jest, skąd pochodzi, aby z nim zamieszkała. W odpowiedzi na jego prośbę dziewczyna wyznała mu, iż nie jest pewnastałości jego uczuć:

„Może bym prośby przyjęła twoje;Ale czy będziesz mnie stały?”

Strzelec, chcąc zjednać sobie ukochaną i przekonać ją o szczerości swych uczuć, zapewniają o swej dozgonnej miłości iwierności:„Piekielne wzywał potęgi,Klął się przy świętym księżyca blasku”.

Dziewczyna, ciągle nie wierząc słowom mężczyzny, postanawia wystawić go na próbę i sprawdzić tym samym, czy był z nią szczery. W rzeczywistości jest ona nimfą wodną z jeziora Świteź i właśnie pod tą postacią zaczyna kusić strzelca, chcąc sprawdzić, czy dotrzyma danego jej slowa. Jednak nim przemieniła się W „dziewiczą piękność”, ostrzegła młodzieńca przed niedotrzymaniem przez niego przysięgi. Ów strzelec błąka sie szukając ukochanej i właśnie Wtedy jego oczom ukazuje się piękna nimfa. Będąc namawianym do miłosnych igraszek, W końcu popełnia grzech niewierności W stosunku do swej ukochanej.

Rzuca sie w wody jeziora i dopiero gdy był na jego środku, dostatecznie blisko, aby dokładnie dojrzeć nimfę, rozpoznaje W niej swą ukochaną. Zdradzona i zraniona kochanka przepowiada mu karę, która go spotka za niedotrzymanie przysięgi. Za niewierność ukarany ma być śmiercią fizyczną oraz wiecznym potępieniem:

„Surowa ziemia ciało pochłonie,Oczy twe żwirem zagasną.A dusza przy tym świadomym drzewieNiech lat doczeka tysiącaWieczne piekielne cierpiąc zarzewieNie ma czym zgasić gorąca”

Karą, jaka spotyka młodzieńca, jest zaklęcie jego duszy W modrzew stojący nad brzegiem jeziora, któremu zapisane jest, iż będzie j ęczał z żalu i tęsknoty za utraconym szczęściem. W świecie, W którym żyją bohaterowie utworu, istnieją pewne normy i zasady, za których przekroczenie grozi surowa kara. Tak było W przypadku młodego strzelca. Surowe zasady moralne oparte są na wierze, że za popełniony grzech grozi kara. Takie uporządkowanie świata wartości może dawać poczucie sprawiedliwości społecznej oraz rodzić przekonanie o braku bezkarności. Tematyka ballady pochodzi z ludowych wierzeń oraz przekazu ustnego. Zakorzeniona jest takze W przekonaniach o istnieniu nirnf wodnych czy też świtezianek, które pokazują się nad brzegami jezior. Główną myśl utworu stanowi wiara w nieuchronność kary, która należy się wszystkim za złamanie danego słowa:

„Bo kto przysięgę naruszy,Ach, biada jemu, za życia biada!I biada jego złej duszyl”

W utworze ważną rolę odgrywa przyroda, która stanowi tło przedstawianych wydarzeń. Nie jest to jednak zwykła przyroda - ma ona cechy fantastyczne. Jej opisy mają za zadanie odzwierciedlić uczucia i nastroje bohaterów oraz stworzyć charakterystyczny dla konkretnego dzieła nastrój.Przemienianiu strzelca W drzewo towarzyszą dziwne, tajemnicze zjawiska (,,Ziemia uchyla sięgrząska”, „Woda się burzy i wzdyma”).

Kształt artystyczny

Utwór ten zbudowany _jest z trzydziestu ośmiu zwrotek, z czego każda liczy po cztery wersy. Występują rymy, np. pieni - cieni, rada - biada. Wyróżnić możemy następujące środkistylistyczne: epitet („ognik nocny”, „piękna dziewczyno”. „sama płocha"). pytanie retoryczne („Gdzie dom twój, gdzie są rodzice?”), porównanie (,,Jak mokry jaskier wschodzi na bagnie, Jak ognik nocny przepada”, „Znikła jak lekki powiew wietrzyka”), wykrzyknienic (,,o lubal”, „I biada jego złej duszy!”), metafora („Słowicze wdzięki W mężczyzny głosie, A w sercu lisie zamiary”).

W dziele Mickiewicza ważną pozycje zajmują wierzenia ludowe, kwestie związane z moralnością oraz problematyka winy i kary. Spccyficzny nastrój podkreślony jest za pomocą opisów przyrody, która ma cechy fantastyczne. Właśnie dzięki opisom czytając utwór możemy bez problemu „wtopić się” W opisywaną sytuację i poczuć się świadkami owych wydarzeń. To sprawia, że dzieło staje się bliskie czytelnikowi.

O narratorze w Świteziance

Narrator ze „Świtezianki” reprezentuje spojrzenie bliskie romantycznemu, wrażliwe na pięknonatury oraz otwarte na tajemniczość, _jaka się w niej kryje. Jego spojrzenie pada zarówno na rzeczyproste, jak i tajemnicze, wymagające głębszego poznania. W miarę następujących po sobiekolejnych zdarzeń w utworze zmienia się także atmosfera widzenia świata. Ta cecha występuje jedynie W tym utworze. Utwór ten charakteryzuje się ponadto zmiennością. Świadczy o tym _już pierwsza scena. Widzimy spacerującą parę. Określenia, których używa narrator, tworzą atmosferę spokojnej sielankowości. Ponadto stosuje szereg szczegółów, które są typowe dla danej sytuacji. Widzimy zatem kwiatki, maliny w koszu, wianek i parę kochanków (,,Ona mu z kosza daje maliny, A on jej kwiatki do wianka”`). Kolejna scena to już przysięga młodzieńca. Ma ona atmosferę mocy i tajemniczości: ,,Piekielne wzywał potęgi, Klął się przy świętym księżyca blasku”. Kolejna scena, czyli samotny powrót strzelca, ukazuje atmosferę grozy. Niejest to już sielankowa wizja z pierwszego obrazka.

„Sam został, dziką powraca drogą,Ziemia uchyla się grząska,Cisza wokoło, tylko pod nogąZwiędła szeleszcze gałązka”

Po tym opisie widzimy kolorystyczne przedstawienie dziewiczej piękności, która wyłania się z wody. Towarzyszy temu okrzyk ,.O niesłychane zjawiskal”. Opis boginki jest na tyle dokładny, iż pozwala czytelnikowi w pełni wyobrazić sobie ową postać. Naszym oczom ukazuje się oto:

„Jej twarz jak róży bladej zawoje,Skropione jutrzenki łezka;Jak mgła lekka, tak lekkie strojeObwiały postać niebieską”.

Kolejny obraz przesyconyjest grozą śmierci. I tym razem narrator, w sposób bardzo emocjonalny, wypełni swe zadanie. Użyje słów _już raz przez siebie wypowiedzianych, tylko w innym kontekście. Za pierwszym razem zwiastowały one pojawienie się dziewiczej piękności, cud - boginki. Tym razem jest to obraz ginących kochanków „Roztwiera paszczę otchłań potworna. Ginie z młodzieńcem dziewica”Rybka - analiza i interpretacja

Czesław Zgorzelski w swojej klasyfikacji ballad Mickiewicza (książka Czytając Mickiewicza) zalicza Rybkę, obok Świtezi i Świteziankí, do grupy utworów ,,rusałczanych”. Nie jest to utwór ceniony przez krytyków, uważa sie go raczej za jedną ze słabszych ballad Mickiewicza, nazywając „naiwnie tragiczną” (J. Przyboś) czy wręcz „Wyraźnie nieudaną” (Cz. Zgorzelski).Ballada rozpoczyna się sceną samobójstwa głównej bohaterki, skrzywdzonej dziewczyny z ludu:

Od dworu, spod lasa. z wioski,Smutna wybiega dziewica,Rozpuściła na wiatr włoskiI łzami skropiła lica.

„Głosem zdradzonej kochanki” żali się:

Kochałam pana tak szczerze,On mię przysięgał zaślubić,Dziś księznç za żonę bierze,Krysię uboga chce zgubić.

Uwiedziona i porzucona dziewczyna nie widząc sensu dalszej egzystencji, wybiera samobójstwo:

Dla opuszczonej kochankiCóz pozostało na świecie?Przyjmij cie mię, Switezianki!

Postanawia zakończyć swoje życie, topiąc się w płynącej nieopodal dwom rzece. Jestzdeterminowana, chociaz w ostatniej chwili pojawia się w niej element wewnętrznej walki, wtedy, kiedy przypomina się jej, że pozostawi na świecie osierocone dziecko. Ostateczniejednak decyduje się na ten dramatyczny krok:

I z brzegu do wody skacze,I w bystrej nurza się toni.W tym samym czasie W dworze rozbrzmiewa głośna muzyka, zjezdżaja się goście ~ trwa huczne wesele niewiernego kochanka z księzną. Wśród tych wszystkich hałasów Słychać jeszcze płacz małego dziecka. To wierny sługa niesie dziecko, szukając jego matki. Idzie W kierunku rzeki, wołajac:

Niestety!Ach, któż da piersi dzieciątku?Ach! Gdzie ty, Krysiu, ach. gdzie ty?Krysia zmieniona W Świteziankę wiedzie swój nowy, podwodny żywot. Tak go sama opisuje:

Tutaj drżę cała od chłodu,A żwir mnie oczki wyjada.

Przez żwir. przez ostre kamuszkiFale mnie gwałtownie niosą,Pokarm mój koralki, muszki,A zapij am zimną rosą

Odpowiadając na wołanie sługi, Krysia po postacią rybki teraz wynurza sie na powierzchnię i przechodzi metamorfozę - z ryby zmienia się w pół-kobietę pół-rybę. Dzięki temu, że do pasa ma kobiece ciało może nakarmić swoje głodne dziecko. Od tej pory każdego ranka i każdego wieczora sługa przynosi dziecko nad rzekę, gdzie za każdym razem pojawia się Świtezianka. Pewnego dnia jednak nie może tego zrobić, musi zaczekać, bo oto właśnie pan z zona, wybrali się na przechadzkę nad rzekę. Schował się w krzakach i czeka, jednak bardzo długo nikt nie wraca. Odważył się w końcu zbliżyć ku rzece i wówczas stanął zdumiony:

Przebóg! cudy, czy moc piekła!

Uderza go widok nowy.Gdzie pierwej rzeczułka ciekła,Tam suchy piasek i rowy.

Widzi tylko porozrzucaną na brzegu odziez, nigdzie natomiast nie ma śladu dziedzica i jego żony. To, co zwracajeszcze jego uwage, to wielki głaz wystający z zatoki i przypominający dwa ludzkie ciała. Nie pokazuje się również Krysia. Sługa, dumając przez dlugi czas, przeżywa w końcu moment olśnienia:

Patrzy na rów i na głazy,Otrze pot na licu zbladłem,I kiwnie głowa trzy razy,Jakby chciał mówić: już zgadłem.Dzieciątko na rece bierze,Śmieje się dzikim uśmiechem,I odmawiając pacierzeWraca do domu z pośpiechem.

W świetle tego zakończenia Rybka jest utworem podejmującą problematykę moralną, zadajepytanie o sprawiedliwość, o odpowiedzialność za swoje czyny. Zgodnie z ludową wiarą zapopełnione winy trzeba odpokutować. Toteż, kiedy sprawca nieszczęść Krysi pojawia się wmiejscu jej samobójstwa, zostaje osadzony. Dzieje się to za sprawą ingerencji światanadziemskiego, który osądza winnego, karze i tym samym wprowadza ład na ziemi. CzesławZgorzelski tę cechę ballady podsumowuje następująco:

[…]Rybka snuje opowieść o losach Krysi W tonie zgrzebnej prymitywności współczującegoczłowieka z ludu.

Właśnie tę prostą naiwność należy uznać za największą zaletę ballady - w ten sposób poetazbliża się do sfery ludowych wierzeń w tajemniczą siłę przyrody i przekonania o sprawiedliwości,która zawsze zwycięża.

Powrót taty - analiza i interpretacja

Według Czesława Zgorzelskiego Powrót taty to najlepsza, obok Lilii, ballada Mickiewicza,doskonała przede wszystkim ze względu na sposób zaprezentowania przedstawionych zdarzeń.A zdarzenia ukazane w utworze są bardzo dramatyczne. Oto matka informuj e swoje dzieci. że jest niezwykle zmartwiona, ponieważ ich ojciec (jak się później okaże kupiec) nie wraca z długiej podróży. Wymienia czyhające na niego niebezpieczeństwa: rzeki, które rozlały, groźne leśne zwierzęta i jeszcze grożniejszych zbójców. Troska o męża i głęboka wiara każąjej prosić dzieci o modlitwę w intencji ojca. Za miastem, na wzgórzu znajduje się cudowny obraz, to tam mają się udać i żarliwie modlić.

Dzieci posłusznie wypełniają polecenie matki, docierają we wskazane miejsce, klękają, całująziemię i zwracając się do „przenajświętszej Trójcy”, rozpoczynają „pacierze”, a w dalszejkolejności wspólnie odśpiewują litanię „do Najświętszej Matki”, którą proszą o opiekę nad ojcem:l litaniją do Najświętszej MatkiStarszy brat śpiewa, a ż bratem,.Najświętsza Matko - przyśpiewują dziatki,Zmiłuj się, zmiłuj nad tateml”Dzieci okazują się niezwykle pobożne, mają ze sobą książeczkę do nabożeństwa, potrafiązrozumieć dramatyzm chwili i głęboko, prawdziwie się modlić.Po chwili dociera do nich odgłos jadących drogą wozów, wśród których rozpoznająjedenznajomy. Gorące powitanie rodziny, wybuchy radości i niecierpliwe pytania przerywajednakniespodziewany atak dwunastu długobrodych i wąsatych zbójców. Przerażenie wszystkich jest zrozumiałe:Wzrok dziki, suknia plugawa;Noże za pasem, miecz u boku błyska,W ręku ogromna buława.

Zbójcy nie tylko wyglądają groźnie, ich zachowanie jest równie brutalne i gwałtowne. Rabusie za nic mają sobie prośby o litość i kradną co tylko mogą:

Nie słucha zgraja, ten już wóz wyprzega,Zabiera konie, a drugi„Pieniędzyl” krzyczy i buławą sięga.Ów Z mieczem wpada na sługi

To ogromne zamieszanie zostaje nagle przerwane:

Stójcie, stójcie!

~ krzyczy herszt zbójców. Występuje naprzód, rozkazując zostawić rodzinę kupca w spokoju. W tym momencie narrator oddaje mu głos i pozwala relacjonować wydarzenia. To właśnie od niego dowiadujemy się, _jak zbójcy zaczaili się na mającego przejeżdżać kupca, jak on sam widzial modlące się dzieci ijakie wrażenie to na nim wywarło:

Słucham, z początku porwał mnie śmiech pusty, A potem litość i trwoga.

Diametralną przemianę swojego postępowania spowodował widok modlących się dzieci, towłaśnie ich oddanie i żarliwa wiara dokonały tej wewnętrznej metamorfozy. Zbój ca tlumaczy ją nastepująco:

Słucham, oj czyste przyszły na myśl strony,

Buława upadła z ręki;Ach, ja mam żonę! I u mojej żonyJest synek taki maleńki.

Jest tak przejęty sceną, którą zobaczył na wzgórzu, że prosi dzieci, aby za niego również siępomodliły. Prośba ta stanowi zwieńczenie utworu.

To, co najbardziej zwraca uwagę w omawianej balladzie, to doskonałość zastosowanej stylizacji. Prostota wyobraźni dziecięcej wyrażona zarówno w sposobie widzenia świata, jak i organizacji wypowiedzi jest naczelna zasadą konstruującą utwór. Świat w Powmcie laty poznajemy z perspektywy dziecka, która okazuje się, oczywiście, bardzo naiwna. Dzieci są niezwykle pobożne, z ufnością wierzą w szczęśliwy powrót ojca do domu, prostodusznie i ufnie podchodzą do przedstawionych wydarzeń. W balladzie nie ma. co prawda, postaci fantastycznych. ale to właśnie zbójców przedstawia się niemalże jako postaci ze świata baśni:

Brody ich długie, kręcone wąsiska,Wzrok dziki, suknia plugawa;Noże za pasem, miecz u boku błyska,W ręku ogromna buława.

Naiwna wydaje się zwłaszcza wiara W głęboką przemianę, jaka dokonała się w zbójcy:

[…]przemiana zbójeckiego serca potraktowana została W utworze z naturalną - dziecięcą właśnie - ufnością i prostotą, wiarą W jej oczywistość [...]

- twierdzi K. Cysewski. Mickiewicz prosto iw sposób niezwykle uporządkowany relacjonujedramatyczne wydarzenia. Dobierając słownictwo ikonstrukcjejęzykowe utworu, dąży dopotoczności, zwyczajności wypowiedzi. Prostota Powrotu taty dotyczy więc wszystkich warstw ballady.

Podsuniowaniem miejsca Powrotu taty w całym cyklu balladowym Mickiewicza niech będą słowa Czesława Zgorzelskiego, który uważa, że utwór ten

Stoi W całym cyklu osobno, niepodobny do żadnej ze swych balladowych siostrzyc. Jakby baśń dla dzieci kryjąca w swej narracji moralitetowe zwyczaje. Przedziwna - chciałoby się rzec: kunsztowna prostota w wysłowieniu oraz naiwna naturalność w ujmowaniu niezwykłości sensacyjnego zdarzenia stają się oczywista konsekwencją spojrzenia sprowadzonego do poziomu naiwności dziecięcej.

Lilije - analiza i interpretacja

InterpretacjaTematem ballady są przede wszystkim uczucia i myśli, które towarzyszą mężobójczyni, od chwili zabicia swego męża aż do momentu, gdy nieboszczyk powstaje Z grobu i porywa ją.Mąż, powracający razem ze swoimi dwoma braćmi z wojny, chciał szybciej spotkać się ze swoją żoną, dlatego też wyprzedził braci i jako pierwszy przybył w okolice swego domu. Bohaterka utworu zabiła małżonka, gdyż nie chciała, aby ten dowiedział się o jej niewierności, jakiejdopuściła się w czasie jego nieobecności (,.Zbrodnia to niesłychana, pani zabija pana”`). Podokonaniu zbrodni potajemnie zakopała ciało, zaś na grobie zasadzila lilie. Jednak wyrzutysumienia nie przestawały ją dręczyć, dlatego postanowiła udać sie do pustelnika, wyznać muswoją winę i otrzymać rozgrzeszenie. Pragnienie otrzymania przez nią pokuty wynikało ze strachu przed karą wieczną. Starzec zapewnił ją, iż może być spokojna, gdyż zbrodnia nie wyjdzie na jaw:

„Bo takie sądy boże,lż co ty zrobisz skrycie,Mąż tylko wydać może;A mąż twój stracił życie”.

Przybyli do wdowy bracia zmarłego szybko pogodzili się ze śmiercią jej męża i przestali gowyczekiwać. W zamian sami zaczęli ubiegać się o rękę swej bratowej. Ona natomiast niewiedziała, którego z zakochanych W niej braci ma wybrać. Dlatego razjeszcze udała się dopustelnika, aby i tym razem poprosić go o radę:

_,Pani ich widzi W gniewie,Co mówić, sama nie Wie.Prosi o chwilkę czasu.Biezy zaraz do lasu.Bieży W dół do strumyka,Gdzie stary rośnie buk.,Do chatki pustelnika,Stuk stuk, stuk stuk!Cała mu rzecz wykłada,Pyta się, co za rada'.?”

Starzec zdradził Wdowie, iż może wskrzesić jej zmarłego męża, jednak bohaterka nie godzi się na to, gdyz wciąż jest dręczona Wyrzutami sumienia (,,Choć mąż zginął od roku, Ja go wskrzeszę dziś jeszcze.”`) Zatem pustehńk doradza jej. aby obydwaj bracia W dniu ślubu upletli Wianki z wybranych przez siebie kwiatów i złożyli je na ołtarzu. Ten z mężczyzn, którego Wianek wybierze, zostanie jej mężem. Gdy wdowa wybrała jeden z nich, między braćmi doszło do kłótni. O Dobyli Z pochew miecza;Wszczyna się srogi bój, Szarpią do siebie wieńce:"Nie wiedzieli. że zrywali lilie z grobu swego zmarłego brata, beszczeszcząc tym samym jego pamięć. W czasie owej kłótni W drzwiach cerkwi pojawia się widmo zamordowanego męża, który sprawiedliwie karze zbrodniarzy. Cała kaplica razem z niewiema żoną i braćmi ‹ zdrajcami zapada się pod ziemię, zaś najej gruzach rosną lilie.

Historia opisana W tej balladzie dzieje się za czasów Bolesława Śmiałego. Po powrocie ze swej Wyprawy na Kijów Wydał rozkaz karania śmiercią niewiernych żon żołnierzy walczących z nim na Wojnie. W utworze tym wyraźnie obserwujemy problem winy i kary, tak jak W Makbecie Szekspira. Tam również jeden zły uczynek był zarazem zaczątkiem kolejnego. Wynika z tego, iż nie ma zbrodni doskonałej, takiej, która nigdy nie wyszłaby na światło dzienne i za którą udałoby się uniknąć odpowiedzialności. Historia przedstawiona przez autora pokazuje, iż istnieją surowe zasady moralne, za przekroczenie których grozi surowa kara „Nie masz zbrodni bez kary”.

Wdowa, udając się do pustelnika, kierowała się strachem przed wieczną karą. Pragnęła również, aby dręczace ją Widmo jej zmarłego męża przestało ja nawiedzać. Zatem nie skrucha za grzechy, lecz obawa o własny los były czynnikami sprawczymi jej postępowania, Właśnie dlatego dręczące ją poczucie winy nie mogło ustąpić miejsca odpuszczeniu Win. Do tego bowiem niezbędna jest prawdziwa skrucha i żal za popełnione grzechy:

„Lecz jeśli szczera skrucha,

Zbrodniarzów Pan Bóg słucha”.

W procesie karania winnych ważną rolę w utworze odgrywa natura. Zasadzone przez kobietę na grobie męża lilie miały za zadanie maskować to, co kryła ziemia oraz skrywaną przez niątajemnicę zbrodni. Jednocześnie te same lilie stały się dowodem zabójstwa. Przyroda, Wzalezności od tego, wjakiej sytuacji jest bohater, wykazuje szereg różnych tajemniczych znaków. Gdy po zamordowaniu męża bohaterka biegnie przez las, towarzyszą jej złowrogie odgłosy przyrody, wieje wicher:

„Potem cała skrwawiona,

Męża zbójczyni żona,Bieży przez łąki, przez knieje,I górą, i dołem, i górą;Zmrok pada, wietrzyk wieje;Ciemno, wietrzno, ponuro.Wrona gdzieniegdzie kraczeI puchają puchacze.”

W tym utworze zazwyczaj łagodna przyroda ukazuje swe drugie, groźne itajemnicze oblicze. To właśnie ona przyczynia się do wykrycia zbrodni i wymierzenia karywimtym, którzy wystąpili przeciwko niej. Dzieło to w doskonały sposób pokazuje, iż zbrodnię można ukryć przed ludźmi, ale nie przed własną pamięcią, sumieniem oraz naturą, która jest obserwatorem naszych uczynków i niekiedy W nich uczestniczy.Kształt artystyczny Utwór ten zbudowany jest ze zwrotek, które mają różną ilość wersów. Nie ma on zatem budowy regularnej. Wyróżnić możemy w nich rymy, jak na przykład knieje - wieje, czasu - lasu, oba ~ podoba. Występują W nim również takie środki stylistyczne: epitet (,,ostre szabelki”, „ciemny las”), metafora (,,...Cerkiew zapada w głąb. Ziemia ją z wierzchu kryje, Na niej rosną lilije, A rosną tak wysoko, Jak pan leży głęboko.°`). anafora (,,Jak pan leży głęboko; Jak pan leży głęboko,”` „Bieży zaraz do lasu. Bieży W dół do strumyka”), porównanie (,,A rosną tak Wysoko, Jak on leży głęboko”), wykrzyknienie (,.Jadą, jadą panowie, Nieboszczyka bratowie!“`), pytanie retoryczne(,,Lecz kto weźmie? Kto straci?”). W balladzie autor wykorzystał motywy ludowe, a także ludową fantastykę. W dziele tym przeplatają się ze sobą dwa światy: świat wydarzeń realistycznych ze światem upiorów, mar nocnych i tajemniczych wydarzeń. Dzięki wprowadzonym do utworu dialogom i komentarzom narratora, który pełni tu rolę sprawozdawcy komentującego widziane przez siebie surowym okiem zdarzenia, poznajemy świat przeżyć wewnętrznych bohaterów, a także ich uczucia, motywy, jakimi się kierowali. Ponadto dialogi wprowadzają elementy dramatu, a także mają za zadanie charakteryzować zachowania i postawy bohaterów. Istotne miejsce zajmuje przyroda, która tworzy charakterystyczną dla tego gatunku atmosferę, jak również stanowi doskonałe tło dla określonych zachowań ludzkich (na przykład, gdy bohaterka zamordowała męża, W czasie jej powrotu do domu zaczyna zmierzchać, robi się ciemno, wietrzno, kraczą wrony, czyli cała natura daje świadectwo popełnionej zbrodni: )

,,Potem cała skrwawiona,

Męża zbójczyni zona,Bieży przez łąki, przez knieje,I górą, i dołem, i górą;Zmrok pada, wietrzyk wieje;Ciemno, wietrzno, ponuro.Wrona gdzieniegdzie kraczeI puchają puchaczc.”

To lubię - analiza i interpretacja

To lubię - pierwsza chronologicznie ballada Mickiewicza, poprzedzona została listem D0przyjaciół, którym poeta „posyła” swój utwór. Wiersz ten stanowi wstep do ballady i wyjaśnia okoliczności powstania całego zbiorku. W „strasznej godzinie”. kiedy „bije [. . .] już północna pora”, kiedy słychać tylko szum wiatru i szczekanie psów, poeta przy dogasającej świecy sięga po pioro.

[...] szczęścia szukam, ot w tej księdze [...]

- mówi.

Wiersz, który właśnie powstaje jest wnikiem silnej wewnętrznej potrzeby:Chcę coś okropnie, coś pisać miłośnie O strachach i o MaryliMaryla, jego ukochana, okazała się kobietą zimną, nieczułą:Maryla słodkiej miłości wyrazy Dzieliła skąpo w rachubie;Choć jej kto kocham mówił po sto razy,Nie rzekła nawet i lubie

Nieliczne chwile wspólnego szczęścia są już przeszłością, teraz bohater może je jedyniewspominać, pociechy szukając w swoim pisarstwie. Przyjaciołom, do których kieruje swójwstępny utwór. chce opowiedzieć, „jakie z nia miał zabawy”. Odporną na zaloty Marylęzakochany młodzieniec „straszył”, opowiadając w nocy historie pełne postaci z zaświatów:

Za to wiec w Rucie, przed północną chwilę,Kiedy się wszyscy spać kładą,Ja na dobranoc żegnając MaryleTaką straszyłem ballada.

Teraz poeta przystępuje do odtworzenia owej historii, jaka wcześniej opowiadał Maryli. Zaczyna bezpośrednim zwrotem do swojej słuchaczki (,,Spojrzyj, Marylo”), przed którą rysuje obraz najbliższej okolicy. Strofy pierwsza i druga przynoszą konkretne informacje topograficzne: gaj, dolina„ rzeka, mostek, stara cerkiew ¬ wymieniane są szczegóły lokalnego tła. W dalszej części pada nawet konkretna nazwa miejscowości A Ruta (0 której Mickiewicz wspomina w wierszu Do przyjaciół i która naprawdę istnieje na Nowogródczyźnie). Sceneria opisywana przez poetę jest niezwykła i straszna. Stara cerkiew, spróchniała dzwonnica, cmentarz...

Czy bies tam siedział, czy dusza zaklęta,Że o północnej godzinieNikt, jak najstarszy człowiek zapamięta,Miejsc tych bez trwogi nie minie.

O północy bowiem drzwi cerkwi otwierają się z głośnym trzaskiem, dzwony dzwonią same isłychać jakieś dziwne, tajemnicze dźwięki. Ale nie koniec to jeszcze okropieństw: mogiłyporuszają się i widać zmarłych (,,trup po drodze bez głowy się toczy, / To znowu głowa bezciała”). Podróżni zapuszczający się W te okolice narażeni są także na liczne inne przeszkody:

Ten złamał dyszel, ten wywrócił wozy,lnnemu zwichnął koń nogę.Narrator. który przedstawia siebie jako racjonalistę„ osobę niezwykle sceptyczną, w końcu sam doświadcza tych dziwów.

Śmiałem się z diabłów, nie wierzyłem W czary[…]

- tak mówi o sobie, choć stary Andrzej, osoba zapewne dobrze znana jemu i słuchającej Maryli, wielokrotnie przestrzegał bohatera przed niebezpieczna okolica. On jednak, nic sobie z tych ostrzeżeń nie robiąc, często tamtędy podróżował. Az pewnego razu, gdy przemierzał tę drogę nocą, na moście pękł dyszel od wozu. Bohater nie przejął się tym jednak i stwierdził:

Zostać na polu samemu iw nocy,

„To lubię ~ rzekłem - to lubię”

Ledwie zdążył dokończyć swoje zdanie, a tu

[. . .] straszna martwicaWypływa z bliskich wód toni;Białe jej szaty, jak śnieg białe lica,Ognisty wieniec na skroni […]Krzyknę: „Niech będzie Chrystus pochwalony!”„Na wieki wieków” - odpowie.

Dziewczyna, która ukazała się bohaterowi okazała się pokutującą grzesznicą, którą ¬niespodziewanie zachwycony straszliwością miejsca ~ młodzieniec wyzwolił od wiecznej męki „jednym słówkiem: To lubię”. Wina dziewczyny byłajej nieczułość ~ Maryla, bo tak miała ona na imię, opowiedziała jak to dawniej gardziła wszystkimi zalotnikami„ jak lekko traktowała ich uczucia. Wśród nich był również młodziutki Józio:

[. . .] młody, cnotliwy, nieśmiały;Obce dla niego wyrazy miłośne,Choć czuł miłośne zapały

Maryla lekceważyła go, doprowadzając do tragedii chłopca.

Lecz próżno nędzny W oczach prawie znika,Próżno i dzień, i noc płacze;W boleściach jego dla mnie radość dzika.Śmiech obudzały rozpacze.- tak komentuje swoje ówczesne zachowanie.„J a pójdę” - mówił ze łzami. „Idź sobiel”Poszedł i umarł z miłości;Tu nad rzeczułką, w tym zielonym grobieZłożone są jego kości.

Konsekwene śmierci Józia b spóźnione wyrzuty sumienia Maryli i późniejsza zemsta Józia.który niespodziewanie nawiedził dom Maiyli jako upiór. Porwał dziewczynę, „w czyscowe rzucił potoki" i tam usłyszała wyrok za nieczułość swego serca:

Za taką srogość. długie. długie lata

Dręcz się W czyscowej zagubie,Póki mąż _jaki z tamecznego świataNie powie na cię choć: lubię.

Prosił Józio niegdyś o to słowo,Gorzkie łzy lał nieszczęśliwy;Proszę ty teraz; nie łza, nie namową,Ale przez strachy i dziwy.

I tak od stu lat męczyła się dziewczyna. aż w końcu usłyszała upragnione słowo. Chcącwynagrodzić swojego Wyzwoliciela przepowiada mu przyszłość:

„Za to ci spadnie wyroków zasłona,Przyszłość spod ciemnych wskażę chmur:Ach! i ty poznasz Marylę; lecz ona...”`Wtem na nieszczęście zapiał kur.

Dziewczyna znika, nie kończąc przepowiedni. Zepsuty pojazd jest już naprawiony i można ruszaćdalej w drogę. Bohater prosi jeszcze, by

[…]za dusze w czyśćcu bolejąceZmówić trzy Zdrowaś Maryja

Sceneria opisywanych zdarzeń: noc, stara cerkiew, cmentarz, woda oraz wszystko to, co się dzieje na drodze do Ruty, pojawianie się „strasznej martwicy” i upiora Józia w opowiadaniu dziewczyny wydają się wprowadzać nastrój potwomości i grozy. W istocie jednak wcale tak nie jest- poetyka grozy staje się wręcz poetyką żartu. Według Czesława Zgorzelskiego

[. _ .] To lubię opowiada o przygodzie na mostku z udaną powagą przerażenia, które _ w ujęciu narratora - śmieszy raczej niż ,,straszy”. Upiór, dwukrotnie do akcji wprowadzony, wnosi ze sobą nie tyle romantyczną atmosferę ,,dziwów”, ile maskowaną żaitobliwość racjonalistyczno- salonowego podkpiwania sobie z przesądów o strachach przychodzących rzekomo po śmierci z innego świata

Z baśniami dla dzieci kojarzy wręcz Mickiewiczowskie upiory J. Przyboś:„Strachów” nie brał poeta całkiem na serio i właśnie ten ton opowiadania wzięty na pół serio, a na pół dla zabawy, ton właściwy bajarzowi bawiącemu baśniami dzieci, czaruje nas w balladach. [. . .] „Straszył” nimi, żeby się wdzięcznie przypodobać.Komu? Zapewne niewzruszonej dotychczas Maryli, której zachowanie przecież opisuje W swojej balladzie. Nie była to historia, którą chciał ja przestraszyć. ale raczej zabawić i zainteresować swoją osobą.

Badacze twierdzą, że utwór T 0 lubię w rozwoju sztuki balladowej Mickiewicza zajmujestanowisko przejściowe. Stefania Skwarczyńska:

Ballada To lubię stoi W twórczości Mickiewicza na skrzyżowaniu kończącego się racjonalizmu, pełni sentymentalizmu i początkowego romantyzmu... Balladę tę kreśli romantyk, którego racjonalizm już nie pociąga ale który romantyzmu nie pogłębił należycie i nie przeżył. Szczególnie w sferze ukształtowania językowego ballady widzimy splot tych różnych tendencji. Poeta stara się przełamać zwyczaje dotychczasowej praktyki literackiej, dąży do osiągnięcia prostoty i naturalności języka, ale też pozostaje jeszcze pod wpływem dawnych przyzwyczajeń. Stara się uprościć składnię i wprowadzać wyrazy właściwych dotąd jedynie mowie potocznej, takie, jak: ,,chrośniak”„ ,,ksyka”. „zrąbnica”, dyszel”, „szruba” czy nawet całe wyrażenie „roztwiera gębę i wytrzeszcza oczy”.W balladzie To lubię odnajdziemy jednak jeszcze bardzo liczne słownictwo typowe dla poezji sentymentalnej: „piękna dolina”, ,,płomyk blady”, „słodki wyraz”, „gorzkie łzy”, ,,bladawy obłoczek”, ,,zefiry”. Poeta stosuje także bardzo popularny W sentymentalnych dumach układ stroficzny: wersy jedenasto- i ośmiozgłoskowe ułożone w przeplocie. Potrafi go jednak wykorzystać dla zbudowania bardzo rytmicznego tekstu. Rytmikę tę tworzą także liczne powtórzenia i konstrukcje paralelne, a wszystko to już składa się na balladowa melodyczność i śpiewność.

Pani Twardowska - analiza i interpretacja

Ballada z grupy tych, które ukazują Mefistofelową interwencję w świat romantyczności balladowej.(Czesław Zgorzelski)

Utwór nawiązuje bowiem do znanej legendy 0 panu Twardowskim, który podpisał cyrograf,obiecujae diabłu swoją duszę W zamian za korzystanie z jego posług. Mickiewicz koncentruje się na kulminacyjnym momencie owej historii, kiedy to sprytnemu bohaterowi udaje się przechytrzyć samego diabła.

Twardowski, który z Mefistofelesem

[...] na Łysej GórzeRobił o duszę zapisy

, podpisując cyrograf na byczej skórze zgodził się na pakt z „bisami”, którego zasady przypomina

Mefistofeles:

Miały słuchać twego rymu;Ty, jak dwa lata przebiegną,Miałeś pojechać do Rzymu,By cię tam porwać, jak swego

Twardowski nie zamierza jednak wywiązać się z przyjętych zobowiązań:

Już i siedem lat uciekło,Cyrograf nadal nie służy,Ty czarami dręcząc piekło,Ani myślisz o podróży

Bohater właśnie bawi się w najlepsze z kompanami W karczmie:

Jedzą, piją, lulki palą,Tańce, hulanka, swawola;Ledwie karczmy nie rozwala,Cha cha, chi chi, hejza, holal

Twardowski siadł w końcu stoła,Podparł się w boki jak basza;„Hulaj dusza! liulaj!" - woła,śmieszy, tumani, przestrasza

Serie bezpośrednich wyliczeń i onomatopeicznych okrzyków oddają dźwięki zabawy w karczmie, hałas, gwar, śmiech i szybkie tempo wydarzeń. Twardowski właśnie stroi sobie żarty ze współtowarzyszy biesiady:

Źołnierzowi [. ..]Świsnął szablą koło ucha [. . .j

Szewcu wyciął w nos trzy szcżutki[. . .]

- niezły z niego żartowniś i spryciarz. I W tym momencie najlepszej zabawy W kielichu z wódka pojawia sie nieoczekiwanie Mefistofeles. Prżybył po Twardowskiego, bowiem ten nieopatrznie znalazł się W karczmie 0 nazwie Rzym. Diabelski pakt, który podpisał, pozwala bohaterowi na zażądanie od Mefistofelesa wypełnienia jeszcze trzech poleceń. Wydaje sie, że najstraszniejsza będzie kąpiel w wodzie święconej, do której zmusza diabła. Okazuje się jednak, że najgorsze dopiero przed nim:

Jeszcze jedno, będzie kwita,Zaraz pęknie moc czarrowska;Patrzaj, oto kobieta,Moja żoneczka Twardowska.

Ja na rok u BelzebubaPrzyjmę za ciebie mieszkanie,Niech prze ten rok moja lubaZ tobą jak Z mężem zostanie.Życzenie to wywołuje panikę Mefistofelesa, który

Czmychnowszy dziurka od klucza,Dotadjak czmycha¬ tak czmycha

Według Juliana Przybosia ballada o tym, jak można przechytrzyć diabła jest ,,arcydzielna”`:

Mefistofeles już nie starszy w niej, ale śmieszy. Młodzieńcza wesołość biesiadna, ta. którą znamyz pieśni filareckich, pieni się i tryska okrzykami. Strofy tej ballady biegną skocznie, zda się, że rytm tańczy, a słowa są echem hałaśliwego karczemnego gwaru, że huczą od śmiechów, gwizdów, nagłych skoków, szybkich gestów i rozmachów.

To właśnie humor i zabawność, które królują W Pani Twardowskiej niepodzielnie, składają się głównie na jej artystyczną świetność.

Pani Twardowska przeniknięta jest komizmem na wskroś. Wszystkie jej elementy, przenikając się wzajemnie i dookreślając„ współdziałają W doskonały sposób w tworzeniu komizmu ¬ bogatego i różnorakiego w swych przejawach. Źródła komicznych efektów ballady wypływają zarówno ze struktury świata przedstawionego, jak i specyficznego ukształtowania języka- twierdzi K. Cysewski.Świat przedstawiony komiczny jest przede wszystkim ze względu na postaci występujące Wutworze. Zwłaszcza wspomniany już wcześniej Mefistofeles, nie straszy, jak na diabła przystało,ale śmieszy czytelnika:

Diablik to był w wódce na dnie,lstny Niemiec, sztuczka kusa;Skłonił się gościom układnie,Zdjął kapelusz i dał susa. [. . .]Nos jak haczyk, kurzą nogęI kroguleze ma paznokcie

Wacław Borowy tak o nim mówi:[. ..] Jakże to nieszkodliwy diabeł [. . .] Jakże cała jego diabelskość jest czysto wizualna i ani na chwilę groźna! Niejest groźny, ponieważ nie potrafi poradzić sobie nawet z przebiegłym Twardowskim. Nie potrafi zmusić go do wywiązania się ze złożonego zobowiązania, a kiedy _już wydaje mu sie, że jest blisko osiągnięcia swego celu, przerażony perspektywą spędzenia roku z żoną Twardowskiego, w popłochu ucieka. Taki diabeł nie może 'nikogo przestraszyć. wręcz przeciwnie. Wniosek z tego jest następujący: Mickiewicz w balladzie Pani Twardowska, sięgając po fantastykę, tym razem (podobnie. jak w To lubię, choć w jeszcze większym stopniu) użył jej jako zasadniczego elementu współtworzącego humor w utworze.Komicznie przedstawieni są także pozostali bohaterowie: Twardowski i jego żona, a nawetkompani Twardowskiego z karczmy Rzym. Spxyciarz Twardowski popija wódkę z kielicha iwykrzykuje

Hulaj dusza! hulajl

Potrafi wymyślić przeróżne sztuczki, żarmjąc sobie ze współtowarzyszy.

Śmieszy, tumani. przestrasza

-tak określa się jego zachowanie.

A tytułowa bohaterka, „żoneczka Twardowska”? Nie wiemy o niej nie poza reakcją Mefistofelesa na ostatni warunek Twardowskiego:

Niech przez ten rok moja lubaZ tobą jak z mężem zostanie.Przysiążjej miłość, szacunekI posłuszeństwo bez granic;Złamiesz choć jeden warunek,Już cała ugoda na nic

Mefistofeles nie zamierza jednak dotrzymać żadnego warunku, jeszcze słucha tego, co mówiTwardowski, zerka na jego żonę,

Niby patrzy, niby słucha,Tymczasem już blisko klamki

Możemy zatem sobie wyobrazić kobiete, która wzbudziła takie przerażenie w samym diable. Cała ta sytuacja jest niezwykle komiczna: propozycja Twardowskiego, panika Mefistofelesa, próba ucieczki przez drzwi, przez okno, a gdy to się nie powiodło ucieczka przez dziurkę od klucza. Także język ballady pełen jest komizmu słownego. Komiczne są określenia działańTwardowskiego W karczmie: „Do łba przymknął trzy rureczki”. „Wytoczył ze lba pół beczki”, opis Mefistofelesa: „Nos jak haczyk, kurza nogę / I krogulcze miał paznokcie” czy jego przerażenia: „Pół oka zwrócił do samki”, a także sama zbieżność nazw miasta, do którego miał się udać bohater i karczmy, w której biesiaduje.Widać, że komizm ogarnia wszystkie poziomy utworu: wydarzenia, postaci, jezyk, jakim sie o nich mówi. Stąd też K. Cysewski w odniesieniu do Pani Twardowskiej używa określenia„polifonia (wielogłosowość) komizmu”.

Reduta Ordona

StreszczenieWersy 1-20: Caly utwór nosi podtytuł „Opowiadanie adiutanta”`, fakty poznajemy więc z ustStefana Garczyńskiego, adiutanta Ordona.

Opowiadanie rozpoczyna się stwierdzeniem, że żohiierzom z najbliższego otoczenia adiutanta nie dano rozkazu strzelania. Mogli więc obserwować pole walki. Oddziały Rosjan miały przewagę liczebną. Zostały porównane do sępów i błota. Nacierały na redutę Ordona - ,, białą, wąską, zaostrzoną ". Ten kontrast czerni i bieli świadczy o nacechowaniu emocjonalnym mówiącego, który jest po stronie Ordona, a przeciwko Rosjanom. Obrońcy reduty mieli tylko sześć armat, ale nie przeiywano ognia. Strzelano celnie, a efektem była śmierć nacierających.

Wersy 21-28: Najcelniej trafiające pociski były jak anioł śmierci, który pustoszył szeregi wroga.

Wersy 29-35: Tu pojawiają sie retoryczne (nie wymagające odpowiedzi) pytania, gdziejestczłowiek, który wyprawia na rzeź takie tłumy żołnierzy. Czy może jest wśród walczących, czy dzieli ich odwagę i cierpienie? Nie - to rosyjski car, on przebywa bezpiecznie w swoim pałacu. Los zwykłych żołnierzy jest mu zupełnie obcy. Jest tak potężny, że każdy jego rozkaz spełniany jest natychmiast. To tyran, przed którym wszyscy drżą. Przez niego płaczą matki. tracące synów zesłanych na Syberię lub powołanych do wojska.

Wersy 36-42: Do cara podmiot liryczny zwraca się słowami: „Mocarzu jak Bóg silny, jak szatan złośliwy”. Oznajmia, że podczas kiedy drży przed nim cała Europa, tylko Polska urąga jego mocy i staje do walki. Stwierdza też, że korona dawnych królów polskich została przez cara przywłaszczona bezprawnie, zhańbiona, skrwawiona. Nie jest godzien nawet jej dotykać, a co dopiero uzurpować sobie prawo do zakładania jej jako insygnium władzy królewskiej.

Wersy 43-76: Gorzkie rozważania narratora na temat samowoli cara i jego okrucieństwa przerywa głośne „Ural” żołnierzy rosyjskich. To znak. że wygrywają. I rzeczywiście z reduty padł już ostatni wystrzał armatni. Pewnie skończyły się pociski albo zginęli ostatni, którzy mogli obsługiwać działa. Tymczasem Rosjanie wkraczają W obręb szańca, niczym ,, robactwo na świeżego trupa ".

Wersy 77-92: Narratorowi pocierrmiało W oczach z rozpaczy i żalu, a tymczasem jego dowódca observmjący pole bitwy przez lunetę wyrzekł tragiczne słowa ,,Stracona”. Narrator zobaczył wtedy łze na jego twarzy. Generał, który miał słaby wzrok, poprosił go, aby zerknął na pole walki i poszukał wzrokiem Ordona. Rzeczywiście, wkrótce narrator ujrzał dowódcę szańca. Ordon coś wykrzykiwał, machał ręką, potem porwał „palną świecę”i skoczył do podziemi reduty. Generał rzekł na to, że najwyraźniej Ordon postanowił wysadzić szaniec, bo w lochach były składy broni i prochów.

Wers 93: W kilka sekund potem powietrze rozdarł ogromny huki błysk.

Wersy 94-114: Potem zaległa cisza. Oczom obserwatorów ukazała się bezkształtna bryła ziemi, W której zostali pogrzebani i obrońcy, inapastnicy reduty Ordona, i wreszcie on sam. Na wieki zbratała ich chwila śmierci, wspólny grób. Ordon został tu nazwany „patronem szańców”, ponieważ dokonał dzieła zniszczenia. ale w najlepszej wierze.W ostatnich wersach osoba mówiąca stwierdza, że kiedyś, na końcu dziejów, Bóg tak samo, jak Ordon swoją redutę, wysadzi ziemię.

Bohater

Bohaterem utworu jest powstaniec listopadowy i oficer wojska polskiego Julian KonstantyOrdon, dowódca artylerii w wysadzonej w powietrze reducie nr 54 (reduta - osłonięty szaniec przeznaczony na działo broniące większych fortyfikacji obronnych). Widząc nieuchronną klęskę swojego oddziału, kiedy Rosjanie wdarli się na wały obronne, wysadził skład amunicji, aby nie oddaćjej W ręce wroga. Zgładził przy tym wielu żołnierzy carskich i niedobitki swojego oddziału. Jest odważny, nie waha sie poświęcić życia w słusznej sprawie, jaką jest wolność ojczyzny. Ginie razem z rosyjskimi żołnierzami, których postanowił za wszelką cenę nie dopuścić do obleganego szańca. Podmiot liryczny utworu uważa go za wzór postawy patriotycznej i postać ze wszech miar godną naśladowania przez innych.

Czas i miejsce akcjiZgodnie z faktami historycznymi akcja toczy się 6 września 1831 roku w Warszawie, wdzielnicy Wola.

George OrwellGeorge Orwell, właściwie Eric Arthur Blair (ur. 25 czerwca 1903, zm. 21 stycznia 1950) Apisarz i publicysta angielski. uczestnik hiszpańskiej wojny domowej. Urodzony W Motihari w Bengalu, do Anglii przeprowadził się W 1907 roku. Jego dzieła odznaczają się inteligencją i dowcipem oraz wrażliwościa, na nierówności społeczne. Zagorzały krytyk systemów totalitarnych, zwolemiik socjalizmu demokratycznego.

Często uznawany za najlepszego kronikarza angielskiej kultury XX wieku. Oiwell pisał powieści i felietony; zajmował się także krytyką literacką. Zajego najbardziej znane dzieła uznawane są: futurystyczna, antyutopijna powieść Rok 1984 i satyryczna opowieść będąca alegorią systemu totalitarnego, Folwark zwierzęcy. Obie te książki sprawiły, że Orwell należy do grona najchętniej czytanych pisarzy XX wieku.

Wywarł istotny wpływ na współczesna kulturę. Przymiotnik "oiwellowski" określa sytuacje, W których system zagraża wolności jednostki bądz' całych społeczeristw, szczególnie w zakresie prywatności. Zwroty takie jak "Wielki Brat patrzy", czy "Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze" są używane w potocznym języku. Powieść Rok 1984 była także inspiracją dla stworzenia popularnego reality-show Big Brother, emitowanego w kilkunastu krajach.

FOLWARK ZWIERZĘCY

Streszczenie

Akcja utworu została osadzona w I połowie XIX wieku W Anglii. Tekst liczy dziesięćnietytułowanych rozdziałów oznaczonych rzymskimi cyframi.

I. Medalowy knur, stary Major. miał dziwny sen, który postanowił opowiedzieć zwierzętomzamieszkującym Folwark Dworski - gospodarstwo prowadzone przez pana Jonesa. Korzystając z okazji, ze pijany właściciel folwarku nie zamknął otwoni, zwierzeta udały się do wielkiej stodoły na zebranie. Wśród nich były trzy psy o imionach Bluebell, lessie i Pincher, świnie, kurczęta, gołębie, owce, krowy, konie pociągowe: Boxer i piękna klacz Clover, biała koza Muriel, osioł Benjamin, stado kacząt, próżna głupia klacz Mollie (zazwyczaj zaprzęgana przez pana Jonesa do bryczki) oraz kot. Oswojony kruk Mojżesz spał na żerdzi. Major rozpoczął swoje przemówienie zwrotem: Towarzysze (S).8 Spodziewając się końca swoich dni, ukazał zwierzętom ich trudny los: żyjemy nędznie, harujemy í wcześnie umieramy. [...] Nie ma w Anglii wolnych zwierząt (8). Powodem tej sytuacji jest człowiek, który wykorzystuje pracę zwierząt dla siebie. Major rzuca rewolucyjne hasło: Usuńmy człowieka, a na zawsze znikną główne przyczyny głodu i pracy ponad siły (9). Argumenty cieszącego się wielkim autorytetem starego knura wydały się zwierzętom oczywiste. Hasła wyzwolenia się spod panowania i wyzysku człowieka oraz perspektywa braterstwa zwierząt spotkały się z wielkim aplauzem. Zgromadzeni W głosowaniu przyjęli zasadę, że dzikie zwierzęta, np. szczury, też są towarzyszami i braćmi.Major stanowczym tonem poradził zgromadzonym, zeby przygotowali się do powstania, nieulegali wobec żadnych argumentów, byli solidarni i nigdy nie przyjmowali zwyczajów człowieka (nie sypiali w łózkach, nie dotykali pieniędzy i nie występowali przeciwko innym zwierzętom). Następnie stary knur zaczął opowiadać swój sen o zyciu na ziemi bez człowieka, gdy przypomniał sobie piosenkę, którą śpiewała mu W dzieciństwie matka. Odśpiewał pieśń Zwierzęta Anglii (l3- I4), która szybko podchwycili zgromadzeni i przyjęli za swój hymn.

Zwierzęta Anglii, zwierzęta Irlandii,Zwierzęta wszystkich czterech świata stron,Słuchajcie pilnie radosnej nowiny,Wkrótce wolności będzie bil wam dzwon.

Złożony z siedmiu zwrotek utwór (kompozycja klamrowa - pierwsza i ostatnia strofa są takiesame) zawiera takie motywy: Obalim ludzi: wolny przyjdzie s'wíat,' Wreszcie do syta zje zwierzęcy ród; trzeba moc pracować. Pięciokrotne odśpiewanie pieśni, hałasy i wielkie podniecenie zwierząt sprawiły, że obudzony pan Jones przybiegł do stodoły z dwururką. Żaden z sześciu naboi nikogo nie ranił, ale zebranie zostało przerwane. Zwierzęta szybko wróciły na swoje miejsca noclegowe.

II. Trzeciej nocy od zebrania Major zgasł podczas snu (16). Zwierzęta żyły odtąd nadzieją naradykalna zmianę sytuacji. Rozumiały, że powinny przygotować rebelle, choćby same nie miały dożyć szczęśliwych czasów. Sprawy organizacyjne i wyjaśnianie zawiłych kwestii spoczęło na najbardziej inteligentnych świniach, którym przewodziły dwa młode samce Snowball i Napoleon. Wraz ze świetnym mówcą Sąuealerem opracowali nauki Majora w spójny system, zwany Animalizmem (pisownia z wielkiej litery - za przywołanym wydaniem książki Orwella), z którymzapoznawali zwierzęta podczas spotkań w stodole. Starali się też przekonać zgromadzonych, iż głoszona przez kruka Mojzesza wiadomość. ze po śmierci zwierzęta trafiają do znajdującej się nad chmurami szczęśliwej krainy. zwanej Rajem Zwierząt, jest nieprawdziwa. Najwierniejszymi słuchaczami świń byly konie pociągowe: Boxer i Clover.Pan Jones przegrał proces i załamany kłopotami finansowymi stale pił. Folwark coraz bardziej podupadał, zwierzęta chodziły głodne. Któregoś czerwcowego dnia zwierzęta nie wytrzymały złego traktowania. Krowa wyłamała rogami wrota spichlerza i głodni mogli zdobyć pożywienie. Wkroczył tam jednak pan Jones z parobkamí. Bite batami zwierzęta rzucily się razem na napastników, którzy uciekli w stronę szosy. Za nimi podążyła pani Jones. Zwycięstwo było oczywiste. Zniszczono wszelkie ślady ludzkiego panowania: wędzidła, łańcuchy, noże, lejce, postronki, worki na obrok, baty i wstązki przeznaczone do wplatania w końskie grzywy. Napoleon zaprowadził wszystkich do spichlerza, gdzie otrzymali podwójna rację ziarna, zaś psy po dwa biszkopty. Po siedmiokrotnym odśpiewaniu hymnu Zwierzęta Anglii szczęśliwi zwycięzcy udali się na spoczynek. Następny dzień rozpoczęli radosnym skakaniem i obchodem folwarku orazdomu Jonesów. Mollie skarcono za chęć przywłaszczenia sobie wstążki pani Jones, znalezione w kucłmi szynki postanowiono pogrzebać w polu, Boxer zniszczył kopytem baryłkę piwa. Ustalono, że budynek zostanie zamieniony na muzeum i żadne zwierzę W nim nie zamieszka. Świnie nauczyły się czytać i pisać. Snowball zamalował napis na bramie ~ FOLWARK DWORSKI ~ i napisał nową nazwę: FOLWARK ZWIERZĘCY. Następnie na ścianie wielkiej stodoły umieszczono tekst siedmiu przykazań Anirnalizmu, w które świnie ujęły skrótowo cały system. Ogłoszono w nich, że przyjacielem jest stworzenie chodzące na czterech nogach lub skrzydlate, ze zwierzęta nie będą nosiły ubrań, spaly w łózkach, piły alkoholu, wszystkie są równe i nigdy żadne z nich nie zabije imiego. Snowball odczytał je tym, które samodzielnie nie potrafiły tego zrobić. Program spotkał się z pełną aprobatą.Niedojone od dwudziestu czterech godzin krowy dały pięć wiader tłustego mleka. Świnie niedały go innym zwierzętom i rzuciły hasło do sianokosów. Wieczorem przekonano się, że mleka nie ma.III. Zbiory siana były bardzo udane. Fizycznie nie pracowały tylko świnie. Zajmowały siękierowaniem pracą innych jako najmądrzejsze i najbardziej wykształcone. Boxer i Cloverzaprzęgały się do maszyn (kosiarka, grabiarka), zaś pozostali zbierali siano na miarę ichmożliwości. Nikt niczego sobie nie przywłaszczył. nie zmarnowano ani źdźbła. Zwierzęta czuły się szczęśliwe, poświęcały pracy wszystkie siły. dzięki dobrej organizacji miały również dużo wolnego czasu. Najbardziej ofiarny był Boxer, który stale powtarzał sobie: „będę pracować jeszcze więcej! ” (29). Zdarzały się nieliczne przypadki ociągania się i unikania obowiązków – tak zachowywali się klacz Mollie i kot. Benjamin, stary osioł, pracował tak samo jak dawniej, zaś pytany o Powstanie (pisownia według Orwella) milczał.W niedziele odbywały się obrady nazywane Wiecem. Na maszt W ogrodzie wciągano sztandar - zielony obrus pani Jones z namalowanymi znakami: rogiem i kopytem. Zieleń, według Snowballa, symbolizowała zielone pola Anglii, a kopyto i róg wyobrażały przyszłą Republikę Zwierząt, która ma powstać, gdy rasa ludzka zostanie obalona (30). Świnie przedstawiały plany na następny tydzień, zwierzęta głosowały, nie podważając zdania przywódców. Pomiędzy Snowballem a Napoleonem ciągle wybuchały spory. W siodłami świnie urządziły kwaterę główną, gdzie uczyły się Z książek Jonesa różnych pożytecznych rzemiosł. Snowball z zaangażowaniem tworzył Komitety Zwierzęce, np. kury zgromadził w Komitecie Produkcji Jaj, krowy w Lidze Czystych Ogonów, owce w Ruchu Walki o Bielszą Wełnę itp., organizowano kursy czytania i pisania. Tylko ta ostatnia inicjatywa przyniosła pewne rezultaty. Najlepiej - oczywiście - czytały świnie oraz Benjamin, który jednak nie robił z tej sztuki użytku. Inne zwierzęta opanowały tę trudność W różnym stopniu. Aby ułatwić zwierzętom zadanie, Snowball postanowił skrócić przykazania do jednego: „cztery nogi: dobrze, dwie nogi: źle” (33), uznając ptasie skrzydła za nogi. Hasło umieszczono na stodole nad siedmioma przykazaniami. Odpowiednie wychowanie młodych było - według Napoleona - prioiytetowym zadaniem. Gdy szczenięta suczek lessie i Bluebell można było oddzielić od matek, zabrał je pod swoją opiekę. Przebywały na strychu, w odosobnieniu, i słuch o nich zaginął. Świnie korzystały ze specjalnych przywilejów. Okazało się, że zabierają mleko oraz jabłka dla siebie. Squealer wyjaśnił, że robią to dla dobra innych, muszą bowiem zachować zdrowie i sprawność umysłu. W przeciwnym razie wróciłby Jones. Pod wpływem demagogii Squealera wydawało się, że byłoby to najbardziej straszne rozwiązanie. Zgadzano się zatem na wszystkie decyzje świń.IV. Wieść o przejęciu przez zwierzęta Folwarku szybko rozeszła się po okolicy. Jones otoczony był współczuciem, ale nikt nie chciał wtrącać się w jego sprawy. Najbardziej przejęci byli skłóceni z sobą właściciele sąsiednich folwarków: zaniedbanego Foxwood - pan Pilkington i małego, ale na lepszym poziomie Pinchfield - przebiegły, stale procesujący się Frederick. Obawiali się, że wiadomości o Powstaniu przenikną do ich gospodarstw i dojdzie tam do podobnych wydarzeń. Kiedy Folwark Zwierzęcy nie upadał, ale nawet się rozwijał a plotki rozeszły się po okolicznych gospodarstwach, doszło do fali buntu wśród zwierząt. Wszędzie wokół znano hymn Zwierzęta Anglii. Ludzie obawiali się konsekwencji nasilających się nastrojów. Nieoczekiwanie, na początku października, Jones z dubeltówką i jego parobkowie wspomagani przez sześciu siłaczy z Foxwood i Pinchfield Z kijami wdarli się na teren Folwarku Zwierzęcego. Snowball, znawca kampanii Juliusza Cezara, dowodził obrona. Kolejno wysyłał gołębie, gęsi, Muriel, Benjamina i owce. Wycofujące się na znak przywódcy zwierzęta wciągnęły w pułapkę ludzi. Z tyłu odcięto im możliwość ucieczki. Wtedy rozpoczął się prawdziwy atak. Podczas którego Snowball został raniony śrutem przez pana Jonesa, jedna owca została zabita, Boxer

ogłuszył kopytem chłopca stajennego. Napastnicy. widząc sprawność obrońców, rzucili się do ucieczki. Podniecone szczęściem zwierzęta przechwalały się bohaterskimi czynami. Urządzono uroczystość: przy wciągniętej na maszt fladze kilkanaście razy odśpiewano hymn, pogrzebano zabita owcę, przemówił Snowball, zachęcając do bohaterskiej postawy w obronie Folwarku. Ustanowiono odznaczenia „Bohater Zwierzęcy Pierwszej Klasy”, które otrzymali Snowball i Boxer, zaś podobne ~ „Drugiej Klasy” przyznano pośmiertnie owcy. Potyczkę nazwano szumnie Bitwą pod Oborą (stamtąd rozpoczęto zasadzkę). Ustanowiono równiez dwa święta: 12 października (Bitwa pod Oborą) i 23 czerwca (Powstanie).

V. Mollie z trudem znosiła zwyczaje panujące na Folwarku. Mimo napomnień ze strony Clover, nie przyznała się do kontaktów z parobkiem pana Pilkingtona (dostała od niego cukier i wstązki). Po kilku dniach gdzieś przepadła. Gołębie doniosły, ze widziano ją w Willingdon przy dwukółce, z przystrzyżoną sierścią i wstążkami. Więcej o niej nie wspominano. Zimą nastały wielkie mrozy. Nie mogąc pracować w polu, zwierzęta zbierały się często na wiece. Snowball iNapoleon stale się o coś sprzeczali. Ten drugi zjednywał sobie sojuszników. Na jego życzenie owce w odpowiednim momencie przerywaly obrady, zwłaszcza wystąpienia Snowballa, becząc hasło: „cztery nogi: dobrze, dwie nogi: ile". Snowball, przestudiowawszy odpowiednie podręczniki, roztaczał przed zwierzętami plany różnych ulepszeń w gospodarstwie. Mówił o drenowaniu, silosowaniu, nawożeniu gleby przez zwierzęta a przede wszystkim o budowie wiatraka, który produkowałby energię elektryczną dającą możliwość oświetlenia pomieszczeń i wykorzystania wielu urządzeń ułatwiających prace. Wyrysował na podłodze w szopie dokładne plany. Tymczasem Napoleon kwestionował wszelkie pomysły przeciwnika i zachęcał do wzmożonej produkcji żywności. Snowball obiecywał trzydniowy tydzień pracy, gdy po wielu trudach budowy wiatrak zacznie wytwarzać energię, zaś Napoleon roztaczał perspektywępełnego żłobu. Zwierzęta podzieliły się na dwa obozy. Należało liczyć się z kolejnym - tym razem lepiej przygotowanym - atakiem ludzi, tym bardziej, że zwierzęta w sąsiednich folwarkach też się buntowały. Napoleon radził kupić broń i nauczyć się strzelać, zaś Snowball proponował wysyłać w rózne strony gołębie, które rozniecałyby bunt w okolicy.Darowi wymowy Snowballa, który efektownie przedstawił plany wiatraka i przewidywanekorzyści, Napoleon przeciwstawił siłę. Dziewięć wielkich psów rzuciło się na przeciwnika,któremu udało się jednak uciec (nigdy nie wrócił na folwark). Widok groźnych psów przypomniał wszystkim, jak niegdyś Napoleon odebrał matkom szczenięta, które sam postanowił wychować. Były mu wierne, karne i bezwzględne w wykonywaniu poleceń swojego pana - knura. Napoleon miał odtąd niepodzielną władzę. Zniósł wiece, założył komitet świń pod własnymprzewodnictwem, który miał ustalać zasady pracy w gospodarstwie. Niedzielne zebrania miały być odtąd poświęcone oddaniu honorów fiadze, odśpiewaniu hymnu i wysłuchaniu rozporządzeń. Dyskusje zostały zniesione. Nieśmiałe próby protestu przerwało natychmiast ostrzegawcze warknięcie psów i beczenie owiec wykrzykujących główne hasło folwarku. Po pewnym czasie Squealer przedstawił wyjaśnienie nowych zarządzeń i postawy Napoleona, który jawił się teraz jako pełen troski i poświęcenia wódz. Snowball został nazwany kryminalistą, zaś jego zasługi w Bitwie pod Oborą przekreślone brakiem dyscypliny. Zastraszone wizją powrotu Jonesa zwierzęta nie podejmowały dyskusji, Boxer zaś swoje hasło „będę pracować jeszcze więcej” uzupełnił kolejnym: „Napoleon ma zawsze rację ” (54).Nadeszła wiosna. Szopa z planami wiatraka narysowanymi przez Snowballa była stalezamknięta. Odkopaną czaszkę Majora umieszczono u stóp masztu (obok fuzji Jonesa, z której oddawano strzały podczas świąt). W gronie liderów byli teraz Napoleon, Squealer i Minimus A wieprz specjalizujący się w układaniu pieśni i poematów. Trzy tygodnie po wygnaniu Snowballa Napoleon zakomunikował, że wiatrak zostanie zbudowany w ciągu dwóch lat. pociągnie to jednak za sobą wielkie wysiłki i ograniczenie racji żywnościowych. Otoczony przez psy Squealer tłumaczył. że Napoleon nigdy nie był przeciwny temu pomysłowi, sam opracował projekt, a plany zostały przez Snowballa wykradzione. Dzięki swojej taktyce pozbył się niebezpiecznego osobnika, jakim był Snowball.

VI. Zwierzęta pracowały bez wytchnienia, nawet po sześćdziesiąt godzin tygodniowo i Wniedzielne popołudnia, byle tylko zbudować wiatrak. Plony były mniejsze, część pól leżałaodłogiem. Zapowiadała się ciężka zima. Na folwarku były zapasy piasku i cementu oraz zbity w bryły wapień. Rozbijano go, wciągając najpierw na wzniesienie i spychając w dół. Najbardziej poświęcał się Boxer, który wstawał coraz wcześniej i pracował dłużej niż inni. Pod koniec lata zaczęło brakować żywności i różnych przedmiotów potrzebnych w gospodarstwie. Napoleon postanowił nawiązać stosunki handlowe z sąsiadami. Zamierzał sprzedać stertę siana i część zbioru jęczmienia a potem także jaja ¬ zawsze poszukiwane w Willingdon. Zwierzęta pamiętały wcześniejsze postanowienia o niekontaktowaniu się z ludźmi, jednak psy i owce skutecznie powstrzymały słabą próbę protestu. Pośrednikiem w załatwieniach miał być pan Whymper, prawnik z Willingdon. Squealer dowodził, że nigdy nie podjęto uchwały o niehandlowaniu z ludźmi, ze to zapewne sny lub kłamstwa rozsiewane przez Snowbałla. Sąsiedzi patrzyli z uznaniem na sprawność zwierząt, nie popierali Jonesa, który wyjechał w odległy rejon kraju. Spodziewano się, że Napoleon nawiąże stosunki z panem Pilkingtonem z Foxwood albo panem Frederickiem z Pinchfield. Świnie przeniosły się do domu pana Jonesa, ponieważ potrzebowały odpowiednich warunków do pracy umysłowej. a przy tym nie wypadało, żeby Przywódca (tak nazywano teraz Napoleona) mieszkał w chlewie. Okazało się też, że jadaj ą W kuchni i sypiają w łóżkach. Muriel przeczytała Clover czwarte przykazanie. Brzmiało ono nieco inaczej niż dawniej: ., Żadne zwierzę nie będzie spać w łóżku z p rze ś c ie r a dła m i ” (64), które ¬jak wyjaśnił Squealer - zostały zastąpione kocami. Gdy budowa wiatraka była na półmetku, jesienna wichura zwaliła go. Świnie oskarżyły o to Snowballa, który ~ jak utrzymywały - zakradł się nocą W tym celu. Napoleon ogłosił wyrok śmierci i nagrodę dla tego. kto go wykona lub żywcem doprowadzi winowajcę. Podjęto decyzję o odbudowie wiatraka.

VII. Podczas srogiej zimy praca przy wiatraku była bardzo trudna. Zwierzęta marzły igłodowały. Do wysiłku zagrzewał ich W swoich przemowach Squealer. Zmarzły w kopcachziermiiaki. Coraz częściej pracujący otrzymywali tylko sieczkę i buraki pastewne. Postanowiono ukryć stan rzeczy przed światem. Whymper miał okazję zobaczyć W spichlerzu skrzynie wypełnione ziarnem oraz mąka (pod cienką warstwą żywności był piasek) i opowiadał o tym w okolicy. Postanowiono, że kury mają oddawać swoje jajka, za które zakupione zostanie ziarno i mąka. Zbulwersowane kury, które miały stracić jajka przeznaczone do wysiadywania, podjęły protest (podfruwały w górę i upuszczaly jajka, by je w ten sposób rozbić). Po pięciu dniach głodu, którym je ukarano, dziewięć z nich zmarło a pozostałe wróciły do koszy. Jajka dostarczono odbiorcy. Wszelkie niepowodzenia przypisywano odtąd Snowballowi, który potajemnie przychodzi nocą, kradnie zboże, wylewa mleko, tratuje zasiewy, obgryza owocowe drzewka itp. Napoleon wszędzie „wyczuwał” ślady przestępcy. Ogłoszono, że Snowball był w zmowie z Jonesem, a teraz służy Frederickowi z Pinchfield, który chce odebrać zwierzętom folwark. Ustalono również, że właśnie Snowball próbował doprowadzić do klęski podczas Bitwy pod Oborą, zaś odznaczenie go orderem było pomyłka, bo to przecież Napoleon rzucił się na Jonesa. Wszyscy, nawet wątpiący w to Boxer, przystali na obowiązującą wersję wydarzeń. Padło również ostrzeżenie, że wśród zwierząt znajdują się zdrajcy, agenci Snowballa. Oskarżono o to cztery świnie (które wcześniej protestowały przeciwko zniesieniu wieców). Zostały zmuszone do przyznania się i zagryzione przez psy. Zgładzono również trzy kury (bunt inspirowany ukazaniem się we śnie Snowballa), gęś (podczas żniw ukradła sześć kłosów żyta), owce (pod namową Snowballa oddawała mocz do sadzawki z wodą do picia) i dwie inne (żamęczyły na śmierć oddanego Napoleonowi starego barana). Zeznania były bzdurne i wymuszone, „winowajcy” ponieśli śmierć, zaś pozostałe zwierzęta odeszły z niesmakiem W głębokim przekonaniu, że nie wolno się buntować. Oszołomiony Boxer postanowił jeszcze więcej pracować. Sam - zaatakowany przez psy - skutecznie się obronił.Clover zamyśliła sie nad sytuacją zwierząt - nie osiągnęły zamierzonych celów, zasada równości i inne założenia zostały pogwałcone, strach mówić prawdę. Uznała jednak, że będzie lojalna wobec Napoleona i nadal będzie z całych sił pracować dla wspólnego szczęścia. W przypływie emocji zaintonowała hymn Zwierzęta Anglii, który wraz z nią odśpiewali trzykrotnie równiez inni. Squealer ogłosił, ze Napoleon dekretem zakazał śpiewania tej pieśni, która jest już nieaktualna, bo Powstanie zakończyła właśnie egzekucja zdrajców. W zamian wprowadzono utwór napisany przez Minimusa¬ głoszący deklaracje wspierania pracą Folwarku Zwierząt.

