Etapy rozwoju praw człowieka
Prawa człowieka określane są dzisiaj, jako: „zespół fundamentalnych powszechnych praw przysługujących człowiekowi bez względu na czas, miejsce, wyznanie, kolor skóry, pochodzenie i narodowość”. Prawa te odnoszą się do jednostkowego człowieka, jego miejsca we współczesnym świecie oraz granic wolności. Każde społeczeństwo potrzebuje zasad, które określałyby jego wewnętrzne i zewnętrzne granice, oraz konstytuowały je w zwarty organizm rozwijający się i zdolny do ekspansji. Z zasad i norm postępowania ludzi wywodzą się różnego typu systemy normatywne, między innymi system prawny nadzorowany i egzekwowany przez państwo, którego istnienie wydaje się nam czymś oczywistym i któremu winniśmy posłuszeństwo. Zanim jednak zaczęliśmy prawa te definiować, potrzeba było całych pokoleń, doświadczeń życiowych i refleksji, aby uświadomić sobie ich znaczenie i rolę. Ludzkość zmieniała się przez tysiąclecia swojej ewolucji, a wraz z tymi zmianami ewoluowało też pojmowanie samego człowieka i praw jemu przypisanych z racji jego człowieczeństwa.
Pierwsze oblicze cywilizacji i kultury Greckiej było powieleniem wzorca despotycznego, dopiero później wraz z pojawieniem się „przestrzeni publicznej - agory” zmienił się stosunek Greków do rzeczywistości, a tym samym do rozumienia człowieka - obywatela, jako podmiotowej jednostki. Wspólnoty polis traktowane były, jako twory ludzkie, w których decyzje podejmowano w wyniku dyskusji i ścierania się argumentów, a nie woli bogów. Nie wszyscy Grecy w ten sam sposób pojmowali polis i państwo, istniało wiele różnych wizji, między innymi Platon uważał, że każde społeczeństwo to „indywiduum pisane z dużej litery”. Platońskie państwo idealne miało podtrzymywać trzy podstawowe grupy: władców - filozofów, wojowników i pozostałych obywateli. Greccy stoicy głosili natomiast, że „wszyscy ludzie mają wspólne pojmowanie prawa i nieprawidłowości oraz, że mają naturalną przyrodzoną wolność i równość”. Wynikające z tych idei zasady demokracji, pozwalały każdemu obywatelowi, żyć swobodnie, mówić i robić, co tylko chciał.
Prawa człowieka w demokracji ateńskiej odnosiły się do równości praw obywateli, czyli między innymi równości głosu na zgromadzeniu, równym dostępie do funkcji państwowych i równym traktowaniu obywateli przed sądem czy w sferze podatkowej.
Starożytny Rzym przejmował niektóre idee greckie, odnoszące się do rozumienia praw człowieka i jego pojmowania, jako obywatela. W samym państwie rzymskim istniały dosyć długo grupy obywateli posiadające nieco inne uprawnienia i pozycję w obrębie społeczeństwa. Dwie najczęściej występujące to patrycjusze i plebejusze. Patrycjusze rzymscy w odróżnieniu od plebejuszy posiadali kilka przywilejów, między innymi „czynne i bierne prawo wyborcze, prawo zawierania uznanych przez państwo związków małżeńskich oraz prawo posiadania i nabywania ziemi”, co dawało im możliwość decydowania o losach republiki rzymskiej, a więc stawiało w pozycji uprzywilejowanej wobec innych grup społecznych. W ciągu IV-III w. p. n. e. sytuacja w Rzymie uległa zmianie i najzamożniejsi z obydwu wyżej wspomnianych grup utworzyli warstwę nobilitas dominującą odtąd nad resztą społeczeństwa rzymskiego, a co za tym idzie posiadającą większe prawa od innych obywateli. W ramach państwa rzymskiego istniał też problem tzw. niepełnego obywatelstwa przyznawanego wyzwoleńcom - byłym niewolnikom, którzy posiadali „czynne prawo wyborcze oraz swobodę prowadzenia operacji finansowych”.
