nauczycielki Gimnazjum nr 1 w Siemianowicach Śląskich
GDY MI O SOBIE OPOWIESZ – czyli ...
POROZUMIENIE DUSZ
Grupa młodzieży ok. 16 osób. Część ubrana na czarno, część na biało, występują.
Muzyka – „Tolerancja” Stanisława Sojki.
4takty z utworu „Tolerancja”
Że Cię lepiej zrozumiem
Że dotrze w końcu to
Zagoniony
W codzienności
Jeśli tylko
Spróbujesz
Może mi się uda
Dotrzeć do Twojej duszy /Jacek Tonkowicz/
Scena z niewidomym
4 takty „Tolerancji”
Gdy mi o sobie opowiesz to będzie szansa,
III osoba
Matko, mówiła niewidoma dziewczynka tuląc się do jej obrazu
Poznam Cię światełkiem palców /J.Twardowski/
Niewidomy widzi dokładniej
W przepięknej duszy wyobraźni
2. Scena z głuchoniemym
4 takty „Tolerancji”
Gdy mi o sobie opowiesz, to będzie szansa,
Że Cię lepiej zrozumiem – a Ty nie używasz słów
Niemy od innych mówi ładniej
Głuchy przez serce swoje słyszy,
Czego się nie da sprawdzić uchem
3) Scena z niesprawnym ruchowo
4 takty „Tolerancji”
Gdy mi o sobie opowiesz, to będzie szansa,
Że Cię lepiej zrozumiem.
VI osoba (na wózku)
Nogi nie mogą zanieść mnie na szczyty gór
Lecz sercem wyobraźni sięgam nieba
4) Scena z obłąkanymi
4takty „Tolerancji”
Gdy mi o sobie opowiesz, to będzie szansa,
Że Cię lepiej zrozumiem.
Tropieni nie od dziś
Z wolna osaczeni pierścieniem ciemności
Tracimy przyczepność ciała
I spadamy spiralą
Prosto w kaftan bezpieczeństwa /K.Wójtowicz/
5) Scena z człowiekiem bez rąk – malarstwo ustami
IX osoba – nic nie mówi – maluje
4 takty „Tolerancji”
Gdy mi o sobie opowiesz, to będzie szansa,
Że Cię lepiej zrozumiem.
Lecz dzieło Twych ust mówi samo za siebie
Porozmawiamy później
To tylko uszy co pochwycą ciszę
Ręce tak smutne jak skrzydła za małe
Serce jak kogut zatrzymany w klatce
Zmysły co kryją sekret przed poznaniem
Niewidomy widzi dokładniej
W przepieknej duszy wyobraźni
Niemy od innych mówi ładniej
Chciejmy się z nim zaprzyjaźnić
Głuchy przez serce swoje słyszy
Choć pogrążamy w wielkiej ciszy
Zaś nasze serca często głuche...
Szkoda, że bywa często w tłumie
W niejednym mieście na ulicy
Iż wielu ludzi dobrze umie
Zbierać zarazki znieczulicy
I osoba – (ubrana na czarno)
Nadzieja i rozpacz
Radość i ból
Niewiara i wiara
Czas coraz szybszy
Trwanie jak ciemność
To za daleko
I już niedługo
Dom pełen bliskich
I bez nikogo
Człowiek co szuka
Anioł co nie wie
Tak jak dwa jeże sobą zdziwione
Szukają razem miejsca dla siebie
Ludzie z różnych powodów mogą czuć się innymi od reszty świata
Oto niektóre z nich. Może chodzić o to, że:
Ludzie z różnych powodów mogą czuć się innymi od reszty świata
Oto niektóre z nich. Może chodzić o to, że:
Jesteśmy od innych bardziej zdolni
Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają
I muszą się spotkać aby się ominąć
Bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze
Piszą do siebie listy gorące i zimne
Rozchodzą się jak śmiechu porzucone kwiaty
By nie wiedzieć do końca czemu tak się stało
Są inni co się nawet po ciemku odnajdą
Lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać
Tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął
Występujący ustawiają się na przemian : osoba biała – osoba czarna – osoba biała itd. i śpiewają pieśń religijną
S.O.S
Cóż my wiemy o sobie,
Gdy tak idziemy drogą,
Zaśpieszeni i każdy w swoją stronę,
A tam może wśród nocy,
Ktoś przyzywa pomocy,
Czyjeś serce gdzieś w tłumie zagubione.
Ref. Na pomoc, na ratunek człowiekowi,
Czy słyszysz, ktoś woła: S O S,
Na pomoc zgubionemu w samym sobie,
Na pomoc, na ratunek - S O S.
Tak niewiele potrzeba,
Może tylko uśmiechu,
Może słowa jednego, przyjaznego.
Więc się pośpiesz, nie zwlekaj,
Niech na próżno nie czeka,
Nadaremno nie wzywa ciebie ktoś.
Ref.
Tak Cię proszę, mój Boże,
Byś mi serce otworzył,
Tak szeroko, szeroko, aż bez granic,
Daj mi wolność i ciszę,
Żebym mogła usłyszeć
I pośpieszyć na każde zawołanie.
Śpieszmy
się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną
po nich buty i telefon głuchy
tylko
to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze
tak prędkie że nagle się staje
potem
cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak
czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy
myślimy o kimś zostając bez niego
Nie
bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera
nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi
jednocześnie jak patos i humor
jak
dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak
szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak
dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby
widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż
większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy
wciąż za mało i stale za późno
Nie
pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a
będziesz jak delfin łagodny i mocny
Śpieszmy
się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i
ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i
nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy
pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
/J. Twardowski „Śpieszmy się”/
XVI osoba
MIŁOŚĆ DO CIERPIĄCYCH JEST ZNAKIEM I MIARĄ POZIOMU
CYWILIZACJI ROZWOJU NARODU
JAN PAWEŁ II