Scenariusz uroczystości z okazji Dnia Komisji Edukacji Narodowej
SCENOGRAFIA: Na ścianie duży napis „W ogrodzie mądrości” i wielkie drzewo z papieru obwieszone „ mądrościami”(Ojczyzna, poezja, wiara, sport, zdrowie, szacunek, bon ton, wdzięczność itd.)
Prowadzący:
W imieniu uczniów witam wszystkich zebranych najserdeczniej i najsłoneczniej jak potrafię.
Dzisiaj bowiem z okazji święta Komisji Edukacji Narodowej chcemy podziękować wszystkim Państwu, którzy dbają o naszą edukację - nauczycielom i wychowawcom, księżom oraz pracownikom szkoły i rodzicom.
Rok kalendarzowy, jak obliczono, liczy sobie 365 dni. Rok szkolny jest z całą pewnością krótszy niż rok kalendarzowy, ale jeszcze nigdzie na świecie nie obliczono dokładnie , ile dni powinien w sobie mieścić.W tej sprawie są dwa stanowiska: nauczyciele twierdzą, że rok szkolny jest za krótki, bo nie mieści się w nim program nauczania, a uczniowie twierdzą, że rok szkolny jest za długi, ponieważ program nauczania nie zawsze mieści się w ich głowach. Mimo niezgodności poglądów w sprawie liczby dni, które powinny się mieścić w roku szkolnym, zarówno nauczyciele, jak i uczniowie są zgodni co do jednego, że najmilszym wydarzeniem w roku szkolnym jest Dzień Nauczyciela.
Uczeń 1:
W czas złotej jesieni
To święto przypada,
Gdy wśród drzew podcieni
Grad kasztanów spada.
Kiedy liście z wiatrem
Tańczą bossanovę
A świt wiesza mokre,
Mgły październikowe.
I nie ma już kwiatów...
Zszarzały ogródki,
Płoną tylko astrów
Postrzępione główki.
Astry kolorowe,
Słoneczka jesieni:
Złociste, różowe
I pełne czerwieni.
Dzień zwykły ich tęcza
Uczyni niedzielą,
Gdy będziesz je wręczał
Swym nauczycielom.
Za to, że w Twe dłonie
Nieporadne, małe
Wkładali ołówek,
Byś pisał z zapałem.
I znaków uczyli
Przez te wszystkie lata,
Z których da się złożyć
Cały opis świata.
Choć słowo „ dziękuję”
Znaczy tak niewiele,
Niechaj dzisiaj przyjmą
Je nauczyciele.
Uczeń 2:
My jesteśmy najzwyklejsze dzieci.
Mowa! Aniołkami nas nie nazwiesz.
Zdarza nam się bić, przeszkadzać, śmiecić
i po prostu robić Pani na złość.
Zdarza nam się lekcji nie odrobić,
brudne łapy mieć i kleks w zeszycie.
Pani wie, że nic się nie da zrobić:
inni nie będziemy. To jest życie.
Więc się dla porządku trochę zżyma,
głos podnosi, nieraz dwóję wlepi,
ale długo w gniewie nie wytrzyma:
znowu się uśmiecha. Już jest lepiej.
Jak jest zła, to człowiek też się boczy,
dobra - to Jej gotów wleźć na głowę,
no i tak się nasze życie toczy
czasem szare, czasem kolorowe.
Ale nie jest tajemnicą dla Niej,
ani dla nas - że choć się czubimy
w gruncie rzeczy, my i nasza Pani,
co tu gadać, bardzo się lubimy.
Uczeń 3 :
Być uczniem - jak to hasło brzmi zaszczytnie...
O, jakże słodko, moi drodzy, uczniem być!
Nocami ślęczeć nad książkami jest ambitnie,
Bo trzeba uczyć się, by potem godnie żyć.
Archimedes na złocistym piasku plaży
Objaśniał wzory swoim uczniom w skwarny dzień.
Albo Sokrates, co nauczał na ulicach,
A za nim tłum młodzieży co dzień cisnął się.
