Ks. Adam Skreczko
Autorytet rodzicielski
W wychowaniu autorytet w dużej mierze decyduje o jego wynikach. Podstawowym warunkiem wzrostu dziecka jest bowiem naśladownictwo. Dziecko powinno posiadać wzorce. Im bardziej są one porywające i ciekawe, tym rozwój jest szybszy. Proces wychowawczy bez autorytetu rodzicielskiego jest wręcz niemożliwy, gdyż dziecko, które ma być wychowywane pozostaje osamotnione. Jest ono wówczas „wyposażone” jedynie we własne ograniczenie, które przecież ma być pokonywane przy pomocy kochających rodziców. Gdy dziecko nie poddaje się pod autorytet swoich rodziców, nie rozwija pomyślnie swojej osobowości społecznej. Instynkty i jego impulsy górują nad wartościami wyższymi, społecznymi i kulturalnymi.
Rodzicielski autorytet jest pierwotny. Wywodzi się on z faktu, że rodzice dali życie dzieciom, że razem z nimi tworzą wspólnotę rodzinną, że podjęli się tego, by je wyżywić, otoczyć opieką i wychowywać. Rodzice otrzymali władzę nad dziećmi nie z mocy prawa czy tradycji, lecz od Boga, którego są współpracownikami. Otrzymali ją po to, by używać jej dla prawdziwego dobra dziecka w tej mierze, w jakiej to dobro wymaga. Jej zakres i charakter zmienia się w miarę dorastania dziecka. Prawo uznaje tą pierwotną odpowiedzialność i temu odpowiadające pierwotne prawo rodziców aż do pełnoletności dziecka.
Prawdziwym autorytetem jest rodzic, który przyczynia się do wzrostu swego dziecka, potrafi odpowiadać na jego najgłębsze, ludzkie potrzeby. Posiadany przez rodziców autorytet powinien ujawniać się w atmosferze miłości i szacunku dla dziecka.
Autorytet bardzo często myli się z postawą autorytatywną, czyli pewnym sposobem zachowania się, mówienia do innych, wypowiadania poglądów przez człowieka, który sam jest przekonany o tym, że we wszystkich sprawach ma rację jedynie on. Postawa autorytatywna działa na dzieci na zupełnie innej zasadzie niż autorytet. Autorytet jest w gruncie rzeczy wynikiem przyjęcia przez dzieci świadectwa życia, świadectwa, które ma wysoką rangę argumentu. Postawą autorytatywną można zmusić do aktualnego posłuchu, do wykonania takiego czy innego czynu, do określonego zachowania się, można utrzymać karność. Jednak taka postawa nie wychowuje, daje najczęściej złudzenie skuteczności oddziaływania. Nie przekazuje i nie pozostawia ona młodemu człowiekowi niczego z chwilą, kiedy się spod tej władzy rodzica wyzwoli.
Właściwie pojmowany autorytet rodzicielski udziela dziecku wolności osądu i działania, stosownie do jego możliwości. Rodzice, którzy czują, iż posiadają autorytet, potrafią znaleźć „złoty środek” między przyzwalaniem a ograniczaniem dziecka. Potrafią powiedzieć stanowcze „nie” w reakcji na nieodpowiednią prośbę dziecka, ale także: „tak” lub „to zależy od twojej decyzji”, gdy dziecko jest zdolne do większej samodzielności.
Szczególnie ważny jest autorytet rodziców, jeśli chodzi o wychowanie religijne dzieci. Rodzice wychowują przede wszystkim swoją osobowością, tym, kim są. Oddziałują przez swoje postawy moralne i religijne, które dziecko dostrzega, ogląda naocznie sposoby zachowania się rodziców i przez nie kształtuje własne postawy. Harmonia między wiarą i życiem rodziców jest najlepszym kluczem do wychowania chrześcijańskiego potomstwa. Religijność, jeśli jest prawdziwa, oparta na głębokiej wierze, podnosi autorytet rodziców w oczach dziecka, a wartość dziecka w oczach rodziców. Wzrasta wówczas odpowiedzialność za życie dziecka i za jego wychowanie, czego brakuje często dzisiejszemu wychowaniu w rodzinie.
Autorytet rodzicielski otrzymał w Dekalogu, ze względu na stan grzesznej natury ludzkiej, podwójną ochronę: w przykazaniu miłości bliźniego oraz w przykazaniu czci wobec ojca i matki. Ale też rodzice i wychowawcy są wezwani do czci wobec dzieci, tak jak one na to zasługują. „Zasługują zaś dlatego, że są, oraz dlatego, że są tym, kim są, i to od pierwszej chwili poczęcia” (List do Rodzin, 15). Są darem Boga Życia. Natomiast dzieci muszą zrozumieć, że rodzice, a za nimi wychowawcy, są pierwszymi po Bogu ich dobroczyńcami. „Jeśli Bóg sam jest dobry, jest samym Dobrem, to oni mają największy udział w tej Jego najwyższej dobroci. A więc: czcij twoich rodziców!” (List do Rodzin, 15).