VIII. Okazało się. ze szóste przykazanie ma teraz nowy sens: „Żadne zwierzę nie zabije innego bez powodu " (84). Chociaż Clover, Muriel i inni nie przypominali sobie dwóch ostatnich słów, uznali, ze prawo jednak nie zostało naruszone. Squealer odczytywał im zestawienia liczbowe, z których wynikało, ze folwark osiągnął wielkie sukcesy w produkcji żywności. Tymczasem zwierzętom wydawało się, że racje żywnościowe są coraz mniejsze.Napoleon wydawał zarządzenia przez Squealera, sam pokazywał się W towarzystwie psów ikogucika¬herolda raz na dwa tygodnie. Nazywano go „naszym Przywódca, towarzyszemNapoleonem" (86) i wieloma określeniami, np. „Ojciec Wszystkich Zwierząt”, „PoslrachLudzkości”, „Dobroezyńca Owczarni „Przyjaciel Kacząt" (86) itp. Minimus ułożył poematpochwalny ku jego czci, który z portretem Przywódcy umieszczono na ścianie wielkiej stodoły. Ogłoszono, ze właściciel Pinchfield planuje atak na folwark. Trzy kury, które przyznały się do spisku, stracono. Napoleona strzegły psy, zaś świnka Pinkeye próbowała przeznaczonych dla niego pokarmów, bo obawiał się otrucia. Napoleon zdecydował się sprzedać stos wysuszonego drewna panu Pilkingtonowi i zamierzał z nim stale współpracować. Nasilały się pogłoski o planowanym ataku Fredericka i potwornych cierpieniach, które zadawał własnym zwierzętom. Zachwaszczenie upraw przypisywano Snowballowi, który domieszał do materiału siewnego ziaren chwastów. Do współpracy przyznał się Gąsior, który następnie popełnił samobójstwo. Podano do wiadomości, ze Snowball nigdy nie otrzymał żadnego orderu, zaś pamięć zwierząt nie jest najlepsza. Jesienią ukończono budowę wiatraka. Należało jeszcze zakupić maszyny, ale i tak wszyscycieszyli się sukcesem. Oczekiwano zmian, które przyniosą zdobycze techniki. Sam Przywódca nazwał dzieło ,, Wiatrakiem Napoleona ” (91).Drewno zostało ostatecznie sprzedane stale oczernianeinu Frederickowi - odtąd hasło: „Śmierć Frederickowi” zmieniono na „Śmierć Pílkínglonowi” (91). Odwołano wszystkie plotki o planowanym ataku i podziwiano Napoleona, że uzyskał dzięki swojej taktyce lepszą cenę za drewno. Zwierzętom pokazano uzyskane banknoty. Później okazało sie, że byly one fałszywe. Napoleon ogłosił więc wyrok śmierci na złego sąsiada i starał się o przywrócenie właściwych stosunków z Pilkingtonem. Nastąpił atak Fredericka. Pietnastu uzbrojonych ludzi wystraszyło zwierzeta. Pilkington odmówił wsparcia. Wiatrak wysadzono w powietrze. Wówczas obrońcy rzucili się do akcji. Po obu stronach byli zabici i ranni. Ostatecznie psy przepedziły napastników. Poległym w „Bitwie pod Wiatrakiem ” (98) urządzono uroczysty pogrzeb. Boxer i inni cierpieli z powodu ran. Radosny Squealer (nie brał udziału W walce) oznajmił, że wiatrak będzie odbudowany. Napoleon ustanowił„Order Zielonego Sztandaru” (98), który przyznał sobie. Świnie świętowały zwycięstwo, pijąc whisky znalezioną w piwnicy. Złe samopoczucie Napoleona na drugi dzień przypisywano zatruciu jedzenia przez Snowballa. Przywódca wydał zarządzenie o karaniu śmiercią pijących alkohol, ale gdy doszedł do zdrowia. kazał obsiać pole przeznaczone na wypas dla emerytowanych zwierząt jęczmieniem z zamiarem wytwarzania trunków.Około północy zwierzęta zwabił hałas - to Squealer spadł z drabiny podczas domalowywaniadalszej części przykazania: ,, Żadne zwierzę nie będzie pić alkoholu bezumiaru " (100). Tylko Benjamin zrozumiał dziwną sytuację, ale milczał.

IX. Rozpoczęto odbudowę wiatraka. Chory i stary Boxer znowu pracował bez wytchnienia.Uchwalono wiek emerytalny dla zwierząt, ale nikt ~ jak dotąd - nie przeszedł w stan spoczynku. Wmawiano pracującym, że nie ma niedostatków żywności, a nawet, że otrzymują jej więcej, jednak coraz częściej odczuwano głód. Cztery maciory wydały na świat trzydzieści jeden świnek, dla których Napoleon (ich ojciec) postanowił wybudować szkołę, tymczasem uczył je sam W kuchni pana Jonesa. Ogłoszono, że zwierzęta mają ustępować, gdy spotkają na drodze świnie. One zaś otrzymały przywilej noszenia zielonych wstążek na ogonkach w niedzielę. Żeby zgromadzić środki na budowę szkółki i wiatraka, sprzedano stóg siana, część zbiorów kartofli, zaś sprzedaż jaj zwiększono do sześciusettygodniowo. Zwierzętom zrnniejszono racje żywnościowe, tylko świnie miały pożywienia pod dostatkiem. Dla nich też przeznaczone było piwo produkowane z jęczmienia. Często odbywały się rózne uroczystości i przemówienia, śpiewano i deklamowano na cześć Napoleona, słuchano liczb mówiących o wielkich osiągnięciach folwarku. Zwierzęta lubiły te spotkania. W kwietniu Folwark Zwierząt ogłoszono republika. Na stanowisko prezydenta był tylko jeden kandydat: Napoleon. Powrócił nieobecny od kilku lat kruk Mojżesz, który nadal opowiadał o szczęśliwym Raju Zwierząt. Świnie uznawały to za kłamstwo, ale tolerowały kruka. Pewnego dnia Boxer zasłabł przy pracy. Poinformowano zwierzęta, że Napoleon postanowił wysłać go do szpitala W Willingdon. Clover i Benjamin starały się umilić mu czas. Kiedy przyjechał wóz po Boxera, Benjamin zorientował się po napisach, ze zabierają go na ubój. Zachęcany do wyskoczenia Boxer nie był jednak w stanie się uwolnić. Wołano do koni, by nie wiozły go na śmierć, ale starania te pozostały bez efektu. Squealer wyjaśnił, że wóz należy do weterynarza, zaś poprzednim właścicielem był rzeźnik, stąd napisy. Zwierzęta uspokoiły sie. Okazało się, ze Boxera nie udało się uratować, nie można też sprowadzić jego szczątków. Przygotowano wieniec, który miał być zawieziony najego grób, zaś świnie urządziły bankiet z tej okazji.

X. Po latach na folwarku zostało tylko kilka zwierząt (Clover, Benjamin i Mojżesz), którepamiętały Powstanie i głoszone wtedy ideały. Pan Jones zmarł w przytułku dla alkoholików.Napoleon ważył sto pięćdziesiąt kilo, Squealer również bardzo utył. Trzy nowe konie i innezwierzęta wierzyły w opowieści o Powstaniu i zasadach Animalizmu. Wiatrak wykorzystywano do mielenia ziarna. Wznoszono następny, który miał wytwarzać prąd. Świnie nadal były w tym gronie najwazniejsze. Pracowały przy sporządzaniu takich tajemniczych rzeczy jak „rejestry”, ,,sprawozdanía"', „protokoły” i ,,memoranda" (117) i korzystały z żywności wytworzonej przez innych. Zwierzęta, mimo ciężkiej pracy, czuły się wolne i dumne, wierzyły w Republikę Zwierząt zapowiadaną kiedyś przez Majora, miały satysfakcję, że pracują dla siebie. Squealer trzymał owce przez tydzień w odosobnieniu na łące. Potem okazało się, że uczyłje tam nowego hasła: Cztery nogi: dobrze, dwie nogi: lepiej! (121). W ten sposób zareagowały na widok świń kroczących na dwóch nogach. Clover i Benjamin poszli pod wielką stodołę. Na ścianie widniało tylko jedno przykazanie: WSZYSTKIE ZWIERZĘTA SĄ RÓWNE, ALE NIEKTÓREZWIERZĘTA SĄ RÓ IWVIEJSZE OD INNYCH (122). Odtąd na folwarku zapanowały całkiem nowe zwyczaje. Świnie trzymały w racicach baty, kupiły radio, zaprenumerowały czasopisma, starały się o założenie telefonu, nosiły ubrania, Napoleon palił fajkę. Zaproszeni właściciele sąsiednich gospodarstw zachwycali się tutej szymi osiągnięciami. Podczas wspólnej biesiady pan Pilkington z Foxwood wyraził radość z przyjacielskich stosunków, pochwalił gospodarność – pograrulował śwíníom mniejszych racji żywnościowych, dłuższych godzin pracy i ogólnego braku pobłażania innym zwierzętom (125), następnie wzniósł toast za pomyślność Folwarku Zwierząt! (125). W podobnym tonie wypowiedział się Napoleon, dodając, ze gospodarstwo jest spółdzielnia, należy do wszystkich, zaś niemądre zwyczaje zostaną zniesione (defilowanie przed czaszką Majora, kopyto i róg na sztandarze ~ odtąd będzie to tylko zielona flaga, zaś nazwa zostanie zmieniona na„Folwark Dworski"). Zebrani usiedli do kart. Po chwili zwierzęta usłyszały odgłosy kłótni.Przybiegły pod okna i odkryły, dlaczego świnie wydają im się inne. Zwierzęta w ogrodzie palrądy to na świnie, to na człowieka, potem znów na świnie i na człowieka, ale nikt już nie mógł rozpoznać, kto jest kim (128). Tymi słowami kończy się utwór G. Orwella.

Prawa zwierząt1. Wszystko, co chodzi na dwóch nogach, jest wrogiem.2. Wszystko, co chodzi na czterech nogach lub ma skrzydła, jest przyjacielem._ Żadne zwierzę nie będzie nosić ubrania.. Żadne zwierze nie będzie spać w łóżku.. Żadne zwierzę nie będzie pić alkoholu.Żadne zwierzę nie zabije innego.Wszystkie zwierzęta są równe (25).

Główni bohaterowieOrwell wyeksponował w swoim utworze postacie z kręgu władzy: Snowballa. Napoleona,Squealera. Pozostałe zwierzęta zostały ukazane mniej lub bardziej szczegółowo, niektóre tworzą indywidualne sylwetki, inne są elementami grup określonych przy pomocy pojęć gatunkowych (np. gęsi, kury, krowy).Wśród wielu postaci na plan pierwszy wysunęły się świnie. Przedstawiony w pierwszymrozdziale książki Major jest starym medalowym knurem rasy angielska średnia biała (5),pamiçtającym odległe czasy, kiedy myślano o uwolnieníu się spod panowania człowieka. Cieszył się ogromnym autorytetem ze względu na sędziwy wiek, mądrość i osiągnięcia - w wystawach brał udział jako „Piękności Willingdon” (6). Wszystkie zwierzęta chętnie go słuchały i traktowały jak przewodnika w trudnych sprawach. Kiedy Major przemówił i wezwał zgromadzonych do powstania, nie ulegało wątpliwości, że jego słowa zostaną kiedyś wcíelone w czyn. Stary knur dobitnie i prosto określił warunki życia zwierząt, wskazał, że człowiek jest wrogiem, zaś wszystkie zwierzęta są braćmi. Chociaż zasady Animalizmu opracowali jego następcy, naprawdę są one pomysłem starego knura. Idee Majora i zostawiony zwierzętom tekst rewolucyjnego hymnu sprawiły, że istotnie postanowiły one walczyć o wyzwolenie spod władzy człowieka. Napoleon był dużym knurem przeznaczonym na sprzedaż rasy Berkshire o dzikim wyglądzie, [...] choć nie był zeń najlepszy mówca, znano go z tego, że potraflł postawić na swoim (16-17).Wraz ze Snowballem i Squealerem opracował nauki Majora, które jako spójny system nazwano Animalizmem. Zanim stał się niekwestionowanym jedynym przywódcą zwierząt, musiał współpracować ze Snowballem, a potem - w nierównej walce (przy pomocy psów) zwyciężył i przepędził przeciwnika, lekcewaząc jego osiągnięcia, oskarżając o wszelkie zło, przy pomocy kłamstw przekazywanych przez Squealera zmieniając wizerunek dawnego rywala. Napoleon przewyższał go umiejętnością kaptowania sobie stronników. Znakomicie poszło mu z owcałni (46). Krytykował pomysły Snowballa, nie proponując innych rozwiązań. Czekał na dogodny moment, by przejąć władzę i potem ~uznając plany Snowballa za swoje - kreować się na troskliwego, przewidującego, mądrego przywódcę.Napoleon zmieniał się podczas sprawowania władzy. Najpierw razem z innymi lideramiprowadził wiece, potem - kiedy sam decydował o wszystkim A zastąpił go Squealer, któryinformował o postanowieniach przywódcy. Otaczał się sforą wyćwiczonych karnych psów,gotowych rozszarpać kazdego przeciwnika, oraz owcami zagłuszającymi wszelkie próby reakcji na ogłoszone decyzje. Napoleon zdobył i utrwalał władzę siłą, bez skrupułów eliminował ewentualnych przeciwników (wymyślone winy, oskarżenia, egzekucje). Stopniowo zniekształcił istotę Animalizmu, zmieniając przykazania stosownie do aktualnych osobistych planów. Przydane mu określenia mogłyby świadczyć o niezwykłej wprost miłości zwierząt do swego wodza, tymczasem okoliczności i metody sprawowania władzy dowodzą, że to z jej kręgów pochodzą owe górnolotne określenia i hasła. Pierwotne ustalenia. moralny wzór Majora, zasady równości i braterstwa Ą wszystko to powoli ulega degradacji. Oficjalnie wszyscy są traktowani jednakowo, ale stale powiększa się zakres przywilejów władzy. Dotyczą one zwłaszcza Napoleona. Dobry los spotyka tych, którzy mu służą,pomagają manipulować tłumem (Squealer) lub są z nim spokrewnieni (np. dla swoich dzieci,małych świnek, każe zbudować szkołę). Inne zwierzęta traktuje jak siłę roboczą lub potencjalnych wrogów, których jak najszybciej należy się pozbyć. Jest bezwzględny także wobec tych, którzy wypełniają jego polecenia (np. Boxer), ale nie należą do elity władzy. Z czasem Napoleon zawiera porozumienia handlowe i pokojowe z sąsiadami, ludźmi, którzy zawsze byli największymi wrogami, i przejmuje ich zwyczaje. Nie musi sie liczyć z opinią zwierząt - od jej kształtowania jest mistrz propagandy Squealer oraz wzbudzające strach psy. Od ideałów równości i braterstwa folwark pod władzą Napoleona staje się gospodarstwem opanowanym przez system totalitarny, gdzie na porządku dziemym jest terror, kłamstwo i wyzysk - nowe jakości narzucone przez władzę. Snowball był knurem bardziej energicznym i bystrym od Napoleona. W opinii zwierząt był też mniej stanowczy. Od początku wykazał się zdolnością przewidywania wypadków i odpowiednio przygotowywał się do ewentualnej obrony folwarku przed ludźmi, którzy próbowaliby go odbić. Przestudiował książkę 0 kampaniach Juliusza Cezara, co razem z wrodzonym talentem strategicznym pozwoliło mu pokierować działaniami zwierząt podczas ataku. Snowball wykazał się też wielką odwaga ~ to właśnie on staranował uzbrojonego Jonesa i odniósł rany od kuł na grzbiecie. Odznaczony najwyższym vwróżnieniem, Snowball był mocnym kandydatem na przywódcę, zwłaszcza że wygłaszał doskonałe przemówienia, wiele pracował umysłowo, by poprawić W przyszłości warunki życia i pracy zwierząt (plany wiatraka). Przemocą wyparty z folwarku przez bezwzględnego rywala, Snowball nie miał już możliwości powrotu. Nie przygotował się do walki o władzę, być może wierzył, że zasady Animalizmu wystarcza, by obronić najważniejsze, zdobyte podczas Powstania, wartości. Po jego ucieczce z folwarku stopniowo zmieniano opinię o nim, by ostatecznie nazwać go zdrąjcą, który podstępnie chce sprawić, by ludzie opanowali zwierzęce gospodarstwo. Squealer to niewielkie grube prosiç 0 nadzwyczaj okrągłych policzkach, mrugajqcych oezkach, szybkich ruchach i przenikliwym glosie. Miał dar wymowy, a gdy roztrząsał jakiś trudny problem, zwykle kiwał się z boku na bok, merdając ogonkiem, co jakoś bardzo przekonywało doń słuchaczy.Mawiano o Squealerze, że czarne potrafi uczynić białym (l7). Uprzywilejowaną pozycjęzawdzięczał on darowi płymej wymowy, przekonywania, odpowiedniego manipulowaniainformacją przy użyciu różnych środków językowych. Napoleon wykreował go na swojegooddanego towarzysza, który za otrzymane przywileje przedstawi każdą „prawdę” i sprawi, że zwierzęta w nią uwierzą. Squealer potrafił z podniesionym czołem wmawiać innym faktysprzeczne z tym, co sami pamiętali. Zajmował się łagodzeniem emocji (np. po wywiezieniuchorego Boxera), sławieniem przywódcy, prezentacją fałszywych danych o stanie gospodarstwa, propagandą sukcesu, usprawiedliwianiem przywilejów władzy. W działaniach tych wykazywał się inteligencją, przebiegłością, sprytem. zdolnością do przewidywania reakcji słuchaczy. Nie analizował swojej funkcji w aspekcie moralnym - po prostu świetnie wypełniał polecenia Napoleona i za to miał uprzywilejowaną pozycję na folwarku.Szczególną postacią Folwarku Zwierzecego jest koń pociągowy o imieniu Boxer. Silny, potężnie umięśniony, przyzwyczajony był do ciężkiej pracy. Pracował zazwyczaj ciezko juz' za czasów Jonesa, jednak obecnie wykonywał robotę niejednego, lecz trzech koni; [...] zawsze na posterunku przy najtrudniejszych zadaniach (29). Na wszelkie problemy Boxer reagował tak samo - postanawiał pracować jeszcze więcej. Poświęcał swoje siły, by zdobyta z takim poświęceniem wolność mogła być wypełniona przyszłym szczęśliwym zyciem. Wstawał najwcześniej, rezygnował z odpoczynku, dodawał sobie pracy ponad wyznaczone normy. Z wielkim oddaniem walczył w Bitwie pod Oborą. co doceniono najwyższym odznaczeniem „Bohater Zwierzęcy Pierwszej Klasy”. W swojej prostoduszności, uczciwości i naiwności nie mógł zrozumieć. Jak mogło dojść do egzekucji. Mimo iż dziwiły go nowe zwyczaje na folwarku, stale rzetelnie i coraz więcej pracował. Starał się nauczyć alfabetu, ale jego zdolności pozwalały mu na poznanie tylko czterech liter - pozostałych nie był w stanie zapamiętać. Boxer jest przykładem poświęcenia dla idei, ofiarnego wypełniania swoich obowiązków bez oskarżania kogokolwiek o zły los. Tym bardziej wyraziście objawia się totalitarny charakter władzy Napoleona, gdy tak wiernego i od- danego towarzysza W stanie skrajnego wyczerpania sił sprzedano do rzeźni. Wśród przyjaciół Boxera była rozsądna, inteligentna. pracowita klacz Clover oraz zazwyczaj milczący stary osioł Benjamin. Wszyscy troje byli reprezentantamí starszego pokolenia i doskonale pamietali Majora, wzniosłe hasła i piękne plany. Zaskoczeniem były dla nich kolejne innowacje na folwarku pod rządami Napoleona. Clover zauważyła, że zwierzęta boją się mówić prawdę, zaś przykazania mają inne brzmienie. jednak ani ona, ani pracowity Boxer, ani tym bardziej milczący Benjamin nie pomyśleli o buncie lub jakiejkolwiek próbie przywrócenia właściwej sytuacji. Clover uważała, że rzeczywistość Folwarku Zwierzęcego i tak jest lepsza niż los zwierząt za czasów pana Jonesa. Benjamin zachowywał się tak, jakby wiedział i rozumiał więcej niż inni, ale przyjął postawę bierna, milczenie, jako sposób na przetrwanie trudnej sytuacji.Mollie od początku sprawiała wrażenie nierozumiejącej rangi wydarzeń. Najchętniejpozostałaby W dawnej roli « ozdobionej wstążkami zgrabnej klaczy zaprzężonej do lekkiejbryczki. Kiedy zabroniono strojenia się i ustalono normy pracy, Mollie starała się jej unikać pod byle pretekstem. Gdy została przyłapana przez Clover na spotkaniu z parobkiem, który przyniósł jej cukier w kostkach i wstążki, zawstydzona potajemnie opuściła folwark. Emigracja klaczy otworzyła jej perspektywę powrotu do odpowiednich dla niej zajęć i stylu zycia (widziano ją zadbana, ustrojoną i zaprzęzoną do dwukółki przed pubem). Na folwarku nie miała dobrej opinii- nie pojmowano, jak mogła zrezygnować z „wolności”, którą tu miała. Poza licznym gronem zwierząt przedstawionych jako indywidualni bohaterowie w Folwarku Zwíerzęcym występują postaci zbiorowe. Razem trzymają się kury, inną grupę stanowią krowy itp. Poszczególne zbiorowości jednocza wspólne interesy właściwe dla danego gatunku. Np. kury jednoczą się w buncie przeciwko zabieraniu im wszystkich jaj, krowy należą do tej samej Ligi Czystych Ogonów. Podobnie rzecz ma się z owcami, szczurami i królikami itp. Poza zwierzętami na folwarku spotkać można też ludzi. Przepędzony pan Jones okazał się nieodpowiedzialnym gospodarzem. alkoholikiem i degeneratem, który nie dbał o podopiecznych. Pan Whymper był coraz częstszym gościem Napoleona, ponieważ został przez knura zatrudniony jako doradca i pośrednik w interesach z ludźmi. Był on niedużym człowieczkiem 0 cwaniackim wyglądzie; nosił bokobrody, [...] miał jednak dużo sprytu (62). Postanowił wykorzystać brak kompetencji swojego pracodawcy w sprawach handlowych, Po kilku udanych transakcjach Whymper dopuścił się oszustwa ~ zapłacił zwierzętom za drewno dla Fredericka fałszywymi pieniędzmi. Jeszcze raz przekonano się, że współpraca z ludźmi bywa wielkim zagrożeniem. Napoleon nie wyciągnął jednak właściwych wniosków z tego doświadczenia ¬ końcowy fragmentutworu ukazuje spotkanie z ludźmi na folwarku i przerażający jego efekt: świnie upodobniły się do ludzi (tak widzą je z zewnątrz przyglądające się libacji i kłótni zdtunione zwierzęta).

Ciekawostki Okoliczności powstania i pierwsze publikacje Folwarku Zwierzęcego

Utwór został napisany pod wpływem inspiracji faktami historycznymi, które odmieniły oblicze sporej części Europy. Bez trudu dostrzeżono związki z Rewolucja Paździemikową 1917 r., powstaniem nowego organizmu państwowego ~ Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (1922) oraz modelem sprawowania władzy W nowym ustroju (Stalin). Trzeba jednak pamiętać, że dążenie do uogólnienia, ucieczka od konkretu historycznego na kartach dzieła, pozwalaja odczytywać je jako uniwersalną parabolę o systemie totalitarnym, który może stać się zagrożeniem dla ludzi pod różnymi szerokościami geogfaficznymi, jeśli tylko uśpią swoją czujność i pozwolą działać w swoim imieniu demagogom pokroju Napoleona i Sąuealera.Wymowa utworu, budząca skojarzenia z rzeczywistością sowieckiego państwa, pozwalaprzypusżczać, że nawet W wolnym kraju, W Anglii, wydanie Folwarku mogło okazać się trudne. istotnie, zanim Orwell mógł opublikować dzieło, podejmował wiele starań, rozmów z wydawcami, pisał listy i przesyłał tekst utworu różnym potencjalnym zainteresowanym. Na ich decyzje miała wpływ głównie troska o losy wydavmictwa, które nie powinno narażać sie niewłaściwymi decyzjami władzom Anglii zabicgającym o dobre stosunki także z wielkim mocarstwem europejskim i jego przywódcami w Moskwie.Utwór Folwark Zwierzecy powstał w 1943 r. Już od kilkunastu lat Eric Arthur Blair używałpseudonimu George Orwell, pod którym wydał także to dzieło. Pisarz przyjął go, wydając powieść Na dnie w Paryżu i w Londynie, w 1932 r., kiedy to obawiał sie złego przyjęcia i chciał oszczędzić rodzinie wstydu. Orwell to nazwa angielskiej rzeki, nad którą pisarz chętnie przechadzał się w młodości. Poza literaturą pozostał przy nazwisku B1air.3Pomysł ujęcia najbardziej istotnych zagadnień politycznych współczesności w formieopowiastki o zwierzętach przypisuje się jego pasji: Zawsze lubił zwierzęta, zwłaszcza psy, koty, króliki i... świnki morskief W marcu 1947 r. Orwell napisał w przedmowie do ukraińskiego wydania powieści: Po powrocie z Hiszpanii rozważałem zdemaskowanie mitu sowieckiego w opowiastce, którą mógłby zrozumieć niemal każdy i którą nietrudno byłoby przełożyć na inne języki. Przez pewien czas nie wiedziałem jednak, jaką treść mam nadać tej historjjce; pomysł przyszedł mi do głowy, kiedy pewnego dnia (mieszkałem wtedy w małej wiosce) ujrzałem, jak może dziesiecioletni chłopiec prowadzi wąską ścieżką potężnego konia pociągowego, Moszcząc zwierzę batem, ilekroć tylko chciało ono zboczyć z drogi. Uderzyło mnie wtedy to, iż ludzie wyzyskują zwierzęta prawie tak samo, jak bogacze wyzyskują proletariat. W dalszej części cytowanej wyżej wypowiedzi Orwell ujawnia, że analizował teorie Marksa oraz włączył do opowieści wydarzenia współczesne, np. konferencję w Teheranie. Od pomysłu dzieła do realizacji upłynęło sześć lat, podczas których do świadomości autora docierały nowe fakty i spostrzeżenia.Nie chcę komentować swojej książki." jeśli nie przemawia sama za siebie. oznacza to, iż jestnieudana. Chciałbym jednak podkreślić dwa fakty: choć źródłem rozmaitych epizodów utworu są dzieje Rewolucji Październikowej, potraktowałem te ostatnie schematycznie, jak również zmieniłem ich porządek chronologiczny, co było konieczne ze względu na symetrię dzieła. Fakt drugi czesto pomzjała wiekszość krytyków, ponieważ dostatecznie mocno go uwypukliłem. Otóż lektura opowiastki może doprowadzić wielu czytelników do przeświadczenia, iż kończy sie ona całkowitym pojednaniem świń i ludzi. Takie zakończenie nie leżała jednak w moich intencjach, wprost przeciwnie, wprowadziłem umyślnie scenę ostrej waśni, ponieważ „Folwark” powstał tuż po Konferencji Teherańskiej, która - wedle ówczesnych powszechnych opinii ~ ustaliła jak najlepsze stosunki miedzy ZSRR i Zachodem. Nie wierzyłem, że te dobre stosunki utrzymają się długo; jak wykazały późniejsze wypadki, przeczucia zbytnio mnie nie myliły. Do pisania Folwarku Orwell przystąpił w listopadzie 1943 r. Od początku autorowi towarzyszyło poczucie satysfakcji, ale także obawa, że bedą trudności z opublikowaniem dzieła z powodu jego politycznych treści.7 Victor Gollancz, wydawca dzieła Na dnie w Paryżu i Londynie, odpisał wprost, że nie może wydać książki o antyradzieckiej wymowie, mimo podziela stanowisko Orwella. Kolejne starania również zakończyły się klęską. J. A. C. Roberts, szef oficyny Nicholson and Watson W ogóle nie rozważał takiej możliwości. J. Cape. kierujący własną firmą (Cape), podjął działania W celu opublikowania dzieła, jednak za radą wysokiego urzędnika zMinisterstwa Informacji zrezygnował Z planów. Maszynopis Folwarku omal nie został zniszczony podczas 'oombardowania Londynu W l944 r. W ruinach pisarz odnalazł nieco zniszczone kartki i niebawem przystąpił do dalszych starań o Wydanie książki. Zwrócił się do znanego poety T. S. Eliota, kierującego wydawnictwem Faber and Faber, który uznał utwór za napisany W duchu trockistowskim i nieprzekonujący (świnie jako zwierzeta inteligentne miały największe predyspozycje do rządzenia). Obawiając się kolejnej odmowy. autor zamierzał sam sfinansować publikacje Folwarku, mimo to ciągle nie było to możliwe. Długo zastanawiano się W Wydawnictwie Secker and Warburg, odmówił amerykańskiDial Press. nie mógł mu pomóc nawet przyjaciel, G. Woodcock z Freedom Press. ponieważ oprócz niego W zarządzie zasiadali atakowani niegdys' przez Orwella za profaszystowską postawę pacyfiści. Już miało dojść do publikacji F olwarku przez P. Pottsa W małej oficynie Whitman Press, gdy zdecydowała się na to firma Secker and Warburg. Mimo problemów z papierem (czas wojny, reglamentacja papieru). książka ukazała sie l7 sierpnia 1945 r. W nakładzie 4500 egz. Dzieło Orwella spotkało się z dużym zainteresowaniem. Kolejne wydanie nastąpiło po kilku miesiącach, W listopadzie 1945 r.. W liczbie 10000 egzemplarzy. Łącznie W ciągu pięciu lat wydano 25000 egzemplarzy F olwarku W Wielkiej Brytanii. Dłużej trzeba było czekać na publikację książki W USA. Tam również odniosła wielki sukces. Dostrzeżono jej uniwersalną wymowę. Dochody Orwella z kolejnych wydań tego utworu zapewniły mu niezależność finansową -to także dowód znaczenia książki i uznania jej wartości przez czytelników.

Henryk Sienkiewicz

Autor Krzyżaków należy do grona najbardziej znanych i cenionych pisarzy polskich. Jakotwórca powieści historycznych podjął istotną misję budzenia ducha narodowego W Polakach W okresie, kiedy nasz kraj oficjalnie nie istniał, znajdował się bowiem pod zaborami. Trylogia (Ogniem i mieczem, Potop, Pan Wołoałvjowski), Krzyżacy to dzieła pokazujące sukcesy polskiego oręża W wyjatkowo beznadziejnych sytuacjach historycznych-okazywało się jednak, że nasi przodkowie potrafili obronić swoje ziemie i byt państwowy przed wielkimi zagrożeniami. Czytelnicy publikowanej W odcinkach W prasie powieści o Wojnie z Krzyżakami czerpali z niej siłę i nadzieję, że uda sie pokonać zaborców i przywrócić ojczyźnie niepodległość. Henryk Sienkiewicz pisał również powieści o tematyce Współczesnej. nowele, opowiadania oraz uprawiał publicystykę. Henryk Adam Aleksander Pius Sienkiewicz urodził sie 5 maja 1846 r. W Woli Okrzejskiejniedaleko Łukowa' jako syn Stefanii i Józefa. Naukę zdobywał kolejno W trzech różnychgimnazjach warszawskich do 1866 r. Już wtedy powstały jego pierwsze utwory. Zamierzałkształcić sie W Szkole Głównej jako prawnik, potem lekarz, wreszcie filolog, ale studiów nieukończył. Debiutował W 1869 r. jako recenzent teatralny W „Przeglądzie Tygodniowym”.Niedługo potem opublikował studium o poecie przełomu renesansu i baroku - Mikołaju Sepie-Szarzyńskim i napisał powieść Na marne wydrukowaną W 1872 r. Pod pseudonimem Litwos Wydał Humoreski z tekí Worszyłły. Rozpoczął prace dziemiikarza W „Gazecie Polskiej”. Tu również drukował swoje pierwsze nowele pt. Sielanka, Stary sługa i Hania.Sienkiewicz szybko stał sie osobą znaną, przebywającą W towarzystwie artystów - tzw.cyganerii (m.in. znajomość z malarzem Józefem Chełmońskim i z rodziną słynnej aktorki Heleny Modrzejewskiej, której póżniej ułatwił występy W Ameryce). W 1876 r. wyjechał do Ameryki jaka korespondent „Gazety Polskiej” i zwiedził różne stany. Przesyłał do kraju Listy z podróży i dzieło Szkice węglem o prawdziwym trudnym i brutalnym życiu polskiej wsi. Po powrocie do Europy W marcu 1878 r. zatrzymał sie W Paryżu i Normandii. Jest to czas intensywnej pracy nad nowelami o tematyce amerykańskiej (np. Przez stepy, Orso) i życiu polskiego ludu (Jamioł, Janko Muzykant) oraz okres aktywności dziennikarskiej.W 1879 r. Sienkiewicz odbył cykl odczytów W miastach Galicji, zwiedził zabytkowy Zbaraż, następnie wyjechał do Włoch, gdzie napisał kolejne nowele: Z pamietnika korepetytora oraz Za chlebem. W tym roku ukazał sie pierwszy tom zbiorowego wydania dzieł pisarza pt. Pisma (do 1920 r. - 38 tomów). W 1880 r. kontynuował wszechstronna działalność (literatura A Latarnik, dziennikarstwo, odczyty).Rok 1881 przyniósł Sienkiewiczowi zmianę stanu cywilnego - ślub z Marią Szetkiewiczówną. W następnym roku został redaktorem naczelnym „Słowa” i ojcem Henryka Józefa. Napisał też znaną nowele Bartek Zwycięzca. W 1883 r. rozpoczął drukowanie w „Słowie” swojej powieści W odcinkach - Ogniem i mieczem. którą przyjmowano z wielkim entuzjazmem. Pisarz został ojcem drugiego dziecka ~ Jadwigi. W następnym roku rozpoczął prace nad Potopem oraz towarzyszył chorej na gmżlicę żonie w podróżach do zagranicznych kurortów (Włochy. Francja, Bawaria). W październiku 1885 r. umarła ukochana żona Sienkiewicza, zaś on sam podupadł na zdrowiu. Przebywając w zakładzie wodoleczniczym pod Wiedniem i częściowo w Warszawie, ukończył W 1886 r. pracę nad Pozopem. W tym i kolejnym roku odbywał liczne podróże: Zakopane, Konstantynopol, Ateny, Neapol, Rzym, Florencja, Litwa, Kraków, Wiedeń oraz dłuższawycieczka do Anglii. Francji iNiemiec. W latach 1887-1888„Słowo” opublikowało W odcinkach nową powieść - Pan Wolodyjowski f ostatnie ogniwoTrylogii (cyklu powieści historycznych opańych na wydarzeniach z XVII w.). Jest to również czaswyjazdów i kuracji, które odtąd pisarz odbywał regularnie i czesto prawie do końca życia. Po słynnej Trylogii powstały kolejne utwory Sienkiewicza, m.in. powieści współczesne bezdogmatu - 1890, Rodzina Połanieckich - 1894, powieść historyczna z czasów upadku Rzymu i pierwszych chrześcijan Quo vadis - 1896.W 1891 r. Sienkiewicz odbył atrakcyjną podróż do Egiptu i Zanzibaru, ale została ona przerwana przez atak febry. Jej efektem były Listy z Afryki drukowane w „Słowie” jeszcze W 1892 r. W 1893 r. pisarz ożenił się z bardzo młodą Marią z Wołodkowiczów. Małżeństwo to skończyło się rozwodem w 1896 r. Dzieki jego staraniom W 1898 r. (obchody stulecia urodzin wieszcza) W Warszawie odsłonięto pomnik Mickiewicza. Było to wielkie wydarzenie W kraju nekanym przez zabory, tym bardziej, że ów poeta romantyczny wielokrotnie pisał o staraniach o niepodległość (powieść poetycka Konrad Wallenrod, dramat Dziady - cz. 111, epopeja Pan Tadeusz, wiersze i proza poetycka Do matki Polki, Reduta Ordona, Śmierć Pułkownika). W 1899 r. Sienkiewicz został prezesem W warszawskiej Kasie Przezomości i Pomocy dla Literatów i Dziennikarzy. W tym roku uczestniczył W uroczystości odsłonięcia pomnika innego poety romantycznego - Juliusza Słowackiego - W Miłosławiu, W Wielkopolsce. W tym czasie poznał Marię Radziejowską, z którąjednak nie związał się na stałe. Na 1900 r. przypadły obchody jubileuszu 25-lecia pracy pisarskiej (kilka lat opóźniony), który uczczono wydaniem Krzyżaków i uroczystościami w głównych miastach trzech zaborów (Kraków, Poznań, Lwów, Warszawa - tu wręczono Sienkiewiczowi akt własności majątku ziemskiego Oblęgorek - „daru narodowego”).Znamiennyrn gestem jest odezwa W sprawie prześladowanych przez Niemców dzieci polskich We Wrześni, W zaborze pruskim (1902). Odtąd Sienkiewicz wielokrotnie angażował się W kampanie antypruską. Organizował też akcje pomocy dla powodzian w 1903 r. Jego twórczość była już powszechnie znana W kraju. docierała także za granicę. Sienkiewicz otrzymał Legię Honorowa od rządu francuskiego W 1904 r. W tym roku zawarł trzecie małżeństwo - z Marią Babska. Nadal angażował się W sprawę obrony wartości narodowych przed wpływami zaborców oraz kontynuował pracę pisarską (powieść Na polu chwały - 1905, Wiry - 1909, W pustyni i w puszczy-1911, Legíony - 1911).Wielkim wydarzeniem było przyznanie Sienkiewiczowi W 1905 r. W Sztokholmie najwyższego wyróżnienia W dziedzinie literatury _ Nagrody Nobla. Dzieła pisarza cieszyły się zainteresowaniem innych artystów. W 1902 r. miasta rosyjskie odwiedziła wystawa obrazówilustrujących utwory Sienkiewicza. W 1912 r. powstała w Paryżu panorama Quo vadis Jana Styki. W 1913 r. nakręcono dwa filmy oparte na adaptacji tej powieści (Włochy. Francja).Po wybuchu wojny W 1914 r. Sienkiewicz wyjechał z kraju do Wiednia, a stamtąd do Szwajcarii. Rok później pogorszył się stan jego zdrowia. Pisarz umarł 15 listopada 1916 r. w Vevey (Szwajcaria), osiągnąwszy wiek siedemdziesięciu lat, na sklerozę naczyń wieńcowych. Jego prochy sprowadzono do Warszawy 27 paździemika 1924 r. i pochowano w podziemiach katedry św. Jana.

Henryk Sienkiewicz jest zaliczany do najpopularniejszych pisarzy znanych na całym świecie. Jego utwory, przekładane na wiele języków, osiągały wysokie nakłady. Do sławy pisarzaprzyczyniła się niewątpliwie nagroda Nobla.

KRZYŻACY

Streszczenie

Tom I. W gospodzie _,Pod Lutym (tzn. srogim) Turem” w Tyńcu Maćko z Bogdańca i jegobratanek Zbyszko opowiadali zgromadzonym ziemianom i inieszczanom 0 słynnych polskich rycerzach i potężnym zakonie krzyżackim, zagarniającym i pustoszącym polskie oraz litewskie ziemie. Maćko i Zbyszko pochodzili z Bogdańca, mieli swoje zawołanie: Gmdy! i herb „Tępa Podkowa”. W trakcie rozmowy przybył pachołek z informacją, że zatrzyma się tu Anna Danuta, żona księcia Janusza Mazowieckiego, córka Kieistuta.

Księżna przybyła w nocy z dworkami i rybałtami, witana z szacunkiem. Czas umilałazgromadzonym dwunastoletnia lutnistka Danusia, śpiewając piosenkę Gdybym cija miała... (49). Jeden z Mazurów wyjaśnił Zbyszkowi, że owa piękna dziewczyna to córka Juranda ze Spychowa, potężnego komesa, którego żonę zabili Krzyżacy. Danusia jest obecnie wychowanka księżnej Army Danuty, Zbyszko żwawo poderwał się i złapał ją w ramiona spadającą z przechylajacej się ławy, a potem ślubował jej wiemość i zdobycie pawich czubów (tzn. zabicie Krzyżaków w odwecie za śmierć jej matki). Następnego dnia orszak przybył do wspaniałego opactwa w Tyńcu. Tu wysłuchano opowieści brata Hidulfa o Walgierzu Wdałym. Był to bogaty hrabia i zdolny lutnista. Żył z ukochaną Helgundą bez ślubu. Za jej zdradę zabił ją i Wisława Pięknego, z którego rąk wyrwał hrabstwo tynieckie. Według Hidulfa, został za to potępiony (mimo że nie mógł wówczas oddać włości benedyktynom. bo _jeszcze nie było ich w Polsce).Księżną powitali w klasztorze zakonnicy, sędziowie, szlachta. Podczas uroczystej mszy w tym wspaniałym miejscu Zbyszko modlił się o wojnę z Niemcami (chciał zdobyć pawie czuby). W czasie śniadania opat rozmawiał z gościem 0 krzyżackich występkach. Na pożegnanie księżna otrzymała od niego puszkę Z palcem od nogi św. Ptolemeusza. W południe orszak wyruszy do Krakowa. Podczas wjazdu do miasta rycerze zdejmowali zbroje na prośbę gospodarza, na znak przybycia do przyjaciół.Podczas przejazdu Z orszakiem Maćko i Zbyszko rozprawiali o Tyńcu i relikwiach. Naprzeciw siebie ujrzeli Krzyżaka. Zapalczywy Zbyszko wymierzył weń kopię, jednak atak został udaremniony przez Powałę z Taczewa, który właśnie towarzyszył posłowi Zakonu. Zbyszko nie chciał przeprosić Lichtensteina, ten zaś postanowił zgubić młodzierica. Powała zaprosił panów z Bogdańca w gościnę do domu przy ul. Św. Anny. Obaj byli zachwyceni Krakowem. Następnego dnia razem udali się na mszę. Rozmawiano o planach połączenia Polski z Litwą. W katedrze pojawiła się para królewska. Królowa Jadwiga była otoczona wielkim szacunkiem poddanych.Zbyszko na prośbę księżnej usługiwał jej i Danusi, by przypodobać się królowi, jednak ten A dowiedziawszy się o ataku na posła - zdecydował o ścięciu młokosa. Danusia i zgromadzeniprosili króla o łaskę - bezskutecznie, sąd podtrzymał stanowisko władcy. Atak na posła miał być ukarany. Skazańca pocieszali bliscy. a także sama Danusia. 21 czerwca królowa zasłabła, niedługo później urodziła córkę. Niestety, 13 lipca zmarło dziecko, a po czterech dniach matka. Kraków pogrążył się W żałobie, nie było sposobności prosić króla o łaskę dla Zbyszka. Po miesiącu przyszedł doń Maćko - okazało się, że został w drodze napadnięty i postrzelony przez Niemców, list z wstawiennictwem księżny Ziemowitowej mu odebrano, życie ocalił mu Jurand ze Spychowa. Zbyszko nie przystał na plan Maćka, nie chciał uchodzić„ by stryj oddał zań głowę. Zachował się honorowo jak rycerz.

W dniu wyroku. wobec zebranego tłumu Danuśka zawołała: Mój cz' jest! Mój ci jest! (168) i nakryła go nałęczką (chustką), co według starego obyczaju oznaczało, że odtąd należy on do dziewczyny, a nie do kata. Ocalony i uradowany Zbyszko planował oświadczyny o rękę Danusi. Przybywali zacni rycerze, żeby go obdarować (Powała z Taczewa, Zawisza Czarny, Paszko Złodziej z Biskupic). Otrzymał kropierz (okrycie konia bojowego) i miecz węgierski. Tymczasem Maćko coraz gorzej się czuł z powodu grotu wbitego między żebra. Do Krakowa przybył Jurand by nacieszyć się córką. Zbyszko postanowił prosić o jej rękę, ale dowiedział się, że ojciec nie chce wydać jej za mąż. Jurand udał się z Danusia do Ciechanowa, zaś Zbyszko z coraz bardziej chorym stryjem ~ do Bogdańca. Po drodze spotkali Zycha ze Zgorzelic. Zbyszko chętnie rozmawiał z jegocórką Jagienka. Podczas pobytu w Bogdańcu J agienka dostarczyła im pościel i żywność, by znowu mogli rozpocząć normalne gospodarowanie. Było wiele okazji do spotkań i rozmów. Dziewczynie imponował silny młodzieniec, który potrafił napiąć kuszę bez korby. Zbyszko wybrał się z widłami na polowanie na niedźwiedzia, by zdobyć dla Maćka lecznicze sadło. W chwili zagrożenia pojawiła się Jagienka, który pomogła mu pokonać silnego zwierza. Maćko pił stopione sadło, ale dolegliwości nasiliły się. Grot podszedł bliżej skóry i chory sam go sobie wyrwał. Potem szybko wrócił do zdrowia. Pewnego dnia Zbyszko i Jagienka udali się do Moczydołów na bobry. Jagienka sama wskoczyła do wody, by wyjąć upolowaną dużą sztukę.Tom II. Do Zgorzelic przyjechał opat z klerykami-wagantami (wędrovmymi klerykami, którzy zajmowali się różnymi posługami, śpiewem). Maćko pojechał tam wozem, by podziękować za opiekę nad Bogdancem pod jego nieobecność i prosić o błogosławieństwo. Opat, chcąc połączyć Zbyszka z Jagienka. zaoferował mu rozwiązanie ślubów z Danusią, jednak młodzieniec nie przystał na to. Tymczasem Zych i Maćko pragnęli, by Zbyszko ożenił się z Jagienka (chodziło przede wszystkim o połączenie dóbr rodowych). W niedzielę Zbyszko towarzyszył Jagience w drodze do kościoła w Krześni. Wzbudziło tozazdrość dwóch zalotników - Wilka z Brzozowej i Cztana z Rogowa - którzy pobiegli nacmentarz i stamtąd potoczyli pod kościół ogromne głazy, by wyładować złość. Po mszy Zbyszko poszedł do gospody, by zmierzyć się z nimi, jednak zaskoczył ich, mówiąc, że wyzywa każdego, ktokolwiek sprzeciwiłby się opinii, że najcudniejsza i najcnotliwsza jest Danusia ze Spychowa.

Do Bogdańca przybył opat. Maćko oddał mu bez żadnych targów pieniądze za opiekę nad majątkiem. Nie chciał żadnych ulg, by tym sprowokować opata do jeszcze większej szczodrości. Rzeczywiście, opat rzucił workiem z pieniędzmi i wcale go nie przyjął. Wtedy Maćko podziękował mu, przystając na jego gest. Opat zapowiedział, że dobra po nim odziedziczy Jagienka. Zbyszko, zachęcany do ożenku z panną ze Zgorzelic, odmówił. Po kilku dniach odjechał do Danusi, zaś Jagienka została smutna. Posłała za nim pachołka, Czecha Hlawę, żeby wiernie służył Zbyszkowi. Zbyszko i Hlawa przyjęli do swojej kompanii Sanderusa, który handlował relikwiami. Przybył spod Malborka (w poświeci zapis archaizowany: Malborg), opowiadał o swoich towarach, miał między innymi szczebel z drabiny. która się przyśniła Jakubowi i łzy Marii Egipcjanki. Dojechali do klasztoru W Sieradzu. Stary przeor przedstawił im Zakon z jak najgorszej strony. Sanderus napisał Zbyszkowi tabliczkę 2 informacją, ze Danusia jest najcnotliwszą z panien, zaś kazdego, kto watpiłby w te słowa, Zbyszko wyzywa na walkę. Gdziekolwiek młody rycerz przebywał, wywieszał ową wiadomość. Spotkawszy Jędrka z Kropiwnicy wraz z trzema Krzyzakami, Zbyszko postanowił stanąć do rywalizacji z panem de Lorche, który twierdził, że najcudniejsza i najcnotliwsza jest Ulryka de Elsner. Wybrali się na łowy zorganizowane przez księcia. Wówczas Fullco de Lorche dowiedział się od przewodnika, Maćka z Turobojów, ze Ulryka jest czterdziestoletnią mężatką, matką sześciorga dzieci. Cała grupa dotarła do Przasnysza, do myśliwskiego dworu ksiązęcego. Gdy jeszcze wszyscy spali. Przyjechały też dworki z księzną, by obejrzeć polowanie. Zbyszko rozmawiał z Danusia, mówił jej o tym, jak bardzo tęsknił. Na prośbę pana de Lorche Danweld opowiedział historię Złotoryi (przy odbudowie zamkuporwano księcia z dworem, wówczas zginęła matka Danusi; odtąd Jurand mścił się naKrzyżakach, którzy nazywali go diabłem). Podczas polowania ustrzelono wiele zwierząt. Księżna strzelała z kuszy w drobną zwicrzynę. Nagle zaatakował ją ogromny rur. Mimo ze otrzymał od niej strzał w kark, dalej był niebezpieczny. Fulko de Lorche, który pospieszył z pomocą, został przez zwierzę wraz z koniem wyrzucony w powietrze. Zbyszko wbił w tura oszczep, ale ostatecznie pokonał go toporem Hlawa. Zbyszko był bardzo poturbowany. Hugo von Danweld zaoferował Danusi „cudowny balsam gojący” dla ukochanego, który miała przywieźć siostra. Ks. Wyszoniek stwierdził u niego złamanie żebra. Pan de Lorche również był w złym stanie zdrowia. Chorymi opiekowały się dworki.W tym samym czasie wyzwany na pojedynek Jurand pokonał wrogów. De Fourcy i de Bergow zostali u niego w niewoli. Hugo de Danweld i Zygfryd de Löwe poskarżyli się księciu i domagali sprawiedliwości. Zostali jednak odprawieni słowami: Dajcie mi spokój, bo nie wam gadać o sprawiedliwości! (101). Nie mając wsparcia w księciu, obmyślili plan uwolnienia swoich rycerzy.

W tym celu postanowili porwać Danusię i zmusić Juranda do uległości. Krzyżacy niezbyt miło pożegnali się z parą książęcą przed wyjazdem do Szczytna. De Fourcy, który zobaczył delikatna Danusię, stanął w jej obronie. Został zabity przez Danwelda, który zamierzał o śmierć zakonnika oskarżyć rycerzy mazowieckich. Dogonił ich w drodze Hlawa, który przekazał im opinię Zbyszka, że są „nieprawymi rycerzami”. Jezeli nie zgadzają się z tym zdaniem, niech staną do pojedynku. Zaatakowany Czech obronił się. W walce ucierpiał tylko Danweld. Hlawa opowiedział księciu. co zaszło w drodze. Wyszło na jaw, kto zabił de Fourcy'ego. Książęca para pragnęła odwdzięczyć się Zbyszkowi za walkę z turem. Książę Janusz podarował mu pas i ostrogi. Odtąd Zbyszko stał się prawdziwym rycerzem. Pasowanie dodało mu sił do walki z choroba. Po trzech dniach krzyżacka służka przywiozła herceński balsam. Przybył z nią kapitanłuczników ze Szczytna, który doręczył list z oskarżeniami, żądaniem zapłaty za zranienieDanwelda i ukarania Hlawy. Książę nie chciał nawet o tym słyszeć i podarł pismo. Nikt nieużywał przywiezionego lekarstwa, ale siostra przysłała następne: „jaje bazyliszka”. Zbyszko wracał do zdrowia. Księzna otrzymała list od Juranda, w którym les. Kaleb napisał, że część Spychowa została Spalona, zaś Jurand przygnieciony belka. W związku z tym pragnie zobaczyć córkę i wzywa ją do siebie. Mimo adwentu, za zgodą ksiazecej pary, Zbyszko i Danusia wzięli ślub. Z którym Jurand będzie się musiał pogodzić.Po wyjeździe Danusi Zbyszko i Sanderus wybrali się do Ciechanowa. W Przasnyszu dołączyli do rycerzy mazowieckich udajacych się w tym samym kierunku. Księżna radziła Zbyszkowi, jak ma się zachować wobec Juranda. Po otrzymaniu wiadomości o zasypanym przez śniegu orszaku mężczyźni ruszyli na pomoc. Znaleźli pana Spychowa. Pozostali nie przeżyli. Podążał do córki do Ciechanowa. Nie wiedział o jej wyjeździe. Był pewien, że to Krzyżacy podrobili jego pieczęć i napisali list, by następnie porwać podróźującą Danusię. Zbyszko przygotował wozy na wyjazd do Spychowa. W drodze wyjawił Jurandowi nowinę, że poślubił jego córkę, opowiedział o zabójstwie de Fourcy'ego, o balsamie i swoich zasługach. Jurand uświadomił sobie, że Zbyszko ratował Danusię i jego samego ocalił od śmierci. Zaakceptował ślub młodych. Po przybyciu do Spychowa dowiedzieli się od owej siostry, że Danusia jest pod opieką braci Szomberga i Markwarta. Krzyżacy zażądali uwohiienia de Bergowa, giermków i pachołków przetrzymywanych w Spychowie. Jurand zgodził się spełnić wszelkie żądania. Kazano mu przyjechać po Danusię do Szczytna i napisać do księcia, że jego córkę porwali zbójcy, nie Krzyżacy. Ks. Kaleb spisał wolę Juranda, w której Spychów i swoją córkę zostawił on Zbyszkowi z Bogdańca. Z przewodnikiem Jurand dotarł do Szczytna, następnie sam udał się pod bramą. Kazano muzejść z konia, oddać broń, nałożyć pokutny wór a na szyi zawiesić pochwę od miecza. Przedbramą przeczekał noc, a rano obudziła go piosenka śpiewana przez Danusię. Komtur wezwał go przed swoje oblicze. Zamknięto bramę i podniesiono zwodzony most.Tom III. Jurand stanął przed starostą zamku Danweldem i jego otoczeniem, które z satysfakcją, że groźny wróg został pokonany, poniżało go, nie zważając na rycerską godność. Jurand znosił wszystko w nadziei, że odzyska córkę. Kiedy jednak przyprowadzono mu jakąś „niedojdę”, którą jakoby odbito zbójcom i wzięto za jego dziecko, wpadł w szał i porwawszy miecz, tkwiący przystojącej pod ścianą zbroi, dokonał straszliwej masakry. Zginął Danweld i wielu innychKrzyżaków. Ostatecznie zarzucono na Juranda sieć i osadzono w lochu. Władzę w Szczytnie objąłZygfryd de Löwe. Postanowił wysłać de Bergowa do wielkiego mistrza, zaś do księcia wyprawił Rotgiera, którego szczególnie kochał, jak syna. Starano się przedstawić wypadki tak, że rycerze zakonni chcieli pomóc swojemu wrogowi, a tymczasem on dokonał wśród nich rzezi. Księżna zauważyła, że Rotgier kłamie, bo przecież Krzyżacy nie mogli nie poznać Danusi, którą widzieli przy niej na dworze. Rotgier tymczasem butnie żądał zadośćuczynienia za wypadki w Szczytnie w postaci przekazania Zakonowi Spychowa oraz ogłosił, że zda się na sąd Boży i będzie walczył z każdym, kto posądza Krzyżaków o porwanie Danusi. Do walki wystąpił Zbyszko, przedstawiając się jako jej mąż. Książę przypilnował, aby Rotgier napisał list do Zygfryda o tym, że sam domagał się walki. Najpierw Hlawa pokonał Rotgierowego giermka van Krista, następnie Zbyszko zabił toporem samego Rotgiera. Ciało postanowił odwieźć do Szczytna pan de Lorche. Nikt nie dał wiary słowom zakonnika. Uważano, że Danusię porwali Krzyżacy. Zbyszko postanowił udać się do nich, by upomnieć się o swoją żonę i odbić Juranda. Zygfryd de Löwe otrzymał list Rotgiera i czekał na jego przybycie w przekonaniu, że nikt go nie pokona, Kiedy przywieziono go martwego, z odciętym prawym ramieniem. postanowił zemścić się okrutnie na Jurandzie. Kazał Diederichowi (katowi, niemowie, którego ukarano wyxwaniem języka) wypalić polskiemu rycerzowi jedyne oko. Pozbawiono Juranda języka i prawej ręki, które Zygfryd położył obok trupa Rotgiera. Udającego się po Danusię Zygfryda ktoś napadł (był to Diederich).

Hlawa zwany Głowaczem został przez Zbyszka wyprawiony do Zgorzelic. Po kilkutygodniowej podróży (zima, wczesna wiosna) dotarł najpierw do Bogdańca, gdzie zdał Maćkowi relację z wydarzeń, powiedział o ożenku Zbyszka i porwaniu Danusi, po którą mąż udał się z książęcym listem do Malborka, Zbyszko przysłał Maćkowi w darze dziesięciu ludzi wziętych według obyczaju z orszaku pokonanego Rotgiera. Maćko opowiedział, jak Jagienka została sierotą, bo Zych wraz z opatem wyjechali w gościnę do zaprzyjaźnionych dworów. Podczas napadu na księcia Przemka wraz z nim zginął od strzały Zych, zaś opat wrócił z trzęsącą się głową, utracił pamięć i mowę od uderzenia. Jagienka nie wyszła dotąd za mąż, mimo nalegań Cztana i Wilka. Kiedy dowiedziała się w Bogdańcu o ślubie i przygodach Zbyszka, bardzo posmutniała. Czech Hlawa pojechał z nią do Zgorzelic i opowiadał jej o wydarzeniach związanych ze Zbyszkiem, zapewniając, że naprawdę nie zdążył być mężem i pewnie już żony nie odzyska.

Maćko postanowił jechać Zbyszkowi na pomoc, ale W obawie o swoje dobra wymyślił chytry plan - zwrócił się do Wilka i jego syna by mieli baczenie na Bogdaniec i Zgorzelice, które wraz z córką powierzył jego opiece Zych. Wyjaśnił, że obawia się Cztana, który mógłby skrzywdzić Jagienkę, i dodał, że Zbyszko się ożenił. Młody Wilk, licząc na względy Maćka, któremu Jagienka jest posłuszna, wraz z ojcem obiecali bronić powierzonych im włości. Jagienka postanowiła wyruszyć W męskim przebraniu Wraz z Maćkiem, by doglądać swojego chrzestnego, opata. Zabrała 2 sobą Anulę Sieciechównę, by razem było im raźniej. W drodze Jagienka zachwycała się Sieradzem, choć było to miasto odbudowane z mniejszym rozmachem po spustoszeniu przez Krzyżaków W 1331 r. Tam od starego przeora dowiedzieli się, że opat - oprzytomniawszy - wyruszył do Płocka, do biskupa by pojednać się z Bogiem i zostawić testament. W dalszej drodze Hlawa coraz bardziej interesował się Sieciechówną. W osadzie smolarzy dowiedzieli się od jednego starca o rzezi W Łęczycy dokonanej przez Krzyżaków w 1331 r. Po przybyciu do Płocka okazało się, że opat zmarł przed tygodniem. Uczestniczyli w jego pogrzebie prowadzonym przez biskupa Jakuba z Kurdwanowa. Okazało się, że opat zapisał bory Gradom z Bogdańca, a inne dobra klasztorom i opactwu oraz swojej chrzestnej - Jagience ze Zgorzelic. Księżna Aleksandra wstawiła się za Maćkiem u Lichtensteina (tego, którego Zbyszkonieoczekiwanie zaatakował niegdyś na drodze tynieckiej i o mało przez to nie zginął), by dał mu list polecaj ący do Wielkiego mistrza (chciał dokonać ślubów' i poznać zwierzchnika Zakonu taki powód rycerz przedstawił). Maćko dowiedział się, że wielki mistrz wyjechał do Gdańska a potem miał się udać do Królewca, by bronić dóbr krzyżackich przed księciem Witoldem. Maćko wraz z przewodnikiem, Hlawą i dwiema pannami wyruszył do Brodnicy, by zasięgnąć języka. Opowiedziano mu o młodym rycerzu, który zdobył sympatię brata wielkiego mistrza, Ulryka von Jungingen (Zbyszko pomógł mu, kiedy upadał Z konia podczas turnieju), a potem z Malborka wyruszył na wschód, W stronę Szczytna. W drodze spotkali ociemniałego starca, niemowę ~ Juranda ze Spychowa, którego z trudem rozpoznali, dogadując się z nim na migi. W Spychowie dowiedzieli się, że Zbyszko wyruszył stąd dwa dni wcześniej W stronę Źmudzi z listem pozwalającym na Wstęp do siedzib krzyżackich. Maćko, Wziąwszy pismo polecające ks. Kaleba do kapelana ze Szczytna udał się W drogę.Załoga Spychowa pragnęła wyruszyć do Szczytna, by pomścić krzywdę swego pana, ale Jurand nie pozwolił ~ wskazując na krzyż, powierzył sprawę Bogu. Chętnie przebywał W towarzystwie młodego ,,pacho1ika", tzn. Jagienki. Po sześciu dniach od wyjazdu Maćka do Spychowa przybył Hlawa z wiadomością, że rycerz wyruszył do kniazia Witolda, zaś pannom nakazał zostać W Spychowie. Maćko dowiedział się od księdza W Szczytnie, że kat niemowa (Diederich) powierzył mu tajemnicę: to on ciężko okaleczył Juranda, ale też napadł na Zygfryda, który zmierzał do przetrzymywanej Danusi (chciał ją zanieść Rotgierowi, by wypił jej niewinną krew). Zygfryd przeżył, ale więcej jej nie nachodził. Opowiadał też, że podobno de Löwe zaprzedał duszę diabhi i rozmawiał ze zmarłym Rotgierem. Danusia została wywieziona prawdopodobnie na wschód, do zamku W Ragnecie, a Wraz z nią pojechał Diederich. Jagienka odesłała Hlawę do Maćka, zaś sama z Sieciechówną (która podarowała Hlawie swój pątlik, by mógł się potykać z wrogiem wjej imię) postanowiła zostać W Spychowie do ich powrotu. Zdała Jurandowi relację z rozmowy z Czechem iwyjawiła, kim jest naprawdę. Tymczasem Witold wspomagał udręczonych Żmudzinów do walki z Zakonem i sam sposobił się do Wojny. W lasach za Kownem, przy siłach Skirwoiłły, wodza Żmudzinów, znalazł Hlawa obu rycerzy z Bogdańca. Wyrzucał Maćkowi, że niepotrzebnie zabrał ze sobą J agienkę i łudziłją, że Danusia się nie odnajdzie. Sam obwiniony myślał podobnie. Po rozmowie rycerzy z wodzem, padło postanowienie, że wyruszą zbrojnie na Nowe Kowno, wbrew sugcstiom, że lepiej wyprawić się na bardziej odległą Ragnetę. Hlawa przyglądał się obozowisku i chyżym kudłatym konikom używanym przez tutejszych, sprawnym W trudnym, bagnistym terenie. Był to już naród prawie chrześcijański, który jednak nie chciał być nawracany przez Niemców. Zbyszko przewidywał, że Danusię przetrzymują w Ragnecie. Opowiadał o potędze Zakonu obserwowanej przez niego w Malborku. Okazało się, że mimo glejtu wielkiego mistrza nie do każdego zamku wpuszczono Zbyszka, powołując się na prawo, że nakazy wydane W czasie pokoju przestają obowiązywać podczas wojny. Tymczasem Żmudzini nie potrafią zdobywać zamków i trzeba czekać aż przyjdzie książę Witold, na którego dzieci Krzyżacy kiedyś podnieśli rękę. Po przeprawie przez Niemen ruszyli na północ. Przed nimi wystąpił oddział około 150 wojowników idących do walki ze śpiewem. Pod koniec zażartej bitwy Zbyszko usiłował wziąć żywcem jakiegoś ~ jak sądził - znacznego rycerza. Okazał się nim Fulko de Lorche, który walczył po stronie Krzyżaków, sądząc, że potyka się z poganami, Zbyszko potraktował go nie jak jeńca, ale jak przyjaciela. Wśród pojmanych znalazł się poturbowany Sanderus, który twierdził, iż przewożono kogoś, prawdopodobnie Danusię, w kolebce z wikliny. Opiekowała się nią ta sama służka, która przyjeżdżała do leśnego dworu. Byli tam Zygfryd de Löwe i Arnold von Baden. Sanderus słyszał. że zły duch lub anioł stracił ze schodów Zygfryda, który chciał zamordować uwięzioną. Opowiadał, że słyszał jej smutny śpiew. Uciekających z kolebką próbowano ścigać, ale pogoń odpierał Arnold. Zbyszko uwolnił pana de Lorche. ten jednak obiecał, że stawi się na każde jego wezwanie - za niego bowiem Zakon wyda każdego, ponieważ pochodzi z zasłużonego i możnego rodu. Zbyszko, Maćko, Hlawa i Sanderus postanowili wytropić, dokąd wieziono Danusię. Sanderus poszedł przodem. udając uciekiniera z niewoli. Poszukiwanych dogoniono w smolarni. Maćko pokonał Zygfryda i oddał pachołkom, sam pobiegł na pomoc Zbyszkowi walczącemu z Arnoldem.Czech pochwycił służkę zakonną. Danusia nie poznała Zbyszka. Drżąc, przerażona szeptała tylko, że się boi. Nie chciała jeść, straciła świadomość. Zbyszko w rozpaczy chciał targnąć się na Zygfryda, ale powstrzymał go stryj. Postanowiono oddać uwięzionego w ręce Juranda, zaś zdradliwą służkę pod sąd księciu mazowieckiemu. Hlawa kazał służce przygotować posłanie dla Danusi, przebrać ją W czyste szaty. samej zaś ubrać się w jej łachmany. Przerażona„ że ją powieszą, błagała Danusię o ratunek, ale dziewczyna niczego nie rozumiała, powtarzała tylko, że się boi, Arnold wysłuchał opowieści 0 porwaniu Danusi i przysiągłszy, że nic o tym nie wiedział, prosił o zrozumienie. Został rozwiązany i nakarmiony. Hlawa po naradzie z Maćkiem postanowił jechać do Spychowa, by zabrać stamtąd Jagienkę do Płocka, do biskupa. Powiódł z sobą Zygfryda, by oddać go w ręce Juranda, i służkę zakonną, która jednak uciekła, zanim wyruszyli.Tom III. Danusia obudziła się późno. w gorączce, ale poznała Zbyszka. Nie zdążyli opuścićkryjówki. ponieważ otoczył ich sprowadzony przez służkę zbrojny oddział dowodzony przezWolfganga, brata Arnolda. Po ustaleniach mieli wziąć z sobą do Malborka Maćka, zaś Zbyszko miał przywieźć odpowiedni okup. Mieli jeszcze w odwodzie pana de Lorche.Zbyszko Z chorą Danusią wyruszyli do Spychowa. Przed nimi pospiesznie podążał Hlawa zZygfrydem. Po drodze ludzie wielokrotnie sami chcieli rozprawić się z Krzyżakiem. Po przybyciu do Spychowa Hlawa opowiedział ostatnie zdarzenia Jagience, ks. Kalebowi a potem Jurandowi, który po długiej modlitwie kazał puścić jeńca wolno. Nikt nie sprzeciwił się jego woli. Traktowano go jak świętego. Do granicy odprowadził jeńca w pomrukach nasilającej się burzy Tolima. Gdy Zygfryd został sam, wydawało mu się, że widzi obok siebie śmierć, słyszy głosy. W obłąkaniu popełnił samobójstwo, wieszając się na drzewie. Wtedy burza rozszalała się 2 cała mocą. Następnego dnia trupa pogrzebali na życzenie Jagienki podróżujący z nią do Płocka Hlawa i pachołkowie. Dziewięć dni od ich wyjazdu ze Spychowa przybył tam Zbyszko z Danusią, która po krótkim przebłysku świadomości, na niecałą milę przed grodem zmarła. Zawiadomiony o nieszczęściu Jurand wyszedł naprzeciw orszakowi, zdruzgotany boleścią.Jurand wysłał Tolimę po glejt do księcia do Płocka, by mógł bezpiecznie dostarczyć okup zaMaćka i Zbyszka Niemcom. Przybył pan de Lorche z wieścią, ze Tolima został uwięziony przez tamtejszego komtura. Właśnie od niego dowiedział się o śmierci Danusi. Tolima zostałnapadnięty, kiedy wiózł okup. Zbyszko nie przyjął kosztowności. które de Lorche chciał muzłożyć za siebie. Przed Niemcami de Lorche miał uchodzić za zakładnika, by Maćkowi niewyrządzili krzywdy. Razem wyruszyli do Malborka. Po drodze znaleźli W gospodzie Tolimę, który uciekł, gdy go wypuszczono. by wskazał, gdzie ukrył resztę bogactw. Zbyszko dowiedział się też o pobycie .lagienki w Spychowie i pocieszaniu Juranda. W Płocku tymczasem przebywało wiele znakomitych osób. Zbyszko opowiedział swoje i Danusi losy Powale z Taczewa, mając zamiar wyjawić je też królowi. W orszaku księstwa (W Płocku) poznał Zbyszko Jagienkę. Księżna Anna Danuta, płacząc, ściskała Zbyszka. Wszyscy Wokół rozprawiali o jego nieszczęściu. Szacowne grono ucztowało, potykało się W tumiejach, brało udział w łowach. Najdostojniejszą osobą był sam król. Powała z Taczewa zawiadomił Zbyszka, że jako rycerz będzie towarzyszył królowi W Raciążku W spotkaniu z wielkim mistrzem Zakonu. Zjazd ten (1402 r.) nie doprowadził do zgody. Większe znaczenie miały nastepne ~ W 1404 i 1405 r. ~ Jagiełło odzyskał ziemię dobrzyńską, ale Zmudź została We Władaniu Zakonu. Zbyszko honorowo zapłacił okup Arnoldowi von Baden. Wielki mistrz Konrad von Jungingen wiedział o nadużyciach W Zakonie i przeczuwał, że obróci sie to przeciw jego potędze, jak głosiły słowa objawione św. Brygidzie. Zbyszko i innirycerze udali się z wielkim mistrzem do Malborka (Marienburga). Twierdza zrobiła na Wszystkich wielkie Wrażenie. Zbyszko odzyskał stryja, ale mimo ugody króla z wielkim mistrzem o wymianie jeńców, postanowił honorowo zapłacić ustalony okup, chociaż skąpy Maćko nie był z tego zadowolony. Mistrz zaprosił posłów polskich na zwiedzanie zamku a potem na sowitą ucztę. Nie złamał W nich ducha, bowiem doskonale wiedzieli. _jaką nienawiścią otaczani są Krzyżacy na tych terenach (mówił o tym zwłaszcza Zyndram z Maszkowic). Na chełpliwe przechwałki o bogactwie Polacy odpowiadali, że ważniejsze jest w tym wypadku żelazo niż złoto.

Nie zastawszy księstwa w Płocku, Maćko i Zbyszko udali się do Spychowa, dokąd podążyła Jagienka, by doglądać Juranda. Po kilku dniach ojciec Danusi umarł, a Zbyszko postanowił wyruszyć do walki u boku Witolda. Na dzierżawie w Spychowie został Czech Hlawa. zaś Maćko z Jagienką wyruszyli do Zgorzelic i Bogdańca, wioząc z sobą kosztowności zabrane przez starego rycerza ze Spychowa. Po drodze załatwili sprawy dziedzictwa po opacie w Płocku. Brat Jagienki Jaśko, wyjechawszy im naprzeciw. opowiadał o śmierci Wilka, który został przywalony kłodą podczas zdobywania niemieckiego kasztelu na Śląsku, i o ożenku Cztana. którego żonę bije i wodzi za nos. Maćko postanowił pielgrzymować do grobu królowej Jadwigi (taki ślub uczynił, gdy miał wbity w bok zadzior). Zabrał z sobą do Krakowa Jaśka. Po powrocie do Bogdańca myślał o budowie kasztelu. Często odwiedzała go Jagienka, marząc o powrocie Zbyszka. Maćkozazegnał też spór o pola po wykarczowaniu lasu, który stary Wilk miał Z opatem, zostawiając owetereny przeciwnikowi.Trwała wojna o Żmudź między Krzyżakami a Witoldem. Poturbowany Zbyszko (złamane dwa żebra, zbity lewy bok) wrócił wraz z Czechem i jego żoną (Anula Sieciechówna). W Spychowie zostawił swoje zdobycze: rycerskie pawie i strusie pióropusze złożył na trumnach Danusi i jej matki, przywiózł też cerme zbroje. Zbyszko był chory, smutny i ciągle myślał o Danusi. Opiekowała się nim Jagienka. Podczas układania jego włosów doszło do decydującej rozmowy i oświadczyn. Młodzi zamieszkali W Moczydołach a Maćko wnosił dla nich solidny kasztel otoczony fosą w Bogdańcu. Jagienka powiła bliźnięta: Jaśka i Maćka. Kochali ją mąż, Maćko i czeladź. była dobrą panią. Zbyszko obrósł w sławę i zamożność. Urodził sie kolejny potomek Zych. Po czterech latach małżeństwa stanął w Bogdańcu kasztel. Maćko pozostał W starym domostwie. Raz na rok Zbyszko wyprawiał ucztę dla sąsiedztwa. W okolicy mówiono o Wielkim bogactwíe Bogdańca. Maćko wyjechał do Spychowa i Płocka. był też w Malborku. Przywiózł nowinę. ze Kuno Lichtensteinzostał komturem. Sam nie stanął do walki, powołując się na wysoki urząd, ale Maćko pokonał jego zastępcę i krewnego również nazywanego Lichtensteinem. Po śmierci wielkiego mistrza urząd objął jego brat Ulryk von Jungingen. Spodziewano się więc wojny. Kością niezgody było zwłaszcza Drezdenko, które zagarnął Kondrat i nadal było w krzyżackich rękach. Mnożyły się kolejne nadużycia Zakonu. Przygotowywano się do wojny. Zewsząd ciągnęli rycerze ze zbrojnymi, również Zbyszko, Maćko, Jaśko ze Zgorzelic, Cztan z Rogowa. Rozdział XXVI wyjaśnia okoliczności wybuchu wojny i rozpoczyna opis przygotowań oraz bitwy pod Grunwaldem z ważnymi scenami batalistycznymi. Wojska Jagiełły i Witolda połączyły się gotowe do walki. Pod Świeciem stanęło sto tysięcy „zakutych w żelazo” Niemców. Polscy rycerze bez trudu wzięli fortecę wojenna w Dąbrownie, co napawało ich nadzieją na zwycięstwo. Zgromadzili się wielcy sławni rycerze oraz różne narody. Zbyszko napotkał pana de Lorche, który przeszedł na polską stronę, ponieważ poznał krzyżackie metody a ponadto ożenił się z Jagienką z Długolasu. Z Witoldem przyszło czterdzieści licznych chorągwi, polskich wraz z Mazurami było pięćdziesiąt. Byli Tatarzy i dzikie watahy Besarabów, Serbowie i Żmudzini. Po nocnej wichurze rozstawiły się o świcie chorągwie. Król miał zwyczaj uczestniczyć W trzech mszach. Po pierwszej otrzymał wiadomość 0 chorągwi niemieckiej pod Grunwaldem, a potem o następnych. Król postanowił wysłuchać drugiej mszy. Zewsząd nadciągały chorągwie niemieckie. Był to Dzień Rozesłania Apostołów -15 lipca 1410 r. Krzyżacy widzieli na krawędzi lasu tylko kilkanaście polskich chorągwi i nie mieli pewności, czy to całe wojsko. Ulryk nie sądził, że Polacy uzyskają tak wielkie wsparcie ze strony innych narodów. Myślał, że szybko zostaną pokonani. Wysłano dwóch heroldów z nagimi mieczami do polskiego króla, by wyzwać go na śmiertelnybój. Jagiełło przyjął je spokojnie jako zapowiedź zwycięstwa. Z lasu zaczęły wynurzać się wojska polskie. Polskie rycerstwo odśpiewało starą bojowa pieśń św. Wojciecha (212) Bogurodzicę. Rozpoczęła się zażarta bitwa. Nad jej przebiegiem czuwał Zyndram z Maszkowic. Zwycięstwo zaczęło się cliylić na stronę Niemców. Upadła najznaczniejsza chorągiew krakowska z orłem w koronie, którą trzymał Marcin Z Wrocimowic (przewrócił się raniony koń), jednak Polacy ją szybko odbili. Kolejno następują opisy pojedynczych potyczek, liczne imiona rycerzy - zwycięzców i pokonanych.Król rwał się do walki, ale powstrzymywano go. Kiedy jednak zaczęto go okrążać, rzucił się na pole i zabił Dypolda Kikieritz von Dieber. Wielki mistrz Ulryk walczył do końca i zginął z rąk litewskich. Zawisza pokonał znamienitego rycerza Amolda von Baden. Henryk, komttu' człuchowski, okrutnik nienawidzący Polaków, chciał wymknąć się z pala, ale drogę zaszedł mu Zbyszko z Bogdańca i wziął go do niewoli. Maćko spotkał się z Kunonem Lichtensteinem, którego ślubował zgładzić. Teraz komtur nie mógł odmówić walki i został pokonany. Bitwa przeszła w rzeź i pościg. Z siedmiuset krzyzackich wodzów zostało piętnastu. Wokół leżało ponad czterdzieści tysięcy ciał. W walce uczestniczyły dwadzieścia dwa narody. Amnia krzyżacka została pokonana a potęga niemiecka złamana. Przed polskim królem położono ciało wielkiego mistrzaUlryka von Jungingen. Król powiedział: Oto jest ten, który jeszcze dziś rano mniemał się być wyższym nad wszystkie mocarze świata (234). Autor oddał na koniec hołd wielkiej i świętej przeszłości oraz W ostatnim rozdziale wyjawił. że Maćko żył jeszcze długo, a Zbyszko doczekał chwili, kiedy jedną bramą wjýeżdżał z Malborga ze łzami w oczach mistrz krzyżacki, drugą wjeżdżał na czele wojsk polskich wojewoda, aby W imieniu króla i Królestwa objąć w posiadanie miasto i całą krainę aż po siwe fale Bałtyku (236) - tymi słowami, nawiązującymi do zawartego w 1465 r. pokoju w Toruniu, kończy się powieść Krzyżacy.

