ż” czy „rz”
Temu, kto ma utrapienia
z tą pisownią ż - rz,
polecamy dla ćwiczenia
wierszyk, gdzie jest samo ż.
Żółte żabki żałośliwie
żalą się żółwiowi,
że żółtodzioby żuraw z Żywca
zamiast żyta żaby żre.
Teraz rz. Dźwięk podobny,
lecz różnica w ortografii.
Kto ciekawy, niech spróbuje,
czy przepisać to potrafi.
Rzekła rzepa rzepakowi,
że w Rzeszowie rzodkwie kruche,
rzodkieweczki tam rzęsiste,
rzeźnik rzadko rżnie rzeżuchę.
„ó” czy „u”
Nikną wszelkie niepokoje,
kiedy stwierdzę : dwójka - dwoje.
Nie drży także ma stalówka
pisząc: -ówna, -ów i ówka.
Zaokrąglam ó w dwóch słowach:
ósmy, ów, bo: osiem, owa.
-ówka -
Zapamiętaj, zawsze tu
pisz otwarte, zwykłe u
w słowach: skuwka i zasuwka,
w cząstkach: -unka, -un i -unek:
opiekunka, zdun, pakunek.
Pisz je także: w cząstce -ulec,
więc: budulec i hamulec;
w ulu, dwu, gdzie u litera
wyraz kończy lub otwiera.
Wreszcie niech nikt nie kreskuje
w czasowniku cząstki -uje.
Jak się pisze?
Mała Basia nie wiedziała,
Jak się pisze „mój”,
Czy „o” z kreską czy bez kreski.
Więc spytała się Tereski.
Gdy Tereska pomyślała,
Jak się pisze „mój”,
krótko Basi powiedziała:
„Chyba tak, jak twój!”
Ale Basia nie wiedziała
jak się pisze „twój”,
Wandzia z tyłu jej szeptała:
„Tak samo jak swój!”
Ale Basia nie wiedziała,
jak się pisze „swój”
choć jej Janka doradzała:
„Napisz tak jak zdrój!”
Ale Basia nie wiedziała
jak się pisze „zdrój”
Więc jej Genia radę dała:
„Zdrój - to tak jak słój!”
A że Basia nie wiedziała
jak się pisze „słój”
wiec do pani skierowała
ciężki kłopot swój.
Pani Basię zrozumiała. Na tablicy napisała:
„Chcesz by znikła troska twoja?
Zobacz co jest w środku sł - O - ja.”
Teraz Basia wie, co jak pisze się:
zdrój - jak słój,
swój - jak zdrój,
twój - jak swój.
Ale może wy nie wiecie, jak się pisze mój?
Pewna bardzo miła wka
miała czarodziejską dżkę.
I tą dżką, kiedy chciała,
czarowała.
Wymyśliła ne rzeczy,
ne dziwy niesłychane:
leśną dkę w środku miasta,
krzaczek y ma obłoku,
ne koty na parkanie…
owy deszcz też lubiła.
Sok any zwykle piła
na śniadanie.
Lecz na dce raz zgubiła
swoją dżkę.
I owa buzia wki
bardzo zbladła.
Jak bez dżki zerwać ę,
kiedy a bardzo kłuje?
Bo nica jest ogromna,
czy się ę zerwie ręką,
czy się dżką wyczaruje.
Geś niegeczny był jak adko:
ucił śnieżką za sąsiadką,
rano, kiedy zjadł śniadanko,
spaył kota ciepłą gnką,
na złość młodszej sioste Joli
perwał koncert dla przedszkoli,
tasnął dwiami z całej siły,
aż psy w całym bloku wyły!
Nie chciał w domu siedzieć dłużej
i wyskoczył na podwóe!
Na podwórku dla zabawki
pestawiali z Kysiem ławki,
Jeykowi zabrał sanki
i pedeźniał koleżanki.
A wieczorem - do rodziny
stroił bardzo brzydkie miny.