Dyktatura Cezara, system pryncypatu i ukształtowane na nich cesarstwo nieco zmieniły postrzeganie praw jednostki. Źródłem pierwotnej suwerenności był szeroko rozumiany lud rzymski, który przelewał swą władzę na cesarza, którego wola była prawem i wyznacznikiem praw jednostki.
Rozpad cesarstwa rzymskiego, zbiegł się w historii z ekspansją chrześcijaństwa, które próbowało nieco inaczej patrzeć na człowieka i jego prawa jednostkowe. Przedstawiciele „nowej religii” udowadniali, że źródłem praw człowieka jest wszechmogący i suwerenny Bóg, tak więc prawa te są niezmienne i trwałe - myśl ta nie była nowa, ale gorliwość i odmienność kulturowa pierwszych chrześcijan nadawała jej znaczenia i wraz z ekspansją religii rozszerzała pojmowanie równości i godności wszystkich ludzi.
Idee praw człowieka w starożytności utożsamiane były z przynależnością danej jednostki do określonej grupy społecznej, czyli status obywatela nadawał jednostce określone uprawnienia i przywileje, a w obrębie kategorii samego obywatelstwa zauważyć można pewne różnice, występujące wśród obywateli, związane z ewolucją prawa i jego uwarunkowaniami polityczno - historycznymi. Prawa człowieka propagowane przez chrześcijaństwo nie znajdowały potwierdzenia w istniejącym wówczas prawie i obyczajach. Rzym przyjął chrześcijaństwo, ale zrobił to po swojemu i zgodnie z własną wizją praw ludzkich. Chrześcijaństwo zresztą nie chciało burzyć starego porządku, np. nie potępiało niewolnictwa, ale wskazywało raczej na prawa moralne, jakie należy stosować wobec niewolników i ich traktowania. Ten sposób widzenia wpłynął na średniowieczną Europę i ukształtował wizję człowieka oraz jego jednostkowych praw.
Filozofia chrześcijańska odwoływała się do prawa naturalnego, z którego wynikało, iż praw nie nadaje władca, ale są one przyporządkowane człowiekowi przez Stwórcę w akcie stworzenia. Wewnątrz samej religii można by wyróżnić kilka sposobów postrzegania człowieka, z których najważniejszą była ciągle ewoluująca etyka kościelna np. w rozumieniu duszy czy też wyrzeczenia. Zmiany doktrynalno - teologiczne związane były z przejmowaniem myśli starożytnych i ich dostosowywaniem do aktualnej wykładni chrześcijaństwa, a co za tym idzie do innego rozumienia praw ludzkich. Oczywiście nie naruszało to zrębów ideowych religii, ale raczej na nowo definiowało samego człowieka w kontekście społeczeństwa i Kościoła. Skutkiem tych zmian była potrzeba uznania Kościoła za instytucję kierowaną przez Boga, a więc posiadającą jedynie prawdziwą interpretację Jego woli zawartej w Biblii. Każdy kto nie zgadzał się z taką opinią, traktowany był jako odstępca i heretyk, a więc zasługiwał na odrzucenie i karę. Ten sposób myślenia o człowieku i jego prawach, widoczny jest jeszcze współcześnie, ale jest to już inny problem, którym w tej pracy nie będę się zajmował.
Wracając do postrzegania człowieka w średniowieczu, każda jednostka musiała pamiętać, że władca panujący „z woli Bożej” jest nośnikiem praw Bożych i razem z Kościołem ich interpretatorem. Po zamieszaniu spowodowanym walką o inwestyturę pomiędzy cesarzami a papiestwem Europa określiła prawa człowieka w duchu chrześcijaństwa, ale zgodnie z zasadami nowego porządku społeczno - politycznego feudalizmu. Zależności osobiste pomiędzy panem feudalnym a chłopami oraz system lenny utworzyły sieć więzi społecznych, w których usytuowana jednostka posiadała pewne prawa wynikające ze swojej pozycji w obrębie „drabiny feudalnej”. Prawa człowieka w tym czasie uzależnione były od jego przywilejów i uprawnień, a także od aktualnej sytuacji politycznej. Najniżej w tej hierarchii znajdowali się chłopi całkowicie ubezwłasnowolnieni i zdani na łaskę pana feudalnego. Oczywiście dominująca ideologia chrześcijańska nadawała tym zależnościom pewnego splendoru i zewnętrznych oznak uznania sytemu feudalnego za nadany przez Boga. Sama zresztą hierarchia kościelna była w tym czasie uwikłana w zależności majątkowo - feudalne i nierzadko występowała jednocześnie w roli pana i interpretatora woli Bożej.
