Roman Dmowski
Polityka polska i odbudowanie państwa
CZĘŚĆ PIERWSZA
Na przełomie dwóch stuleci
Odrodzenie myśli politycznej w Polsce
I. SPRAWA POLSKA NA POCZĄTKU STULECIA
Polska przedrozbiorowa tak daleko trzymała się od Europy, tak pozbawiona była udziału w ówczesnej polityce europejskiej, że myśl polityczna polska mogła żyć w swoim zamkniętym świecie, chodziła swymi drogami, niezdolna zrozumieć otaczającej ją rzeczywistości. Toteż i potem, gdy katastrofa wyrzuciła sprawę polską na widownię międzynarodową, myśl polska nie umiała się zorientować w polityce europejskiej: bądź grzęzła w pojęciach przeszłości, bądź robiła skok przez współczesną rzeczywistość i wpadała w marzenia o dalekiej lub niezniszczalnej przyszłości.
Taką też na ogół była nasza myśl polityczna na początku obecnego stulecia, kiedy zmora klęski poniesionej w ostatnim powstaniu1, przestała ją dusić i kiedy już wytworzył się nowy układ politycznego życia.
Wśród szerokiego ogółu poziom pojęć politycznych był bardzo niski. Nawet żywioły czynne, usiłujące kierować życiem politycznym narodu, bardzo dalekie były od rozumienia współczesnej polityki europejskiej; sfery zachowawcze żyły pojęciami przestarzałymi, sięgającymi w osiemnaste stulecie, przeceniały wartość jednych czynników, a nie doceniały innych, co je prowadziło do rezygnacji; koła zaś radykalne nie usiłowały nawet myśleć o polityce takiej, jaka jest — myślały tylko o takiej, jaką być powinna według ich doktryn.
Skutkiem tego myśl polska nie była zdolna sobie zdać sprawy z właściwego położenia kwestii polskiej i z jej znaczenia w polityce europejskiej. Nie umiała oceniać rozwoju tej polityki z punktu widzenia własnej sprawy.
Zresztą tym się prawie nikt poważnie nie zajmował. Dla jednych, którzy uważali się za trzeźwych i realnych, polityka zamykała się w sprawach miejscowych, w sprawach danego zaboru; inni wypływali na szersze wody, ale nie próbowali się łamać z trudnościami skomplikowanej polityki międzynarodowej, znajdowali łatwiejsze wyjście w nadziei na nowy ład w świecie, na jeden przewrót, który wszystko zmieni.
Tymczasem sprawa polska, pomimo pokrycia jej milczeniem za granicą, żyła, rozwijała się i przekształcała pod wpływem procesów dziejowych zachodzących i w Polsce, i w całej Europie, oraz wypadków politycznych, następujących po sobie w szybkim tempie. Gdyby myśl polska umiała była zdać sobie sprawę z tych procesów i ocenie te wypadki, odbudowanie zjednoczonej Polski nie byłoby dla większości Polaków tak nieoczekiwane, a przede wszystkim ich zachowanie się podczas wojny światowej byłoby inne.
Spróbuję w krótkiej tylko na tym miejscu, konspektowej postaci wyliczyć fakty, które warunkowały stan sprawy polskiej i jej widoki na początki obecnego stulecia.
1. Przez całe dziewiętnaste stulecie posuwały się szybko naprzód w Europie dwa równoległe procesy wielkiego znaczenia dziejowego: z jednej strony ewolucja konstytucyjna państw, przenosząca środek ciężkości władzy od korony i biurokracji do narodu, z drugiej — postęp pojęć politycznych i świadomości narodowej w szerokich masach, a jednocześnie z tym szybki w nich przyrost energii politycznej. Wynikiem tych dwóch procesów było, że państwo stawało się coraz więcej organizacją polityczną narodu, że granice jego musiały coraz bardziej odpowiadać granicom narodu, że każdy naród szukał swego politycznego wyrazu w odpowiednim własnym państwie i umiał ten wyraz znaleźć, i że państwo, za którym nie stał mocny, świadomy siebie naród, traciło podstawy bytu. Toteż w ciągu dziewiętnastego stulecia dwa wielkie, rozczłonkowane narody — Niemcy2 i Włosi3, zjednoczyły się w narodowych państwach, szereg mniejszych zdobyło byt państwowy, którego przedtem nie posiadało4, a wielkie państwo, nie oparte na wielkim narodzie, Austria, owa mozaika ludów, musiała się przepołowić5 i czynić coraz większe ustępstwa narodowe swym ludom, zbliżając się wyraźnie do całkowitego rozpadnięcia.
