Coś niecoś o Inkach, MITOLOGIE ŚWIATA


 

Materialy zebrala Beata Stefanska

Cos niecos o Inkach : ich historii , kulturze , ...

Rozdzial I

Jak powstalo panstwo Inków - Legendy

Istnieje wiele legend i podan opisujacych geneze panstwa Inków. Osobiscie chcialabym przytoczyc dwie z nich ( opowiedziane przez mojego kolege - Peruwianczyka ). Pierwsza z nich brzmi nastepujaco:

„Pewnego dnia bóg Inti zlitowal sie nad ludzkoscia i postanowil wyprowadzic ja ze stanu dzikosci . W podoblocznej pieczarze Pakiratambu wydal na swiat czterech synów i cztery córki. Zlaczywszy rodzenstwo w stadla malzenskie wreczyl im klin z litego zlota i powiedzial :

„ Idzcie w swiat, a tam, gdzie klin z latwoscia zanurzy sie w glebe, zalózcie wasza siedzibe. Uczcie ludzi rolnictwa i dobrych obyczajów, pokazcie im, jak stawia sie domy i swiatynie, a potem zlaczywszy ich w spoleczenstwo pelne ladu i szczesliwosci, panujcie nad nimi w imieniu moim.”

Wyruszyli wiec przed siebie i po dlugiej wedrówce znalezli sie w dolinie Cuzco. Poniewaz klin dal sie latwo wbic w ziemie, zbudowali na tym miejscu miasto, które nazwali Cuzco, czyli Pepek swiata.

Niebawem zapanowala niezgoda miedzy rodzenstwem .Najstarszy z nich Ayar Kaczi posiadal nadludzka sile i z tego powodu roscil sobie prawo do panowania nad nimi. Przeto mlodsze rodzenstwo zwabilo go podstepem do piecz ary i zawalilo wejscie ogromna skala. Drugi brat Ayar Uczu byl klótliwy, totez gdy pewnego dnia stanal na szczycie góry Huancauri rozgniewany Bóg zamienil go w glaz. Tenze los spotkal takze trzeciego z braci. Od tamtego momentu jedynymi wladcami pozostali Manko Kapak i jego malzonka Mama Oklio. Niebianska pare otaczalo takie swiatlo boskosci, iz coraz wiecej plemion oddawalo sie ich panowaniu .

W ten oto sposób powstalo panstwo Tawantinsuyu.”

Druga z nich, zwana Legenda Pacari Tampo przytaczam ponizej :

„Szesc mil od Cuzco lezy Pacari Tampo , co oznacza mniej wiecej „ Dom Obfitosci”. Wznosi sie tam Góra zwana Tampo Toko czyli „Dom okien”. Sa tam bowiem trzy okna, zwane Maras Toko, Sutik Toko i Kapak Toko ( co znaczy „ Wspaniale okno” ).

Z pierwszych dwóch okien wyszly glówne szczepy zasiedlajace od tego czasu doliny Cuzco. Ze wspanialego okna wyszlo osmioro rodzenstwa Ajarów, czterech mezczyzn i cztery kobiety. Nie byli oni zrodzeni. Po prostu wyszli z okna z rozkazu Wirakoczy Paczajaczaci , utrzymujac , ze Tici Wirakocza stworzyl ich ,aby panowali . Gdy ujrzeli , jak maloduszni i tchórzliwi byli mieszkancy tych okolic , narzucili im sila te wiare i nakazali , by czczono ich jako istoty wyzsze oraz, by spelniano obowiazki poddancze.

Imiona czterech braci brzmialy Manco Capak, Ajar Uczu, Ajar Kaczi i Ajar Auka. Najwazniejsza z sióstr byla Mama Ocllo.

Osmioro rodzenstwa powiedzialo sobie:

- Urodzilismy sie silni i madrzy. A wiec pomnazajmy nasza moc, skupiajmy wokól siebie ludy! Szukajmy zyznych okolic i podporzadkujmy sobie ich mieszkanców. Nieposlusznych wez niemy sila...”