Choć niepamięci dawny czas skrywa pomroka,
To na Ujocie pamiętają ich do dziś:
Wojciech z Brudzewa i Grzegorz z Sanoka,
Choć prowincjusze - wielcy byli, wierzcie mi.
Dziś uczniem być - to całkiem inna sprawa!
Dziś pod ochroną każdy uczeń jest jak zwierz.
Choć czasem może na ironię to zakrawa -
W dwudziestym wieku dobrze uczniom jest!
Uczeń 4:
Nauczycielkom, Nauczycielom
dziękuje szczerze dziś dzieciarnia!
Za ich cierpliwość nieprzebraną,
za poprawianie naszych błędów,
za to, że dzwonek jest co rano,
że z nas też kiedyś ludzie będą!
Obok tych szczerych podziękowań
składamy również dziś życzenia:
niech Wam nie zbraknie nigdy zdrowia,
niech szkoła w dom się wspólny zmienia!
Piosenka „ Odpowie ci wiatr” w wykonaniu uczniów.
Przez ile dróg musi przejść każdy z nas,
by mógł człowiekiem się stać?
Przez ile mórz lecieć ma biały ptak,
nim wreszcie opadnie na piach?
Przez ile lat będzie kanion trwał,
nim w końcu rozkruszy go czas?
Ref. Odpowie ci wiatr
wiejący przez świat,
odpowie ci, bracie, tylko wiatr.
Przez ile lat przetrwa tej góry szczyt,
Nim deszcz go na mórz zniesie dno?
Przez ile ksiąg pisze się ludzki byt,
Nim wolność zapisze w nim ktoś?
Przez ile lat nie odważy się nikt
Zawołać, że czas zmienić świat?
Ref. Odpowie ci wiatr...
Prowadzący:
W szkole spotkamy cały zestaw szkolnych typów. Przyjrzyjmy się im uważnie.
Uczeń 5: ( monolog ucznia)
Niesprawiedliwe stopnie
Pan dał mi z rachunków dwóję. Ale za co? Nie pojmuję. No, bo sobie wyobraźcie:6+9=15, ja - 16 napisałem. No i o to piekło całe! Przy mnożeniu się pomylę. Czasem zadań nie odrobię. Nieumyślnie, przez zwyczajne zapomnienie. Bo ja wcale się nie lenię. Tak się składa nieszczęśliwie. No więc - czy to sprawiedliwie?
Pan z polskiego dał mi dwóję. Ale za co? Nie pojmuję. Robię błędy? Ależ skąd! Może czasem - jeden błąd. Czasem 10 - wyjątkowo. A te kleksy - to jest przecież wina pióra żelowego. Tak się składa nieszczęśliwie. No więc - czy to sprawiedliwie?
Zachowanie mam nieodpowiednie. Tego całkiem nie pojmuję. Że na lekcji jem owoce?
Że do klasy wziąłem procę? Że wybiłem ze dwie szyby? To na żarty, tak na niby. A że zbiłem tego Zbyszka, jego siostrę i braciszka - no to też nie moja wina - niech się ze mną nie zaczyna. Tak się składa nieszczęśliwie. No więc - czy to sprawiedliwie?
Ach, naprawdę - to okropne mieć niesprawiedliwe stopnie.
Scenka kabaretowa „ Z telewizorem za pan brat”
Jaś: ( niezgrabnie kłania się, żali się na swój trudny uczniowski los )
Chciałem wreszcie zapracować na dobrą ocenę. Zgłosiłem się do programu. Proszę, musicie mnie wysłuchać!
Pani ciągle się mnie czepia.
Ciągle coś jej nie pasuje.
Nie tu kropka, nie „u” takie.
Pisz staranniej! Co tam żujesz?!
Wyjdź spod ławki! Otwórz zeszyt!
Praca znów nieodrobiona!
I tak ciągle, i tak w kółko!
Ludzie, toż to można skonać!
Może bym i z raz odrobił,
gdybym więcej czasu miał.
A ja przecież dnia każdego,
popołudniem i wieczorem,
muszę swoich godzin kilka
spędzić przed telewizorem.
( urażonym tonem )
Kto obejrzy za mnie Kiepskich?
