Wolność, równość, seks
e-lama.pl Fundamentem utworzonej w Wiedniu w 1970 roku komuny Friedrichshof miały być równość, zniesienie własności prywatnej, a przede wszystkim wolność w sferze seksu.Wszyscy członkowie komuny mieli być sobie równi. Drogą ku temu było zniesienie własności prywatnej oraz instytucji małżeństwa. Poza tym obowiązywała zupełna wolność w sferze seksu. Zdaniem założycieli, to właśnie tłumione libido było przyczyną wszelkiej agresji. Młodzi ludzie kontestujący kulturę zachodnią pragnęli żyć inaczej niż ich rodzice - uniknąć małżeństwa, przywiązania do domu i jednego człowieka. Eksperymentalna enklawa wolnej miłości miała być lekarstwem na wszelkie zło i rajem na ziemi. Miłość wzbroniona!Do komuny przyłączali się studenci całej Europy. W swych najlepszych latach skupiała prawie 600 osób. Przyjmowany był każdy, kto przeszedł stosowne badania i odczekał okres inkubacji syfilisu. Takie środki nie były jednak wystarczająco rygorystyczne. Znacznie wzrosła ilość zachorowań m.in. na choroby weneryczne. Konieczne było wprowadzenie surowszych kryteriów przyjęć. Zabroniono fizycznego kontaktu z ludźmi z zewnątrz. Tym samym wspólnota praktycznie zamknęła nabór i odwróciła się od świata zewnętrznego.
- Również mówienie o wolnym seksie było ironią - wspomina po latach uczestniczka eksperymentu - istniało wiele zasad. Mężczyźni nie mieli własnych pokoi, więc musieli noce spędzać u jednej z kobiet. Nie można było spać z jedną osobą częściej niż raz w tygodniu. Dwie noce z rzędu oznaczały związek partnerski, który odbierany był negatywnie. Odradzano homoseksualizm. Seks z założenia pozbawiony był miłości, nie mógł trwać dłużej niż 10 minut, zakazane były spojrzenia prosto w oczy, zabawy czy pieszczoty. Byli członkowie grupy przyznają, że nikt nie śmiał tego robić. Równi i równiejsi Przełomowym momentem było powstanie oficjalnej hierarchii, która przeczyła pierwotnej zasadzie równości. Otto Muehl, przywódca grupy, powziął to radykalne rozwiązanie, gdyż nadmiar popularności zaczął być dla niego uciążliwy. Ludzie zostali podzieleni na grupy - baki. Każdy miał przydzielone miejsce w drodze demokratycznego głosowania. Oczywiście w pierwszym baku znajdował się Otto i jego kobiety. O wysokości w hierarchii decydowała sprawność seksualna. Kobiety walczyły o to, by współżyć z Ottonem, a mężczyźni rywalizowali o kobiety wyższe w hierarchii. Powstała swoistego rodzaju elita, która narzucała innym obowiązujące trendy. Muehl decydował, które techniki są dobre, a jego kobiety przekazywały je dalej.Niepokoje w grupie zaczęły narastać w połowie lat 80. Wraz z pojawieniem się dzieci, komuna przerwała izolację. Znajdowali zatrudnienie na terenie całej Europy. Stawali się maklerami, agentami ubezpieczeniowymi, sprzedawcami nieruchomości. Pracujący na zewnątrz tak zaangażowali się w nowe obowiązki i cele, że zapominali o zwyczajach grupy. Otto wyznaczył nowe obowiązki - pilnowania pracowników, by wrócili do domu na lunch i nie wychodzili rano do pracy, zanim nie współżyli.Zdawało się, że komuna będzie spełnieniem wymarzonego raju, jaki można ofiarować dzieciom. One również były zachęcane do seksualnej ekspresji. Brak ograniczeń seksualnych dotyczył wszystkich już od 13-14 roku życia (prawo w Austrii mówi o granicy 14 lat). Otto rozpoczął w aktywny sposób ingerować w wolność młodych dziewcząt. Nie tylko rościł sobie prawo do pierwszej nocy (nie cieszyło się to tak wielką popularnością, gdyż osiągnął już dostojny wiek 65 lat), ale decydował również, który z mężczyzn godny jest nocy kolejnych. Ostatecznie wiele kobiet zdecydowało się na odejście, a ich córki oskarżyły Ottona na mocy austriackiego prawa o wykorzystywanie. Lidera aresztowano, a Friedrichshof zamknięto. Grupa w zasadzie rozpadła się. Przy Ottonie zostało jedynie kilka kobiet z dziećmi. On jednak nie porzucił swego eksperymentu. Po wyjściu z więzienia, jako 72-latek z zaawansowaną chorobą Parkinsona, postanowił reaktywować komunę wolnego seksu w Portugalii. Stworzony przez członków komuny dokument mówi, że wspólnota nadal codziennie praktykuje.
”Rewolucja seksualna zagraża dzieciom”
W odpowiedzi na zakusy lewicowych demoralizatorów, pragnących szerzyć wątpliwej wartości pomysły na edukację seksualną coraz młodszych pokoleń, a zwłaszcza coraz bardziej agresywną działalność lobby homoseksualnego, Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi prowadzi akcję rozpowszechniania książki Mathiasa von Gersdorffa, pt. Rewolucja seksualna zagraża dzieciom.