Ta ewolucja konstytucyjna państw i ten rozwój polityczny narodów obejmowały coraz większy obszar Europy, posuwały się coraz bardziej ku wschodowi, wciągnęły już w swą sferę część ziem polskich, mianowicie zabór pruski i austriacki. Na początku stulecia "zjawiły się oznaki, że wkrótce zacznie się wyłom i w ustroju państwa posiadającego lwią część ziem polskich, w ustroju Rosji, która, położona najdalej na wschód, różna bardzo od Europy w swym charakterze społecznym i w swej cywilizacji, przez całe dziewiętnaste stulecie skutecznie się broniła przed konstytucyjnym przewrotem. Przekształcenie zaś Rosji na państwo konstytucyjne i przeniesienie środka ciężkości władzy do ludności państwa, przy jej niejednolitym składzie, musiało wysunąć od razu na widownię kwestię polską, a przy liczbie Polaków w państwie rosyjskim6 i przy różnicy cywilizacyjnej między Polską a Rosją, musiało doprowadzić Rosję do niemożności rządzenia Polską. W tych warunkach, przy równolegle posuwającym się rozkładzie państwa austriackiego, odbudowanie Polski było prędzej czy później nieuniknione.
2. Polska, której ustrój społeczny w ciągu dwóch stuleci przedrozbiorowych uległ uwstecznieniu przez zanik mieszczaństwa, znajdowała się teraz w okresie szybkiego przekształcania, w trudnym okresie przejściowym, w którym jedne siły społeczne szybko znikały, inne zaś powstawały i rosły. Warstwa szlachecka — stanowiąca jeszcze do niedawna właściwy naród polityczny, w którym polska myśl polityczna ześrodkowywała się — skutkiem ogromnego zredukowania ziemi pozostającej w jej rękach, przez uwłaszczenie włościan i dalsze, szybko postępujące wyzbywanie się jej na rzecz tychże włościan, skutkiem zmiany warunków gospodarczych, zmuszających ją do przekształcania się w zawodowych rolników, a w konsekwencji obniżenia się jej zainteresowania sprawami publicznymi — szybko traciła znaczenie, które dawniej posiadała. Warstwa włościańska, coraz silniejsza gospodarczo i zaczynająca zdobywać oświatę, wysuwała się na widownię jako samodzielny czynnik życia narodowego. Jednocześnie rozwój przemysłu i handlu pociągnął za sobą wzrost miast i ośrodków fabrycznych, wytwarzał warstwę handlową i przemysłową, inteligencję zawodową i liczną klasę robotniczą.
Ta ewolucja społeczna Polski, zapóźniona w znacznej mierze wskutek warunków politycznych, szła teraz w bardzo szybkim tempie, wywołując przewrót w ustroju społeczeństwa. Z punktu widzenia politycznego ten konieczny przewrót przedstawiał przez swoją nagłość niebezpieczeństwa, groził w pewnej mierze przerwaniem ciągłości życia duchowego narodu, jego myśli i jego aspiracji, obniżeniem na pewien czas kultury; natomiast wnosił nowoczesne, jakkolwiek bardzo jeszcze surowe, czynniki w życie narodowe, robił naród zdolniejszym do życia w dwudziestym wieku oraz do walki o swe istnienie i o swe dobro.
Jako skutek ewolucji społecznej następowały zmiany w polskiej myśli politycznej. Pozbywała się ona pojęć przestarzałych, a z nimi rzekomo trzeźwej rezygnacji i nietrzeźwego romantyzmu; za surowa wszakże była jeszcze, na zbyt niskim znajdowała się poziomie, nie była dostępna do pojęć nowoczesnych, które z ogromną trudnością wyłamywały sobie do niej drogę. Nadto w dwóch zaborach, rosyjskim i austriackim, liczny udział Żydów w życiu polskim7, świadomie lub nieświadomie narzucających swoje pojęcia, sprowadzał myśl polską z naturalnej drogi rozwojowej, wykolejał ją w sposób dla przyszłości polskiej niebezpieczny.
Polska we wszystkich trzech zaborach stawała się narodem nowoczesnym, ze świadomością narodową przenikającą w szerokie masy, z rozwijającą się w nich energią polityczną; narodem, który nie będzie biernie znosił gwałcenia swych praw najistotniejszych i będzie umiał o nie walczyć sposobami odpowiadającymi warunkom współczesnym, który będzie umiał skorzystać z wytwarzającego się położenia, by dojść prędzej czy później do zjednoczenia i niepodległości.
3. Państwa, które rozebrały Polskę, przeszły głęboką ewolucję swego ustroju wewnętrznego i swej polityki zewnętrznej.
Prusy, umiejętnie korzystając z ducha czasu i zużytkowując wytwarzające się w masach dążenia, zjednoczyły naród niemiecki, stworzyły cesarstwo — wielkie państwo narodowe, które stało się jedną z największych potęg gospodarczych i politycznych świata. Związane ściśle swymi dziejami z Polską w tym sensie, że kosztem jej wyrosły, mające granicę narodową między polskością a niemczyzną bezprzykładnie za-wikłaną, posunięte w dwóch kierunkach, w Prusach Wschodnich i na Śląsku, daleko w głąb ziem polskich, gdy w środku, w Poznańskiem, ludność polska sięgała daleko na zachód, w kierunku Berlina — uważały zawsze kwestię polską, jako całość, za kwestię pierwszorzędnego dla siebie znaczenia, co zresztą pruscy mężowie stanu otwarcie wypowiadali.