W średniowieczu zaczęły się pojawiać pierwsze dokumenty prawne, które w zawężonym zakresie, ale przecież formułowały respektowanie praw człowieka. Dotyczyły one jednak tylko niektórych praw i niektórych ludzi.
Północne Włochy, będące kolebką renesansu, znały już nieco szerszy zakres pojmowania praw człowieka i stosowały go w ograniczonej wersji w republikach miejskich. Przeciętny mieszczanin miał co prawda niewielki, bezpośredni wpływ na politykę swojej republiki, ale posiadał podobne prawa odnośnie wymiaru sprawiedliwości i ekspansji gospodarczej jak i inni przedstawiciele jego miasta. Warto tutaj wspomnieć o polskich odniesieniach związanych z kształtowaniem się praw człowieka wyrażających się choćby w rozwoju przywilejów szlacheckich, w artykułach henrykowskich czy też w Konfederacji Warszawskiej, będącej próbą zaprowadzenia tolerancji wyznaniowej w RP.
Renesans ze swoim powrotem do starożytności i zainteresowaniem człowiekiem przyniósł między innymi Reformację, która bezsprzecznie wpłynęła na kształtowanie się praw człowieka. Reforma Kościoła i powstawanie zborów protestanckich zmieniło oblicze Europy, a tym samym rozumienie tolerancji religijnej. Podział w chrześcijaństwie zachodnim przyczynił się do respektowania praw człowieka w sferze religii, ale nie oznaczał zakończenia sporów i wzajemnego prozelityzmu stosowanego przez kościoły.
Ludzie żyjący w stanie natury korzystali z nieodłącznych ich człowieczeństwu praw: do życia, do wolności, równości, do własności (...) traktowali oni prawa jednostki nie jako przywileje grupowe, ale jako uprawnienia indywidualne, a co za tym idzie przyczynili się do sformułowania nowoczesnego postrzegania człowieka i jego wrodzonych, naturalnych praw. Prawa człowieka są właśnie takimi pierwotnymi prawami, które dostrzec można w środowiskach antropologicznie prostych, nieskalanych naszym rozumieniem świata. Prawa stanowione zaś są wynikiem działania cywilizacji, ścierania się różnych opcji ideowych i kulturowych w obrębie terytorium, którego dotyczą. Koncepcja praw człowieka wyrażona w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ, jest więc współczesnym rozwinięciem dawniejszej teorii praw naturalnych.
W dobie Oświecenia przez między innymi Monteskiusza czy też Jeana Jacquesa Rousseau, który „kontynuował pogląd, że celem umowy społecznej jest tworzenie prawa pozytywnego i gwarantowanie wolności i innych praw”. Rousseau uważał, że suwerenność ludu będącego źródłem organizacji społeczeństwa zabezpieczy prawa jednostkowe przed nadużyciami jakiejkolwiek władzy. Monteskiusz postulował między innymi o rozgraniczenie władzy w pewnych obszarach jej funkcjonowania na trzy zasadnicze, wzajemnie się uzupełniające, ale i będące w pewnej separacji, kategorie, co miało ustrzec obywateli przed nadużyciami rządzących. Pomysły były interesujące i jak wykazuje praktyka współczesnych demokracji sensowne. Teorie te zaczęły zmieniać powoli rzeczywisty świat i tak np. już w XVII w doszło w Anglii do rozszerzenia swobód obywatelskich w powstałych tam aktach prawa stanowionego.
