ale uleczalna. Powinna wiedzieć, że jest uzależniona od znajomych cierpień wypływających z zaangażowania w niewłaściwy związek uczuciowy i że ta choroba, występująca u bardzo wielu kobiet, ma swoje korzenie w nieudanym dzieciństwie.
Trudno oczekiwać, żeby kobieta pokroju Margo sama doszła do wniosku, że kochanie za bardzo jest chorobą, która robi postępy, i może kosztować ją życie. Byłoby to równie nieprawdopodobne jak oczekiwanie, aby pacjentka opisująca typowe symptomy jakiejś choroby wiedziała, w jakim jest stanie i jak powinna się leczyć. Wydaje się też nieprawdopodobne, by Margo ze swoją specyficzną chorobą i jednoczesnym zaprzeczaniem jej mogła sama sobie postawić diagnozę, tak jak byłoby to niemożliwe u nałogowego alkoholika. Żadne z nich nie mogłoby też podjąć kuracji o własnych siłach lub tylko z pomocą lekarza czy terapeuty, ponieważ wyleczenie wymaga bezwzględnego odcięcia się od tego, co wydaje się przynosić ulgę.
Sama terapia nie jest dostatecznie skutecznym środkiem na zerwanie z zależnością alkoholową czy równie nałogową zależnością kobiety od mężczyzny. Jeśli ktokolwiek uzależniony od nałogu stara się od niego powstrzymać, powstaje w jego życiu ogromna pustka — zbyt wielka, żeby mogła ją wypełnić wizyta u terapeuty raz czy dwa razy tygodniowo. Gdy uzależnienie od narkotyku lub od drugiego człowieka zostaje przerwane, powstaje straszliwy niepokój. Osoba ogarnięta tym uczuciem wymaga ustawicznej pomocy, podtrzymania i zrozumienia. Najlepiej, gdy robi to ktoś, kto sam przeszedł przez podobne bolesne doświadczenia.
Innym nieporozumieniem w tradycyjnej terapii jest tendencja do postrzegania nałogu tylko jako symptomu, zamiast rozpoznawania go jako podstawowej choroby, którą przede wszystkim należy leczyć, jeżeli terapia ma odnosić skutki. Pacjentowi czy pacjentce pozwala się na kontynuowanie uprawiania nałogu, a sesje terapeutyczne przeznacza na odkrywanie „powodów" takiego czy innego stanu. Podejście takie jest nie tylko niesłuszne, lecz także najczęściej zupełnie nieskuteczne. W okresie, gdy ktoś pije podstawowym zagadnieniem jest uzależnienie od alkoholu i właśnie do tego trzeba się odnieść, to znaczy, pacjent musi najpierw skończyć z piciem, a dopiero potem można myśleć o zmienianiu innych spraw. Szukanie powodów picia, w nadziei, że odkrycie przyczyny powstrzyma nadużywanie alkoholu, nie daje żadnych rezultatów, bo pacjent jest chory na alkoholizm, i to jest główną przyczyną. Tylko
178
w rozprawieniu się przede wszystkim z piciem jest szansa na wyzdrowienie.
W przypadku kobiety, która kocha za bardzo, jej podstawową chorobą jest uzależnienie od cierpienia i przyzwyczajenie do nie odwzajemnionych uczuć. Zachodzi tu co prawda powielanie wzorców sięgających dzieciństwa, ale żeby mógł się zacząć proces powrotu do normalności, pacjentka musi najpierw dać sobie radę z układami, w których znajduje się obecnie. Bez względu na to, jakim potworem jest partner, musi zrozumieć, że każda próba zmienienia go, pomocy, kierowania nim, czy oskarżania jest dowodem j ej choroby. Musi zaprzestać tych praktyk, aby inne dziedziny życia mogły ulec poprawie. Jedynym prawdziwym zadaniem jest praca nad sobą. W następnym rozdziale wyszczególnimy te specjalne kroki, które uzależniona uczuciowo kobieta powinna podjąć w celu powrotu do zdrowia.
Poniższe zestawienie przedstawia zbieżne -cechy występujące u alkoholików —zarówno uprawiający nałóg, jak i wychodzących z niego — i uczuciowo uzależnionych kobiet oraz wyraźne podobieństwa zachowań w obu tych chorobach i w ich leczeniu. Zestawienie, jednak obrazuje, jak podobna jest w przypadkach obu chorób walka o odzyskanie zdrowia. Równie trudno jest wyjść z uzależnienia uczuciowego (lub kochania za bardzo), jak z alkoholizmu. A dla cierpiących na którąś z tych chorób wyleczenie może okazać się sprawą życia lub śmierci.
Cechy charakterystyczne trwania w nałogu
Alkoholicy Kobiety uzależnione uczuciowo
opętanie
alkoholem
zaprzeczanie
wymiarowi problemu
kłamstwa
w celu ukrycia ilości pitego
alkoholu
unikanie
ludzi, by ukryć problemy
z piciem
powtarzanie
prób z opanowaniem
picia
niewytłumaczalne
zmiany nastrojów
opętanie
związkiem uczuciowym
zaprzeczanie wymiarowi problemu
kłamstwa w celu ukrycia, co dzieje się z uczuciami
unikanie ludzie, by ukryć problemy w związku uczuciowym
powtarzanie prób zapanowania nad związkami uczuciowymi
niewytłumaczalne zmiany nastrojów
179