81. JEZUS - MIŁOŚĆ I PRAWDA NAGLĄ MNIE
14.10.1975r.
Jezus: Pisz, mój synu: Ja, Jezus, Słowo Boże, wszystko co czynię, lub mówię nacechowane jest miłością. Kocham miłością nieskończoną Moich kapłanów, a tym bardziej tych, którzy w pełni spełniają swoje powołanie kapłańskie.
Lecz ta miłość nie przeszkadza Mi w mówieniu prawdy, bo Ja jestem Miłością i Prawdą.
Miłość i Prawda zmuszają Mnie do mówienia, by poznano wielką gorycz Mego Miłosiernego Serca z powodu obecnej godziny tak poważnej i obciążonej ciemnymi chmurami, okrywającymi cały Mój Kościół.
Mówiłem już do kapłanów, a teraz nadeszła chwila zwrócenia się ze czcią, lecz również wyraźnie i stanowczo do następców Moich apostołów.
W Kościele są biskupi prawdziwie dobrzy i święci, których otaczam Mą miłością i życzliwością. Biskupi winni przyjrzeć się i przeanalizować sposób swego pasterzowania, gdyż spoczywa na nich wielka odpowiedzialność. Jest rzeczą naglącą, by to uczynili szybko, poważnie i z wielką pokorą w świetle Mojej Ewangelii i w świetle Mojej jasnej drogi, wytyczonej dla wszystkich, lecz zwłaszcza dla tych, którzy mają byc Mistrzami, Pasterzami i pewnymi kierownikami ludzi.
Moja droga na ziemi zaczęła się w łonie Mojej i waszej Matki wtedy, gdy wyrzekła Ona swe fiat.
Początek tej drogi był tajemnicą nieskończonej dobroci: gdyż Bóg, stał się Ciałem.
Mojemu przyjściu na ziemię towarzyszyło najwyższe ubóstwo, urodziłem się w stajence skalnej, zimnej i wilgotnej. Odtąd ubóstwo towarzyszyło przez całe życie. Praca, modlitwa, posłuszeństwo - aż do śmierci - oto kierunki, które wytyczyły Moją drogę życia ziemskiego.
Jestem drogą dla wszystkich ludzi wszystkich czasów. Nie mogę się Sam zmienić, choćby się zmieniały warunki, zwyczaje i obyczaje narodów.