Czas i miejsce akcji

Powieść Krzyżacy ukazuje dzieje zmagań Polski i Litwy z ekspansywnym i wrogim ZakonemSzpitala Najświętszej Marii Panny. Akcja obejmuje więc czas, W którym Krzyżacy dali się mocno we znaki ludom, wśród których osiedli, i zamyka na kulminacyjnym fakcie - na bitwie pod Grunwaldem. Jest to okres dwunastu lat - od 1399 do 1410 roku. W retrospektywnychfragmentach (wspomnieniach) akcja wybiega znacznie w przeszłość (jest to tzw. przedakcja) ~ aż do wojen Władysława Łokietka z Krzyżakami. Narrator uzupełnia też krótko swoją relację ukazaniem wydarzeń po bitwie grunwaldzkiej do 1466 r., W którym zawarto pokój toruński. Okres 1399-1410 nie został tu przedstawiony równomiemie. Najwięcej uwagi narrator poświęcił losom bohaterów W dwu pierwszych latach (od poznania Danusi przez jej porwanie i poszukiwanie do walk Zbyszka W wojnie żmudzkiej i ślubu z Jagienką). Okres ten wypełniają dramatyczne losy, ciężkie doświadczenia życiowe, radości, zdobycze, liczne podróże i przygody. Odcinek czasowy 1402-1410 został ukazany dość pobieżnie. Jest to okres kolejnych problemów sąsiedzkich z Krzyżakami, ich przewrotnej polityki, stosowanych przez nich metod wyniszczania Polaków i Litwinów. Uwaga narratora skupia się na opisie bitwy pod Grunwaldem, której obraz, zasugerowany przez malarza historycznego, Jana Matejkę, został tu rozwinięty w szczegółach. Rzecz dzieje się w różnych miejscach, uzasadnionych ustawicznym przemieszczaniem się bohaterów. Toczy się w miastach, wsiach, gospodach, zamkach, w opactwie, na dworze królewskim i dworach książęcych, W kościele, W więzieniu, na polu walki, W puszczy - a więc w miejscach o różnym charakterze i przeznaczeniu., W różnych środowiskach społecznych. Dzięki temu czytelnik poznaje kraj swoich przodków W panoramicznym ujęciu, W różnych przejawach aktywności ludzkiej. Przede wszystkim poruszamy się po kartach powieści razem z głównymbohaterem, Zbyszkiem z Bogdańca. Podziwiamy razem z nim przepych dworów i przeżywamy napięcie podczas walki lub czyhania na niedźwiedzia W puszczy, rozumiemy jego miłosne egzaltacje i determinację W zdobywaniu „krzyżackich czubów”, które ślubował „swojej paniej”. Towarzyszymy również innym bohaterom, np. Jurandowi, który udaje się na rozkaz Krzyżaków do ich warowni w Szczytnie, by odzyskać ukochaną córkę, a przy tym poznajemy średniowieczną budowle obronną i zwyczaje niemieckich rycerzy. Obserwujemy styl życia i mentalność ówczesnej szlachty, dbającej o pomnożenie majatkówprzez wzbogacenie się w walce lub małżeństwo z posażną panną (dążenie do połączenia ziem należących do Bogdańca i Zgorzelic) oraz modele religijności ówczesnego duchowieństwa (np. opat i ks. Wyszoniek). Wszystkie te elementy poznawcze i przygody bohaterów wynikają z ich planów życiowych, przywiązania do ojczyzny, chęci zdobycia łupów i zony. Dzięki ich żywotności i wędrówkom akcjajest ubarwiona opisami różnych miejsc, m.in. Wawelu i szerzej - Krakowa, dworów W Ciechanowie i Płocku, zamków krzyżackich W Malborku i Szczytnie. Jest to okazja do poznania różnych dzielnic Polski: Mazowsza, Małopolski, Wielkopolski oraz zaznajomienia się z realiami życia w Wielkim Księstwie Litewskim. Położenie geograficzne niektórych miejsc prowokuje refleksje natury historycznej - np. Spychów nękany jest ciągle przez Krzyżaków, pola gmnwaldzkie są świadkiem zniszczenia pychy niemieckich rycerzy przez otoczonych boską opieką prawych chrześcijan itp. Różnorodność i szeroki zasięg geograficzny ukazanych w powieści miejsc służy wzmocnieniu atrakcyjności dzieła, ukazaniu szerokiego tła historycznego i mentalności ludzi odległej epoki.

Bohaterowie fikcyjni i historyczni

W powieści historycznej zazwyczaj wyróżnia się bohaterów znanych z przekazów źródłowych oraz postaci wymyślone przez autora, dostosowane pod każdym względem do przedstawionej epoki. Osoby z obu tych planów spotykają się. razem walczą, uczestniczą w tych samych sytuacjach. W powieści tej najbardziej wyeksponowane są postaci fikcyjne i od nich zaczniemy prezentację.

Zbyszko z Bogdańca - główny bohater utworu - jest ukazany W rozwoju od zapalczywego, naiwnego kilkunastolatka o dziecięcej urodzie do młodzieńca wkraczającego W wiek dojrzały, sprawnego rycerza spod Grunwaldu, który zakłada rodzinę i myśli perspektywicznie – o przedłużeniu rodu Gradów. Jego charakterystykę buduje narrator, przedstawiając go W różnych sytuacjach: w walce, W konfliktach z kobietami, podczas poszukiwania Danusi, opieki nad chorym Maćkiem, rozważań dotyczących przyszłości Bogdańca itd. Jako prosty chłopiec Zbyszko miał ambicję dorównania rycerzom. Trzy pierwszej okazji ślubuje (rycerskim obyczajem) Danusi zdobycie pawich czubów i rzetelnie dotrzymuje słowa. Przy tym ujawnia swoją uczuciowość - łatwo i szybko zachwyca się panną, miłuje ją, współczuje, pragnie pomścić jej krzywdę. Czasem zachowuje się jak sentymentalny kochanek, który podróżuje z tablica informującą o gotowości do walki z każdym, kto nie uzna urody jego wybranki, Jest łatwowierny (kontakty z Sanderuseln)„gwałtowny W działaniu (atak na posła Lichtensteina), opiekuńczy wobec Danusi i~ W inny sposób - wobec Maćka, któremu jest wdzięczny za wychowanie. Jest to Więc bohater o złożonej charakterystyce, ukazany w rozwoju. Dramatyczny fakt porwania Danusi sprawia, że Zbyszko przeistacza się W mężczyznę,przewiduje podstęp, podejmuje wszelkie działania, by odzyskać ukochaną żonę, gotów stawić czoła samemu wielkiemu mistrzowi. Doświadczenia te wprawiają go W walce. W znoszeniu wszelkich trudów, co doskonale owocuje podczas bitwy pod Grunwaldem. Ochłonąwszy po śmierci Danusi, Zbyszko dostrzega urodę, starania i dojrzałość Jagienki. Ślub z nią jest wynikiem swatów prowadzonych już wcześniej przez Zycha ze Zgorzelic (ojca panny), Maćka z Bogdańca (stryja i opiekuna Zbyszka) oraz opata (chrzestnego Jagienki), ale przede wszystkim szczerego uczucia, które łączy młodych. Dzięki temu małżeństwu Zbyszko stanie się prawdziwym gospodarzem na rozległych terenach. Pod koniec powieści jest walecznym, mężnym rycerzem, dojrzałym, odpowiedzialnym mężczyzną, człowiekiem poważnym ale pogodnym, zdecydowanym W działaniu, ale wrażliwym i czułym, okrutnym dla wrogów i delikatnym wobec kobiet, a przy tym silnym, sprawnym fizycznie, dobrze zbudowanym, szybko reagującym. Bywa uduchowiony, zachwycony Danusia. ale też myśli praktycznie - o zdobywaniu łupów i pomnażaniu dobytku. Zbyszko przestrzegał kodeksu rycerskiego, dzielnie i uczciwie walczył, byłwierny Bogu i ojczyźnie. służył damie swego serca.

Maćko z Bogdańca reprezentuje starsze pokolenie, ale jest sprawny fizycznie, energiczny. Nie ma nikogo z najbliższej rodziny oprócz bratańca - ród Gradów został wybity pod Płowcami. Maćko jest człowiekiem krępej budowy ciała. silnym, skłonnym do walki. Jako rycerz podąża wszędzie tam, gdzie ojczyzna potrzebuje wsparcia przy pomocy miecza lub tam, gdzie spodziewa się zdobyć bogate łupy. Z troską myśli o przyszłości Bogdańca, dąży do wybudowania kasztelu, by Zbyszko mógł tam zamieszkać z przyszłą rodziną i zadbać o rodowe włości. Kiedy Zbyszko ma być stracony za brawurowy, bezmyślny atak na niemieckiego posła, Maćko zabiega o nowy płat czerwonego sukna, na które upadnie jego głowa - ubolewa nad konsekwencjami czynu młodzika¬ ale zdobywa się na zrozumienie (respektuje prawo) i praktyczne działanie.

Maćko jest okazem zdrowia, co najlepiej widać W sytuacji, gdy po długim cierpieniu sam wyrywa sobie z ciała metalową zadziorę i szybko Wraca do sił. Jest człowiekiem śmiałym, sprytnym, obrotnym, nawet przebiegłym. Wobec Zbyszka bywa szorstki i stanowczy, ale myśli o nim z ojcowska czułością. Prowadzi swoistą intrygę, by W trosce o przyszłość Bogdańca i ponmożenie majątku zainteresować Zbyszka posażną panną z sąsiedztwa - Jagienką Zychówną. Lubi opowiadać rycerskie przygody, czasem chełpi się siłą i sprawnością, poważny ton urozmaica dowcipem, a nawet rubasznym humorem. Miłość do ojczyzny i walkę w jej obronie umiejętnie łączy z dążeniem do osobistych zysków i rycerskiej chwały.

Jurand ze Spychowa, ojciec Danusi, przeżył rodzinną tragedię podczas napadu Krzyżaków W cierpieniach zginęła jego ukochana żona. Odtąd poprzysiągł zemstę i żył nienawiścią do niemieckich rycerzy, którzy obawiali się jego bezwzględności i sprawności. Oddawszy córkę pod opiekę księżnej Anny Danuty, stale szuka okazji do potyczek z Krzyżakami. Co pewien czas odwiedza Danusię, a wtedy jego groźna, ponura twarz rozpromienia się miłością do dziecka. Bez skrupułów bierze W niewolę swoich wrogów i zamyka ich w lochu, skąd dochodzą straszliwe jęki. Można powiedzieć, że lubuje się W zemście. Nie walczy z Zakonem dla zysku, ale z pobudek uczuciowych - w odwecie za śmierć żony. Okrucieństwo Krzyżaków przekracza jednak jego wyobrażenia kiedy porywają Danusię, W trosce o bezpieczeństwo swojego dziecka łamie W sobie rycerska dumę i udaje się na Wezwanie oprawców do Szczytna. Ośmieszony, poniżony, upokorzony, kiedy orientuje się, że nie odzyska Danusi, wybucha gwałtownym atakiem i błyskawicznie zabija rycerzy, do których ma dostęp.Zostaje dotkliwie okaleczony (wyrwanie języka, wypalenie oka. pozbawienie prawej ręki) i wracado Spychowa jako ociemniały. Największym nieszczęściem jest jednak dla niego śmierć ukochanej córki. Mogłoby się wydawać, że teraz dążenie Juranda do zemsty jeszcze bardziej się nasili, tymczasem on zdobywa się na przebaczenie wobec Zygfryda de Löwe, od którego doznał tylu krzywd. Jurand ze Spychowa jest bohaterem dynamicznym, ukazanym w procesie przemiany z mściwego, bezwzględnego pogromcy Krzyżaków do przebaczającego, pozostawiajacego osad Bogu, zdolnego do powstrzymania gniewu spokojnego mężczyzny. Jego życie wypełnia zemsta, walka, pamięć doznanych krzywd, cierpienie psychiczne i fizyczne, miłość do dziecka, religijna pokora i postawa przebaczenia - a więc zwycięstwo moralne nad nienawiścia.

Danusia Jurandówna, córka pana na Spychowie jest delikatna dwtmastoletnia, sielską panienka w wianku na głowie - wtedy poznaje swojego przyszłego męża, Zbyszka z Bogdańca. Jest ona ozdoba dwóm księżnej Anny Danuty, jej ulubienicą, utalentowana lutnistką i śpiewaczką. Jest to dziewczyna o delikatnej budowie ciała, szczupła, zgrabna, o pełnych wdzięku ruchach, wychowywana na ksiażęcym dworze, ponieważ straciła matkę, zaś ojciec - szukając zemsty na Krzyżakach - nie mógł jej zapewnić stałej opieki. Danuśka jest postacią niewinna, o anielskim uroku, subtehią i krucha. Kocha Zbyszka platoniczną miłością, marzy o tym, by mieć swojego rycerza. Głęboko przeżywa to, że Zbyszko będzie ścięty - ocalając mu życie, tradycyjnym obyczajem zobowiązuje się Wyjść za niego. Jest bardzo przywiązana do ojca, potrafi ułagodzić jego gniew i srogość. Porwana przez Krzyżaków zapewne wiele wycierpiała. Zbyszko odzyskuje ją roztrzęsioną, wystraszoną, psychicznie Wyniszczoną i zbyt słabą, by mogła odrodzić się po tragicznych przejściach. Jest to postać wykreowana na bezbronną ofiarę i dlatego tak Wzruszająca. Jest ona jakby królewną z baśni. Pochodzi Z wysokiego rodu, ale jest szczera, prosta, dziecięco naiwna, a przy tym ujmująca i miła.

Jagienka Zychówna, dziedziczka Zgorzelic, jest charakterologicznym przeciwieństwemDanusi. Podobnie jak pierwsza żona Zbyszka, kieruje się dobrocią, Współczuciem. Jest energiczna, krzepką dziewczyną o zdrowej rumianej cerze, posiadającą wiele umiejętności tradycyjnie męskich. Brawurowo jeździ konno, umie polować, zna się na doglądaniu całego gospodarstwa. Jest to piękna panna, dobrze zbudowana, rosła, dobrze ubrana. Jej miłość do Zbyszka przejawia się w pomaganiu mu W każdej sprawie, w trosce o jego zdrowie i bezpieczeństwo oraz W zrozumieniu jego osobistej tragedii po porwaniu, a potem po śmierci ukochanej Danusi. Jagienka nie kieruje się zazdrością ani chęcią zemsty, że jej uczucie nie zostało dostrzeżone, nie narzuca się Zbyszkowi. Czeka do właściwego momentu, aż Zbyszko zauważy jej obecność w swoim życiu. Jako osoba konkretna, praktyczna, pewnie stąpająca po ziemi, będzie doskonale spełniała obowiązki żony i matki Ą właśnie taką funkcję przewidział dla niej autor powieści. Jagienka zna tajniki zielarstwa i opiekuje się będącymi W potrzebie, np. Maćkiem i Wracającym ze Szczytna okaleczonym Jurandem. Jest ona typem wiejskiej dziewoi o bujnych kształtach, tryskającej energia i dowcipem, który ostrzy sobie na nieudolnych konkurentach, Cztanie i Wilku. Postać ta jest doskonale wkomponowana w Wiejski pejzaż, ale też budzi zachwyt uroda i manierami na dworze. Jestnakreślona z realizmem, wyposażona W liczne przymioty, przełamująca stereotyp dobrzeurodzonej delikatnej panienki W kierunku energii, pracowitości, wielostronnego przygotowania do dorosłego życia. Zygfryd de Löwe zwraca na siebie uwagę niezwykłym okmcieństwem, pychą, nienawiścią do Polaków. Wszelkie działania usprawiedliwia przed sobą troską o interesy Zakonu. Sposób myślenia i działania Zygfryda zupełnie odbiega od ideałów, którym służyli chrześcijańscy rycerze. Przebiegle i sprytnie dąży do pokonania Juranda. osiągając cel przez porwanie jego młodziutkiej delikatnej córki. Wydaje się, że Zygfryd zaprzedał duszę diabłu. To on okalecza Juranda i obiecuje martwemu (pokonanemu przez Zbyszka w pojedynku) Rotgierowi zabicie Zbyszka i zhańbienie Danusi. Jest bezwzględny, wymyślający ciągle okrutniejsze krzywdy dla Polaków. zdolny do najbardziej ponurych czynów (może nawet wyznawca szatana). opanowany bez reszty żądzą zabijania. Ostatnie spotkanie z Jurandem wygląda inaczej niż pragnął Zygfryd. Komes na Spychowie ma teraz nad nim władze. jednak sam ostrożnie rozcina więzy i puszcza niedawnego oprawcę wolno. Oszalały, opętany przez samobójcze myśli Zygfryd rzeczywiście odbiera sobie życie. Jest to postać odrażająca. potwoma W nienawiści i okrucieństwie, diaboliczni i tajemnicza.

Fulko de Lorche -jest gościem Krzyżaków, ale nie ma nic wspólnego ze stereotypem rycerza Zakonu. Przybył z Lotaryngii. Nie ma skłonności do nienawiści i krzywdzenia innych, nie zamierza zdobywać majątku cudzym kosztem, nie kłamie, nie knuje intryg, nie wymyśla podstępów. Przybywa na polskie tereny, by krzewić mieczem wiarę chrześcijańską, tymczasem zastaje kraj ludzi cywilizowanych, ochrzczonych, mających swoją kulturę i tradycję, dzielnych rycerzy przestrzegających obowiązującego etosu. Nie przystaje na krzyżackie metody działania, nie ma zamiaru być kłamcą i intrygantem. Podziwia piękne Polki, z jedną z nich (z Jagienką z Długolasu) się żeni. Mając świadomość zbrodni i wszelkich niegodziwości dokonywanych na polskiej ziemi przez Krzyżaków, zrywa z nimi kontakty. W grunwaldzkiej bitwie staje po stronie pokrzywdzonych, przeciwko Zakonowi. Postać de Lorche'a służy realistycznej koncepcji utworu. Zgodnie z nią żadne środowisko nie może być bezwzględnie pozytywne lub negatywne – nawet środowisko niemieckich rycerzy i ich gości. Sanderus ~ to epizodyczny bohater służący humorystycznemu ubarwieniu utworu. Dzięki jego obecności ujawnia się naiwna wiara od niedawna chrześcijańskiego narodu. Sanderus jako fałszywy wysłannik Rzymu handluje odpustami i relikwiami, żerując na ludzkiej bezmyślności (oferuje np. szczebel z drabiny, która przyśniła się Jakubowi, rdzę z kluczy św. Piotra, zaś oferowane przezeń odpusty mogą dotyczyć także przyszłych grzechów). Zdobywane przez siebie pieniądze przeznacza jako swój datek na nową wyprawę krzyżową. Jest przy tym człowiekiem dobrodusznym i skromnym, ale tchórzliwym i unikającym niebezpieczeństw. Uratowany przez Zbyszka od śmierci w puszczy zimą. pomaga mu odnaleźć ukochaną żonę. Ostatecznie zatrzymuje go przy sobie jako golibrodę F ulko de Lorche.

Król Władysław Jagiełło został przedstawiony jako litewski dzikus, który dopiero nabiera ogłady jako władca chrześcijańskiego kraju. Bywa gwałtowny w reakcjach, wybuchowy, z wysiłkiem opanowujący gniew, ale w gruncie rzeczy ma czułe i życzliwe serce. W powieści został wyposażony w uczuciowość, o której nie wspominają źródła historyczne. Był to władca dalekowzroczny, umiejętnie prowadzący politykę zagraniczną, energiczny, szybko podejmujący decyzje. Wygląd zewnętrzny króla budził respekt, ale i sympatię. Miał czarne rzedniejące włosy, smagłą ogoloną twarz, spiczasty garbaty nos, czarne bystre oczy, zmarszczki koło ust. W jego postawie była dobrotliwość i czujność. Swoją gwałtowność hamował pobożnością. Często klękał na gołych kamieniach w kościele z długo wzniesionymi rękoma. Uczestniczył W trzech mszach. żeby powierzyć Bogu los ojczyzny. ale też w celu opanowania emocji i uzyskania spokoju, by podejmować rozważne działania. Sienkiewicz przedstawił Jagiełłę jako człowieka o wielkiej pozycji i autorytecie, przeobrażającego się z puszczańskiego dzikusa w cywilizowanego Europejczyka. Źródła historyczne opisują go jednak jako kulturalnego, eleganckiego władcę, doskonale zorientowanego w układzie sił wodza, którego religijność miała także wymiarpolityczny.

Królowa Jadwiga, małżonka Jagiełły z rodu Andegawenów, była juz za życia otoczona opinią świętości. Jej głęboka wiara i postawa łagodzenia wszelkich sporów powstrzymywała przez długie lata króla ud rozprawienia się z Krzyzakami. Przedwcześnie zmarła, staje się orędowniczką łask dla Polski i indywidualnych osób (np. dla Maćka 2 Bogdańca), które właśnie jej powierzają swoje sprawy. Przez wiele lat prowadziła surowe, pokutnicze życie. Wstawiała się u króla W trudnych sprawach (Zbyszko miał nadzieję. że wyjedna mu łaskę i nie będzie stracony po ataku na posła Lichtensteina). Sienkiewicz przywołuje elementy krążących o niej legend, np. o tym, jak Chrystus przemówił do niej Z ołtarza. Nosiła proste stroje, ale z jej postaci biła uroda i blask. Miała smukłąsylwetkę, nawet kiedy oczekiwała dziecka. Rezygnowała z wszelkich kosztowności, któreprzeznaczała na rzecz Akademii Krakowskiej lub kształcenie młodzieży w zagranicznychuniwersytetach. Zbyszko pierwszy raz zobaczył królową w kościele - dostrzegł jej liliową twarz, niebieskie źrenice, rysy po prostu anielskíe, pełne spokoju, dobroci, miłosierdzia (115). Obok króla wyglądała na osobę bardzo delikatną, subtelną, uduchowioną, skupioną, skromną, pokomą. W świecie zła, którego źródłem byli w tym czasie przede wszystkim Krzyżacy, Jadwiga jest uosobieniem dobroci. miłosierdzia, współczucia, życzliwego wsparcia i autentycznej, głębokiej wiary.

Książę Witold, sojusznik Jagiełły przeciwko Krzyżakom, nazywany tu wschodnim określeniem kniaź Litwy, znany jest bohaterom utworu ze swoich dawnych wyczynów. Kniaź chytrze zakładriíków wyciągał, a potem hajże na Niemców! Zamki poburzył, popalíł, rycerzy pobił, siła ludu wyścinał (43). Witold odparł też wyprawę Krzyżaków na Wilno, podjęta przez Konrada vonJungingen. W bitwie grunwaldzkiej dowodził wielką armią litewska. Dał się poznać jako dobrystrateg, podejmujący niezależne decyzje, waleczny rycerz, człowiek cieszący się wielkimautorytetem wśród swoich rodaków, a także darzony uznaniem przez Jagiełłę.

Zyndram z Maszkowic został tu ukazany jako ideał średniowiecznego rycerza. Jego postać przytłacza takich bohaterów jak słynny Zawisza Czarny z Garbowa, a nawet Powała z Taczewa, któremu narrator poświęcił nieco więcej uwagi. Pisarz ukazał go jako człowieka o wielkim umyśle, doskonałego wodza, bystrego obserwatora sytuacji na polu bitwy, walecznego, groźnego dla wrogów rycerza o ogromnej sile fizycznej i świetnej technice walki. Według narratora i postaci powieściowych był osobą sławną i cieszącą się powszechnym autorytetem, tak wielkim, że to właśnie jemu przypadło w udziale rzeczywiste dowodzenie pod Grunwaldem. Źródła historyczne przeczą jednak tak wielkiej pozycji Zyndrama z Maszkowic. Konrad von Jungingen - wielki mistrz Zakonu od listopada 1393 do końca marca 1407 r. –to człowiek cierpliwy, spokojny, dostrzegający zło, które rozpanoszyło się wśród niemieckich rycerzy. Do swojej śmierci powstrzymuje zapędy Krzyżaków do konfrontacji zbrojnej Z Jagiełłą. Zdaje sobie sprawę, że unia z Litwą znacznie wzmocniła pozycję Polaków. Widzi wypaczenia w sposobie działania Zakonu, ale nie ma dość siły, żeby się im przeciwstawić. W istocie według źródeł historycznych - nie był miłośnikiem pokoju, ale przewidującym wodzem, zdolnym ocenić sytuację Krzyżaków. Orientował się, że pokonanie Polski i Litwy nie będzie proste, tym bardziej, że Zakon prowadził już walki z Danią i Szwecją. Ulryk von Jungingen « brat Konrada i kolejny wielki mistrz Zakonu w okresie od czerwca 1407 do swojej śmierci 15 lipca 1410 r. ~ to człowiek gwałtowny, popędliwy, butny, ale dzielny, waleczny rycerz. Doprowadziwszy do walki Z Polakami i Litwinami, ginie pod Grunwaldem. Był to mężczyzna działający brawurowo, lekkomyślnie, kierujący się emocjami, ambicją i osobistymi urazami. Mimo zapalczywości i dążenia do walki, Ulryk budzi uznanie jako waleczny rycerz, który kieruje działaniami swoich rycerzy, ale także sam bierze udział w walce. W powieści Krzyżacy Sienkiewicz ukazał również postaci zbiorowe ¬ grupy społeczne budujące średniowieczne państwo polskie.9 Przedstawił szerokie tło historyczne i społeczne, które uzasadnia taki właśnie bieg wypadków i udział w nich poszczególnych zbiorowości. Niewiele uwagi poświęca możnowladcom, którzy troszczą się przede wszystkim o własną pozycję. Są wśród nich kasztelan krakowski Jan Tęczyński, Melsztyńscy, Kurozwęccy, Tarnowscy, Oleśniccy. Stanowili wpływową grupę, z którą liczył się król. W gronie średniej i drobnej szlachty znajdują się Maćko i Zbyszko z Bogdańca, Zych ze Zgorzelic i Jagienka, Wilk z Brzozowej, Cztan z Rogowa, skupieni na trosce o własne majątki, o ich rozwój i pomnazanie. Z grona moznowładców i średniej szlachty rekrutuje się stan rycerski, którego charakterystykę przedstawimy W kolejnym rozdziale. Ciekawie ujmuje pisarz duchowieństwo. Jest tu rubaszny, hałaśliwy, lubiący pieniądze i zabawę opat z Tulezy, dobrotliwy kapelan na dworze książęcym ks. Wyszoniek, pokorny i rozumny ks. Kaleb, duchowy opiekun królowej Jadwigi. Pisarz ukazuje wzbudzające podziw bogate opactwo benedyktyńskie w Tyńcu niedaleko Krakowa. W grupie mieszczan narrator przedstawia kupców krakowskich oraz przedstawiciela mieszczańskiego pospólstwa - Sanderusa, handlarza odpustami i relikwiami, spryciarza i włóczęgę. Jeszcze mniej uwagi poświęca autor chłopom. Z wypowiedzi Maćka wiadomo o dwu kategoriach w ramach tej grupy społecznej. Otóż są wśród nich zatrudnieni na roli na zasadzie umowy z dziedzicem w zamian za określone świadczenia oraz wzięci do niewoli jeńcy wojenni wykorzystywani do prac polowych. Sienkiewicz przedstawia też fragmentarycznie społeczeństwo litewskie oraz szeroko i szczegółowo ~ Krzyżaków, którym poświęcimy oddzielny rozdział.

Postawa średniowiecznego rycerza

Stan rycerski W dużej mierze decydował o trwałości państwa W dobie średniowiecza. Wraz z chrześcijaństwem i kontaktami międzynarodowymi do Polski zaczęły przenikać wzory zachowań charakterystyczne dla rycerstwa zachodnioeuropejskiego. W wydaniu polskim są to ludzie dobrze urodzeni, silni fizycznie, zdrowi, zdolni utrzymać odpowiedniego do walki konia, wyposażeni w broń, zbroje. szyszak i tarczę. Jako wasale byli zobowiązani stanąć na wezwanie pana. W czasach pokoju zajęci byli zwykle doglądaniem swoich majątków lub urokami życia dworskiego. Podtrzymywali swoja sprawność podczas ćwiczeń i turniejów oraz polowań na grubego zwierza. Motywacją do walki była dla nich troska o ojczyznę. wierność swojemu panu, a także (dla niektórych przede wszystkim) chęć zdobywania lupów i przeżywania ryzykownych przygód. W zdominowanym przez teocentryzm czasie rycerz walczył również po to, by zasłużyć na przychylność Boga ~ zmagał się więc ze wszelkim złem, był obrońcą pokrzywdzonych, a także występował wprost przeciwko poganom - nawracał przy pomocy miecza.

Wzór osobowy średniowiecznego rycerza znany jest z francuskiego eposu rycerskiego noszącego tytuł Pieśń oRolandzie. W literaturze polskiej rodzimy wariant reprezentanta tego stanu ukazał Henryk Sienkiewicz W popularnej powieści Krzyżacy. Pisarz przedstawił różnych rycerzy - postaci historyczne i fikcyjne, ale najwięcej uwagi poświęcił Maćkowi i Zbyszkowi z Bogdańca oraz Jurandowi ze Spychowa (por. przedstawione wyżej charakterystyki bohaterów). Ukazał również rycerzy-zakonników, to znaczy Krzyżaków, a wśród postaci negatywnych umieścił dla kontrastu typ szlachetnego błędnego rycerza (podobnego do tytułowego bohatera powieści Cervantesa Don Kichot), marzyciela, idealisty, miłośnika kobiet- de Lorche.

Postępowanie Maćka, Zbyszka i Juranda utwierdza nas w przekonaniu, ze znali oni rycerskie obyczaje. Zawsze gotowi byli do walki z wrogiem, ale potykali się W sposób godny, w otwartym uczciwym pojedynku, zdobywając na pokonanych łupy, czasem biorąc ich w niewolę. Na karę zasługiwał przejaw brawury i złamania obowiązujących norm przez Zbyszka, który - obiecawszy Danusi pawie czuby z krzyżackich hełmów ~ nie zapanował nad sobą i bezmyślnie zaatakował posła, a więc osobę nietykalną (wtedy jeszcze Zbyszko nie był pasowany na rycerza, ale jako giermek powinien umieć się zachować). W takich przypadkach istniała uświęcona tradycją forma obrony przez białogłowę (Danusia nal‹rywa jego głowę nałęczką, tzn. chustą, i wówczas skazany należy już na zawsze do niej, nie do kata). Zwyczaj ten wiązał się ze znaczącą pozycją kobiet w kulturze ryeerskiej. Rycerz miał swoją damę serca, dla której zdobywał trofea, sławiłjej wdzięki, potykał się z każdym, kto ośmieliłby się uchybić jej czci. Etyka rycerska nakazywała przede wszystkim kierować sie honorem, miłością ojczyzny, godnie i odważnie walczyć, opiekować się słabszymi, służyć kobietom, pamiętać o zasadach pobożności, uczciwości, sprawiedliwości, zawsze dotrzymywac' danego słowa, nigdy się nie poddawać ani nie załamywać ~ krótko mówiąc: przestrzegać Wszystkich punktów rycerskiego kodeksu.

Awans na rycerza wymagał długoletnich starań. Młody człowiek służył najpierw na dworze bogatego pana jako paź a potem giermek, następnie f po ukończeniu dwudziestu lat - mógł być według tradycji pasowany na rycerza. W wyjątkowych przypadkach, na skutek szczególnych zasługi bohaterskiej postawy, stawał się rycerzem wcześniej. Rycerza średniowiecznego obowiązywał odpowiedni strój i rynsztunek bojowy: skórzany kubrak, miedziany pas z klamer, buty z byczej skóry, włosy upięte w pątlik, czyli siateczkę ozdobiona paciorkami. Podczas walki miał na sobie metalowy parrcerz. kolczugę, hełm z podnoszoną przyłbicą, ochronne naramienniki i nagolenniki, rękawice. Walczył przy pomocy kopii, miecza lub kuszy, rzadziej używał topora lub sztylctu. Do chlubnych tradycji polskiego rycerstwa nawiązywali żołnierze kolejnych epok oraz harcerze - młodzież dąząca do wzniosłych ideałów miłości ojczyzny, pomagania słabszym, pielęgnowania pozytywnych Wartości. Najbliższy wzorcom jest Zbyszko z Bogdańca. Maćko kieruje się głównie własnym zyskiem, chełpi się zwycieskimi pojedynkami i przygodami. Jurand jest mściwy i bezwzględny, a więc również odbiega od ideału rycerza - można go jednak usprawiedliwić potwornymi doświadczeniami życiowymi, krzywdami doznanymi od Krzyżaków. Rycerze niemieccy są tu z reguły ukazani jako waleczni, odważni, ale łamiący wiele punktów obowiązującego etosu. Walczą przy pomocy podstępu, kłamią, porywają ludzi, pod pretekstem działania w służbie Bożej na wiele sposobów lekceważą zasady dekalogu. Po ich stronie prawdziwym człowiekiem honoru jest Fulko de Lorche, który pod wpływem obserwacji i doświadczeń przechodzi na polską stronę. Dzięki temu może pozostać wierny rycerskiemu kodeksowi.

Ciekawostki

Adaptacja filmowa powieści

Wiele utworów literackich próbowano przełożyć na język filmu. Takie zabiegi dotyczyły też niejednokrotnie obszernych wielotomowych powieści. Film Krzyżacy w reżyserii Aleksandra Forda, oparty na dziele Henryka Sienkiewicza, powstał W 1960 r. Było to na owe czasy wielkie i kosztowne przedsięwzięcie, tym bardziej, że dzieło ma charakter kostiumowy i przedstawia sceny z ogromnej bitwy. Podstawą filmu jest scenariusz - W tym przypadku opracowany na podstawie znanego utworu literackiego. Adaptacja literatury dla potrzeb dzieła operującego przede wszystkim obrazem, a przy tym bardzo dużych rozmiarów, zakłada dokonanie niezbędnych skrótów, uzasadnionych czasem trwania projekcji kinowej (z reguły dwie, maksymalnie trzy godziny). W takiej sytuacji trzeba zdecydować, które wątki zachować, jak skrócić czas ich prezentacji, z jakich epizodów i postaci można zrezygnować. Scenariusz jest więc taką podstawą dla filmu jak dramat dla teatru. Zawiera wątki, sceny, dialogi, opisy miejsc i osób. Uwzględnia specyficzne tworzywo filmu, jakim jest obraz. Nie ma tu już rozlewnej narracji. ale sposób ukazania osób i sytuacji powinien być bliski opisom skonstruowanym przez autora książki oraz zgodny z myślą przewodnią filmu. Dialogi postaci zachowują wierność pierwowzorowi literackiemu co do znaczenia, często jednak są skracane. Poza słowami postać filmowa przemawia również tzw. językiem ciała ~ gestem, mimiką twarzy, całą postawą. Pewne treści „dopowiada” tło, sceneria zdarzeń, nastrój miejsca, stan pogody, zachowania innych bohaterów. Na podstawie scenariusza opracowuje się jego wersję roboczą potrzebną już podczas „kręcenia” poszczególnych scen i ujęć, jest to scenopis. W nim zapisane są szczegóły techniczne: zachowanie się poszczególnych postaci, elementy towarzyszące, np. przedmioty, którymi się posługują, czyli rekwizyty, czas trwania poszczególnych elementów, sposób fotografowania przez kamerę (np. zbliżenie na jakiś detal. plan amerykański ukazujący postać do kolan » nazwany tak z powodu częstego wykorzystywania w westemach - lub pełny, przedstawiający całą sylwetkę itp.). W odbiorze czytelniczym każdy indywidualnie, pod wpływem użytych przez autora środków językowych, kształtuje sobie W wyobraźni sceny, wygląd postaci, nastrój sytuacji. Adaptacja filmowa ksiązki narzuca nam wizję scenarzysty i reżysera. Rzadko się zdarza, aby obydwa odbiory były prawie identyczne, tym bardziej że wersja filmowa opiera się na znacznie skromniejszym materiale literackim. Przystępując do oglądania adaptacji filmowej powieści, trzeba mieć świadomość, jakim tworzywem posługuje się film i przyjąć proponowaną interpretację jako jedną z wielu możliwych.

Twórcy filmu Krzyżacy

Reżyser filmu Krzyżacy, a więc osoba czuwająca nad przebiegiem pracy, mająca decydujący glos we wszystkich sprawach, narzucająca dziełu koncepcję artystyczną - w tym przypadku Aleksander Ford, jest zarazem współautorem scenariusza (wraz z Jerzym Stawińskim). Troske o stronę dramaturgiczną (konstrukcja dialogów, stopniowanie napięcia itp.) powierzono autorowi dramatów Leonowi Kruczkowskiemu. Dzieło zostało zaplanowane jako wielkie widowisko historyczne, wzruszająca opowieść o relacjach polsko-krzyżackich i ich wpływie na indywidualne biografie bohaterów. Widz wzrusza się losami skrzywdzonej Danusi i szukającego jej Zbyszka, współczuje Jurandowi itd. Jako dzieło o dużej sile emocjonalnej i tematyce historycznej film wymagał dodatkowej rzetelnej oprawy: doboru odpowiednich strojów, rekwizytów, scenerii zdarzeń, muzyki służącej kształtowaniu nastroju.

Scenografię opracował Roman Mann, dobierając odpowiednie miejsca do poszczególnych scen - zarówno w naturze, jak we wnętrzach budowli. Trzeba było przedstawić np. zamki ~ na Wawelu, w Malborku, W Szczytnie, opactwo w Tyńcu, zabudowania grodu Spychów itd. Za każdym razem trzeba było zadbać o ich średniowieczny wystrój: różne rekwizyty, misy z jadłem, puchary, meble itp.

Ze scenografem współpracują kostiumolodzy ¬ w tym filmie Lech Zahorski i Michelle Zahorska. Dzieło o tak wielkim znaczeniu dla Polaków, osadzone W realiach średniowiecza, wymagało studiów nad ubiorami noszonymi przez reprezentantów różnych stanów w tym czasie, Podpowiedzi dawał sam H. Sienkiewicz oraz malarze, np. J. Matejko. Strój Krzyżaka, polskiego rycerza, duchownego, króla wymagały dokładnego doboru wszelkich detali. Rodzaje broni i sposób walki również W pewnej mierze określały charakter stroju. Wszystkie elementy musiały z sobą ściśle współgrać.

Ważną rolę w budowaniu napięcia, kształtowaniu nastroju żalu, radości, grozy odgrywała muzyka. Autorem oprawy muzycznej do filmu Krzyżacy jest Kazimierz Serocki. Jest to ten środek oddziaływania w filmie, którego najczęściej nie zauważamy i nie analizujemy W trakcie odbioru, ale właśnie on W dużym stopniu razem z obrazem kształtuje nasze przeżycia. Inaczej odbieramy ponurą scenę śmierci Zygfryda, jeszcze inaczej, kiedy umiera Danusia. W warstwie muzycznej dzieła wykorzystano również zasugerowane przez Sienkiewicza cytaty muzyczne, np. śpiewana przez Danusię pieśń ludową Gdybym cija miała... lub potęznie brzmiącą w wykonaniu rycerstwa Bogurodzícę).

Odbiorcom filmu najbardziej zapadają W pamięci postacie Wykreowane przez aktorów. Przypomnijmy nazwiska odtwórców głównych i drugoplanowych ról: Zbyszko - Mieczysław Kalenik. Maćko ~ Aleksander Fogiel, Ulrich von Jungingen ~ Stanisław J asiukiewicz, Władysław Jagiełło - Emil Karewicz, Danuśka ~ Grażyna Staniszewska, Jagienka - Urszula Modrzyńska, Jurand - Andrzej Szalawski, księżna Anna Danuta - Lucyna Winnicka, Sanderus A Włodzimierz Skoczylas. de Lorche f Leon Niemczyk, Zygfryd de Löwe ~ Henryk Borowski, Rotgier - Tadeusz Kosudarski, Kuno von Lichtenstein ‹ Mieczysław Voit, Czech Hlawa « Mieczysław Stoor.

Warto na koniec docenić poznawcze Walory filmu: prezentację stylu życia średniowiecznych Polaków, ukazanie szerokiemu gronu odbiorców pewnego istotnego historycznego procesu, który poprzez krzywdy, zniewagi i zagrożenia ze strony Krzyżaków doprowadził do mobilizacji sił przeciwko nim i ostatecznego ugruntowania pozycji Polski na mapie Europy po zwycięskiej bitwie pod Grunwaldem.

Wydarzenia historyczne

Kanwa wydarzeń historycznych w powieści Krzyżacy służy porządkowaniu losów głównych postaci oraz pozwala prześledzić i ocenić charakter stosunków między Polakami. Litwinami a Zakonem NMP. Wspomnienia Maćka z Bogdańca przywołują na myśl odległy czas, od kiedy Krzyżacy ujawnili swoje prawdziwe oblicze W ekspansywnej, zaborczej polityce Wobec miejscowej ludności.

Istniejący od 1190 r. Zakon Szpitala Najświętszej Maryi Panny już jako zgromadzenie rycerskie został W 1226 r. wezwany przez Konrada Mazowieckiego do walki z Prusami. Nadana za to W lenno ziemia chełmińska stała się zaczątkiem działalności rycerzy zakonnych na terenach należących do Polaków. W niedługim czasie stworzyli oni własną potęgę militamą oraz wespół z Kawalerami Mieczowymi - państwo w Inflantach. Ich zakusy na polskie ziemie nie ustawały. Chcieli podbić Żmudź, zaś w latach 1309-1310 zdobyli Pomorze Gdańskie. Widząc coraz szersze wpływy rycerzy niemieckich oraz bezwzględne podporządkowywanie sobie podbitej ludności, Polska i Litwa zawarła układ w Krewie W 1385 r., według którego oba narody miały się zjednoczyć W oporze przeciwko Krzyżakom - Jagiełło miał poślubić Jadwigę i zostać królem Polski oraz przyjąć wraz z narodem litewskim chrzest. Niemieccy rycerze liczyli na rozerwanie unii, jednak rozpoczęta W 1409 r. Wojna zakończyła się klęską W decydującej bitwie pod Grunwaldem 15 lipca 1410 r. Odległym W czasie rozstrzygnięciem wzajemnych animozji był przywołany pod koniec utworu pokój W Toruniu (1456), na mocy którego po trzynastoletniej Wojnie Polska odzyskała Pomorze z Gdańskiem i Toruniem, ziemię chełmińską, michałowską oraz Malbork, Elbląg i Warmię (resztę Prus z Królewcem zachował Zakon, którego głowa wielki mistrz ~ odtąd była lennikiem Polski i składała hołd naszemu władcy).

W powieści Sienkiewicz przypomina drobne fakty dotyczące relacji polsko-krzyżackich, spotkania z wielkim mistrzem i wspólne ustalenia wzajemnych stosunków, przywołuje opisy ukazujące dwór królewski i warownie krzyżackie, wymienia krzywdy wyrządzone przez Zakon. Jest to więc raczej naddanie historycznego charakteru epoki niz nagromadzenie faktów o dużym znaczeniu historycznym. Z nich zostaje tu jedynie schemat wypełniony detalami obyczajowymi, militarnymi, politycznymi itp. Na koniec powieści autor prezentuje obszerną relację z przygotowań i bitwy pod Gmnwaldem, w której uczestniczą postaci historyczne, ale prym wiodą bohaterowie fikcyjni. Jest to najmocniejszy W wymowie i najbardziej malowniczy akcent historyczny tego dzieła. Sienkiewicz traktuje historię jaka tło zdarzeń, motywację działań bohaterów, opowieść bez ambicji poznawczych. Czytelnik skłonny jest przeżywać perypetie zakochanych, trudne losy Juranda i Danusi niż rejestrować w pamięci fakty historyczne. W popularnej powieści Krzyżacy autor swobodnie operuje tworzywem historycznym. Podporządkowuje je wartości literackiej dzieła, które ma wypełnić misję krzepienia serc Polaków przełomu XIX i XX w., żyjących W niewoli.

Pieśń o Rolandzie

Wzory osobowe średniowiecza w Pieśni 0 Rolandzie

Epoka wieków średnich - wielkich przeobrazeń Europy ukształtowała trzy wzorce postaw, godne naśladowania, propagowane przez literaturę i powielane w wielu odmianach: są to postaci heroicznego świętego - ascety, niezłomnego rycerza i dobrego władcy. Pieśń o Rolandzíe nalezy do tzw. karolińskiego cyklu pieśni (dotyczy osoby Karola Wielkiego) i przedstawia dwa modele postaw: rycerza oraz władcy. Pierwszą reprezentuje hrabia Roland. siostrzeniec króla Karola Wielkiego, zaś drugą właśnie ów panujący. Zgodnie z brzmieniem tytułu w utworze wyeksponowano sylwetkę walecznego Rolanda. Obok niego ukazani zostali równiez inni reprezentanci tego stanu, wysoko urodzeni baronowie, krewni króla, męzni obrońcy i krzewiciele wiary chrześcijańskiej, m.in. Oliwier, arcybiskup Turpin oraz wielu innych. Ich przeciwieństwem niemal pod każdym względem są poganie ¬ Saraceni - muzułmański lud Hiszpanii. Karol Wielki - prawy. szlachetny. troszczący się o poddanych i pomnażanie ziem należących do Francji - to cesarz Franków wykonujący na ziemi wolę Boga, zawsze Mu posłuszny, dlatego otoczony opieką i nagradzany sukcesami. Bohaterowie ci, ukazani na kartach eposu jako wzorcowi, otoczeni legendą wielkości i szlachetności, stanowili W średniowieczu niedoścignione, ale pożądane modele zachowań. Pieśń o Rolandzíe prezentuje również przykład negatywny - podłego zdrajcy Ganelona, straconego w okrutnych mękach wraz z krewnymi.

Okoliczności powstania dzieła

Pieśń o Rolandzíe nalezy do gatunku nazywanego eposem rycerskim, ukształtowanego pod wpływem tradycji przekazów ustnych, w których wykorzystywano legendy o sławnych rycerzach i śpiewano o nich pieśni-opowieści, tzw. pieśni czynu (chansons de geste). W epoce braku środków masowego przekazu, niewielkiego dostępu do rzetelnej informacji o aktualnych wydarzeniach i faktach minionych, owe utwory spełniały równiez rolę przekaziciela treści, jakich oczekiwano - dotyczących dziejów ojczyzny, działalności wybitnych postaci historycznych itp. Oczywiście, należy pamiętać, że przekaz ustny i doraźne cele prowadziły do naginania interpretacji zdarzeń, a nawet przeinaczania faktów. Stąd wywodzi się skłonność do mitologizacji przedstawianych postaci i uwznioślenia ich osiągnięć. Parenetyczny charakter pieśni czynu stał się z czasem nadrzędny - jeszcze bardziej dbano o idealizację bohaterów i ukazywanie ich działań jako słusznych, docenianych przez Boga i ludzi.

Rękopis Pieśni powstał około 1170 r., jednak treści, które w niej zapisano, przekazywane ustnie, pochodzą z przełomu XI i XII w., kiedy to kronikarz odnotował, iż były wykorzystywane przed bitwa pod Hastings (1066) jako zagrzewające rycerzy Wilhelma Zdobywcy do walki] Relacje o bohaterskich czynach recytowano przy akompaniamencie instrumentów muzycznych. Średniowieczni śpiewacy trubadurzy, minstrele - dbali oto, by dostosowywać treść do aktualnych nastrojów i potrzeb, eliminując niektóre elementy i dodając inne.

Autorstwo Pieśni o Rolandzie nie zostało ustalone -jak wielu innych utworów krążących przez długie lata w ustnej tradycji. Na końcu tekstu pojawia się jednak informacja o tym, że opowieść została przekazana przez niejakiego Turolda. Treść odbiega w znacznym stopniu od prawdy historycznej. Kronikarz Einhard podaje, że Karol wracał niezadowolony z wyprawy do Hiszpanii a tabory zostały nocą ograbione przez chrześcijańskich Basków, zaś obrońcy zabici. Wíelowíekowa obróbka narracyjna uwzniośliła wydarzenia i podniosła obrońców taborów do rangi ofiarnych zbawców chrześcijaństwa, uczyrziła z nich wzorce honoru i męslwa. [...] Romańska Europa potrzebpwała ideału dobrego rycerza. Roland i Oliwier rycerski etos uosabíali w najpełníejszy sposób.

Prawdę historyczną zatarto również, oddając charakter relacji rodzinnych. Według przekazu Einharda Roland był owocem kazirodczego związku cesarza z siostrą, zaś Ganelon f jej oficjalnym mężem, stad wahania Karola, dotyczące kary dla zdrajcy Ganelona. Potężnego w Europie władcę należało przedstawić jako człowieka o nieposzlakowanej opinii, szlachetnego, sprawiedliwego, dzielnego obrońcę wiary chrześcijańskiej. Epos ukazuje działania cesarza i rycerzy z motywacja religijna, jednak w rzeczywistości jest to usprawiedliwianie zemsty, rzezi, zabijania i grabieży. Ukazani w poemacie bohaterowie mówią o służbie Bogu, ale również o zemście, nienawiści, nietolerancji wobec imowierców, która jest wystarczającym argumentem do ich Wyniszczania.

Pieśń o Rolandzie ukazuje starcie chrześcijańskich rycerzy z poganami, by pokazać, komu sprzyja Bóg i szczęście. Dlatego też można tu dostrzec znamienne sposoby charakteryzowania postaci rycerze Karola są prawi i piękni, zaś Marsyla tchórzliwi i odrażający 1 oraz stałą skłonność do hiperbolizacji cech przedstawionych osób i osiągnięć walczących. Okoliczności powstania dzieła nie można dokładnie określić. Wiadomo, że treść ma związek z wydarzeniami i postaciami historycznymi, jednak została ukształtowana w dość swobodny sposób, bez troski o prawdę historyczną. Pierwotne przekazy ustne uzyskały z czasem formę pisemna. Najstarszy rękopis z ok. 1170 r. jest jedną z wierszowanych wersji tej opowieści. Współczesnemu czytelnikowi przybliżył je Joseph Bedier (proza), zaś polscy odbiorcy korzystają z przekładu proza Tadeusza Boya-Żeleńskiego. W tej wersji zachowano podział na 191 części oznaczone cyframi rzymskimi.

Streszczenie

Od siedmiu lat Karol Wielki, cesarz Franków, nęka podbita mahometańską Hiszpanie. Nie pokonał jeszcze tylko króla Saragossy, Marsyla, który prosi przez posłów o litość, obiecuje zostać lennikiem i wraz ze swoim ludem przyjąć chrzest. Na to Karol odpowiada ustami posła Ganelona, jakie są jego warunki. Tymczasem Ganelon, ojczym ukochanego cesarskiego siostrzeńca, Rolanda, by uratować się od śmierci, a przy tym zemścić na Rolandzie (czuje się przez niego oszukany w sprawach majątkowych i wie, że to Roland zasugerował królowi, kogo wysłać z poselstwem), knuje zdradę. Proponuje Marsylowi, żeby pozornie przyjął żądania Karola, obdarował go bogatymi prezentami, obiecał, że przybędzie złożyć hołd. Przewiduje, że cesarz wyruszy do Francji, a wtedy Marsyl pokona jego tylną straż, a przede wszystkim jej dowódcę, Rolanda, sprawcę sukcesów Karola i nieszczęść Marsyla, wyjątkowo walecznego i skutecznego rycerza. Wtedy władca Franków nie zdoła przeciwstawić się oddziałom Saracenów.

Marsyl i jego doradcy przystają na plan Ganelona, który po powrocie do Karola podsuwa mu myśl, by powierzył dowództwo tylnej straży (12 parów i 20 tysięcy rycerzy) Rolandowi. Cesarz wycofuje się W stronę Francji. W górzystym terenie, w wąwozie Ronceval, na oddział Rolanda napada czterystutysięczna armia żołnierzy i sojuszników Marsyla. Rozpętana bitwa przebiega z sukcesami Franków, którzy swoją walecznością znacznie przewyższają Saracenów. W kolejnych częściach utworu pokazane są liczne pojedynki i hart ducha rycerzy Karola (wśród nich są: Roland, Oliwier, Turpin, Geryn, Gerier, Samson, Anzeis, Engelier, Oton, Beranżer). Jednak przewaga pogan jest ogromna. Gina najmęzniejsi rycerze francuscy, a na końcu trzej najbardziej wytrwali i zaciekli w boju: Oliwier wierny towarzysz Rolanda, arcybiskup Turpin i sam dowódca Roland. Zanim to jednak następuje, czytelnik może przekonać się o heroizmie i sile kwiatu rycerstwa - ranieni wstają i nadal się biją. Przebici na wylot, z wylewającym się rnózgiem, są jeszcze zdolni do wielkich wysiłków fizycznych, słów, dęcia W róg i modlitwy. Sam Roland przyznaje się do błędu i ma wyrzuty. że jego duma doprowadziła do śmierci tylu wybitnych mężów, bowiem kiedy tylko zorientowano się, że Ganelon zdradził, zaś Marsyl gotuje się do ataku, Oliwier prosił Rolanda o wezwanie Karola na pomoc (sygnał rogu). Dumny, zarozumiały, pewien siebie dowódca nie usłuchał rady roztropnego przyjaciela i f majac na względzie swoją sławę i honor - nie wezwał pomocy. W poczuciu odpowiedzialności za to, co się stało, Roland walczy zaciekle, zbiera trupy towarzyszy. których błogosławi na śmierć arcybiskup Turpin, prosi Boga o raj dla poległych w świętej sprawie (walka z poganami). W obliczu śmierci, za radą Turpina, Roland dmie w róg, jednak nie może już liczyć na ocalenie swojego oddziału (został pokonany), chodzi mu tylko o zemstę na Marsylu. Słyszac dźwięk rogu, Karol orientuje się, że pogański król zgotował zasadzkę, jednak uspokajany przez Ganelona jeszcze zwleka z odsieczą. Śmiertelnie ranny Oliwier jeszcze zadaje ostatnie ciosy wrogom, aż traci ostrość widzenia i zadaje cios Rolandowi. Towarzysze wyjaśniają sobie pomyłkę i wybaczają winy. Turpin próbuje ratować zemdlonego Rolanda, jednak sam ranny i osłabiony umiera, nie przyniósłszy wody ze strumienia.

Tymczasem kilkakrotnie raniony Roland przygotowuje się do śmierci. Stara się wyszczerbić swój miecz, zwany Durendalem, by nie dostał się w ręce pogan. Ostatecznie kładzie się, kryjąc go pod swoim ciałem (jego rękojeść zawiera cenne relikwie świętych; zabranie go przez wrogów byłoby znakiem poddania się rycerza). Siostrzeniec Karola umiera zgodnie z rycerskim rytuałem. Leży na wzgórzu pod drzewem (skojarzenie z Golgotą), wyciąga prawicę ku niebu na znak służby Bogu i oddania Mu duszy, odwraca twarz z nienawiścią w stronę Hiszpanii, modli się. Jego duszę zanoszą do nieba wysłani przez Boga anioł Cherubin, św. Michał i św. Gabriel. Kiedy Karol przybywa na miejsce walki, zastaje opłakany widok: wszędzie trupy, krew, martwe konie, stratowane sztandary. Cesarz wzrusza się, płacze, najbardziej rozpacza po stracie ukochanego siostrzeńca. Ściga Saracenów, by pomścić śmierć swoich rycerzy. Na jego prośbę Bóg przedłuża dzień. Poganie giną jedni w walce, inni w rzece, która odgrodziła im szansę ucieczki.

Podczas snu Bóg zsyła cesarzowi dwie wizje symbolicznie zwiastujące zażartą walkę na śmierć i życie. Tymczasem Marsyl ciężko ranny (Roland odciął mu prawą dłoń) i zdruzgotany z powodu śmierci syna oraz rozgromienia jego armii wraca do Saragossy. Jego żona, Bramimonda, rozpacza i obwinia o wszystko swoich bogów. Marsyl prosi o pomoc Baliganta, emira Babilonu. Zobowiązuje się oddać mu swój kraj, jeśli pokona Karola. Cesarz szykuje się do powrotu do Francji, każe pogrzebać ciała poległych we wspólnej mogile, zaś zwłoki Rolanda, Oliwiera i Turpina z honorami przetransportować do ojczyzny. Dochodzi do ostatecznego starcia z potężną armią Baliganta. Wódz pogański ginie w pojedynku z Karolem. Dzięki Bożej pomocy zwycięstwo Karola jest pewne. Zdobywa on Saragossę, jego armia niszczy obiekty kultu pogańskich bożków, plądruje miasto, biskupi i kapłani przemocą chrzczą ponad sto tysięcy pokonanych. Karol postanawia zabrać z sobą Bramimondę jako brankę i ochrzcić ją dopiero wtedy, gdy sama postanowi zostać chrześcijanką. W drodze powrotnej, w kościele św. Romana w Blaye, W białych trumnach zostają pochowani trzej najwięksi rycerze: Roland, Oliwier i arcybiskup Turpin.

W Akwizgranie cesarz inƒonnuje Odę o śmierci_jej narzeczonego, Rolanda, i ofiaruje jej za męża swojego syna, jednak ona pada z żalu martwa. Uwięziony torturowany Ganelon zostaje osądzony. Nie przyznaje się do zdrady, lecz jedynie do zemsty na Rolandzie (za krzywdy majątkowe). Trzydziestu krewnych ręczy za niewinność Ganelona, zaś rosły i silny Pinabel staje W jego obronie do walki z chudym i delikatnym Tierym. Z pomocą Boga Tiery zwycięża, zaś zdrajca i jego krewni zostają straceni. Śmierć Ganelona poprzedzona jest okrutnymi torturami - zostaje rozerwany przez cztery konie.

Cesarz udaje się na spoczynek, zadowolony ze swoich sukcesów i szczerego nawrócenia hiszpańskiej królowej Bramimondy (zostaje ochrzczona jako Julianna). We śnie przybywa do władcy św. Gabriel i W imieniu Boga wzywa go do pomocy królowi Wiwianowi w mieście Imfie, gdzie ludowi chrześcijańskiemu zagrażają poganie. Stary cesarz chciałby już odpoczywać, jednak przed nim otwiera się perspektywa nowej wojny. Tekst utworu zamyka zdanie: Tu kończy sie pieśń, którą Turoldpisał... (140 nl.).

Postawa Rolanda - etos rycerski w średniowieczu

Charakterystyka Rolanda na kartach utworu prowadzi do wniosku. że był to rycerz Wyjątkowy pod każdym względem. Był Wierny swojemu panu i ojczyźnie, walczył z imieniem Boga na ustach, był odważny, silny, mężny, skuteczny W boju, a przy tym piękny, o imponującej sylwetce i harmonijnych ruchach. Zawsze gotów był wspierać swoich towarzyszy, a kiedy zginęli - pomścić ich śmierć. Chętnie podejmował się najbardziej ryzykownych i trudnych zadań. Właśnie Roland zdobył dla cesarza liczne ziemie i podporządkował mu ich władców - Nie ma pod sklepieniem niebios tak mężnego rycerza jak Roland (45).

Troska Rolanda o honor rycerski przybierała niekiedy rozmiary szaleństwa. W obliczu konfrontacji z ogromnymi wojskami Marsyla nie wzywał pomocy, nie alarmował króla o stanie sytuacji, wierzył w swoje nadzwyczajne zdolności i możliwość pokonania wrogów. Nie liczył się ze zdaniem roztropnego Oliwiera, uważał, że Wezwanie pomocy byłoby przejawem tchórzostwa, urągałoby rycerskiemu honorowi i zniesławiło jego imię na zawsze. Wiemym towarzyszem Rolanda był koń Wejlantyf, rączy i wspanialy, zaś orężem - otrzymany od króla miecz Durendal. Postawa Rolanda W walce dowodzi jego Wielkiej siły fizycznej. Autor zadbał o uwznioślenie oraz hiperbolizację działań rycerza: Spina konia i rusza na Szernubła. Kruszy mu hełm [...}, przecina czapkę wraz ze skórą na głowie, przecina mu twarz między oczami, kolczugę o małych ogniu/ach i całe ciało aż do kroku. Przez siodło nabijane złotem miecz dosięga konia. Przecina mu krzyż, nie macając stawów, wali go martwego na łąkę, na bujną trawę (67-68). Towarzysze Rolanda, a także wrogowie, oceniają jego waleczność w samych superlatywach. Po śmierci bohatera płaczą po nim, widząc W tym fakcie zagrożenie dla przyszłości Francji.

Swoją postawą Roland zachęca innych do odważnej walki i poświęcenia dla ojczyzny. Jest wzorem patriotyzmu i posłuszeństwa cesarzowi. Kiedy jego towarzysze tracą ducha walki, zagrzewa ich do boju, przypominając o Karolu i słodkiej Francji. Kieruje się zasadą honorowej otwartej walki, chce przysporzyć swojemu imieniu oraz ojczyźnie sławy. Otacza czcią Boga, króla, Francję. troszczy się o konia, miecz i róg, dba o towarzyszy. W poczuciu obrony honoru nie wzywa pomocy, ale gdy widzi śmierć rycerzy a Oliwier uświadamia mu jego winę, dokonuje się w nim przemiana. Pycha i duma ustępują żalowi po stracie przyjaciół, z poświęceniem zbiera ciała poległych, poleca ich dusze Bogu.

Roland jest rycerzem chrześcijańskim, walczy W obronie Wiary, którą przy pomocy miecza pragnie rozprzestrzeniać coraz szerzej. Pokonując Saracenów, obraża ich jako niewiemych. Zdolny j est do wybaczania win - gdy Oliwier zadaje mu cios, stara się zrozumiec' czyn przyjaciela który stracił zmysły. Stale wzywa Boga, powierza Mu los oj czyzny i poległych, w obliczu własnej śmierci podejmuje działania, które mają kojarzyć się ze śmiercią Chrystusa. Umierając na Wzgórzu pod drzewem, prosi Boga o darowanie grzechów i zabranie go do raju, wyciąga ku niebu rękawicę na znak poddaństwa i posłuszeństwa. Jego przywiązanie do wiary zostaje nagrodzone już w momencie śmierci. Bóg wysyła po jego duszę godnych posłańców, Roland dba o swój miecz, nie dlatego, że jest on wysokiej wartości materialnej, ale jako atrybut rycerski, a przede wszystkim z powodów religijnych « w rekojeści zamknięto relikwie świętych.

Ze względu na osobisty urok i niezłornną rycerską postawę Roland cieszy się miłością Ody, która na wieść o jego śmierci nie wyobraża sobie dalszego życia i nagle umiera. Jego uroda jest tak wielka, że od razu jest rozpoznawany przez tych, którzy znają go tylko z opowieści. Pogański rycerz Grandwin poznaje go [...] po hardej twarzy, po pięknym ciele, po spojrzeniu [postawie (76). Piękno ciała jest zewnętrznym znakiem przymiotów duchowych. Postać Rolanda została poddana idealizacji. Jest on wyróżniony wśród innych bardzo walecznych i prawych rycerzy ~ jemu dana jest szczególna świadomość i godność przyjęcia śmierci, niczego sie nie boi, jest określany przy pomocy przymiotników wartościujących o pozytywnym znaczeniu, często użytych w stopniu najwyższym. Jako człowiek wysoko urodzony, krewny cesarza, ma również wyjątkową pozycję wśród rycerzy.

W pozytywne cechy autor wyposażył również innych rycerzy chrześcijańskich, jednak Roland jest tu postacią wyjątkową i najbardziej wyeksponowaną. W porównaniu z rycerzem antycznym, np. Achillesem, jest osobą o wyjątkowym przywiązaniu do etosu rycerskiego, szlachetnym i honorowym. Achilles był zdolny nie tylko do zemsty, ale do bezczeszczenia ciał pokonanych, stosował podstepne metody walki, przeżywał emocje związane z zagrożeniem, był bezwzględny, kierował się chęcią zdobycia łupów, ale podobnie jak Roland był wierny w przyjaźni, piękny i waleczny, wysoko urodzony i sprawny fizycznie. Widać więc, że od czasów Homera w pojmowaniu rycerstwa nastąpiło duże przeobrażenie. Już Wergiliusz akcentował wrażliwość na cierpienie i poświęcenie dla ojczyzny. W średniowieczu zaś wyostrzono wymagania stawiane rycerskiemu stanowi. Podstawowym zadaniem było przestrzeganie kodeksu moralnego - tzw. etosu rycerskiego.

Karol Wielki jako idealny władca

Cesarz Franków, Karol Wielki, został W utworze wykreowany na idealnego władcę. Mimo wielkich sukcesów militarnych i zdobyczy wojennych, był człowiekiem zrównoważonym, pozbawionym dumy, nie wykorzystującym władzy w złych lub osobistych celach. Wielka mądrość i rozwaga Karola wynika z cech wrodzonych oraz długoletniego doświadczenia życiowego (miał przeszło 200 lat). Swoim zadaniem - według Pieśni o Rolandzíe ¬ król Francji uczynił zdobywanie nowych terenów i krzewienie na nich wiary chrześcijańskiej. Jako wiemy W służbie Bogu, cieszył się wsparciem Stwórcy w najbardziej trudnych sytuacjach. Ponieważ walczył w jedynie słusznej sprawie, zawsze osiągał sukcesy i zwyciężał. Został wyróżniony przez Boga proroczymi wizjami sennymi, kontaktował sie z Nim poprzez aniołów i świętych. Jako władca chrześcijański dzierżył w ręku władzę duchowną i świecka, nie naruszając przy tym interesów zadnej ze stron. Król chrześcijański, pogromca pogan, w najlepszej wierze stara się siłą skłonić ich do przyjęcia nowego wyznania. W tradycji średniowiecznej taka postawa była godna uznania.

Najbardziej znamienną cecha dobrego władcy jest troska o poddanych. Wasale i krewni Karola darzyli go wielkim szacunkiem i byli mu posłuszni. On zaś dbał o ich interesy, cenił ich przywiązanie i martwił się, gdy któryś z nich zginął w walce. Wiedział, że zawsze może liczyć na ich gotowość do czynu, nie podejrzewał swoich parów o zdradę. Kiedy Ganelon okazał sie zdrajcą, Karol nie rozkazał. żeby go ukarać, ale oddał go pod sąd i przystał na propozycję rozstrzygającego pojedynku. Śmierć najwierniejszego i najbardziej zasłużonego rycerza, Rolanda, a także innych rycerzy wprawiała króla w wielką rozpacz. Modlił się, by Bóg obdarował ich niebem, płakał, gotował zemstę wrogom.

Fizyczna postać cesarza jest imponująca: Broda jego jest biała, a głowa całkiem siwa; ciało piękne, postać dumna: kto by go szukał, temu nie trzeba go wskazywać (31). Nigdy słowo jego nie było nagłe,' [...] twarz jego pełna była dumy (32). Ganelon, ostrzegajacy Marsyla przed lekceważeniem potęgi Karola, mówi: „Cesarz - to jest tęgi zuch/” (44). Królowi Franków dana jest szczególna wrażliwość i zdolność przeczuwania nadchodzących zdarzeń: Karol jest pełen lęku; u wrót Hiszpanii zostawił swego siostrzana. Litość go zbiera; płacze, nie może się wstrzymać (53). Zawsze ma na względzie dobro ojczyzny: Boleść moja jest tak wielka, że nie mogę jej zmílczeć Przez Ganelona Francja zniszczeje (53). Rycerze Karola, mobilizują siły W walce, zbudowani jego dobrocią i szlachetnością. Żaden Z nich nie dba 0 siebie, kiedy chodzi o szczęście kraju i zadowolenie cesarza.

Karol Wielki czuje się odpowiedzialny za los tylnej straży, na dźwięk rogu wraca, by wesprzeć działania Rolanda. Na widok licznych trupów swoich ludzi bardzo cierpi, płacze, rozpacza i pragnie pomścić poległych. Mdleje na ciele Rolanda, ukochanego siostrzeńca. Z wielka mocą przeżywa rozgromienie tak świetnych rycerzy, okazuje się czułym, wrażliwym, zdolnym do najgłębszych przeżyć człowiekiem. Postać Karola Wielkiego - dobrego władcy ukazana W Pieśni o Rolandzie stała się jedną z wzorcowych kreacji ideału średniowiecznego króla.

Jan Parandowski

Życie i twórczość Jana Parandowskiego

Wybitny znawca kultury antyku, tłumacz literatury francuskiej i pisarz, Jan Parandowski, znany jest polskim czytelnikom przede wszystkim jako badacz, który opracował Mitologię, opublikowana, po raz pierwszy w 1924 r. i odtąd wielokrotnie wznawianą. Urodził się W 1895 r. we Lwowie, zmarł w 1978 r. w Warszawie. Pierwsze zainteresowania antykiem rozbudzili w nim pedagodzy z lwowskiego Gimnazjum Klasycznego. Następnie studiował na Uniwersytecie Lwowskim archeologie, filologię klasyczna, filozofie i historię sztuki. Już wtedy często wyjeżdżał do Włoch. O okolicznościach, w jakich krnąbrny gimnazjalista skłonił sie w stronę antyku, pisze w dowcipnej anegdocie W. Studencki: W klasie V1 Parandowski otrzymał stopień niedostateczny z Homera. Po wakacjach złożył z greki poprawkę, ale tak się doskonale przygotował, że Bojarski zażądał, by w drodze wyjątku przyznać uczniowi stopień dobry, [...]. Odtąd Parandowskí rozmíłował się w grece.

W 1921 r. ukazuje sie studium Parandowskiego o Oskarze Wildzie, zaś w 1924, oprócz Mitologií, dwie książki: Rzym czarodziejski i Eros na Olimpie. Wówczas poznaje Irenę Helzel, przyszłą żonę. Później następują kolejne podróże. które stają sie źródłem inspiracji pisarskich.