Zapytacie: - A co na to,
ekli mama oraz tato?
W tajemnicy wam powtóę,
że to było coś o… skóe…
„Gdy kąt myli się z kontem”
Jak się pisze: góra, płótno,
kłótnia, córka - dobrze wiem.
Lecz się głowię z miną smutną:
ą czy om, en czy ę?
Łatwo ląd pomylić z lontem,
błąd się wkrada w każdy blond.
Kąt brzmi tak, jak konto, kontent,
sonda naśladuje sąd.
Tęp te błędy w szybkim tempie!
Proszę pisz: Rysuję romb.
Pan Walenty rąbie węgiel,
Klemens krzyczy: Szybciej rąb.
Piszesz drżąc: Ach, co to będzie?
Z cętką wciąż się miesza cent,
z bombką bąbel. Błąd przy błędzie.
Jak rozwiązać problem ten?
O roztargnionej królewnie
Pewien król miał córkę hożą.
Tę porównać mógłby z zorzą
albo z świeżą, cudną różą.
Ów monarcha, przed podróżą
rzecze głosem dziwnie rzewnym:
„Proszę córki mej, królewny,
ruszam precz za góry sine.
Wróżbą ufam, że nie zginę.
Hen, o tam, spójrz za górami
mieszka mędrzec. On to da mi
sposób pewny, by ma córka
Nie splamiła odtąd pióra
błędem w słowach: półka, bułka,
próchno, dłuto, chrust, jaskółka,
czy też wójt, ogórek, płótno.
Żegnaj”. Córka z miną smutną
czeka króla. Czeka z lękiem:
Może wróci z rózeg pękiem?
Jakoż wkrótce grzmią kopyta,
wraca król, a z królem świta:
„Córuś moja wnet potrafisz
pisać pięknie. Rozchmurz czoło,
masz skarb: teksty „Ortografii”,
„Ortografii na wesoło”.
Uparciuch
Jurek smutny, stracił werwę,
czuje biedak gęsią skórkę.
Jaką będzie miał cenzurkę?
Czy znów mnóstwo dwój oberwie?
Zuch jest z niego na boisku,
W klasie zaś uparty próżniak.
Żuczek, żółty, urwis, równia.
Urządź mu dyktando krótkie:
„Józek różę przyniósł Zuzi,
wójt kupuje duże czółno.”
Znajdziesz tutaj błędów tuzin.
„Znów próżnujesz? Ucz się proszę!
Uporządkuj wiedzę mglistą!
Idź, kup słownik!”
No i poszedł.
Poszedł? Pobiegł! Na boisko.
W piłkę graj, bylebyś umiał
(ważna rzecz!) zachować umiar.
Kiedy pisać h ?
I zasada
Kłopotliwe samo h
Dość szczególną skłonność ma:
Lubi „hałaśliwe” słowa:
huk, harmider, hałasować,
heca, hurmem, hej, hop, hura,
hola, horda, hejnał, hulać,
hola, horda, hop, wataha…
W tych wypadkach się nie wahaj!
Są jednak wyjątki. Z polskich „hałaśliwych” słów z ch piszemy:
cha cha!, ech!, ach!, och!
To „cha, cha” oznacza - śmiech. Nie należy go mylić z „ha” wyrażającym rezygnację, np.: „Ha, trudno!”
II zasada
Hańba to „gańba” — godna nagany.
Błazen — człek z „błahych” postępków znany;
Wahadło znaczy: „wagadło”, waga;
Druh swemu „drużce” pomaga;
Hołysz to „goły”, inaczej: Biedak.
„Hardy” - kto „gardzi”. Tu ce-ha nie daj!
Czyli po prostu piszemy h wtedy, kiedy w pokrewnych wyrazach występuje g, z, ż.
III zasada
Należy zapamiętać najważniejsze wyrazy z h niewymiennym.
Ortografia na wesoło