Uwazam, ze ta legenda jest najblizsza rzeczywistosci. Mogla byc historia przeksztalcona w legende przez ludzi pod wplywem czasu. Glównym watkiem jest fakt pojawienia sie obcych zdobywców posiadajacych wyzszy stopien religijnego i politycznego uswiadomienia, wysoki iloraz inteligencji oraz zelazna energie, jak tez zdolnosc narzucania sila panowania slabym, bezwolnie uleglym tubylcom. Jednakze o historii porozmawiamy w nastepnym rozdziale.

Rozdzial II

Historia panstwa ludu boga slonca Inti w epoce prekolumbijskiej.

Lud Inków zalozyl male panstwo w rejonie Cuzco, budujac stopniowo lokalna potege. Samej historia pierwszych pieciu królów nie jest dokladnie znana. Rzeczywiste wydarzenia sa w bardzo duzym stopniu pomieszane z mitami, iz trudno jest odróznic fikcje od prawdy. Z dostepnych informacji ( kroniki, róznorodne zapiski, ksiazki i publikacje naukowe ) wiadomo, ze Inkowie juz w XII w. n. e. podporzadkowali sobie duzy obszar Peru, lacznie z najliczniejszymi i najbardziej rozwinietymi kulturalnie plemionami Ajmarów. Natomiast dalsza historia dynastii królewskiej przedstawia sie nastepujaco.

Szóstym królem Inków byl Rokka. Panowal na poczatku XIV wieku i byl wlasciwie twórca inkaskiego imperium. Po wielu walkach na czele 20 - tysiecznej armii, rozszerzyl granice panstwa w kierunku pólnocnym i poludniowym i dotarl do brzegu Pacyfiku w okolice dzisiejszej Limy. Byl bardzo dobrym wladca . W czasie jego panowania Cuzco, które bylo niewielkich miasteczkiem górskim, przeksztalcilo sie w duza metropolie. Doline Cuzco poprzecinal licznymi kanalami nawadniajacymi i zalozyl szkole Yacha Huasi, w której synowie Inków uczyli sie na dobrych administratorów kraju.

Po Rokce na tron wstapil jego najstarszy syn Yauhar Huakak. Okres ten byl jednym z najbardziej niebezpiecznych i najburzliwszych okresów w dziejach panstwa Inków. Glówna

Tej sytuacji przyczyna byla prawdopodobna zdrada malzonki króla, Koji Ipaukomy. Urodzila ona syna, któremu zaczela rosnac broda kiedy dorósl. Madrzy wrózbici przypisali ten fakt zemscie boga teczy i piorunów, mówiac, ze król nie przestrzegal scislego postu w czasie pologu zony. Mimo, iz niebezpieczenstwo ukarania za bardzo prawdopodobne cudzolóstwo królowej ( a kary za ten wystepek byly wyjatkowo okrutne ) zostalo zazegnane, jednakze Yahuar Huakak do konca zycia nie wyzbyl sie podejrzen. W koncu znienawidzil swego syna do tego stopnia, iz wyslal go na wygnanie do zapadlej wioski, gdzie mial pilnowac lam nalezacych do swiatyni boga slonca. W cztery lata po tym wydarzeniu sam Yahuar Huakak, pogardzany przez wszystkich poddanych, udal sie na wygnanie.

Jego brodaty syn - Kuzi ,po obronieniu ojczyzny przed napadem plemion Chimu, zostal nastepnym królem Inków. Byl on wielkim zdobywca, namietnym podróznikiem i skrzetnym gospodarzem. Podczas swego panowania poszerzyl granice panstwa daleko na poludnie az w glab dzisiejszego Chile, przekroczyl Andy i dotarl na obszary, które obecnie naleza do Argentyny. W pólnocnych prowincjach rozbudowal system nawadniajacych kanalów. Wzmocnil i rozpowszechnil wiare w brodatego stwórce wszechswiata - Wirakocze.