Wyciągnęły one w drugiej połowie dziewiętnastego stulecia z kwestii polskiej nieobliczalne korzyści: wyzyskały ostatnie powstanie polskie dla oddalenia Rosji od Francji,8 związania się z nią formalnie przeciw poczynaniom polskim,9 co im dało życzliwą neutralność Rosji w ich akcji zewnętrznej, umożliwiło rozbicie Austrii i Francji.10 Rozumiały dobrze, że gdyby nie było roku 1863, nie byłoby ani 1866, ani 1871. Widziały też, jak ważną dla nich rzeczą jest trzymać rękę na całej kwestii polskiej, kontrolować ją nie tylko u siebie, ale i u swych sąsiadów. Korzystając z rozrostu swej potęgi, która zaciążyła nie tylko nad Austrią, ale i nad Rosją, zdobyły one sobie wpływ na sprawy polskie i w Wiedniu, i w Petersburgu i bieg ich w znacznej mierze kierowały w pożądane dla siebie łożysko.
Wzrost potęgi Niemiec i ich wpływu na politykę sąsiadów utrzymywał kwestię polską w martwym punkcie i widoczne było, że nie ruszy ona z tego martwego punktu, dopóki się potęga Niemiec nie załamie i ekspansja ich wpływu nie cofnie.
Austria ze współzawodniczki Prus zamieniła się w ich sojuszniczkę.11 Niemało wpłynęło na to jej położenie wewnętrzne: Niemcy w austriackiej połowie monarchii, a Madziarzy w węgierskiej, zagrożeni w swym panowaniu przez inne ludy, przeważnie słowiańskie, oglądające się nadto na Rosję, widzieli wzmocnienie swe w oparciu o Berlin. I nie tyle różnica siły zewnętrznej dwóch mocarstw, ile właśnie ta racja położenia wewnętrznego, nakazującego żywiołom rządzącym jednego z nich szukać oparcia w drugim, sprawiły, że Austro-Węgry z sojusznika Niemiec szybko stawały się ich wasalem, a przymierze zamieniło się w nierozerwalną unię, podporządkowującą jedno państwo polityce drugiego.
Polacy w Austrii dostali wprawdzie politycznie i narodowo więcej niż inne narodowości,12 dlatego że dla nich było niemożliwością grawitować ku Rosji, że widząc swój interes w utrzymaniu Austrii, nie współdziałali z rozsadzającymi ją żywiołami, podtrzymywali równowagę wewnętrzną państwa i pomagali do tworzenia większości rządowej. Wkrótce wszakże spostrzegli, że nadzieje na wzrost ich wpływu zawodzą, że wpływ ten maleje, że grozi mu upadek na skutek popierania przez Wiedeń Rusinów, przemianowanych w następstwie, nie bez myśli, na Ukraińców.13 Dopiero później zaczęli się orientować, że w kwestii ruskiej znaczną rolę odgrywa akcja idąca z Berlina.
Rosja, zręcznie związana przez Bismarcka14 z Prusami konwencją. Alvenslebena w roku 1862,15 rychło po rozbiciu Austrii i Francji spostrzegła, że główną groźbą dla rozwoju, a nawet utrzymania jej mocarstwowej roli, stały się Niemcy. Na kongresie berlińskim16 Bismarck wspólnie z Beaconsfieldem17 pozbawił ją owoców zwycięstwa nad Turcją, a wkrótce okazało się, że miejsce wrogich jej wpływów angielskich w Konstantynopolu zajęły wpływy niemieckie, o wiele dla niej niebezpieczniejsze, bo bliższe, wyrażające energiczną ekspansję Niemiec na południowy wschód po wygodnym moście austro-węgierskim, ekspansję, która następnie znalazła swój wyraz w terminie Berlin—Bagdad.18 Przez Turcję wpływy te wdzierały się dalej do Persji,19 a jednocześnie szła przez Pacyfik penetracja Niemiec do Chin, budując sobie ufortyfikowaną bazę na Szantungu.20 Tworzyło się dokoła Rosji półkole wpływów niemieckich zaczynające się w Szwecji21 a kończące w Chinach, zamykające jej drogę we wszystkie strony, z wyjątkiem Oceanu Lodowatego.