Prawa człowieka realizowały się w różnych okolicznościach kulturowych i politycznych. Weźmy choćby dwie wielkie rewolucje XVIII w: francuską i amerykańską. Wydaje mi się, że bez całego tego zaplecza intelektualnego Monteskiusza, Rousseau, Locke'a i wielu innych światłych ludzi nie byłoby USA i Deklaracji Niepodległości, Republiki Francuskiej i jej aktów prawnych, nie byłoby uznania praw jednostki i skodyfikowania ich w znane nam dzisiaj akty prawne. Liberalne państwa powstałe z owych rewolucyjnych wydarzeń miały chronić naturalne prawa człowieka. Państwo miało chronić nas przed zabójcą, rabusiem, gwałcicielem, oszustem, a także przed wrogiem zewnętrznym. Nie jest natomiast zadaniem państwa wkraczanie do takich sfer życia jak ekonomia, religia, edukacja, kultura, obyczaje. Tak sformułowane prerogatywy władzy państwowej tworzyły podstawową sferę wolności osobowej jednostki. Każdy człowiek żyjący w tak rozumianym państwie posiadał prawo decydowania o sobie, a więc prawo do określania siebie i swojej tożsamości.
Pierwszymi zbiorami praw konstytucyjnych, które ujmowały prawa jednostek, były ustawy wydane między innymi w Wirginii i Marylandzie w 1776 r. W aktach tych zwracano uwagę na równość wobec prawa, wolność prasy i wolność sumienia oraz na sformułowania zawarte w prawie precedensowym. Ustawy te pozwoliły na dalszy rozwój orzecznictwa sądowego, wywodzącego się z prawa anglosaskiego i kontynuowane są do dzisiaj w USA.
Gwarantem systemu amerykańskiego miało być równorzędne traktowanie trzech władz: ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, przy czym ta ostatnia miała występować w roli rozjemcy dwóch wcześniejszych władz, a nad nimi wszystkimi czuwać miał suwerenny naród, będący źródłem władzy, a jednocześnie jej adresatem podporządkowanym przez siebie wykreowanej władzy. Tak więc naród, będący zbiorem jednostek chcących realizować swoje osobowe prawa stawał się jednocześnie twórcą władzy, której się podporządkowywał, dlatego, że miała przecież jego mandat, jego legitymizację. Jednostka przeświadczona, o tym , że podlega samoograniczeniu - na własne życzenie - chętniej rezygnuje z części swoich uprawnień, gdyż uważa, że czyni to w zgodzie ze sobą i swoją wolą.
We Francji w czasie Wielkiej Rewolucji uchwalono „Deklarację Praw Człowieka i Obywatela”, w której zawarto podstawowe zasady nowego porządku. Z racji tego, że kraj ten nie posiadał poprzedzających aktów prawnych w tej sferze ani orzecznictwa sadowego autorzy wspomnianej Deklaracji musieli sięgnąć do wcześniejszych znanych sobie koncepcji teoretycznych oraz istniejącej Deklaracji Niepodległości USA., Która głosiła między innymi, że ludzie rodzą się równi i wolni wobec prawa (wolność, równość, bezpieczeństwo, prawo do oporu), co uznano za prawa przyrodzone i niezbywalne.
Sformułowana do końca XVIII w. liberalna doktryna praw człowieka, zakładała podmiotowość jednostki i jej praw naturalnych. Liberalizm sytuował jednostkę i jej prawa w centrum, a więc stał się wyrazicielem idei praw człowieka, kształtu państwa oraz możliwego wpływu państwa na jednostkę i jej ekspresję w społeczeństwie. Wiek XIX i eksport ideałów rewolucyjnych poza granice Francji zmodyfikował i wzbogacił idee praw człowieka o wiele nowych elementów. Zmiany związane z tworzeniem się nowoczesnego kapitalizmu i powstawaniem ruchu związkowego oraz ruchu robotniczego poszerzyły katalog praw człowieka o całą sferę gospodarczą i ochronę warstw najbardziej narażonych na wyalienowanie społeczne. Problem praw jednostki związał się z problemami bezrobocia i ochroną praw pracowniczych, a te z kolei z prawami obywatelskimi i wolnościami politycznymi, z dostępem do edukacji i prawami ekonomicznymi. Państwo miało tworzyć zarówno gwarancje formalne jak i materialne zabezpieczenia praw ekonomicznych i socjalnych. Obywatele mieli wobec państwa i społeczeństwa nie tylko prawa i swobody, ale także obowiązki. Przemiany cywilizacyjno - gospodarcze zmieniły sens debaty na temat praw jednostki i rozszerzyły lub zmieniły zakres zainteresowania kierunkiem rozwoju praw człowieka, a nadchodzące totalitaryzmy faszyzmu i komunizmu uzmysłowiły ludzkości jak łatwo jest cofnąć się w poszukiwaniu miejsca dla jednostki i jej swobodnej ekspresji. Zmiany gospodarcze i społeczne naznaczyły ludzkość niepokojem i lękiem, a w takim świecie łatwo rodzą się upiory demagogii i dyktatury.
