[color=darkgreen]Pod mianem alchemii rozumiemy dwie poddziedziny:

a) materialną (transfiguracyjną/transmutacyjną)

b) alchemia protonaukowa[/color]

[color=#680058]Transmutacja różdżkowa polega na tym, iż zmieniamy jeden obiekt w inny poprzez pogwałcenie głównej zasady Alchemii.[/color]

[color=darkgreen]Czyli prawa zachowania masy i materii. Chodzi o zachowanie jednakowej masy danego obiektu oraz jego materii, czyli w łopatologicznym myśleniu - po prostu tego, z czego zostało zrobione.[/color]

[color=#680058]Gdzie należy pamiętać, iż Materia oznacza Żywioł, z którego dana rzecz została stworzona, przy czym w Alchemii wyróżniamy ich pięć: Ogień jako jednostkę Duszy, Ziemię nadającą Kształt, Wiatr, który jest powiernikiem Życia, Wodę, której podlega Ciąg Życia i Materii, czyli przejemijalność oraz na samym końcu, a zarazem na początku jest tak zwany Żywioł bądź Pierwiastek Niebiański będący czystą, niczym nie skrępowaną Energia Wszechrzeczy, którą każdy korzystający z Transmutacji Alchemicznej musi umieć ujażmić i skumulować aby dopełnić Przemiany.[/color]

[color=darkgreen]Ach, z takich ważnych rzeczy jeszcze Uroboros, czyli wąż połykający własny ogon. Trzeba pamiętać, że w świecie nic nie znika, tylko przeistacza się. Może to być poprzez "ewolucję" tudzież rozwinięcie się danej materii, co powoduje rozwinięcie organizmu, ale może to być także poprzez zmianę stosunku Żywiołu (lub paru) w [i]jakiejś tam[/i] Materii. A teraz wracając do samego Uroborosa...po prostu symbolizuje początek i koniec. A, że domniemany początek "połyka", eee...tudzież gryzie własny domniemany koniec, oznacza to, iż koniec tak naprawdę jest początkiem. [/color]

[color=#680058] Po podanym opisie zdążyliście już zapewne zauważyć znaczną różnicę pomiędzy Transmutacją różdżkową a Alchemiczną. Jak najprawdopodobniej zauważyliście już na początku roku podczas jednej z lekcji prowadonej poprzez nieznaną mi poprzedniczkę tudzież poprzednika na każdej lekcji Transmutacji różdżkowej, automatycznie poprzez przemianę jednego przedmiotu w inny, nie związany w żadnym stopniu z pierwszym- łamiemy podstawową zasadę Alchemii, o której wspominała już profesor Snape. Zamieniacie zapałkę w igłę bądź na odwrót wmawiacie sobie oraz swej Magii, z której korzystacie, iż ta zapałka leżąca na stole jest igłą- i zmieniamy ją. Kiedy patrząc na jeża jesteście przekonani i wmówicie Magii, iż to jest poduszeczka na szpilki bądź filiżanka- zmienicie go. Jeśli jednak podejdziecie do kręgu transmutacyjnego, chcąc zmienić zapałkę w igłę nie uda wam się, gdyż niemożliwe jest zamienienie Istoty Ziemi - czyli w naszym przypadku zapałki - w Istotę Wody czyli igłę, gdyż podczas zamiany w kręgu możemy przemienić dany przedmiot w inny o tej samej wartości Materii. Przykładowo z Wody stworzymy diament jednak węgla już nie, chociaż w teorii jest to, to samo różniące się wyłącznie budową pierwiastkową.[/color]