W tych warunkach zawarty pod koniec ubiegłego stulecia alians z Francją coraz większe miał dla Rosji znaczenie, stawał się jedyną dla niej nadzieją.22 Alians ten, pomimo powtarzanych nieustannie zapewnień pokojowych, wobec silnie agresywnej polityki niemieckiej, oznaczał prędzej czy później wojnę. Była ona nieunikniona, zwłaszcza po nieudanych próbach Wittego23 skombinowania aliansu francusko-rosyjskiego z Niemcami przeciwko Anglii i po zawarciu na początku stulecia porozumienia Francji z Anglią,24 która coraz silniej odczuwała na własnych interesach zaborczość gospodarczą i polityczną Niemiec, a której tyle zawdzięczał zarówno Bismarck, jak Fryderyk Wielki.25
Na gruncie przymierza z Francją zjawiła się przed Rosją perspektywa wojny z Niemcami, pierwszej właściwie wojny pomiędzy państwami, które rozebrały Polskę, a więc wojny, w której kwestia polska w takiej czy innej postaci musiała wypłynąć. Jak mało to rozumiano w Polsce, świadczy fakt, że jeszcze na początku stulecia opinia polska reagowała na przymierze francusko-rosyjskie jedynie żalem do Francji za to, że się związała z ciemięzcą Polski.
Zdawałoby się, że przy takim kierunku swej polityki zewnętrznej Rosja powinna była poczynić kroki, ażeby sobie zapewnić, jeżeli nie współdziałanie, to przynajmniej życzliwość Polaków w wojnie, która musiałaby się rozegrać przede wszystkim na ziemi polskiej. To dyktowała logika polityczna i to by może nawet tak wiele nie kosztowało wobec tego, że polityka rezygnacyjna wówczas miała w Polsce wpływ duży, że aspiracje Polaków nie sięgały daleko, że zadowoliłyby ich poważniejsze ustępstwa ograniczone do Królestwa Kongresowego,26 o którego zruszczeniu Rosja i tak marzyć nie mogła.
Jednakże wejście na tę drogę było dla Rosji niemożliwe. Z jednej strony opinia rosyjska nie odznaczała się nigdy trzeźwością w ocenie położenia państwa i przeceniała jego potęgę, a Polska była zbyt łakomym kęsem dla ludzi, którzy reprezentowali w niej sprawę rosyjską,27 co podtrzymywało interesowny, chciwy, nieprzejednany nacjonalizm rosyjski wobec Polski; z drugiej — w Rosji rząd coraz mniej był jednolity, coraz mniej zharmonizowany w swych działaniach, i gdy jej polityka zagraniczna była w walce z polityką niemiecką, w polityce wewnętrznej wpływy niemieckie były bardzo silne. Nawet podczas ostatniej wojny, gdy armia rosyjska walczyła z Niemcami, rząd składał się przeważnie z ludzi niechętnych do wojny, dobrze usposobionych do Niemiec, a nawet pozostających pod wpływami niemieckimi. Te właśnie wpływy, zawsze silne w Rosji,28 starały się o to, żeby polityka rosyjska tamowała wszelkimi sposobami rozwój polskości i żeby Polacy zawsze widzieli głównego wroga w Rosji.
Przy powierzchownym też porównaniu polityki dwóch państw, Prus i Rosji, wobec Polaków, polityka pruska zyskiwała. Wprawdzie w zaborze pruskim konsekwentnie, planowo, z wielkim wysiłkiem i z wielkim nakładem środków niszczono polskość i szczepiono niemczyznę, ale czyniono to zawsze ustawowo, z zachowaniem form: obywatel polski wiedział, co go oczekuje, czemu musi się poddać, a czemu może stawiać opór. Natomiast w zaborze rosyjskim niebezpieczeństwo dla polskości było znacznie mniejsze, nawet szacunek dla niej ze strony Rosjan znacznie większy, ale była samowola administracyjna, poniżanie godności ludzkiej, brak poczucia prawa i cywilizowanego szacunku dla człowieka: Polak pod panowaniem rosyjskim ciągle był drażniony, obrażany, ciągle miał powód do oburzenia.
U ludzi nieprzywykłych do głębszego zastanawiania się nad zagadnieniami politycznymi zazwyczaj ich przejścia osobiste decydują o ich sposobie politycznego myślenia. Było też niemało takich Polaków, którzy więcej myśleli o tym, żeby Rosja zginęła, niż żeby Polska powstała.
Jeżeli ewolucja polityczna Europy od początku XIX wieku wskazywała, że powstanie na nowo państwa polskiego w szeregu innych państw narodowych jest prędzej czy później nieuniknione, to położenie międzynarodowe na początku obecnego stulecia pozwalało przewidywać w niedalekim czasie konflikt zbrojny między państwami, które rozebrały Polskę, a tym samym wystąpienie na widownię kwestii polskiej, ruszenie jej z martwego punktu, na którym ją ciążąca nad całą środkową i wschodnią Europą potęga Niemiec utrzymywała. Z tych widoków Polski nie zdawano sobie sprawy ani w Europie, ani w Polsce samej: w Europie dlatego, że Polska się niczym uwadze polityków nie przypominała, nikt się też nią nie interesował i nad jej możliwymi losami zastanawiał; w Polsce — bo tu albo nie umiano myśleć politycznie, albo myśl nie wychodziła poza granice danej dzielnicy i państwa, do którego ta dzielnica należała.