W pierwszych latach XV wieku na tron wstapil najstarszy syn Kuziego, Paczakutek ( co znaczy „Wielki czlowiek” ). Byl wielkim zdobywca, reformatorem panstwa oraz prawodawca. Dzieki niemu armia Inków urosla do piecdziesieciu tysiecy wojowników. Zdobyl obszary plemion Chinchi i Huaraka oraz nadmorska nizine Rimac, gdzie stal prastary chram boga Pachacamaca, cel poboznych pielgrzymek. Paczakutek wcielil to bóstwo do panteonu bogów panstwowych. Byl pierwszym odkrywca zródel Amazonki. Wzniósl szereg poteznych fortec wzdluz granic panstwa, miedzy innymi górska cytadele Macchu Picchu i warownie w Cuzco Sacsahuaman. Wydal szereg praw, które zostaly ujete w aforyzmy, aby kazdy nawet najskromniejszy urzednik mógl sie ich nauczyc na pamiec. Uporzadkowal organizacje sadowa ( o tym jak równiez o prawach napisze w rozdziale poswieconym tej tematyce ). Byl twórca wlasciwie jedynego w swoim rodzaju ustroju, który odbieral poddanym wszelka wolnosc osobista i zamienial w kólka poruszajace tryby wielkiej machiny panstwowej. Okreslil z drobiazgowa dokladnoscia powinnosci kazdego czlowieka, zaprowadzil powszechny obowiazek sluzby wojskowej, a przede wszystkim swiadomie i planowo obnizal stope zyciowa ludnosci do najbardziej nieodzownych dla zycia potrzeb , tlumaczac swoje zarzadzenia troska o zdrowie moralne poddanych i twierdzac, iz dostatek i zbytek w strojach i bogactwie sprowadza ludzi na zla droge. Ustanowil trzy dni w miesiacu wolne od pracy by uczynic zycie swoich poddanych choc troszeczke weselsze i by zapobiec ich niezadowoleniu.

Nastepny z kolei król Inków, Tupak Yupanki, doprowadzil panstwo do szczytu potegi. Okres jego panowania trwal bez mala piecdziesiat lat i przypadl na XV wiek. Podporzadkowal sobie ludy starozytne pobrzeza morskiego, a w szczególnosci królestwo Chimu oraz plaskowyz poludniowego Ekwadoru a wyjatkiem miasta Quito, które dopiero zdobyl jego syn Huyana Kapak. Byl wybitnym mezem stanu. Wszystkie podboje przeprowadzal metodycznie, majac scisle okreslone cele. Byl rozwazny i potrafil zabezpieczyc nowo podbite tereny niezwykle zrecznymi posunieciami na przyklad poprzez przesiedlanie wojowniczych plemion w inne regiony panstwa, oddawanie za zony miejscowym naczelnikom kobiety pochodzace z domu królewskiego i poprzez przyznanie im wszystkich przywilejów Inków zjednywal sobie ich przychylnosc.

Huyan Kapak objal tron po ojcu , który zmarl w podeszlym wieku majac osiemdziesiat piec lat. Byl czlowiekiem ambitnym , dzielnym zdobywca i swietnym wladca kraju . Rozszerzyl granice panstwa , budowal kanaly , drogi, fortece i magazyny , przesiedlal ludnosc rolnicza i oddawal jej pod uprawe nowe , dziewicze obszary. Jednakze byl okrutny i msciwy W koncu ucisk stal sie tak nieznosny , iz w róznych czesciach kraju wybuchaly bunty ujarzmionych ludów. Panowal czterdziesci lat , ale ostatnie lata jego zycia nie byly szczesliwe. Wszedzie wybuchaly bunty. Dokonal podzialu swego panstwa i jedna czesc przekazal Huaskarowi - swemu pierworodnemu, a druga Athualpie synowi ukochanej drugiej zony , ksiezniczki Totzo Palla.

Huaskar pozostawiony bez ojcowskiej opieki wyrósl na czlowieka wprawdzie rozgarnietego ,lecz malo energetycznego i zbyt powolnego kaplanom. Z natury byl slaby i zniewiescialy , oddawal sie niefrasobliwie rozmaitym uciechom domowym . Zamiast zajmowac sie naglacymi sprawami panstwa Huaskar wolal oddawac sie przyjemnoscia . Efekt byl taki , ze panstwo bylo pozbawione praktycznie wojska i kraj pozostalby bezbronny gdyby nie swietnie wycwiczona armia Athualpy.