Nowy etap w biografii Parandowskiego otwiera rok 1929, kiedy to przeprowadza sie do Warszawy. Pracuje w redakcji „Pamiętnika Warszawskiego” wraz z H. Morstinem, wydaje biografię Wilde’a Król życia. W 1933 r. zostaje prezesem polskiej sekcji Pen-Clubu i uczestniczy w kolejnych międzynarodowych zjazdach. Publikuje swoje utwory inspirowane tradycja antyczna.

Za Dysk olimpijski (1933) otrzymuje brązowy medal podczas Olimpiady w Berlinie. Wraz z rodziną rozpoczyna wojenną tułaczkę, podczas której przychodzi na świat trzecie dziecko. Odzyskanie niepodległości przeżywa w Lublinie, gdzie podejmuje prace profesora literatury porównawczej w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim (1945-50). Po tym okresie pracy naukowej wraca do Warszawy. W 1962 r. zostaje wiceprezesem Międzynarodowej Federacji Pen-Clubów i rokrocznie uczestniczy w zjazdach. Po wojnie ukazuje się wiele dzieł epickich, próby dramatyczne i eseje oraz przekłady. spośród których najbardziej doceniono nową polską wersje Odysei Homera. W obfitym dorobku pisarza znajdują się

m.in. Pozycje: Alchemia słowa, Mój Rzym, Medea. Fascynacja antykiem nie przesłoniła autorowi tych książek wrażliwości na różne przejawy kultury współczesnej. Chętnie chodził do teatru i kina, spotykał się z artystami i naukowcami, uczestniczył w sesjach naukowych i spotkaniach towarzyskich. O wielu osobach. których dorobek i postawę wysoko cenił, pisał w książkach wspornnieniowych, np.: Wspomnienia í sylwezy oraz Refleksje. Doskonalsze zrozumienie mitów i mentalności starożytnych Greków i Rzymian ułatwiają informację o pracach archeologicznych, sztuce, rozwoju politycznym i cywilizacyjnym, zawarte w popularyzatorskiej książce Z antycznego świata.

Jan Parandowski zawsze pozostawał człowiekiem wiernym ideałom humanizmu, wrażliwym na wszelkie przejawy zła, przemocy i nietolerancji. W środowisku literackim i szerzej - wśród ludzi kultury - nie tylko w Polsce był niepodważalnym autorytetem moralnym. We wspomnieniach ludzi, którzy go znali, a przede wszystkim żony, Ireny, jawi sie jako osoba wielkiego taktu, wewnętrznie spójna, pracowita, gotowa do pomocy i poświęcenia dla innych. Parandowski był wielkim erudytą, przyjaźnił się, spotykał i korespondował z wybitnymi twórcami i naukowcami. Z wielkim znawstwem wypowiadał się o dziełach sztuki, interesował się teatrem i filmem. Mimo jednoznacznie określonej postawy i światopoglądu w 1959 r. otrzymał Krzyż Wielki Orderu Polonia Restituta. W 1963 r. Order Sztandaru Pracy. Katolicki Uniwersytet Lubelski uhonorował go w l976 r. doktoratem honoris causa. Dyplom wręczono mu uroczyście w obecności prymasa S. Wyszyńskiego w Warszawie, ponieważ ze względu na pogarszający się stan zdrowia pisarz nie mógł już podróżować. Wiele osobistych, rodzinnych akcentów z biografii Parandowskiego przywołuje we wspomnieniowej książce jego żona Irena, można je również znaleźć w korespondencji z przyjaciółmi. Upodobania literackie pisarza ukształtowała fascynacja starożytną Grecja i Rzymem. Wysoko cenił również twórczość francuską, zwłaszcza G. Flauberta. Zanim przystąpimy do przypomnienia treści książki i uwag o wykorzystaniu motywów mitologicznych w literaturze, warto przywołać podstawowe wiadomości z teorii literatury, dotyczące mitu i jego pochodzenia.

MITOLOGIA

Pojęcie i pochodzenie mitu, religia starożytnych

Jan Parandowski na początku książki wyjaśnia, że mitologia to zbiór mitów, a więc baśni o bogach í bohaterach (6)5. Jak podaje Słownik terminów literackích - mit to opowieść o zdarzeniach danej społeczności, ukształtowana tak, by mogła być przesłaniem moralnym lub przekazem określonego sensu. Pierwotnie mity funkcjonowały w świadomości potocznej za pośrednictwem relacji ustnych. Ta forma upowszechnienia wiązała się z możliwością naruszenia, modyfikacji fabuły. Efektem jest wiele odmian tego samego tekstu różniących się detalami. Opowieści te miały ogromna wartość dla starożytnych, bowiem pozwalały uporządkować ich wiedzę o świecie, rozstrzygnąć najważniejsze wątpliwości i zaspokoić pasję poznawcza, a przede wszystkim stwarzały podstawę do ukształtowania postaw religijnych. Mity wskazują i wyjaśniają początki świata, bogów i ludzi, interpretują zjawiska przyrodnicze, motywują do działań i obrzędów, a więc ugruntowują zachowania i więzi społeczne. Z czasem mit utracił religijny charakter i dawne funkcje, stał się przedmiotem różnorodnych interpretacji, wyzyskiwanym literacko, również w parodii. Jest przedmiotem zainteresowania różnych dyscyplin naukowych (np. etnologii, religioznawstwa¬ socjologii). Pozwala poznać wierzenia i obrzędy, sposób myślenia, pasję zdobywania wiedzy, jaką od początku przejawiał człowiek starożytny.

Zapisu mitów dokonywano przy okazji realizacji ulubionych w antyku gatunków - zwłaszcza eposu i tragedii. Rozwijano w nich poszczególne opowieści lub wybrane z nich elementy, odwoływano się do symboli i postaci. Mity stały się więc skarbnicą motywów wykorzystywanych od wieków przez artystów - w tym sensie wzbogaciły topikę (zbiór powtarzających się obrazów. motywów i sposobów wyrażania zapewniających ciągłość kultury - np. Arkadia. sposób odchodzenia do krainy umarłych). W mitach zapisano modele postaw, prastare wzorce zachowań charakteryzujące ludzi od najdawniejszych czasów, tzw. archetypy - (bunt wobec bogów W imię miłości do ludzi - Prometeusz. macierzyństwo - Demeter. wierność małżeńska ~ Penelopa itp.). Znaczenie mitów dla narodów wyrosłych Z kultury śródziemnomorskiej jest nie do przecenienia.

Pozwalają one w pełni zrozumieć literature sięgającą do utrwalonej w nich frazeologii i symboliki, poznać religie i normy etyczne obowiązujące w antyku. odkryć mentalność i społeczne uwarunkowania człowieka tamtej, tak odległej w czasie, epoki. Mitologia grecka i rzymska stanowi zbiór tekstów powszechnie znanych, stanowiących punkt odniesienia dla Europejczyka interesującego się korzeniami swojej kultury. Oprócz zapisanych w niej opowieści. w róznych dawnych kulturach funkcjonowały inne, choć o podobnym charakterze. Widać w nich tendencję do wyjaśniania początków świata i człowieka. poszukiwanie instancji wyższej, której przypisywano organizacje ziemskiej rzeczywistości i sprawowanie nad nią kontrolnych funkcji. Zmagają się w nich bogowie i bohaterowie o podobnych namiętnościach, charakterystykach i specjalizacjach (opiekowali sie np. określonymi sferami przestrzeni czy grupami ludzi). Widać stąd, że mity bywały podstawą wierzeń i obrzędów oraz formą dociekania prawdy o świecie i próbą zapisania rządzących nim praw. Spełniały wazne funkcje poznawcze i sakralne. Pozwalały starożytnym odnaleźć swoje miejsce wśród innych bytów, określić światopogląd i własną postawę moramą. Podział mitów na kosmogoniczne (0 pochodzeniu świata). teogoniczne (o powstaniu i znaczeniu bogów), antropogeniczne (wskazujące początki człowieka i opisujące jego naturę) oraz genealogiczne (zapisujące dzieje rodów) jest niedoskonaly. Służy on uporządkowaniu wiedzy o mitach. Niektórych z nich nie da się jednak określić jednoznacznym mianem. W wielu z nich spotykają się elementy różnych typów opowieści. Znaczną część mitologii wypełniają przekazy teogoniczne. Wielość bogów i różne ich „specjalizacje” (kazdy miał swoje zadania i zakres władzy) zwraca uwagę na politeistyczny charakter religii starożytnych. Liczne grono bóstw ¬ bogów i boginek ~ sprawiało. że ich czciciele mieli swoich ulubieńców, niekiedy zmieniali ich na innych, gdy nie czuli się zadowoleni z dotychczasowej opieki. Rózne sfery aktywności ludzkiej wymagały również „specjalistycznego” wsparcia ze strony bogów. więc czczono ich kilku lub kilkunastu. Jan Parandowski zwraca uwagę na różnice i podobieństwa pomiedzy zbiorem legend greckich i rzymskich. Grecy zadbali o atrakcyjność opowieści: wiele w nich elementów fantastycznych. cudowności, poetyckiego powabu. Ukazywali relacje między bogami i bohaterami, rządzące ich światem emocje i interesy. Rzymianie przejęli większość bóstw od Greków. zmodyfikowali przekazy o nich, nadali im inne imiona (np. Dzeus ~ Zeus, Afrodyta - Wenus) oraz rozbudowali grupę bóstw opiekuńczych, związali je przede wszystkim z naturą, dążyli do personifikacji elementów rzeczywistości ~ pojęć abstrakcyjnych i uczuć ludzkich (np. Fides - Wierność, Iuventus ¬ Młodość, Pax ¬ Pokój). Uosobione„ tzn. ukształtowane na wzór ludzi, oraz wyposażone w odpowiednie atrybuty spehiiały również istotną role w kształtowaniu postaw i zachowań społecznych.

Znaczenie i struktura dzieła Jana Parandowskiego

Jan Parandowski zainteresował sie antykiem, najpierw przymusowo a potem z osobistym zaangażowaniem. już W czasach gimnazjalnych. Rozległe studia i liczne naukowe podróże jeszcze bardziej zbliżyły go do tej kultury. Mitologia jednak » w intencjach samego autora ¬ była jak gdyby „produktem ubocznym” naukowych dociekań i wypowiedzi.

Obszerna wiedza religioznawcza Parandowskiego i jego młodzieńczobaśniowa narracja zaspokaja pragnienia czytelników, chociaż autor sam krytycznie odnosi się do tego dzieła. W ,, Tygodniku Demokratycznym " Nr 52 (Warszawa 24. XII. 1963, 1. Ĺ 1964) wyjawił: (Mitologia) „Była w moich oczach błahym zaspokojeníem sztubackich marzeń i łatwym wyzyskaniem wiadomości, jakie mi przyniosły wcześnie obudzone zainteresowania. Tu odstęp czasu między pierwszym rokiem uniwersytetu a jego ukończeniem po latach wojny dokonał metamorfozy' z przyszłego profesora i uczonego zrobił pisarza”. Wielce pomocną byla mu w pracy Mitologia Zippera.

W. Studencki przywołuje dalej opinie uczonych o książce J. Parandowskiego. Skwitujemy te cytaty krótkim komentarzem. Mitologia uzyskała wysokie oceny, jeśli chodzi i dobór i uporządkowanie materiału oraz atrakcyjne pod względem literackim baśniowe ujęcie. Doceniono równiez wartość poznawczą dzieła, przybliżającego polskiemu czytelnikowi w erudycyjnym wywodzie wiadomości o wierzeniach. obrzedach, wzajemnych relacjach między Grecją a Rzymem oraz wpływach religii obcych.

J. Parandowski upowszechnia w swoim zbiorze najbardziej populame i interesujące opowieści. Podaje je w formie przystępnej również dla czytelnika młodego, opatruje wyjaśnieniami, dba o wygodę odbiorcy poszukującego konkretnych wiadomości lub mitów (przejrzysty układ całości uwidoczniony W spisie treści, wewnętrzny podział wyodrebnionych rozdziałów, stosowanie podkreśleń, indeks imion). Dodatkowym walorern książki są ilustracje odnoszące się do przedstawionych zagadnień, prezentujące osiągnięcia antyku W zakresie różnych dziedzin sztuki. Książka została podzielona na dwie części: Grecja i Rzym. Pierwsza stanowi dziesięć rozdziałów. Po Wiadomościach wstępnych i micie Narodziny świata autor prezentuje grono bóstw olimpijskich, światła i powietrza, ziemskich, morza, piekieł, doli i spraw ludzkich, nastepnie przedstawia bohaterów oraz historie wojny trojańskiej. W drugiej cześci Mitologii można zapoznać sie z charakterystyka religii rzymskiej, kultem zmarłych, bóstwami domowymi. Kolejne rozdziały ukazują bóstwa naczelne oraz opiekujące się ziemią, polami, lasami i źródłami oraz personifikacje. Część poświęconą Rzymowi dopełniają rozdziały: Napływ religii obcych, Kult cezarów i Legendy rzymskie ¬ o wędrówkach Eneasza i o założeniu miasta.

Mitologia - streszczenie i opracowanie mitów

Książka Jana Parandowskiego zawiera opowieści legendame starożytnej Gracji i Rzymu oraz komentarze odautorskie, w których mozemy znaleźć dodatkowe wyj aśnienia i informacje (a nawet fragmenty tekstów) ilustrujące, jakie motywy mitologiczne wykorzystywała literatura późniejszych epok. Mitologia jest więc zbiorem starożytnych opowieści wraz z opracowaniem, z którym wiąże się w nierozerwalną całość, bowiem J. Parandowski wprowadza odpowiednie uwagi na bieżąco, bez oddzielania ich od fabuły legend. Wydaje się wiec, że streszczenie tak skonstruowanej książki jest wystarczające. Uzupełnimy je tylko o wiadomości lub sugestie interpretacyjne w przypadku najcześciej omawianych na lekcjach legend oraz postaw bohaterów mitycznych.

Struktura naszego opracowania odwzorowuje układ treści zaproponowany przez J. Parandowskiego. Tytuły poszczególnych rozdziałów wyraźnie nawiązują do odpowiednich części Mito/ogii, niekiedy są bezpośrednim przywołaniem sformułowań autora zbioru (wtedy ~ na zasadzie odwrotności - zapisywane są prostym drukiem, podczas gdy tytuły pochodzące od nas « kursywa).

Dla wygody czytelnika najwazniejsze nazwy własne (przede wszystkim imiona postaci) zostały wydrukowane grubszą czcionką. Zdarzają się również odsyłacze do innych rozdziałów, gdzie można znaleźć pełniejszą informacje o danej legendzie, wydarzeniu czy bohaterze.

Wiadomości wstępne

Tak zatytułowana pierwsza część ksiażki wyjaśnia podstawowe pojęcia: mit, kult, fetyszyzm, Wyrocznia itp., przedstawia różne typy bóstw Wraz z odpowiednimi przykładami, informuje o zmianie wyobrażeń poszczególnych bogów pod wpływem literatury i filozofii oraz ewoluowaniu wierzeń religijnych starożytnego człowieka w kierunku monoteizmu (wiary w jednego Boga).

Mítologia jest zbiorem baśni, ale nie jest jeszcze religią, która opiera się przede wszystkim na kulcie (obrzędy). Duża część mitów wyjaśnia pochodzenie i znaczenie bogów - w tym sensie jest istotna również dla rozwoju wierzeń. Wśród pierwotnych religii duże znaczenie miał fetyszyzm ~ czczenie przedmiotów martwych uważanych za siedlisko dobrych lub złych duchów. Czcią boską otaczano kamienie, zwłaszcza meteoryty (ponieważ pochodzą z nieba), stare, piękne drzewa, grube kloce i kije, zwierzęta cenione za ich przebiegłość i zwinność (łasica w Tebach, mrówka ¬ w Tesalii, owca › na wyspie Samos, wilk w Delfach; wyobrażano również bogów jako zwierzęta, np. Dionizos - byk, lub części ich ciała zastępowano zwierzęcymi - np. Demeter z łbem końskim W Arkadii). Fetyszyzm związany jest z odbiorem przez Greków świata przyrody jako terenu działania tajemniczych sił wpływających na życie człowieka. Takie pojmowanie bóstw sprawiło, że było ich bardzo wiele, niektóre były wariantami tego samego wyobrażenia. Nadawano im imiona i czczono według odpowiednich zaleceń, np. Polewano kamień oliwą i padano przed nim na kolana. W położonych obok wioski wyjątkowych głazach lub drzewach, jej mieszkańcy widzieli swojego opiekuna. Doszło do tego, że każde zjawisko lub czynność miały patronów. Grecy wierzyli również w istnienie złych mocy - demonów, przed którymi należało się bronić przy pomocy zabiegów magicznych, np. taniec, hałas, odpowiednia muzyka.

Ważne miejsce w religii greckiej miał kult zmarłych. Do grobu wkładano im kosztowności, by nie mieli potrzeby wracać do żyjących, albowiem uważano ich za mściwych i zdolnych do wszelkiego zła. Składano im również odpowiednie daniny: płacz pogrzebowy z rozdzieraniem sobie twarzy paznokciami i wyrywaniem włosów, zabijanie na grobie zwierząt ofiarnych i niewolników, wlewanie przez rurę w miejsce pochówku krwi zabitych zwierząt, urządzanie stypy, której gospodarzem była dusza zmarłego. Obchodzono również zaduszki. Dbano o to, by dusze, które wychodziły przez szczeliny W ziemi, nie weszły do świątyni lub jakiegoś domostwa (traktowano je jako nieczyste) - zamykano wejście i mazano je smołą dla odstraszenia takiego przybysza. W jednym pokoju, do którego nikt nie wchodził, umieszczano garnek z ugotowanymi nasionami polnych roślin (pożywienie dla zmarłego). Zaduszki kończyły się wieczorem zakleciem odpędzającym dusze.

Siedliskiem duszy ludzkiej, Wyobrażonej jako mała laleczka, była źreniea oka (kore). Po śmierci stawała się siłą wieszczą - ostrzegała we śnie, mogła sprowadzić nieszczęście lub dobro. Najbardziej obawiano się dusz tych, którzy zmarli gwaltowną śmiercią. Szczególnie czczono poległych W obronie ojczyzny, urządzając odpowiednie obrzędy i przeznaczając ofiary. Z takich podniosłych uroczystości narodził się kult herosów (półbogów), którymi stawali się po śmierci ludzie wybitni: bohaterowie wojenni, założyciele rodów, kapłani, poeci. Ich groby, nad którymi wznoszono kaplice, były własnością gminy i otaczano szczególną czcią. Zabijano dla nich i palono zwierzęta o czarnej sierści, z trzeciego kubka wina odlewano zawsze kilka kropel oraz pozostawiano dla nich wszystko, co spadło ze stołu podczas posiłku. Wyobrażano ich sobie często jako węże (podziemny charakter). Bóstwa chtoniczne (ziemskie) Grecy czcili najbardziej szczerze. ponieważ opiekowały się zmarłymi i korzeniami roślin. Taką boginią była przede wszystkim Gaja (przedstawiona w rozdziale Narodziny świata).

J. Parandowski zwraca uwagę, że wraz z rozwojem cywilizacji zmieniały się wyobrażenia bogów. Stawali się coraz bardziej szlachetni, piękni i dostojni. Utrwaleniu nowego wizerunku sprzyjała literatura, zwłaszcza eposy Homera Iliada i Odeseja (VIII w. p.n.e.) i poemat Hezjoda zatytułowany Teogonia (VII w. p.n.e.). Homer odrzucił zabobony, demonizm i grozę, ustalił dość jednoznaczne rysy bogów (wygląd, charakter), formując ich na wzór ludzi i dodając nieśmiertelność. Podobnie do ludzkich wyglądały również wzajemne relacje w świecie bogów: rodzili się, zawierali małżeństwa, zakładali rodziny, zajmowali się „zawodowo” określoną dziedziną życia. Stworzyli wielką grupę, w której obowiązywały zasady współpracy i hierarchia (dominowało grono mieszkańców Olimpu z Dzeusem na czele). Wszelkie dotychczasowe wierzenia podporządkowano tej wizji - lokalne bóstwa wchodziły więc w związki z ważniejszymi lub też czczono je pod postacią któregoś Z bogów opisanych przez Homera. Poza tą oficjalną warstwą religijna istniały jednak nadal wierzenia ludu, który nie zapominał o demonach, kulcie zmarłych i zabobonach. Utrzymywaly się też różnice w pojmowaniu tego samego bóstwa W różnych regionach kraju.

Kolejnym etapem w rozwoju religii była krytyka moralności bogów Homera dokonana przez filozofa Ksenofanesa z Kolofonu (ok. 570-470 p.n.e.). odrzucił on antropomorfizm w pojmowaniu bóstwa i głosił wiarę w jednego boga, innego niż ludzie, który cały widzi, cały myśli, cały słyszy. Bez tmdu wszystko w ruch wprowadza rozumem i myślą (16). Również następcy Ksenofanesa opowiadali się w większości za religią bardziej uporządkowaną pod względem etycznym. Ważną rolę w tym względzie odegrali orficy - sekta według przekazu wywodząca się od wieszcza Orfeusza, która praktykowała mistyczny monoteizm. Ich wiara sprowadzała się w istocie do przekonania, że w każdym człowieku są elementy dobra (dionizyjskie ~ dusza) i zła (od tytanów - ciało). Człowiek ma obowiązek zapanować nad ciałem, bowiem po śmierci dusza podlega W podziemiach sądom, odbywa karę i znowu może wejść w nową postać, zaś człowiek dobry ma szansę na złączenie się z Dionizosem na zawsze, bez konieczności odradzania się w kolejnych osobach. Ostoją wiary orfików były misteria, literatura i nauka kapłanów udzielających rad wiernym (np. jak zachować się po śmierci, co powiedzieć). Myśl Ksenofanesa podchwycili filozofowie, zaś nauka orfików była popularna wśród warstw niewykształconych. Religia coraz częściej poddawana była krytyce, niekiedy dochodzącej do ateizmu.

Od IV do I w. p.n.e. - okres hellenistyczny ~ religia grecka podlegała wpływom orientalnym i rzesza bóstw się powiększa. Fascynacja tajemniczym Egiptem zaowocowała kultem bogini Izydy, utożsamianej z Afrodytą, Demetrą, Selene, Io i innymi postaciami. Od niej, wedlug wierzeń, pochodziła wiedza kosmogoniczna i nauki moralne (misteria). Ukazywano ją jako matkę z dzieckiem na ręku w otoczeniu kapłanów. Doceniano również jej męża i brata Ozyrysa (Serapisa). Ważną rolę odegrała frygijska „Wielka Matka” - bogini Kybele (odpowiedniczka greckiej Rei z Azji Mniejszej), którą czczono hałaśliwymi procesjami i dzikimi tańcami z zadawaniem sobie ran. Tajemnicze misteria poświęcone irańsko-babilońskiemu panu słońca Mitrze zbliżone są pod względem przesłania do chrześcijaństwa (nieśmiertelność duszy i zmartwychwstanie ciała) ~ największe znaczenie miały WII i III w. n.e. Religia coraz bardziej staje się sprawą prywatną, coraz częściej bywa atakowana przez filozofów powstają alegoryczne wykładnie poglądów Homera. Podania o bogach i ich imiona wyjaśniają alegoryczne stoicy i cynicy (np. Demeter - chleb, I-Iera - powietrze. Atena - ogień). Opowiadają się za jednym bóstwem, które nie oczekuje krwawych oñar, ale czystego serca wiernych. Inaczej zaopatruje się na religię Euhcmeros (III w. p.n.e.), który w romansie podróżniczym Híera anagrafe (Święte pismo) ujawnia, że bogowie byli niegdyś wybitnymi ludźmi, którzy z woli ogółu lub własnej byli otaczani czcią. Już w epoce hellenistycznej odzywa się pragnienie odnowy dawnych kultów, jako przejawu rodzimej tradycji. Nasila się ono w II w. n.e. za panowania skłonnego do romantycznych uniesień cesarza Hadriana. Tendencja ta jednak nie potrafiła odwrócić siły wpływów wschodnich.

Neoplatonizm (filozofia Plotyna - II W. n.e.) próbował przywrócić dawne wzory (alegoryczne wyjaśnienia, szacunek dla obrzędów i wiarę W demony oraz pojmowanie boga jako istoty istniejącej poza formami zmysłowymi). Ta tendencja musiała jednak również ustąpić wobec wzrastającego znaczenia chrześcijaństwa.

Bogów czczono wszędzie, gdzie według Greków przebywali - W gajach, przy źródłach, W okolicy głazów. Składano im ofiary na ołtarzach pod gołym niebem, a następnie W tym świętym okręgu stawiano świątynie - były to centra skupisk ludzkich. Wierni modlili się na zewnątrz budynku, który traktowali jak prywatne mieszkanie bóstwa, zaś w wyjątkowo uroczyste dni wchodzili (niezbyt licznie) do środka. Wejście umieszczone było od wschodu i W tym kierunku ustawiano posąg ezczonego bóstwa. Były to zazwyczaj budowle bez okien, więc panował W nich półmrok potęgujący nastrój tajemniczości. Każda świątynia miała swojego kapłana, który dokonywał obrzędów. Poza tym był zwyczajnym świeckim człowiekiem. Najważniejszym przejawem kultem była ofiara (zabijanie zwierząt a niekiedy ludzi ~ np. W Atenach lub Abderze na Rodos), sprawowana według ścisłych reguł konkretnej świątyni. Zwykle palono najlichsze części zwierzęcia, zaś z mięsa przygotowywano ucztę dla uczestników obrzędu. Dla przebłagania bóstw podziemnych składano ofiarę W całości. Dzielono się także winem ¬ odlewano kilka kropel. Ofiary nie mógł sprawować zabójca lub ten, kto się z nim zetknął (W takim przypadku korzystano z oczyszczającej mocy wody poświęconej przez zanurzenie W niej płonącej główni z ołtarza). Grecy modlili się często W pozycji stojącej z uniesionymi rozłożonymi rękoma - prosili swoich opiekunów o potrzebne dobra lub starali się przebłagać (na klęczkach) bóstwa podziemne.

W ramach obrzędów religijnych organizowane procesje, tańce i igrzyska sportowe (największe znaczenie miały cztery z nich: olimpijskie, pityjskie - w Delfach, istmijskie - na Międzymorzu Korynckim i nemejskie ~ W Argolidzie). Opiece bóstw polecano panny wychodzące za mąż, nowo narodzone dzieci. Każdy wchodzący po raz pierwszy do jakiegoś domu, musiał się przypodobać domowym patronom.

Wysoka pozycję społeczną mieli wróżbici i wróżki, tłumaczacy znaki pochodzące od bogów. Kiedy przemawiali oni ustami swoich kapłanów, w świątyni powstawała Wyrocznia, której rady zasięgano we wszelkich sprawach osobistych i państwowych. Składane pytania kapłan przekazywał natchnionej dziewicy (jednej z Pytii - żyjących jak mniszki W świątyni od dzieciństwa), ta zaś W kadzidlanych dymach niejasno odpowiadała. Z jej słów kapłani układali wiersze heksametrem, równie tajemnicze. Pytajacy starał się je zrozumieć i postępować zgodnie Z nakazami. Ważna znaczenie miała dla Greków magia. Wierzono, że przy pomocy odpowiednich zaklęć i gestów czarownicy mogą rozkazywać siłom przyrody, odwrócić lub sprowadzić nieszczęście (ponadto leczyli oni chorych przy pomocy ziół). Spory udział w wierzeniach Greków miały więc zabobony i czary. Obok szlachetnych bogów istnieli okrutni i agresywni. Praktyki krwawych ofiar były bardziej popularne od łagodnych przejawów kultu. Religia w istotny sposób określała poglądy i życie codzienne ludzi.

Narodziny świata

Kosmogoniczny mit stara się wyjaśnić pochodzenie świata i pierwszych bogów. Według przekazu Wyłonił się on z Chaosu, dziwnej bezkształtnej mieszaniny substancji i żywiołów lub też z wielkiej otchłani wypełnionej istotą boską. Właśnie z niej powstała para pierwszych bogów: Uranos - Niebo i Gaja - Ziemia, którzy zapoczątkowali kolejne ich pokolenia oraz całe rody potwornych postaci. Pierwsi byli tytani z najstarszym Okeanosem - panem wód, następnie narodzili się kiklopowie - cyklopi (wielki wzrost, dziki wygląd, oko pośrodku czoła) oraz hekatonchejrowie - sturęcy. Uranos obawiał się ich i stracił do Tartaru (mrocznej podziemnej krainy odległej o czas lotu kowadła z brązu przez dziewięć dni i nocy - tzn. ok. półtorej odległości Księżyca od Ziemi). Gaja usłyszała głosy tytanów i uknuła spisek przeciw Uranosowi. Za jej namową Kronos -jedyny wolny tytan - zranił ojca i zrzucił z tronu. Z jego krwi powstały boginie zemsty - Erynie - o wężowych włosach.

Świat powstał razem z bogami, wyłaniając się stopniowo z Chaosu (słońce, deszcze. roślinność, zwierzęta, rzeki, gwiazdy). Krainą tą rządził ponury i podejrzliwy Kronos. Pamiętając o przepowiedni Uranosa, że i jemu syn odbierze władzę, pożarł pięcioro dzieci. Zamiast szóstego, Reja podała mu zawinięty w pieluszki kamień. Tak ocalał Dzeus, którego w idajskiej grocie pielęgnowały nimfy górskie i wykarmiła koza Almatea. Jej złamany róg po błogosławieństwie Dzeusa napełniał się wszelkimi pożądanymi rzeczami (róg obfitości), zaś ze skóry, po śmierci zwierzęcia. powstała cudowna tarcza - egida.

Dzeus ~ wykarmiony ambrozją, nektarem i miodem - szybko urósł i postanowił pokonać ojca. Podany Kronosowi przez Reję środek wymiotny sprawił, że wypluł on swoje potomstwo: Hadesa, Posejdona, Herę, Demeter i Hestie. Kronos z tytanami i Dzeus ze swoimi zwolennikami zajęli odpowiednie pozycje i walczyli przez dziesięć lat. Rzucano górami, ziemia się trzęsła, wrzały morza. Ostatecznie Kronos został pokonany. Jego żona Reja (odpowiednik azjatyckiej Kybele, ukazywanej na wozie z lwim zaprzęgiem, z gałązką lub wieńcem dębowym i kluczem oraz diademem z obronnych wież na głowie) cieszyła się opinią „matki bogów”.

Osiadłemu na Olimpie Dzeusowi zagrażali giganci - nowa grupa bogów ~ olbrzymów. Ułożyli skały tak, by dostać się na Olimp, nie bali się piorunów Dzeusa. Według księgi Przeznaczenia mógł ich pokonać tylko śmiertelnik - wtedy Atena sprowadziła Heraklesa. Z pomocą łucznikowi przybył Dionizos z rzeszą satyrów na osłach. Zwierzęta na widok gigantów zaczęły ryczeć. Wrogowie rzucili się do ucieczki i szybko zostali pokonani. Ocalał Alkioneus, którego rany goily się, gdy dotknął miejsca swojego urodzenia. Wtedy Herakles zaniósł go w odległe strony i zgładził. Na tej opowieści opierają się liczne literackie wersje gigantomachii. Gaja, której dzieci (gigantów) zabito, urodziła potwora 0 imieniu Tyfon (olbrzym ze splotami węży zamiast nóg, 0 upierzonym ciele, który rozłożonymi rękami sięgał od wschodu do zachodu, buchający ogniem z oczu i smołą z paszczy). Do walki z nim stanął tylko Dzeus. który ostatecznie przywalił go Sycylica. Odtąd wybuchy Etny tłumaczono jako próby wyzwolenia się spod ziemi Tyfona.

Legendy o pochodzeniu człowieka mówią, że ród ten wyszedł z ziemi lub pochodzi od bogów, ale najczęściej za wyjaśnienie przyjmowano opowieść o czterech wiekach ludzkości. Złoty (za panowania Kronosa) charakteryzował się obfitością wielkich dóbr i szczęśliwym życiem ludzi na wzór boskiego (po nim stali się dobrymi demonami). W wieku srebrnym rozwój człowieka był powolny a życie krótkie i nieszczęśliwe. Ponieważ nie czcili bogów, Dzeus ich wytępił. Wiek brązowy był gorszy. bowiem ludzie byli skłonni do wojen. zawistni i źli. Otaczali się wyrobami z brązu. Wtedy żyli heroiczni bohaterowie spod Troi, spod Teb, Herakles i Tezeusz. Jeszcze trudniej żyło sie w wieku żelaznym, który trwa do dziś. Ludzie nie są zdolni do wspaniałych czynów.

Inna wersja legendy o pochodzeniu człowieka przypisuje jego powstanie tytanowi Prometeuszowi, który ulepił go z gliny i łez w okolicy miasta Panopeus, zaś duszę zrobił z ognia (ukradł iskry z rydwanu słońca). Ponieważ była to istota słaba i bezradna w świecie przyrody, Prometeusz przyniósł na ziemię ogień, który wykradł bogom - odtąd człowiek mógł się ogrzać i obronić przed dzikimi zwierzętami. Dzeusa denerwowało również, że Prometeusz uczył ludzi rzemiosł i sztuk, więc postanowił działać. Hefajstos, Atena i Afrodyta przygotowali i wyprawili do Prometeusza Pandorę, piękną kobietę z zamkniętą beczką. Obdarowany nie dał się zwieść, lecz ożenił się z nią Epimeteusz ~ jego nierozumny brat ~ i otworzył puszkę, z której wysypały się na ludzi wszelkie nieszczęścia. Prometeusz przygotował dla Dzeusa podstęp - gdy ten wybrał dla siebie ukryte pod tłuszczem kości, co miało oznaczać, że taka będzie odtąd ofiara dla bogów, okrutnie się zemścił. Prometeusza przykuto do skał Kaukazu, gdzie orzeł codziennie wydziobywał mu stale odrastającą wątrobę. To wielkie cierpienie opiekun ludzi musiał znosić za swoją miłość do nich i troskę. Jest postacią buntownika przeciwko bogom w imię opieki nad ludzkością. W tym 87 sensie uprzedza chrześcijańską zbawczą ofiarę Chrystusa, który jednakże poświęca się za grzeszników zgodnie z wolą Ojca.

Bez rad Prometeusza ludzie stali sie źli i wreszcie obrażony za zniewagę Dzeus wytępił ich potopem. Ocaleli tylko Deukalion i Pyrra w czółnie, które osiadło na jedynym wystającym z wody szczycie Parnasu. Gdy wody opadły, za radą wyroczni delfickiej ocaleni mieli rzucać za siebie kości matki, co Deukalion zrozumiał alegorycznie - kości matki-ziemi, czyli kamienie. Z rzuconych przez niego rodzili się mężczyźni, zaś kiedy rzucała kamienie Pyrra - powstawały kobiety. Nowy ludzki ród był silny i zdolny do wszelkich zadań.

Wśród starożytnych bogów

Sześć kolejnych rozdziałów Mítologíí przedstawia różne grupy bóstw: mieszkańców Olimpu, bogów światła i powietrza, ziemskich, morza, piekieł, doli i spraw ludzkich. Przywołamy tu wybrane postaci, najciekawsze i zazwyczaj stanowiące punkt odniesienia dla literatury późniejszych epok. Bogowie olimpijscy stanowią grupę najwyżej postawionych w hierarchii greckich bóstw. Zamieszkują wyniosły Olimp - świętą góre, Z której dostrzec można Macedonic i Tesalię. Największym z bogów był Dzeus, ale podzielił się wpływami z braćmi. Sam wylosował niebo i ziemie. Posejdonowi przypadło W udziale morze. zaś Hadesowi podziemie, królestwo umarłych. Przywódca bogów czuwał jednak nad wszystkim, mądrze rozstrzygał spory i swoim autorytetem wprowadzał pokój.

Olimp był szczytem skąpanym w pogodnej wiośnie. Stał tam złoty pałac Dzeusa wysadzany klejnotami. W siedzibie bogów nie było cierpienia i chorób, sporu nie trwały długo. Jedynie Hera, małżonka Dzeusa, wprowadzała troche zamieszania, bo lubiła sie kłócić i była zazdrosna. Bogowie olimpijscy spotykali się na zebraniach. gdzie rozważane były najważniejsze sprawy. Organizowane też wiece, które gromadziły również bóstwa mniejszej rangi. z odległych stron. Na zakończenie obrad odbywała sie uczta. Podawano tam ambrozję - słodki pokarm bogów zapewniający nieśmiertehiość i nektar - boskie wino. Po konsumpcji Apollo w otoczeniu muz śpiewał i grał na harfie, zaś charyty ¬ pehie wdzięku dziewice - tańczyły. O zachodzie słońca bogowie udawali się do swoich dworów na spoczynek. Przemieszczali się błyskawicznie. Byli nieśmiertelni i posiadali wielką moc, jednak podlegali Przeznaczeniu (Mojra). Kierowali sie zasadami, których przekroczenie sprowadzało karę (największym przewinieniem było krzywoprzysiestwo). Krew bogów była biała i wonna. Mogli oni być ranieni, męczyli się, ale szybko regenerowali siły. W razie potrzeby przybierali różne postaci, zazwyczaj mile, lub stawali się niewidzialni dla ludzi. Wiedli radosne i szczęśliwe życie, zaś sporadyczne cierpienie tylko je ubogacało. Grecy wyobrażali sobie ich relacje na wzór ludzkich rodzin i społeczeństw.

Dzeus (Jowisz) - gromowładny pan zdolny pokonać wszystkich innych bogów (przechwałka sprzeczna z wydarzeniem, gdy został skrępowany przez Here, Atene i Posejdona, a potem uwolniony przez morską boginkę Tetyde). Miewa zmienne nastroje, jest popędliwy. Opiekuje się prawami i ich przestrzeganiem, strzeże obyczaju gościnności, krzewi szacunek, życzliwość, miłosierdzie, zasady moralne, opiekuje się pracą i własnością ludzką. Czczony był w całej Grecji, ale najbardziej w Dodonie (tu istniała Wyrocznia) i Olimpii (organizowane ku jego czci co cztery lata kilkudniowe igrzyska) największym ośrodku kultu, gdzie umieszczono ośmiokrotnie przekraczający wysokość człowieka posąg Dzeusa autorstwa Fidiasza Üeden z siedmiu cudów świata), dzięki któremu utrwalił się jego wizerunek. Sławny posąg został przeniesiony do Konstantynopola i tam spłonął.

Hera (Junona) jako małżonka Dzeusa uważa się za najpiękniejszą panią świata i co rano odbywa nad nim przejażdżkę złocistym rydwanem ciągnionym przez pawie. Jest zarozumiała i lubi stawiać żądania. Dzeus zazwyczaj spełnia jej wymagania. obawiając się kłótni, ale czasem traci cierpliwość (zdarzyło się, że powiesił ją za ręce u szczytu Olimpu z przywiązanymi do nóg kowadłami i uwolnił dopiero po kilku dniach na prośbę bogów). Nie znosiła żadnych porównań do siebie i srogo karciła kobiety, które uważały się za piękniejsze od niej (córki Projtosa wpędziła w obłęd - pasły się na pastwisku i zachowując jak krowy). Jako patronką niewiast opiekowała się wychodzącymi za mąż pannami, matkami i wdowami. W każdym mieście miała swoje miejsce kultu. Utrwalił się jej wizerunek zapoczątkowany rzeźbą Polikleta (świątynia w Argos) - jabłkiem granatu (symbol płodności), trzymając berło z kukułką.

Atena (Minerwa), bogini mądrości, wyskoczyła z czaszki Dzeusa, gdy na jego prośbę Hefajstos zadał mu cios toporem (gromowładny chciał sprawdzić, dlaczego boli go głowa). Była pupilką ojca; często zasięgał jej rady. Była postacią olbrzymiej postury, silną, dzielną, stroniącą od małżeństwa. Nosiła zbroję i angażowała się w obronę słusznej sprawy. Pięknie tkała i haftowała. Konkurowała pod względem wyszywania z księżniczką Arachne i wzburzona uroda, jej dzieła zniszczyła tkaninę. Dziewczyna z rozpaczy powiesiła się, ale bogini przywróciła jej życie. by potem zamienić ją w pająka. Szczególnie czczono ją W Atenach podczas sierpniowych świąt 0 nazwie Penatenaje połączonych z zawodami sportowymi (wyścigi wozów, walki zapaśników) oraz koncertami muzycznymi i tańcami. Organizowano również na jej cześć konkursy piękności dla mężczyzn, uroczyste procesje, wyścigi żeglarskie. Spośród jej przydomków najpopularniejsze to Partenos ~ Dziewica (stąd nazwa świątyni Partenon z posągiem dłuta Fidiasza) oraz Pallas ~ Panna. Wyobrażano ją ze skrzydlatą boginią zwycięstwa Nike w prawej dłoni, w hełmie, z ptakiem mądrości ¬ sową.

Apollo, syn Dzeusa i Latony, urodził się pod palmą na wyspie Delos wśród śpiewu łabędzi. Uważano go za najpiękniejszego boga. Jasnowłosy, szczupły, o przejrzystych oczach, uchodził za pana słońca, patrona poetów i śpiewaków (sam grał na cytrze), boga wyroczni i Wróżb. Nie znosił konkurencji i uśmiercił przez obdarcie ze skóry Marsjasa, który okazał się równie wielkim fletnistą. Ukarał oślimi uszami króla Midasa, ponieważ głosował za Marsjasem. Tylko fryzjer znał tajemnicę króla i nie mogąc wytrzymać napięcia wykrzyknął ją w głąb jamki wykopanej na brzegu morza. Rzecz się wydała za sprawą szumiących trzcin. Mimo to Apollo miał opinię Zbawcy, który ratuje w nieszczęściach, oczyszcza z grzechów i odwraca śmierć. Stał się symbolem młodości, wdzięku i elegancji. Ukazywano go z wieńcem laurowym na głowie (por. słowo laureat). Znana jest również opowieść o+ związkach Apollina z nimfą Dafne. Oto Eros obrażony na Apollina, że uważał się za równie dobrego łucznika, ugodził go strzała miłości, zaś Dafne - strzałą nienawiści. Uciekająca przed nachalnym zalotnikiem nimfa poprosiła o pomoc matkę Ziemię i zjednej chwili stała się drzewem laurowym. Apollo był zwierzchnikiem i opiekunem dziewięciu muz, córek Dzeusa i Mnemosyne (Pamięć), które najczęściej przebywały na wzgórzach Pierii pod Olimpem. Były to m.in.: Kaliope - muza pieśni bohaterskiej, Melpomene - muza tragedii ukazywana w masce; Urania « opiekunka gwiazd.

Artemis (Diana), siostra Apollina, dziewica, była patronką lasów i łowów, czczono ją również jako boginię płodności i śmierci (na Peloponezie), wspierała matki przy porodzie, opiekowała się roślinami, zwierzętami i dziećmi. Proszono ją o zdrowie i urodzaj; wyobrażano jako łowczynię - z łukiem i kołczanem, bosą, z diademem w kształcie półksiężyca we włosach.

Hermes (Merkury), syn Dzeusa i Mai, boski złodziejaszek był patronem ludzi tego zajęcia (już jako dziecko ukradł całe stado owiec powierzonych opiece jego brata Apollina). Był bogiem pogodnym i sprytnym. Dzeus angażował go jako posłańca, dlatego wyobrażano go ze skrzydełkami u kapelusza i u nóg. Był też patronem kupców, prawników, opiekunem uprawiających ćwiczenia fizyczne i pasterzy (wyobrażano go z barankiem na ramionach jako znak dobrego pasterza). Jego atrybutem był kaduceusz - laska do godzenia zwaśnionych z symbolem splecionych węży.

Hefajstos (Wulkan), syn Dzeusa i Hery - to najpracowitszy z bogów, brzydki, kulawy, ponury samotnik, zajmujący się rzemiosłem kowalskim i sztuką, wyrabiający na zamówienie wszelkie potrzebne przedmioty, zwłaszcza pioruny dla Dzeusa, tarcze, pancerze oraz biżuterię dla bogiń. Był bogiem mądrym i wrażliwym na cudze cierpienie. Opowiedział się za matką, gdy Dzeus powiesił ją za ręce i za to został strącony z Olimpu. Pomocy udzieliła mu Tetyda. Po długim czasie, spojony winem przez Bachusa, został sprowadzony na Olimp ku powszechnej radości. Otrzymał za żonę najpiękniejszą z bogiń, Afrodytę, jednak traktował ten związek jako kpinę z jego brzydoty i nie był szczęśliwy W małżeństwie. Był bogiem ognia, postępu, życzliwie uczył ludzi kowalskiego rzemiosła. Wierzono, że jego kuźnia znajdowała się w głębi ziemi na wyspie Lemnos (wulkan). W październiku w Atenach obchodzono ku jego czci Chalkeje ~ święto kowali. Ukazywano go jako muskulamego mężczyznę z młotem.

Afrodyta (Wenus) wyłoniła się z piany morskiej niedaleko Cypru. Otaczały ją wesołe i troskliwe bóstwa pielęgnujące jej urodę. Na Olimpie wzbudziła zazdrość innych bogiń, ale szybko ją zaakceptowano, ze względu na wielki powab i wdzięk. Była boginią piękności i miłości. Kochała pięknego myśliwego Adonisa, ale kiedyś nie zdążyła przyjść mu z pomocą, gdy poszarpał go dzik. Z jego czerwonej krwi powstał kwiat anemon, gdy tylko Afrodyta polała ją nektarem. Na jej prośbę Dzeus zgodził się, by Adonis spędzał pół roku w Hadesie a drugą połowę z ukochaną. Dzięki niej został ożywiony posąg pięknej Galatei wyrzeźbionej przez Pigmaliona, który zakochał się w swoim dziele. Afrodycie poświęcano owoce i kwiaty, bowiem nie lubiła krwawych ofiar. Podróżowała W powietrzu wozem zaprzężonym w gołębie.

Eros (Amor), syn Hermesa i podziemnej bogini Artemis (albo Afrodyty, z którą często przebywał), najczęściej był wyobrażany jako Íiglamy mały chłopiec z łukiem i strzałami. Pokochał Psyche (dusza), którą zazdrosna o jej urodę Afrodyta chciała zainteresować jakimś potworem i prosiła syna, by sprawił to. Tymczasem Eros sam uległ urodzie Psyche. Przychodził do niej pod osłoną nocy, ukrywając twarz. ale ona, wbrew zakazom, dowiedziała się, że jest bardzo pięknym młodzieńcem ~ czar prysł. Eros opuścił Psyche, ale nigdy nie przestał jej kochać, wtedy z woli Dzeusa doszło do ich zaślubin na Olimpie.

Charyty (Gracje), boginie wdzięku i radości są sprawczyniami urody ludzkiej, mistrzyniami biesiad na Olimpie, lubią towarzystwo Dionizosa, boga wina, oraz Apollina i muz, są służebnicami Afrodyty. Święto Charitezje związane jest z popisami muzycznymi, tańcami i konsumpcją słodkich wypieków. Sokrates, gdy był jeszcze rzeźbiarzem, stworzył całą grupę posągów charyt, które staly u wejścia na Akropol.

Ares (Mars), syn Dzeusa i Hery, przyuczył ludzi do wojny i okrucieństwa, które traktowano jako zajęcie zaszczytne i korzystne. Lubił się przechwalać bohaterstwem, którego nie dokonał. Ukazywano go jako silnego mężczyznę, czasem z brodą i w zbroi. Nie cieszył się uznaniem bogów ani ludzi.

Bogowie światła i powietrza są dziś mniej znani i populami. Do ich grona należał Helios (Sol), który wraz z Apollinem traktowany był jako bóg słońca, ukazywany jako młody, urodziwy mężczyzna w złotej koronie. Był woźnicą objeżdzającym niebo od wschodu do zachodu, mieszkał W cudownym pałacu ze złota i drogich kamieni. Przebywał W otoczeniu Dni Miesiąca, Lat i Stuleci. W Egipcie było słoneczne miasto Heliopolis - siedziba „słonecznego ptaka” Feniksa, który żył pięćset lat, a potem został spalony przez promienie słońca ¬ z jego kości rodził się nowy Feniks.

Eos (Aurora), różanopalca boginka jutrzenki, wyjeżdżała na niebo na rydwanie, zanim Helios wyruszył w codziermy objazd. Poślubiła człowieka, któremu Dzeus dał nieśmiertelność, ale zapomniał o darze wiecznej młodości. Titonos zestarzał się i zmalał, aż Dzeus zamienił go W świerszcza. Syn Eos, o imieniu Memnon, poległ z ręki Achillesa. Boginię przedstawiane _jako niosącą zwłoki syna (motyw nagrobkowy) lub jako nimfę wśród kwiatów z pochodnią w ręku, rozsiewającą po ziemi róże.

Selene (Luna) czczono jako boginię księżyca zsyłającą rosę, ale jej kult ustępował księżycowej Artemidzie. Podróżowała nocą po niebie i zatrzymywała się, by popatrzeć na pięknego uśpionego na zawsze pasterza Endymiona w grocie góry Latmos. Nie mogła go jednak obudzić, choć bardzo go kochała.

Iris to piękna pokojówka Hery, stale czuwająca¬ o szerokich skrzydłach - gotowa natychmiast stawić się na każde zawołanie. Znanajako bogini tęczy, rozpościerałajej kolorowy most, łączący ziemię i niebo.

Jan Parandowski przedstawia również dziwy niebieskie fascynujące Greków - gwiazdy boskiego pochodzenia. Na przykład Wielka Niedźwiedzica - to zamieniona w zwierzę królewna Kallisto, która spotykała się z Dzeusem i została za to ukarana przez Artemidę. Zmartwiony Dzeus zamienił ją następnie w gwiazdy. Grecy tworzyli również mity dotyczące irmych konstelacji lub pojedynczych gwiazd. Rozwijali także kult Wiatrów. Bogowie głównych wiatrów - północnego, południowego, wschodniego i zachodniego 4 byli dziećmi Astrajosa i Eos. nosili imiona: Boreasz, Notos, Zefir i Euros. Ich ojczyzną była Tracja. Charakteryzowano ich według siły oddziaływania ~ np. wschodni Zefir był łagodny, północny Boreasz, gwałtowny i mroźny. Na pływającej wyspie Eolia mieszkał Eol, król wiatrów, który czuwał, żeby nie zniszczyły one ziemi i nieba.

Bogowie ziemscy cieszyli się również względami ludzi i mieli licznych wyznawców, jednak byli postaciami mniej szej rangi niż mieszkający na Olimpie. Hestia (Westa), najstarsza córka Kronosa i Rei, siostra Dzeusa i Hery, była boginią ogniska domowego i miała swój ołtarz W każdym greckim domostwie. Sama była gospodynią, ale rodziny nie miała, była dziewicą. Piątego dnia po urodzeniu nadawano dziecku imię, poświęcając jednocześnie opiece I-lestii. Gminę i państwo również traktowano jako rodzinę i oddawano pod kuratelę tej bogini. Była to spokojna, łagodna, dostojna matrona.

Demeter (Ceres) to bogini smutku i żałoby, poważna i dostojna, dawna mater dolorosa cierpiąca po stracie ukochanej córki Persefony (Kore 4 córka). Piękna Persefona biegała po łące i mimo zakazu matki, zerwała niezwykłej urody kwiat - narcyz. Odurzona cudownym zapachem została porwana przez boga podziemia Hadesa, który szybko przewiózł ją do swojego królestwa. skąd nikt nie mógł jej usłyszeć. Demeter szukała jej wszędzie aż jako zmęczona staruszka została przygamięta przez córki króla Keleosa mieszkające nad Zatoką Salamińską. Jej cierpienie pogłębiło się jeszcze, gdy przyjęła obowiązki opiekunki młodszego królewicza. Hartując go w ogniu, upuściła, gdy usłyszała krzyk jego matki, a przecież chciała go uchronić przed losem śmiertelnych, słabych ludzi. Ukryła się - wtedy ziemię spowiła żałoba i nieurodzaj. Odnalazł ją Hermes, zaś Dzeus nakazał Hadesowi zwrócić matce Persefonę, Odchodząc z krainy cieniów, zjadła kilka ziaren granatu i to związało ją na zawsze z podziemiami. Każdego roku wracała tam na trzy miesiące - wtedy ziemię otulała zima, zaś gdy Kora wychodziła na jej powierzchnię, odzywały rośliny w bogactwie barw i zapachów. Legenda o Demeter i Persefonie oddaje sens przyrody, jej odwiecznej cykliczności. Imię Demeter oznacza gleba-matka. Jest ona znakiem urodzajnej warstwy ziemi, opiekunką złożonych w nią ziaren, patronką rolników, boginią życia (Persefona « śmierci). Atrybutami matki i córki są kłosy, maki, narcyz i owoc granatu.

Dionizos (Bachus), syn śmiertelnej kobiety Semele i Dzeusa, wyobrażany był jako bóg rozkoszy, radości, biesiady i wina, w otoczeniu satyrów (z kopytami, różkami i ogonkami, kosmate postaci, krzykliwe, skore do wina i psot), rozśpiewanych dziewcząt, sylenów o końskich ogonach i centaurów (postaci końsko-ludzkie). Podróżował złotym rydwanem z potrójnym zaprzęgiem: dwie pantery, dwa lamparty i dwa lwy - przystrojone kwiatami. Dionizos to bóg łagodny, wesoły, czarujący drapieżne zwierzęta, uczący ludzi uprawy roli i bartnictwa. Był rozdawcą zdrowia i bogactw ziemi (podobnie jak Demeter), objawiał się w bujności natury, miał zdolność przemieniania różnych rzeczy W wino, ziarno i oliwę, stwarzał mleko i miód, pobudzał źródła, uderzając laską w skałę. Poświęcone mu obrzędy ~ orgie ~ szalone tańce i hałaśliwa muzyka prowadziły do religijnej ekstazy (jakby oddzielenia się duszy i zjednoczenia z bóstwem - stąd późniejsze przekonanie o odrębności i nieśmiertelności duszy). Czczono go szczególnie w Atenach. Spośród czterech świąt szczególną rangę uzyskały wiejskie Małe Dionizje - jesienne święto winobrania i miejskie Wielkie Dionizje (przełom marca i kwietnia) ~ powszechną zabawę i ucztowanie od połowy VI w. p.n.e. uzupełniono przedstawieniami teatralnymi. Najbardziej utrwalił się wizerunek Dionizosa jako nagiego młodzieńca przesłoniętego skórą jelonka, W wieńcu z bluszczu lub winorośli, W otoczeniu pantery, lamparta i tygrysa oraz dzbana z winem.

Pan należał do orszaku Dionizosa, był brzydki, kosmaty, z nogami i rogami kozła. Przebywał w górach. Pokochał Syrinks, córkę rzecznego bożka, ale ona uciekła przed nim i W końcu została zamieniona przez bogów W trzcinę. Pan zrobił z łodyg pasterskich fujarkę o siedmiu piszczałkach - syringę. Następna ukochaną, nimfę Pitys, zazdrosny Boreasz, bóg wiatru, stracił ze skały i zginęła, dając poczatek sośnie. Odtąd Pan służył Dionizosowi i starał się zapomnieć o nieszczęściach. Był patronem pasterzy, dbał o południowy wypoczynek, a przeszkadzających karał, rozsiewając „paniczny strach”. Po okresie panowania Aleksandra Wielkiego wyobrażano go jako boga pasterzy i beztroskiej idylli życia W naturze.

Grecy tworzyli również opowieści o grupach bóstw, które łaczyło pokrewieństw lub sposób działania. Syleny to opiekunowie rzek i źródeł ukazywani pod postacią półkoni i półludzi, którzy chętnie uczestniczyli W orszaku Dionizosa. Z czasem upodobnili się do satyrów, ale jeden zachował dawne rysy. Ów Sylen był jakoby wychowawcą Dionizosa i podrózował za nim na ośle, wiecznie zamroczony nadmiarem wina. Satyrowie (Fauny) o koźlich nogach, uszach. brodzie i sierści zabawiali się psotami (myleniem ludziom i owcom dróg) i igraszkami z nimfami. Pozostawali w służbie Dionizosa. Nimfy (z grec. dziewczyny) zachowywały wieczną młodość, ale były śmiertelne, dlatego dobrze rozumiały ludzkie problemy i starały się pomagać. Były związane z przyroda ~ lasami, źródłami, pasterzami. Cechowała je wrażliwość, subtelność, delikatność. Opiekowały się źródłami leczniczymi¬ przepowiadały przyszłość, łagodziły ludzkie obyczaje. Wyróźniano nimfy: wodne ~ najady, górskie - oready. łąkowe - lejmoniady, leśne - driady i mieszkające W drzewach hamadriady. Poświęcano im przede wszystkim owoce i kwiaty. Nimfy kochały Narcyza, który - gdy zobaczył swoje odbicie w wodzie - zachwycił się sam sobą. Gdy umarł, na jego grobie wyrósł kwiat nazwany jego imieniem.

Asklepios (Eskulap) wychował się pod opieką Apollina, ponieważ jego matka, nimfa Koronis, umarła przy porodzie. Nauczyciel ~ centaur Chejron ¬ zainteresował go wróżbiarstwem, gimnastyka i medycyna, nauczył go wskrzeszania umarłych, za co Dzeus zabił go piorunem. Jest patronem lekarzy, uwaźanym przez lud także za zbawcę duszy, przemawiającym we śnie i doradzającym, jak przemóc chorobę. Wyobrażano go jako węża lub postać z laska, wokół której owinięty był wąż. Towarzyszyła mu córka Higieja, bogini zdrowia.

Królestwo morza należało do Posejdona, brata Dzeusa, który najpierw upominał się o większy zakres władzy, a po wygnaniu i odbyciu kary znowu wrócił do łask. Pragnął poślubić Amfitrytę, córkę boga wodnego Okeanosa, ale nie podobał się i budził lęk wybranej. Wtedy delfn przekonał ja o wspaniałych podwodnych bogactwach Posejdona i zgodziła się na małżeństwo. Posejdon potrafił uspokajać lub wzbudzać morze, pomagał rozbitkom i okrętom uwięzionym wśród skał. Opiekował się morzem, wybrzeźami, wyspami i przystaniami. Gniew boga oznaczał trzęsienie ziemi. Czczono go przede wszystkim W miastach portowych. Jego poprzednikiem był tytan Okeanos. Oprócz nich byli jeszcze inni Władcy wodni: Proteusz¬ Glaukos, Skylla.

Królestwo piekieł było najbardziej mroczną i przerażajacą kraina, do której można było wejść przez różne rozpadliny w ziemi ale przede wszystkim bramą na dalekim zachodzie, gdzie nie dociera światło słoneczne. Określano je jajo podziemia, krainę cieni lub Hades. Takie imię nosił również pan piekieł. W przedsionku można spotkać straszne postacie: Smutek, Troski, Starość, Choroby, Śmierć, Wojne, Niezgodę. Za podmokłym terenem w pobliżu Acherontu (rzeki boleści) dusza dochodziła do Styksu ~ rzeki dziewięć razy opływającej podziemia. Przez nią należało się przeprawić łodzią obrzydliwego starucha Charona i trzeba było mieć ze sobą jednego obola - pieniądz na opłatę. Dalej dusze spotykały Cerbera - złego psa pilnującego wejścia. Wchodzących. którzy rzucali mu ciastko na miodzie, przepuszczał spokojnie. zaś groźny był dla tych, którzy chcieliby opuścić królestwo umarłych. Dusze były grupowane według podobieństwa - razem cienie niemowląt, w innym miejscy rolników, albo wojowników itp. Sędziami ich uczynków byli trzej królowie: Minos, Ajakos i Radamantys ~ oni decydowali, gdzie będzie przebywała każda dusza.

Siedziba pana podziemia ~ Hadesa - znajdowała się za wieloma krętymi drogami i pustyniami. Wokół roztaczał się zapach siarki, a przed pałacem płynął ognisty strumień. Bóg zasiadał na tronie w czarnej sali, w towarzystwie żony Persefony, miał zębatą koronę (w sztuce - z berłem lub z widłami). Jeżeli przebywał wśród żywych, stawał się niewidzialny za sprawą czarodziejskiej czapki. Grecy obawiali się go i woleli nie wymawiać jego imienia. Do jego uszu dobiegały jęki i lamenty pokutujących w miejscu największych kaźni - Tartarze - które znajdowało sie pod pałacem. Wejścia doń strzegły Erynie - trzy siostry, wyrzuty sumienia, uzbrojone w jadowite węże.

Sprawiedliwi, których dobre uczynki przeważyły na sądzie, odjeżdzali na Wyspę Błogosławionych, pełną kwiatów, miłych woni i pieśni, na której było cudowne, bogate miasto ze złota i klejnotów, zaś na Polu Elizejskim odbywały się radosne biesiady. Zdarzało się że do krainy cieni trafił człowiek żyjący tracki Śpiewak, Orfeusz, mąż pięknej nimfy drzewnej Eurydyki. Zakochał się w niej Aristajos, syn Apollina i nimfy Kyreny, bartnik, lekarz i Właściciel winnic. Kiedy Eurydyka uciekała przed nim, śmiertelnie ukąsiła ją żmija. Orfeusz długo się smucił, az' postanowił odszukać ukochaną. Dźwięki jego zaczarowanej lutni sprawiły, że Charon i Cerber ułatwili mu Wstęp do podziemia, nawet Erynie się wzmszały. Hades oddał Orfeuszowi Eurydyke, ale zabronił mu ogląda się za siebie. Kiedy już opuszczali podziemia, stęskniony widoku żony Orfeusz obejrzał sie, wtedy Hermes, który wyprowadzał ich z tej krainy, zatrzymał Eurydykę, zaś Orfeusz wyszedł na świat. Pewnej nocy zginął, rozszarpany przez menady z orszaku bakchicznego, a jego odcieta głowa popłyneła do morza i zatrzymała się na wyspie Lesbos, gdzie powstała Wyrocznia.

Bóstwa doli i spraw ludzkich są patronami człowieka w każdej potrzebie i sytuacji - mają swoje zakresy działania i specjalności. Eirene (Pax) to imię, czczonej ogólnie w Atenach, bogini pokoju. Przyjęli ją również Rzymianie i nazwali Pax. Ukazywano ją z rogiem obfitości i różdżką oliwną. Hymen (Hymenajos) to wyjątkowy młodzieniec, który odbił z rąk korsarzy porwane przez nich dziewczęta ateńskie. Po śmierci zaczęto oddawać mu boską cześć. Hypnos - pan snu ~ jest synem nocy, bratem boga śmierci, któremu wszyscy we właściwej porze ulegają. Mieszka na krańcach zachodu, gadzie panuje mrok i cisza oraz przepływa Rzeka Zapomnienia. Przed wejściem do jego pieczary rosną maki (kwiat maku to atrybut bożka) i inne usypiające zioła. Śpi on na hebanowym łożu w otoczeniu marzeń semiych, łagodnie się uśmiecha. Mojry (Parki) - trzy córki Nocy f odpowiedzialne są za nic' ludzkiego życia od narodzin do śmierci. Grecy wierzyli, że rządzi nim Przeznaczenie. Mojry wyobrażanojako prząśniczki, Z kądzielą, wagą lub papirusem. na którym spisują rozstrzygnięcia Przeznaczenia (podlegają mu także bogowie). Nemezis - Dola › to personifikacja odpowiedzialna za udzielanie człowiekowi jego losu, mścicielka zbrodni, zwłaszcza bezczeszczenia grobów, bogini karząca zuchwałość (np. Persów w starciu z Ateńczykami). Nike (Wiktoria) to imię bogini zwycięstwa, o której Homer jeszcze nie wspomina. Jest to dziewica o czamych włosach i skrzydłach u ramion. Po zwycięskiej wojnie leci nad ziemią i trąbą oznajmia triumf. Cieszyła się wielką czcią Aleksandra Wielkiego. W Rzymie nazywano ją Wiktorią i ukazywano jako stojącą na globusie z wieńcem i gałęzią palmową w dłoniach. Tanatos - syn Nocy - przerywa ludzkie życie, odcinając człowiekowi pukiel włosów. Odtąd należy on do bóstw podziemi. Miał jedną świątynie w Sparcie. Nie cieszy się powszechnym uznaniem, unikano kontaktu z nim. Temida lub Temis była córką Nieba i Ziemi, pierwszą żoną Dzeusa (przed Herą) i jego zaufaną powiernicą. Uznawano ją jako boginie sprawiedliwości, obyczaju i porządku, wybawicielkę uciśnionych i pocieszycielkę skrzywdzonych; ukazywano z zawiązanymi oczyma, z rogiem obfitości, waga i mieczem. Tyche (w Rzymie - Fortuna), bogini szczęścia, bohaterka poematów, odpowiedzialna za pomyślny przebieg spraw. była córką Prometeusza lub Dzeusa (różne przekazy). Ukazywano ją z rogiem obfitości i ze sterem, jako sprawczynię urodzaju i bogactwa. Opiekowała się również miastami i dlatego wyobrażano ja z diademem w kształcie murów obronnych.

Świat bohaterów

W podaniach greckich występują liczni bohaterowie lub herosi, czyli synowie bogów i kobiet śmiertelnych, obdarzeni wielkim wzrostem i siłą, chętnie angażujacy się w wyprawy wojenne i różne awantury. Legendy o nich znane są niekiedy w wielu wariantach. Wielką sławę zawdzięczają epice i dramatowi (które utrwaliły już dosyć jednolite wersje mitów) oraz tradycji ludowej.

Herakles (Herkules), syn Dzeusa i królowej Alkmeny. już jako niemowlę był niezwykłym siłaczem: udusił dwa węże, które nienawidzaca go Hera wysłała, by go zgładziły. Mąż Alkmeny, Amfitrion, ćwiczył go w sportach i hartował W trudach. Herakles wyrósł na olbrzyma, który dla zaspokojenia głodu zjadał całego wołu. Z wyrwanego oliwnego drzewa zrobił sobie potężna maczugę. Bogowie wyposażyli go w miecz, strzały, kołczan i pancerz. Za pomoc w pokonaniu wroga król tebański ofiarował mu swoją córkę za żonę. Pewnego dnia ogamęło Heraklesa szaleństwo - zabił żonę i dzieci. Pytia kazała mu za pokutę wykonać dwanaście prac na życzenie króla Myken Eurysteusa. Pokonał więc i przyniósł królowi potwomego lwa z Nemei, zabił dziesięciogłową hydrę lernejską, sprowadził do Myken piękną łanię ceryntyjską, pokonał wielkiego dzika W okolicach Eiymantu, sprytnym sposobem (zmieniając koryto rzeki), przy użyciu wody posprzątał stajnię Augiasza, w Arkadii wyniszczył roje potwornych ptaków żywiących się ludzkim mięsem, przyniósł Eurysteusowi olbrzymiego byka z Krety oraz cztery cudowne klacze króla Diomedesa z Tracji, zdobył dla swojego pana pas Hipolity, królowej Amazonek (kobiet, które wypalały sobie prawą pierś, by sprawnie rzucać dzidą oraz uśmiercały męskich potomków), przyprowadziły woły Gerionesa, zdobył złote jabłka z jabłonki Hery, pilnowanej przez trzy Hesperydy, i stugłowego smoka (pomógł mu W tym Atlas zazwyczaj dźwigający ziemski glob) oraz dokonał rzeczy zupełnie niezwykłej - sprowadził z piekieł Cerbera, który po uwolnieniu natychmiast uciekł do Tartaru.

Po odbyciu pokuty Herakles postanowił się ożenić, ale zabił brata królewny, który się temu Związkowi sprzeciwiał. Olbrzym znowu został ukarany ~ trzyletnią służbą u królowej Omfalii, która zatrudniła go do różnych domowych prac i stale poniżała. Następnie Herakles używał swojej siły w dobrych celach ~ zabijał potwory. zakładał miasta. Ożenił się z piękną królewna Dejanirą, którą nosił na rękach, tak była przy nim drobniutka. Gdy chciał ją porwać centaur, Herakles zabił go. ale ten obiecał Dejanirze, że jego krew pozwoli zatrzymać na zawsze uczucia męża dla siebie. Zazdrosna kobieta wyprała w krwi centaura koszulę Heraklesa. Była to podstępna zemsta pokonanego. Koszula wżarła się w skórę olbrzyma i paliła wielkim ogniem, jego ciało odpadało. Widząc to, Dejanira powiesiła się. Herakles zbudował sobie stos pogrzebowy, lecz ugasiła go burza, która również ukoiła jego rany. Na chmurze odjechał na Olimp, gdzie Dzeus uczynił go nieśmiertelnym, zaś życzliwa odtąd Hera dała mu za żonę swoją córkę Hebe.

Postać Heraklesa. jako bohatera sprawiedliwego, walczącego z okrucieństwem, została uwieczniona w wielu pieśniach i dramatach. Pisał o nim, jako o symbolu siły i wytrwałości, A. Mickiewicz w Odzíe do młodości. W starożytności chętnie go przedstawiano w rzeżbach - z maczugą, W lwiej skórze.

Tezeusz, syn Ajgeusa (Egeusza) i królewny Ajtry z Trojzeny, starał się naśladować Heraklesa pod względem odwagi i popisów siły, m.in. zabił olbrzymiego byka W okolicach Maratonu. Aby uwolnić Ateńczyków od konieczności opłacania haraczu w postaci młodych ludzkich ofiar dla Minotaura (potwór o byczej głowie mieszkający na Krecie), wyprawił się, by go pokonać. Na dworze króla Minosa sprzyjała mu tylko córka władcy, Ariadna. Dała mu kłębek nici, które on rozwijał, wchodząc w korytarze labiryntu - słynnej skomplikowanej budowli, gdzie mieszkał potwór. Po zabiciu go mógł więc bezpiecznie wyjść z tej pułapki. Odpłynał z Ariadną, ale zostawił ją na wyspie Naksos. Tam została żoną Dionizosa. Wracając do Aten, Tezeusz nie zmienił żagla na czerwony i oczekujacy go ojciec (Ajgeus), pewny, że czarny żagiel oznacza śmierć syna, rzucił się ze skały do morza. Tezeusz objął wtedy rządy i zjednoczył rody i gminy Attyki w jedno państwo, następnie zrezygnował z władzy, dzięki czemu zapanował ustrój republikański. Kolejne przygody Tezeusza to porwanie królowej Amazonek Antiopy, ożenek z córka króla Minosa, F edrą, która oskarżyła jego syna, Hipolita, że ją uwodził. Wygnany Hipolit zginął, gdy spłoszyły się jego konie, zaś Fedra powiesiła się. Tezeusz porwał ze Sparty siedmioletnią Helenę, córkę króla Tyndareosa. Kiedy pod Ateny przybyło wojsko, zgromadzenie ludowe kazało ją wydać, zaś Tezeusza ukarano wygnaniem z Aten. Zginął, gdy spadł ze skały na wyspie Skyros. Po wojnach perskich sprowadzono jego zwłoki do Aten i czczono jako wybawcę uciśnionych. Jego postać jest częstym motywem malowideł na naczyniach.

Tantalos to niegodziwy zuchwały król, który ugościł bogów pieczenia ż ciała królewicza Pelopsa, swojego syna. Został za to stracony do Tartaru, zaś Dzeus przywrócił chłopca do życia. Jego dwaj synowie, Atreus i Tiestes nienawidzili się. Kiedyś, po zakończeniu uczty w Mykenach, Atreus wręczył bratu koszyk Z głowami jego synów, z których zrobiono pieczeń. Atreus i Tiestes zginęli później nagła śmiercią (od miecza lub trucizny) i straszą odtąd jako upiory. O grobowcu Atreusa, jako symbolu zbrodni i pychy, pisał J. Słowacki w Grobíe Agamemnona.

Legendy tebańskie głoszą, że Dzeus porwał córkę Agenora, Europę, zaś jej brat, Kadmos, udał się na poszukiwania według wskazówek wyroczni. Jego towarzysze zostali pożarci przez smoka, którego on zabił zaraz oszczepem. Po kilku dniach z zasianych zębów potwora wyrósł zastęp zbrojnych rycerzy, którzy stoczyli z sobą walkę. Z pięcioma ocalałymi Kadmos założył miasto Teby, sam ożenił się z Harmonia, córka Aresa i Afrodyty. Jego dzieci i wnukowie wpadali w szaleństwo lub ginęli - była to więc rodzina nieszczęśliwa. Zły los prześladował miasto także za czasów Lykosa.

Władcami Teb stali się Amfion i Dzetos, cudem ocaleni synowie Antiope, krewnej Lykosa. Żona Amfiona - Niobe ~ powiła czternaścioro dzieci i wywyższała się Z tego powodu nad czczoną jako matka boginię Latonę. Jej potomkowie, Apollo i Axtemida, zabili strzałami z łuku dzieci Niobe, ta zaś, oszalała z rozpaczy, opuściła okrutne miasto.

Kolejnym władca Teb był Lajos, mąż Jokasty. Wyrocznia przepowiedziała mu straszny los ~ zginie z ręki syna, który ożeni się z własna matką. Kiedy urodził się chłopiec, przekłuto mu pięty i porzucono w górach. Został on uratowany przez pasterzy i nazwany imieniem Edyp (,,człowiek o spuchniętych nogach”), a następnie oddany pod opiekę królowej Koryntu.