Jednym bodaj miejscem, w którym zastanawiano się poważnie nad sprawą polską jako całością — z myślą o umiejętnym jej zlikwidowaniu — był Berlin.
1 Mowa o powstaniu styczniowym rozpoczętym 22 stycznia 1863 r. Walki partyzanckie trwały w Królestwie Polskim, na Litwie i Wołyniu do jesieni 1864 r.
2 Zjednoczenie Niemiec dokonało się w wyniku zwycięskiej wojny przeciw Francji, jaką od lipca 187.0 do stycznia 1871 r. prowadziła koalicja państw niemieckich pod kierunkiem Prus. Z inicjatywy Bismarcka, ale na wniosek króla Bawarii Ludwika II, król pruski Wilhelm I został uroczyście 18 stycznia 1871 r. proklamowany cesarzem Niemiec. Aktu tego dokonano w zdobytym Wersalu. Odnowiona Rzesza (druga) powstała jako federacja 22 królestw i księstw oraz 3 wolnych miast — organizmów dotychczas politycznie niezależnych. Wyłączenie Austrii i Habsburgów dawało Prusom całkowitą przewagę w nowym państwie.
3 Król Sardynii Wiktor Emanuel II został uroczyście proklamowany królem Włoch 17 marca 1861 r. Było to rezultatem skomplikowanego procesu trwającego od 1859 r., w wyniku którego Królestwo Sardynii (Piemont) inkorporowało kolejne, do owego momentu odrębne państwa i prowincje włoskie.
4 W Europie w ciągu XIX w. powstawały kolejno: Grecja (faktycznie od 1829 r., a form. suw. od 1830 r.), Serbia (faktycznie od 1829 r., a form. suw. od 1878 r.), Belgia (1830 r.), Rumunia (faktycznie 1858 r., a form. suw. od 1878 r.) i Bułgaria (1878 r., a form. suw. od 1908 r.).
5 Mowa o kompromisie austriacko-węgierskim z 8 lutego 1867 r. Monarchia Habsburgów uległa w jego wyniku podziałowi na Austrię i Węgry złączone jedynie osobą panującego oraz wspólną polityką zagraniczną i obronną. W 1868 r. Węgrzy zawarli ugodę z Chorwatami, a Austriacy z Polakami.
6 Spis powszechny w Rosji odbył się w 1897 r. Następnie corocznie władze dokonywały jedynie szacunkowych, aktualizujących dane obliczeń. W 1913 r. liczbę mieszkańców całego państwa obliczano na ok. 163 min. Liczbę Rosjan podawano bardzo różnie, np. władze wliczały tu wszystkich Ukraińców i Białorusinów. Na ogół przyjmuje się za najbliższe rzeczywistości liczby od 70 do 75 min (np. Lenin przyjmował, że Rosjanie stanowili wówczas ok. 43% ludności). Królestwo Polskie zamieszkiwane było w 1913 r. przez ok. 13 min osób, w tym Polaków było ok. 10 min. Liczbę Polaków zamieszkałych w głębi Rosji podaje się — na ogół zgodnie — od 0,4 do 0,5 min osób. Najtrudniej jest ustalić liczbę Polaków mieszkających na tzw. Ziemiach Zabranych, tj. pomiędzy Bugiem i Niemnem na zachodzie a granicą przedrozbiorową Rzeczypospolitej na wschodzie. Urzędowe wyliczenia podawały liczbę rzymskich katolików na tych ziemiach — 4 do 4,5 min, z tego jednak zaledwie 0,8 do 1,1 min traktowały jako Polaków. Takie szacunki były wyraźnie zaniżone. Polskie obliczenia (E. Romer) podawały liczbę ok. 5 min. Tak więc ogólną liczbę Polaków żyjących w 1913 r. w granicach imperium carskiego można obliczać na 12 do 16 min.
7 Najpewniejsze wydają się obliczenia dotyczące ludności żydowskiej odnoszące się do roku 1910. Odsetek Żydów w Królestwie Polskim wynosił wówczas 13,5%, a na Ziemiach Zabranych 15%. Łącznie, na ziemiach całego zaboru rosyjskiego mieszkało ok. 5 min Żydów. W Galicji mieszkało wówczas ok. 880 tys. Żydów, tj. niecałe 11% ludności tej dzielnicy. Dla porównania, w Księstwie Poznańskim, Prusach Zachodnich i rejencji opolskiej łącznie mieszkało w 1910 r. ok. 60 tys. Żydów, tj. nie więcej niż 1% ogółu mieszkańców tych dzielnic.
