Rozdział 8
Jak ćwiczyć sztukę obserwacji
Pamięć jest jak skarbnik, któremu trzeba płacić, za korzystanie z jego usług.
Rowe
Wszystkie Leje jak
dziecie z z
są
cebra.
nasze.
x x
Leje jak Leje jak z
z z
z cebra. cebra.
x x
Czy spojrzałeś na napis umieszczony w powyższym prostokącie? Jeśli tak, przeczytaj napisane zdanie jeszcze raz, po czym odwróć głowę i powtórz je z pamięci. Sprawdź, czy powtórzyłeś dokładnie jego treść, nawet jeśli uważasz, że wymagam rzeczy dość głupiej. Wiem, że zdanie to jest bardzo proste.
A więc, jeśli przeczytałeś je co najmniej trzy razy, jak ono brzmi? Leje jak z cebra?
Przypuszczam, że większość z Was kiwnie twierdząco głową. W takim razie, narażając się na śmieszność, poproszę; sprawdź jeszcze raz, dobrze?
Spojrzałeś? Jeśli i teraz odczytasz: "Leje jak z cebra", Twoja sztuka obserwacji pozostawia wiele do życzenia. Przeczytaj raz jeszcze, akcentując słowo po słowie. No tak, jak mogłeś nie zauważyć: to zdanie brzmi: "Leje jak z z cebra". Jest w nim o jedno "z" za dużo!
Teraz już wiesz, dlaczego prosiłem, byś przyjrzał się temu napisowi kilkakrotnie. Chciałem udowodnić, że nawet wtedy ciągle opuszczasz to dodatkowe "z". Jeśli zauważyłeś je od razu, też nie masz powodu do nadmiernej dumy, gdyż tak naprawdę nie wiedziałem, jak uda się ta niepozorna sztuczka po wydrukowaniu w książce.
W każdym razie sprawdziłem ten trick już na kilkuset osobach i wiem, że tylko dwie lub trzy szybko zauważały różnicę.
Sam możesz się o tym przekonać, pisząc to zdanie na fiszce o wymiarach 3 x 5 cm. To, co odwraca uwagę czytającego, to małe "x" pod słowem "cebra", które zmusza oko do szybkiego ruchu w dół, przez co umysł rejestruje całe zdanie dość niedbale, jako zbyt dobrze znane. Wypróbuj tę zabawę na kimś z Twoich znajomych.
Pamiętam przypadki, że ludzie patrzyli na tę kartkę dziesięć i piętnaście razy i zakładali się o każde pieniądze, że dokładnie pamiętają, co tam jest napisane, a kiedy prosiłem: – "No, to powiedz", słyszałem: "Leje jak z cebra".
Piszę o tym wszystkim dlatego, że ostrość obserwacji u większości z nas jest po prostu lekko przytępiona. Zaznaczałem wcześniej, że moje metody właściwie stosowane same zmuszą Cię do koncentracji, ale możesz ją wcześniej poprawić w zupełnie inny, prosty sposób.
Nie lekceważ obserwacji, jeśli chcesz usprawnić swoją pamięć. Mówiąc krótko, niczego nie zapamiętasz, jeśli najpierw nie zauważysz. Znany wykładowca Eustace H. Miles ujął to w ten sposób: "Czego ktoś dobrze sobie nie uświadomił, nigdy dobrze nie zapamięta". Nie zauważyłeś czegoś, a więc nie zanotowałeś w świadomości, nie zapamiętałeś.
Jeśli Ci się nie spieszy, oto prosta metoda, jak ćwiczyć umiejętność uważnego patrzenia.
Być może czytasz tę książkę w domu, w pokoju, który dobrze znasz. Weź w takim razie kawałek papieru i bez oglądania się wokół zapisz wszystko co Cię otacza. Opisz pokój dokładnie: każdą popielniczkę, każdy mebel, obraz, serwetkę, itd. A teraz podnieś głowę i zaznacz, co opuściłeś, co umknęło Twojej uwadze, chociaż na pewno widziałeś to niezliczoną ilość razy. Przyjrzyj się tym nie zauważonym rzeczom. Wyjdź z pokoju i powtórz ćwiczenie raz jeszcze. Twoja lista powinna się już wydłużyć. Zrób to samo i w innych pokojach. Taki trening, jeśli będzie systematyczny, wyostrzy Twoją uwagę niezależnie od miejsca, w którym się znajdziesz.
