KABARET ANI MRU MRU
GO, GO, GO
Idę dzisiaj tańczyć, bo sobota jest,
Wszystkim będę stawiał w końcu wasze jest,
Na ten moment przyszło czekać mi sześć lat,
Żadna z dziewczyn tutaj się nie oprze mi.
Jeden mały problem tylko na mnie spadł,
Bo jak zwykle idzie ze mną starszy brat.
Ref. Let' go, na tańce go, go, go!
Na tańce go, go, go!
Na tańce go, go, go!
Na tańce go, go, go!
Yeah! Zrobimy sobie show!
Brat przesiedział w Stanach prawie osiem lat,
Gdzieś w Teksasie na wieżowcach azbest kład,
Jak z mim idę to u dziewczyn nie mam szans,
Na parkiecie wpada w swój kowbojski trans.
Chciałbym pójść bez niego by nie robić wsi,
A on co sobotę wciąż powtarza mi.
Ref. Let' go, na tańce go, go, go!
Na tańce go, go, go……
( ale jaki show, jaki, taki, smaki, robaki )
INSTRUMENTAL
Ja nic nie poradzę, że podobam się,
Dzisiaj obok mnie tańczyły takie dwie,
Więc ruszyłem tak jak przysłowiowy Bill,
Obie pod wrażeniem wielkim były mym.
Na sam koniec rzekły mi dosadnie dość,
Że wyglądam jak z innej planety gość.
Ref. Let' go, do domu go, go, go!
Na tańce go, go, go!
Do domu go, go, go!
Na tańce go, go, go!
Yeah! Zrobimy sobie show! 2x