Kiedy Edyp usłyszał przepowiednię wyroczni, opuścił Korynt, myśląc, że ci, którzy go wychowali, są jego rodzicami. Jednak fatum jest nieubłagane - Edyp spotkał na drodze i zabił człowieka, który naprawdę był jego ojcem. Następnie udał się do Teb, gdzie porywał ludzi potwór Sfinks o postaci lwa i twarzy oraz piersiach kobiety. Edyp wyjaśnił jego zagadkę (zwierzę, które z rana chodzi na czworakach, w południe na dwóch, a wieczorem na trzech nogach i mówi, to człowiek w wieku niemowlęcym, kiedy już umie chodzić i na starość, gdy posługuje się laską). Potwór rzucił się w przepaść, zaś Edyp otrzymał rękę Jokasty i rozpoczął panowanie w Tebach. Z tego kazirodczego związku narodziło się czworo dzieci: Polinejkes, Eteokles, Antygona i lsmena. Miasto nawiedzały coraz straszliwsze nieszczęścia. Wieszcz Tejrezjasz wyjaśnił, że powodem jest sam król, ojcobójca, który poślubił swoją matkę. Słysząc te słowa, Jokasta powiesiła się, zaś Edyp wykłuł sobie oczy i odszedł do Kolonu, żeby tam umrzeć.

Eteokles i Polinejkes mieli odtąd panować na zmianę - każdy przez rok. Eteokles nie chciał jednak oddać po roku władzy. Polinejkes postanowił odebrać ją siłą przy pomocy swojego teścia, króla Argos, Adrastosa. Ostatecznie Tebańczycy zwyciężyli, ale obaj bracia polegli. Nowy król Kreon ogłosił Polinejkesa zdrajcą i zabronił pogrzebania jego zwłok. Zrobiła to jednak siostra Antygona, która nie chciała, by dusza bliskiego błąkała się, nie mogąc wejść do Hadesu. Została za to żywcem zamurowana w piwnicy. Po dziesięciu latach Teby zostały zburzone przez wojska potomków Adrastosa. Losy Edypa i jego dzieci przedstawia znana trylogia dramatyczną Sofoklesa: Król Edyp, Edyp w Kolonie oraz Antygona.

Wśród legend korynckich najbardziej znana jest historia Syzyfa, króla bogatego portu, Koryntu, pupila bogów. Syzyf był plotkarzem i zdradzał sekrety Olimpu, aż Dzeus postanowił go zgładzić. Przebiegły król związał bożka śmierci i odtąd ludzie nie umierali. Potrzebna była interwencja Hadesa u Dzeusa. Ares uwolnił Tanatosa i Syzyf umarł. Nie mógł jednak wejść do królestwa cieni, ponieważ nie pogrzebano jego zwłok (sam prosił o to żonę). Ubłagał u Platona, by pozwolono mu wrócić na ziemię i ukarać żonę. Nie zamierzał jednak wracać do podziemi. Kiedy po latach sobie o nim przypomniano, nie było ratunku. Za nieposłuszeństwo srogo go ukarano: wtaczał na wysoką górę wielki głaz, a gdy już był bliski szczytu, kamień staczał się w dół. Odtąd Syzyf stale ponawia swoją pracę. Jego postać jest symbolem wysiłku bez efektu, bez końca.

Legenda kreteńska o Dedalu i Ikarze wiąże się z historią Tezeusza, który pokonał Minotaura. Potwór był synem króla Minosa, zamkniętym w labiryncie przez ojca, by nikomu nie zagrażał. Budowniczym labiryntu był Dedal. wyjątkowy artysta, rzemieślnik, człowiek bardzo pomysłowy. Po wykonani zadania nie mógł opuścić Krety, ponieważ król Minos obawiał się zdrady (Dedal wiedział o wielu sprawach ważnych dla bezpieczeństwa państwa). Wybitny konstruktor wymyślił więc, że wydostanie się z wyspy wraz z synem przy pomocy wielkich skrzydeł (ptasie pióra zlepione woskiem). Przedsięwzięcie udałoby się, gdyby nie młodzieńczy zachwyt lotem, któremu uległ Ikar - nie bacząc na przestrogi ojca, wzleciał zbyt wysoko. Słońce roztopiło wosk i skrzydła rozpadły się. Ikar spadł na wyspę (Ikaria) i zabił się. Dedal pogrzebał zwłoki syna i udał się W dalszą drogę. Osiadł na Sycylii, gdzie zbudował warowny gród. Próba odbicia Dedala nie powiodła się - król Minos zginął. Badania archeologiczne potwierdzają istnienie W Knossos niezwykłej konstrukcji - gmachu o skomplikowanym rozkładzie pomieszczeń - Iabiryntu. Odkryto tam liczne malowidła, rzeźby, naczynia dowodzące wysokiego stopnia cywilizacji, którą określono jako minojską lub egejską (od morza Egejskiego). Motyw mitycznych lotników chętnie wykorzystywano w malarstwie i literaturze.

Wyprawa argonautów wzięła swój początek z niegodziwego pokonania brata Ajzon, króla miasta Jolkos W Tesalii, przez Peliasa. Kiedy Ajzonowi urodził się syn, Jazon, Pelias postanowił go zgładzić. Matka natychmiast wyniosła dziecko do groty centaura Chejrona. Jazon wyrósł na dzielnego pięknego młodzieńca, chętnego do pomocy potrzebującym (za to opiekowała się nim Hera). Kiedy przybył on do Jolkos w jednym sandale (drugi zgubił po drodze), Pelias rozpoznał W nim człowieka przed którym ostrzegała Wyrocznia. Sam Jazon doradził mu, żeby gościa, od którego obawia się śmierci, wysłał po złote mno. Pewien stary sługa zaprowadził Jazona do chaty jego rodziców. Tam młodzieniec poznał prawdę o sobie i niegodziwym Peliasie.

Wysłany po złote runo Jazon przypomniał sobie opowieści Chejrona. Otóż, było to runo cudownego baranka, który niegdyś przeniósł w powietrzu na swoim grzbiecie zagrożone dzieci Fryksosa i Helle z Beocji aż do Kolchidy nad Morzem Czarnym. Starego baranka Fryksos zabił i złożył w ofierze Dzeusowi, zaś złote runo zawiesił na dębie w świętym gaju Aresa. Na apel Jazona stanęło wielu śmiałków, m.in. Herakles, Tezeusz i Orfeusz. Wyruszyli na wielkim i nowoczesnym statku Argo (,.szybki`”), z dziobem, w którym ukryto drewno świętego dębu. Załoga dowodził Jazon.

Wśród licznych przygód Argonauci przeżyli dwa lata na opanowanej przez bezwzględne kobiety wyspie Lemnos, uwolnili od harpii (ptaków o kobiecych twarzach) ślepego wróżbitę Fineusa, przemknęli pomiędzy skaczącymi ku sobie i z powrotem skałarni Symplegadami. Ostatecznie dotarli do zamku króla Ąjetesa u stóp Kaukazu. Ten postawił Jazonowi warunki: ma zaorać Pole Aresa przy pomocy spiżowych byków, daru Hefajstosa, posiać na nim zmoczone zęby, pokonać narodzonych z nich zbrojnych mężów oraz smoka, który strzeże złotego runa. Jazon dokonał tego przy cichym wsparciu córki Ajetesa Medei. Dzięki jej balsamowi nie czuł bólu i oparzeń, mógł pokonać byki, rycerzy i smoka, którego na dodatek Medea uśpiła swoimi opowieściami. Po zdobyciu złotego runa Meeda popłynęła wraz z Jazonem i jego towarzyszami. Uciekinierów ścigała flota króla Ajetesa. Wtedy Medea zabiła i poćwiartowała zwłoki brata Absyrtosa i rzucała w morze. Ajetes zatrzymał się, by je zbierać ~ tak Argonautom udało się uciec. Dzeus jednak pomścił zbrodnię - wiele lat wracali do domu.

Staruszek - ojciec Jazona - został uzdrowiony cudowną mocą ziół warzonych przez Medeę. Zestarzał się również Palias. Medea obiecała jego córkom pomoc, tymczasem kazała im zabić ojca. Doprowadziła tym do zguby Paliasa i jego córki, które oszalały z rozpaczy. Jazon zapałał uczuciem do Kreuzy, córki Kreona. Medea oñarowała jej piękną szatę, która okazała się podstępną zemsta za zdradę Jazona. Tkanina oblepiła ciało Kreuzy - dziewczyna spłoneła w męczamiach. Medea zabiła własne dzieci i uciekła do Aten. Podobno póżniej spotkała się z Jazonem i oboje, pogodzeni, odjechali do Kolchidy, by przejąć rządy po Ajetesie.

Historia wojny trojańskiej

Boginię Tetydę wydano za mąż za człowieka o imieniu Peleus. Podczas wesela w grocie centaura Chejrona biesiadowali bogowie. Nagle zjawiła się Eris, bogini niezgody, której nie zaproszono. Przyniosła jabłko z napisem Dla najpíękniejszej. Hera, Atena i Afrodyta, sądziły, że są godne zaszczytn posiadania owego owocu. Dzeus postanowił, że spór rozstrzygnie pasterz Parys, syn króla Troi Priama. Według snu Hekabe, matki Parysa, miał on być zarzewiem, od którego spłonie miasto. Po urodzeniu porzucono go więc w górach. Został wychowany przez pasterzy.

Hera obiecała mu za jabłko królestwo, zaszczyty i bogactwo, Atena, że stanie się najmądrzejszym człowiekiem, zaś Afrodyta, że da mu najpiękniejszą kobietę świata, Helenę, która żyje w Sparcie. Ostatnia propozycja była dla Parysa najbardziej atrakcyjna. Niedługo potem uczestniczył on w igrzyskach w Troi. Odkryto jego pochodzenie i Priam oraz Hekabe bardzo się cieszyli, bagatelizując senną przepowiednię sprzed lat.

Parys wyruszył do Sparty, gdzie został gościnnie przyjęty. Kiedy król Menelaos wyjechał, młodzieniec porwał jego żonę i uwiózł ją do Troi, gwałcąc obyczaje i święte prawo gościnności. Agamemnon, wódz wojska, zgromadził liczne zastępy mężnych rycerzy. Wróżbici zapowiedzieli, że wynik walki zależy od Achillesa, syna Tetydy i Peleusa. Matka ukryła go wśród dziewcząt na dworze Likomedesa, ale odnalazł go tam i zdemaskował pomysłowy Odyseusz, który opowiedział mu o planowanej wyprawie i zabrał ze sobą.

Dotarłszy do celu, wodzowie wysłali po Helenę Odyseusza i Menelaosa, Trojanie jednak nie oddali kobiety, chociaż Antenor starał się przekonać ich do swoich racji (por. J. Kochanowski, Odprawa posłów greckich). Po obu stronach walczyli dzielni mężowie. Wyróżniał się wśród nich Achilles. ponieważ matka kąpała go W Syksie, dzięki czemu stał się odporny na rany (jedynym miejscem, gdzie nie działała moc świętej rzeki, była pieta, za którą matka trzymała go podczas zanurzania w wodzie). W dziesiątym roku zmagań Greków zaczęła dziesiątkować zaraza. Była ona wynikiem ingerencji bogów w losy wojny, bowiem Apollo postanowił się zemścić za to, że Agamemnon porwał córkę jego kapłana, Chryzesa. Pod presją wodzów Agamemnon oddał brankę, ale odebrał Achillesowi jego niewolnicę Bryzeidę. Ten zaś, obrażony, wycofał się z walki. Nie przemawiały do niego żadne argumenty, dopiero śmierć jego przyjaciela Patroklosa, który zginął z ręki Hektora, poruszyła jego uczucia i skłoniła do działania. Oszalały z rozpaczy wyrzucał sobie, że Patroklosa wzięto za niego, bowiem użyczył przyjacielowi swojej zbroi. Pojedynek Achillesa i I-lektora był bardzo zażarty, jednak los tego drugiego był przesądzony, ponieważ przechyliła się w dół szala jego życia na wadze Dzeusa. Zadawszy śmiertelny cios w szyję, Achilles zdarł z pokonanego zbroję, przywiązał ciało do rydwanu i wlókł w prochu. Sędziwy król Priam przybył do obozu Greków z wozem wypełnionym kosztownościami i sam prosił Achillesa o wydanie zwłok Hektora. Wzruszony postawą i cierpieniem ojca mściwy rycerz, stał się spokojny, wrażliwy. Ugościł starego Priama, kazał umyć i namaśeić ciało Hektora. który walczył, by dopełnić obywatelski obowiązek i nie uchybić honorowi. Achilles zginął niedługo potem od strzały Parysa, który także żył krótko. Helenę wydano za Deifoba, jego brata. Przy jej pomocy Diomedes i Odyseusz wylcradli posąg bogini Ateny. Odtąd dla wszystkich było jasne, że Troja musi upaść.

Wbrew oczekiwaniom Grecy odstąpili od murów miasta i wypłynęli W morze. Zapanowała radość. Za grodem znaleziono jednak wielkiego drewnianego konia, którego, mimo przestróg kapłana Laokoona i jasnowidzącej Kasandry, wprowadzono do miasta. We wnętrzu konia ukryło się dwunastu Greków (podstęp wymyślony przez Odyseusza). W nocy, gdy Trojanie zmęczeni biesiadą i upojeni winem spali, rycerze greccy opuścili drewnianą konstrukcję, otworzyli bramy, przez które weszli do miasta ich towarzysze (odpłynęli bowiem niedaleko i ukryli się za wysepką). Dokonano straszliwej rzezi, nie bacząc na wiek i płeć pokonanych. Menelaos zabił Deifoba, jednak z Heleną się pogodził, bo nadal oboje się kochali.

Większość bohaterów powróciła do Grecji szybko i bezpiecznie. Niektórych czekały przykre niespodzianki, np. żona Agamemnona Klitajmestra, sądząc, ze mąż nie żyje, wyszła za mąż za Ajgistosa. Powitała przybyłego jak gdyby nic się nie zdarzyło. a potem, wspólnie z drugim mężem siekierami zarąbali rycerza w wannie. Po latach mścicielem ojca został Orestes, który zgładził oboje zabójców. Tym samym stał się ściganym przez Erynie matkobójcą. Tragiczny był również los Heleny, którą po śmierci Menelaosa wypędzono ze Sparty. Ukryła się u przyjaciółki Polikso na wyspie Rodos. Gospodyni jednak miała do niej żal o śmierć męża W wojnie trojańskiej i kazała sługom przebranym za Erynie zabić Helenę.

Niełatwy był również los Odyseusza, który bardzo pragnął jak najszybciej wrócić do rodzinnej Itaki. Przed wyruszeniem na wojnę Penelopa urodziła mu syna Telemacha. Minęło dziesięć lat od ich rozstania. Jednak bogowie, oburzeni na niego, ze zniszczył ich ukochane miasto (był pomysłodawcą konia trojańskiego), a później zwłaszcza Posejdon, którego syn Polifem został przez Odyseusza okrutnie oślepiony (podczas spotkania na jego wyspie, kiedy to cyklop chciał go pożreć, podobnie jak jego towarzyszy).

Odyseusz błąkał się po morzach, tracąc ludzi i okręty. Odwiedził kraj Lotofagów (krainę smakowitych lotosów), wyspę Polífema i innych cyklopów, wyspę Eolia (siedzibę króla wiatrów Eola), krainę dzikich Lajstrygonów, pałac czarodziejki Kirke (zamieniła jego towarzyszy W świnie, a potem bardzo pokochała przybysza), spotkał się z duszą Tejrezjasza, by zapytać o swoje dalsze losy. Kolejnym etapem wędrówki Odyseusza to ominięcie wabiacych swym głosem syren oraz potworów o imionach Skylla i Charybda, zamieszkujących groźne skały, połykających ludzi z okrętów. Wędrowcy narazili się na nowe burze, gdy zjedli kilka wołów ze stada boga Słońca. Zatonęły wszystkie statki, zginęli towarzysze, Odyseusz został wyrzucony na brzeg wyspy nimfy Kalipso. Ona przywróciła mu siły, racząc nektarem i ambrozją. Zakochana nimfa nie chciała rozstać się z Odyseuszem, dopiero interwencja Dzeusa za pośrednictwem boga Hermesa uwolniła go po ośmiu latach pobytu u Kalipso. Na zrobionej przez siebie tratwie wyruszył w morze, ale znowu za sprawą Posejdona zerwała się burza. Znalazła go na brzegu Sherii królewna Nauzykaa. Tutaj, w krainie Feaków, opowiedział swoje przygody królowi, ten zaś złożył mu wielkie dary i wyprawił do Itaki. Śpiącego Feakowie zostawili na brzegu.

Z pomoca przyszła mu Atena i wyjaśniła, że w jego domu zalotnicy sposobią się do rywalizacji o rękę Penelopy, ona zaś wiernie czeka na powrót męża. Zalotnicy zorientowali się, że co dzień tka a w nocy pruje całun pośmiertny dla ojca i odwleka czas zaręczyn. Odyseusz przemieniony przez Atenę W żebraka udał się do swego pałacu. Poznał go i skonał wiemy pies Argos. Przybysz został dopuszczony do konkurencji, W której odpadli wszyscy zalotnicy: należało naciągnąć łuk tak, by strzała przeszyła otwory dwunastu ustawionych rzędem toporów. Nikt inny, poza właścicielem. nie potrafił skutecznie użyć łuku. Tymczasem zamknięto drzwi (Telemach został W porę uprzedzony ), zaś Odyseusz wymordował strzałami nachalnyeh, rozpustnych zalotników. Penelopa nie mogła uwierzyć, że ma przed sobą męża, ale przypomnienie ich wspólnych sekretów rozwiało wątpliwości. Odyseusz jeszcze raz wyruszył w morską wyprawę, a potem osiadł na stałe w Itace i tam czekał na śmierć, która - według przepowiedni Tejrezjasza - miała wyjść z morza.

Religia i bóstwa rzymskie

W drugiej, znacznie krótszej, części Mitologii J. Parandowski ukazuje specyficzne rysy religii i bogów rzymskich, przedstawia czczonych cezarów i legendy. Autor zwraca uwagę na to, że religia i mitologia Rzymu były znacznie uboższe od greckich. Postacie bogów nie miały wyrazistych rysów, płci, powiązań rodzinnych. Nie tworzono o nich podań, co uznawano za przejaw większej pobożności, pokory wobec wielkiego bóstwa. Były to równiez postacie pozbawione agresji, skłonności do intryg. Wszelkie objawy codzienności były podporządkowane odpowiednim bogom. Było ich wielu i miały w większości charakter bezosobowy. Nie pozwalali sobie na poufałe spotkania Z ludźmi. Czczono ich przy pomocy ofiar i obrzędów, sprawowanych z zachowaniem wszelkich detali przewidzianych stosownymi przepisami. Wszelkie decyzje uzależniano od Wróżb, które dotyczyły gromów, kichnięcia W doniosłym momencie, przelatujących ptaków A a więc właściwie wszystkiego. Była to tzw. religia Numy (imię drugiego spośród siedmiu królów rzymskich).

Grono bóstw rzymskich stale się rozszerzało, ponieważ starano się zjednać sobie postaci czczone przez ludy podbite. Od Etrusków przejęto pismo i wiele elementów religijnych, np. trójce bogów: Tini - bóg piorunów, Uni - królowa podobna do Junony, skrzydlata Menfra » kojarzona z Minerwa. Od tego ludu przejęto też walki gladiatorów związane z kultem umarłych, wiarę w piekło i odpowiednie bóstwa-demony.

Duchy zmarłych otaczano szczególna czcią jako manes - dobre i czyste. chociaż obawiano się ich. Każdy pamiętał o własnych przodkach, zmarłym poświęcano równiez uroczystości w powszechne święta: Lemuria (obchodzone w maju) oraz Feralia (21 lutego), kiedy przygotowano dla nich uczty (por. słowiański obycztý dziadów). Krainę zmarłych wyobrażano sobie jak W Grecji. Były to podziemne pieczary nazywane Orcus, którymi rządził bóg o tym samym imieniu. Znano również inne bóstwa śmierci, np. Veiovis. Wierzono w geniuszy - opiekuńcze duchy mężczyzn i junony - kobiet oraz czuwające nad wieśniaczymi chatami lary i opiekunki spiżarni penaty.

Wielkim szacunkiem otaczano Westę, boginię ogniska domowego. Poza poszczególnymi domami była czezona W świątyni, gdzie służbę pełniły westalki (mniszki) pod kierownictwem kapłana - pontifex maximus. Na zmianę podtrzymywały ogień na ołtarzu Westy, ciesząc się uznaniem ogółu. Jeśli jednak ogień zgasł, winowajczynię spotykała śmiertelna chłosta. Vestalia ~ 9 czerwca -to święto całego państwa, a zwłaszcza młynarzy i piekarzy. Bogiem Wszelkiego początku był Janus (styczeń - Januarius). Poświęcano mu drzwi. Wyobrażano go jako mężczyznę o dwóch brodatych twarzach patrzących na wschód i zachód, Z czasem ustąpił on rangą Jowiszowi (Jupiter - nazwa od Jovis pater), bogu światłości, podobnemu do Dzeusa. Zsyłał deszcze lub suszę oraz pioruny, później przekształcił się W boga wojny. Wszelkie triumly czczono więc jako wydarzenia religijne ku czci Jowisza. Najwspanialsza świątynia tego boga znajdowała się na Kapitolu. Kapłan fiamen Dialis był całkowicie podporządkowany swojej funkcji, zaś jego żona flaminica Dialis, kapłanka Junony, również musiała przestrzegać surowych reguł, Jowisz. Minerwa i Junona - to utworzona na wzór etruski trójca bogów. Junona to uosobienie idealnej żony i matki, małżonka Jowisza. królowa bogów, zaś Minerwa oznacza myśl, siłę duchową ijest opiektmką nauk i rzemiosł, odpowiednikiem Ateny. Mars był patronem waśni, bogiem wojny. Pierwotnie jego wizerunkiem była włócznia. Jego świętym zwierzęciem był wilk, który widniał na sztandarach wojennych. Mars to również opiekun pól i urodzajów. On i bliska mu bogini Bellona mieli swoje świątynie na forum Augusta.

Rzymianie czcili również liczne bóstwa ziemi, pól, lasów i źródeł. Wśród nich na plan pierwszy wysuwała się Ziemia Matka (Tellus Mater), opiekunka zasianych ziaren. Jej kapłanami było dwunastu Braci Rolnych, zaś święto Dea Dia sprawowano z końcem maja (blisko pory żniw). Obok niej czczono Ceres, patronkę urodzajów, odpowiedniczkę Demeter, której córka Prozerpina była odwzorowaniem greckiej Persefony. Oprócz nich znano Consusa ¬ boga żniw, Ops ~ sprawczynię dostatku, Vernus - opiekunkę ogrodów warzywnych, Vortumnusa - potrona sadów. Pomonę - boginię dojrzałych jabłek, Saturna - pana zasiewów (podobny do Kronosa), Faunusa - boga lasów (grec. Pan), pól i trzód, Silvanusa - opiekuna tylko lasów (kult sprawowali mężczyźni, Faunę - bóstwo płodności i urodzaju (kult - tylko kobiety), Pales ¬ opiekunkę bydła i pasterzy, Diane, (pieiwowzór f Artemidsa) - boginie kwitnącej przyrody i zwierząt. Czczono liczne duchy i bóstwa wód i przechodząc obok strumieni czy źródeł, modlono się a nawet składano ofiary (do dziś turyści wrzucają do fontanny de Trevi monetę, by jeszcze tam powrócić - dar dla nimfy Agua Virgo, pani fontanny). Szacunkiem darzono Juturnę - boginię wód, opiekunkę osób zatrudnionych przy wodociągach i fontannach. Sądzono, że w źródłach zamieszkują radosne wodne panny kameny, zsyłające poetyckie natchnienie. Bóg Tybru ~ Tiberinus - miał zaś opinię groźnego, który doprowadza do wylewów i nieszczęść. Ostatecznie na czoło wysunął się Neptun - odwzorowanie greckiego Posejdona. Charakterystyczna stroną religii rzymskiej jest tłum persomƒikacji, czyli uosobionych pojęć moralnych, uczuć ludzkich itp. Była więc F 1' d e s (Wierność), przedslawiana z klosami i koszem pełnym owoców; C 0 n c 0 r d i a (Zgoda), z rogiem obfitości; H o rz o s i Vi r t u s (Honor i dzielność), oboje uzbrojeni; S p e s (Nadzieja), z kwiatem w dłoni; P u d í c i t i a (Wslydliwość), w grubej zasłonie; C l e m e n t i a (Łagodność), z berłem w ręce, wyobrażająca łaskawość panującego cesarza; P a x (Pokój); I u v e n t u s (Młodość), czczona w oscblíwej kaplicy W celi Minerwy kapitolińskiej; H i Í a r i t a s (Wesołość), a nawet D i e s B o n u s - Dzień Dobry! (s. 307 - podkreśl. « J. P.). z grona personifikacji wyłonił się M e r c u r i u s (Merkury) - opiekun handlu, przyjęty przez Greków za Hermesa.

Rzymianie chętnie przyswajali nowych bogów. Zapożyczenia te były związane z sąsiedztwem i podbojami. Najbardziej wyrazisty był wpływ wierzeń greckich. Uznaje się, że stało sie tak w dużym stopniu za sprawą ksiąg Sybilińskich, które zakupił król Tarkwiniusz od wróżki Sybilli. W trudnych dla państwa chwilach szykano w nich rady, a ona zawsze brzmiała podobnie: należy sprowadzić do Rzymu nowe bóstwo (s. 310). Dzięki temu przeszczepiono na rodzimy grunt m.in. Apollina, Asklepiosa i Heraklesa oraz Atenę, Demeter, i Afrodyte. Czasem zmieniano tylko imie. Wschód obdarował Rzym boginią Kybele - matką bogów.

Liczne zapożyczenia bóstw z różnych kultur sprawiły, że odczuwano potrzebę jednolitej, wspólnej wiary było to dążenie do monoteizmu. Zacierały się różnice pomiędzy bogami, uznawano, ze człowiek nie może się z nimi bezpośrednio spotykać, liczne imiona uznawano za nazwy tej samej postaci, propagowano ascezę, jako sposób na zbliżenie się do bóstwa. Rozpowszechnił się kult irańskiego bóstwa Mitry, nazwanego Sol Invictus (Słońce Niezwycieżone) w poświęconych mu misteriach głoszono, że o duszę człowieka walczą złe i dobre siły, zaś pomocą w życiu i po nim jest Mitra, który zstąpił na ziemię i znowu powrócił do nieba. Praktykowano również obrzęd oczyszczający z grzechów. podobny do chrztu. Cesarz Heliogabal (syryjskiego pochodzenia) nauczył Rzymian czci fetysza boga słońca Baala. Za jego wizerunkiem - kamieniem - szły W procesji posągi dotychczasowych bóstw, jak gdyby podporządkowane. Opornie przyjmowali obce wierzenia italscy wieśniacy ~ paganie (stąd: poganie), nadal wierni nakazom króla Numy i prastarym bóstwom związanym z życiem przyrody.

Mimo Wysokiego poziomu cywilizacyjnego, oddawano w Rzymie cześć boską osobie panującego, który z racji wielkiej władzy był jakby bliski bogom. W Grecji również czczono wybitne istoty ziemskie, ale dopiero po śmierci, gdy stawały sie herosami (wyjątkiem był szanowany jako bóstwo za życia spartański admirał, który pokonał Ateńczyków, Lizander). W Rzymie zwyczaje te stały się powszechne, zwłaszcza, że i tak czczono po śmierci ludzi jako dobre duchy. Po śmierci cesarza, na mocy uchwały senatu dokonywało się ubóstwienie (konsekracja) panującego. Przydawano mu niektóre atrybuty bogów. Czczono wiec Juliusza Cezara, Oktawiana Augusta, Marka Antoniusza (zachowywał sie on jak Bachus i w podobnym charakterze jako Dionizos - witał Kleopatrę, królową Egiptu, przebrana za Afrodytę), Klaudiusza itd. W II w. n.e. do godności boskiej cesarz Hadrian wyniósł za życia Antoniusza, swojego pięknego towarzysza. który umarł z miłości do swego pana, by za niego zrealizować przepowiednie o zbliżającej się śmierci.

Legendy rzymskie

Wędrówki Eneasza. Był to ocalony bohater spod Troi, syn Wenery, znienawidzony przez Boginię Junonę. Właśnie on został wybrany na założyciela Rzymu. Uszedł z Troi, widząc potwome zniszczenie, pożar, śmierć. W drodze zginęła od greckich mieczy jego żona, zaś Eneasz z ojcem Anchizesem i małym synkiem Askaniuszem oraz gromadą napotkanych Trojan wypłynął na szybko zbudowanych okretach w morze W poszukiwaniu obiecanej prze bogów ojczyzny. Wiele miejsc wydawało im sie końcowym etapem wędrówki - zakładali tam miasta, ale z różnych powodów musieli wyruszać dalej. Losy Eneasza odwzorowują kolejne etapy włóczęgi morskiej Odyseusza. Jego plany stale komplikowała Junona. Na dłużej zatrzymała go kartagińska królewna Dydona, spragniona opowieści o bohaterach wojny trojańskiej. Eneasz odwiedził też królestwo cieni, gdzie spotkał duszę zmarłego swojego ojca i tych, co się dopiero narodzą. Stamtąd podróżujący wypłynęli u ujścia Tybru do morza i tam Julus (dawniej Askaniusz) nazwał twarde ciasto stołami ~ Eneasz skojarzył to określenie z przepowiednią harpii i wiedział, ze jest to owa kraina, która mu przeznaczono. Pan tej ziemi Latynus otrzymał we śnie od ojca (bożka Fauna) polecenie, by oddał ręke swej córki Lawinii cudzoziemcowi. Zanim nastąpił ślub, Eneasz musiał walczyć z Rutulami, którzy za sprawą J unony wystąpili przeciwko Latynom. Pomocy udzielił mu Grek, król Euander. Walczący byli przedstawiani podobnie jak bohaterowie spod Troi (Eneasz - Achilles itp.). po powrocie z wyprawy Eneasz ożenił się z Lawinią i zbudował da niej miasto Lawinium. Podczas kolejnej potyczki z Rutulami przepadł bez wieści, a jego władzę przejął syn Julus.

Powstanie Rzymu. Jest to legenda nawiązująca do poprzedniej. Z dynastii Eneasza pochodzą bowiem kolejni władcy miasta Alba Longa, założonego przez Julusa (Askaniusza) aż do Protasa. Młodszy Amulius zazdrościł władzy starszemu Numitorowi i strącił go z tronu, zaś jego córkę uczynił westalką, by mu nie zagrażała. Lecz ona, wbrew wszelkim przypuszczeniom, za sprawą bogów urodziła bliźnięta, Romulusa i Remusa. Amalius jednak skazał westalkę na śmierć głodową, za chłopców na utopienie W Tybrze. Wylew rzeki uratował niemowlęta - osiadły wraz z koszykiem na wzgórzu palatyńskim. Karmiła je codziennie mlekiem wilczyca oraz owocami leśnymi dzięcioł - ptak boga Marsa, ojca dzieci. Ostatecznie zaopiekował się chłopcami pasterz Faustulus. Kiedy dorośli, wzięli udział w bójce pasterzy, stając po stronie służby Amuliusa. Wtedy porwano Remusa i zaprowadzono przed Numitora, który poznał wnuka. Następnie, razem ze sprowadzonym Romulusem i zbrojnymi mężami strącili ż tronu Amuliusa i ponownie osadzili na nim Numitora.

Bliźniacy postanowili założyć miasto w miejscu, gdzie zostali ocaleni jako niemowlęta. Spór, kto ma dać nazwę osadzie, rozstrzygnęli bogowie, zaś znakiem było dwanaście sępów nad głową Romulusa (nad Remusem - sześć). Wybraniec oborał przestrzeń i tak zakreślił granice przyszłej Romy. Kiedy Remus przeskoczył ową linię, jego brat jako król Romy zabił go za naruszenie swojego terytorium. Ponieważ grono zamieszkujące Rome było nieliczne, król wyznaczył gaj zwany asylum (por. Azyl) i uznał za miejsce, gdzie każdy uzyskuje prawo nietykalności, nawet największy zbrodniarz.

Do Rzymu przybyli więc opryszkowie z różnych stron. Postanowiono sprowadzić kobiety. Romulus wyprawił do sąsiadów przystojnych młodzieńców w konkury, jednak natychmiast ich przepędzano, bowiem Roma miała opinie miasta złodziei i zbrodniarzy. Romulus wziął W karby swoich poddanych i o ich złej sławie powoli zapominano. Ogłosił igrzyska i biesiady. zapraszając okolicznych mieszkańców. Kiedy już wszyscy dobrze się bawili, na umówiony znak Romulusa, każdy mężczyzna porwał tańczącą z nim kobietę. Pokrzywdzeni sąsiedzi niebawem wyruszyli, by odbić żony i córki, jednak one czuły się już związane z nowymi partnerami i błagały o zaprzestanie walk. Tak też się stało. Sabinowie (tych było najwięcej) połączyli się z Rzymem w jedno państwo, na czele zaś stanęli obaj królowie.

Legenda głosi, że kiedy Romulus przemawiał, a był już starcem, rozszalała się burza i mgła otoczyła miejsce, gdzie przebywał. Okazało się, że król znikł. Jeden z senatorów relacjonował później swoje widzenie - oto Romulusa zabrali do nieba bogowie (mimo to na Forum Romanum otaczano kultem jego grób). Odtąd czczono go _jako Kwirynusa. Jego żona Hersylia została zabrana do nieba przez gwiazdę (odtąd bogini Hora). Sześciu królów, następców Romulusa, nie uzyskało już takiej sławy, zaś po nich nastąpiły czasy republiki.

Żywotność mitologicznych postaci, motywów i symboli w literaturze

W tej części opracowania zasygnalizujemy literackie nawiązania do fabulamych elementów filozoficznych. O niektórych wsponmieliśmy już w poprzednich rozdziałach. Powszechnie znany i często wyzyskiwany jest motyw szczęśliwej i urodzajnej krainy Arkadii (geograficznie ~ położonej w starożytnej Gracji, środkowa część Peloponezu). Motyw ten pojawia się już W pieśniach Horacego, a następnie u M. Reja W Żywocíe człowieka poczciwego, w wierszach J. Kochanowskiego, zwłaszcza W Pieśni świętojańskiej o Sobótce, w sielankach, np. Laura í Fílon Franciszka Karpińskiego. Arkadyjska jest rzeczywistość Soplicowa W epopei Pan Tadeusz A. Mickiewicza, sceneria spotkań kochanków w cyklu Sonetów odeskích oraz zaścianek Bohatyrowicze w opowieści E. Orzeszkowej Nad Niemnem. Arkadia jest też rodzajem azylu, odskoczni od szarej codzienności, np. W lirykach J. Tuwima Do krytyków, Wiosna, K. I. Gałczyńskiego Pośba o wyspy szczęśliwe. Jest to zazwyczaj obraz pięknej. zdrowej przyrody w pogodne dni, wśród której bohaterowie miło spędzają czas. Kraina dostatku, urodzaju dopełnia poczucie szczęścia osobistego bohaterów.

Narcyz to symbol próżności, miłości do samego siebie, samouwielbienia, kapryśności. W literaturze objawia się jako typ postaci, często ośmieszany, wykpiony. Jego odwzorowaniem są oświeceniowi modnisie: Żona modna I. Krasickiego, Starościna w komedii Powrót posła J. U. Niemcewicza. Podobnie zachowuje się Marta w balladzie Rękawiczka F. Schillera Fantazjusz oraz ldalia z dramatu Fantazy J. Słowackiego, Hrabia z Pana Tadeusza A. Mickiewicza, córki tytułowego bohatera powieści H. Balzaka Ojciec Goriot. Zygmunt Korczyński oraz Emilia W Nad Niemnem E. Orzeszkowej, Izabela Łęcka W Lalce B. Prusa, Petroniusz i Neron W powieści Quo vadis H. Sienkiewicza, Emma Bowary - tytułowa bohaterka powieści G. F lauberta, egoistka Róża Żabczyńska W Cudzoziemce M. Kuncewiczowej. Podobna postawę można odnaleźć W wielu przykładach poezji erotycznej, np. W lirykach K. Prerwy-Tetmajera (Ja, kiedy usta, Lubię, kiedy kobieta), gdzie W zmysłowym, cielesnym kontakcie partner poszukuje ucieczki od rzeczywistości, lub W wystudiowanej nieprawdziwej miłości z wiersza Erotyk J. Iwaszkiewicza. Najbardziej doskonałym odwzorowaniem postaci Narcyza jest tytułowy bohater Portretu Doriana Graya O. Wilde’a. Nawiązywanie do osoby greckiego bozka ewoluuje od ukazywania postawy samouwielbienia do skrajnego estetyzmu. odejścia od naturalnych odruchów i uczuć.

Można doszukiwać się wielu wpływów mitologicznych legend na twórczość literacką. Najbardziej wiernym nawiązaniem, czy raczej przetworzeniem (a nawet odtworzeniem) motywów są eposy starożytne Homera i Wergiliusza oraz dramaty antyczne (np. trylogia Sofoklesa Krále Eayp, Edyp w kolonie, Antygona). W późniejszych epokach odżywa wiele postaci (min. Prometeusz - postawa prometeizmu ~ por. III cz. Dziadów; Syzyf- praca bez efektu; Dedal i Ikar- konflikt pokoleń: rozsądek wieku dojrzałego i brawura, skłonność do uniesień W młodości), prawd moralnych (np. wina, która domaga się konsekwencji, a więc: wina i kara, wina i poczucie odpowiedzialności; wierność małżeńska f np. Penelopa. przywiązanie do ojczyzny - Odyseusz). nawiązań do przestrzeni o określonym charakterze (m.in. Arkadia, Hades, Olimp, Parnas). W jezyku potocznym funkcjonuje wiele symboli i związków frazeologicznych wywiedzionych z mitów, np. stajnia Augiasza, róg obfitości, paniczny strach. Nie sposób nawet tylko wskazać odpowiednie przykłady ¬ jest ich tak wiele. Warto jednak, na podstawie tych kilku sugestii. uświadomić sobie, że mitologia jest prawdziwą skarbnicą wszelkich postaw, motywów i symboli, chętnie wykorzystywanych przez twórców literatury róznych epok. 103

Jan Kochanowski

Twórczość Jana Kochanowskiego

Jan Kochanowski był największym poetą polskiego odrodzenia, nazywanym „ojcem poezji polskiej”. Obdarzony niezwykłym słuchem językowym i talentem poetyckim, stał się sprawcą największego przełomu literackiego w historii polskiego piśmiennictwa, ajego spuścizna literacka na długie wieki stała się niewyczerpanym źródłem inspiracji dla następców.

W biografii pisarza wyróżniamy kolejne etapy, związane z jego podróżami i pracą artystyczną; są to: dzieciństwo i młodość, okres studiów zagranicznych, lata kariery dworskiej oraz tzw. „okres czarnoleski”. Ponieważ wiele dostępnych opracowań przytacza wyczerpujące informacje na ten temat, nie będziemy ich w tym miejscu powtarzać (zainteresowanych znowu wypada odesłać do wydanego wcześniej w naszej serii szkicu poświęconego Psałterzowi Dawídów i Odprawie posłów greckich). Przypomnijmy jedynie wybrane fakty, które mogą być przydatne do zrozumienia utworów analizowanych W niniejszym opracowaniu.

Kochanowski urodził się W średniozamożnej rodzinie szlacheckiej, prawdopodobnie W roku 1530 W Sycynie pod Zwoleniem, w powiecie radomskim. Miał dziesięcioro rodzeństwa; zdolności literackie posiadali także dwaj jego bracia (jeden przekładał Eneidę, drugi - pisma Plutarcha), zaś bratanek Jana ~ Piotr Kochanowski znany jest W polskiej literaturze z doskonałego tłumaczenia Jerozolimy wyzwolonej Torquata Tassa. Niewiele Wiadomo o podstawowym wykształceniu poety, można jedynie przypuszczać, że poznał sztuki wyzwolone i klasyczną łacinę na tyle, że W wieku 14 lat rozpoczął studia W Akademii Krakowskiej. Po śmierci ojca (1547) i nabyciu praw spadkowych (1550) wyruszył W podróż po Europie, piętnaście lat poświęcając na studia. Utrzymywała go najpierw rodzina, później zaś dobroczynni mecenasi, opiekujący się młodym humanistą. Przebywając kilka lat w Królewcu, na dworze księcia Prus Wschodnich, Albrechta„ zetknął się poeta z ruchem refomatorskim. Nie ominęła go pokusa innowierstwa, bo chociaż pozostał katolikiem. W 1556 roku napisał łacińska elegię zawierającą ostre wystąpienie przeciw papieżowi Pawłowi IV'.

Poeta dwukrotnie przebywał W Królewcu (155l/ 1552) i 1555/1556). najdłużej jednak studiował we Włoszech, gdzie zwiedzał Neapol i Rzym oraz studiował na uniwersytecie W Padwie (1552/1555, 1556 i 1557). Wiadomo także, że po raz ostatni, Wracając z Włoch do Polski (1558/1559), Kochanowski podróżował drogą morską, oraz że odwiedził Marsylię, Paryż (gdzie zetknął się z najświetniejszymi przedstawicielami myśli francuskiej, m.in. Ronsardem) i Niemcy. Na stałe poeta powrócił do Polski W roku 1559.

W Padwie Kochanowski brał udział w sporach o rolę języka narodowego W literaturze (co miało wkrótce zaowocować decyzja o podjęciu twórczości W języku polskim). Stamtąd wyniósł wyborną znajomość i wysoka ocenę literatury greckiej. Doskonale dwujęzyczny, początkowo pisał niemal wyłącznie po łacinie; były to elegie miłosne i erotyczne wzorowane na antycznych; poeta zapozyczał motywy od Katullusa, Tibullusa i Propercjusza. Pierwsze próby twórczości W języku polskim podjął Kochanowski bardzo wcześnie. Jeszcze w Paryżu na przykład powstała sławna pieśń dziękczynna ~ Hymn albo Pieśń XXV (Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary...). Jego literackie Wzory - którym pozostał Wierny całe życie ~ to łacińscy i greccy poeci, przede wszystkim Horacy. Około roku 1562 wychodzi w Krakowie poemat Zuzanna. Jest to pierwsze ogłoszone drukiem dzieło Kochanowskiego napisane W języku polskim. Fakt ten nie oznaczał jeszcze zasadniczego przełomu. Przez kilka lat pisarz tworzył równocześnie W obu językach. Decyzja o uczynieniu języka ojczystego podstawowym narzędziem wyrazu była dojrzała i świadoma, przyszła stopniowo. jako owoc przemyśleń. doskonalenia warsztatu i systematycznej pracy. Równocześnie z poszukiwaniem własnej drogi twórczej i dóskonaleniem warsztatu poetyckiego krystalizowały się poglądy Kochanowskiego na najdonioślejsze problemy epoki. Jak już wspominaliśmy, Królewiec, W którym poeta przebywał kilkakrotnie przez dłuższy czas, był wtedy Ważnym ośrodkiem kultury oraz siedzibą polskich działaczy reformacyjnych. Kochanowski przejawiał sympatię i zainteresowanie dla reformacji. Chociaż nie spowodowało to odejścia od katolicyzmu, jednak na pewno wpłynęło na poszerzenie horyzontów światopoglądowych i stało się podwalina dojrzałej postawy poety - humanizmu i tolerancji.

Chociaż Kochanowski żył w okresie gwałtownych sporów religijnych, nie atakował ani protestantów. ani katolików. z wyjątkiem ironicznych uwag na temat przekupstwa kleru czy mnożenia sie sekt protestanckich. Utrzymywał przyjacielskie więzi z wybitnymi osobistościami zarówno protestanckimi, jak i katolickimi. Niezależnie od swojej głębokiej postawy religijnej byl sceptyczny co do wartości teologicznych rozstrząsań i pozostawał przede wszystkim humanistą, który trzyma się złotego środka. Jeśli można powiedzieć, że Montaigne imikal uwikłania się we fizzncuskíe spory katolicka-protestanckie z uwagi na swójƒilozoficzny sceptycyzm, to z równą dozą prawdziwości odnosi sie to do Kochanowskiego. Można powiedzieć nawet więcej, że pogański element stoicyzmu w jego późnej poezji, daleki od zaprzeczania głębokiej pobożności, czynił jego religijne wiersze ekumenicznymi, to znaczy do przyjęcia zarówno przez protestantów, jak katolików.

Spośród bogatego ilościowo i gatunkowo dorobku literackiego okresu dworskiego Wymienić należy utwór o znaczeniu szczególnym - pieśń zatytułowaną Muza (powstałą prawdopodobnie ok. roku 1567, ale przed 1570), którą uznać można za manifest poetycki Kochanowskiego. Dzieło stanowi wyraz własnych poglądów oraz uzewnętrznienie niezależności autora na polu intelektualnym i artystycznym. Stanowi symboliczną cezurę - rozpoczyna dojrzały etap twórczości Kochanowskiego.

W okresie dworskím powstała znaczna część Fraszek i Pieśni, fragmenty (trzydzieści psalmów) Psałterza oraz ~ według zdania niektórych badaczy _ Odprawa posłów greckich. Kochanowski pisze też oczywiście - jak na poetę dworskiego przystało - panegiryki i okolicznościowe utwory satyryczne, podejmuje aktualne tematy społeczno-polityczne, próbuje nawet stworzyć poemat epicki (Szachy). Takie wiersze jak Zgoda, Saiyr albo dziki mąż, Proporzec albo Hołd Pruski mozna by określić jako wierszowane dziennikarstwo. dość wiemie wyrażające ówczesną linie polityczną królewskiego dworu.

Trudno jest ustalić dokładną date porzucenia przez pisarza służby dworskiej, wydaje się, iż postanowienie osiedlenia sie w rodowym majątku nie zapadło nagle. Około roku 1569/1570 związki Kochanowskiego z dworem rozluźniły się znacznie. Początek lat siedemdziesiątych to okres, kiedy w korespondencji pisarza znajdujemy zapiski mówiące o pozostawaniu na wsi, ale również dowody na to, iz podejmował się jeszcze misji wynikających ze sprawowanego stanowiska.

Kochanowski nigdy nie stał sie typowym szlachcicem-ziemianinem, cały czas kontynuował twórczość artystyczną, nie zaniedbywał życia towarzyskiego, podtrzymywał dawne przyjaźnie, a nawet zadzierzgnął nowe, interesujące kontakty (Zamoyski).

W okresie czarnoleskim powstają nowe Pieśni i Fraszki, a także Treny, napisane po śmierci ukochanej córki. Jest to zarazem okres wzmożonej działalności wydawniczej - Kochanowski porządkuje i poprawia wiele wcześniej napisanych utworów, przygotowując je do druku. Współpracuje głównie z drukarnia Łazarzową (Januszewskiego) Z Krakowa.

Po 1580 roku w dorobku literackim Kochanowskiego nie pojawia się już żaden znaczący tytuł; wiersze powstałe w tym czasie mają charakter okolicznościowy, najcześciej panegiryczny i nie dorównują poziomem osiągnięciom wcześniejszym. Poeta jednak coraz poważniej myśli o podsumowaniu swojego dorobku i przygotowaniu do druku całości spuścizny artystycznej. Część utworów pozostawała bowiem W rękopisie. niektóre prace nie zostały nigdy ukończone tymczasem w świadomości współczesnych Kochanowski był już klasykiem!

Uderzające, jak mało Kochanowski ogłaszał drukiem przed rokiem 1578 i jak wiele uwagi poświęcał publikacjom pod koniec życia. Zapewne niemałą role odegrały tu namowy przyjaciół, Zamoyskiego choćby, Fogelwedera czy Januszowskiego. A może poeta miał świadomość, przeczucie co najmniej, zbliżającej się śmierci? W każdym bądź razie nie możemy wykluczyć í tej możliwości, że porządkowanie dorobku było formą „żegnania sie z światem Przecież nic nie wiemy o stanie zdrowia pisarza.

Jan Kochanowski zmarł nagle, na atak serca. 22 sierpnia 1584 roku w Lublinie. dokąd pojechał na sejm, dla załatwienia bezpośrednio przed majestatem królewskim spraw dotyczących rodziny. Jego grób znajduje się w pobliskim Zwoleniu.

Informacje 0 epoce

Termin renesans (odrodzenie), pochodzący z francuskiego renaíssance, to nazwa epoki przypadającej we Włoszech na XIV, XV i początek XVI stulecia, zaś w Europie północnej (a więc i w Polsce) obejmującej lata od końca XV po koniec XVI wieku. U podstaw procesów historycznych, których wynikiem stało się odrodzenie myśli antycznej i rozwój nowych tendencji W filozofii i kulturze (w tym sztuce), legły takie czynniki, jak kryzys papiestvva i rozluźnienie więzi scalających cesarsko-papieska Europę w jej dotychczasowym kształcie politycznym, szybki rozwój miast i wzrost bogactwa nowych warstw ludności, odkrycia naukowe i rozwój nauk teoretycznych, wynalazki techniczne, a wreszcie - powstawanie zjednoczonych państw lub dążenie do zjednoczenia narodowego. W epoce tej dochodziły do głosu rózne prądy umysłowe i religijne, wśród których najważniejsze to reformacja i humanizm.

W tym miejscu ~ ze względu na niewielką objętość niniejszego szkicu oraz dla uniknięcia powtórzeń A zmuszeni jesteśmy odesłać zainteresowanych Czytehiików do opracowania Psałterza Dawídów i Odprawy posłów greckich Jana Kochanowskiego. Przypomnijmy tutaj jedynie, iż Polska wyróżniała się na tle ówczesnej Europy tolerancją i swoboda religijna, pozwalającą na zgodną egzystencję katolików i innowierców - dzięki temu nasze państwo udzielało schronienia i stwarzało warunki życia wielu znakomitym rzemieślnikom, naukowcom i artystom związanym z ruchem reformacji. Natomiast w dziedzinie nauk humanistycznych ~ chociaz niewątpliwie ich rozwój miał charakter wtórny w stosunku do zachodniej cześci Europy potrafiliśmy nie tylko zmniejszyć dystans dzielący nas od najznakomitszych ośrodków naukowych i artystycznych, ale nawet vwiieść swój wkład - twórczy i całkowicie oryginalny (nie do przecenienia jest w tym względzie właśnie rola Kochanowskiego). Przykładem może być chociazby rozwój drukarstwa. Powstawanie piśmiennictwa narodowego w Polsce rozpoczęło się bardzo wcześnie: pierwszy wędrowny warsztat drukarski działałjuz w 1473 roku. Nieco później ukazały się w druku pierwsze zdania W języku polskim - miało to miejsce we Wrocławiu, W 1475 r. - Statutu synodalia episcoporum Vratislaviensís uzupełniono polskim tekstem Ojcze nasz, Zdrowaś María i Wierzę w Boga.

Na przełomie XV i XVI w. W Rzeczpospolitej istniało już wiele stałych drukarni. a niektóre miasta stały się ważnymi ośrodkami o rozległym zasięgu oddziaływania. W Krakowie pracowały: drukarnia Hallera (przejęta od Hochfedera), Wietora, Unglera (następcą był Ianuszowski). Szarffenberga. równie prężny był ośrodek vvydawniczy W Królewcu (m.in. Aujezdecki), ponadto wymienić należy drukarnie w Brześciu, Pińczowie. Nieświeżu, Łosku, Rakowie (tu działali bracia polscy), Toruniu i Gdańsku. Zmiana pozycji artysty i nadrzędna rola sztuki - a zwłaszcza literatury, gramatyki i retoryki (które również były uważane za dziedziny sztuki) to najbardziej szokująca nowość w świadomości społeczeństwa doby renesansu. Konsekwencją tego zjawiska był trwający do dzisiaj w europejskiej kulturze prymat twórcy w społeczeństwie i uznawanie jego prawa do „rządu dusz”.

Treny

Podmiot liryczny jako główna postać cyklu

Bohaterką cyklu pieśni żałobnych jest, jak wiadomo, córeczka poety. Już dedykacja umieszczona na wstępie jasno wskazuje, ile miłości i nadziei pokładał poeta w niespełna trzyletniej dziewczynce, którą w marzeniach kreował na swoją następczynię i W której - mocą uczucia - dopatrywał się niezwykłych talentów i uzdolnień: ORSZUL1 KOCHANOWSKIEJ, WDZIĘCZNEJ, UCIESZONEJ, NIEPOSPOLITEJ DZIECINIE, KTÓRA CNÓT WSZELKICH I DZIELNOŚCI PANIEŃSKICH POCZĄ TKI WIELKIE POKAZA WSZY, NAGLE, NIEODPOWIEDNIE, W NIEDOSZŁYM WIEKU SWOIM Z WIELKIM A NIEZNOŚNYM RODZICÓW SWYCH ŻALEM ZGASŁA ¬ JAN KOCHANOWSKI, NIEFORTUNNY OJCIEC, SWOJEJ NAJMILSZEJ DZIEWCE Z ŁZAMI NAPISAŁ. NIE MASZ CIĘ, ORSZULO MOJA!

Cały cykl pieśni (trenów) poświęcony został Urszulce, to do niej zwraca się nieszczęsny ojciec, to jej szuka, ją wspomina. A jednak ,jeśli dokładnie sprawdzimy, kim jest adresat poszczególnych wierszy ~ przekonamy się, iż do „Orszuli” skierowane są bezpośrednio jedynie treny: trzeci, szósty, ósmy, dziesiąty i trzynasty (ewentualnie jeszcze siódmy, w którym poeta przemawia do ubranek pozostawionych przez zmarłą dziewczynkę). Z dziewiętnastu trenów składających się na cały cykl ~ to nawet nie połowa. Pozostałe treny mają rozmaitych adresatów: bywają skierowane do bliżej niesprecyzowanego otoczenia (świadków tragedii) - jak Tren I, do śmierci - jak Treny II, 1Vi V, do mądrości - Tren IX, do żałości - Tren XI, do czasu - Tren XVI, do Muzy Erato i do lutni orfejskiej - odpowiednio Treny XV i XIV, wreszcie do Boga - Treny XVII i XVIII oraz XIX (ten ostatni stanowi sprawozdanie z odbytej we śnie rozmowy z Bogiem i stanowi konsolacyjne zamknięcie całości). W kilku wypadkach właściwie trudno jest ustalić, do kogo naprawdę zwraca się podmiot; adresat wypowiedzi albo pozostaje niesprecyzowany, albo też podmiot zwraca się do niego tylko w jednym fragmencie pieśni, (czasem dopiero na końcu) ¬ jak gdyby potrzebny był mu nie tyle słuchacz, lecz jedynie pretekst do wypowiedzenia kilku apostrof zgodnych z wymogami retoryki.

Spostrzeżenie to musi doprowadzić do wniosku, ze rzeczywistym bohaterem cyklu jest sam podmiot liryczny. Tragedia, jaka go dotyka, ma swój wymiar ludzki, ale stanowi zarazem kanwę dla utworu, który w wymiarze artystycznym jest jednym z najdonioślejszych osiągnięć autora. W miarę postępu pracy nad Trenami Kochanowski zyskuje świadomość, że osobiste nieszczęście przetwarza na uniwersalne dzieło, dzięki któremu zdobywa najwyższy poziom artyzmu.

Możemy odczytywać Treny jako niepowtarzalny zapis psychoterapii, dokument wychodzenia z neurotycznego załamania po stracie bliskiej osoby. Dzieło zawiera bowiem niezwykle wnikliwą analizę stanów emocjonalnych - widoczne jest stopniowanie natężenia uczuć, charakterystyczne fazy przypływów i odpływów rozpaczy, momenty ukojenia, pozornego zapominania, które jednak okazuje się kruche, bo byle jaki pretekst ~ ludzkie słowo, powtórzenie sytuacji z niedalekiej, szczęśliwej przeszłości, odnaleziona „pamiątka” w postaci drobnego przedmiotu, zabawki czy ubranka - przywołują nową falę wspomnień i rozpaczy. Treny są też próbą ratowania się autora przed zwątpieniem, są świadectwem szukania oparcia w filozofii, racjonalizmie, wierze, sztuce. Stopniowemu przełamywaniu kryzysu towarzyszą tym gwałtowniejsze, niczym paroksyzmy fizycznego bólu, nawroty cierpienia. Wreszcie następuje wyciszenie, ale zarazem wyraźnie widoczne poczucie pustki, „spopielenie duszy”, apatia. Ostatnie części cyklu - zwłaszcza Tren XIX - to definitywne pogodzenie, próba wyjaśnienia tragedii, wytłumaczenia jej „wyższym porządkiem" - nie ludzkim, lecz boskim. W momencie, gdy racje rozumu zaczynają przeważać nad emocjami, pojawiają się nuty egocentryzmu ~ poeta dostrzega, iż uczucia posłużyły mu do napisania wyjątkowego w swojej klasie dzieła, stanowiącego pomnik nie tylko dla zmarłej, ale i dla samego autora. Już tylko z racji stworzenia samych Trenów ¬ Kochanowski jest tego świadom - pisarz zapewniłby sobie trwałe miejsce w panteonie polskiej literatury.

W analizie cyklu Trenów mogłaby okazać się pomocna próba sporządzenia linearnego wykresu ~ na którym (W umownej skali, oczywiście) można byłoby wykreślić dwie krzywe: pierwszą, prezentująca stan emocjonahiy podmiotu i drugą, odzwierciedlającą jego usiłowanie rozumowego podejścia do własnych doświadczeń. Na takim wykresie pierwsza linia powoli, ale systematycznie by się obniżała, zaś druga - regularnie wznosiłaby się, aby wreszcie osiągnąć zdecydowaną przewagę.

INTERPRETACJA TRENÓW

TREN V

Tren ten mówi o córce Kochanowskiego-Urszuli, która zmarła jak była bardzo młoda. Śmierć Urszulki przyrównana jest tutaj do uschnięcia drzewka oliwnego, przypadkiem podciętego przez ogrodnika i dlatego następuje nagła śmierć drzewka. Podkreślenie delikatności, wątłości dziecka. W trenie widoczna jest miłość rodziców do dziecka. Uwidacznia się tu także sytuacja śmierci dziewczynki na oczach rodziców. Co jest straszną tragedia dla nich.

TREN VII

Atmosfera W tym trenie jest bardzo pesymistyczna. zmienia się. Utwór ukazuje moment pogrzebu, kiedy to ojciec wpada w głęboką depresję po stracie córki, swojej ukochanej córki. Jest zrozpaczony tą sytuacją. Jest załamany. Traci nadzieję na lepsze jutro. Wszystkie rzeczy, ubrania dziewczynki przypominają mu Urszulę. W trenie tym zauważyć można wielki żal po stracie córki.

TREN VIII

W tym trenie opisana jest atmosfera W domu. Podmiot opowiada, że po śmierci córki, choć W domu jest dużo osób zdaje się być bardzo smutno i pusto. Wcześniej dom był pełen śmiechu, dziewczynki było wszędzie pełno. Podmiot opisuje, że Kochanowski zrozumiał, że na zawsze stracił córkę i ze nic nie będzie tak jak wcześniej.

Fraszki

Na dom w Czarnolesie

Na dom w Czarnolesíe to utwór o charakterze religijnym. Tytuł wiersza wskazuje też na jego autobiografizm, pozwala to odczytywać fraszkę jako osobistą modlitwę Kochanowskiego.

Wiersz ma budowę stychiczną¬ składa się z ośmiu wersów trzynastozgłoskowych. ze średniówką po siódmej sylabie. Występują najczęstsze u Kochanowskiego rymy parzyste, żeńskie, dokładne. Utwór ten to doskonały przykład fraszki poważnej. utrzymanej w tonie intymnego wyznania. Na dom w Czarnalasie rozpoczyna się apostrofą do Boga, jako władcy ludzkiego życia:

Panie, to moja praca. a zdarzenie Twoje;

Raczyz błogosławieństwo dać do końca swoje!

Zwrot poety jest pełen pokory, choć dom w Czarnolesie jest efektem jego pracy, to szczęście jakiego tam doznaje zależy od Boga, dlatego podmiot zwraca się do Niego z prośbą o dalsze błogosławieństwo. Poeta przeciwstawia wszelkie bogactwa tego świata, najpiękniejsze, najdostatniejsze domy swojej posiadłości, W której zaznał tyle szczęścia:

Inszy niechaj pałace marmorowe mają

I szczerym złoto głowem ściany obijają,

Ja, Panie, niechaj mieszkam W tym gnieździe ojczystym,

Nie bogactwo okazuje się najważniejsze, ale „gniazdo ojczyste”, miejsce związane z tożsamością poety. Dalej wymienia inne podstawowe dary, o które prosi Pana:

A Ty mnie zdrowiem opatrz i sumnieniem czystym, Pozyw' ieniem uczciwym, ludzką życzliwością,

Obyczajami znośnymi, nieprzykrą starością.

Szczęście W wydaniu Jana z Czamolasu składa się z bardzo prostych rzeczy: zdrowia, sumienia czystego. życzliwości ludzi, pożywienia, itd. Wszytko to jednak jest rozpatrywane W kategoriach daru boskiego, o który prosi się z pokorą.

Na lipę

Na Lípę to jeden z najpopularniejszych utworów Jana Kochanowskiego, który na stałe wszedł do kanonu lektur obowiązkowych każdego Polaka.

Gościu, siądź pod mym liściem. a odpoczni sobie!

Nie dójdzie cię tu słońce. przyrzekam ja tobie,

Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie

Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.

Mamy tu do czynienia z liryką inwokacyjną, uosobiona lipa (będąca podmiotem lirycznym) zaprasza, by spocząć W swoim cieniu. Poeta wykorzystał tu zabieg antropomorfizacji.

ANTROPOMORFIZACJA - odmiana metafory, polegająca na nadaniu przedmiotowi, zwierzęciu, zjawisku przyrody, idei lub abstrakcyjnej postaci cech ludzkich. W literaturze antycznej była wykorzystywana do tworzenia obrazu świata bogów, m. in. u Homera. Często występuje W odniesieniu do przyrody, np. W fraszkach Kochanowskiego.

„Gość” to każdy z czytelników, człowiek zmęczony, potrzebujący wytchnienia. Ale wiersz ten nie tyle jest zaproszeniem, co pochwałą, swoistym holdem złożonym przez poetę lipie. Podmiot utworu włożył W usta ukochanego drzewa opis swoich własnych przeżyć związanych z miejscem, którego jest ona centrum. W opisie tym najważniejszą rolę pełnią liczne epitety: „chłodne wiatry”. „wonnego kwiatu”, „pracowite pszczoły", „cichym szeptem”, „słodki sen”. To dzięki zagęszczeniu epitetów odczuwamy przedstawione miejsce jako przestrzeń sielską, swojską, bezpieczną. Inne sielskie atrybuty to śpiewające ptaki (,.słowicy”, ,,szpacy”), kwiaty, miód. Panuje tu arkadyjska atmosfera błogości.

Lipa (jako drzewo) kojarzy się również ze stałością, zakorzenieniem w jakimś miejscu, z domem. Zauważmy, że w wierszu kilkakrotnie został użyty zaimek wskazujący „tu”. Wydaje się¬ że We fraszce nie chodzi o każdą lipę, ale o jakąś konkretną, stanowiącą symbol jakiegoś miejsca („tu”). Utwór kończy się ostatecznym wyniesieniem lipy do rangi mitologicznej jabłoni rodzącej złote jabłka:

Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie

Jako szczep napłodniejszy W hesperyskim sadzie.

Nie ma znaczenia, ze lipa nie daje owoców, ale dla swego pana jest niezwykle cenna, to związek Z człowiekiem czyni ją tak wyjątkową. ze wartą uwiecznienia w wierszu.

William Szekspir

Twórczość Williama Szekspira

William Szekspir (Shakespeare; l564-1616). najsłynniejszy dramaturg angielski epoki elżbietańskiej, zasłynął w historii literatury dziełami, które do dziś budzą podziw sprawnością warsztatu literackiego, doskonałą znajomością specyfiki teatru, a także ludzkich namiętności i słabości. Do nazwiska wybitnego twórcy przylgnęło wiele określeń wartościujących, sytuacja autora Romea í Julii wśród najznamienitszych ludzi pióra wszechczasów.

Twórczość Szekspira to przede wszystkim teksty przeznaczone do wystawiania na scenie. To upodobanie dramatu wynikało zapewne ze znajomości sztuki scenicznej (był aktorem) i Z potrzeby dostarczania widzom nowych, świeżych utworów podejmujących zagadnienia bliskie każdemu człowiekowi, interesujące w aspekcie moralnym i psychologicznym. Jest autorem trzydziestu sześciu dramatów, a być może jeszcze kilku czy kilkunastu. Autorstwo czternastu przypisywanych mu sztuk teatralne jest jednak niepewne. Poza utworami przeznaczonymi do wystawiania na scenie pisywał poematy i sonety. Ta cześć dorobku literackiego nie zdobyła sobie większego uznania i można ją uznać za peryferyjną, dodatkową.

Twórczość dramatyczna Szekspira zaskakuje różnorodnością formalna i tematyczna. Znajdujemy tu tragedie i komedie, utwory o podłożu psychologicznym i o charakterze baśniowym. Objętościowo obszerny cykl tworzą dramatyczne kroniki historyczne, których tytuły wskazują na osobę głównego bohatera, króla uwikłanego W intrygi polityczne i walkę o władzę (m. in. Ryszard III, Henryk IV, Henryk VIII). Zagadnienie władzy i związana z nim problematyka moralna pojawiają sie W znanej „tragedii władzy” pt. Makbet. Rys historyczny maj ą także tragedie Juliusz Cezar, Antoníusz í Kleopatra, przedstawiające udramatyzowane fakty Z dziejów Rzymu.

Także współcześnie, kilka wieków po napisaniu, wielką popularnością cieszą się komedie Szekspira (np. Poskromienie złośnicy, Wieczór Trzech Króli). Zawdzięczają to przede wszystkim przejrzystej, zręcznie skomponowanej intrydze odnoszącej sie do zagadnień powszechnie znanych i bliskich każdemu odbiorcy. W dorobku Szekspira są też dzieła, które trudno jednoznacznie zakwalifikować do komedii czy tragedii. Przykładem może tu być utwór Miarka za miarke jednoczący w sobie żywioł komediowy i tragiczny.

Ciekawą propozycją dla teatrów są do dziś tak zwane baśnie dramatyczne ujmujące poruszane zagadnienia poprzez czerpane Z tradycji motywy fantastyczne. niesamowite, tchnące tajenmiczością i dobrze komponujące sie z poetyckim jezykiem autora (Sen nocy letniej).

Romeo i Julia to utwór najczęściej określany mianem „tragedia miłości”. Zalicza się go do dramatów psychologiczno-poetyckich. W tej grupie znajdują się najsłynniejsze dzieła Szekspira: Hamlet, Makbet, Otello, Król Lear.

W kręgu zainteresowań wybitnego dramaturga pojawiły się przede wszystkim wielkie namiętności będące motoryczną siłą życiową. Emocje i ambicje, jakim podlega każdy człowiek, z większą mocą ujawniają się tam, gdzie możliwości jednostki mierzy się W wielkiej skali. Dlatego też zagadnienie władzy, pragnienie jej posiadania jej posiadania, utrwalania, rozszerzania wpływów, a przede wszystkim walka o władzę to tematyka utworów przedstawiających królów i okoliczności, W jakie byli uwikłani. Patologiczne niekiedy podejście do panowania, żądza władzy prowadząca do obłędu, popychająca do najohydniejszych zbrodni, sytuuje główną postać wobec wyborów natury moralnej. Szczególne okoliczności - wymykanie się władzy lub możliwość jej utraty f prowadzą do decyzji niezgodnych z zasadami etyki. Ta sytuacja wywołuje wewnętrzne rozdarcie, niepokój bohatera. Kariera władcy rozpoczęta od morderstwa dokonanego na rywalu kończy się (zgodnie z reguła koła) tym samym. Ofiarą jest niegdysiejszy zabójca. Dramatyczne kroniki królewskie. choć zakorzenione tematycznie W historii, prowadzą do ogólnego, syntetycznego spojrzenia na problemy władzy, stanowią wielką metaforę walki o dominację polityczną.

Władza i zbrodnia, miłość i śmierć « to zagadnienia, które często goszczą na kartach dramatów Szekspira. Towarzyszą im refleksja natury filozoficznej, psychologicznej charakterystyki postaci. Autora fascynuje człowiek wobec zagrożenia, a także uwarunkowania społeczne prowadzące do spiętrzenia emocji. Badania recepcji teatralnej tych dramatów wskazują na stałe zainteresowanie nimi ze strony publiczności, a przecież minęło kilkaset lat od czasu ich powstania. Ciągle żywotne kwestie, jakie zostały tu poruszone, i uniwersalny charakter utworów to podstawowe atuty, dla których powstają kolejne, tradycyjne i nowatorskie, a nawet eksperymentalne inscenizacje dramatów Szekspira.

Dramat i teatr elżbietański

Twórczość dramatyczna Szekspira kojarzy się zazwyczaj z pojęciem dramat e1żbietański. Nazwa ta wiąże się z okresem panowania królowej Elżbiety l. Dotyczy konstrukcji dramatów, która wyłamuje się z obowiązującego kanonu i ~ lekceważąc pewne ustalone zasady utworów tego rodzaju - prowadzi do nowatorskich rozwiązań formalnych. Charakterystyczny dla dramatu elżbietańskiego jest sprzeciw wobec trzech jedności klasycznych. Zasada jedności czasu, miejsca i akcji, obowiązująca w tragedii greckiej. nie jest przez Szekspira przestrzegana (potwierdza to także Romeo i Julia). Wielokrotnie autor naruszał tez regułę utrzymywania wszystkich elementów tragedii W wysokim tonie. Obok postaci dostojnych i statecznych, wysoko urodzonych, umieszczał bohaterów „niskich”, burząc patos na rzecz pewnego zgrzytu estetycznego, celowego i uzasadnionego, pozwalającego oddać prawdę życia odnoszącą przedstawiane zdarzenia do rzeczywistych doświadczeń czytelnika i widza. Zestawienie postaci „niskich” i „wysokich” ze specyficznym dla ich statusu językiem i stylem bycia niejednokrotnie dawało efekt komiczny.

Nowa formuła dramatu dopuszczała mieszanie konwencji i kategorii estetycznych. Zdarzało się, że w jednym utworze spotykały się elementy tragiczne z komicznymi (np. Miarka za míarkę), albo liryzm z tragizmem (m. in. Romeo i Julia). Odstępstwa od będących w poszanowaniu zasad poetyki klasycznej dotyczyły także postaci. Jak już wspomnieliśmy, krąg bohaterów powiększył się o takich, dla których wedle dotychczasowych reguł dramatycznych nie było miejsca w tragedii, a także w tzw. komedii wysokiej. Osoby dramatu podlegały teraz swoistej emocjonalnej huśtawce, w jednej chwili zmieniały zdania i stosunek do innych postaci, popadały w skrajnie odmienne nastroje. Rysunek psychologiczny bohaterów niejednokrotnie zdawał się zaprzeczać zdrowemu rozsądkowi, czy choćby prawdopodobnej motywacji postępowania.

Dramat elżbietański nie od razu i nie u wszystkich zyskał sobie poparcie. Niektórzy atakowali autorów za lekcewazenie zasad uznawanych za dobre i powszechnie obowiązujące. Utwory, łamiące uświęcone tradycją reguły. raziły i bulwersowały. Ten styl zjednał sobie także grono zwolenników, którzy doceniali jego nowatorski, ożywiający sztukę teatralną charakter. Shakespeare nie brał udziału w sporze o reguły dramaturgiczne, który rozgorzał takze w Londynie. Sir Philip Sidney, uczony arystokrata i ceniony na dworze siostrzeniec hrabiego Leicestera, w swojej Apology for Poetry opowiedział sie za przestrzeganiem reguł Arystotelesa i wspomniał rodakom, ze bardzo je sobie lekceważą. Kiedy jednak trupa Shakespeare 'a wystąpiła z tragedia rzymską Bena Jonsona Sejanus. his Fall, trzymająca się ściśle reguł klasycznych , autora spotkało dotkliwe niepowodzenie.

Z pojęciem dramatu elżbietańskiego wiąże się określenie tea r elżbietański, który wykorzystywał dla celów inscenizacyjnych nowe utwory. Wymagały one dostosowania sie do nowej poetyki, odejścia od dosłowności na rzecz umowności, czasem daleko idącej. Rezygnacja z jedności miejsca wymagała wyobrażenia na scenie przestrzeni, w jakich toczyła się akcja dramatu. Uzyskiwano to przy pomocy dekoracji symultanicznych (widzowie mieli przed oczyma owe miejsca, a do życia scenicznego powoływane były w momencie wkroczenia w nie aktorów - bohaterowie dramatu; scena symultaniczna wywodzi się z teatru średniowiecznego). Urozmaicenie postaci pod względem charakteru, języka, statusu społecznego ożywiało, rzecz oczywista, także przedstawienia teatralne, które dawały możliwość pełniejszego do określania bohaterów i uwypuklenia elementów najbardziej charakterystycznych, a także atrakcyjnych w sensie widowiskowym.

