64. CO CZYNISZ, PANIE?
Jezus: Swym czynem niszczącym, szatan rozdziera wściekle ludzkość, a zwłaszcza Kościół. W rzeczy samej, dzisiaj w Kościele dzieją się rzeczy, których nie można po ludzku wytłumaczyć. Muszą to być wysiłki przymuszone ze strony diabła, by zawładnąć i udręczyć dusze.
Wystarczy być tylko trochę obiektywnym, by zdać sobie sprawę z popełnionych w różnych krajach świętokradztw poprzez prasę, film i telewizję. Szatan nie oszczędza nikogo. Wchodzi on wszędzie, panuje władczo u podstaw Kościoła i nie oszczędził jego szczytów.
Papież, mój Wikary na ziemi, musi się obracać wśród tysiącznych trudności. Nie wchodzę w szczegóły tej potężnej ofensywy piekła przeciw Mojemu Kościołowi, przeciw synom Bożym. To, co możecie widzieć, jest w zupełności wystarczające, nawet jeśli oddaje tylko część tego, czego nie widzicie.
Don Ottavio: Co uczynisz, Panie, by nie pozwolić na upadek Twego Kościoła?
Jezus: Powtarzam ci, że jeśli zgniłe wody będą wciąż wzbierały, nie zależy to tylko od trującej działalności piekła. Odpowiedzialność ciąży również na duszy pasterzy, kapłanów i zakonników, którzy nie reagowali jak potrzeba na zasadzki nieprzyjaciela, lub nie powstrzymywali zła. Dość często pomagali oni planom
szatana. Czasem nawet stawali się wykonawcami zła. Ta bolesna rzeczywistość zwiększyła zuchwalstwo zła i osłabiła bardzo moce dobra.
Cóż więc uczyniłem i czynię teraz?
Ja jestem Życiem, a życie jest ruchem zwróconym ku dobru dusz, które kocham i chcę zbawić. Wzbudziłem wielkich świętych, posyłałem Moją Matkę, która ukazała się w tylu miejscach i tylu osobom.
Mówiłem już, że wiele z objawień Mojej Matki wywoływały sprzeciw i negowane były dla próżnych obaw i względów ludzkich. Aby uniknąć kłopotu, szukało się pokoju, ale to nie dało wcale pokoju prawdziwego.
1. Wybrałem dla Mego Kościoła świętych Papieży.
2. Wzbudziłem ruchy dla uświęcenia duchowieństwa.
3. Chciałem mieć i powołałem Sobór.
Gdyby to wszystko, co wzbudziłem w Kościele, było przyjęte z inteligentnym i skutecznym dostosowaniem, z adekwatną mobilizacją wszystkich dusz Bogu poświęconych, jak tego zresztą Pius Dwunasty żądał od całego Kościoła, burzliwe wody nie osiągnęłyby wtedy aktualnego poziomu.
Pytasz Mnie, synu, co Ja uczynię by zbawić Mój Kościół? Przelewam nadal Moją Krew nawet, jeśli ją znieważają świętokradzko.