Athualpa byl odwazny , zdecydowany w akcji , szybko poskramial niesforne plemiona i przywracal lad ,gdziekolwiek powstaly zamieszki. Armia go ubóstwiala , a jej generalowie byli mu oddani cialem i dusza. Byl ambitny , chciwy podbojów i zuchwaly. Pokój miedzy bracmi mial niepewne podstawy i nie trwal dlugo. Kraj stal sie arena ich walki, rozdarty terytorialnie i politycznie, gdyz do walki stanely dwa wrogie stronnictwa. Wygral Athualpa po wielu bardzo krwawych bitwach. ...

Dalszy ciag wypadków dotyczy epoki , w której Inkowie beda mieli do czynienia z Hiszpanami.

Rozdzial III

Przyczyny dominacji Inków nad innymi plemionami

Inkowie zawdzieczali swój sukces nie tylko bitnosci swych wojowników , lecz takze ich talentom administracyjnym i zrecznosci z jaka prowadzili z jaka prowadzili swoja polityke . Jedynie wyjatkowo dopuszczali sie w podbitych przez siebie krajach do mordów , czy tez grabiezy , chociaz czesto musieli z przeciwnikami staczac zawziete walki . Ta podstawa spowodowana byla wielka przezornoscia Inków. Mówili :

„Trzeba oszczedzac nieprzyjaciól , w przeciwnym bowiem przypadku narazimy sie na straty , skoro wszystko , co oni posiadaja wczesniej czy pózniej i tak stanie sie nasza wlasnoscia” .

Tlumili wszelkie powstania z bezlitosnym okrucienstwem , co bylo podyktowane koniecznoscia pokazania , ze wszelkie bunty przeciwko wladzy Inków sa bezcelowe.

Bardzo waznym elementem , bez którego najprawdopodobniej imperium Inków nie rozwineloby swej potegi byla umiejetnosc w budowaniu szlaków komunikacyjnych. Dzieki bardzo dobrym droga i swietnie utrzymanym mostom mogli otrzymywac regularne raporty ze wszystkich dzielnic kraju , utrzymujac w ryzach wieloplemienne panstwo i zaprowadzajac w nim niezwykle rygorystyczna administracje.

Dazyli do zjednoczenia swojego imperium , które skladalo sie z wielu plemion o róznym jezykach , religii i obyczajach . Temu celowi posluzyl jezyk Keczua , który byl jezykiem najbogatszym , najbardziej rozwinietym i najsubtelniejszym z istniejacych jezyków na terenie Ameryki Poludniowej. We wszystkich miastach i wsiach uczyli przyslani z Cuzco nauczyciele . Jednoczesnie wydano rozporzadzenie , ze nikt kto nie zna Keczua nie moze zostac urzednikiem ani przelozonym gminy. Doprowadzili do tego , ze Keczua stal sie jezykiem elit. Jednakze reszta ludnosci poslugiwala sie nadal swymi plemiennymi jezykami

Prowadzili planowa polityke kolonizacyjna , która polegala na tym , ze cale plemiona podejrzane o zamiary buntownicze byly przesiedlane w obce otoczenie lub na obszary niezaludnione, badz tez osadzano wsród nich plemiona , do których mieli zaufanie. Samo przesiedlanie z czasem stalo sie typowym narzedziem polityki gospodarczej. Rolnicy byli przenoszeni na niezaludnione , lecz urodzajne obszary by uprawiali nowe ziemie . Zapobiegalo to w duzej mierze przeludnianiu wsi oraz jalowieniu gleb.

Takze polityka wzgledem swiezo podbitych plemion byla nacechowana wysoka inteligencja. Inkowie najczesciej zostawiali starych wladców przy wladzy , nadajac im ziemie oraz przylaczajac ich do kasty Inków . Przez to zjednywali sobie ich lojalnosc i wiernosc. Takze synowie naczelników byli przyjmowani do szkoly Yach Huasi na równi z mlodzieza z kasty Inków .W ten sposób wychowywali sobie wiernych wasali , którzy mówili juz tylko jezykiem Keczua.