Teatr londyński czasów Szekspira . jak i zawód aktora, cieszył się uznaniem kręgów dworskích i szeroko pojętej publiczności. Na szczególne zasługuje fakt, że teatr był powszechną rozrywką mieszkańców miasta. W 1590 r. kiedy autor Romea i Julii przybył do Londynu, działały tam trzy sceny publiczne. Zaproszenie do publiczności kierowano poprzez umowny znak. Ilekroć na szczycie budynku pojawiało sie chorągiew sygnalizująca, że tego dnia odbędzie się przedstawienie, przewoźnicy na Tamizie mieli pełne ręce roboty. Biała chorągiew była zapowiedzią komedii, czarna - tragedii. Z czasem amatorskie trupy teatralne zaczęły ustępować miejsca aktorom zawodowym związanym z określonym zespołem artystycznym pracującym w warunkach pełnego komfortu, jaki dawała stała siedziba.

O aktorskich osiągnięciach Szekspira źródła historyczne nie mówią zbyt dużo. Wiadomo jednak, że zawód ten nie był mu obcy. „Glob” (nazwa tłumaczona najczęściej: Pod Kulą Ziemską), związany był Szekspir (tu wystawiał swoje sztuki), działał jako teatr publiczny pod gołym niebem. Zbyt odważne wystąpienia awangardy doprowadziła do ustanowienia cenzury, która wprowadziła liczne ograniczenia i była poważnym utrudnieniem w pracy teatrów. Dramat i teatr elżbietański stanowią ważny etap w dziejach literatury i sztuki publicznej. Nazwisko Szekspira. powszechnie znane i kojarzone z okresem elżbietańskim, jest tu wystarczającym dowodem rangi tego literacko-elżbietańskiego zjawiska.

Romeo i Julia

Romeo i Julia - przebieg zdarzeń

Akcja najsłynniejszej tragedii toczy się pod koniec XI wieku w dwu włoskich miastach - Weronie i Mantui. Tłem dla zdarzeń rozgrywających się w związku z miłością obojga ludzi jest zadawniony konflikt pomiędzy arystokratycznymi rodami Montekich i Kapuletów. Podsycana od lat wrogość, nienawiść i rywalizacja są tak silne. że kiedy zakochani uświadamiają sobie przynależność do zwaśnionych rodzin, nawet nie próbują informować rodziców o swoich uczuciach ani poprosić o zgodę - mają pewność, że nie uda im się skruszyć zatwardziałych serc.

Wróćmy _jednak do początku utworu i przypomnijmy zdarzenia, które rozpoczynają tragedię. Między służbą oraz przedstawicielami wrogich rodów dochodzi do sprzeczki ulicznej. Ponieważ dotąd każda waśń przeradzała się w krwawe bójki. książę Werony zapowiedział karę śmierci dla zuchwalców, którzy będą brali udział W starciach zakłócających porządek uliczny.

Ojciec Romea - Monteki - dostrzega smutek syna i prosi zaprzyjażnionego z nim Benwolia o zbadanie sprawy. Okazuje się, że chodzi o nieodwzajemnioną miłość do Rozaliny. Rozmowa zostaje skierowana na inny temat ~ planowany bal maskowy u Kapuletów. Wystawne przyjęcie ma związek z planami Kapuletów względem Julii. O jej rękę stara się akceptowany przez rodziców Parys. Na bal przybywa trójka przyjaciół: Romeo, Merkucjo i Benwolio. Przekroczenie progów pałacu należącego do wrogiego rodu to spore ryzyko. Młodzi korzystają z faktu, że jest to bal maskowy. Romeo vvybiera się tam _j ako zakochany w Rozalinie, pragnie ją spotkać:

Pójdę tam, ale z obojçtnym okiem, Jednej wyłącznie poić się widokiem.

(s. 24)

Romeo spostrzega tańczącą Julię i w jednej chwili jego uczucia się odmieniają. Zapomina o celu swego przybycia i oczarowany wdziękiem pięknej nieznajomej - stwierdza:

Kochałżem odtąd? O! zaprzecz, mój wzroku! Boś jeszcze nie znał równego uroku.

(S. 38)

Pierwsza rozmowa między młodymi bohaterami budzi uczucia także w sercu Julii. Oboje poddają się sile namiętności, która ogarnęła ich „od pierwszego wejrzenia”. Julia, stojąc w oknie, rozważa swoją trudną sytuację (spór rodzin). Zbliża się Romeo, słyszy jej słowa, dowiaduje się o jej pragnieniach. Oboje prowadzą rozmowę, która - pełna wyznań kończy się planem potajemnego ślubu.

Romeo przybywa do Ojca Laurentego, opowiada mu o swojej miłości i prosi o udzielenie sakramentu małżeństwa. Zakonnik, poruszony żarliwością opowieści, delikatności młodzieńczych uczuć, traktuje przyszły ślub młodych jako okazję do pogodzenia zwaśnionych stron. Jest to może najważniejszy powód, który skłania go do pomocy zakochanym.

Nieoczekiwanie dla samego siebie Romeo wdaje się w uliczna bójkę. Najpierw stara się pogodzić Merkucja i Tybalta (ten drugi zwycięża). Kiedy Tybalt ginie z ręki Romea, Benwolio zmusza zabójcę do ucieczki i sam opowiada księciu o zajściu. Romeo zostaje skazany na wygnanie z miasta. Marta (służąca i opiekunka) informuje Julię 0 tych zdarzeniach.

Będąc u Ojca Laurentego Romeo dowiaduje się, że ukochana wyznacza mu spotkanie (wiadomość wraz z pierścieniem przekazuje mu Niania). Młodzieniec, przejęty rozpaczą Julii. porywa się na swoje życie, ale Marta wyrywa mu sztylet. Ojciec Laurenty. gotów pomagać zakochanym we wszystkim. podpowiada pewne rozwiązanie A Romeo powinien zostać na noc u Julii, a następnie uciec do Mantui. Po ogłoszeniu ich małżeństwa rodzice będą musieli pogodzić się z faktem.

Ojciec Julii postanawia, że córka już niedługo stanie na ślubnym kobiercu. Zadowolony jest z kandydata na męża. Parys jest wysoko urodzony, bogaty. wykształcony i do tego przystojny. Czegóż więcej można oczekiwać? Tymczasem Julia nie chce wyjść za wybranego przez rodziców kandydata, rozpacza, nie może pogodzić się z losem. Kapulet grozi wydziedziczeniem córki, jeżeli nie będzie posł'uszna jego woli. Parys omawia z zakonnikiem sprawy związane ze ślubem.

Kiedy Julia przychodzi po radę do zyczliwego Ojca Laurentego, on wręcza jej flakon z nasenną miksturą. Plan zakonnika jest misterny, W szczegółach przemyślany, Julia ma na pozór zgadzać się z wolą ojca¬ a w przeddzień ślubu, wieczorem, wypić płyn, po którym zapadnie W sen imitujący śmierć. Specyfik działa przez 42 godziny. Kiedy będzie leżała w trumnie, Romeo zaczeka aż się obudzi i uprowadzi ją do Mantui.

Na początku wszystko odbywa się zgodnie z planem. Marta stwierdza, że Julia nie żyje. Trzeba przerwać zaawansowane przygotowania do uczty weselnej. Tymczasem Romeo dowiaduje sie o wypadkach. kupuje truciznę i przybywa do Werony. Kiedy Ojciec Laurenty orientuje się, że Romeo nie został w porę uprzedzony o intrydze i o tym, że Julia tylko śpi (brat Jan nie mógł opuścić miasta i nie dostarczył listu), udaje się na cmentarz, żeby W porę Wszystko wyjaśnić. Przy grobowcu Kapuletów Romeo spotyka Parysa i podejmuje z nim walkę. Składa ciało pokonanego rywala w grobowcu, ostatni raz patrzy na ukochaną, wypija przyniesioną truciznę i umiera. Obudzona niedlugo później Julia pyta: Gdzie mój kochanek? (s. 147). Przybyły właśnie ojciec Laurenty wyjawia jej straszne fakty - obaj starający się o nią młodzieńcy nie żyją. Zakonnik chce zabrać Julię do klasztoru, ona jednak postanawia zostać w grobowcu. Kiedy Ojciec Laurenty odchodzi, Julia dostrzega flakon po truciźnie W ręku ukochanego. Rozgoryczona i nieszczęśliwa czyni mu wyrzuty, że nie zostawił dla niej ani kropli.

O Skąpiec! Wypił wszystko; ani kropli Nie pozostawił dla mnie/ Przytknę usta Do twych ukochanych ust, może tam jeszcze Znajdzie sie jakaś odrobina jadu, C0 mię zabija w upojeniu błogim. (s. l47-148)

Julia przebija się sztyletem i pada na ciało ukochanego.

Dowódca straży rozkazuje zawiadomić o zdarzeniach Montekich i Kapuletów. Ojciec Laurenty przedstawia przybyłym historię miłości dwojga kochanków, w którą od początku był wtajenmiczony. Wobec ogromu nieszczęścia, jakie spadło na zwaśnione i rywalizujące ze sobą rody, obaj ojcowie podają sobie ręce na zgodę i postanawiają wznieść nieszczęsny nagrobek z ich figurami ze szczerego złota (s. 154). Utwór kończy się refleksją:

Słońce sie z żalu w chmur zasłonę tuli; Smutniejszej bowiem los jeszcze nie zdarzył Jak ta historia Romea i Julii. (s. 155)

Złożony z pięciu aktów utwór przedstawia historię miłości - piękną, aczkolwiek budzącą niekiedy zastrzeżenia co do wiarygodności zdarzeń. Przede wszystkim zaskakuje postawa Ojca Laurentego, który postanawia pomóc młodym, wiedząc o przeszkodach ze strony ich rodzin. Knuje podstęp, który, choć ma służyć wznioslemu celowi, nie licuje jednak z postawą zakonnika. Tragedia zasadza się na nieszczęśliwym zdarzeniu, wręcz błędzie technicznym, który niweczy przemyślaną w szczegółach intrygę i doprowadza do śmierci zakochanych. Opowieść o miłości jest tym bardziej przejmująca. że gina ludzi młodzi, mający dopiero wkroczyć W dorosłe życie, a przyczyną całego ciągu wypadków jest niezgoda od lat panująca pomiędzy rodami, z których pochodzą.

Czytelnik i widz, poruszony nieszczęśliwym finałem tej żarliwej namiętności, nie zawsze dostrzega nieposłuszeństwo młodych wobec rodziców i intryganckie skłonności zakonnika, skupia uwagę przede wszystkim na podłożu tragicznych wypadków - na waśni pomiędzy dwoma rodami. Wobec tak smutnego zakończenia sympatia odbiorców dla młodych i pięknych zakochanych wzmaga się wraz ze wzrostem potępienia dla niezgody, uzależnienia losu dzieci od rodzicielskich planów i wszelkich determinant ograniczających wolność wyboru partnera życiowego. Kierujący się szczerym uczuciem kochankowie z Werony giną W świecie rządzonym innymi niż miłość prawami.

Historia tragicznej miłości

Temat podjęty przez Szekspira nie był w literaturze nowy. Badacze dramatu wskazują na bezpośrednie powiązanie Romea í Julii z dziełem Arthura Brooke’a zatytułowanym Romeus and Juliet, powstałym w 1562 r. Opowieść o żarliwej miłości i nieszczęsnym losie kochanków oraz o sporze rodów, z których się wywodzili. będącym przyczyną ich tragedii, był ulubionym tematem włoskich nowel. Na ten rodowód wskazują liczne nawiązania W utworach Brooke’a i Szekspira. Dramat Szekspira, w przeciwieństwie do Romeus and Juliet, wytrzymał próbę czasu i na stałe zapisał się w dziejach teatru. Zawdzięcza to odejściu od moralizatorskich uwag obyczajowych. Racje młodych zakochanych są tu jedynie słuszne, właśnie z nimi solidaryzuje sie autor i po ich stronie stoi opinia publiczna. Wczucie się w przeżycia dwojga kochanków, pochwała ich pięknej miłości, są tyleż silne, co potępienie waśni dzielących obydwa rody.

Sam temat zakochanych, którzy na skutek zewnętrznych przeszkód giną tragiczną śmiercią, pojawił się w literaturze już u jej początków. W pierwszych latach naszej ery powstała poetycka parafraza legendy o Pyramie i Tysbe zawarta W IV księdze Metamorfoz Owidiusza. Utwór Szekspira - jak przypuszczają niektórzy badacze jego dramatów - mógł powstać także pod wpływem lektury Metamorfoz. Takich analogii i skojarzeń odkryto znacznie więcej. Temat jest od nowa atrakcyjny i chętnie wyzyskiwany literacko. Najbardziej chyba zdominował nowelistykę włoską.

Zapisana w tragedii Szekspira historia miłości zakończonej samobójczą śmiercią kochanków wywarła tak silne wrażenie na odbiorcach, że imiona bohaterów do dziś funkcjonują w literaturze - i W świadomości ludzkiej w ogóle -jako symbol. Wystarczy je przywołać, by natychmiast kojarzyły się z historią tragicznej miłości.

Romeo i Julia zakochują się W sobie „od pierwszego wrażenia”, są zaskoczeni stanem własnych uczuć, nie są dolni nad nimi zapanować, zresztą nie maja takiego zamiaru. Wobec konfliktu rodzin w ogóle nie próbują informować rodziców o swoich uczuciach i postanowionym małżeństwie.

Potajemny ślub udzielony przez życzliwego im Ojca Laurentego jest jedynym sposobem na to, by połączyli się na zawsze. Pośpiech młodych usprawiedliwiają plany wydania Julii za Parysa.

Bieg wypadków toczy się dalej wbrew ich woli aż do momentu decyzji o samobójstwie. Siła uczuć pokonuje wszelkie obawy, bohaterowie nie maja nawet czasu na zastanowienie. Sens życia widzą jedynie w przebywaniu razem.

Kompozycja utworu

Romeo i Julia to tragedia pięcioaktowa. Akcja utworu toczy się w Weronie i Mantui. Rody Kapuletów i Montekich mają swoje siedziby (i grobowce) w Weronie ~ tam rozgrywa się większość zdarzeń. Funkcję ekspozycyjną spełnia scena bójki służących umieszczona na początku utworu. Czytelnik dowiaduje się, że jej podłożem jest waśń dwu potężnych rodów. Poprzedza ją prolog - sonet pełniący rolę ogólnego wprowadzenia. Do momentu zawiązania właściwej akcji, to znaczy spotkania Julii i Romea, osoby dramatu ujawniają w dialogach charakterystykę głównego bohatera. Spotkanie z piękną nieznajomą powoduje lawinę zdarzeń, które zastępują jeden punkt kulminacyjny. Taka ,,wíelowierzchołkowość" kompozycji charakterystyczna jest dla nieuregulowanego Szekspirowskiego dramatu. Samobójcza śmierć młodych i zamykająca utwór scena pojednania przedstawicieli obu rodów nad martwymi ciałami ich dzieci to moment przesilenia i wyhamowania tempa wypadków. Nic więcej już zdarzyć się nie może. Związek młodych zostaje gwałtownie przerwany. zaś oczekiwana od lat zgoda, przywrócona w obliczu tragedii rodzinnej, zapanuje w Weronie na zawsze. Tak, nieco patetycznie, kończy się słynny utwór Szekspira.

Akcja dramatu trwa pięć dni i nocy. Obejmuje zdarzenia rozgrywające się w Weronie i krótki okres pobytu Romea w Mantui. Odstępstwo od reguły jedności miejsca ma tu jeszcze dalej idące konsekwencje. W Weronie, gdzie przede wszystkim toczą się wypadki tragedii, autor umieścił je w kilku miejscach: na ulicach i placach miasta, w ogrodzie Kapuletów, w celi Ojca Laurentego oraz na cmentarzu i W grobowcu, gdzie złożono ciało uśpionej Julii. Teatralny projekt scenerii wydarzeń zawierają didaskalia (tekst poboczny, reżyserki), a także pewne sugestie w kwestiach postaci.

W aktach l, III i V autor umieszcza sceny zbiorowe, w których biorą udział obywatele Werony i Książę. Jest to również sposób przedstawienia podziału społecznego, jaki ugruntował się pod wpływem waśni między znaczącymi rodami. Rozmieszczenie tych scen wprowadza dodatkowo rytm kompozycyjny i daje czytelnikowi możliwość zapoznania sie z komentarzami sytuacji pochodzącymi od tak zwanej opinii publicznej (por. Z funkcją chóru w tragedii antycznej).

Układ zdarzeń, ich plan przestrzenny i czasowy, to elementy przemyślane i skomponowane według pewnego porządku. Rytm kompozycyjny nie jest jednorodny w całym utworze. Efekt zaskoczenia czy przesilenia dramatycznych faktów, kiedy o wszystkim decydują sekundy, wymagał przyspieszenia akcji, co pociągało za sobą zmiany miejsca i sprawiało wrażenie szybkiego biegu czasu.

Dla uproszczenia rozważań o kompozycji można by podzielić tragedię na trzy odcinki: prezentacja Romea ~ bohatera skłonnego do „sercowych cierpień”, spotkanie młodych i gwałtowny rozwój ich miłości (tu mieści się także niefortunna intryga Ojca Laurentego) oraz śmierć kochanków i pojednanie skłóconych rodów. Zachowanie właściwych proporcji pozwala stopniować napięcie dramatyczne wzrastające do momentu samobójstwa Romea i Julii, by później szybko je rozładować w smutnej i refleksyjnej scenie podania rąk na zgodę.

Tragedia pozbawiona jest dłużyzn, nie pozwala widzowi oderwać myśli od przedstawianych zagadnień. Skupia W sobie wiele problemów i pobudza do zastanowienia. Ten efekt, zawsze pożądany, i zachęcający do oglądania widowiska, od wieków utrzymuje dzieło Szekspira w repertuarach teatralnych. Zwarta, sprawna kompozycja, to obok zawsze atrakcyjnego tematu miłości i śmierci f ważny atut Romea í Julii.

Charakterystyka postaci

Romeo i Julia to utwór, który - jak wiekszość dzieł Szekspira - prezentuje bohaterów o zróżnicowanym rysunku charakterologicznym. Dotąd obowiązywała zasada podziału postaci dramatu ma osoby jednoznacznie pozytywne lub negatywne, narzucone przez estetykę klasyczną. Szekspir odchodzi od tego zwyczaju. a omawiana „tragedia miłości” jest tego doskonałym przykładem.

Rezygnacja ze schematycznego uszeregowania postaci prowadzi tu do przedstawienia ,.pełnokrwistych” bohaterów, targanych wątpliwościami, podatnych na gwałtowne działanie emocji, psychologicznie o wiele bardziej wiarygodnych. niż jednostronni bohaterowie dramatu przed szekspirowskiego. Idąc tym tropem, nietrudno dojść do wniosku, że Romeo i Julia nie jest tragedia charakteru. Żadna z osób nie jest tu całkowicie zła, zresztą w ogóle nie ma postaci, której działanie doprowadziłoby do tragicznych konsekwencji. Ani żaden bohater, ani nawet zły los nie stanowi czynnika sprawczego, któremu można by przypisać śmierć dwojga kochanków. Raczej błąd w sztuce intrygi doprowadził do finału, którego zdarzenia oczywiście kojarzą się z gatunkowym określeniem „tragedia”, jakim obdarzono utwór. Narzucona wydarzeniom perspektywa śmierci, nieszczęśliwego zakończenia, jawi się już w momencie odkrycia, że zakochanych dzielą przeszkody rodzinne wielkiej rangi.

Dzieło Szekspira posługuje się, jak już wspomnieliśmy, postaciami zindywidualizowanymi, a także wprowadza zbiorowość. Bohaterem zbiorowym można tu nazwać każdą ze stron ulicznych bójek. Ich charakterystyka sprowadza się do stwierdzenia, po stronie jakiego rodu grupa tych osób się opowiada, którą rodzinę reprezentuje ze względu na związki krwi lub pracę (służba). O wiele ciekawsze, bardziej szczegółowo nakreślone są główne postaci dramatu: Romeo, Julia i Ojciec Laurenty. Można by jeszcze wspomnieć o przyjaciołach Romea, pokojowej Julii - Marcie , a także o głowach zwaśnionych rodzin. Poprzestańmy jednak na oglądzie trojga pierwszoplanowych bohaterów (informacje o pozostałych znajdą się tu jako elementy towarzyszące, zaś ojcowie młodych, reprezentanci rywalizujących rodów, powrócą W rozważaniach dotyczących motywu niezgody A por. Kolejny rozdział niniejszego opracowania).

Romeo

Młodzieniec reprezentuje rodzinę Montekich. Jest otoczony opieką rodziców, którzy szanują jego samodzielność. kochają go miłością rozsądną i tolerancyjną. Na początku utworu uwidacznia się stosunek ojca do Romea wyrażający się w trosce o niego z powodu smutku, jaki od pewnego czasu gości na jego twarzy. Monteki stara się delikatnie (poprzez Benwolia)_ zbadać sprawę, by ~ o ile to możliwe - pomóc synowi W przezwyciężeniu kłopotów. Podobna postawę reprezentuje matka Romea.

Tytułowy bohater jest młodzieńcem szlachetnym, porywczym, zawsze gotowym bronić honoru swego rodu i skorym do walki na śmierć i życie w imię tych ideałów. Ta postawa zmienia się W odmowę walki przed dramatycznymi wydarzeniami. Wszystkich zdumiewa jego spokój i układność, brak reakcji na obelgi. Nie tak zachowywał się dotąd Romeo; przyjaciele nie mogą zrozumieć, skąd ta nagła odmiana. Dopiero pomszczenie Merkucja„ który zginął z ręki Tybalta„ to honorowa konieczność, której bohater musi dopełnić, nawet za cenę złamania książęcego zakazu. Decyzja Romeajest wynikiem tragicznego dylematu - Tybalt jest krewnym Julii.

Na pierwszy plan wysuwają się wydarzenia, w których tytułowy bohater jest przedstawiony jako młodzieniec skłonny do miłosnych uniesień. Zakochany bez wzajemności w Rozalinie, przybywa na bal do pałacu Kapuletów, by nacieszyć oczy widokiem ukochanej. Nieszczęśliwa miłość napawa go smutkiem, melancholią. Romeo nie może pogodzić się z oziębłością Rozaliny, nie umie też o niej zapomnieć. Ciągle mówi o jej nadzwyczajnej urodzie. Był to - według jego kryteriów oceny ~ najważniejszy atut panny. Romeo-amant pojawia się na balu u Kapuletów wraz z przyjaciółmi i nagle, pod wplywem olśnienia. jego uczucia zmieniają adresatkę. Kiedy spostrzega piękną, czternastoletnią Julię, jego serce podpowiada mu, że to ta, którą kocha naprawdę. Skłonność do Rozaliny blednie w okamgnicniu, okazuje się tylko chwilowym zauroczeniem. Porażony widokiem Julii młody człowiek idealizuje jej wdzięki.

Ona zawsztydza świec jarzących blaski

Piękność jej wisi u nocnej opaski

Jak drogi klejnot w uszu Etíopa.

Nie tknçła ziemi wytworniejsza stopa.

Jak śnieżny gołąb wśród kawek tak ona

Świeci wśród swoich tüwarzyszek grona (s. 38)

Obraz Julii widzianej oczyma zakochanego „od pierwszego wejrzenia” Romea pełen jest górnolotnych porównań charakterystycznych dla poezji miłosnej.

Siła prawdziwego uczucia sprawia, że bohater dojrzewa wewnętrznie, inaczej ocenia pewne fakty. Staje sie spokojny. ustępliwy, rozsądny. Wobec Julii jest całkowicie podporządkowany i posłuszny. To ona (może na skutek zagrożenia związkiem z Parysem) przejmuje inicjatywę, postanawia, jak załatwić sprawę potajemnego ślubu, przekazuje przez Nianię plan dalszego postępowania. Romeo jest posłusznej woli, wypełnia wszystkie polecenia.

Miłość, jaka od początku łączy młodych, nie pozostawia cienia wątpliwości, co do przyszłości obojga. Są pewni, że los ich sobie przeznaczył, że szybki ślub jest postanowieniem słusznym i nie podlegającym dyskusji. Romeo podejmuje dwie życiowe decyzji najwyższej rangi z poczuciem odpowiedzialności i dojrzałości. Po pierwsze, postanawia połączyć się z ukochaną bez względu na wszelkie przeciwności, jakie ich dzielą. Po drugie, kiedy dowiaduje sie o jej śmierci (na skutek braku informacji od pomysłodawcy fortelu, Ojca Laurentego, nie wie, że Julia tylko śpi), widzi jedyne rozwiązanie tej tragicznej sytuacji: postanawia podzielić jej los. Bohater nie wdaje się w żadne refleksje. Jego życie W jednej chwili traci sens « taką świadomość uzyskuje natychmiast, kiedy dowiaduje sie o tym, że Julia nie żyje (dowodem _jest zakup trucizny).

Taj, Julio!

Tej jeszcze nocy spocznę przy twoim boku:

O środek tylko idzie. O, jak prędko

Zły zamiar wníka w myśl zrozpaczonego! (s. 136)

Kiedy Romeo przybywa do Werony, dalej trwa w postanowieniu połączenia sie z ukochaną, ostatni raz spogląda na jej piękną twarz, wypija zawartość buteleczki i umiera.

[...] Ach, Julio!

Jakżeś ty jeszcze piękna! Mamże myśleć,

Że bezcielesna nawet śmierć ulega

Wpływom miłości?

[...] Oczy

Spojrzyjcíe po raz ostatni! ramiona,

Po raz ostatni zegnijcie się w uścisk!

A wy, podwoje tchu, zapieczętujcie

Pocałowaníem akt sojuszu z śmiercią

Na wieczne czasy mające się zawrzeć! (s. 144-145)

Scena samobójstwa jest pełna patetycznych uniesień, można nawet uznać, że zbyt ,,przegadana”. W każdym razie dowodzi, że sens życia Romeo widział wyłącznie w związku z niedawno poznaną Julia. Ostatni okrzyk: całując - umieram (s. l45) jest wyrazem tragizmu i kwintesencją stylu charakterystycznego dla sytuacji bohatera umierającego w imię miłości. Romeo ulega potrzebie pożegnania się ze światem, nie znaczy to jednak, że stara się spotkać 2 bliskimi, ale wygłasza ostatni monolog nad zwłokami niedawno poślubionej Julii.

Romeo jest zupełnie innym młodzieńcem na początku utworu, kiedy _jeszcze nie zna Julii, i na końcu, gdy podejmuje ostateczną decyzję 0 śmierci w imię miłości. Pozoma, konwencjonalna miłość do Rozaliny (będąca elementem, gry towarzyskiej), choć jest przyczyną cierpienia (również pozostającego pod wpływem konwencji) czyni z niego „papierowego kochanka”, pozbawionego inicjatywy, zdolności do podejmowania życiowych decyzji, dokonywania poważnych wyborów. Wewnętrzna przemiana bohatera możliwa jest dopiero dzięki autentycznej miłości, na której mu naprawdę zależy, o nią walczyć i dla niej gotów jest wszystko poświęcić.

Julia

Dziewczyna także ulega zasadniczej przemianie, jej charakterystyka z okresu przed poznaniem Romea jest zupełnie inna, niż kiedy planuje potajemny ślub - gdy decyduje sie na samobójczą śmierć. Jako cztemastoletnia, pełna dziewczęcego wdzięki „szczebiotka” jest posluszną córką, układną i miłą. Świadczy o tym sposób, wjaki przyzywają Marta:

[...] pieszczotko, biedronka!

Julciu! píeszczotko moja! moje złotko! l34 (s. 25)

Poznajemy ją w przełomowej chwili, kiedy z dziecka ma się przeobrazić w kobietę; matka zamierza poinformować ją o staraniach Parysa o jej rękę.

Julia cierpliwie, z uwaga wysłuchuje opinii matki o instytucji małżeństwa i kandydacie na męża¬ który jest uosobieniem wszelkich zalet (ten pogląd podziela również Marta). Bez entuzjazmu, ale z pokorą przyjmuje do wiadomości wolę rodziców. Jej postawę wobec Parysa zmienia nowa sytuacja. Na balu dostrzega nieznajomego młodzieńca, rozmawia z nim i odkrywa,. Że jej serce należy do niego. Romeo jest jej pierwszą miłością. Julia uświadamia sobie, że nie może być uległa wobec rodzicielskich planów i postanawia walczyć o swoje uczucie sposobem, jaki uznaje za najbardziej odpowiedni.

Zakochana nastolatka zdaje sobie sprawę z przeszkód, jakie zagrażają jej związkowi z ukochanym, dlatego szuka wyjścia z trudnej sytuacji poprzez stworzenie faktów dokonanych, których nie będzie można odwołać czy zmienić. Potajemny ślub jest możliwy dzięki akceptacji Ojca Laurentego. Postawa Julii wobec rodziców wiąże się z zadawnionym sporem z rodzin Romea - w tej sytuacji młodzi nie mogą liczyć na rodzieielskie błogosławieństwo. Cztemastoletnia bohaterka dojrzewa emocjonalnie i podejmuje świadome, odpowiedzialne decyzje, nawet przejmuje na pewien czas inicjatywę. Jedynym jej celem jest uniknięcie związku z Parysem i połączenie się z ukochanym. Rozumie jednak powagę sytuacji i swoje nieszczęsne położenie (por. monolog w oknie):

Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo!

Wyrzecz się swego rodu, rzuć tę nazwę!

Lub, jeśli tego nie możesz uczynić,

To przysiąż wiernym być mojej miłości,

A ja przestanę być z krwi Kapuletów. (s. 48)

Wypadki toczą się bardzo szybko. Potajemna rozmowa kochanków W ogrodzie Kapuletów, pełna westchnień i żarliwych wyznań, porównań i pieszczotliwych określeń, prowadzi do postanowienia o małżeństwie. Oboje są w tej rozmowie aktywni i prześcigają się we wzajemnych zapewnieniach o miłości. Ten fragment utworu, określany najczęściej jako „scena balkonowa” , jest uznawany za jeden z najpiękniejszych dialogów miłosnych. Oto krótki urywek z wypowiedzi Julii:

Bo moja miłość równie jest głęboka

Jak morze, równie jak ono bez końca;

Im więcej ci jej udzielam, tym więcej

Czuję jej w sercu.

Słychać W pokoju głos Marty

Wołają mnię. - Zaraz.

Bądź zdrów, kochanku drogi! - Zaraz, zaraz,

- Najmilszy, pomnij być stałym/ - Zaczekaj,

Zaczekaj trochę, powrócę za chwilę. (s. 53)

Julia nie umie się rozstać z ukochanym, chciałaby zostać z nim na zawsze.

Okoliczności utrudniające połączenie się zakochanych i siła uczuć czynią młodziutką dziewczynę dojrzała, przewidującą, doświadczoną kobietą. zdolną przeciwstawić się całemu światu, by obronić swoje uczucia. Wobec nieszczęść (zabójstwo Tybalta i wygnanie Romea) nie traci przytomności umysłu i poszukuje Wyjścia Z sytuacji. Doznaje wielkiego upokorzenia, kiedy sprzeciwia się ślubowi z Parysem. Rodzice nie starają się dociec przyczyny takiego stanowiska. Ojciec wyzywa ją obelżywymi słowami i nie dopuszcza do głosu. Julia jednak trwa W swoim postanowieniu. Jedyne osoby, na które może liczyć, top wtajemniczona w niektóre szczegóły Marta, a także sprzyjający młodym Ojciec Laurenty.

Dojrzałość Julii i świadomość, że tylko Romeo stanowi sens jej życia, ułatwiają jej ostateczną decyzję. Widząc martwe ciało męża, postanawia się zabić. Samobójcza śmierć Julii (podobnie jak w przypadku Romea) ostatnim wyznaniem miłości. Przebijając się sztyletem, pada na ciało ukochanego - tak zaprojektowana scena charakteryzuje się również tragicznym patosem. Podnosi rangę tego wydarzenia, które - tak przedstawione - nie jest jakimś trywialnym samobójstwem w momencie kryzysu psychicznego, ale potwierdzeniem uczuć łączących na zawsze dwoje bohaterów.

Ojciec Laurenty

Zakonnik jest równie tragiczna postacią jak Romeo i Julia, chociaż jego przeżycia po śmierci kochanków nie zostały zwerbalizowane. Jednak to przecież on wymyślił plan, który miał doprowadzić do szczęśliwego zakończenia, a stał się przyczyną samobójstwa młodych.

Jest to postać, która uosabia spokój, pojednanie, cierpliwość, pracowitość. Po franciszkańsku wyciszony zakonnik uprawia zioła, mieszka na uboczu. Boleje nad nienawiścią, która toczy dwa możne rody (zwłaszcza Kapuleci wyróżniają się zaciętością i agresją), chciałby doprowadzić do zgody. ale nie zna na to żadnego sposobu. Szanse pojednania wrogów dostrzega W związku Romea i Julii.

Ojciec Laurenty od poczatku sprzyja planom zakochanych, ich szczera miłość wzrusza go i buduje. Decyduje się nawet udzielić im ślubu, doskonale znając przyczynę ,,konspiracji”. Powód, dla którego młodzi decydują się ukryć swoje uczucia przed rodzicami, jest zarazem bodźcem do działania dla zakonnika. Z natury spokojny franciszkanin sam wymyśla intrygę, która - wedle wszelkich znaków - powinna się udać. Kolejne etapu plany przemyślane są z nadzwyczajną dokładnością. Misterna íntryga jednak zawodzi, gdy brat mający zawiadomić o celowym uśpieniu Julii nie może wydostać się z miasta. Romeo dowiaduje sie o tym, że ukochana nie żyje i planuje samobójczą śmierć. Zakonnik nie jest w stanie zapanować nad sytuacją. Nie przybywa na czas do grobowca. Wynikiem tego spóźnienia jest śmierć Romea i poprzedzające ją zabójstwo Parysa.

Seria tragicznych wypadków wytrąca z równowagi Ojca Laurentego. Informuje obudzoną Julię o zajściach i stara się zachęcić ją, by udała sie do klasztoru, po czym bezmyślnie, pośpiesznie opuszcza grobowiec (czyżby chciał w pierwszym odruchu lęku ukryć swój udział w zdarzeniach?), nie zastanawiając się, co się stanie ze zrozpaczoną dziewczyną. Można by stwierdzić, ze zakonnik zupełnie nie ma doświadczenia w podstępnych działaniach i dlatego nie potrafi powstrzymać tragicznych wypadków. Jednak rzecz nie jest taka prosta. Intryga zdołała dość precyzyjnie przemyślana i tylko niewielki błąd wprowadził kompletną dezorganizację.

Wstrząsający obraz, jaki Ojciec Laurenty zostaje po przybyciu do grobowca, odbiera mu zdolność logicznego myślenia i przewidywania zdarzeń. Mimo woli przyczynia się do kolejnego nieszczęścia.

Spotkanie przedstawicieli obu rodzin w grobowcu Kapuletów odsłania nowe fakty. Oto zrozpaczona z tęsknoty za synem (informuje o tym Monteki), zaś chłodna i obojętna dotąd matka Julii mówi o przeczuciu własnej śmierci. Lawina ponurych wypadków, groźnych i nieodwracalnych, przejmuje wszystkich ogromnych żalem.

Ojciec Laurenty, powodowany wyrzutami, powraca i wyznaje:

Ja to, panie! lubo najmniej zdolny

Do popełnienia czegoś podobnego

Jestem, ze względu na okoliczności,

Poszlakowany najprawdopodobniej

O dzieło tego okropnego mordu.

Staje więc jako własny oskarżyciel

I jako własny obrońca w tej sprawie,

By się potępić i usprawiedliwić. (s. 151)

Wyznania zakormika potwierdza list Romea zostawiony słudze.

Nieoczekiwany bieg wypadków dał, mimo wszystko, efekt, o który zabiegał Ojciec Laurenty. Kapulet i Monteki postanawiają się pojednać, by odtąd wieść życie w przyjaźni i poszanowaniu drugiego człowieka. Ich zgoda, okupiona tak straszną ceną, wynika z działań zakonnika. Tragiczne piętno, jakim lawina śmierci odciśnie się na psychice wrażliwego franciszkanina, pozostaje W rzeczywistości tzw. makroczasu teatralnego. Autor nie dopowiada tego motywu do końca, można się jednak domyślać, że Ojciec Laurenty będzie żył z tym obciążeniem do ostatnich dni swojego życia. Mimowolna wina, która jest udziałem mnicha, stanowi nawiązanie do kategorii winy tragicznej znanej z utworów antycznych.

Motyw niezgody arystokratycznych rodów

Tłem wydarzeń tragedii - i zarazem czynnikiem sprawczym -jest konflikt pomiędzy rodami Kapuletów i Montekich. Nie wiadomo już nawet, od czego wzięła początek wzajemna nienawiść, mimo to trwa ona nadal i nie traci na sile. Dowodem są liczne bijatyki uliczne, podczas których dochodzi do ranienia, a nierzadko do śmierci walczących. Wypaczone pojęcie humoru zmusza przedstawicieli obu stron do stawienia czoła rywalom, podjęcia zaczepki, lub pomsty za czyjąś śmierć. Sytuacja nabrzmiała tak bardzo, że Książę, sprawujący władzę W mieście, poczuł się zmuszony do kategorycznej interwencji. Żeby przerwać pasmo burd, dezorganizujących życie Werony, zakazał pojedynków pod groźbą kary śmierci.

Dwa główni przeciwnicy ~ ojciec Romea i ojciec Julii - nie zostali jednak przedstawieni w sposób jednakowy. Obaj są ludźmi wysokiego urodzenia, atystokratami (tylko takich może łączyć przyjaźń lub dzielić nienawiść), ale są zróżnicowani emocjonalnie. Monteki jest głową rodziny, W której panuje wzajemna miłość i zaufanie. Romeo, ukochany syn, może liczyć na poparcie i wyrozumiałość rodziców; matka z tęsknoty za nim umiera. Chociaż wydaje się, ze ród Montekich byłby zdolny wykonać gest pojednania, w obliczu tragedii pierwszy krok należy do zatwardziałego Kapuleta.

Rodzina Julii wypada w tym zestawieniu znaczniej mniej korzystnie. Jej przedstawiciele są agresywni, brutalni, porywczy. Wydaje im sie, że tylko oni mają prawo dominować w Weronie. Mają poczucie swojej wysokiej wartości i wybujałe ambicje. Konsekwencją takiej postawy jest stosunek do córki. Julia nie znajduje w rodzinie dostatecznego oparcia, a nawet doznaje przykrości i doświadcza despotyzmu. Rodzice wymagają od niej bezwzględnego posłuszeństwa, w ogóle nie biorą pod uwagę jej zdania, o wszystkim, co jej dotyczy, chcą rozstrzygać sami (oczywiście decyzje podejmuje ojciec, zaś matka je bezkrytycznie popiera). Czternastoletnia panna szuka oparcia W osobach obcych; w domu nie może liczyć na życzliwą pomoc. Obojetność matki i miażdżący temperament ojca-despoty w konfrontacji z wrażliwością i delikatnością Julii z góry stawiają ją na straconej pozycji W walce o prawo do decydowania o własnym losie. Jednak ogromna siła uczucia wyzwala w niej energię potrzebną, żeby się temu przeciwstawić. Życiowa konieczność zmusza Julię do przyspieszonego dojrzewania, rodzina nie stwarza jej do tego odpowiednich warunków.

Obydwa rody, będące stronami kontliktu, nawzajem się zwalczają, wciągając W to służbę. Niezgoda, która stanowi podłoże tragedii, jest oczywiście oceniana jako zjawisko społecznie patologiczne. Stanowi przyczynę wielu nieszczęść. które zataczają coraz szersze kręgi. Postawa Ojca Laurentego (gotowego pomóc młodym za wszelką cenę, żeby ich małżeństwo pojednało skłóconych) dowodzi, że problem nabrzmiał do granic wytrzymałości. Nawet ogłoszone przez Księcia sankcje nie powstrzymuje rozpędzonego mechanizmu nienawiści. Destrukcja fizyczna i moralna, jaką sieje niezgoda, ulega wyhamowaníu dopiero wtedy, kiedy następują nieodwracalne vvypadki ¬ giną dzieci skłóconych. Naukę moralną, płynącą z tego zdarzenia, wypowiada Książę:

Parrzcíe, Montekio! Kapulecie !jaka

Chłosta spotyka wasze nienawiści

Niebo obrało miłość waszego żywota;

I za moje zbytnie pobłażanie

Waszym niesnaskom straciłem dwóch krewnych

Wszyscy jesteśmy ukarani. (s. 154)

Pierwszy gest należy do żatwardziałego Kapuleta:

Monfekio, bracie mój, podaj mi ręke;

Niech to oprawą będzie dla mej córki;

Więcej nie moge żądać. (s. 154)

Pojednane za sprawą miłości, przezwyciężenie zadawnionych urazów to jedyny optymistyczny akcent tego utworu. Niezgoda, która zabiła piękna, żarliwą miłość W osobach dwojga kochanków, ustępuje zbyt późno. Jej destrukcyjne działanie pozostawiło za sobą wiele krzywd i łez, a także - jak przystało na tragedię - pozbawiło życia wielu ludzi. Nie znajdujemy tu żadnego argumentu W obronie dziwnie pojętego honoru, który karze zabić przeciwnika bez wdawania się w rozważania o jego winie.

Opowieść o żarliwej miłości ukazana na tle rodzinnego sporu nabiera nowych jakości. Trwający od lat konflikt usprawiedliwia decyzje bohaterów i motywuje zdarzenia. Stanowi kościec konstrukcyjny akcji. Jednoznaczne potępienie sporu przywołuje na myśl znane przysłowie: Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Dramat Szekspira potwierdza tę zasadę.

Kariera Szekspirowskiej tragedii miłości

Dramat Romeo i Julia już w czasach Szekspira zapoczątkował swój wielki tryumfalny pochód poprzez sceny całego świata. Pierwsze inscenizacje powstawały w zespołach wędrownych aktorów angielskich. Żywotność utworu wiążę się z kręgiem ponadczasowych problemów, jakie zostały tu poruszone. Przede wszystkim ogromny ładunek ekspresji zawiera zestawienie sprzecznych uczuć: miłości i nienawiści. Szekspir podjął też zawsze aktualną refleksje o poszukiwaniu sensu życia, o śmierci i cierpieniu. Zagadnienia bliskie doświadczeniom człowieka w każdej epoce historycznej sprawiły, że tragedia Romeo i Julia od lat budzi te same emocje, wzrusza, zachęca do osobistych refleksji.

Kariera utworu mierzy się niezliczona ilością przekładów na języki obce. a także wielością i różnorodnością inscenizacji teatralnych. Niewątpliwą atrakcją był język utworu, poetycki i potoczny zarazem, niekiedy patetyczny i napuszony, czasem wyciskający łzy szczerością wyznań i westchnień bohaterów. Bogactwo środków artystycznych nie zawsze możliwe do oddania w językach przekładów, stale zachęca, by na nowo podejmować próby tłumaczenia dramatu. Zręczna kompozycja i nadzwyczajny zmysł teatralny zapewniły mu stałe miejsce także w teatrze końca XX wieku “ po upływie około czterech stuleci od prapremiery.

Zwróćmy uwagę na polską recepcję Romeo i Julii. Prawdopodobnie zapoczątkowały ją przedsięwzięcia w wykonaniu aktorów niemieckich W drugiej połowie XVIII w. Wędrowna trupa angielska, która wystawiała fragmenty utworów Szekspira na dworze Zygmunta III (Warszawa, przełom 1616 i 1617 roku), prawdopodobnie nie miała w repertuarze tego dzieła. Szczególnym zainteresowaniem darzyli tragedię romantycy. Wystawiano ją wtedy z wielkim pietyzmem i szeroko dyskutowano, a nawet podejmowano podróże śladami nieszczęśliwych kochanków.

Współczesny teatr polski bynajmniej nie odchodzi od tego utworu. Każdy sezon przynosi nowe inscenizacje, które zawsze stanowią wielkie wyzwanie artystyczne. Dość wspomnieć, że właśnie role we dramatach Szekspira: Hemlet i Julia są od lat uznawane za najbardziej inspirujące i trudne, są marzeniem wielu aktorów (obydwie postaci wymagają wielkich umiejętności od bardzo młodych artystów). To wyzwanie podejmuje też regularnie Teatr Telewizji. Znane są próby baletowej inscenizacji tekstu.

Ogromne zainteresowane tragedia potwierdzają liczne przekłady na język polski. Początkowo były one dokonywane za pomocą języków pośrednich (najmniej przeróbki, wersje skrócone, fragmenty). Tłumaczenia oryginału pojawiły sie dopiero w pierwszej połowie XIX wieku. Literatura polska wzbogaciła się o blisko 20 całościowych przekładów' Romea i Julíi. Wśród nich znajduje sie wersja Władysława Tarnawskiego wydana w 1924 r. w serii Biblioteka Narodowa, przekłady Jana Kasprowicza, Jarosława Iwaszkiewicza, w dużym stopniu wierny oryginałowi - Zofii Siwickiej (1956 r.) nowatorską wersję zaproponował Jerzy Stanisław Sito (1975 r.) i nazwał ją ,,spolszczeniem". Tłumacz, który ma w swoim dorobku przekłady wielu utworów (m. in. T. S. Eliota), wykorzystał tu współczesną polszczyznę ujętą w nieregulamą formę nowoczesnego wiersza (jest to nawiązanie do „nowego dramatu elżbietańskiego”, reprezentowanego miedzy innymi przez Eliota). Nowymi propozycjami są wersje Macieja Słomczyńskiego (1983) i Stanisława Barańczaka (1990).

Juliusz Słowacki

Juliusz Słowacki herbu Leliwa (ur. 4 września 1809 w Krzemieńcu, zm. 3 kwietnia l849 w Paryżu) -jeden z najwybitniejszych poetów polskich doby romantyzmu, dramaturg i epistolograf. Obok Mickiewicza i Krasińskiego określany jako jeden z Wieszczów Narodowych. Twórca filozofii genezyjskiej (pneumalycznej), epizodycznie związany także z mesjanizmem polskim, był też mistykiem. Obok Mickiewicza uznawany powszechnie za największego przedstawiciela polskiego romantyzmu.

Utwory Słowackiego, zgodnie z duchem epoki i ówczesną sytuacją narodu polskiego, podejmowały istotne problemy związane z walką narodowowyzwoleńczą, z przeszłością narodu i przyczynami niewoli, ale takze poruszały uniwersalne tematy egzystencjalne. Jego twórczość wyrózniała sie mistycyzmem, wspaniałym bogactwem wyobraźni, poetyckich przenośni i języka. Jako liryk zasłynął pieśniami odwołującymi się do Orientu, Źródeł ludowych i słowiańszczyzny, Był poetą nastrojów, mistrzem operowania słowem. Obok Cypriana Kamila Norwida i Tadeusza 151 Micińskiego uważa/ny za największego z mistyków polskiej poezji. Miał zresztą (i opisał je w Raptularzu) doświadczenia mistyczne.

Wywarł ogromny wpływ na późniejszych poetów Młodej Polski i Dwudziestolecia międzywojennego w Polsce, m.in. Antoniego Langego, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego czy Jana Lechonia. 9 stycznia 2009 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ogłosił rok 2009 Rokiem Juliusza Słowackiego.

Balladyna

Streszczenie

AKT I

SCENA 1

Rozmowa pana zamku Kirkora z Pustelnikiem W chacie nieopodal jeziora Gopło. Głównym powodem przybycia Kirkora była jego niepewność co do wyboru przyszłej małżonki. W toku rozmowy dowiaduje się od Pustelnika, że jest on byłym królem Popielem III, który został vvyparty z tronu przez złego brata Popiela IV oraz jego wojska. Podczas najazdu zginęła trójka dzieci Pustelnika, po czym zdecydował się na życie samotnika w chacie nad jeziorem. Za panowania Popiela IV w kraju panował głód i prześladowanie. Przyczyną tego była korona ukryta przez Pustelnika. Zakopałją w lesie, nie chcąc, aby trafiła w złe ręce jego brata. Korona była rzeczą niezwykłą, gdyż została ofiarowana Popielowi III przez jednego z trzech króli, wracającego z Betlejem. Szedł on kierując się wskazaniami gwiazdy i zabłądziwszy W zbozu trafił do królewskiej chaty Popiela Ill. Król Popiel zaproponował Scycie (jednemu z 3 króli), aby rządził razem z nim. Scyta przyjął propozycje, jednak nie chciał w zamian żadnej ziemi. W dowód uznania dla Popiela III, Scyta ofiarował mu koronę, przy której przebywał sam Jezus Chrystus. Kirkor natychmiast zobowiązał się wysłać wojska do Gniezna, aby odbić kraj z rąk Popiela IV. Na koniec Pustelnik poradził Kirkorowi, aby wziął za żonę zwykłą prostą dziewczynę, gdyż z taką będzie najszczęśliwszy. Do chaty Pustelnika przychodzi Filon, który opowiada, ze nie może znależć dla siebie kobiety, ponieważ wszystkie są takie podobne i zwykłe. Pustelnik poucza Filona, aby przestał szukać księżniczki i się ustatkował. Ten uważając, że starzec bredzi opuszcza chatkę.

SCENA 2

Nad jeziorem Gopło spotykają się Skierka i Chochlik. Narzekają na swoją królowa Goplanę, że są przez nią wykorzystywane. Wtem z jeziora wynurza się piękna, złotowłosa nimfa Goplana.

Opowiada Skierce, że zakochała się w człowieku, Grabcu. Ostatniej zimy wpadł on do przerębli, a Goplana leżąca na dnie jeziora pomogła mu wydostać się na brzeg. Chciała zachować go dla siebie, jednak gdyby mu nie pomogła to by się utopił.

W okolicy jeziora zjawia się Grabiec. Goplana oznajmia mu, ze go kocha. jednak Piękny młodzieniec niespecjalnie jest zainteresowany związkiem z nimfą. Mówi, że nie lubi wody, ani malin po to, aby jak najszybciej zbyć Goplane. Gdy to nie pomaga, stwierdza, że jest już zakochany w innej kobiecie, Balladynie.

Goplana rozkazuje Chochlikowi, aby poszedł za Grabcem i dopilnował, aby nie trafił dziś do domu Balladyny. Skierce natomiast nakazuje złamać mostek, którym będzie przejezdżał Kirkor oraz dopilnować, aby trafił do chatki W której mieszka Balladyna.

SCENA 3

Dwie siostry Alina i Balladyna rozmawiają z matką wdową na temat swojego zamążpójścia. Marzą 0 tym, aby poślubić księcia. W tym momencie do chaty puka Kirkor zwabiony przez Skierke na życzenie Goplany. Od razu zakochuje się W obu kobietach i długo zastanawia się nad wyborem jednej z nich. W tym momencie Skierka, nie wiedząc w której dziewczynie kazała mu Goplana rozkochać Kirkora, podpowiada wdowie, że za maz powinna wyjść ta, która nazbiera więcej malin. Kirkor przystaje na tą propozycję.

Alina, która zazwyczaj zbiera więcej malin od swej siostry, przestrzega ją. aby zastanowiła się, czy chce zostawić swojego ukochanego Grabca dla Kirkora, gdyż ona na jej miejscu by tego nie zrobiła.

AKT II

SCENA 1

Chochlik przyprowadza do Goplany pijanego Grabca i informuje ją, że nie udało mu się zapowiedz spotkania Grabca z Balladyna. Goplana nie mając innego wyjścia zamienia swego ukochanego Grabca w płaczącą wierzbę. Nieopodal drzewa rozgrywa się straszna scena. Balladyna zabija swa siostrę Alinę, poniewaz zdołała ona uzbierać więcej malin. Alina kona na oczach zaklętego Grabca. Na czole Balladyny powstaje krwawe znamię. Ciało zmarłej Aliny znalazł Filon. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia i rozpaczał, że jego ukochana nie żyje. Zerwał na pamiątkę listek z wierzby pod która zmarła. Po chwili nadszedł Pustelnik, po czym obaj zanieśli zmarłą do chaty.

Goplana naśladując Alinę robi wyrzuty Balladynie. Na koniec rozmowy daje jej dzbanek z malinami i karze jej iść do swego domu.

SCENA 2

Kirkor i Wdowa po długich oczekiwaniach dostrzegają w oddali Balladynę niosącą dzbanek z malinami. Dowiadują się od niej, że Alina uciekła zjakimś młokosem. Po niedługim czasie dochodzi do ślubu, przed którym matka próbuje zetrzeć krwawe znamię z czoła córki. Jest to jednak piętno, z którym będzie musiała żyć aż do śmierci.

AKT III

SCENA 1

Pod palącą się chata wdowy zbierają się ludzie i rozmawiają o zamążpójściu Balladyny. Część kobiet chce wyprawić się na dwór W odwiedziny, jednak niektóre uważają, iż żona Kirkora wstydzi się ich i dlatego kazała spalić swoją dawną chatę. Do tłumu podchodzi Grabiec, który nie był na ślubie swej dawnej ukochanej. Opowiada wszystkim, że został zamieniony W wierzbę, jednak nikt mu nie wierzy myśląc, że jest pijany.

SCENA 2

Kirkor powiadamia swą żonę o trzydniowyni wyj eździe na wojnę. Balladyna poznaje Kostryna, dowódcę warty zamkowej. Nie pozwala wpuścić do zamku przyjaciółek swojej matki ze wsi, a jej samej każe iść na wieżę. Przy kolejnym spotkaniu nakazuje Kostrynowi zamknąć matkę w komnacie. Dowiaduje się też, że do zamku chciał wejść Grabiec, lecz go nie wpuszczono.

SCENA 3

Przed wyjazdem na wojnę Kirkor spotyka się z Pustelnikiem, Ten proponuje mu, aby wysłał swej młodej żonie skrzynię i nakazał, aby nie otwierała jej aż do swego powrotu. Miał być to test lojalności. Kirkor tak też uczynnił. Po chwili do chaty wchodzi Filon ciekawy stanu zdrowia Aliny. Otrzymuje niestety złą wiadomość, Alina nie żyje i została pochowana w mogile. Do chaty przychodzi Balladyna chcąc znaleźć sposób na wyleczenie swej rany na czole. Pustelnik jednak skojarzył ze sobą fakty i odkrył tajemnice. Alina została zabita przez siostrę. Starzec mówi, że Alina powstanie z martwych, gdy Balladyna ją zawoła i wtedy rana zniknie. Zła siostra woli jednak żyć z piętnem mordercy.

SCENA 4

Grabiec spotyka się z Goplana. Ta na jego własne życzenie zamienia go w dzwonkowego karcianego króla. Grabiec otrzymał szaty królewskie, berło oraz prawdziwa koronę Popielów, którą znaleźli Skierka z Chochlikiem. Karciany król wraz z dwoma gnomamijedzie na dwór Kirkora.

SCENA 5

Kostryn podsłuchał rozmowę Balladyny z Pustelnikiem i zna jej największa tajemnicę. Do zamku przybył Gralon, wysłannik Kirkora. Przywiózł skrzynię dla żony króla, wraz z nakazem, aby jej nie otwierała. Balladyna dowiaduję się takze, że Kirkok zatrzymał się u Pustelnika przed wyjazdem. Spanikowana wyciągnęła miecz i przy współudziale Kostryna zabiła Gralona.

AKT IV

SCENA 1

Na uczcie w zamku Balladyny zjawia się Grabiec przebrany za króla. Podczas przyjęcia do sali wchodzi Wdowa, której udało się przedrzeć przez straż. Oskarża córkę, ze trzymają w klatce i głodzi. Balladyna jednak nie przejmując się tym każe wyprowadzić kobietę, mówiąc, że jest obłakana. Do sali wszedł Goniec z informacją, że Kirkor zabił króla Popiela IV. Z powodu burzy jego przyjazd opóźni się jednak, gdyż postanowił schronić sie w chacie Pustelnika. Kirkor ogłosił bezkrólewie, a nowym władcą zostanie ten, kto posiada prawdziwą koronę Popielów. Nie wiedział jednak wtedy, że korona znajduje się w rękach Grabca. Chochlik zaczyna śpiewać pieśń o malinach i morderstwie Balladyny. Ona sama sprawia wrażenie obłąkanej, do tego ukazuje się jej zmarła Alina, po czym mdleje.

SCENA 2

Kirkor informuje Pustelnika o zamiarze ogłoszenia w Gnieźnie, iż nowym królem zostanie ten, kto posiada korone Popielów. Do Pustelnika przybywa Wdowa. Próbowała powiesić się na gałęzi jednak ta urwała sie. Opowiada o wyrodnej córce, nie szanującej swojej matki. Wdowa oślepła błąkając się po lesie. Pustelnik obiecał jej, że ukarze córkę ja tylko ponownie zasiądzie na tronie.

SCENA 3

Chochlik i Skierka rozmawiają ze sobą, a ich rozmowę przerywa wejście Balladyny„ wyglądającej jak biała mara. SCENA 4 Balladyna z nożem w ręku udaję się na wieżę, aby zabić Grabca i przejąć koronę Lecha.

SCENA 5

Kostryn, który również chciał zabić Grabca spotyka Balladynę W drodze na wieżę. Ta jednak zapomniała wziąć ze soba korony. Wraca po nią, jednak jej przeszukiwania pokoju okazują się bezskuteczne. Jest w strasznym stanie, wszędzie widzi krew. Kostryn widząc obłąkanie Balladyny sam udaje się do komnaty i wraca z korona. Oboje planują zatuszowanie śladów. Balladyna zleca zabicie Pustelnika, aby nie mógł włożyć swojej korony i stawić się na zamku. Dowiadujemy się także, iż Balladyna jest w ciąży.

AKT V

SCENA 1

Goplana, wiedząc, że jej działania doprowadziły już do zbyt wielu zbrodni, odlatuje z kluczem żurawi, opuszczaj ąc rozpaczających Skierkę i Chochlika.

SCENA 2

Kirkor stacjonujacy pod murami Gniezna otrzymuje wiadomość od gońca, iż Pustelnik po którego posłał, nie żyje. Został powieszony na gałęzi obok swojej chatki. Rozwścieczony Kirkor daje sygnał do ataku.

SCENA 3

Balladyna i Kostryn również przygotowują się do walki. Przekupują dwustu rycerzy Kirkora, co przechyla szale zwycięstwa na ich stronę. Dzielny Kirkor pada ofiara Kostryna. Balladyna odnosi zwycięstwo w walce. Nowi władcy zostają godnie przywitani na nowym dworze przez mieszkańców. Balladyna, która nie chciała sie dzielić władzą postanowiła otruć Kostryna podając mu chleb z trucizną.

SCENA 4

Balladyna została wybrana na nową królową, a Kostryn padł otruty, ku uciesze władczyni, która zabiła kolejną osobe. stojąca na jej drodze do bogactwa. Nad zamek nadciągnęły czarne chmury. Wedle prawa Balladyna miała osądzić zbrodniarzy przyprowadzonych przed jej oblicze. Nie mając wyboru trzy razy skazała samą siebie na karę śmierci. Na początku wydała wyrok na osobę, która otruła Kostryna. Kolejno przed Balladyna stanął Filon, domagając się kary dla osoby, która zabiła Alinę. Na koniec przed oblicze królowej przybyła Wdowa, dowiedziawszy się jednak jaka kara grozi, za wygnanie matki, nie zdecydowała się zdradzić imienia swej córki. Została poddana torturom, na których zmarła. Balladyna sama wydała na siebie wyrok i umarła razona piorunem.

Postacie dramatu

- Balladyna ¬ główna bohaterka; córka ubogiej wdowy; rozpieszczana i faworyzowana przez matke; bezwzględnie dążaca do władzy; ukochana Grabca; żona Kirkora; kochanka Fon Kostryna, którego zabiła; wydała na siebie wyrok śmierci (została uśmiercona przez uderzenie piorunem). Miała czarne włosy, ciemne oczy i alabastrową cerę.

- Alina - młodsza siostra Balladyny. Była szczerą, uczciwa i niezwykle pracowita dziewczyną o dobrym sercu. Zawsze skora do żartów i uśmiechu. Kochała matke i siostrę ponad wszystko. Podczas zbierania malin, uzbierała dzban owoców, który chciała oddać zmartwionej siostrze, Niestety za swoją dobroć i opiekuńczość została zamordowana przez Balladynę. Alina była bardzo piękna. Miała długi, złocisty warkocz, wesołe, niebieskie oczy i różane policzki.

- Wdowa - stara matka Balladyny i Aliny; wygnana z zamku; oślepiona przez piorun; ginie na torturach nie chcąc wyjawić imienia złej córki, gdyż wie że skazałaby W ten sposób Balladynę na śmierć.

- Kirkor - bogaty książę, szukający za rada pustelnika ubogiej, wiejskiej dziewczyny za żonę; starał sie przywrócić gnieźnieński tron dla prawowitego władcy Popiela III (pustelnika); ginie w walce z wojskiem Balladyny i Kostryna.

- Pustelnik - król Popiel III; zrzucony z tronu i wygnany z zamku przez swojego brata, który rozkazał zabić jego dzieci i sam objął władzę w Gnieźnie; zabity na rozkaz Balladyny.

-Grabiec ~ syn zakrystiana. pijak, kochanek Balladyny i obiekt uczuć Goplany, jako płacząca wierzba świadek zbrodni na Alinie, jako dzwonkowy król gość na uczcie weselnej; we śnie zabity przez Balladynę.

- Filon - pasterz„ typowy romantyczny bohater, beznadziejnie szukający miłości; odnajduje martwa Aline i zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia.

- Fon Kostryn - rycerz Kirkora, Niemiec z pochodzenia. który pod jego nieobecność ma sie opiekować Balladyna, tymczasem staje się jej kochankiem, później ginie z jej ręki.

- Gralon - posłaniec od Kirkora, bez potrzeby zamordowany przez Balladynę i Kostryna.

- Kanclerz - pomagał Balladynie W osądzaniu zbrodniarzy.

- Wawel ~ dziejopis, prowadzi rozmowę z publicznością w epilogu; badacze literatury dopatiywali sie w nim uosobienia Joachima Lelewela.

- Paź ~ mało ważna postać w utworze

- Lekarz - stwierdził zatrucie u Fon Kostryna

Postacie fantastyczne

- Goplana - nimfa, królowa jeziora Gopła, zakochała się w Grabcu, gdy uratowała mu życie wyciągając go z jeziora.

- Skierka ~ oddany i pracowity sługa Goplany, za sprawą jego czarów Kirkor zakochuje się jednocześnie w Alinie i Balladynie.

-Chochlik - leniwy. marudny i nieuczciwy sługa Goplany.

Adaptacje i inscenizacje utworu

- Na motywach Balladyny osnutajest opera Goplana Władysława Żeleńskiego napisana W 1896 roku do libretta Ludomiła Germana.

- Na podstawie Balladyny powstała adaptacja Balladyna 68 Jeremiego Przybory na potrzeby Teatru Niedużego 0

- Najsłynniejsza teatralna inscenizacja utworu był spektakl W reżyserii Adama Hanuszkiewicza z Anną Chodakowską w Teatrze Narodowym w Warszawie ~ premiera 1974

- W 1994 Baśniową Balladynę wystawił w Teatrze Powszechnym Jarosław Kiljan - Balladynę zagrała Dorota Landowska

- W 1996 Hanuszkiewicz zrealizował Balladyne powtórnie, w roli Balladyny wystąpiła Edyta Jungowska

- W 2009 roku powstała pierwsza filmowa, współczesna adaptacja Balladyny wyreżyserowana przez Dariusza Zawiślaka z udziałem amerykańskiej gwiazdy filmowej Faye Dunaway. Film powstał z okazji 200 rocznicy urodzin Juliusza Słowackiego, która przypada 4 września 2009 roku.

- W 2009 roku reżyser filmu Dariusz Zawiślak wraz z aktorkami Anną Gorajek i Katarzyną Kreczmer nagrali audiobooka Balladyny jako próbę czytana utworu pod kątem współczesnej inscenizacji wraz z opracowaniem. Płyta trwa 4 godz 45 min i jest dodatkiem do komiksu Balladyna. Dostępna jest również do ściągnięcia w pliku mp3 na specjalistycznych stronach audio tek

Aleksander Fredro

Aleksander Fredro hrabia herbu Bończa (ur. 20 czerwca 1793 w Surochowie, zm. 15 lipca 1876 we Lwowie) 4 polski komediopisarz, pamiętnikarz, poeta, wolnomularz. Tworzył W epoce romantyzmu.

Twórczość

- Gwałtu, co się dzieje!

- Intryga naprędce (wystawiona 1815)

- Damy i Huzary 0 Dażywocie (wystawiona 1835)

- Mąż iżona (wystawiona 1821)

- Cudzoziemszczyzna

- Nowy Don Kiszot, czyli sto szaleństw (wodewil)

- Odludki 1' poeta

- Pan Geldhab (wystawiona 1821)

- Pan Jowialski (wystawiona 1832)

- Śluby panieńskie czyli Magnetyzm serca (wystawiona 1833)

- Trzy po trzy

- Nocleg w Apeninach

- Wielki człowiek do malych interesów (wystawiona 1877)

- Wychowanka

- Paweł i Gaweł

- Ożenić się nie mogę

- Zapiski starucha

- Zemsta (wystawiona 1834).

- Piczamira królowa Branlomaníí

- Sztuka obłapiania

- Rewolwer (komedia)

- Brytan~Bryś

Zemsta

Streszczenie

AKT I

Scena I

Scena ta rozgrywa sie W pokoju w zamku Cześnika Macieja Raptusiewicza. W didaskaliach pojawia się informacja na temat wyglądu owego pomieszczenia: w pokoju na ścianie wisi gitara angielska, ponadto znajdują sie w nim stoły, krzesła oraz troje drzwi (jedne z prawej, drugie z lewej strony, a trzecie pośrodku). To ważne, poniewaz poszczególni bohaterowie będa wchodzić z różnych kierunków do tegoż pokoju. W scenie tej Cześnik siedzi „W białym żupanie bez pasa i W szlafmycy” (szlafmyca to rodzaj czapki nocnej - przypis własny), ma „okulary na nosie, czyta papiery”. O tym, jakie stanowisko piastował cześnik W ówczesnych czasach, pisze Mieczysław Inglot: „Cześnik - urząd dworski W dawnej Polsce. Obowiązkiem cześnika było stawianie przed biesiadującym królem potraw podanych przez krajczego. Z czasem, gdy posługi przy królu przejęli dworzanie, obowiązki cżeśnika ustały - pozostał tylko tytuł. Wielkich cześników było dwóch: koronny i litewski, oprócz nich istniały tytuły cześników ziemskich, czyli powiatowych, o daleko mniejszym znaczeniu. Do tych ostatnich należy bohater *Zemsty”.”

Cześnik przeglądajakieś papiery w towarzystwie swego marszałka (tj. zarządcy domu, przełożonego służby) Dyndalskiego, który stoi nieco z tyłu Z założonymi rękoma. Cześnik (jego nazwisko. Raptusiewicz, celowo ma swoją genezę ¬ pochodzi bowiem od łacińskiego słowa „raptus”, tj. gwałt; oznacza więc wstępną charakterystykę tej postaci ~ osobnika porywczego. gwałtownego, działającego pod wpływem impulsu).

Z rozmów wynika, iż są to papiery przedstawiające stan majątkowy pewnej niewiasty, którą Cześnik prawdopodobnie chce poślubić. Sam niejest już bowiem zbyt młodym człowiekiem, ale też nie na tyle starym, by nie móc ułożyć sobie życia u boku jakiejś kobiety. Przegląda więc papiery swojej bratanicy Klary, nad którą sprawuje bezwzględna opiekę, to od jego decyzji zalezy jego los. Jak wspomina Mieczysław Inglot, fakt, ze Cześnik rozmyśla nad pojęciem za żonę swej bliskiej krewnej dziś może budzić odrazę i zdziwienie, natomiast w ówczesnych czasach było zjawiskiem dopuszczamym. Cześnik zastanawia się jednak, jak mógłby zapewnić sobie dozgonną wierność młodej małzonki, a przede wszystkim to, że nie stanie się ona pokusą i łatwą zdobyczą dla wielu potencjalnych kochanków. Dyndalski odpowiada mu, iż „rzecz to śliska”, nikt nie może mu za tego zagwarantować. Cześnik zauważa jednak za moment, że Klara „ma dochody wprawdzie znaczne - Podstolina ma znaczniejsze”. Okazuje się, że Podstolina jest „świeżo upieczoną” wdową po swoim trzecim mężu, który nosił tytuł podstolego (urząd dworski; obowiązki: usługiwanie królowi przy stole). To o niej Raptusiewicz wypowiada się w sposób następujący: „piękne dobra w każdym względzie: lasy - gleba wyśmienita - dobrą żoną pewnie będzie - co za czynsze! -to kobieta! Trzy folwarki...”.

Świadczy to o obyczajowości ówczesnych Polaków, którzy małżeństwo traktowali wówczas przede wszystkim jako swego rodzaju kontrakt, mający zapewnić dostatnie życie. Dyndalski podpowiada swemu panu, że taka doświadczona pani nie będzie wymagała wielkich starań oraz tzw. fircykowania (typ „bawidamka”, najpeh1iej przedstawiony W komedii Zabłockiego „Fircyk W zalotach”). Następnie obaj dyskutują na temat wieku Cześnika - o tym, czy nadal można go uznać za „także i nie starego”, Dyndalski nie bardzo jest W stanie przyznać temu rację. ale stara się zbyt swego przełożonego tak, aby „nie potwierdzić ani nie zaprzeczyć”, a więc bardzo dyplornatycznie. Mowa tu także o niektórych dolegliwościach Raptusiewicza, tj. o pedogrze (artretycznej chorobie nóg), „kurczach żołądka” (po przepiciul) czy „łupiącym reumatyzmie”. Cześnik jednak nie daje za wygraną, mówiąc: .,Ot, co powiesz. wszystko głupio. Ten mankament nic nie znaczy; wszak i u niej, co w ukryciu, Bóg to tylko wiedzieć raczy; i nikt pewnie się nie spyta, byle tylko w dalszym życiu między nami była kwita”.

Scena II

Na scenie pojawia się nowa postać f Papkin, który usiłuje wmówić Cześnikowi, że przybył do niego, jak mógł tylko najszybciej to uczynić, i że po drodze „zamęczył szkapy bez liku. pędżąc czwałem na rozkazy”. Cześnik jednak zna skłonność do bezzasadnych przechwałekjegomościa i odpowiada mu, że wie, ze jego opóźnienie wcale nie było spowodowane rzekomym męstwem podczas obrony (jak już, to tylko przed „ćmami i komarami”), a najprawdopodobniej przetrwonieniem pieniędzy podczas hazardowej gry W karty. Papkin usilnie próbuje się z tego wybronić i dalej brnąć w swoim kłamstwie, jakoby po drodze spotkał wielką księżną, której musiał ruszyć na ratunek niczym kochanek, aby wybronić ją spod panowania okrutnego tyrana, jakim był jej mąż (przyrównany w jego opowiadaniu do tygrysa). ale Cześnik najwyraźniej nie jest zainteresowany kontynuowaniem tychże bredni, przechodzi więc do konkretów. Na samym początku nie omieszkuje nie wspomnieć o jakichś dawnych, aczkolwiek niewymienionych dosłownie dawnych grzeszków i uczynków na sumieniu, które ma Papkin. Twierdzi, że 0 nich nie zapomniał i ze w każdej chwili może mu je wyjawić. Stosuje wiec szantaż po to, aby móc zmusić Papkina do roli swata. Wysyła więc swego gościa do Podstoliny, aby ten poprosił go w jego imieniu o jej rękę. Cześnik zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że nie umie postępować z kobietami. Zapowiada jednak, że się sowicie odwdzięczy za tę przysługę. Papkin przystaje na taki układ, _jest bowiem bardzo pazernym człowiekiem, wszędzie chce zwietrzyć jakiś dobry interes dla siebie.

Scena III

Papkin zostaje chwilowo sam. Wypowiada się o swoim przełożonym w sposób następujący: „Cześnik ~ wulkan, aż niemiło. Żebym krótko go nie trzymał, nie wiem, co by z światem było”. Myśli nad powierzonym sobie zadaniem i przyznaje rację takiemu układowi: postanawia połączyć Cześnika z Podstoliną, a dla siebie samego zagarnąć śliczna Klarę: „Już by para z nas dobrana zaludniała Papkinami, gdyby Cześnik, jakby ściana, nie stał zawsze między nami”. Według niego jednak obie te kobiety patrzą na niego przychylnym okiem i uśmiechają się więcej, niż by to norma przewidywała. Uznajejednak, że nie będzie ubiegał się o wdowę, gdyż wie, jak bardzo rozwścieczyłoby to Cześnika. Później śpiewa piosenkę, przygrywając na angielskiej gitarze, po to, aby dać znać dziewczynie o tym, że jest w zamku.