Publikacja autorstwa Mathiasa von Gersdorffa stanowi przestrogę dla rodziców i nauczycieli. Rewolucja obyczajowa, która od czterdziestu już lat niszczy rodziny w Europie Zachodniej, dotarła również do Polski. Uderza ona nie tylko w dorosłych, ale przede wszystkim w dzieci i młodzież. Nowa lewica nie zamierza już budować utopijnego raju na ziemi w oparciu o dyktaturę proletariatu, lecz planuje osiągnięcie tego celu przez obalenie instytucji małżeństwa i rodziny.
W ramach akcji rozpowszechniania książki, w ostatnich dniach marca pierwsze jej egzemplarze trafiły do szkół. Łącznie polskie podstawówki, gimnazja i licea otrzymają ich ponad 40 tys. Zainteresowani dyrektorzy szkół, nauczyciele, a także opiekunowie bibliotek mogą zamawiać dodatkowe egzemplarze.
Autor publikacji Mathias von Gersdorff od 1993 roku jest szefem akcji „Dzieci w niebezpieczeństwie” („Kinder in Gefahr”) skierowanej przeciwko pornografii i przemocy w środkach masowego przekazu. W książce Rewolucja seksualna zagraża dzieciom analizuje proces deprawacji i demoralizacji dzieci i młodzieży w Niemczech - zapoczątkowany przez rewolucję seksualną w 1968 r. - oraz jego opłakane skutki.
Mathias von Gersdorff w Polsce
Mathias von Gersdorff - autor wydanej przez Stowarzyszenie im. ks. Piotra Skargi książki „Rewolucja seksualna zagraża dzieciom” - gościł w Polsce. Szef akcji „Dzieci w niebezpieczeństwie” („Kinder in Gefahr”) spotkał się z Czytelnikami w Warszawskim Domu Technika (26 maja) oraz w Krakowie (27 maja w sali Fontanowskiej pałacu Krzysztofory przy Rynku Głównym). Mathias von Gersdorf w swoim wystąpieniu skupił się na rozwinięciu zagadnień zawartych w książce. Koncentruje się ona na trzech problemach:
- próbach dotarcia do szkół przez stowarzyszenia homoseksualne
- działaniach sił progresywnych mających na celu rozszerzenie rewolucji seksualnej na dzieci
- próbach, co prawda jeszcze nieśmiałych, uzyskania ułatwień dla pedofilii
Najwięcej czasu prelegent poświęcił punktowi drugiemu. Rewolucja seksualna, według Mathiasa von Gersdorffa, jest owocem rewolucji 1968 r. Do lat 60. w Europie zachodniej obowiązywały bowiem chrześcijańskie normy życia seksualnego (mimo, że nie wszyscy się do nich stosowali). Bunt zapoczątkowany w 1968 roku wystąpieniami studenckimi na Sorbonie przyniósł ze sobą hasła wyzwolenia z norm, w tym obowiązujących dotychczas w sferze seksualnej. Według rewolucjonistów normy niewolą ludzi. Tylko wyzwolenie z nich może przynieść człowiekowi szczęście.
Jak podkreślił prelegent, w początkowej fazie ideologowie rewolucji w sferze seksualnej głosili, że jest ona niezbędnym etapem na drodze do socjalizmu. Obecnie, po bankructwie komunizmu, unika się tego typu sformułowań. Mimo zmiany języka, treść wypowiedzi nie zmieniła się. Chociaż wiele osób nie docenia zgubnych skutków zmian obyczajowych, potwierdzają je statystyki. Efektem rewolucji seksualnej jest: wolna miłość, związki pozamałżeńskie, antykoncepcja, akceptacja dla homoseksualizmu, aborcja i pornografia.
Budowa nowego społeczeństwa, zdaniem aktywistów lewackich, wymaga zmiany świadomości człowieka już we wczesnym stadium rozwoju. Dlatego pojawiły się tendencje do indoktrynowania dzieci w duchu rewolucji seksualnej jużW rewolucję seksualną wpisuje się idealnie także ideologia homoseksualna. Podobnie jak związany z rewolucją obyczajową ruch feministyczny, także aktywiści grup homoseksualnych pragną zamazania różnicy między płciami. Traktowanie cech charakteryzujących obie płcie jako tylko i wyłącznie wytworu kultury, a potem głoszenie, iż tradycyjne ich traktowanie jest przejawem totalitaryzmu mają doprowadzić z jednej strony do emancypacji kobiet zgodnie z modelem feministycznym, a z drugiej do zaakceptowania istnienia różnych „orientacji seksualnych”. w wieku przedszkolnym. Według Mathiasa von Gersdorffa, początkowo do głównych ruchów rewolucyjnych należały także grupy pedofilów. Mimo że z czasem straciły one poparcie ze strony innych środowisk „postępowych”, m.in. lobby homoseksualnego, nadal jednak istnieje „pedofilia polityczna”, domagająca się na początek złagodzenia kar za pedofilię.
Niestety, z czasem pomysły głoszone przez rewolucjonistów z 1968 r. przeniknęły do polityki oraz pedagogiki rozszerzając możliwości oddziaływania i podważania podstaw cywilizacji Zachodu.