8 Do zbliżenia francusko-rosyjskiego doszło bezpośrednio po wojnie krymskiej, zwłaszcza od spotkania Aleksandra II z Napoleonem III w Stuttgarcie w 1857 r. Rosji ułatwiało to ogólną sytuację po przegranej wojnie, a Francji politykę bałkańską i bliskowschodnią. W Polsce jednak zdecydowanie przeceniano wagę tej współpracy, a szczególnie rzekomy wpływ, jaki uzyskał Napoleon III na politykę Petersburga. Błąd ten znacznie ułatwił rozwój „ruchu" przedpowstaniowego w Królestwie. „Papierowe" interwencje Francji, dokonywane pospołu z Anglią i Austrią (noty z 17 kwietnia i 17 czerwca 1863 r.) oziębiły stosunki, ale już w 1867 r. car Aleksander II odbył oficjalną i bardzo uroczystą wizytę w Paryżu.
9 Mowa o konwencji Alvenslebena z lutego 1863 r., która jednak, wbrew nadziejom Bismarcka, nie nabrała charakteru układu międzypaństwowego.
10 Mowa o wojnach: 1866 r. przeciw Austrii i 1870—1871 r. przeciw Francji. W obu Prusy odniosły szybkie i zdecydowane zwycięstwo. Autor jednak wyraźnie przecenia tu rolę kwestii polskiej w polityce europejskiej drugiej połowy XIX w. Rosja nie miała ani żadnych powodów, ani, co ważniejsze, możliwości wojowania wówczas z Prusami — niezależnie od losów sprawy polskiej. Po doświadczeniach z wojny krymskiej klęską Austrii mogła się jedynie cieszyć. W Rosji, poza wszystkim innym, trwała właśnie generalna reorganizacja całego systemu militarnego. Jeszcze w 1877 r. poważnie zastanawiano się, czy w takiej sytuacji stać było Rosję na wojnę i to tylko z Turcją. Wojna kilka lat wcześniej, i to przeciw Prusom, była zwykłym niepodobieństwem militarnym.
11 Traktat sojuszniczy podpisany przez Niemcy i Austro-Węgry 7 października 1879 r. w Wiedniu był bezpośrednim efektem zwycięstwa Rosji nad Turcją w 1878 r. Rosja nie tylko stała się czynnikiem dominującym na Bałkanach, ale także rozwinęła panslawistyczną propagandę czyniącą ją protektorką wszystkich Słowian, a więc, pośrednio, także poddanych austro-węgierskich.
12 Mowa o szeregu koncesji prawno-politycznych, jakie w latach 1860—1873 uzyskali Polacy w Galicji. Nazywa się całość tych praw autonomią galicyjską. Do najważniejszych zdobyczy zalicza się: zagwarantowanie obsadzania stanowiska namiestnika Galicji i ministra ds. Galicji w rządzie wiedeńskim przez Polaków, powołanie Sejmu Krajowego i rządu galicyjskiego nazywanego Wydziałem Krajowym, wreszcie rozpoczętą w 1866 r. polonizację urzędów i sądów. Dopełnieniem tych ustępstw w sferze politycznej było spolonizowanie wszystkich szczebli szkolnictwa. Ukoronowaniem tego procesu była polonizacja w 1870 r. Uniwersytetu Jagiellońskiego, a w 1871 r. uniwersytetu we Lwowie. W 1873 r. całkowita kontrola (także w zakresie programów nauczania) nad szkołami średnimi i podstawowymi znalazła się w gestii Krajowej Rady Szkolnej. Oczywiście Galicja cieszyła się też wszystkimi swobodami, jakie gwarantowała całemu państwu konstytucja z grudnia 1867 r.
13 Nazwy — Ukraina i Ukraińcy są, w obecnym ich znaczeniu, nazwami nowymi. Do końca XIX w. Ukrainą lub ziemiami ukrainnymi nazywano tylko obszary naddnieprzańskie. Rozwijający się od początku XX w. w Galicji ruch narodowy ukraiński programowo wyrzekał się dawnych określeń Ruś i Rusini. Nowa nazwa miała podkreślać jedność całego kraju ponad granicą austriacko--rosyjską. Zawierała też w sobie program walki z dominacją polską i rosyjską. Właśnie to antyrosyjskie i antypolskie ostrze ruchu ukraińskiego uczyniło zeń obiekt żywego (zwłaszcza od 1907 r.) zainteresowania Niemiec. Niezależnie jednak od stopnia infiltracji niemieckiej ruch ten był bez wątpienia samoistny i autentyczny.
14 Otto von Bismarck (1815—1898) — polityk pruski, w latach 1862—1890 kierował polityką Prus i od 1871 r. Niemiec.
15 Konwencję podpisano w Petersburgu 8 lutego 1863 r., tj. natychmiast po wybuchu powstania styczniowego. Jej autorem i sygnatariuszem ze strony Prus był gen. Gustav von Ahrensleben (1803—1881). Był on specjalnym wysłannikiem pruskim. Cała inicjatywa wyszła od Bismarcka i była jego pomysłem. Konwencja przewidywała sposoby współdziałania zarówno armii obu państw, jak i służb policyjnych w zwalczaniu ruchu polskiego. Układ był przede wszystkim gestem solidarności ze strony Prus. Rosja jednak, z obawy przed umiędzynarodowieniem sprawy polskiej, odmówiła nadania tej umowie graniczno-policyjnej oficjalnego charakteru układu międzypaństwowego. Rosja pomocy wojskowej w walce z powstaniem nie potrzebowała, a inicjatywa pruska stała się jedynie formalnym pretekstem dla kłopotliwych i irytujących Rosję kwietniowo-czerwcowych not mocarstw w sprawie polskiej.