Kto w Graczykach mnie wyręczy?
„Cud miłości” też oglądam
i seriali innych więcej.
( ziewa)
Potem jestem już zmęczony
i do łóżka spać się kładę.
Rano przecież wstawać trzeba,
bo ... na ryby z tatą jadę.
( skarży się )
Kiedy mam odrabiać lekcje,
skoro jestem tak zajęty?
Niechże pani to zrozumie
i niech mi da spokój święty.
( zerka ukradkiem na zegarek )
Rany, muszę już uciekać,
na „ Miodowe lata” gnać.
Ja tu sobie gadu, gadu
a w jedynce leci „Klan”.
( z rozmarzeniem )
O, jak błogo, w domu czeka:
szklany ekran, czarny pilot,
miękki fotel, filmów rzeka.
Pora na mnie, do widzenia, do miłego zobaczenia.
Nauczycielka i Jaś ( Pani sprawdza przy biurku zeszyty. Jaś wbiega do klasy rozczochrany, zaspany )
Nauczycielka:
Właśnie przez to, że w ramionach
Morfeusza tak dziś długo przebywałeś
i tylko jeden z całej klasy
dziś sprawdzianu nie pisałeś,
zrobisz to teraz właśnie.
( podaje mu kartkę papieru )
Weź długopis i tu napisz,
gdzie urodził się Mickiewicz.
Datę bitwy pod Grunwaldem
i chrztu Polski podaj, proszę.
Potem nazwij części mowy:
kark, na, przecież, głowa, noszę.
Jeszcze wymień polskie rzeki
I sąsiadów kraju twego.
Następnie...
( Jasio przerażony przerywa Pani )
Jaś:
Ależ skąd mam, proszę pani,
o tym wszystkim nagle wiedzieć?!
W żadnym ze znanych mi seriali
nigdy nic o tym nie było.
Nauczycielka: ( zmartwiona, kiwa głową )
Jasiu, Jasiu, o tym wszystkim
w podręcznikach napisane.
Gdybyś zerkał do nich częściej,
wszystko by ci było znane.
A tak, Jasiu - dziecko drogie,
Nie masz w głowie wiedzy wcale.
Moja rada - czytaj książki!
Rzadziej gap się na seriale!
Jaś : ( otwiera szeroko oczy ze zdziwienia )
Jak to?! Nie oglądać seriali? Przestać patrzeć w telewizor?!
Nauczycielka: ( wyjaśnia spokojnie i rzeczowo )
Pamiętajcie! Z telewizorem trzeba rozważnie.
Wybierać to , co naprawdę uczy i bawi.
Prowadzący :
A jaki powinien być uczeń? Posłuchajmy i popatrzmy.
Uczeń 6 i Uczeń 7: ( Jeden uczeń recytuje, drugi parodiuje idealnego ucznia )
Nigdy się nie bił z chłopakami,
nie ciągnął dziewcząt za warkocze,
na spacer chodził z rodzicami
i uczył się przez cały roczek.
„Przepraszam” - mówił i - „ dziękuję”,
nogi przed spaniem mył codziennie,
z klasówek nigdy nie miał dwójek
i wiersze deklamował pięknie.
Nie ściągał i nie podpowiadał,
nie hałasował, siedział prosto,
nie mówił: „...znowu tyle zadał”,
a w domu się nie kłócił z siostrą.
Jadł chętnie kaszę, pijał tran,
okładał książki i zeszyty,
mył wannę i zakręcał kran,
przyszywał sobie sam guziki!
Przed kolegami się nie chwalił,
robił gazetki, śpiewał w chórze,
jak było chłodno - nosił szalik
i nie przechodził przez kałuże.
Nie ślizgał się po korytarzach,
stawał w szeregu, chodził w parach,
wszystkich śniadaniem swym obdarzał
i nigdy nie był na wagarach.
- Jak się nazywa? - zapytacie.
- Ten chłopiec zwie się ideałem,
lecz muszę wyznać wam otwarcie:
nigdy takiego nie widziałem!
