Heca , heca
Heca, heca, koło pieca ciele mnie pobodło,
Matula mnie smarowali, ale nie pomogło.
Jakem służył u kowola , uczyłem się dymać,
Kowol wyłóż na kowolke , a jo musioł trzymać.
I jo se tyś musioł , bo mi się porusoł
Hej, mości panowie, kapelusz na głowie.
I jo se musiała, bo mi się ruszała
Hej, mości panowie, chusteczka na głowie.
Rano wstaje, krowom daje i ubierom chodoki
Biere koszyk i motykę, idę kopać zimnioki.
A jo za nią do pszenicy, a jo za nią do żyta,
Bo jo myśloł, że to panna, a to była kobita.
Już nie będe taka głupia, jak w zeszło niedzielę,
Chłopcy ze mnie majtki zdjęli, a jo stałam jak cielę.
76
76