16 Kongres berliński odbył się z inicjatywy Bismarcka pomiędzy 13 czerwca a 13 lipca 1878 r. Pod naciskiem zbiorowym państw europejskich Rosja musiała zrezygnować z części uzyskanych od pokonanej Turcji korzyści na Bałkanach.
17 Benjamin Disraeli (1804—1881), od 1876 r. hr. Beaconsfield — polityk brytyjski, w latach 1866 oraz 1874—1880 był premierem Wielkiej Brytanii.
18 Potoczna nazwa szlaku kolejowego, który w początkach XX w. stał się symbolem ekspansji ekonomicznej, politycznej i militarnej Niemiec na Bliskim Wschodzie. Kolej Bagdadzka, budowana od 1899 r., stała się najsławniejszym przedsięwzięciem niemieckiej Weltpolitik. System linii kolejowych miał poprzez Azję Mniejszą zapewnić Niemcom lądową komunikację (niezależną od nacisku angielskiej floty) z Bagdadem, a stamtąd z Zatoką Perską i samą Persją. Linia ta miała włączyć do niemieckiej strefy wpływów także Syrię wraz z Palestyną. Gigantyczne przedsięwzięcie finansowało konsorcjum banków pod kierunkiem Deutsche Bank. Koncesjom kolejowym towarzyszyły koncesje kopalniane i rolne, ale także szeroko projektowane w przyszłości osadnictwo. Forpocztą tego ostatniego było osadnictwo syjonistyczne kierujące się do Palestyny. Przed wybuchem wojny w 1914 r. nie zdołano jednak ukończyć tej gigantycznej magistrali.
19 Penetracja ekonomiczna i wojskowa Persji zainicjowana została przez Niemców w 1896 r. i wiązała się ściśle z projektami linii Berlin—Bagdad. Niemcy zyskali szerokie pole działania po 1907 r., tj. po podziale Persji na strefy wpływów między Rosję i Anglię. Od tej pory sami Persowie skłonni byli szukać oparcia właśnie w Niemczech. Narzędziem wojskowych wpływów Niemiec stała się po 1907 r. żandarmeria perska szkolona przez oficerów szwedzkich. W latach wojny 1914—1918 agenci niemieccy, mając sympatię i pomoc Persów, rozwinęli szeroko akcje wojskowe zagrażające zwłaszcza operacjom angielskim w rejonie Zatoki Perskiej.
20 Szantung — prowincja Chin położona na półwyspie o tej samej nazwie, nad Morzem Żółtym. W 1897 r. Niemcy zbrojnie okupowały brzegi Zatoki Kiao-Czou z dogodnym strategicznie portem Tsingtao, a w 1898 r. wymusiły na rządzie chińskim 99-letnią „dzierżawę" tej enklawy.
21 Wielorakie i bliskie stosunki Niemiec ze Szwecją miały przede wszystkim głębokie podłoże etniczne i kulturalne. Nurty i idee pangermańskie cieszyły się w Szwecji (w przeciwieństwie do Danii) znaczną popularnością. Kultura szwedzka była u progu XX w. promowana w skali światowej przede wszystkim przez wielkie i znakomicie zorganizowane ośrodki niemieckie (uniwersytety, wydawnictwa, a nawet teatry). Związki gospodarcze nie ograniczały się jedynie do, życiowo ważnej dla Szwecji, wymiany handlowej z nieograniczonym niemal rynkiem niemieckim. Po 1880 r. udział kapitału niemieckiego w rozwoju szwedzkiego przemysłu stale wzrastał. W sferze politycznej Szwecja szukała w Niemczech oparcia przeciw naciskowi Rosji władającej Finlandią. Właśnie powtarzające się zakusy rosyjskie na autonomię Finlandii (która służyła także mniejszości szwedzkiej w tym kraju), zwłaszcza w latach 1908—1913, wiązały Szwecję z polityką Niemiec. W latach 1906—1908 Szwecja przy poparciu Niemiec skutecznie przeciwstawiła się rosyjskim próbom remilitaryzacji Wysp Alandzkich, co miało życiowo ważne znaczenie dla tego kraju.
22 Sojusz francusko-rosyjski został zainicjowany w sierpniu 1891 r. w formie wymiany not między ministrami spraw zagranicznych obu państw. W sierpniu 1892 r. w Petersburgu podpisana została francusko-rosyjska konwencja wojskowa. Weszła ona w życie jednak dopiero 27 grudnia 1893 r. Od tej chwili każdy konflikt zbrojny Niemiec z Francją lub (co zdawało się mniej prawdopodobne) Rosją musiał postawić Niemcy przed koniecznością walki na dwóch frontach. Sojusz zapewniał bezpieczeństwo Francji, a Rosji dopływ francuskich kapitałów (do wybuchu wojny ok. 13 mld franków w złocie).