Totalitaryzmy faszystowski i komunistyczny odrzucały idee wolności i godności jednostki zastępując je podporządkowaniu człowieka państwu i jego nadrzędnym interesom, bez względu na to czy były to cele rasowe czy też klasowe. Związanie prawne jednostki w tych systemach uczyniło ją niewolnikiem nowej generacji, osobą którą Przywódca i Partia mogli dowolnie dysponować, a wszelki opór był karany w sposób bezwzględny i radykalny. Systemy totalitarne przypomniały ludzkości jak niewielka granica dzieli idee praw człowieka od pragnienia jego ”ucieczki od wolności” - jak mechanizm ten nazwał Erich Fromm. Nie zawsze chcemy być wolni, w systemach demokratycznych obywatele przekazują prawo decydowania o sobie w ręce wybranych przedstawicieli, których mogą zmienić w wyniku wyborów, natomiast w państwach totalitarnych poddają się władzy silnych jednostek lub grup, które obiecują im korzystanie z niektórych praw pod warunkiem przestrzegania wiodących zasad ideologicznych. W takich systemach przed swobody obywatelskie i polityczne przedkładano ład i porządek publiczny oraz przestrzeganie prawa, a władza wyznaczała zakres tych swobód. Zakładano, że nie może istnieć konflikt między jednostką a państwem, gdyż państwo reprezentuje interes obu tych stron.
XIX w. zrodził prawo humanitarne w stosunkach międzynarodowych rozumiane, jako przestrzeganie podstawowych praw człowieka w warunkach wojny. Szwajcarski finansista Jan Henryk Dunant na widok umierających i zmasakrowanych żołnierzy po bitwie pod Solferino (1859r.) wpadł na myśl powołania „międzynarodowej organizacji pomocy rannym żołnierzom” i zamysł ten zrealizował w 1863 r. w postaci międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Pierwszymi aktami międzynarodowymi z zakresu prawa humanitarnego były: Konwencja z 1864r. o polepszeniu losu rannych żołnierzy, która chroniła rannych i chorych bez względu na to, do jakiego narodu należeli oraz Konferencje haskie z lat 1899 - 1907 ustalające zasady obowiązujące ludzi w trakcie działań wojennych.
Po I wojnie światowej podjęto próby powołania instytucji międzynarodowej, która dbałaby o sprawy przestrzegania praw ludzkich w tym prawa do pokoju i bezpieczeństwa. W wyniku decyzji Traktatu w Wersalu z inicjatywy prezydenta USA Wilsona powołano Ligę Narodów, która miała zrealizować odwieczne marzenie o świecie bez wojen, świecie bezpiecznym. Ważnym porozumieniem był mały traktat wersalski w sprawie ochrony mniejszości narodowych podpisany przez Polskę, Rumunię, Czechosłowację, Jugosławię i Grecję. Polska zaś zobowiązała się w art. 7, że „wszyscy obywatele polscy bez różnicy ras, języka lub religii będą równi wobec prawa i korzystać będą z tych samych spraw cywilnych i politycznych”.
Jak wynika z tego prawo międzynarodowe zaczynało odgrywać coraz większe znaczenie w stosunkach między państwami oraz w ingerowaniu w ich wewnętrzne sprawy, o ile stały one w sprzeczności z ustaleniami zewnętrznymi zawartymi przez układające się strony. Tak więc zaistniały możliwości ingerowania w obronie swobód obywatelskich i praw poszczególnych grup społecznych w suwerennych państwach, które zawierając układy godziły się na taką ingerencję, a więc zrzekały się części swojej suwerenności w imię realizacji praw człowieka.
