Jeszcze nie wszystko jasne. XII kolejka Ligi Sokoła.
Meczem kolejki było starcie Mel-budu i TS Sokoła. Zespołów które realnie walczą o mistrzostwo Ligi. Mecz był świetnym widowiskiem, szkoda tylko, że pod koniec I połowy u Tomasza Dziedzickiego górę wzięły emocje i po 2 żółtych kartkach musiał opuścić boisko. Wcześniej jednak zdobył 2 piękne bramki i grał naprawdę świetnie; w II połowie zabrakło go i TS dał sobie odebrać zwycięstwo. W innym spotkaniach drugi raz z rzędu wyższość rywali musieli uznać Skensi, a MPM kolejny raz przekonywująco wygrał. Obecnie tylko Mel-bud jest pewny awansu do ćwierćfinału pozostałe drużyny muszą wciąż walczyć o pozostałe 3 miejsca gwarantujące bezpośredni awans, lub szykować się na baraże. Na dole tabeli również gorąco; po przegranej Skały, żaden z zespołów na pozycjach 11-13 nie może być pewny dalszej gry w lidze.
Osiedle Gamrat - Osiedle Mickiewicza Gamrat 2:0
( Kamil Głowacki 2 )
Zespół Mickiewicza zaczął agresywnie, ale Gamrat nie dał się zdominować. Obie drużyny grały bardzo uważnie. Lepsze wrażenie sprawiało Osiedle Mickiewicza, lecz brakowało im skuteczności. Gamrat bronił się umiejętnie. Przez co dogodnych sytuacji było jak na lekarstwo. Zawodnicy w bordowych strojach próbowali kilka razy wyjść z kontrą, ale nie przyniosło to rezultatu i do końca I połowy utrzymał się wynik 0:0.
W II części gry zespół Mickiewicza dalej raził nieskutecznością. Za to Gamrat zaczął się coraz bardziej rozkręcać. Poskutkowało to bramką Kamila Głowatego w 18 minucie. W odpowiedzi Osiedle Mickiewicza na wszelkie sposoby próbowało zagrozić bramce rywali, lecz nic im nie wychodziło. Zaś zespół Osiedla Gamrat poszedł za ciosem i dzięki drugiej bramce Kamila Głowatego wygrał 2:0.
Grupa Iveo - Skała Krajowice 4:3
( Piotr Kosiba 2, Mateusz Majewski 2 - Michał Grzywacz 2, Tomasz Pałucki )
Grę od początku prowadziła Skała. Grupa starała się indywidualnymi akcjami rozmontować obronę rywali. Jednak z żadnej strony ataki nie były na tyle dobre by poważnie zagrozić bramkom. Pod koniec I połowy inicjatywę w meczu przejęła Grupa Iveo i od razu udokumentowała to bramką. Do przerwy 1:0.
II część meczu z większym animuszem zaczęła Skała. Chciała jak najszybciej wyrównać, lecz zamiast zdobyć, w 18 minucie, straciła bramkę, po dobrze rozegranym rzucie rożnym. Krajowice miały okazje, lecz do siatki trafiali gracze Iveo. Na 10 minut przed końcem zrobiło się 3:0. Po tej bramce nadzieję dał swojemu zespołowi dał Tomasz Pałucki, który trafił na 3:1. Grupa jednak szybko odpowiedziała czwartą bramką. Skała Krajowice walczyła do końca i dzięki dwóm bramkom Michała Grzywacza zbliżyła się do Grupy na jedno trafienie, lecz do wyrównania zabrakło im czasu.
Lider - MPM Przecinaki 2:5
(Jerzy Chmiel, Grzegorz Munia - Karol Madejczyk 3, Mateusz Madejczyk, Daniel Pałka )
Od początku piłkę rozgrywał MPM, często czynił to na połowie rywali. Lider nie umiał przerwać akcji przeciwników, ciężko wychodziło im konstruowanie własnych zagrań. Przecinaki grali konsekwentnie, co zostało nagrodzone bramką Karola Madejczyka. Lider próbował atakować, lecz czynił to niemrawo i nieskutecznie. Za to MPM jedną z wielu swych akcji zakończył trafieniem na 2:0. Gracze Lidera mogli zdobyć kontaktowego gola, lecz z rzutu karnego piłka po odbiciu się od słupka trafiał w ręce bramkarza. II połowa potwierdziła bardzo dobrą postawę Przecinaków. Grali pewnie i skutecznie; bramkarza rywali zdołali pokonać jeszcze trzy razy. Co prawda dali sobie wbić dwie bramki, ale odnieśli pewne zwycięstwo 5:2.