23 Siergiej Juliewicz Witte (1849—1915) — jeden z najwybitniejszych polityków rosyjskich przełomu XIX i XX w., jako minister finansów w latach 1892—1903 miał ogromny udział w planowaniu i realizacji unowocześniania całej gospodarki rosyjskiej, m.in. w szybkim tempie rozbudowy kolei i przemysłu; w 1894 r. zakończył wojnę celną z Niemcami, a w 1897 r. przeprowadził ważną reformę walutową stabilizującą cały system finansowy Rosji i dostosowującą go do wzorów (a więc i współpracy) z systemami zachodnioeuropejskimi; zdymisjonowany jako przeciwnik konfliktu z Japonią, w 1905 r. wynegocjował korzystny z nią pokój; od października 1905 do czerwca 1906 r. był pierwszym premierem rosyjskim (w znaczeniu przypominającym sens zachodni tej funkcji), był konsekwentnym przeciwnikiem angażowania Rosji w jakąkolwiek wojnę, a w wojnę przeciw Niemcom w szczególności. Próby tworzenia bloku rosyjsko-niemiecko-francuskiego nie wyszły nigdy ani w Rosji, ani we Francji poza sferę luźnych projektów, ponieważ Niemcy czując się zbyt pewni, gotowi byli dyktować zbyt twarde warunki. Dmowski ma tu zapewne na myśli projekty z czasów wojny burskiej.
24 Mowa o tzw. entente cordiale (fr. — serdeczne porozumienie). Anglia i Francja, po dłuższych rokowaniach, 8 kwietnia 1904 r. podpisały deklarację polityczną w sprawie Egiptu i Maroka. Układ ten usuwał najważniejsze źródła konfliktów pomiędzy obu państwami. W tajnych klauzulach obie strony uznawały wzajemnie swe „prawa" do ewentualnego protektoratu nad wymienionymi krajami afrykańskimi. Układ oznaczał zasadniczy zwrot w polityce obu mocarstw i był uzupełniany kolejnymi kompromisami, np. w sprawie podziału Afryki zachodniej lub Syjamu.
25 Fryderyk II Hohenzollern, zwany Wielkim (1712—1786) — od 1740 r. król pruski.
26 Królestwem kongresowym nazywano czasami Królestwo Polskie. Nazwa nawiązywała do kongresu wiedeńskiego, który w 1815 r. powołał ten organizm do życia. Zazwyczaj nazwa ta miała posmak ironiczny i lekceważący. W ustach Polaków nuta taka miała podkreślać niezgodę na identyfikowanie tego tworu z Polską, co niestety, w opinii europejskiej stało się, w zasadzie, faktem dokonanym w ciągu XIX w.
27 Aluzja do notorycznie złej opinii, jaką zasłużenie cieszyły się kadry urzędnicze rosyjskie napływające do Królestwa Polskiego po 1864 r. Regułą było, iż przysyłano tu ludzi tak czy inaczej skompromitowanych w innych częściach państwa. Kompromitacja ta często polegała na ujawnieniu daleko sięgającej niekompetencji i ignorancji, ale jeszcze częściej na, ocierającej się o kryminał, nieuczciwości.
28 Wpływy niemieckie w Rosji polegały przede wszystkim na wyjątkowej pozycji, jaką niezmiennie cieszyli się w tym kraju Niemcy. Stanowili oni nie więcej niż 1% ludności państwa, ale w drugiej połowie XIX w. odsetek stanowisk wyższego i średniego szczebla obsadzonych w różnych sferach życia państwowego Rosji właśnie przez Niemców wahał się od 40 aż do 7,5—80%. Niemiecka była od XVIII w. dynastia używająca nazwiska Romanów. Więzy z dynastiami niemieckimi były stale wzmacniane i odnawiane przez małżeństwa monarchów, członków dynastii i najwyższej arystokracji. Ostatnim tego przykładem był w 1894 r. związek Mikołaja II z księżniczką Hessen-Darmstadt — Alicją, która, pod prawosławnym imieniem Aleksandry Fiodorowny, panowała aż do 1917 r. jako ostatnia carowa. Zniemczony był niemal całkowicie dwór carski, dyplomacja, wyższe kadry wojska, a szczególnie policji i żandarmerii, ogromny udział mieli też Niemcy w administracji cywilnej najwyższych szczebli. Tylko w nieznacznej części kadry te napływały wprost z Niemiec. Większość stanowili tzw. Niemcy bałtyccy, wywodzący się zwłaszcza z niemieckiej szlachty trzech nadbałtyckich guberni (baronowie kurlandzcy). Dochodziła do tego mocna pozycja kapitału niemieckiego w przemyśle, a zwłaszcza handlu rosyjskim.
1
7