Scena IV

W scenie tej następuje spotkanie Papkina z Podstoliną. Od słowa do słowa ten pierwszy w końcu wyjawia, jakoby została przeznaczona Cześnikowi (oczywiście, kłamiąc po drodze o rzekomej uczcie z zacnymi lordami i tuzinem szambelanów, podczas której rzekomo miała paść oficjalna informacja o zaręczynach Hanny, tj. Podstoliny, z pewnym majętnym i stosownym człowiekiem). Podstolina A niezbyt przekonana co do tego pomysłu - zgadza się. Oczywiście Papkin nie omieszkuje nie zauważyć, jakoby wdowa patrzyła na niego maślany'm wzrokiem, uważa jednak: zjadłbym śledzia z rąk patrona (tj. „dostałbym za swoje” - wg Mieczysława Inglota).

Scena V

W scenie tej pojawiają się pierwsze wzmianki na temat głównego wątku dramatu. Chodzi bowiem o długoletni spór pomiędzy Cześnikiem a Rejentem Milczkiem (urząd państwowy związany z aparatura sądową, również tytularny, mający o wiele niższą range niż cześnik; „Milczek” zaś świadczyć ma o spokojnym usposobieniu postaci), którzy wspólnie dzielą jeden zamek, nie mogąc się porozumieć. Pomiędzy skrzydłami należącymi do obu bohaterów znajduje się mur graniczny, W połowie zburzony. W tym celu Rejent każe więc swoim Mularzom dobudować brakuj ącą część, co bardzo jątrzy Cześnika:

„Mur naprawia, mur graniczny, trzech mularzy! On rozkazał! On się ważył... Mur graniczny! Trzech na murze! Trzech wybiję, a mur zburzę, zburzę, zniszczę, aż do ziemil”

Mówi Papkinowi, że wraz ze służbą ma on zejść na dół do budowniczych i zaprzepaścić ich działania, by nie doprowadzić do dokończenia dzieła. Papkin - strachliwy 7 zgadza się, ale wyraźnie nie jest przekonany do tego pomysłu, aby przewodniczyć tej jakże ważnej misji.

Scena VI

W scenie tej ujawnia się kolejny wątek 7 tym razem miłosny ~ pomiędzy Klarą a Wacławem, który jest synem Rejenta. Mieszkają zatem w tym samym zamku, ale przedzieleni częściowo murem, a wewnątrz budynku prawdopodobnie też kratą. Zakochani są jednak w sobie na zabój, spotykają się więc potajemnie w małej altanie. To tam poznajemy kulisy ich związku. Początkowo młodzi spotykali się przy wspomnianej kracie, ale Wacławowi przestało to wystarczać, więc wysuwał coraz to śmielsze żądania w stronę ukochanej. W swych działaniach nie zawsze jest racjonalny. Klara natomiast przeciwnie kocha Wacława, ale zachowuje przy tym zdrowy rozsądek. Szczególnie w sytuacji. w której jej luby proponuje wspólną ucieczkę z zamku po to, aby mogli być już na zawsze razem. Wie ona jednak, że nie może się W tak haniebny sposób sprzeciwić swojemu stryjowi, pod którego znajduje się opieką. Boi się też negatywnej reakcji otoczenia na taki odważny, acz srogi czyn. Studzi więc zapały Wacława. Po chwili słyszą jakieś kroki, więc szybko muszą się rozstać, aby ich bliska zażyłośc' nie wyszła zawczasu na jaw.

Scena VII

Papkin wraz z dworzaninem Śmigalskim oraz paroma innymi służącymi, zaopat1'zonymi W kije, udaje się pod mur, aby przepędzić stamtąd mularzy. CześnikiRejentprzyg1ądają się tej scenie z własnych okien ~ tak, że widzą siebie nawzajem. Pomiędzy stronami zawiązuje się bójka, jednak scenę tę przysłania częściowo mur, słychać jednak pewne odgłosy, co skłania Rejenta do udzielania wskazówek swoim pracownikom: ,,Dobrze! Dobrze! Po czuprynie. Ot, tak ~ lepiej! Co się Wlezie! Nic się nie bój! Tego trzeba. Niechaj bije! Świat nie zginie! Ja Cześnika zato skryję, gdzie nie widać ziemi. nieba” (tzn. „doprowadzę do uwięzienia” ~ wg M. Inglota). Na te słowa Cześnik popada W szał i próbuje wyeelować w niego z gwintówki, jednak Rejent na czas zamyka okno. Tchórzliwy Papkin udaje, że bierze udział W pojedynku, a tak naprawdę chowa się na uboczu. Kiedy więc wszyscy się rozchodzą. a on zostaje sam, przepowiada ,,męznie”:

„Hal Hultaje, precz mi z drogi, bo na miazgę was rozgniotę - nie zostanie _jednej nogi. A mam diablą dziś ochotę! Wielu was tam? Chodź tu który! Nie wylezie żaden z dziury? O, wy łotry! O, wy tchórze! Jutro cały zamek zburzę”.

Scena VIII

Monologowi Papkina przysłuchuje się Wacław, który udaje przed nim struchlałego przeciwnika, toteż oddaje mu się w niewolę. Wacław przedstawia sięjako komisarz Rejenta (co dziwne, nikt nie rozpoznaje W nim tak naprawdę jego synal). Komisarz był wówczas odpowiednikiem dzisiejszego asystenta tudzież sekretarki A regulował więc płatności, ustalał przebieg podróży, zarządzał domem, itd. Słowem: reprezentował swego pana. Papkin zarzuca Rejentowi-dorobkiewiczowi, że ledwie co udało mu się zbić niemały majątek, a już przejął zwyczaje magnackie i zatrudnił sobie 161 właśnie takiego oto komisarza, nie rozpoznając w nim syna odwiecznego wroga Cześnika. Niemniej jednak Papkin, dumny z siebie, przedstawia Cześnikowi pojmanego jeńca. gdyż wierzy, że zostanie za to nagrodzony (np. ofiarowaniem mu ręki Klary).

AKT II

Scena I

Raptusiewicz drwi z Papkina, gdyż widział, jaki to faktycznie wziął on udział w tej walce: „Gracko z tyłu stałeś”. Wszyscy jednak wierzą, jakoby Wacław był jedynie pracownikiem Rejenta, nie zaś jego synem. Cześnik jednak nie chce takiego jeńca, każe mu wrócić do swego pana, szuka w tym zasadzki. Wacław próbuje przemówić mu, że tak naprawde obie strony powinny zakopać topór wojenny raz na zawsze, Cześnik jednak zaprzecza temu pomysłowi:

„Ja - z nim w zgodzie? Mocium panie, wprzódy słońce w miejscu stanie, wprzódy w morzu wyschnie woda, nim tu u nas będzie zgoda. [. . .] Od powietrza, ognia wojny, i do tego od człowieka, co sie wszystkim nisko kłania - niech nas zawsze Bóg obrania”.

Scena II

Cześnik odchodzi, Papkin zostaje sam z Wacławem. Wie już, że nic mu nie przyjdzie z takiej zdobyczy, każe więc „za drobną ofiarą” powrócić do swego pana. Wacław jednak wcale nie ma zamiaru nigdzie się ruszyć. Chce zostać. Papkin nie pojmuje tego wcale, mówi mu, że może sobie wyjść na wolność nawet za darmo, byleby dalej nie rozdrażniał Cześnika swą obecnością. Wacław wyjawia jednak swoje prawdziwe zamiary -jest synem Rejenta i chce zostać W przeciwnej części zamku po to, aby być blisko Klary, nie widzi innej sposobności ku temu. Przekupuje Papkina sakiewką pełną złota, aby zachował milczenie. Papkin udaje rozdwojonego moralnie człowieka, próbuje wmówić Wacławowi, że czułby wyrzuty sumienia wobec swego pana, ale ostatecznie przystaje na ten układ. Wie bowiem, że jeśli weźmie pieniądze od Wacława i nie dochowa mu wierności, zostanie zastrzelony z przeciwnej wieży.

Scena III

Klara zauważa obecność Wacława i boi się, że cały ten mistemy plan może sie wydać. Poleca mu więc spotkać sie z Podstoliną, aby zyskał sobie w ten sposób jej aprobatę licznymi komplementami, dzieki czemu otrzyma on posadę pisarza, co wzbudza ironiczny protest Wacława, jakoby zalezałoby mu na niższej randze (komisarz było wiele wyżej w hierarchii stanowisk), co mogłoby wzbudzić dodatkowe podejrzenia Cześnika. Ostatecznie jednak zgadza się o to poprosić.

Scena IV

Wacław zostaje sam i w swoim monologu wygłasza krótki poemat na temat swej ukochanej: [. . .] Zawsze czysta i bez końca! A my, dumni władcy świata, mimo siebie pochwyceni, za tym cieniem, co ulata, całe życie, w chwili w chwilę, przepędzamy jak motyle.

Scena V

Dochodzi do spotkania Podstoliny z Wacławem. Szybko wychodzi na jaw, że obojga w młodości łączyło coś więcej. Pamiętają swe imiona, Hanna przypomina mu, że go szukała na Litwie, gdyż wówczas przedstawił się jej jako książę Rodosław (Wacław przyznaje się do błędu, że za czasów studenckich bałamucił W tej sposób niewiasty, wmawiaj ac im, iż jest księciem). Podstolina robi mu małe wyrzuty odnośnie jego „sztuki” uwodzenia. którą to doskonale poznała, natomiast Wacław nie pozostajejej dłużny - ni to niewinnie, ale zarzuca jej, że zmienia mężów jak rękawiczki- ledwie co zmarł jej trzeci mąż, a już ociera łzy. przyjmując oświadczyny Cześnika. Podstolina proponuje mu więc potajemne, nocne schadzki, dzięki czemu będzie on mógł przebywać w tej części zamku.

Scena VI

Podstolina mówi Klarze, iż przyjęła młodziana na stanowisko pisarza, zaś Klara cieszy się z rzekomej niewiedzy Podstoliny, iż wszystko poszło gładko.

Scena VII

Papkin spotyka Klarę, po czym wyznaje jej miłość. Nie szczędzi sobie po raz kolejny przechwałek na temat swego męstwa oraz rzekomego bogactwa, a także różnych patetycznych wyrazów stylizowanych na mowę okresu przełomowego pomiędzy barokiem a klasycyzmem, która obowiązywała wszystkich kawalerów starających się o rękę panny. Klara drwi sobie z Papkina i udaje wielce zainteresowana takim „zacnym mężem narodu”. Domaga się jednak od niego próby: posłuszeństwa, wytrwałości i śmiałości. Swe posłuszeństwo Papkin ma udowodnić tym, że przez kolejne sześć miesięcy ma milczeć (Klara robi to specjalnie, ponieważ ów podstarzały już jegomość wyraźnie „cierpi” na nadmierną gadatliwość), zaś wytrwałość ~ życiem o wodzie i chlebie przez rok i sześć dni (a jak wiadomo, Papkin lubi dobrze zjeść, a przede wszystkim wypić jakiś lepszy alkohol, szczególnie wino). Śmiałość swą Papkin powinien udokumentować przyniesieniem żywego jeszcze krokodyla. Papkin udaje, że są to prośby ,,takie, jakby ich nie było wcale” i że ze spokojem wszystkie te żądania wypełni.

Scena VIII

Papkin zostaje sam. Przyznaje, że z milczeniem i niejedzeniem może sobie spokojnie poradzić, gdyż Klara nie jest w stanie go kontrolować przez cały czas, natomiast o wiele gorsza sprawa wygląda z krokodylem. Narzeka, że kiedyś kobiety pragnęły delikatnego kanarkajako dowód miłości, a teraz pannom zachciewa się egzotycznych, jadowitych gadów. Wacław rzuca mu sakiewkę, po czym wychodzi. Papkin nie ma pojęcia więc, czy nadal go kiyć, czy nie. Przyznaje jednak po łacinie, że ,,szczęśliwy, kto trzyma”.

Scena IX

Cześnik każe sobie winszować zaręczyn. Mówi, że skradł Podstolinie buziaka i już myślał, że się zapadnie pod ziemię ze wstydu i zaczął się wycofywać, lecz wdowa sama mu przepowiedziała, że przyjmuje jego zaręczyny. Papkin pyta Raptusiewicza o jenca, który bardzo chce pracować na dworze, co Cześnik komentuje tym, że „nie będzie z ziemi zbierał, co Milczkowi z nosa spadnie”. Każe udać się Papkinowi do Rej enta, aby ten wezwał go w jego imieniu na pojedynek następnego dnia, około godziny czwartej po południu, u „trzech kopców W Czarnym Lesie". Papkin wzbrania 163 się, nie chce iść W poselstwie. dlatego Cześnik pragnie go jakoś zachęcić do wykonania tegoż zadania, więc go komplementuje. Na końcu dodaje: „Wiesz co, Papciu - spraw się ładnie, a W kieszonkę grubo wpadnie”.

AKT III

Scena I

Rejent w towarzystwie swoich mularzy próbuje sporządzić protokół z pobicia, Mularze nie są jednak zbyt skorzy do obciążenia Cześnika, gdyż po skończonej bójce otrzymali natychmiast odszkodowanie z rąk tamtejszej służby, z którą walczyli. Rejent j ednak im wmawia, że draśnięcie jest rana, a Cześnik powinien zapłacić za swoje, więc ostatecznie podpisują dokument. Rejent pragnie zdobyć również świadków, ażeby poświadczyli, że Cześnik chciał do niego strzelać.

Scena II

Rejent spotyka się z Wacławem, któremu mówi, że rozmawiał z Podstolina i podpisali wspólnie umowę, W myśl której maja, się razem pobrać (tzn. Podstolina z Wacławem). Z umowy tej wynika również, że w przypadku, gdy któraś ze stron zrezygnuje ze ślubu, musi wypłacić drugiej sto tysięcy. Wacław jest zrozpaczony, wielokrotnie pyta ojca, czy nie da się nic zmienić w tej sprawie Rejent zdaje się być jednak zdeterminowany, chce koniecznie zagarnąć majątek bogatej wdowy, jak również zemścić się dotkliwie na Cześniku. Wie bowiem, że następnego dnia miało odbyć się jego wesele z tą właśnie kobietą.

Scena III

Rejent zastanawia się, „co skłoniło Podstolinę, wdówkę tamtą, wdówke gładką, za takową iść gadzinę, to dotychczas jest zagadką; ale wątpić nie wypada, iż zamienić będzie rada”. Zastanawia się również na tym, czy przypadkiem on sam nie mógłby również ubiegać się o względy kobiety, jednak zostaje przy pomyśle złączenia jej węzłem małżeńskim ze swoim synem i nie planuje nic więcej modyfikować w tym względzie.

Scena IV

Papkin przychodzi do Rejenta, którego od razu prosi o jakiś trunek. Gdy ten podaje gościowi wino, Papkin narzeka, że jest lurowate i nie smakuje mu. Postanawia więc obsłużyć się sam. Później - dygocząc i jąkając się ze strachu - przestawia mu cel swej wizyty. Mówi, że przybył do niego na polecenie Cześnika, który wzywa Rejenta na pojedynek. Ten dziwi się. dlaczego jemu sąsiadowi w głowie siedzą takie pomysły, skoro tego samego dnia ma on wziąć ślub, na co Papkin odpowiada zdecydowanym głosem, iż wszystko da się pogodzić - rano sakrament w kaplicy, po południu walka, pod wieczór wieczerza, a W nocy - i tu „trzy kropki”. Rejent zgadza się i postanawia powiadomić o tym swego wroga pisemnie.

Scena V

Do obu panów dołącza Podstolina, która uzgadnia z Rejentem szczegóły umowy. Przysłuchuje się temu Papkin, który zarzuca wdowie dwulicowość i grę na dwa fronty. Rejent informację 0 nagłej zmianie planów postanawia podać Cześnikowi W tym samym liście, W którym potwierdził swe przybycie na pojedynek. Wręcza kartkę Papkinowi, po czym wygłasza swoje słynne zdanie: „Niech się dzieje wola Nieba, z nia sie zawsze zgadzać trzeba”.

Scena VI

Papkin pyta Podstolinę, dlaczego tak haniebnie zdradziła Cześnika. Ta jednak zbywa go ironicznie: „Wolna droga. [...] Lecz Weź wprzódy pożegnanie dla Cześnika: kłaniaj mu się bardzo grzecznie, powiedz oraz, jak ma duszę zbyt boleśnie zal przenika, że się tak z nim rozstać muszę. Niech porywczo mnie nie gani…”.

Scena VII

Papkin zostaje wyprowadzony z pokoju, w którym przebywa Rejent z Podstoliną. Po zamknięciu drzwi „słychać łoskot, jak gdyby kto zleciał ze schodów”.

AKT IV

Scena I

Cześnik wypełnia zaproszenia na wesele i każe je rozdać Śmigalskiemu, Dyndalski pyta o menu, jakie ma być na uczcie. a także o dekoracje stołu. Cześnik nakazuje nie szczędzić rozmaitych przypraw, a także prosi wykonać z lukru inicjały jego imienia oraz jego przyszłej małżonki, a więc ,,M.H.”. a na górze powinny być serca ¬ również z lukru. Zastanawia się przy tym, dlaczego Papkin nie wraca tak długo od Rejenta. Dyndalski przyznaje, ze zapewne Rejent boi się stawić na pojedynek, gdyż Cześnik znany jest ze swojego brawurowego operowania szablą, na co Cześnik przystaje zuchwale„ przypominając sobie walki, W których brał udział podczas konfederacji barskiej, w obronie kraju.

Scena II

Przybywa Papkin, wręcza list Cześnikowi. Zastanawia sie, dlaczego tak piecze go w gardle. Raptusiewicz żartuje sobie, ze zapewne Rejent go otruł - lecz rzuca tym zupełnie niewinnie. Papkin zaś bierze sobie te słowa śmiertelnie poważnie do serca - naczytał się bowiem dużo o takich przypadkach w swoich rycerskich romansach. Wróży więc sobie rychłą śmierć. Tymczasem Cześnik dowiaduje sie z listu o intrydze, jaka rozegrała się za jego plecami. Oburza się na Papkina. że ten 0 wszystkim wiedział, ale mu... nie powiedział prawdy.

Scena III

Papkin rozmawia z Dyndalskim na temat swej rychłej śmierci. Ten drugi drwi z niego, że nie ma osoby, której zalezałoby na życiu Papkina, a tym bardziej na jego śmierci, Ponadto Dyndalski wie, że Rejent - pomimo swych wad - jest człowiekiem honoru i we własnym domu nie otrułby nikogo.

Scena IV

Papkin postanawia zaplanować swój własny pogrzeb i ułożyć testament.

Scena V

Cześnik, rozwścieczony, postanawia odwrócić intrygę na swoją korzyść. Każe Dyndalskiemu napisać list miłosny, rzekomo stworzony przez Klare, skierowany do Wacława, w którym miałaby ona zaprosić go na przechadzke. Brak umiejętności poprawnego pisania, a także przysłowiowy brak piątej klepki Dyndalskiego, który z „żydów”, czyli plam od atramentu chce zrobić litery, a także przepisuje luźne myśli Cześnika, który pomiędzy właściwą, dyktowaną treścią listu, wrzuca od czasu do czasu swoje ,.Mocium panie”, co Dyndalski równiez umieszcza W liście. Cześnik załamuje ręce, ostatecznie każe wysłać do Wacława inną swoją krewną. Rózię, aby przekazać mu, że Klara bardzo chciałaby się z nim widzieć. Cześnik uknuł bowiem plan, by zeswatać ją z Wacławem (nie wie nic bowiem o ich miłości), żeby samemu móc się ożenić z Podstoliną i w ten sposób zemścić się na Rejencie.

Scena VI

Zrozpaczony Papkin odczytuje Klarze treść swego testamentu -jest to bardzo ironiczne, gdyż z jego treści wynika, jakoby Papkin darował osobom, u których zaciągnął długi (choć twierdził dotychczas, że jest odwrotnie, że to on pożyczał ludziom pieniądze na procent), żeby zachowały te pieniądze dla siebie i nie domagały się spłaty od Klary i Cześnika.

Scena VII

Wacław przybiega do Klary i pytają, co się stało. Papkin przyznaje sie, ze powiedział Cześnikowi prawde, że ów komisarz, który przebywał wcześniej w tej części zamku, tak naprawde jest synem Rejenta. Wacław jest o to bardzo zły, jednakże Papkin komentuje to w sposób następujący: kto już w grobie jedną nogą, na tym groźby nic nie mogą. Nikt nie rozumie tych słów. Słychać kroki.

Scena VIII

Do zakochanych zbliża się Cześnik ze swoją świtą. Zmusza Wacława do poślubienia Klary ~ ewentualnie jej kuzynki, jeżeli będzie się bardzo temu pomysłowi opierać. Ku swojemu zdziwieniu dostaje odpowiedź pozytywną. Błogosławi więc nowy zwiazek i każe wszystkim udać sie do kaplicy, aby dokonać sakramentu małżeństwa przed Bogiem.

Scena IX

Dyndalski zastanawia się, dlaczego Cześnik krytykował wcześniej _jego pismo: „Co on sobie, tylko proszę, mógł do tego B upatrzyć? Co nie staje tej literze? Czy brak w kształcie, czy brak w mierze? Ot- krzyż Pański, a ja znoszę”.

Scena X

Przychodzi Rejent, który dziwi się, dlaczego Cześnik nie stawił się na pojedynek, gdyż sam długo na niego czekał w wyznaczonym miejscu, po czym słyszy z kaplicy okrzyki radości. Pyta Dyndalskiego, co to ma oznaczać. Kiedy dowiaduje się o ślubie swego syna, nie może uwierzyć w to, co się wydarzyło.

Scena XI

Do Rejenta przychodzi Cześnik, który wyjawia sąsiadowi swoją zemstę„ w jaki sposób jej dokonał: „Tyś mi ukradł moje wdowe, by ją zmienić na synowę -jam zatrzymał twego syna, by mu sprawić tu wesele; masz więc byka za jendyka”.

Scena XII

Wszyscy z bukietami wychodzą z kaplicy. Do pary młodej podchodzi Rejent z Cześnikiem. Wacław prosi ojca o wybaczenie oraz o błogosławieństwo na nową drogę życia.

Scena XIII

Podstolina nie może uwierzyć W to, co się stało. Przyznaje publicznie, ze teraz cały jej majątek przeszedł na Klarę, bo tak miało się wydarzyć, gdy ta weźmie tylko ślub. Nie musijednak płacić Rejentowi odszkodowania za odstąpienie od ślubu. Cześnikjednak dobrze orientuje się w sytuacji, iż tak naprawdę nic nie przyszło mu z tej zamiany, gdyż całe bogactwo Podstoliny przeszło oficjalnie na Klarę. Nie jest _jednak zły, a nawet proponuje swemu sąsiadowi zgodę. którą Rejent przyjmuje, Wszyscy krzyczą razem: „Zgoda Zgoda”, a Wacław dodaje do tego: „Tak jest - zgoda, a Bóg wtedy rękę poda”.

Czas Akcji:

- koniec XVIII w. i początek XIX w. ( akcja toczy się w ciągu jednego dnia)

Miejsce Akcji:

- zamek szlachecki

Kontrastowe pary bohaterów.

a)

- Cześnik i Rejent –

- Cześnik - nazwisko: Raptusiewicz ( Raptus)

: stary kawaler, opiekun Klary, nie miał żadnego majątku, zarządzał majątkiem Klary, chętny do bijatyk, gościnny, szczery. nieśmiały w stosunku do kobiet.

- Rejent - nazwisko: Milczek

: niechętnie rozmawiał, urzędnik sądowy-notariusz, wdowiec. miał syna Wacława, skąpy, uparty, zawistny, udawał człowieka poboznego

b) Klara i Podstolina .

- Klara -

:krewna Cześnika, bogata. młoda, zakochana w Wacławie. - Podstolina –

:wdowa po 3 mężach, szuka czwartego, nie ma majątku, ale ukrywa to, atrakcyjna kobieta.

c) Papkin i Wacław .

- Józef Papkin - : szlachcic całkowicie zrujnowany, majątek przechulał, kłamca, tchóż. uwielbia fantazjować

- Wacław Milczek - : syn Rejenta, studiował w Warszawie, kocha Klarę„ chcę nakłonić Cześnika i Rejenta do pojednania się.

Plan Wydarzeń:

l. Planowanie ślubu z Podstolina przez Cześnika.

2. Przybycie Papkina do zamku.

3. Rozmowa Papkina z Podstoliną o ślubie.

4. Rozmowa Wacława z Klara.

5. Naprawa muru.

6. Bitwa o mur.

7. Wacław jeńcem Papkina.

8. Rozmowa Wacława Z Podstoliną.

9. Papkin oswiadcza się Klarze.

10. Rejent pisze pozew do sądu.

11. Rejent zmusza Wacława do ślubu Z Podstoliną.

12. Pojedynek Cześnika i Rejenta.

13. Testament Papkina.

14. Planowanie zemsty Cześnik i Rejenta.

15. ślub Wacława 1 Kim.

16. Zgoda.

I Ekspozycja:

- Plany małżeńskie Cześnika

- Kłótnia Cześnika i Rejenta.

- Miłość Wacława i Klary.

Il Rozwinięcie:

- Rejent każe naprawić mur.

- Cześnik oświadcza się Podstolinie.

- Wacław spotyka sie z Podstoliną.

- Wacław jeńcem Papkina.

- Papkin oświadcza się Klarze.

III Punkt Kulminacyjny:

- Pojedynek Rejenta i Cześnika.

- Rejent zmusza Wacława do ślubu z Podstoliną.

- Miłość Klary i Wacława zagrożona.

IV Rozwiązanie:

- Małżeństwo Wacława i Klary

- Zgoda na zamku.

Bohaterowie

- Cześnik Maciej Raptusiewicz -jest on człowiekiem bardzo gwałtownym i raptownym, stąd jego nazwisko. „Mur naprawia!/Mur graniczny. trzech murarzy!/On rozkazał! on się Waży!/Mur graniczny! - Trzech na murze!/Trzech wybiję, a mur zburzę!/Zburzę, zniszczę, aż do ziemi” Gdy ochłonął dał murarzom zapłatę. za odebrane narzędzia.

- Rejent Milczek -jest człowiekiem bardzo cichym i spokojnym, potajemnie knującym intrygi min. nakłonił Podstolinę do zdradzenia cześnika i wyjścia za Wacława. Rejent był człowiekiem bardzo chciwym. Chociaż był dosyć bogaty, to starał się, powiększyć swój majątek.

- Wacław i Klara - są para kochających się ludzi. Dzięki ich ślubowi dochodzi do zgody między ojcem Wacława - rejentem i stryjem Klary cześnikiem.

- Podstolina Anna Czepiesińska - była pierwsza, miłością Wacława. Miała już trzech mężów, jest kobietą powabną i atrakcyjną, jednak gorączkowo szuka kolejnego męża.

- Józef Papkin -jest mistrzem działań pozornych i blagierem, jakich mało. Jest Zubożałym szlachcicem, który żyje z łaski pańskiej. W komedii jest postacią groteskową, pełniącą funkcję błazna. Na życie patrzy przez pryzmat przeczytanych romansów. Musiał pochodzić z bogatej rodziny. Z czasem przehulał resztki fortuny, żył z usług świadczonych powiatowym wielkościom i z gry w karty.

Do bohaterów drugoplanowych należą:

- Dyndalski,

- Perełka.

- Śmigalski.

Oprócz nich występują też mularze, pachołki i służba.

Ekranizacje

Komedia Fredry została dwukrotnie zekranizowana

- Zemsta z 1956 roku w reż. Antoniego Bohdziewicza i Bohdana Korzeniewskiego

- Zemsta z 2002 roku W reż. Andrzeja Wajdy

Teatr Telewizji

Zemstę trzykrotnie Wystawiono W Teatrze Telewizji:

O W 1960 r. W reż. Jerzego Kreczmara

0 W 1972 r. w reż. Jana Świderskiego

0 W 1994 r. W reż. Olgi Lipińskiej

Antonie de Saint-Exuéry

Antoine Marie Jean-Baptiste Roger de Saint-Exupéry (ur. 29 czerwca 1900, zm. 31 lipca 1944) - francuski lotnik, pisarz i poeta.

Urodził się W Lyonie W rodzinie arystokratycznej jako syn hrabiego Jeana de Saint-Exupéry. Gdy miał 4 lata, zmarł jego ojciec i Antoine z matką oraz rodzeństwem zamieszkali W zamku u ciotki. Uczył się W szkołach katolickich prowadzonych przez jezuitów. W wieku 12 lat odbył pierwszy lot samolotem jako pasażer; wtedy też przerobił swój rower, dodając mu skrzydła. W 1919 podjął studia na Wydziale Architektury Akademii Sztuk Pięknych. W Wieku 21 lat uzyskał kwalifikacje pilota cywilnego, a W 1922 roku pilota wojskowego (podczas pobytu W centrum szkolenia pilotów wojskowych W Istres). W lotnictwie wojskowym służył krótko, gdyż na skutek wypadku, W którym został ranny, został W 1923 przeniesiony do rezerwy W stopniu podporucznika rezerwy.

W 1926 podjął pracę W Towarzystwie Lotniczym Latecoere, latając pomiędzy Francją i Afiyką, głównie przewoząc pocztę, na trasie Tuluza - Casablanca - Dakar. Od 1929 do 1931 pracował jako dyrektor oddziału Latecoere Aeroposta Argentina W Argentynie, tam też poznał Argentynkę Consuelę Suncin Sandoval de Gómez. z którą ożenił się W marcu 1931 po powrocie do Francji. We Francji dalej latał, przewożąc pocztę. W grudniu 1935 de Saint-Exupéry podjął próbę rekordowego przelotu na trasie Paryż - Sajgon samolotem Caudron Simoun, ale rozbił samolot na Pustyni Libijskiej, części Sahary W Afryce Północnej. Podczas wojny domowej W Hiszpanii był korespondentem prasy francuskiej. W styczniu 1938 podjął próbę przelotu na trasie Nowy Jork ~ Ziemia Ognista, lecz tym razem uległ wypadkowi W Gwatemali, odnosząc przy tym poważne obrażenia, których skutkiem był trwały niedowład lewego ramienia. W całej jego karierze prześladowały go liczne nmiejsze lub większe Wypadki lotnicze.

Doświadczenia lotnicze Antoine'a de Saint-Exupéry znalazły odbicie W jego twórczości. Pierwsze opowiadanie L'Av1`ateur (Lotnik) opublikował W 1926, a W 1928 Wydał książkę Courrier Sud (Poczta na Południe). W 1931 napisał Nocny lot, a W 1939 Ziemię, planetę ludzi, za którą otrzymał nagrodę Grand Prix Akademii Francuskiej.

Dzieła

Do najbardziej znanych dzieł pisarza należy książka Mały Książę, którą ukończył W 1943 roku - filozoficzna baśń dla dzieci i dorosłych.

- Poczta na Południe (Courrier Sud; 1928),

- Nocny lot (Vol de nuít; 1931, W 1933 W Polsce; opowiadanie),

- Ziemia, planeta ludzi (Terre des hommes; 1939,

W 1957 W Polsce; opowiadanie),

- Pilot wojenny (Pilote de guerre; 1942, w 1970 W Polsce; opowiadanie),

- List do zakładnika (1943),

- Mały Książę (Le petitprínce; 1943, W 1947 W Polsce; ilustracje autora),

- Twierdza (1948).

Mały Książę

Streszczeni

Głównym bohaterem książki Antonine'a de Saint - Exupery'ego jest Mały Książę. To kilkuletni chłopiec zamieszkujący obcą planetę razem z różą. Miała ona skłonności do narzekania, więc nieszczęśliwy bohater postanowił ją opuścić. Wylądował on na planecie zamieszkałej przez samotnego króla. potem trafił do podróżnika, pijaka, bankiera, latarnika i geografa. Z każdym z nich przeprowadził rozmowę i wyciągnął wnioski. Wreszcie dotarł na Ziemię. Na pustyni Sahara poznał żmiję, która zaoferowała mu pomoc, gdyby zechciał wrócić do domu. W poszukiwaniu ludzi bohater udał się w dalszą drogę. Spotkał na niej lisa, który wytłumaczył mu istotę przyjaźni. Trafił także do ogrodu pełnego róż i chodź kazda z nich była piękna zrozumiał on wyjątkowość tej jedynej, którą pozostawił bez opieki. Pierwsza spotkaną osobą był pochłonięty swą praca zwrotniczy. Jego postawa postanowiła bohaterowi zrozumieć wspaniałość dziecięcego sposobu patrzenia na świat. Potem Książe spotkał Kupca, którego pigułki zaspakajające potrzeby wzbudziły sprzeciw. Jedynym rozsądnym człowiekiem W oczach księcia okazał się pilot. Bohater poprosił go o naiysowanie baranka. Pilot nakreślił na kartce pudełko, a baranka pozostawił dziełem wyobraźni. Wykazał się w ten sposób dziecięcą wrażliwością i sposobem patrzenia na świat. Nowy przyjaciel pomógł także przybyszowi uświadomić sobie miłość do róży, która skłoniła go do powrotu. W przeniesieniu na odległą planetę pomogło bohaterowi ukąszenie żmii. W momencie śmierci chłopiec powiedział tylko, że zbyt ciężkie ciało zostawia na ziemi, a bogatszy w doświadczenia wrócił duchem do ukochanej róży, by otoczyć ją opieką i wieść razem z nią szczęśliwe życie. Właśnie tam było bowiem jego miejsce, a pobyt na Ziemi stał się drogą do poznania najważniejszych wartości i szkołą najpiękniejszych uczuć.

To niezwykła książka, która swą treścią i przesłaniem urzeka dzieci i dorosłych. Cieszy się ona popularnością na całym świecie. Skłania ona do przemyśleń nad rzeczami prostymi i oczywistymi, a także do zmiany swojej postawy. Wprowadza ona czytelnika w baśniowy świat dziecięcej wyobraźni, pełen symboli. marzeń i życiowych wartości.

Czas i miejsce akcji

Czas akcji obejmuje jeden rok pobytu na ziemi Małego Księcia. To pierwsza połowa XX wieku. Przez osiem dni pilot przebywał na Saharze w Afryce, na pustynnym, niezamieszkanym terenie, a czas akcji rozciąga się za sprawą relacji z wędrówek tytułowego bohatera.

Bohaterowie

Mały Książę

Mały Książę jest dzieckiem. Był to mały człowiek, miły, czarujący, o jasnych włosach i sympatycznej buzi. Pochodzi z asteroidy, planety oznaczonej symbolem B-612. Pozostał wciąż naiwny, prostoduszny, sam nie kłamali bezgranicznie wierzył innym. Szanował poglądy każdego. ale samodzielnie wybierał sobie towarzystwo. Jego wielką miłością była róża rosnąca na planecie. Chłopiec nie był pewien, czy kwiat odwzajemnia jego uczucia. Stąd podróż, poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o to, jak należy traktować Różę. Wędrówka dała mu przekonanie, że l7l jedynie serce stwarza prawdziwy obraz, na wybrany kwiat nie można spoglądać' tak, jak na inne róże. Znów chciał być dla niej dobry, opiekuńczy, wrócić na swoją planetę . Tytułowy bohater utworu jest uosobieniem dobra, a w baśniach zawsze dobro ostatecznie pokonuje zło. Dobroć i serdeczność Małego Księcia decyduje o tym, że tak często ulega bez sprzeciwu kaprysom róży . Jest jednocześnie uczuciowy i subtelny, bardzo delikatny wobec przyjaciół, od których próbuje oddalić wszelkie smutki. Ten prostolinijny, skromny chłopiec nikogo nie osądza.

Pilot

Pilot jest jednocześnie narratorem wspomnień o Małym Księciu, które po latach zaczął spisywać, by nie zapomnieć o swoim niezwykłym przyjacielu. Czytelnik nie zna jego imienia, nie wie, ile ma lat. Jest on dorosłym mężczyzną, lecz nadal zachował w sobie dziecięcą wrażliwość. Nierozumiany w dzieciństwie przez dorosłych, zaczął uczyć się rzeczy praktycznych i nie rozwinął swego talentu malarskiego. Przez wiele lat czuł się samotnym i nie miał prawdziwego przyjaciela, z którym mógł porozmawiać o wszystkim. Wymarzonego przyjaciela odnalazł dopiero w Małym Księciu, dzieki któremu ponownie rozbudził w sobie dawną radość życia, spontaniczność, delikatność i skłonność do wzruszeń. Poważny i skupiony na troskach codziennego życia nauczył się dostrzegać piękno otaczającego świata. Od malca nauczył się, czym jest prawdziwe szczęście i radość z rzeczy pozornie błahych i nieważnych.

Róża

Róża jest piękna, kapryśna, zarozumiała i pewna siebie. Ma świadomość własnej urody, co czyni z niej istotę dumna. W sposobie bycia przypomina kobietę - pragnie słuchać komplementów i czuć, że _jest otoczona opieką. Swoje prawdziwe uczucia kryje pod maską kokieteryjnej i przewrażliwionej na swoim punkcie damy, a w rzeczywistości jest mądra, wrażliwa i łagodna. W relacjach, łączącychją z Małym Księciem, okazuje się istotą dojrzalszą emocjonalnie - kocha chłopca, lecz nie zdradza swych uczuć i pozwala mu odejść, świadoma, że rożłąka sprawi, iż malec zrozumie, jakim uczuciem ją darzy.

Na kartach powieści zostały uwiecznione postacie całkowicie realne np.: myśliwy, zwrotniczy, jak i osoby fantastyczne np.: mieszkańcy planet, które odwiedzał Mały Książę. Bohaterami tegoż opowiadania są również zwierzęta np.: lis, żmija i rośliny - róża.

John Ronald Reuel Tolkien

John Ronald Reuel Tolkien (ur. 3 stycznia 1892 w Bloemfontein w Oranii, obecnie na terytorium RPA, zm. 2 września 1973 W Bournemouth W Anglii) - angielski filolog i pisarz. Jako autor powieści Władca Pierścieni, której akcja rozgrywa się w mitycznym świecie Śródziemia, stał się jednym z prekursorów współczesnej literatury fantasy.

Jest autorem wielu opowieści rozgrywających się w mitycznym świecie: powieści Hobbit, czyli tam i z powrotem, Władca Pierścieni, Sílmaríllion (nie uporządkowanego jako spójna całość narracyjna przez Ronalda - książkę przygotował do druku jego syn Christopher Tolkien) oraz kilku krótkich form, opowiadań niezwiązanych lub luźno związanych z wielką mitologia, tzw. Legendarium Śródziemia (zawartej w 12-tomowej History of the Middle-earth, opracowanej i wydanej przez Christophera Tolkiena).

Opublikował ponad 100 prac Z dziedziny filologii i literatury dawnej, współpracował przy powstaniu największego słownikajęzyka angielskiego, wydawanego zaraz po I wojnie, Oxford English Dictionary. Znał (w różnym stopniu) ponad 30 języków, głównie wymarłych, germańskich i celtyckich: m.in. niemiecki, łacinę, starożytną grekę, gocki, staroislandzki, nordycki, staroirlandzki, walijski, anglosaski, hebrajski, hiszpański, francuski, rosyjski, fiński, niderlandzki, włoski, esperanto, uczył się także polskiegom, lecz uważał go za trudny język i nie potrafił się nim dobrze posługiwać.

Proza

- Hobbít czvli tam iz Qowrotem 1937, 1957

- Liść, dzieło Niggle'a 1945

- Rudy Dżil i jego pies 1949

- Władca Pierścieni 1969/1970, składający sie z sześciu części podzielonych na trzy tomy:

- Druży na Pierścienia 1954

- Dwie Wieże 1954

- Powrót Króla 1955

- Kowal z Podlesia Wíększego 1967

- Guide Io the Names in The Lord of the Rings opublikowane w A Tolkien Compass W 1975

- Listy Świętego Mikołaja 1976, 1977. Nowe Wydanie W 2004

- Silmarillion, pośmiertnie w 1977, 1978 (ukończona przez Christophera Tolkiena)

- Niedokończone ogowieści 1980, 1983

- Pan Błysk 1982

- Historia Śródziemia 19834996 ¬ dwunastotomovvy cykl książek

- Ksiega zaginionych ogowieści cześć I 1983

- Ksiega zaginionych ogowieści cześć II 1984

- The Lays of Beleriand 1985

- The Shaging of Middle-earth 1986

- The Lost Road and Other Writings 1987

- The Return oz the Shadow 1988

- The T reason 01 Isengara' 1989

- The War of the Ring 1990 Sauron Deieated 1992

- Morgoth's Ring 1993

- The War of the .Íewels 1994

- The Peoples oz Middle-earth 1996

- Łazikanty 1998

- Dzieci Húrina 2007

Hobbit, czyli tam i z powrotem

Streszczenie

Rozdział I – Nieproszeni goście

Do Bilba Bagginsa, jednego z hobbitów zamieszkujących Bag End, przybył pewnego poranka czarodziej Gandalf. Był on znany z tego, że tam, gdzie się pojawiał, zawsze miały miejsce niezwykłe wydarzenia, a „przygody jakby cudem wyrastały dokoła niego”.

Gandalf szukał kogoś, kto mógłby wziąć udział w tajemniczej wyprawie, koniecznie chciał, by był to Bilbo, ponieważ w rodzinie tego hobbita zdarzyło się już kilka razy, że ktoś nagle porzucał swoją norę i wyruszał na poszukiwanie przygód. Bilbo nie miał jednak na to najmniejszej ochoty, zaproponował więc Gandalfowi, by przyszedł do niego następnego dnia na podwieczorek i oddalił się do swojego mieszkania. Czarodziej tylko się cicho zaśmiał, a kiedy Bilbo zamknął drzwi domu, Gandalf podszedł i ostrzem laski wyskrobał na nich jakiś ledwie widoczny znak.

Następnego dnia w porze podwieczorku w norce Bilba rozległ się dzwonek. Poczciwy hobbit był pewien, że to czarodziej, więc bardzo się zdziwił, kiedy na progu ujrzał krasnoluda. Po Dwalinie nadeszło jeszcze dwunastu krasnoludów i Bilbo był już naprawdę przerażony, dlatego z ulgą ujrzał wreszcie Gandalfa. Chciał natychmiast poprosić o wyjaśnienia, ale krasnoludy zajęły się jedzeniem, potem śpiewały o swoich przygodach i Bilbo ze zdziwieniem stwierdził, że budzi się w nim chęć przeżycia ekscytujących przygód.

Nadszedł wreszcie moment, kiedy Bilbo dowiedział się, po co krasnoludy przybyły do jego domu. Okazało się, że organizują wyprawę do Góry, w której Smaug pilnuje krasnoludzkich skarbów. Bilbo został przez Gandalfa wyznaczony na czternastego uczestnika Kompanii jako włamywacz. Biedny hobbit nie wiedział, na czym ma polegać jego zadanie, i bardzo się przestraszył, kiedy Thorin powiedział, że z tej wyprawy nie wszyscy powrócą. Gandalf zachowywał jednak spokój, dzięki czemu omówiono szczegóły i postanowiono wyruszyć następnego dnia o świcie.

Na zakończenie tego trudnego dla Bilba dnia Thorin opowiedział historię krasnoludów.

Przed wieloma laty pod Górę przybyły krasnoludy, które, jak wiadomo, mają wielkie zdolności do wyszukiwania i wydobywania skarbów ukrytych w ziemi. Udało im się zagospodarować całą Górę - wybudowały tunele, podziemne hale, warsztaty. Dziadek Thorina został Królem pod Górą i cieszył się powszechnym szacunkiem krasnoludów i ludzi, którzy zamieszkiwali miasto Dal położone na południu.

Niestety, o skarbach dowiedział się jeden ze smoków - Smaug. Smoki słyną z tego, że uwielbiają skarby, a ich życie upływa właściwie na pilnowaniu ich. Smaug postanowił zdobyć Górę i napadł na nią znienacka. Krasnoludy bohatersko broniły swojej posiadłości, ale Smaug był silniejszy. Przeżyło tylko niewielu mieszkańców Góry, którzy byli akurat na powierzchni, wśród nich był Thorin. Obserwowali ogrom zniszczenia i nierówną walkę. Nagle dotarli do nich ojciec i dziadek Thorina, którym cudem udało się opuścić wnętrze Góry. Nie chcieli powiedzieć, jak to zrobili.

Smaug doprowadził do upadku miasto Dal i od tej pory panuje w całej okolicy Góry. Krasnoludy zamierzają jednak odzyskać skarby i zabić Smauga.

Rozdział II Pieczeń barania

Bilbo wstał o świcie i natychmiast zajął się zmywaniem po wczorajszej obfitej kolacji. Nagle zjawił się Gandalf z wymówkami, że jeszcze nie wyszedł na spotkanie z krasnoludami. Okazało się, że zostawiły hobbitowi list, gdzie oznajmiały, że czekają na niego w Gospodzie po Zielonym Smokiem. Gandalf szybko wyprawił Bilba w drogę.

„Tak się stało, że pięknego ranka w przeddzień maja wyruszyli wszyscy razem sprzed gospody...”.

Jechali na kucach, tylko Gandalf miał pięknego konia. Niestety wkrótce popsuła się piękna pogoda, a na dodatek czarodziej gdzieś zniknął. Zapadły ciemności i było oczywiste, że należy znaleźć miejsce na nocleg. Nagle w oddali zauważyli jakieś światło. I wtedy Bilbo, ku swemu przerażeniu, odkrył, co to znaczy być włamywaczem - to właśnie on miał sprawdzić, co to za światło i kto się ukrywa wśród drzew.

Hobbit musiał wykonać zadanie. Okazało się, że światło pochodzi z ogniska, wokół którego siedziały trzy trolle: Tom, Bert i William. Oczywiście schwytały one hobbita. Bilbowi uratowała życie skłonność trolli do kłótni. Doszło nawet do bójki, bo olbrzymy nie wiedziały, czy zjeść hobbita, czy też puścić go wolno. Nagle nadeszły krasnoludy i wtedy trolle skierowały swój gniew przeciwko nim. Na powrót rozgorzała walka, wkrótce krasnoludy leżały skrępowane przy ogniu. I wtedy stało się coś dziwnego - trolle zaczęły ze sobą rozmawiać w taki sposób, jakby w rozmowie uczestniczył ktoś czwarty, specjalnie wprowadzający zamieszanie. Dzięki temu trzech olbrzymów tak się zapamiętało w kłótni, że nie zauważyli wschodzącego słońca. Trolle nie tolerują dziennego światła - kamienieją i tak się stało z Williamem, Bertem i Tomem.

Tym, kto pomógł krasnoludom i Bilbowi, był oczywiście Gandalf. On również poddał pomysł, żeby poszukać jaskini trolli, która musi się znajdować gdzieś w pobliżu. Okazało się, że hobbit doskonale wykonał swoją rolę włamywacza, gdyż udało mu się zdobyć klucz do jaskini trolli.

Znaleziono w niej trochę żywności, a co najważniejsze, dwa potężne miecze.

Rozdział III Krótki odpoczynek

Następnego dnia pogoda nieco się poprawiła, ale Bilbo był przygnębiony, ponieważ wkroczyli w kraj górzysty - był to początek Gór Mglistych. Hobbit zapytał nawet Gandalfa, czy to już może jest Góra, w której mieszka Smaug. Czarodziej uspokoił Bilba i oznajmił, że zmierzają do doliny Rivendell, gdzie znajduje się Ostatni Przyjazny Dom. Niestety stał on na granicy Dzikich Krajów i wszyscy uczestnicy wyprawy wiedzieli, że to ostatni odpoczynek przed wieloma niebezpieczeństwami.

W końcu dotarli do celu. Powitał ich gospodarz - Elrond, przyjaciel elfów. W jego domu każdy zawsze czuł się doskonale. Elrond wyjaśnił krasnoludom pochodzenie mieczy znalezionych w jaskini trolli. Miecz, który wziął Thorin, nazywał się Orkrist, czyli „pogromca goblinów”, a miecz Gandalfa Glamdring - „młot na wroga”.

Wieczorem wszyscy zebrali się przy mapie. Wtedy okazało się, że Elrond ujrzał na niej tajemnicze litery księżycowe, które można odczytać tylko w ściśle określonym czasie. Elrond odczytał napis: „stań na szarym głazie, kiedy drozd dziobem zastuka, a zachodzące słońce ostatnim promieniem dnia Durina wskaże ci dziurkę od klucza”.

Następnego dnia kompania wyruszyła w dalszą drogę.

Rozdział IV Górą i dołem

Wędrowali po Górach Mglistych, z coraz większą trudnością pokonując strome i wąskie ścieżki. Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna, bo rozpętała się burza. Wszyscy bardzo się więc ucieszyli, kiedy Fili i Kili oznajmili, że znaleźli suchą jaskinię. Niewiele myśląc, zmęczeni wędrowcy ułożyli się do snu, tylko Bilbo nie mógł zasnąć. Wpatrywał się w ciemność i nagle zobaczył, że w ścianie skalnej powstaje coraz większa szczelina, a z niej wychodzą... gobliny. Wkrótce on i towarzysze, oprócz Gandalfa, który nagle zniknął, zostali pochwyceni i porwani w głąb góry.

Krasnoludy i Bilbo znaleźli się przed obliczem Wielkiego Goblina. Sytuacja stawała się rozpaczliwa, gdy nagle rozbłysły światła, a gobliny wpadły w popłoch. Kompanii znowu przybył z pomocą Gandalf. Krasnoludy rzuciły się do ucieczki. W zamieszaniu nie zdążyły zatroszczyć się o małego hobbita. Udało im się uciec z podziemi, ale Bilbo został sam w ciemnościach.

Rozdział V Zagadki w ciemnościach

Bilbo odzyskał przytomność w ciemnym korytarzu. Po namyśle ruszył do przodu. Po drodze znalazł metalowy pierścień i niewiele myśląc, włożył go do kieszeni. W pewnej chwili wdepnął w wodę i zrozumiał, że to musi być jakaś podziemna rzeka. Nad brzegiem „czarnej wody” mieszkał Gollum. Nie wiadomo, „kim czy może czym był naprawdę”. Cały był czarny, z wyjątkiem wielkich okrągłych oczu. Bardzo lubił zagadki. Właśnie nad brzegiem zamieszkanego przez Golluma podziemnego jeziora znalazł się Bilbo. Stwór myślał, że z łatwością upoluje Bilba, ale kiedy zobaczył w jego ręku miecz, zaproponował mu zabawę w zagadki. Bilbo wygrał - zapytał Golluma, co ma w kieszeni (był tam znaleziony wcześniej pierścień). Hobbit domagał się teraz, aby Gollum wyprowadził go z podziemi. Zdenerwowany niepowodzeniem Gollum polecił hobbitowi poczekać, ponieważ chciał zabrać coś ze swojego domu. Okazało się, że chciał zabrać pierścień znaleziony przez hobbita, pierścień o cudownych właściwościach (pozwalał być niewidzialnym). Kiedy odkrył, że pierścień zginął, wpadł we wściekłość. W zamieszaniu hobbit nałożył pierścień na palec, dzięki czemu zdołał umknąć goniącemu go Gollumowi. Poszedł jednak za nim, bo domyślał się, że stwór będzie chciał przeszukać podziemia i być może przy okazji wyprowadzi go z nich.

W końcu Bilbo dotarł do wrót wyjściowych, ale stali tam na warcie strażnicy goblinów. Tylko dzięki przemyślności hobbita oraz dzięki pierścieniowi udało się mu wyjść z jaskini.

Rozdział VI Z patelni w ogień

Bilbo był zupełnie zdezorientowany. Nie wiedział, gdzie się znajduje. Na szczęście dobiegły go z oddali głosy towarzyszy. Bilbo podszedł do nich, mając pierścień na palcu, i dopiero w ostatniej chwili go zdjął. Pojawił się wśród krasnoludów nagle, czym wzbudził ich wielki podziw. Teraz już nikt nie wątpił, że Bilbo to doskonały włamywacz.

Krasnoludy i Bilbo opowiadali o wypadkach, które zaszły w podziemiach. Okazało się, że zabity został Wielki Goblin. Bilbo nie powiedział towarzyszom o pierścieniu.

Po krótkim wypoczynku Gandalf zarządził dalszą drogę. Trudno było iść w ciemnościach, zwłaszcza że zewsząd dochodziło wycie wilków. Nagle zwierzęta zaatakowały. Okazało się, że są sprzymierzone z goblinami i że na tę noc planowano napad na ludzkie osiedla w okolicy. Drużyna schroniła się na drzewach, ale wilki oraz gobliny, które nadbiegły zaraz za nimi, wpadły na pomysł, by rozpalić ogniska pod drzewami i zmusić krasnoludy do zejścia na dół. Zrozpaczonych tym położeniem wędrowców wybawiły orły, które przeniosły ich wysoko w góry.

Rozdział VII Dziwna kwatera

Rano wszyscy zbudzili się w orlim gnieździe, zostali nakarmieni i mogli trochę odpocząć po męczącej przygodzie z goblinami i wilkami. Później orły przeniosły ich na ziemię, a Gandalf poinformował, że muszą się udać do domu Beorna. Była to bardzo tajemnicza postać, czarodziej pouczył wszystkich, jak mają się zachowywać w jego domu.

Beorn zamieszkiwał wielki drewniany dom, w którym oprócz niego były tylko zwierzęta. Wydawało się, że gospodarz i one doskonale się ze sobą porozumiewają. Odniósł się do wędrowców bardzo podejrzliwie, ale kiedy usłyszał, że dzięki nim Wielki Goblin nie żyje, bardzo się ucieszył. Ugościł krasnoludy, Gandalfa i Bilba, a potem obiecał, że obdaruje ich zapasami na dalszą drogę i odprowadzi aż na skraj Mrocznej Puszczy.

Uczestnicy wyprawy niepokoili się teraz jedynie tym, że Gandalf zapowiedział swoje odejście. Tak się też stało - Gandalf ostrzegł krasnoludy, że nie wolno im zbaczać z drogi w puszczy, a potem odszedł. Wędrowcy zostali zdani jedynie na własną pomysłowość i odwagę.

Rozdział VIII Muchy i pająki

Droga przez Mroczną Puszczę była wyjątkowo wąska i trudna. Szli gęsiego, zanurzając się w coraz większy mrok. Nagle ujrzeli rzekę, która przecinała drogę. Gandalf ostrzegł ich, by pod żadnym pozorem nie pili czarnej wody, którą napotkają w Mrocznej Puszczy, ani nie zanurzali się w niej, dlatego szukali mostu. Niestety - został on zniszczony. Bilbo zobaczył jednak na drugim brzegu łódź. Krasnoludy zabrały się do jej przyciągania i w końcu udało im się to. Zaczęła się przeprawa. Już niemal wszyscy byli na drugim brzegu, gdy nagle z zarośli wypadł jeleń. Thorin napiął łuk i wystrzelił, a wtedy Bombur wpadł do wody. Udało się go wyciągnąć, ale krasnolud był pogrążony w twardym śnie. Trzeba go było nieść.

Wędrowcy byli zmęczeni i bardzo głodni. Kilkakrotnie widzieli tańczące wśród drzew elfy, ale kiedy tylko udało im się do nich zbliżyć, wszystko znikało. W końcu zgubili Bilba, który przerażony długo nawoływał w ciemnościach swoich towarzyszy. „Była to jedna z najgorszych chwil jego życia”. Zaczął rozmyślać o szczęśliwej przeszłości we własnej norce. Nagle poczuł dotknięcie jakiejś lepkiej nici. Okazało się, że to olbrzymi pająk usiłuje go schwytać. Bilbo pokonał go za pomocą mieczyka i powędrował lasem. W pewnej chwili usłyszał rozmowę pająków, z której wynikało, że uwięziły wszystkie krasnoludy. Bilbo miał na palcu pierścień. Nazbierał kamyków i zaczął nimi rzucać w pająki, aby odciągnąć je od skrępowanych pajęczyną towarzyszy. Potem szybko wszedł na drzewo i zaczął uwalniać krasnoludy. Na ziemi znowu rozgorzała bitwa z pająkami. Całej kompanii udało się od nich uwolnić.

Potem zasypały Bilba pytaniami i ten opowiedział im o pierścieniu. W końcu odkryto straszliwą prawdę - nie było wśród nich Thorina! Okazało się, że został pochwycony przez leśne elfy.

Rozdział IX Beczki

Następnego dnia krasnoludy i hobbit podjęły desperacką próbę odszukania Thorina i oczywiście wpadły w ręce elfów. Bilbo, niewidzialny dzięki pierścieniowi, przez cały czas im towarzyszył. Wraz z nimi siedział w podziemiach i rozmyślał o uwolnieniu krasnoludów z rąk elfów. Wreszcie wpadł na pomysł. Elfy co jakiś czas spławiały wodą beczki w dół Leśnej Rzeki. Bilbo poczekał na odpowiedni moment, wyswobodził krasnoludy z cel i kazał im ukryć się w beczkach. Cała drużyna popłynęła w stronę Miasta na Jeziorze.

Rozdział X Serdeczne powitanie

Udało się im szczęśliwie dotrzeć do Miasta na Jeziorze i kazały się zaprowadzić do jego władcy, któremu oznajmiły, że zamierzają odzyskać skarb pilnowany przez Smauga. Mieszkańcy miasta podziwiali odwagę następcy Króla spod Góry, jako który przedstawił się Thorin. Zapanowała wśród nich radość, liczyli, że krasnoludy uwolnią ich wreszcie od kłopotliwego sąsiedztwa okrutnego Smauga.

Tymczasem w państwie leśnych elfów powstało wielkie zamieszanie. Król elfów rozesłał wszędzie swoich szpiegów. Nie spodziewał się, by krasnoludom udało się pokonać strzegącego skarbów smoka.

Thorin i jego drużyna wybierali się tymczasem do siedziby Smauga. Władca Miasta na Jeziorze pożegnał ich z ulgą - goszczenie takiej ilości przybyszów drogo go kosztowało. I tak pewnego jesiennego dnia wędrowcy udali się na północ - rozpoczął się ostatni etap ich długiej podróży.

Rozdział XI Na progu

Po dwóch dniach krasnoludy ujrzały Samotną Górę - siedzibę smoka. Teraz pozostało im już tylko odnaleźć tajemnicze drzwi wiodące do podziemi, wiedzieli, że nie wejdą tam Główną Bramą. Pewnego dnia Bilbo odnalazł w skale zarys drzwi. Na półce skalnej nieopodal założyli obóz. Mimo usilnych prób nie potrafili jednak otworzyć drzwi. Na szczęście mieli ze sobą Bilba - to on odkrył sposób otwierania drzwi. W odpowiednim momencie promień księżyca wskazał miejsce, gdzie znajdowała się dziurka od klucza, który posiadał Thorin. Drzwi stanęły otworem! Byli na progu siedziby wroga.

Rozdział XII Na zwiadach w obozie wroga

Krasnoludy wysłały na zwiady Bilba - to on był włamywaczem w ich drużynie. Hobbit po raz kolejny wyruszył w ciemny tunel. Skradał się nim powoli i rozmyślał o swoim domu. W końcu dostrzegł przed sobą łunę, a potem olbrzymiego czerwonozłocistego smoka leżącego wśród skarbów. Smaug spał. Bilbo odważył się na prawdziwie bohaterski czyn - podniósł z ziemi olbrzymi puchar i zaczął uciekać.

Na zewnątrz powitały go krasnoludy. Jeszcze nie zdążyły nacieszyć się opowieścią Bilba o skarbach, kiedy nagle rozległ się łopot smoczych skrzydeł. Zrozpaczony kradzieżą Smaug poszukiwał złodziei. Cała drużyna musiała się schronić w tunelu i zatrzasnąć za sobą drzwi. Wszyscy mieli nadzieję, że smok nie zna tajemnego wejścia.

Noc spędzili w tunelu, a rano Bilbo oznajmił, że jeszcze raz pójdzie do siedziby Smauga i będzie się starał znaleźć jakiś słaby punkt wroga. Tak się też stało. Bilbo odbył ze Smaugiem rozmowę i przy okazji stwierdził, że na brzuchu smoka jest jedno nieprzykryte zbroją miejsce.

Wróciwszy do towarzyszy, Bilbo upierał się, że muszą jeszcze zostać w tunelu. Miał rację, gdyż wieczorem smok znów zaatakował. Potem poleciał nad Bystrą Rzekę. Położenie uczestników wyprawy było bardzo trudne.

Rozdział XII Smauga nie ma w domu

Następnego dnia rano okazało się, że nie można otworzyć wrót, którymi weszli do tunelu. Nie pozostało nic innego, jak iść w stronę siedliska Smauga. Na szczęście nie było go „w domu”. Bilbo poszedł przodem, mając na palcu pierścień. Sprawdził, że wróg opuścił swoją siedzibę, krasnoludy podążały za włamywaczem. Udało im się dokładnie obejrzeć dawną twierdzę krasnoludów, a Bilbo znalazł Arcyklejnot, Serce Góry. Hobbit nie poddawał się na szczęście urokowi skarbów tak bardzo jak krasnoludy, dlatego uparcie nakłaniał ich do poszukiwania Głównej Bramy - jedynej drogi na zewnątrz. Udało im się to i opuścili Samotną Górę.

Powędrowali jak najdalej od mieszkania smoka, a potem rozłożyli obóz i udali się na odpoczynek. Krasnoludy podziwiały odwagę i mądrość Bilba.

Rozdział XIV Ogień i woda

Tymczasem Smaug z wściekłości postanowił napaść na Miasto na Jeziorze. Mieszkańcy w popłochu organizowali obronę. Władca okazał się tchórzem, niezdolnym do obrony swoich poddanych. Na szczęście jednym z obrońców był Bard, który celnie ugodził smoka strzałą. Wiedział o jego słabym punkcie dzięki drozdowi, który stale przebywał w pobliżu kompanii krasnoludów i słyszał opowieści Bilba o smoku. W ten sposób Smaug zakończył życie, a okolica została od niego uwolniona.

Bard tymczasem wysłał do króla leśnych elfów prośbę, by pomógł mu odbudować miasto zniszczone po walce ze Smaugiem. Elfy o wszystkim już wiedziały dzięki zwiadowcom i zaprzyjaźnionym zwierzętom, dlatego rozpoczął się ich marsz w stronę Samotnej Góry.

Bard również zebrał wojsko i ruszył bronić zgromadzonych skarbów.

Rozdział XV Chmury się zbierają

Bilbo i krasnoludy nic nie wiedziały o wypadkach w Mieście na Jeziorze. Dziwiły ich tylko gromadnie nadlatujące ptaki. W końcu przyleciał do nich kruk Roak, którego Bilbo rozumiał, i opowiedział o wszystkim. Wieść o śmierci Smauga ucieszyła krasnoludy, ale kruk powiedział także, że armia elfów i ludzi podąża w stronę Samotnej Góry po skarb.

Spadkobiercy dawnych mieszkańców Góry postanowili zorganizować szybką obronę. Thorin poprosił kruka, by zawiadomił Daina z Żelaznych Wzgórz (kuzyna Thorina) o mającej się rozegrać bitwie. Przez cztery dni krasnoludy szykowały się do walki. Pewnego dnia zobaczyły u podnóża Góry obóz nieprzyjaciela.

W niedługi czas potem do krasnoludów przybył Bard, aby prosić Thorina, ich króla, o pomoc w odbudowaniu Miasta na Jeziorze. Słusznie uzasadniał, że to on zabił Smauga, który zaatakował miasto, rozwścieczony „wizytą” krasnoludów. Thorin nie chciał nawet słyszeć o jakimkolwiek darze dla ludzi znad jeziora, skarb całkowicie nim zawładnął. W tej sytuacji ogłoszono oblężenie Samotnej Góry.

Rozdział XVI Nocny złodziej

Bilbo czuł się wśród krasnoludów coraz gorzej. Starał się znaleźć rozwiązanie trudnej sytuacji i w końcu postanowił po kryjomu udać się do obozu przeciwników. Zabrał ze sobą Arcyklejnot, który był dla krasnoludów najcenniejszym skarbem.

Bilbo spotkał się z Bardem i ofiarował mu Arcyklejnot, prosząc, by pokazać go Thorinowi. Sprytny hobbit wiedział, że będąc w posiadaniu tego klejnotu, Bard będzie mógł łatwiej doprowadzić do układu z upartym krasnoludem.

W obozie Barda i elfów Bilbo spotkał Gandalfa. Bardzo się z tego ucieszył, zwłaszcza że mądry czarodziej pochwalił go za bohaterstwo, spryt i dobroć.

Rozdział XVII Chmury pękają

Już następnego dnia do Thorina przybyło znowu poselstwo z Bardem na czele. Tym razem mieli poważne argumenty - byli w posiadaniu Arcyklejnotu. Na widok pożądanego skarbu Thorin chwycił Bilba i byłby go roztrzaskał o skały, gdyby nie interwencja Gandalfa. W końcu doszło do porozumienia - Thorin obiecał oddać czternastą część skarbów ukrytych w Samotnej Górze. Uzgodniono, że nazajutrz Bard ze swoimi ludźmi przybędzie, by odebrać klejnoty.

Tymczasem rano przybył sprzymierzeniec Thorina, Dain, z uzbrojonymi krasnoludami. Oblegający nie przepuścili wojska pod Górę, więc Dain i inni posłowie musieli odejść. W jakiś czas później krasnoludy zaatakowały żołnierzy z Miasta nad Jeziorem i wojska elfów. Nad walczącymi zgromadziły się czarne chmury, a w pewnej chwili niebo przeszyła jaskrawa błyskawica.

W tej samej chwili rozległ się głos Gandalfa, który ostrzegał, że nadciągają oddziały goblinów i wargów (wilków). Czarodziej wzywał krasnoludy, by połączyły się z ludźmi i elfami w walce z prawdziwym wrogiem.

Odbyła się Bitwa Pięciu Armii.

Rozdział XVIII Droga powrotna

W czasie bitwy Bilbo stracił przytomność. Nikt go nie mógł znaleźć, ponieważ nie zdjął z palca pierścienia zapewniającego niewidzialność. Kiedy Bilbo się ocknął, walka była już zakończona. Znalazł go Bard i zaprowadził do namiotu, w którym konał Thorin, ciężko raniony w bitwie. To Bard wyniósł go z pola walki, ale rany krasnoluda były zbyt ciężkie, by mógł przeżyć. Bilbo dowiedział się, że gobliny i wargi przegrały dzięki pomocy orłów.

Wkrótce potem Bilbo wyruszył w drogę do domu.

Rozdział XIX Ostatni akt

W maju Gandalf i Bilbo znowu znaleźli się w dolinie Rivendell. Bilbo odpoczął w gościnnym domu Elronda, po czym ruszył w dalszą drogę wraz z czarodziejem. Gdy dotarli do Pagórka, okazało się, że w posiadłości Bilba trwa wyprzedaż. Na szczęście Bilbo miał pieniądze, by odkupić swoją własność, gdyby ktoś nie zamierzał jej oddać dobrowolnie. Potem z rozkoszą wprowadził się z powrotem do domu.

Od tego czasu hobbit zaczął pisać pamiętnik pt. Tam i z powrotem, wakacje pewnego hobbita. W kilka lat później odwiedził go Gandalf wraz z krasnoludem Balinem.

Bohaterowie

- Bilbo Baggins Jest głównym bohaterem powieści Hobbit, czyli tam i z powrotem. Był zamożnym hobbitem, synem Bunga Bagginsa i Belladony Tuk. W 2941 wraz z Gandalfem, Thorinem Dębową Tarczą oraz dwunastoma innymi krasnoludami wyruszył na wyprawę odebrania Samotnej Góry smokowi Smaugowi. Przygoda ta zaprowadziła Bilba i jego towarzyszy do Rivendell, Mrocznej Puszczy i ostatecznie do Ereboru, gdzie po zajęciu góry przez Thorina miała miejsce Bitwa Pięciu Armii.

- Gandalf Jest jednym z pięciu Majarów, którzy przybyli do Śródziemia na początku Trzeciej Ery. Jest najmądrzejszym z Majarów, uczniem Nienny. Mieszka w ogrodach Irma.

- Bard I Łucznik Był to człowiek, potomek królów Dale (w tym Giriona, który zginął w walce ze Smaugiem w 2770 roku) Znano go jako człowieka ponurego, który wedle innych przepowiadał wszelakie nieszczęścia. Mieszkańcy miasta szanowali Barda za męstwo i uczciwość. Podczas ataku na Esgaroth zabił Smauga i został pierwszym królem odnowionego Dale.

-Beorn Był człowiekiem z Doliny Anduiny, władcą Beorningów. Jak się zdaje, był potomkiem ludzi zamieszkujących Góry Mgliste, skąd zostali wyparci przez orków. Swoje domostwo miał w niedużym, dębowym lesie, położonym kilka mil na wschód od Carrock.

Hodował psy, owce i kuce (z którymi umiał rozmawiać) oraz wielkie pszczoły. Nigdy nie jadał mięsa, a żywił się głównie śmietaną i miodem. Był też znany ze znakomitych wypieków. Posiadał niezwykłą moc: potrafił przybierać postać wielkiego, czarnego niedźwiedzia. Na co dzień był wysokim, bardzo silnym mężczyzną o czarnych włosach i długiej, gęstej brodzie. Nie należał do osób szczególnie gościnnych i nie ufał obcym (mieszkał zresztą na dość niebezpiecznych terenach). Miał też niewielu przyjaciół, choć znał czarodzieja Radagasta. Łatwo wpadał w gniew i wtedy potrafił być straszny. Jednak w gruncie rzeczy był dobrym człowiekiem, a prawdziwą nienawiścią darzył jedynie orków i wargów, którzy nie ośmielali zapuszczać się na jego ziemie.

-Thranduil był król elfów leśnych z północnej części Mrocznej Puszczy, nazywanej Leśnym Królestwem;

-Thorin II Dębowa Tarcza Był to władca krasnoludów, organizator wyprawy po skarby Samotnej Góry, w której wziął udział Bilbo Baggins.

-Sauron był władcą Mordoru, złym duchem, który przybierał różne postaci cielesne.

-Gollum, Sméagol był hobbitem Pochodził z zamożnej rodziny i był bardzo ciekawski. Jego przyjaciel, Déagol, odnalazł na dnie rzeki Jedyny Pierścień, zagubiony od czasu śmierci Isildura na wojnie Ostatniego Sojuszu. Pierścień za pośrednictwem woli odzyskującego siły po zwycięstwie Sojuszu Saurona obudził w Sméagolu zazdrość i hobbit zgodnie z obyczajem swojego plemienia (obecnym także pod koniec Trzeciej Ery) zażądał od przyjaciela klejnotu jako urodzinowego podarunku. Gdy Déagol, uprzednio ofiarowawszy towarzyszowi prezent, odmówił, Sméagol zabił go i starannie ukrył zwłoki, zawładnął Pierścieniem i po niedługim czasie został wykluczony z rodzinnej społeczności, prawdopodobnie za liczne kradzieże, do których używał Jedynego Pierścienia. Szukając schronienia zniknął w Górach Mglistych. Ukrywanie się w jaskiniach w stałej obecności Pierścienia zmieniło go w stwora – Golluma, żywiącego się rybami i mięsem goblinów.

-Smaug Był ognistym skrzydlatym smokiem, największym przedstawicielem tego gatunku w Trzeciej Erze, głównym przedstawicielem sił zła w Hobbicie. Wypędził krasnoludów z Samotnej Góry i zagarnął ich bogactwa. Zginął podczas ataku na Esgaroth

-Balin krasnolud z królewskiego rodu Durina. Był krewnym i jednym z kompanów Thorina Dębowej Tarczy, starszym synem Fundina i bratem Dwalina.

-Dwalin był krasnoludem z rodu Durina. Młodszy syn Fundina i brat Balina.  Jego wygląd opisano inaczej w książce i filmie. W "Hobbicie" ma błękitną brodę, zazwyczaj zatkniętą za złoty pas.

-Glóin był krasnolud z Rodu Durina. Był synem Gróina i bratem Óina. Wziął udział w wyprawie Thorina Dębowej Tarczy do Ereboru . Poznał wtedy Bilba Bagginsa.

-Elrond – półelf, władca Rivendell, jeden z najpotężniejszych elfów Śródziemia.

Plan wydarzeń

1. Przybycie Gandalfa i krasnoludów
2. Przygotowania do wyprawy
3. Spotkanie trolli.
4. Uwięzienie drużyny
a) pomoc Gandalfa
5. Odpoczynek w Ostatnim Przyjaznym Domu
6. Burza
a) schronienie w jaskini
7. Porwanie przez gobliny
8. Ucieczka
9. Zgubienie Bilbo Bagginsa
10. Znalezienie czarodziejskiego pierścienia
11. Zagadki z Gollumem
12. Wygrana Bilba
13. Podążanie za Gollumem
14. Wyjście z jaskini
15. Atak wargów i goblinów
16. Wejście na drzewa
17. Pomoc orłów
18. Gościnne przyjęcie Beorna
19. Mroczna Puszcza
20. Zabłądzenie
21. Porwanie krasnoludów
22. Walka Bilba z pająkami
23. Wolność
24. Leśne elfy
25. Pomoc Bilba
26. Dotarcie do Miasta na Jeziorze
27. Bilbo we wnętrzu Samotnej Góry
28. Kradzież pucharu
29. Atak smoka na miasto
30. Zabicie smoka
31. Odbudowa miasta
32. Bitwa pięciu armii
33. Powrót do domu

Ekranizacja książki

Ekranizacją powieści „Hobbit czyli tam i z powrotem” J.R.R. Tolkiena jest trylogia filmowa pt. „Hobbit” reżyserii Petera Jacksona.

