wypowiedzenie najmu


TROPY STYLISTYCZNE


Adam Mickiewicz, Zima miejska

Przeszły dżdże wiosny, zbiegło skwarne lato

I przykre miastu jesienne potopy,

Już bruk ziębiącą obleczony szatą,

Od stalnej Fryzów nie krzesany stopy.

Więzieni słotą w domowej katuszy,

Dziś na swobodne gdy wyjrzem powietrze,

Londyński pojazd tarkotem nie głuszy

Ani nas kręgi zbrojnymi rozetrze.

Witaj! narodom miejskim pora błoga,

Już i Niemeńców, i sąsiednich Lechów

Tu szuka ciżba, tysiącami mnoga,

Zbiegłych Dryjadom i Faunom uśmiechów.

Tu wszystko czerstwi, weseli, zachwyca,

Czy ciągnę tchnienie, co się zimnem czyści,

Czy na niebieskie zmysł podniosę lica,

Czyli się śnieżnej przypatruję kiści;

Jedna z nich pływa w niepewnym żywiole,

Druga ciężarem sporsza już osiadła;

Tą wiatr poleciał stwardniałe kryć role

Albo pobielić Wiliji źwierciadła.

Lecz kogo sioło dzisiejsze uwięzi.

Zmuszony widzieć łyse gór wiszary,

Grunt dziki, knieję nagimi gałęzi

Niesilną zimne podźwignąć ciężary -

Taki, gdy smutna ciągnie się minuta,

Wreszcie zmieniony kraj porzuca z żalem

I dając chętnie Cererę za Pluta,

Pędzi wóz ku nam ciężarny metalem.

Tu go przyjmują gościnne podwoje,

Rzeźbą i farbą odziany przybytek,

Tutaj rolnicze przepomina znoje

W pieszczonym gronie czarownych Charytek.

Na wsi, zaledwie czarna noc rozrzednie,

Każe wraz Ceres wczesny witać ranek,

Tu, chociaż słońce zajmie nieba średnie,

Śpię atłasowym pod cieniem firanek.

Lekkie nareszcie oblókłszy nankiny,

Modnej młodzieży przywoływam koło;

Strojem poranne zbywamy godziny

Albo rozmową bawim się wesołą.

Ten, w śniący kryształ włożywszy oblicze,

Wschodnim balsamem złoty kędzior pieści,

Drugi stambulskie oddycha gorycze

Lub pije z chińskich ziół ciągnione treści.

A kiedy chwila dwunasta nadbieży,

Wraz do śliskiego wstępuję powozu,

Sobol lub rosmak moje barki jeży

I suto zdobiąc nie dopuszcza mrozu.

Na sali, orszak przywitam wybrany,

Wszyscy siadają za biesiadnym stołem,

W kolej szlą pełne smaków porcelany

I sztucznym morzą apetyt żywiołem.

Pijemy węgrzyn, mocny setnym latem,

Wrą po kryształach koniaki i pącze,

Płci piękna gasi pragnienie muszkatem,

Co dając rzeźwość, myśli nie zaplącze.

A gdy się trunkiem zaiskrzą źrenice,

Dowcipne, czułe wszystkim płyną słowa,

Niejeden uwdzięk zarumieni lice,

Niejedna wzrokiem zapala się głowa.

Nareszcie słońce zniżone zagasło,

Rozsiewa mroki dobroczynna zima,

Boginie dają do rozjazdu hasło,

Zagrzmiały schody i już gości nié ma.

Którzy są z szczęściem poufali ślepem,

Pod twój znak idą, królu Faraonie.

Lub zręczni lekkim wykręcać oszczepem,

Pędzą po suknach wytoczone słonie.

A gdy noc ciemne rozepnie zasłony

I szklannym światłem błysną kamienice,

Młodzież, dzień kończąc wesoło spędzony,

Tysiączną sanią szlifuje ulice.

Adam Mickiewicz, Reduta Ordona

Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo

I spojrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.

Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi,

Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi;

I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął

I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął;

Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota

Długą czarną kolumną, jako lawa błota,

Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy

Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy.

Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona,

Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona.

Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą;

I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą,

Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy,

Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy.

Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza,

Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza;

Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci

I ogromna łysina śród kolumny świeci.

Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje.

Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; -

Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija,

Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija.

Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku,

Po waleniu się trupów, po ranionych jęku:

Gdy kolumnę od końca do końca przewierci,

Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci.

Wisława Szymborska, Obmyślam świat *

Śmierć tylko taka. Bólu więcej

miałeś trzymając różę w ręce

i większe czułeś przerażenie

widząc, że płatek spadł na ziemię.

Świat tylko taki. Tylko tak

żyć, I umierać tylko tyle.

A wszystko inne - jest jak Bach

chwilowo grany

na pile.

Z tomu Wołanie do Yeti, 1957

Wisława Szymborska, Kobiety Rubensa *

Waligórzanki, żeńska fauna,

jak łoskot beczek nagie.

Gnieżdżą się w stratowanych łożach,

śpią z otwartymi do piania ustami.

Źrenice ich uciekły w głąb

i penetrują do wnętrza gruczołów,

z których się drożdże sączą w krew.

Córy baroku. Tyje ciasto w dzieży,

parują łaźnie, rumienią się wina,

cwałują niebem prosięta obłoków,

rżą trąby na fizyczny alarm.

O rozdynione, o nadmierne

i podwojone odrzuceniem szaty,

i postrojone gwałtownością pozy

tłuste dania miłosne

Z tomu Sól, 1962

Czesław Miłosz, Druga przestrzeń

Jakie przestronne niebiańskie pokoje!

Wstępowanie do nich po stopniach z powietrza.

Nad obłokami rajskie wiszące ogrody.

Dusza odrywa się od ciała i szybuje,

Pamięta, że jest wysokość

I jest niskość.

Czy naprawdę zgubiliśmy wiarę w drugą przestrzeń?

I znikło, przepadło i Niebo, i Piekło?

Bez łąk pozaziemskich jak spotkać Zbawienie?

Gdzie znajdzie sobie siedzibę związek potępionych?

Płaczmy, lamentujmy po wielkiej utracie.

Porysujmy węglem twarze, rozpuszczajmy włosy.

Błagajmy, niech nam będzie wrócona

Druga przestrzeń.

Z tomu Druga przestrzeń, 2002

Stanisław Barańczak, Przejściowe ograniczenia

Co się stało z naszymi meblami; z naszych

mebli wyheblowano

mównice; co się stało z

naszym mięsem; nasze mięso

przehandlowano na megafony; co

się stało z naszymi

mieszkaniami; nasze mieszkania

rozchodowano na medale; co się

stało z naszymi mózgami;

z naszymi mózgami

przeholowano, z naszych mózgów

wyhodowano milczenie, nasze

mózgi wychowano

milczeniem, nasze mózgi

pochowano w milczeniu, są

mądre, bo małomówne

małomówne, bo martwe

Z tomu Ja wiem, że to niesłuszne, 1977



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
WYPOWIEDZENIE najmu
wypowiedzenie najmu
Wypowiedzenie najmu lokalu mieszkalnego
Wypowiedzenie umowy najmu, Umowy najmu
wypowiedzenie umowy najmu
wypowiedzenie-umowy-najmu-z-omowieniem
Pozew o ustalenie bezskuteczności wypowiedzenia umowy najmu lokalu, Administracyjne i mieszkaniowe
Wypowiedzenie umowy najmu 2
Wypowiedzenie umowy najmu lokalu
W urzędzie II Wypowiedzenie umowy najmu
wypowiedzenie umowy najmu, Dokumenty, różne pisma, Wzory pism
wypowiedzenie umowy najmu przez najemce
Wypowiedzenie umowy najmu lokal Nieznany

więcej podobnych podstron