Uczeń 7 i Uczeń 8:
- To może ja wygłoszę do pedagogów małe expose. Drodzy pedagodzy! W dobie powszechnej tolerancji patrzcie łaskawszym okiem na „umiejących inaczej”. Prosimy uzbroić się w cierpliwość i przeczekać nasze wybryki. Dajcie się również rozbroić naszymi nawet niezbyt mądrymi figlami.
- A co on tak ciągle o tym uzbrojeniu i rozbrojeniu! Nad telewizją tak ślęczy czy do wojska idzie?
- W końcu to era atomowa.
- A i nauczyciele czasami wybuchowi.
Prowadzący:
Przepraszamy za wszystkie kłopoty, łamanie regulaminu, głupie żarty, niszczenie ławek, zabazgrany sprzęt, pourywane klamki.
Piosenka „ Dyrektorskie tango” w wykonaniu uczniów ( na melodię „Obozowe tango”
Dyrektorskie tango
śpiewam dla Ciebie.
Wiatr je niesie po osiedlu,
że aż szyby drżą.
Śpij, mój kapitanie
i bądź spokojny -
kiedy się ta szkoła skończy,
odejdziemy stąd.
I choć nas dzieli
Twoja stanowczość i wiek, i styl-
nie zapomnimy
razem spędzonych chwil.
Tę szkolną serenadę
śpiewam dla Ciebie.
Dyrektorskie tango, które
znów połączy nas.
Czy Pani to pamięta,
jak w pierwszej klasie
rannym świtem na apelu
poznaliśmy się?
Szum panował straszny,
była Pani tak blisko -
serca nasze żarem iskier
połączyły się.
Dyrektorskie tango...
Uczeń 9 :
Znów mamy święto dziś,
rzućmy wszystko w kąt
i zapomnijmy troski,
więc bądźmy razem tu,
w szkole jak ze snów,
precz klasówki, testy!
Dziś uśmiechów moc,
szczęście niech da los
w zwariowanej pracy.
Dobrze wiemy, że
z nami tak ciężko jest.
Czyż może być lepiej?
Tak pragnę, próbuję i zmienić się chcę,
rozmawiać chcę szczerze.
Tak pragnę, próbuję i zmienić się chcę,
spróbuj mi uwierzyć.
Czasem buntuję się, często mówię „nie”,
niby wszystko wiem.
Dzisiaj przyznam, że często robię źle,
ale staram się bardzo.
Przebacz, daruj, zapomnij nam,
ostatni raz szanse nam daj.
Dzisiaj pragnę tak poznać wiedzy smak,
zmądrzeć wreszcie trochę.
Ja nie mogę już udawać, że ten luz
nie wychodzi mi bokiem.
Tak chciałbym, uwierz choć raz!
Prowadzący:
Ale my dziś ucieszyć chcemy Panów i Panie,
że z ich nauki na pewno coś w naszych głowach zostanie.
Życzymy, by ziarno rzucane do naszej duszy nie szło na marne. By słońce ozłacało Waszą pracę, trud i wysiłek.
Piosenka „ Wiatr chodzi po niebie” w wykonaniu uczniów
Wiatr chodzi po niebie, obłoki pasie
i blaskiem złocistym lśni szyba w klasie.
A błękit jak strumień się z góry toczy,
ma Pani wesołe, mądre oczy.
Ref. Dziś piosenkę mamy dla Niej,
pełna jest serdecznych nut.
Niech tę piosnkę przyjmie Pani
w darze za swój trud.
Kalina! Kalina! A ptak w zieleni,
to skacze, to śpiewa wśród chłodu cieni.
To ćwierka, to śpiewa, wiatr w szybę dmucha,
my także śpiewamy, Pani słucha.
Ref. Dziś piosenkę mamy dla Niej...
Bibliografia:
· Gałczyńska E., Szczepańska E., Wójcik U., Na szkolnej scenie.
· Kiermasz rozmaitości.
· Kurnicka A., Kredą pisane.
· Scenariusze uroczystości szkolnych dla kl. IV- VIII.
· Śnieciński J., Moja rodzina, szkoła, ojczyzna.