1) Hobbit: Niezwykła podróż

2) Hobbit: Pustkowie Smauga

3) Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Czas i miejsce akcji

Akcja „Hobbita” działa się w fantastycznym, wymyślonym świecie przedstawionym przez Tolkiena zwanym Śródziemie. W powieści Tolkiena bardzo ważny jest czas inny niż realistyczny, można go nazwać „czasem magicznym” jest zupełnie inny od znanego nam dzielony według Er.

Sofokles

Sofokles (gr. Σοφοκλῆς; ur. ok. 496 p.n.e. W Kolonos , zm. 406 p.n.e. W Atenach) - największy obok Ąjschylosa i Eurypidesa tragik starożytnej Grecii. Sofokles był także politykiem, dowódcą wojskowym i kapłanem. .Tego działalność polityczna i praca twórcza przypadają na okres pomiędzy twórczością Ajschylosa a życiem Euiypidesa. Zarówno za zycia, jak i po śmierci był czczony przez współobywateli jak bohater.

Antygona

Streszczenie

PROLOGOS

Prolog dramatu wprowadza czytelnika w najważniejsze wydarzenia. Rzecz dzieje się w Tebach, którymi włada Kreon. Niedawno miała miejsce bitwa, W której naprzeciwko siebie stanęli dwaj bracia, walczący o władzę - Eteokles i Polinejkes. Obaj zginęli w bitwie, Kreon zaś nakazał pochować Eteoklesa (który bronił miasta) z honorami, a Polinejkesa, najeżdżającego na Teby z pomoca, obcej armii, surowo zakazał grzebać.

Antygona (siostra Eteoklesa i Polinejkesa) żali się swojej młodszej siostrze lsmenie z powodu nieszczęść, jakie spadają na ich ród. Z miłości do brata chce go pogrzebać mimo zakazu Kreona. Antygonie bardzo zależy na pochówku brata, ponieważ - zgodnie z wierzeniami Greków - nie pogrzebanie ciała zmarłego uniemożliwiało mu podróż do Hadesu i skazywało go na wieczną tułaczke po ziemi. Ismena boi się gniewu Kreona, nie chce postąpić niezgodnie z prawem i mimo namów Antygony nie decyduje sie pomóc jej w pochowaníu brata. Rozżalona, ale zdecydowana pomóc zmarłemu bratu w potrzebie Antygona postanawia dokonać tego sama.

PARODOS

Na scenie pojawia się Chór, złożony ze starców tebańskich. Przybyli oni na wezwanie Kreona, aby odbyć z nim naradç. Chór śpiewa pieśń triumfalna, sławiącą Eteoklesa, który pokonał w walce najeżdżcę Polinejkesa.

EPEJSODION I

Na scenie pojawia się Kreon W towarzystwie dwóch heroldów. Przypomina, że _jako brat matki Edypa (Jokasty) powinien po śmierci jego dwóch synów przejąć władzę. Przedstawia swoją wizję sprawowania władzy: dobro państwa jest dla niego ważniejsze od rodziny. Obwieszcza on zebranym starcom tebańskim swoją decyzję o zakazie chowania ciała Polinejkesa i prosi ich o pomoc w egzekwowaniu swojego postanowienia.

Nagle na scene wbiega Strażnik, którego zadaniem było pilnowanie, aby nikt nie pochował ciała zdrajcy. Oznajmia Kreonowi, pełen obaw o własne życie, że ktoś przed chwilą wbrew jego zakazowi pochował ciało. Strażnik nie wie. kto jest winowajca. Kreon gniewa się bardzo, uznaje ten czyn jako sprzeciw wobec jego władzy i oskarża strażnika o to, że winowajca przekupił go złotem. Grozi, że uśmierci strażników, jeśli go nie znajdą.

STASIMON I

Chór śpiewa pieśń, opiewajacą dokonania człowieka i jego rozumu. Człowiek jest w niej przedstawiony jako ujarzmiający nature. Ostatnia zwrotka dotyczy stosunku człowieka do władzy. Kto strzeże praw ojczyzny, zasługuje na pochwałę, a kto łamie praworządność - na nagane. Chór nie mówi o poszanowaniu praw władcy, ale kraju. Nie opowiada się wiec otwarcie po stronie Kreona, staje raczej po stronie demokracji w stylu ateńskim.

EPEJSODION II

Strażnik wprowadza na scenę schwytaną przez siebie Antygonę, którą przyłapał na gorącym uczynku, gdy próbowała ponownie pogrzebać ciało Polinejkesa, odkopane z ziemi na polecenie Kreona. Na scenie pojawia się Kreon, któremu Strażnik opowiada, jak Antygona grzebała ciało brata. Dziewczyna przyznaje sie do popełnionego czynu z preinedytacją ~ wiedziała o wydanym zakazie, miała wiec świadomość, że łamie prawo. Zasłania się prawem boskim, które nakazuje grzebać zmarłych. Dla niej jest ono ważniejsze od ludzkich zakazów, także od tego wydanego przez króla. Dziewczyna gotowa jest na karę śmierci. Nie wykazuje skruchy, jest dumna ze swojego czynu.

W pewnym momencie na scenie pojawia się Ismena. Kreon oskarża ją o współudział w złamaniu zakazu, ta nie zaprzecza, a wręcz chce wziąć na siebie część winy, chce iść z nią na śmierć. Antygona nie zgadza się na to, zaprzeczając udziałowi Ismeny w grzebaniu Polinejkesa. Ismena, chcąc ocalić siostrę, odwołuje się do jej związku narzeczeńskiego z Hajmonem, synem Kreona. Kreon stwierdzajednak, że nie chce takiej żony dla swojego syna i zarządza dla obu kobiet areszt domowy.

STASIMON II

Starcy biadają nad nieszczęściami prześladującymi rodzinę królewska. Przestrzegają też przed zbytnią pychą, co jest aluzją do postępowania Kreona i sposobu, w jaki egzekwuje swoje prawa.

EPEJSODION III

Na scenie pojawia się Hajmon, który wie już 0 losie narzeczonej. Kreon radzi mu, żeby znalazł sobie inną kobietę, godną jego, ponieważ Antygona jest dla niego nieodpowiednia. Hajmon opowiada ojcu, jak lud komentuje jego postępowanie. Ludzie żałują Antygony, uważają, że władca nie powinien wydawać takiego zakazu. Kreon złości się. Wydaje mu się, że syn jest przeciwko niemu i że będzie próbował ratować ukochaną.

Władca nie chce splamic' się zabójstwem krewnej i tym samym ściągnąć na miasto nieszczęścia. Dlatego postanawia zamurować ją żywcem, pozostawiając trochę jedzenia. Normalnie takie nieposłuszeństwo karało się ukamienowaniem.

STASIMON III

Hymn na cześć Erosa. Ta pieśń zastępuje scenę miłosnego spotkania Antygony z Hajmonem, której nie ma w utworze.

EPEJSODION IV

Antygona jest prowadzona na stracenie. Epejsodion to wypełnia kommos - lament głównej bohaterki, przeplatany partiami chóru. Po zakończeniu lamentu Antygona jest wyprowadzana za miasto.

STASIMON IV

Chór wspomina innych, którzy cierpieli i zginęli podobnie jak Antygona.

EPEJSODION V

Pojawia się wieszcz Tejrezjasz, który namawia Kreona do zmiany decyzji, argumentując, że jeśli tego nie zrobi, ściągnie nieszczęście na siebie i miasto. Władca zgadza się ułaskawić Antygonę i pochować Polinejkesa, jest więc nadzieja na szczęśliwe zakończenie. Kreon wybiega ze sceny, aby uwolnić Antygonę z jej zamurowanego więzienia.

STASIMON V

Modlitwa z prośbą o pomoc do Dionizosa-Bakchusa, patrona Teb.

EKSODOS

Posłaniec oznajmia, że Hajmon z rozpaczy popełnił samobójstwo, a Antygona się powiesiła. Na wieść o śmierci Hajmona zabija się Enrydyka - żona Kreona. Władca Teb rozpacza po stracie najbliższych.

Na koniec chór podkreśla, że należy pełnić wolę bożą i wystrzegać się dumy.

Bohaterowie

Antygona była dzieckiem zrodzonym z kazirodczego związku Edypa i Jokasty. Miała dwóch braci: Polinejkesa i Eteoklesa oraz siostrę lsmenę. Antygone cechowała przede wszystkim odwaga. Wbrew zakazowi władcy decyduje się na pochowanie brata. wiedząc, że czekają zato śmierć. Kierowała sie uczuciem oraz prawami boskimi, w przeciwieństwie do Kreona, który uważał prawa ludzkie za najważniejsze. Antygona przyznaje się do popełnionego czynu i nie wstydzi się tego. Antygonę oceniam pozytywnie, gdyż była osobą uczuciową. pobożną oraz odważną. Cechował ją upór w walce o słuszną sprawę.

Kreon był władcą Teb. Był bardzo pochopny i gwałtowny. Kreon kierował się dobrem społecznym. interesem państwa oraz dobrem własnym. Wydając zakaz pochowania Polinejkesa, myślał o sobie i swojej pozycji W państwie. Kreon był bardzo podejrzliwy. nie lubił słuchać doradców. Był na to zbyt dumny. Można o nim powiedzieć, że był granem. Nie miał na względzie dobra społeczeństwa. pogardzał nim. Pragnął mieć absolutną władze w kraju. Najważniejsze były dla niego prawa ludzkie, ziemskie. Za przestrzeganie ich przyszło mu zapłacić wysoką cenę, cenę zycia trzech osób. Na wieść o śmierci Antygony, zabił się Hajmon„ jej narzeczony, co wywołało z kolei śmierć Eurydyki.

Ismena była córką Edypa i Jokasty. Była owocem ich kazirodczego związku. Jej siostra była Antygona, poza tym miała braci - Polinejkesa oraz Eteoklesa. Nie byłą odważna tak jak siostra. Bała się poprzeć siostrę w jej działaniu. Za wszelką cenę chciała żyć, ale z drugiej strony chciała pomóc siostrze. Nie pomagała Antygonie w pochówku, ale była gotowa wziąć na siebie połowę winy siostry.

Hajmon jest synem Kreona i Eurydyki. Antygona była jego narzeczoną. Do ojca czuł szacunek, ale nie potrafił zrozumieć jego decyzji. Próbował go przekonać do swoich racji, ale ojciec go nie posłuchał. Gdy musiał wybierać, wybrał miłość do Antygony. Jako władca Hajmon byłby lepszy niż ojciec. Był zdania, że rządy w państwie nie powinny być sprawowane tylko przez władcę, ale przez władcę oraz lud równocześnie. Na pewno gdyby Hajmon rządził. cieszyłby się dużym szacunkiem i uznaniem.

Pozostałe postacie:

Strażnik , Tyzeriasz- wróżbita . Posłaniec „ Eurydyka- żona Kreona.

Czas i miejsca akcji

Akcja rozgrywa się w ciągu jednego dnia przed pałacem królewskim w Tebach, a rozpoczyna przed świtem. O czasie tragedii wnioskować można na podstawie pieśni parodosowej Chóru, który wykonuje hymn pochwalny na cześć wschodzącego słońca:

,,O słońca gracie, coś jasno znów Tebom

Błysnął po trudach i znoju,

Złote dnia oko, przyświecasz ty niebem (...)

Witaj!”

Uprzednio. w Prologosie. ukazana jest Antygona namawiająca siostre do pochówku zwłok brata - Polinejkesa, który poległ podczas starcia z Eteoklesem. Wiadomo również, że walka niedawno się skończyła, o czym wspomina Ismena:

,,Od dnia, kiedy straciliśmy braci obu,

Wbramim zabitych pojedynku

Odkąd tej nocy odeszły Argíwów

Hufce, niczego więcej nie zaznałam (...) "

Rozkaz wydany przez Kreona zabraniał grzebania Polinika, dlatego logiczne jest, że Antygona decyduje się na „złamanie” zakazu pod osłoną nocy, aby łatwiej ujść czujności straży. Jej dialog z młodszą siostrą również musi toczyć się w półmroku. Dopiero potem następuje powitalna pieśń słońca. (parodos)

Biblia

Świat stworzony przez Boga (Rozdz. 1 1-31):

I. Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia była pustkowiem, a nad wodami uniosła się ciemność. Bóg stworzył światłość i oddzielił ją od ciemności. Światłość była dniem, a ciemność noca.

II. Bóg stworzył sklepienie w środku wód, podzielił wody pod sklepieniem i ponad sklepieniem. To sklepienie to niebo (firmament).

III. Bóg zebrał wody spod sklepienia w jedno miejsce i nazwał je morzem, a powierzchnie, która ukazała się po zebraniu wód, nazwał ziemią. Potem rzekł, aby ziemia wydała zielone rośliny. I tak się stało ~ ziemia wydała trawy, drzewa i owoce.

IV. Bóg stworzył ciała niebieskie świecące na niebie. Tak powstało słonce, aby rządziło dniem i księżyc aby rządził nocą oraz gwiazdy, a wszystkie razem aby rządziły czasem: wyznaczył dni, pory roku i lata.

V. Bóg stworzył ryby i potwory morskie, które zaroiły wody oraz ptactwo, które latało nad ziemią.

VI. Bóg stworzył na ziemi bydło oraz dzikie zwierzęta. I uczynił Bóg człowieka na obraz i podobieństwo swoje - stworzył mężczyznę i niewiastę. Człowiek miał panować nad wszelkimi stworzeniami ziemskimi: nad rybami, ptactwem i zwierzętami. - PIERWSZY OPIS STWORZENIA CZŁOWIEKA

VII. Bóg odpoczął po trudzie tworzenia, pobłogosławił dzień siódmy i uczynił go świętym.

Ukazane zostało stwórcze działanie Boga w postaci uroczystego hymnu na jego cześć. Autor w kilku strofach ukazał biblijny obraz stworzenia świata i człowieka. Stwórcze działanie Boga polegało na kolejnym wymienianiu nazw rzeczy, które powstawały. Najważniejsze było stworzenie człowieka na obraz i podobieństwo Boga. Tym samym człowiek jest wyjątkowy - to pan wszelkiego stworzenia. Utwór zbudowano rytmicznie, po każdej strofie występuje refren.

Drugi opis stworzenia człowieka (Rozdz. 2 5-7):

Nie było ziemi, ani krzewu. ani trawy polnej. nie nawadniana gleba bowiem nie rodziła. I wtedy Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, W skutek czego stał sie człowiek istotą żywą.

Tu Bóg tworzy świat czynem, a nie słowem (nazywanie). Mamy tu też inną kolejność tworzenia świata:

- powołanie do życia mężczyzny,

- urządzenie ogrodu,

- stworzenie zwierząt i ptactwa,

- stworzenie kobiety z żebra mezczyzny.

Bóg poleca człowiekowi aby to on nazwał zwierzęta. Pozwalając mu na nazywanie, tym samym oddaje we władanie człowieka zwierzęta.

Wnioski z biblijnego opisu stworzenia świata i człowieka:

- Jest jeden Bóg - Stwórca świata. Istnieje on poza czasem. a świat powstał w czasie.

- Bóg jest wszechmocny i stwarza za pomocą słowa.

- Wszystko co nas otacza pochodzi od Boga i do niego należy.

- 6 dni pracujemy, 1 odpoczywamy.

- Opis biblijny niejest traktatem naukowym. Odpowiada ówczesnym wierzeniom ludzi, że ziemia jest płaska, a nad nią zawieszone jest sklepienie.

- Człowiek został stworzony jako ostatni i nazywa sie go korona stworzenia, a wszystko inne zostało stworzone dla niego. Człowiek ma w sobie coś boskiego (obraz i podobieństwo). Człowiek jest najdoskonalszym stworzeniem Boga.

- Człowiek jest od Boga zależny toteż powinien być mu posłuszny.

- Człowiek jest istotą cielesną i duchowa.

- Człowiek ma żyć w monogamicznym związku.

- Różnice płci ustanowił sam Bóg.

- Rodzenie potomstwa _jest uczestniczeniem w bożym planie.

- Dzieła boże nie zawierają niczego złego są dobre.

Przypowieści

Przypowieść o siewcy:

Siewca wyszedł na pole siać , Ziama padały na różne podłoża. Jedne Z nich padły na droge gdzie zostały wydziobane przez ptaki, inne na skały gdzie wzeszły i uschły, jeszcze inne padły między ciernie gdzie wzeszły lecz ciernie zagłuszyły je i wybujały, ostatnie padły na ziemie żyzną gdzie wzeszły, wzrosły i wydały plon stokrotny.

Przypowieść o synu marnotrawnym:

Pewien człowiek miał dwóch synów. Jeden Z nich poprosił ojca aby dał mu należną mu część majątku, po czym zabrał pieniądze i odszedł. Żyjąc rozrzutnic roztrwonił majątek. W krainie w której przebywał nastał głód, aby przeżyć zatrudnił się jako świniopas gdzie żywił się pokarmem przeznaczonym dla świń, Skruszony wrócił do ojca prosząc aby ten przyjął go niejako syna lecz jako sługe. Ojciec uradowany dał mu najlepsze ubranie, pierścień na palec, kazał zabić utuczone ciele i wyprawić ucztę na cześć odnalezionego syna. Starszy syn po powrocie do domu i dowiedzeniu się co się dzieje wyznał żal jaki miał do ojca. Ten zaś rzekł że on jest przy nim zawsze a tamten zgubił się ale odnalazł się, umarł ale zmartwychwstał .

Przypowieść o talentach (Mt 25, 14-30)

Z królestwem niebieskim jest jak z człowiekiem, który wybierając się w daleką podróż przekazał swój majątek służbie. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, a trzeciemu jeden. Służący, którzy otrzymali pięć i dwa talenty, puścili je w obieg i zyskali drugie tyle. Trzeci sługa, który otrzymał jeden talent, zakopał go w ziemi. Gdy pan powrócił, zaczął rozliczać się ze wszystkimi. Gdy pierwsi dwaj przynieśli mu pomnożone talenty, pochwalił każdego z nich słowami:

,,Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wiemy w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawie: wejdź do radości swego pana”

Trzeci sługa przyniósł otrzymany od pana jeden talent i powiedział:

,,Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: żniesz tam, gdzie nie posiałeś, i zbierasz tam, gdzie nie rozsypałeś. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własności”

Pan rozgniewał sie na te słowa i kazał odebrać talent trzeciemu słudze i oddać temu, który ma dziesięć talentów.

„Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nav Rozkazał też trzeciego sługę, jako nieużytecznego, wyrzucić na zewnątrz, w ciemności, gdzie będzie „płacz i zgrzytanie zębów ".

Przypowieść o zagubionej owcy

(Łk 15, 1-7) Punktem wyjścia do opowiedzenia tej przypowieści jest sytuacja, kiedy Jezus przebywai spożywa posiłek z celnikami i grzesznikami. Oburzają się na to faryzeusze, krytykując Jezusa za tak bliski kontakt Z osobami nieczystymi. Wtedy Jezus opowiada przypowieść o zagubionej owcy.

Przypowieść rozpoczyna pytanie retoryczne:

„Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubił jedną z nich, nie zostawia dziewiećdziesieciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zagubioną, azja, znajdzie?”

W tym zdaniu Jezus odwołuje się do dobrej woli i troskliwości słuchaczy, stawiając ich w sytuacji bycia pasterzem. Czym charakteryzuje się człowiek, który jest dobrym pasterzem? Troszczy się on o każdą owce z osobna, a gdy jedna z nich zgubi się, porzuca pozostałe mnóstwo, aby tylko ratować tę jedną. Takie postępowanie wydaje sie mało ekonomiczne, pasterz nie kieruje się jednak ekonomią, ale dobrem każdej owcy ~ ponieważ za każdą z nich czuje sie odpowiedzialny. Gdy zaś odnajdzie zagubioną, cieszy się niezmiernie i sprasza przyjaciół, aby wraz z nim świętowalí to radosne wydarzenie. '

Podając jako przykład dobroć ludzka Jezus chce nam przekazać pewne prawdy o dobroci Boga. Skoro człowieka stać na poświęcenie W stosunku do owcy, która jest pod jego opieką, to czyż nie okaże większego miłosierdzia i determinacji Bóg, gdy jedno z jego dzieci pogubi sie na swojej drodze? Jezus mówi o tym w słowach:

„Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który sie nawraca, niż z dziewiećdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia"

Przypowieść ta jest więc obrazem troski Boga o to, co małe, cierpiące, zagubione i potrzebujące pomocy. Bóg jest dobrym pasterzem - zrobi wszystko, by pomóc nam, swoim owcom, w potrzebie.

"Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie"

Przedstawiona jest W niej idealna wręcz miłość bliźniego. Opowiedziana jest tutaj historia pewnego Samarytanina, który pomógł przypadkowo spotkanemu człowiekowi - opatrzył jego rany, opiekował się nim, dał mu cześć swoich pieniędzy: Samarytanin stał się więc symbolem miłosierdzia okazanego bezinteresownie drugiemu człowiekowi, litości i współczucia.

"Przypowieść o ziarnku gorczycy"

W przypowieści tej zawarte jest porównanie Królestwa Bożego do malutkiego ziarenka gorczycy. Pomimo tego, że jest ono najmniejszym nasionkiem, wyrasta z niego bardzo wysoka roślina, która rozmiarem przewyższa inne rośliny. Tak samo jest z Królestwem Bożym, które ogarnia sobą całą ziemię. O Í I I I O O

Hymn o miłości - analiza i interpretacja

W pierwszym Liście do Koryntian znajduje sie jeden z najsławniej szych fragmentów Pisma Świętego - Hymn o miłości (1 Kor 13, l-13). Utwór ten jest pieśnią pochwalną, a jednocześnie swoistą definicją miłości. Tak więc próbując zinterpretować ten hymn, należy w pierwszej kolejności zadać sobie pytanie, 0 którą z miłości chodzi Pawłowi. Agape, Philia czy Eros jest tematem jego wypowiedzi? Czy to rozróżnienie można w ogóle zastosować do miłości 0 której mówi apostoł?

Z treści hymnu, a W szczególności z rozdziału poprzedzającego go w Piśmie Świętym, możemy domyślać się, że chodzi o miłość, która jest najwyższym darem, niezbędnym do pełnego korzystania z charyzmatów Ducha Swiętego. Oto słowa bezpośrednio poprzedzające hymn:

Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami. I tak ustanowił Bóg W Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą. rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami. Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiająjęzykami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? Lecz wy starajcie się o większe dary: a ja wam wskaże drogę jeszcze doskonalszą.

Miłość jest tym „większym darem”, który może być udziałem każdego człowieka, jeśli się on o niego postara. To równocześnie wywyższenie każdego człowieka, przewyższające łaskę, jakiej dostepuje prorok czy kapłan. Pierwsze wersety utworu mówią o miłości jako o warunku istnienia:

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,

a miłości bym nie miał,

stałbym się jak miedź brzęcząca

albo cymbał brzmiący.

Gdybym też miał dar prorokowania

i znał wszystkie tajemnice,

i posiadał wszelką wiedzę,

i wszelką [możliwą] wiarę,

tak iżbym góry przenosił.

a miłości bym nie miał,

byłbym niczym.

I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,

a ciało wystawił na spalenie,

lecz miłości bym nie miał,

nic bym nie zyskał.

Okazuje się bowiem, że wszystkie przymioty i uczynki pobożnych ludzi nic nie znaczą bez miłości, nawet wiara góry przenosząca. Zauwazmy, że wersety te wcale nie definiują miłości, ale jedynie ukazują w jakim stosunku znajduje się ona do innych wartości ważnych dla pobożnego człowieka. Miłość okazuje się niezbędną podstawą nie tylko do tego by być przewodnikiem ludu, ale by złożyć prostą ofiarę. Następne wersety również nie mówią wprost, czym jest miłość, wymieniają jedynie szereg jej cech: cierpliwość, łaskawość. Resztę cech poznajemy za sprawą negacji:

Miłość nie zazdrości,

nie szuka poklasku,

nie unosi się pychą;

nie dopuszcza się bezwstydu

nie szuka swego,

nie unosi się gniewem,

nie pamięta złego:

nie cieszy się z niesprawiedliwości,

lecz współ weseli się z prawdą.

Paweł nie tłumaczy, do jakiej kategorii pojęć należy miłość, nawet nie nazywa jednoznacznie jej przymiotów, za to mówi, jak nie postępuje człowiek miłujący. Miłość przyjmuje tu postać osobowa: szuka, pamięta. Utwór ten ma poza pochwalnym, również dydaktyczny charakter, może właśnie funkcja dydaktyczna jest tu najważniejsza, szczególnie biorac pod uwagę fakt, że Listy św. Pawła w ogóle służą nauce. Kolejny fragment można odczytać, jako propozycję pewnej postawy ufności człowieka wobec otaczającej go rzeczywistości. Paweł pisze:

Wszystko znosi,

wszystkiemu wierzy,

we wszystkim pokłada nadzieję,

wszystko przetrzyma.

Wszystko? To znaczy również cierpienie, ból, utratę majątku i rodziny, np. jak starotestamentalny Hiob? Albo jak Maryja, mówiąca: „Niech mi się stanie według słowa twego”? Człowiek miłujący ufa drugiemu człowiekowi, a przede wszystkim Bogu, który włada jego losem. Ufa, że Bóg go miłuje.

Miłość jest nieustająca i pełna, poza tym jest przymiotem człowieka dojrzałego. Paweł daje również zapowiedź przyszłego, wyraźnego widzenia. spotkania z Bogiem i poznania go. Hymn kończy się pochwałą miłości:

Tak więc trwają wiara, nadzieja. miłość ~ te trzy:

z nich zaś największa jest miłość.

Pytanie pozostaje otwarte. Paweł nie wyjaśnia, czym jest miłość, ale ustawia ją W hierarchii wartości na najwyższej pozycji. A może jednak wyjaśnia? Jak Jezus nauczał o miłości, jak nie świadectwem własnego życia, przecież nie głosił traktów teologicznych. Posługiwał się również przypowieściami, które przede wszystkim nauezały za pomocą obrazów, przykładów. Paweł po to uosabia miłość, by pokazać jak ona się przejawia, że nie sprowadza się ona do niczego innego jak do tych przejawów. Miłość u świętego Pawła sprowadza się do relacji z innym człowiekiem i Bogiem oraz do postawy wobec świata. To postawa pozbawiona egoizmu, jednocześnie pełna ufności opartej na odwzajemnieniu miłości Boga.

Czesław Miłosz

Czesław Miłosz (ur. 30 czerwca 1911 W Szetejniach, zm. 14 sierpnia 2004 W Krakowie) - polski prawnik i dyplomata, poeta, prozaik, eseista, historyk literatury, tłumacz; W latach 1951~1989 na emigracji, do 1960 we Francji. następnie W Stanach Zjednoczonych; w Polsce do 1980 obłożony cenzura; laureat Neustadt International Prize for Literature (1978) i Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (1980); profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego W Berkeley i Uniwersytetu Harvarda; W 1993 powrócił do kraju, członek Polskiej Akademii Umiejętności, Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, kawaler Orderu Orła Białego; pochowany W Krypcie Zasłużonych na Skałce; brat Andrzeja Miłosza.

Przed II wojną światowa Miłosz - obok Józefa Łobodowskiego - był poetą katastroficznym, uderzającym W ton wizyjny stylizacja na głos starotestamentowych proroków. Od innych twórców formacji Żagary odrózniał go kult klasycystycznych rygorów. Po wojnie jego poezja stała się bardziej intelektualna; wiązała się z ambicjami odbudowania trwałych wartości europejskiej kultury, sumienia i wiary. Literature pojmował wówczas jako drogę do ocalenia po klęsce poczucia człowieczeństwa. W latach 70. zaczęła W niej dominować tematyka religijna i kontemplacyjna. Jego książki zostały przetłumaczone na 44 języki.

Dzieła

- Kompozycja (1930)

- Podróż (1930)

- Poemat 0 czasie zastygłym (1933)

- Trzyzimy (1936)

- Obrachunki 0 Wiersze (1940)

Równina (1941)

Pieśń niepodlegla (1942)

- Ocalenie (1945)

- Traktat moralny (1947)

- Zniewolony umysł (1953)

- Zdobycie władzy (1953)

- Światło dzienne (1953)

- Dolina Issy (1955)

- Traktat poetycki (1957)

- Rodzinna Europa (1958)

- Kontynenty (1958)

- Człowiek wśród skorpionów (1961)

- Król Popiel i inne wiersze ( 1961)

- Gucio zaczarowany (1965)

- Widzenia nad zatoką San Francisco (1969)

- Miasto bez imienia (1969)

- Prywatne obowiązki (1972)

- Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada (1974)

- Ziemia Ulro (1977)

- Ogród nauk (1979)

- Hymn 0 perle (1982)

- Nieobjęta ziemia (1984)

- Kroniki (1987)

- Dalsze okolice (1991)

- Zaczynając od moich ulic (1985)

- Metafizyczna pauza (1989)

- Poszukiwanie ojczyzny (1991)

- Rok myśliwego (1991)

- Na brzegu rzeki (1994)

- Szukanie ojczyzny (1992)

- Historia literatury polskiej (1993)

- Legendy nowoczesności (1996)

- Życie na wyspach (1997)

- Piesek przydrożny ( 1997)

- Abecadło Miłosza (1997)

- Inne abecadło (1998)

- Zaraz po wojnie. Korespondencja z pisarzami 1945-1950 (1998)

- Wyprawa w dwudziestolecie (1999)

- T o (2000) - tomik poetycki (Książka otrzymała laur Śląskiego Wawrzynu Literackiego za 2000 r.)

- Druga przestrzeń (2002) 0 Orfeusz i Eurydyka (2002)

- O podróżach w czasie (2004)

- Spiżarnia literacka (2004)

- Wiersze ostatnie (2006)

- Bieg

Piosenka o końcu świata

„Piosenka o końcu świata " to pozornie prosty. a zarazem głęboko filozoficzny wiersz Miłosza.

Prostotę wiersza widać już W pierwszej zwrotce. Widzimy pojedyncze zdania oznajmujące, z których każdy buduje jakiś sielski obraz:

„Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji, Rybak naprawia błyszcząca sieć”.

Zdania te mają schematyczną składnia - naj pierw podmiot, potem orzeczenie, nastepnie nieskomplikowana grupa okreśiająca orzeczenie.

Obrazy te wyraźnie nie łączą się ze sobą, mają ze sobą niewiele wspólnego. Nic nie łączy pszczoły krązącej nad kwiatem i rybaka naprawiającego sieć. Podobnie kolejne obrazy ~ wróble na rynnie iwąż ze złotą skórą nie mają nic wspólnego ze sobą.

Podobnie dzieje się W drugiej strofie. Postaci występujące w niej: kobiety z parasolkami, pijak, sprzedawca drzewa. marynarze na łodzi ~ to osoby, które nic nie łączy.

Można jednak znaleźć jedną cechę wspólną wszystkich obrazów. Są one po pierwsze plastyczne, jakby filmowe, po drugie - wszystkie mają pogodny nastrój. Są jakby wyjęte z kolorowego filmu, gdzie Wszystko jest piękne, spokojne, barwne i wesołe. Przed oczyma czytelnika wiersza przewijają się różnokolorowe obrazy: róże, błyszczące sieci, żółte żagle, złota skóra węża i „różowe” dzieci.

Postaci występujące W tym „dramacie” wykonują

charakterystyczne, typowe dla siebie czynności: pszczoła i rybak pracują, kobiety spacerują, pijak śpi, sprzedawca nawołuje do kupna, staruszek przewiązuje pomidory. Świat W wierszu został przedstawiony jako taki, którego spokoju. harmonii nic nie jest W stanie zmącić.

Opisany tak przez podmiot liryczny świat pasuje do pierwszej części tytułu: „piosenki”, która kojarzy sie właśnie z czymś pogodnym. W tytule utworu jest jednak pokazana sprzeczność: tematem piosenki jest koniec świata. Obydwie strofy rozpoczynają się określeniem czasu: ,, W dzień końca świata ", które nie pasuje do przedstawionych sielankowych wizji, tworzy kontrastową rame.

Koniec świata „staje się już ” - dzieje się W tej właśnie W chwili, w momencie w którym każdy z bohaterów Wykonuje swoje zwykłe czynności. Żaden z nich nie zdaje sobie sprawy, że właśnie następuje koniec świata. Anaforyczne „dopóki” eksponuje, że póki będzie trwał ustabilizowany porządek życia tych ludzi, nie dotrze do nich, że ich świat się kończy. Oczekują oni archanielskich trąb, błyskawic i innych znaków, nie myślą o śmierci i dniu sądu.

Z bohaterów wyróżnia się „siwy staruszek”. Wypowiada on jakby prorocze zdanie „Innego końca świata nie będzie”. On wie, że „staje się już ", ponieważ ma świadomość śmierci. Wizja apokalipsy, przedstawiona w utworze, jest bardzo ciekawa. Daleko jej od apokaliptycznych przedstawień tragedii, gromów i innych. Miłosz zdecydowanie polemizuje z przedwojennymi lekami katastrofistów (do których sam przecież należał). Przekazuje przy tym głęboką prawdę filozoficznąz należy żyć ze świadomością kresu naszego bytowania, a jednocześnie nie bać sie momentu, gdy on nadejdzie.

Konstanty Ildefons Gałczyński

Konstanty Ildefons Gałczyński, pseud. Karakulíambro (ur. 23 stycznia 1905 w Warszawie, zm. 6 grudnia 1953 w Warszawie) ~ polski poeta. Najbardziej znany za sprawą paradramatycznej serii podszytych absurdem humoresek Teatrzyk Zielona Gęś, w której pojawiła się galeria postaci takich jak Osiołek Porfirion, Piekiehiy Piotruś, Hermenegilda Kociubińska czy Zielona Gęś.

Teatrzyk Zielona Gęś

Teatrzyk Zielona Gęś – miniatury dramatyczne Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, w których obecny jest groteskowy dowcip oraz absurdalne poczucie humoru. Utwory wchodzące w skład później zebranego tomiku stylizowane były na scenariusze scenek rodzajowych i bazowały na pojęciu gagu.

"Teatrzyk Zielona Gęś" miał swoją premierę w 1946 roku. Każdego tygodnia scenki z „Zielonej Gęsi” publikowane były na ostatniej stronie ”Przekroju”. „Najmniejszy teatrzyk świata” zdobył wielką popularność i uznanie. Konstanty Ildefons Gałczyński w swoim „Teatrzyku” stworzył postacie barwne, odzwierciedlające cechy Polaków, groteskowe i śmieszne w swoich działaniach. Najważniejsi bohaterowie to: Alojzy Gżegżółka – szczery młodzieniec uwydatniający wady społeczeństwa, Fafik – pies redakcyjny, wierny „Zielonej Gęsi”, Porfirion Osiełek – mistrz puenty oraz Profesor Bączyński – artysta angelolog. Ważną rolę odgrywa również „Chór Polaków” - są to głosy przeciwników „Zielonej Gęsi” oraz głos ”Społeczeństwa”, który reprezentuje naród polski. W swoich teatrzykach Gałczyński wybitnie przedstawił obraz Polski, wykpił przywary Polaków i ich zaniedbania. Z humorem wytknął skłonność do idealizacji historii, przesadną dumę i wiarę w tradycję, a przede wszystkim potępił ludzką głupotę. W swoich teatrzykach poeta posługiwał się również postaciami z literatury czy historii, z humorem zmieniając bieg wydarzeń i podważając to, co dotychczas niepodważalne. Czytamy więc o Hamlecie idiocie, Ewie, która nie dała jabłka Adamowi w raju, Locie, który rozpuścił swoją żonę z soli. Mimo że „Teatrzyk Zielona Gęś” to krzywe zwierciadło rzeczywistości miał motywować Polaków do działania i odbudowy kraju, kształtować u czytelników dobre postawy, co robi do dziś.

"Zielona Gęś" liczy ponad 160 utworów i ukazywała się do roku 1950.

Wisława Szymborska

Wisława Szymborska, wg dokumentu chrztu Maria Wisława Anna Szymborska (ur. 2 lipca 1923 na Prowencie, który obecnie należy do Kórnika, zm. l lutego 2012 w Krakowie)- polska poetka, eseistka¬ krytyk literacki, tłumaczka, felietonistka; członkini załozycielka Stowarzyszenia Pisarzy Polskich (1989), członkini Polskiej Akademii Umiejętności (1995), laureatka Nagrody Nobla W dziedzinie literatury (1996), odznaczona Orderem Orła Białego (201 1).

Wisława Szymborska debiutowała na łamach „Dziennika Polskiego” wierszem Szukam słowa w 1945. W 1952 w Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik” wydała pierwszy tom poetycki Dlatego żyjemy, w tym samym roku została członkiem Związku Literatów Polskich. W latach 1953-1966 była kierownikiem działu poezji „Życia Literackiego”, następnie W latach 196741981 publikowała tam felietony Lektury nadobowiqzkowe, które pisała do 2002. W 1983 nawiązała współpracę Z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od 1988 była członkiem Pen Clubu, od 2001 była członkiem honorowym Amerykańskiej Akademii Sztuki i Literatury.

Prospekt

W swym wierszu zatytułowanym „Prospekt” Wisława Szymborska porusza problematykę mentalności ludzi współczesnych. Mówi o „pastylce na uspokojenie”- ucieczce od problemów. Nie ukazując emocji sprawia by czytelnik zgodził się z nią i głęboko przemyślał przesłanie wiersza.
Tytuł utworu oznacza wydawnictwo reklamowe, coś, co ma nas do czegoś zachęcić.
Podmiotem lirycznym wiersza jest „pastylka na uspokojenie”. Zwraca się ona bezpośrednio do czytelnika. „Pastylka” wymienia swoje zalety. Wpierw mówi, że jest uniwersalnym środkiem na każdy problem, wszędzie skutkuje. Pomoże w domu, urzędzie, podczas egzaminu czy w rozprawy sądowej. „Starannie skleja rozbite garnuszki”, pomaga w domowych pieleszach, naprawia to, co zdaje się niemożliwe. Podkreśla, że należy ją tylko połknąć i popić wodą.
Upora się przeciwnościami losu, wie „jak znieść złą nowinę”, zniweluje niesprawiedliwość świata, pomoże, gdy Bóg nie wysłucha, doda sił w żałobie. To takie proste! Gdy brak ludzkiego współczucia jest ona i jej litość. Choć „chemiczna” to jednak bezcenna.
Człowiek młody powinien jakoś „wejść w życie”, naszykować się, urządzić. Podmiot liryczny mówi o tym, jak bardzo to ułatwi. Szymborska podkreśla tu profanację wartości („Kto powiedział, że życie ma być odważnie przeżyte?”), używając ironii ukazuje głębokie myśli ludzi. Pokazuje chęć przejścia przez życie „na skróty”, wybierając ten łatwiejszy sposób- sposób tchórzy.
„Pastylka” w zamian za wszelkie problemy i niepokoje oferuje sen i upadki metaforycznie bezbolesne jak u kota- zawsze na cztery łapy. Zapewnia, że człowiek będzie jej wdzięczny za jej pomoc.
Podmiot liryczny kusi, aby człowiek „sprzedał” mu swą duszę, podkreśla samotność człowieka, mówi, że nikt inny mu nie pomoże. Utwierdza w przekonaniu, że „Iny kupiec się nie trafi”. Na końcu jednak mówi, że nic gorszego oprócz niej człowieka nie spotka, że ona jest „diabłem”, złem dobrowolnie przez ludzi wybieranym.
Autorka unika moralizatorstwa, a mimo to-poucza. Mówiąc o owej „pastylce na uspokojenie” zręcznie posługuje się ironią. Nie krytykuje otwarcie, wręcz zachęca do tego by spróbować, ulżyć sobie, skorzystać z oferty losu. Nie sposób jednak nie wyczuć tego, co Szymborska potępia. Podkreśla hedonizm i wygodnictwo młodych ludzi. Człowiek jest tylko wtedy wartościowy, kiedy nie umyka przed trudnościami, lecz stawia im czoło. Sztuczny spokój nie jest sposobem na życie, a używki czy tabletki uspokajające niczego nie naprawią a mogą jedynie pogorszyć.

Stanisław Lem

Stanisław Lem (ur. 12 września 1921 we Lwowie, zm. 27 marca 2006 W Krakowie) - polski pisarz i filozof. Największy polski autor literatury fantastyczno-naukowej ktorego utwory przetłumaczono na 41 języków świata. a łączny nakład jego książek wynosi 27 milionów dzieł to „Astronauci” (1951), „Solaris” (1961) Bajki robotów (1965) czy „Opowieści 0 pilocie Pirxie” (1968). Jest laureatem wielu nagrod państwowych.

Bajki robotów

GENEZA DZIEŁA

Utwór powstał W 1965 roku.

BUDOWA UTWORU

Jest to zbiór 11 opowiadań.

CZAS I MIEJSCE AKCJI

Akcja rozgrywa się w przyszłości, a czas jej trwania nie jest określony

BOHATEROWIE

Bohaterami opowiadań są roboty i różne inne postacie fantastycznego świata planet.

Streszczenia

Trzej elektrycerze

Wielki konstruktor zbudował ,,ptaszydło“ - maszynę śpiewającą i wiele innych pożytecznych maszyn. Chciał także stworzyć coś, co łączy życie i śmierć. Na dalekiej planecie zbudował Kryonidów, mogących żyć w ogromnym mrozie i ciemnościach bez słońca. Jako oświetlenie służyły im zorze polane, które łapali do wielkich naczyń. Mieli także bardzo dużo drogocennych kamieni, wspomagających świecenie zórz. Wielu zdobywców kosmosu zazdrościło im tych kamieni, a Kryonia była widoczna z daleka, lśniła się i przyciągała wojowników chcących zdobyć bogactwa. Pewnego razu przybył na Kryonię elektrycerz Mosiężny. Zginąl jednak w otchłani oceanu. Potem przybył elektryccrz Żelazny. Opił się helu i poszybowal w kosmos, spalając się w atmosferze. Spadł na planetę, zamarzł i zamienił się W góre lodową, nazwana Żelazna. Trzeci pojawił sie rycerz Kwarcowy, który nie bał się mrozu ani słońca, jedynie bał się myślenia, aby jego mózg kwarcowy sie nie przegnał. Doszedł pustynią śnieżną do stolicy Kryonidów, Frygidy, a tam staranował mur. Był to mur z lodu i Kwarcowy musiał pomyśleć nieco o trudnych zadaniach matematycznych, aby rozgrzać głowe i stopić lód. Potem przedostał się do miasta i bardzo pilnował, by nie myśleć, bo może się zbytnio rozgrzać głowa.

Kwarcowy pojedynkował się z Borealem, wodzem Kryonidów i pokonał go, bo był twardszy niż lodowy Boreal. W ten sposób zdobył skarby wodza. Zachwycal sie nimi, aż podwyższyła sie temperatura kwarcu i podgrzaly sie drogocenne kamienie, niektóre roztopiły się. Drogę zastąpili mu później Albucyd Biały i Zero Absolutne. Już Kwarcowy przegrywał, kiedy nagle zdumial się i to podwyższyło temperature. To stopiło Zero Absolutne. Kiedy biegł przez miasto, pokazał mu sie wielki medrzec Kryonidów Baryon. Stanął z nim do walki. ale kiedy Kwarcowy zbliżał sie do niego, tamten zamiast atakować pokazywał razjeden palec, później kółko stworzone z palców. Kwarcowy zastanawiał się, co to może znaczyć i nieświadomie rozgrzał się tak bardzo, że przepadł W roztopionej dziurze i zginął. Potem pytano mędrca, dlaczego pokazywał palce? Uświadomił ich, ze dwa palce oznaczały, iż jest ich dwóch, jeden, ze uraz będzie tylko jeden z nich, a kółko, że rozpada sie pod Kwarcowym lód. Na pytanie: czy nie bał sie, co by było, gdyby Kwarcowy domyślil sie, o co chodzi, odpowiedział, że ten rycerz nie był mądry. Już sam fakt przybycia po klejnoty lodowe tego dowodził. Kwarcowy żyjący pod słońcem nie mógłby się cieszyć nimi, bo przecież one się tam roztopią.

Uranowe uszy

Kosmogonik był inżynierem rozjaśniającym gwiazdy. Czerwonym, fioletowym i niewidzialnym promieniem chciał oświecić mgławicę Andromedy. Zostawił ucznia, aby pilnował niektorych gwiazd, a sam poleciał rozpalać inne. Ten po paru tysiącach lat czekania na Kosmogonika z nudów wrzucił puzderko z niewidzialnym promieniem do ognia. W ten sposób wszystkie gwiazdy zaczęły świecić, ale niektóre wybuchły. Kosmogonik przybył i ratował je, zabierając promienie i tworząc z nich planety: gazową, węglowa í z najcieższymi metalami. Za 100 mln. lat miał wrócić, aby sprawdzić, jak te planety będą wyglądać. Następnie poleciał szukać swojego ucznia. Na planecie tej Aktynurii powstało państwo Palatynidów. Rządził nim ogromny Achtior, który miał wszędzie szpiegów i pastwil sie nad poddanymi. W ogromnym kotle topiono pallad i platyne, a nastepnie wzywano wszystkich, aby dać im nowe zbroje, które świeciły sie, bo były z. uranu, promieniowaly, tak jak gýg w Aktynurii. Najbardziej świeciły im się uszy. Kiedy zbierali się w wiekszej grupie, wybuchali, dlatego musieli żyć samotnie. Młody wynalazca Pyron wynalazł telegraf bez drutu i wszyscy się ucieszyli, bo będą mogli się kontaktować ze sobą. Achtior jednak podsłuchiwał wszystkie rozmowy i jeśli tylko usłyszał podejrzane słowo np. „bunt”, natychmiast wysyłał pioruny i zabijał spiskowców. Pyron stworzył własny jezyk, W którym słowa miały inne znaczenia i w ten sposób przygotowywał bunt, Pewnego razu król przestraszył sie jednego z zaszyfrowanych zdań i uwięził Pyrona. Ludzie byli smutni, ale wówczas wrócił Kosmogonik, który stworzył trzy planety i w przebraniu zszedł na planetę.

Palatynidzi uciekali od niego, bojąc sie wybuchnąć. Dostrzegł w więzieniu Pyrona_ z którymjednak nie mógł porozmawiać. Ruszył w góry i z kadmu zrobił nauszniki wszystkim robotom. a oni zakładalije na uszy. Musiał na przykładzie dukatów z powłoka kadmowa, pokazać, że nic im nie grozi, jeśli będą się zbliżać do siebie, Następnie rozdał wszystkim dukaty z uranu. aby nimi płacili daninę chciwcmu ehtiorowi. Uwoluił też Pyrona. Napełniony skarbiec króla wybuchł tak ogromnym ogniem z powodu uranu. że 600 platynowych rak Achtiora wylcciało w kosmos i oświetlaja planetę, Radość poddanych byla wielka, a nowym sprawiedliwym władcą został Pyron,

Jak Erg Samowzbudnik Bladawca pokonał

Król Boludar lubił różne dziwne rzeczy. Kolekcjonował zegary, a niektóre z nich tańczyły czy były obłokami. Zbierał też różne wypchane stworzenia, a wśród nich maszkarę Homosa Antroposa. Pokazywał ją często swoim gościom. Kiedyś przybył do niego stary Halazon, który obiecał złapać dla króla żywego Antroposa. Miał dostać za niego tyle brylantów o średnicy pięści. ile waży król. Boludar wezwał do siebie mędrców Saklamida i Thaladona. aby ich rozpytać o Antroposa. Dowiedzial się. ze łłomos wydqe rózne dźwięki przez szparę na twarzy ijest bardzo chciwy, a najbardziej lubi wszystko niszczyć, jest z wody. lecz niejest przezroczysty. Prosili, aby król zaniechal sprowadzenia żywego Homosa. bo ten mógł narobić wielu szkód. Król nie usłuchał ostrzeżeń i sprowadził Homosa - bladawa żywego. Trzyrnał go w klatce, a ten potwór wyłewał na gapiówjakąś ciecz. Uczyl się mówić ich językiem i raz księżniczka zapytała o światło wjego gębic. Były to zęby. Księżniczka chciała zobaczyćjedcn. W zamian obiecała mu kluczyk do wykręcania rozumu- na chwilkę. Kicdy dała mu kluczyk, uciekła z nim głębiej do klatki i nic chciał oddać. Kolejnego dnia znaleziono wyłączona księzniczkę. Domyślono się, iż zaginął kluczyk. Homos wezwał do siebie Boludara w sprawie kluczyka. Na oczach króla uciekł. Ogłoszono, iż kto dogoni bladawa i przywróci królewnie życie. ten pojmie ja za żonę. Przybyło wielu sławnych wojowników, a wśród nich Erg Samowzbudnik. który potrafił przybierać różne postacie. Wszyscy wojownicy ruszali samotnie na wyprawy. alc nie wracali i ginęli. Wyruszył też Erg. Wrócił po roku í l,5 miesiaca.

Opowiadał o walce z Peryskokami i Klajstrookimi. a także 0 walkach na Aberycji. Aby dojść do świata bladawców. musiał wywazac' drzwi słońca_W podziemnym świecie rozmnożył się. a nastepnie rzucił na bladawców przez ponad miesiac ich wytępił. Dotarl wreszcie do tego, który miał kluczyki odzyskał go po wielu perypetiach. Zaprowadzono go do komnaty królewny. Nakręcił ją i później żyli dhigo i szczęśliwie. Tylko Erg wiedział. ze tak naprawdę zadnej wojny nie stoczył i nigdzie nie wyjezdzał, ale wszystko zmyślil. Od dziecka potrafił otwierać różne zamki i teraz tylko odczekał ponad rok, aby się upewnić, iż nikt z rycerzy nie wróci i nie odgadnie prawdy.

Dwa potwory

Akcja rozgrywa się na planecie, samotnej wyspie gwiezdnej, gdzie rozrosło państwo Argensów Srebrzystych, którymi władał mądry król lloraks. Chronił on swoja planetę potęznymi wirarni czasu i niewidziałnymi przcpaściami, Za panowania króla lnhistona pojawił się tam stwór niszczący najpierw małe osiedla, ale groźny dla wszystkich. Udawało mu się uciekać przed pościgiem i wojskowymi wyprawami.

Król wezwał wielowiedów, mędrców i nakazał zbudowanie elektroluda mogacego stawić czoła potworowi. Ponieważ naukowcy nie potrafili dojść do porozumienia, zbudowali trzy roboty: Miedziauego, Rtęcioglowego i trzeciego. tworzonego nocami W tajemnicyl którego nikt nie widział. Miedziany mimo że był ogromny. wrócił w częściach pokonany przez potwora. Rtęciogłowy walczył przez 3 dni ze swoim lustrzanym odbiciem stworzonym przez potwora. Następnie do walki ruszył niewidzialny. Wielki Abstraktor wyniósł go na dłoni. niewidzialnego, potem dmuchnał i ten ułecial w dal. Nazywał się Antymat i kiedy napotkal ogromne cielsko potwora, zaatakowalje i przebił. Czynił tak wiele razy, a stwór został pokonany.

Kiedy już Srebrzyści uradowali się, zobaczyli, jak resztki potwora odradzają się i zaczyna się tworzyc' ponownie. Wówczas król roztrzaskał berło powstałe przed wieloma wiekami. Z niego wyłonił się cienki kryształ. który zaczął pisać, że potwór jest sterowany z oddali. Wszyscy Argensi są potoinkarni istot, a te stworzyły potwora przed tysiącami wieków. Byli to ludzie budujący żelazne anioły. a z kolei uciekły daleko, tworząc w galaktyce potęzne państwa i było ich wiele. Ich stwórcy nie zapomnieli o nich i ścigaja ich. aby sie zemścić. W ten sposób zniknęło poźniej państwo Srebrzystych. kiedy Wielki Abstraktor wypowiedział magiczne Słowo, a ich planeta zaczęła sie przemieniać w nicość. Obserwujący to twórcy ruszyli dalej w poszukiwaniu innych maszyn i planet W kosmosie. aby się zcmścić. Mogą też pewnego razu dotrzeć do nas.

Biała śmierć

Akcja rozgrywa się na planecie Aragena rządzonej przez łvietameryka rozciągajacego sie na caly równik i w ten sposób broniącego lud Enterytów. Pracowali oni pod powierzchnia i tam tworzyli miasta ze srebra i złota. Przed zewnetrmym atakiem chroniły ich wielkie stworzone i rzucane w przestrzeń meteoryty. Dlatego ich planetę nazywano Czarnym Grzechotnikiem i omijano.

Pewnego razu Eternici odkryli na powierzchni statek obcego pochodzenia. Dotarli do niego i chcieli otworzyć. ale nie znali hasła. Uczony Afinor opowiadał. jak to dawno temu słyszał historię o istotach ścigających w galaktyce wszelkie roboty i czynią tak z zemsty. Brzmienie słowa „zemsta” otworzyło drzwi statku. Nie znaleźli tam niczego poza kałuża czerwonej cieczy i kości 4 prawdopodobnie ludzkie szczątki.

Metameryk dowiedziawszy sie o znalezisko. nakazał spalić statek z zawartością. Uświadamiał tcż zebranym. że to czerwone to pożywienie dla białej śmierci i zwiastun wszystkiego najgorszego. Rozbili statek na atomy. zmrozili i wystrzelili w kosmos. Jednak z krwi wyrósł zarodnik. potem nastepne i tysięczne, a te spowodowały powstanie wilgoci. wilgoć zas pokryla rdza maszyny i całe miasto. Kolejne dni spowodowały psucie sie maszyn i upadek całej planety. Pozostała tylko puszysta biała pieśń.

Jak Mikromił i Gigacyan ucieczkę mgławic wszczęli

Akcja rozgrywa się za czasów poprzedniego Wszechświata. Żyło wówczas dwóch konstruktorów: Mikromil i Gigacyan. Starali sie dowiedzieć. co jeszcze można by stworzyć. a czego nie dokonali do tej pory. Ponieważ wszystko tworzone był z materii. chcieli dodaćjej usta i nauczyć myśleć. aby sama podpowiedziała im. co jeszcze można stworzyć. Mikromíł chciał zbudować z całej masy światajeden rozum. Poróżnili się i każdy zaczął tworzyć osobno. Mikromił uczył myśleć atomy kamieni. rubinów i innych. Gigacyan wtym czasie stworzył tak wielkiego kosmoluda, że niewiele miejsca n świecie pozostało dla Mikromila.

Postanowili przeegzaminować oba stwory. a potem doszli do wniosku. że one same siebie nawzajem mogą przepytać. Zaczął się ich pojedynek. Wielki kosmolud miał opóźnione reakcje i aby odwrócić sie do mówiącego do niego głosu. stracił lata. a następnie zaczał wirować wokół własnej osi. a głos małego kryształka mu uciekał. Z tego powodu rozpadł sie wirujac na wiele części. Wówczas obaj konstruktorzy zaczęli sie kłócić, kto z nich mial racje i nie mogli dojść do porozumienia. Od tego czasu ich spór trwa. a wszystko w kosmosie sie obraca i wirujc wokół osi.

O maszynie cyfrowej, która ze smokiem walczyła

Akcja dzieje sie na planecie Kyberze. którą rządzi król Poleander. Uwielbiał on wojować i kochał maszyny cyfrowe (komputegt, umieszczałje wszedzie. gdzie się da. nawet w kamieniach. W swojej piwnicy miał najstarszy i strategiczny komputer. ale problemem Połeandra było to. że nie miał wrogów, z którymi mógłby staczać wojny. Z tego powodu kazał swoim inżynierom tworzyć maszyny. a potemwalczył z nimi i wygrywał. Umieścił wielką maszynę cyfrowa na księżycu i potem wysłał do niej telegram z rozkazem. aby ta wykonała elektroskok Coś się jednak stało, podmieniły się litery' iż zamiast elektroskok maszyna wykonała elektrosmoka. Ten z kolei zaczął wszystko niszczyć i zanim Partobon się zorientował. smok zniszczył też maszynę cyfrowa, która go stworzyła. Wysyłane kolejne wojska gineły na Księżyca i sama planeta kurczyła sie pozerana przez smoka. W końcu dostał król telegram od smoka mówiący o tym. że ma sie wynosić, bo teraz na tronie planety zasiądzie on, elektroskok. Król był przerażony i jedyne co mógł zrobić, to pobiegł do starej maszyny cytrowej z prośbą o poradę. Maszyna poprosiła aby mianowałją Wielkim Hetmanem Cyfiowym najpierw. Nastepnie poradziła aby stworzył większego smoka od istniejącego i ten pokona go. Król nie chciał jednak przyjąć takiej rady. bo co zrobi ze stworzonym smokiem. kiedy on pokona tamtego? Strategia stworzenia teorii zwalczania smoków za pomocą antyksieżyca i antysmoka a także inne nie spodobały sie Partobonowi. poniewaz zakładaly stworzenie kolejnych ilości smoków. Wówczas maszyna poradziła. aby zatelegrafować do smoka z wiadomościap że król opuści tron.jeśli smok wykona trzy proste zadania matematyczne.

Pierwsze zadanie brzmiało: Smok ma się przez siebie podzielić... Smok podzielił się przez siebie. ale że jeden podzielić na jeden jest jeden. więc nic smokowi się nie stało. Król narzekał na maszynę. ale ta nakazała wykonać smokowi kolejne działanie: wyciągnąć z siebie pierwiastek. Znowu nic sie nie zmieniło. bo pierwiastek z jeden jest jeden. Ostatnie zadanie polegało na tym. że smok mial się od siebie odjąć. To była pułapka logiczna. bo kiedy smok zaczął sie od siebie odejmować. sam siebie zniszczył. Wówczas Partobon chciał wyłączyć starą maszynę. ale ta zagroziła. że zamieni się w elektrosmoka i przejmie władzę. zaczęła się piżemieniać, gdy król zbiljej lampy. Zamiast w elelnrosmoka zamieniła się w elektrosmolę. Od tego czasu król nie chcialjuż wojować i zajmował się sprawami cywilnymi.

Doradcy króla Hydropsa

Akcja dzieje się w Akwacji. podwodnej planecie, na której rządził król Hydrops. Stoczył on wiele wygranych bitew Z Mikrocytami, ale czuł się zmęczony i poprosił wielkich swoich doradców o stworzenie dla niego syna Miał być mądry i podobny do ojca. miał mieć też duzo energii do działań. Wielcy mędrcy Dioptryk i Amassyd rozmyślali o stworzeniu młodego władcy i zaprogramowaniujego matrycy w taki sposób. aby jeden drugiego mógł się pozbyć. Z kolei dwaj pozostali doradcy Minogar i F ilonauta mieli inne pragnienia pierwszy chcialby przejąć władzę. a drugi był przekupiony przez Mikrocyty. Hydrops nakazał im natychmiastowe działania i wykonanie rozkazu. Rozpoczęli więc realizację zadania, ale po kilkanaście razy musieli niszczyć matrycę. Każdy z nich odkrył pragnienia innych, zmiany W oprogramowaniu zgodne z własnymi potrzebami a nie żądaniem króla. Kiedy już matryca syna królewskiego wypalała się. Dioptryk odkrył, ze jest większy niż powinien, niż zapis w matiycy przyszłego króla, aby lubił tylko male istoty. Wezwal do siebie Frotona. ktoremu rozkazał. aby go pomniejszył. Nie zgodził się na odkręcenie ogona, gdyż był za piękny. Nie zgodził się też na odkręcenie śruby i nóg, bo one były znamionami jego wysokiego stanu. choć z nich nie korzystał. Po wielu przemyśleniach F roton wykrçcił Dioptrykowi mózg i ukrył go w szufladzie. Dioptryk mógł mieć łączność z mózgiem za pomocą malutkiego nadajnika. Następnego dnia doradcy spotkali się z królem i zobaczyli zmiany Dioptryka. Szybko postanowili zrobić to samo i szybko w kolejnych dniach. Dioptryk wezwał znowu Frotona i nalcgał na kolejne pomniejszenie go, aż pozostały z niego trzy ordery połączone złotym drutem i mające kontakt z mózgiem w szufladzie. Za tę pracę Froton zażądał od Dioptryka ręki jego córki Aurentyny. ale został wyrzucony z dworu. Podczas narady u króla Amassyd i Filonauta uknuli spisek. Porwali i zamknęli do puszki Dioptryka. a następnie kazali Frotonowi zalutowąć puszkę. Amassyd opowiedział mu. że w środku jest skorpion i kazał wynieść puszkę za miasto i przywalić kamieniem. Frotonjednak nie posłuchał i zabrał puszkę do siebie na strych, gdzieją schował przed żoną. Gdy wyszedl do pracy, żona otworzyła puszkę. ponieważ byla chciwa i myślała że mąż chowa przed niąjakieś bogactwa Wówczas usłyszała Dioptryka i uciekła spadając ze strychu i zabijając się. Dioptryk pozostał uwięziony na strychu. Kiedy wrócił Froton, zastał żonę nieżywą. Nie zmartwił się tym. mial zamiar wykorzystać jej ggęä jako zapasowe. Usłyszał głos Dioptryka i rozrnówił się z nim. Wrócili do pałacu i wtedy właśnie zaczynało się wyciąganie z pieca syna królewskiego. Dioptryk popłynął do pałacu. Z powodu wielkiego przeciągu wszyscy zminiaturyzowani doradcy wypłynęli z pałacu. Wyciągnięty z dziecinnego pieca syn Hydropsa zajął miejsce ojca. Był wielkim filozofem i zastanawiał się nad niebytem. Rządził bardzo dobrze i uwielhiałjcść małe rybki. Z kolei Froton na prośbę swojej pięknej zony złożył ciało Dioptrykzt i włożył do niego schowany w szuiladzie mózg. Doradcy służyli nadal królowi. a Froton z Aurentyną żyli długo i szczęśliwie.

Król Glohares i mędrcy

Akcja rozgrywa się na planecie Eparyda. którą rządził Globares. Pewnego dnia wezwał do siebie trzech mędrców. Powiedział im, że jest bardzo znudzony i muszą opowiedzieć jakieś historie. Jeśli go nie rozbawią lub nie wywołają jego wzruszenia. stracą życie. Pierwszy mędrzec opowiedział o plemieniu Opackim. Zawsze robili wszystko na opak. ich planecie groziła zagłada l musieli przejść transmutację, mieli zamienić się W stożki. Jeden ż ich mędrców powiedzial, że najlepsza bylaby dla nich postać kuli. Trzeci zaczął się rozbierać. aby pokazać swoją opinię. Zamieniał się w próżnię. Globaresa ta opowieść wcale nie rozweseliła i kazał opowiadąjącego śeiąć. Kiedy kazał go ściąć, roześmiał się i to spowodowało. iż mędrzec zaczął kłócić się. że zasługuje na darowanie zycia gdyz umowa była taka. aby króla rozweselić. Zginął.

Drugi mędrzec opowiedział 0 ludzie Mnogistów. którzy mają różne glowy zależnie od stanowisk i są połączeni ze sobą oraz ze swoim królem. Gdyby doszli do wniosku, że król żle rządzi. mogliby go skruszyć. Globares przenvał mu pytaniem czy ma go zabić? Mędrzec przemyślał i powiedział. iz król nie każe go ściąć i tajego odpowiedź miała być zaskoczeniem dla króla. Globares kazał jednak ściąć głowę mędrcy. Trzeci zapowiedział. iż nie będzie królowi opowiadał żadnych historii. Ten na to, że mędrzec może go nawet obrażać, ale musi mówić. Opowiedział mu więc o Allegoryku. pradziadku Globares, który podobnie jak on nadużywał władzy. Mówił o kosmosie, który jest śmieszny. Powstał i przypomina kartkę zapisaną wykrzyknikami i kropkami zupełnie bezmyślnie. chaotycznie.

Stwórca świata najpierw stworzył monstrualną maszynę. a ta miala się zająć tworzeniem reszty. Była jednak zbyt głupia i tworzyła same kule. Twórcą tej maszyny był pradziad króla. Mędrzec ten został obsypany nagrodami. gdyż udało mu się powiedzieć największy komplement i największą krytykę wjednym. lnny mędrzec zapytał. czy starzec opowiedział prawdę? Ten odpowiedział wymijająco. iż każdy musi sobie sam odpowiedzieć, czy kosmos jest śmieszny lub nie. To. co opowiedział królowi było legendą posuniętą do absurdu. bo nauka nie zajmuje się kategorią śmieszności.

Przyjaciel Automateusza

Bohaterem jest robot Automateusz. który chciał mieć przyjaciela. gdyż miał się udać w daleką drogę. Udał się do wynalazcy z prośbą., aby opowiedział mu o elektronicznych przyjaciołach, jakie ten produkuje. Wynalazca pokazał mu garść metalowych ziarenek. Każde ziamko można kupić za cenę jego wagi w bryłantach. Można włożyć sobie takiego prgiaciela do ucha. zatykając ucho watą. aby nie wypadł. Będzie on towarzyszył robotowi i podpowiadał W chwilach trudnych. co robić. Prgjaciel ma na imie Wuch i usłyszy każde słowo Automateusza Zważyli przyjaciela. zapłacił hrylanteni i ruszył W drogę. Wuch opowiadał robotowi do ucha różne historyjki i dowcipy, ajeśłi go poprosił. ten budził Automateusza codziennie rano. Wyruszyli w daleką podróż. a któregoś dnia wsiedli na okręt. Niestety. wybuchł potężny sztorm i statek się rozpadł. Robot znalazł się sam na szalupie rarunkowej i płynął dość długo dojakiejś wyspy, na której zasnął ze zmęczenia. Kiedy kolejnego dnia wstał rano. zorientował się. żejest na bezludnej wyspie. Na szczęście mial Wucha i tym się pocieszał. Wuch zapytał, czy nie ma gdzieś jakichś skrzyń ze statku. Nie było ani śladu ze statku, nie było też zadnej jaskini. gdzie mógłby się schować robot. Wreszcie Wuch namówił go, aby wszedł na szczyt najwyższej góry i rozejrzał się wokół. Cieszył się. że nie zgubił swojego ggjacieła. Ten point`ormował Automateusza. że są na wysepce. która za kilka 4 miliony lat połączy się z lądcm. Druga informacja też nie była optymistyczna. Szlak handlowy znajdował się daleko od nich i prawdopodobieństwo, że W kocu zobaczą statek było jak 1x400 tys. Po rozważeniu wszelkich możliwych działań. Wuch doradził robotowi. aby ten wszedł do wody i idąc dnem. popełnił samobójstwo. Automateusz oburzył się. sytuacja nie była dobra, właściwie nie mógł na nikogo liczyć. Przyjaciel opowiadał mu w uchu. że w zasadzie nie ma szans być gdziekolwiek i dla świata, dla miejsc. w których chciałby być, ale nie jest i tak umarł. Nie ma się więc powodu, aby się oszukiwać. Robot chciał jednak żyć, ale Wuch uświadomił go, że to będzie powolne konanie a nie życie. Lepsze od niego będzie szybkie zatopienie się. Krzyknął wówczas na niego, a Wuch zaproponował. aby go wyrzucił i pozostawił gdziekolwiek. Wtedy okazało się. że Automateusz nie potrafi wydobyć z ucha swojego przyjaciela, bo był zbyt daleko wciśnięty. Wygłądało na to, iż Wuch do końca będzie towarzyszył robotowi. Oświecił go, jak będzie wyglądała śmierć robota, najpierw ulotni się smar i będzie zeszczał podczas poruszania się. Potem słońce rozgrzeje jego głowe i pojawią się zawirowania mózgu. Zaczęli obaj się kłócić, bo Wuch cały czas mówił o śmierci i ostrzegał Automateusza. On sam został zrobiony i będzie niezniszczalny, będzie czekał na kogoś. kto za tysiące lat go być może odnajdzie. To rozwścieczyło Automateusza. Zaczął trząść głową tak długo. aż mu się nie znudziło. Wreszcie usiadł i nie słysząc Wucha. zaczął go szukać wśród kamieni. Znalazł go. Postanowił sprawdzić. czy przyjaciel wytrzyma uderzenie. Skoczył na niego. ale widocznie nic tamtemu się nie stalo. Poszukał twardszego kamienia i znowu skoczyła na przyjaciela ale bez skutku. Ten odezwał się do niego, a Automateusz postraszył, że rzuci go na dno morza. Myślał kategoriami kogoś nietrwałego, powiedział mu Wuchu. a onjest niezniszczalny i przetrwa wszystko, nawet następne skoki robota. W pewnym momencie stała się rzecz nieoczekiwana. Automateusz zobaczył okręt. Wysłano po niego szalupę i robot wsiadł do niej, zabierając ze sobą Wucha, który cieszył się także i proponował, aby zapomnieli stare urazy. Kiedy dopłynęli na miejsce. robot pobegł do huty, gdzie była ogromny młot parowy. Potem ulepił z cementu ogromny głaz i wrzucił go do starego szybu kopalni. Przez całe lata chodził wokół niego i wrzucał różne śmieci.

Bajka o królu Murdasie

Murdas był następcą Heliksandra i słynął z tego. że bardzo się wszystkiego bał. Po koronacji rozkazał zamknąć wszystkie bał się przeciągów. bal się również duchów. Zwiedzał zamek i W jednej Z sal zobaczył drzwi z napisem „Nie wchodzić". Dostał się do baszty z szafą wróżącą. Był bardzo zły, gdyż wcześniej nakazał zniszczyć wszystkie takie szafy. wróżb też się bał. Nakręcił szafę i kiedy dotknął klapki. wyleciała kartka zapisana wróżbą. W jej treści była mowa o śmierci całej rodziny, którą trzeba zabić, aby z jej rąk nie zginąć. Król tak postąpił, wybił całą swoją rodzinę. Później zastanawiał się, czy czasem nie posiada jakiś dalekich krewnych, bo każdy mógłby być jego rodziną. Trudno też wybić wszystkich poddanych. bo trzeba kimś rządzić. Od czasu do czasu kazał kogoś zabić. Sam przynitował się do tronu i spał w pancernej czapce. bał się, że ktoś go zabije. Pewnego razu zwołał wszystkich inżynierów i nakazał siebie uczynić tak wielkiego aż po horyzonty. Wzięli się do pracy i wkrótce Murdas rozrósł się i zajął całe miasto. rósł dalej i nikogo nie musiał sie obawiać. był wszędzie. Kiedy zasypiał. Śnił mu się spisek. Postanowił wyśnić kontr sen, który zniszczy tamten koszmar. Śnił mu się stryj Cenander z wojskiem nacierającym na niego. a on nie był w stanie wyśnić nawet większego oddziału wojska. Po przebudzeniu zastanawiał się, czy to, co widzi. jest snem. czy jawa, a może tamto było jawa, a ta rzeczywistość snem? Postanowił sen zły ścigać innym snem i szpiegować jeszcze innym. zł z czasem w ogóle się pogubił. Budził się ze złego snu i wpadał W kolejny śniony innemu, jakby Śnił swój sen. ale osoby śnionej. Były to często sny do trzeciej potęgi. W którymś zobaczył wielkie wojska niby swoje i wielu poddanych. którzy' wiwatowali na jego cześć. Gdy jednak się przyjrzał. zobaczył jakieś podejrzane łyse dywany. a Cenander był łysy. Domyślal się zdrady i podstępu. Niestety, stracił panowanie nad światem snu. Znów przyśniło mu się lub było tak naprawdę, że poddani rzucili się na niego z okrzykami groźby. aby zabić go i powiesić na dzwonnicy. Sny tysiącami przebiegały mu przez głowę, aż od tego wszystkiego rozpalił się wielki ogień i długo się palił.

Spis treści

Aleksander Kamiński………………..1

Kamienie na szaniec………………1

Ignacy Krasicki……………………....8

Bajki…………………………………..8

Adam Mickiewicz ………………… 11

Dziady cz. II ……………………….. 12

Oda do młodości ……………………21

Ballady i romanse …………………..25

Reduta Ordona ……………………..63

George Orwell ……………………...66

Folwark zwierzęcy…………………..67

Henryk Sienkiewicz ………………...85

Krzyżacy …………………………….88

Pieśń o Rolandzie …………………...117

Jan Parandowski ……………………126

Mitologia……………………………...128

Jan Kochanowski ……………………..166

Treny……………………………………171

Fraszki…………………………………. 174

William Szekspir………………………177

Romeo i Julia…………………………..181

Juliusz Słowacki………………………200

Balladyna………………………………202

Aleksander Fredro…………………….212

Zemsta………………………………….213

Antonie de Saint – Exupery…………...234

Mały Książe…………………………….235

John Ronald Reuel Tolkien…………….239

Hobbit, czyli tam i z powrotem…………241

Sofokles………………………………….254

Antygona………………………………...254

Biblia……………………………………261

Czesław Miłosz………………………271

Piosenka o końcu świata…………….. 274

Konstanty Ildefons Gałczyński………276

Teatrzyk Zielona Gęś…………………..276

Wisława Szymborska…………………..277

Prospekt………………………………...278

Stanisław Lem………………………….279

Bajki Robotów…………………………279


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
periodyzacja epok literackich, Opracowania lektur i zagadnień dla szkoły podstawowej, Gimnazjum, Szk
Omawiane lektury gimnazjum

więcej podobnych podstron