Real Galacticos - Zorza 03 Łubienko 5:2
( Arkadiusz Tabor 2, Jacek Kaszycki, Tomasz Kaszycki, Maciej Berkowicz - Rafał Wietecha, Dawid Zawisza )
Początek meczu był wyrównany, żadna z drużyn nie chciała popełnić błędu. Z upływem czasu groźnie zaczęła atakować Zorza. I tak w 6 minucie Rafał Wietecha dał prowadzenie drużynie Łubienka. Nie minęła minuta, a Dawid Zawisza podwyższył wynik. Po tych dwóch ciosach Real wziął się za odrabianie strat, szło mu bardzo ciężko. Zorza bardzo mądrze się broniła, lecz na 2 minuty przed końcem połowy jej obrona skapitulowała i o ich przewaga stopniała do jednego trafienia. Na II połowę wyszedł inny Real - konsekwentny i skuteczny. Gracze Galacticos z uporem tworzyli kolejne sytuacje i na 5 minut przed końcem udało im się odwrócić stan rywalizacji na swoją korzyść. Zorza całkiem się pogubiła, straciła pomysł na grę i skuteczność z I połowy. Za to Real do końca walczył o okazałe zwycięstwo. W ostatnich minutach pokonał bramkarza rywali jeszcze dwa razy, pieczętując w ten sposób zwycięstwo 5:2.
Skensy - Osiedle Ulaszowice 2:3
( Bartłomiej Opałka, Krzysztof Szydło - Michał Sołtys, Adam Rysz, Krzysztof Pankiewicz )
Nie minęła minuta, a prowadzenie objęło Osiedle. Michał Sołtys skutecznie sfinalizował szybką akcję swojej drużyny. Skensi podkręcili tempo, lecz nie potrafili przebić się przez dobrze zorganizowaną obronę rywali. Dodatkowo przesunęli się całym zespołem do przodu, czym narażali się na kontry. Po jednej z nich Adam Rysz podwyższył prowadzenie Ulaszowic. Zespół Osiedla wciąż atakował, lecz brakowało im celności, albo świetnie interweniował bramkarz rywali. Pod koniec meczu Skesni w końcu zagrali zespołowo i dokładnie, co umożliwiło trafienie do siatki Bartłomiejowi Opałce.
II połowa była bardzo wyrównana. Oba zespoły walczyły o komplet punktów. Skensi rzucili wszystkie siły do ataku i tak jak w pierwszej połowie zostali skontrowani. Strzelcem trzeciej bramki został Krzysztof Pankiewicz. Zawodnicy w czarnych strojach jednak się nie poddali i walczyli do końca. Bramkarz Ulaszowic bronił jak natchniony, lecz w końcu musiał skapitulować, po precyzyjnym strzale Krzysztofa Szydło. Więcej bramek już nie padło. Skensi mięli jeszcze okazje do wyrównania, lecz zabrakło im szczęścia.
TS Sokół - Mel - Bud U17 2:4
( Tomasz Dziedzicki 2 - Marcin Sołtys(sam.), Konrad Foryś, Łukasz Kalityński, Tomasz Gogosz )
Mel - Bud długo utrzymywał się przy piłce. Skrupulatnie przygotowywał swoje akcje. Grał ładnie i dokładnie, lecz to Sokół grał skutecznie. W 9 minucie na indywidualną akcje zdecydował się Tomasz Dziedzicki i zakończył ją precyzyjnym trafieniem. Minutę później Dziedzicki przejął podanie od bramkarza i uderzył ze znacznej odległości. Piłka po odbiciu od słupka wpadła do bramki. Do końca I połowy gole strzelali tylko gracze TS, gdyż w 14 minucie Marcin Sołtys skierował pikę do własnej bramki. Tomasz Dziedzicki mógł zostać bohaterem meczu, lecz w samej końcówce za 2 głupie i niepotrzebne zagrania obejrzał dwie żółte kartki, co wykluczyło go z dalszej rywalizacji. W II połowie Mel-Bud grał konsekwentnie swój futsal. Z upływem czasu przeprowadzał coraz groźniejsze akcje; w końcu zaczęły one przynosić skutek w postaci bramek. Konrad Foryś, Łukasz Kalityński i Tomasz Gogosz zdobyli po jednym golu, dając w ten sposób swemu zespołowi cenne zwycięstwo.
Damian Racławski