Większość z Czytelników zapewne słyszała o eksperymencie, jaki pewien profesor przeprowadził ze swymi studentami. Na zajęciach zaaranżował niespodziewaną scenę zabójstwa, bardzo przekonującą. Oczywiście studenci nie wiedzieli, że było to zaplanowane. Kiedy wszystkich, jako świadków poproszono o szczegółowe opisanie tego zdarzenia, okazało się, że każde zeznanie różniło się od pozostałych, nawet w tak podstawowej kwestii jak wygląd mordercy. Wszyscy widzieli to samo, ale ich uwaga i pamięć skupiały się na różnych sprawach.
Potwierdzał to również ostatnio popularny komik Steve Allen w programie TV Tonight. Występujący aktorzy odegrali nagle przed kamerami gwałtowną scenę. Ktoś strzelał kilkakrotnie z rewolweru (ślepymi nabojami, oczywiście), komuś podarto ubranie, itp. Cała szamotanina nie trwała dłużej niż minutę, po czym S. Allen poprosił z widowni trzy osoby, aby odpowiedziały na kilka pytań dotyczących oglądanego zamieszania. Kto do kogo strzelał, ile razy, jaki był kolor ubrania, itp. Żadna relacja nie pokrywała się z inną i tak naprawdę nikt niczego nie był stuprocentowo pewny. Nawet aktor, który strzelał, nie był w stanie powiedzieć, ile razy nacisnął na spust.
Oczywiście nie chodzi o to, abyś wszędzie wypatrywał gwałtownych scen i tylko na nich ćwiczył swoją uwagę; nie – najlepiej rób tak: pomyśl o kimś, kogo dobrze znasz. Przypomnij sobie jego twarz i opisz ją możliwie najdokładniej. Wypisz wszystkie istotne cechy, jak kolor włosów i oczu, karnację, kształt nosa, uszu, czoła, wykrój ust, fryzurę, czy ma przedziałek i po której stronie, czy nosi okulary, a jeśli tak, to jakie, itd. Przy pierwszej okazji zanotuj to, co pominąłeś lub zapamiętałeś niewłaściwie; i spróbuj raz jeszcze. W ten sposób dokonasz znaczących postępów.
Świetnym miejscem do takich ćwiczeń jest autobus, tramwaj, metro i generalnie każde pomieszczenie, gdzie jest dużo ludzi. Przyjrzyj się dłuższą chwilę jakiejś twarzy, zamknij oczy i spróbuj w myślach opisać ją dokładnie. Wyobraź sobie, że jesteś świadkiem w sądzie i że Twoje zeznania mają najwyższą wagę. Spójrz na tę twarz raz jeszcze (ale nie gap się zbyt uporczywie, bo sam będziesz miał sprawę) i sprawdź, co pominąłeś. Zobaczysz, że z każdą taką próbą koncentrujesz się na obserwacji coraz lepiej.
I jeszcze jedna sugestia: wystawy sklepowe. Spróbuj zapamiętać wszystko, co na nich jest (bez korzystania z ŁMS i ZMP), a później, najlepiej w domu, zapisz to, co zaobserwowałeś i sprawdź wszystko przy najbliższej okazji. Zanotuj to, co pominąłeś i zapamiętaj wszystko raz jeszcze. Jeśli uznasz, że idzie Ci dobrze, zacznij zapamiętywać ceny.
Po każdym takim ćwiczeniu Twój zmysł obserwacji będzie coraz ostrzejszy, co więcej, po pewnym czasie zaczniesz obserwować nie tylko lepiej, ale i bezwiednie.
Zanim przejdziemy do następnego rozdziału proszę, abyś zapamiętał kolejne "zakładki" od 51 do 75, na razie tak jak je podałem. Oczywiście, znając już alfabet fonetyczny, możesz wymyślić je samodzielnie z równie dobrym skutkiem, nie chcę jednak, abyś wybrał słowa, których będziemy w przyszłości używać do innych celów. Lepiej więc poczekaj, aż przeczytasz książkę do końca, a potem zrób ze swoimi zakładkami co tylko chcesz.
51 – LoDy
52 – LiNa
53 – LaMa
54 – LiRa
55 – LaLa
56 – LeJ
57 – LeK
58 – LeW
59 – LeP
60 – JaZ
61 – JeTi
62 – JeżyNa
63 – JaMa
64 – JaR
65 – JeLeń
66 – JaJo
67 – JasieK
68 – JaWa
69 – JeeP
70 – KoS
71 – KoT
72 – KuNa
73 – KaMea
74 – KuR
75 – KoaLa