Wydaje się, że pomimo pewnej niedoskonałości organizacyjnej i braku środków wpływania na państwa Liga Narodów spełniła przynajmniej w sferze postulatywnej swoje zadania i tak stworzyła np. procedury związane z funkcjonowaniem Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej, możliwości wnoszenia petycji przez przedstawicieli mniejszości przeciwko swojemu państwu czy też zapoczątkowała tworzenie międzynarodowego prawa pracy, a rozdział XIII Traktatu Wersalskiego stał się konstytucją nowej organizacji - Międzynarodowej Organizacji Pracy w 1919 r.
Piekło II wojny światowej przyspieszyło prawne uregulowania związane z przestrzeganiem praw człowieka oraz z wyszczególnieniem kilku kategorii owych praw i tak najczęściej wyróżniamy 3 generacje praw człowieka: pierwsza obejmuje prawa fundamentalne, obywatelskie i polityczne, druga jest związana z prawami ekonomicznymi, społecznymi i kulturalnymi, a trzecia odzwierciedla prawa kolektywne. Ostatnio coraz częściej zaczyna się też mówić o prawach czwartej generacji związanych z mniejszościami seksualnymi.
Powstanie ONZ-tu w 1945 r. i wyposażenie tej organizacji w możliwość czynnej interwencji wobec państw łamiących prawa człowieka, zmieniło oblicze współczesnego świata, co oczywiście nie oznacza, iż prawa człowieka są przestrzegane i respektowane powszechnie. W Preambule Karty Narodów Zjednoczonych czytamy: ”Obywatele Narodów Zjednoczonych potwierdzają wiarę w fundamentalne prawa człowieka, w godność i wartość ludzkiej osoby, w równe prawa mężczyzn i kobiet oraz narodów dużych i małych”.
Kraje, które porzuciły niedemokratyczne systemy (Niemcy Zachodnie, Włochy, Austria, a potem Hiszpania, Portugalia i po 1989r. Europa Środkowo - Wschodnia) musiały podjąć trud budowy społeczeństwa obywatelskiego, którego cechą jest ochrona praw jednostki i powszechny udział obywateli w sprawowaniu władzy.
Współczesny światowy system ochrony praw człowieka odwołuje się w szczególności do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz do konkretyzujących ją: Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych, zawartych w Deklaracji ONZ.
Filozofia praw człowieka zrobiła i wciąż robi oszałamiającą karierę, pewnie dlatego, że świat w którym żyjemy, jest naszym wspólnym domem i chcemy w nim żyć w zgodzie ze swoimi standardami i pomysłami. Ludzkość dorasta, a wraz z tym rozwojem zmienia się nasze rozumienie człowieczeństwa i praw z niego wynikających. Ideologia praw człowieka była niewątpliwą alternatywą dla świata komunistycznego, a zarazem pozwalała krytycznie obserwować procesy zachodzące w tzw. wolnym świecie i modyfikowała je w odpowiedni sposób. Ich treść normatywna jest rozmaicie określana pod wpływem różnych poglądów politycznych, naukowych, religijnych, moralnych. Stąd opinie, że mamy tu do czynienia z jednym wielkim zbirem mitów politycznych wynajdowanych od tysiącleci. Bez względu jednak na to czy prawa człowieka są takim mitem czy też nie, ich istnienie jest społecznie użyteczne i uzasadnione kondycją współczesnego człowieka. W świecie zrelatywizowanych wartości, „kult” praw człowieka odgrywa rolę integratora społecznego i pomostu pomiędzy środowiskami nieortodoksyjnymi różnych opcji światopoglądowych i religijnych. Bez idei praw człowieka nie wyzwoliłaby się energia tworząca dzisiejszy ład międzynarodowy, a ludzie nie czuliby się pewną globalną całością. Prawa człowieka są wartością, której należy bronić i którą należy pielęgnować, są naszym fundamentem - fundamentem wszystkich ludzi.
1