Co sie tyczy wierzen nowo podbitych krajów , to kaplani jedynie starali sie olsnic nowych poddanych bogactwem strojów i splendorem religijnego ceremonialu . Nigdy tez nie próbowali zniesc miejscowego kultu. Wrecz przeciwnie wcielali miejscowe bóstwa do panteonu bogów Inków, nadajac im przy tym status krewnych boga Inti .

Inkowie zdawali sobie sprawe z tego , ze sama tylko przemoca fizyczna nie zmusza ludzi do uleglosci . Próbowali zdobyc wplyw na ich umysly w tym celu wykorzystali wspólny wszystkich plemion przesad , iz choroby powoduja demony, które wkradaja sie do organizmu ludzkiego . Demony te jednak nie dzialaly z wlasnej woli , lecz byly wyslancami bogów, które w ten sposób karaly ludzi za popelnione grzechy. Demony te mozna bylo wypedzic tylko spowiedzia przed specjalnymi kaplanami , zwanymi „ iczuri”.

Wladcy imperium uczynili z tych kaplanów powolne narzedzie swojej polityki i za ich posrednictwem wciagneli w rejestr grzechów wszelkie przewinienia wzgledem panstwa. Jezeli chlop zachorowal , kaplan przekonywal go, ze zostal ukarany za to, iz np. niezbyt pilnie pracowal na polu króla i kaplana. Drobne wykroczenia mógl odpuszczac iczuri wiejski, ale w razie popelnienia powaznego przestepstwa , takiego jak :bluznierstwo przeciw królowi, winowajca musial udac sie do samego Cuzco , by uzyskac rozgrzeszenie u wyzszego kaplana.

Spowiedz byla dla wszystkich Peruwianczyków obowiazkowa . Kaplan byl obowiazany tajemnica spowiedzi , jednakze w wypadkach szczególnie ciezkich przestepstw zawiadamiali wladze, chociaz winowajca , który otrzymal rozgrzeszenie, nie podlegal karze.

W ten sposób nie trudno bylo sie dowiedziec jakie nastroje panowaly wsród poddanych, co w wielu przypadkach pozwalalo im zawczasu zapobiec wybuchom buntu, czy niezadowolenia.

Wprowadzili dla siebie wielozenstwo, podczas gdy poddanym pozwalano posiadac tylko jedna zone. Glówna przyczyna wprowadzenia wielozenstwa tylko dla Inków byla chec zachowania wylacznosci w panowaniu nad krajem i utrzymaniu wladzy nad podbitymi plemionami. Musieli troszczyc sie o staly przyrost naturalny wlasnych szeregów.

Rozdzial IV

Podzial spoleczenstwa

Spoleczenstwo Inków bylo bezwzglednie podzielone . Na szczycie piramidy stal pólboski wladca. Mial absolutna wladze nad pozostalymi czlonkami arystokratycznego klanu . Obok armii mial jeszcze do dyspozycji slepo mu oddana straz przyboczna . Mit jego boskiego pochodzenia otaczal go nietykalnym majestatem . Zniewazenie Inki , równoznaczne ze zniewazeniem Boga - Slonca, bylo karane okrutna smiercia.

Pod nim byla reszta klanu Inka. Z niego wywodzili sie wszyscy ksiazeta , gubernatorzy, komendanci garnizonów, kronikarze, kaplani Slonca i uczeni .Calkowicie zalezni od króla stanowili administracyjna i militarna wladze kraju. Opanowali oni administracje , wladze polityczna, wychowanie i wojsko, za wszystko odpowiedzialni przed królem Inka w mysl niepisanego prawa, nakazujacy takie wykonywanie zadan , by caly blask padal na wladce. Jest bardzo prawdopodobne , ze cala szlachta byla spokrewniona z wladca.

Nizej bylo pospólstwo , olbrzymie masy podbitych plemion. Sposród nich rekrutowano nizszych urzedników, którzy nie posiadali zadnej wladzy.

Na samym dole znajdowali sie Yatacuna „czarni sludzy” , lud urodzony w niewoli lub jency wojenni.

Rozdzial V

Podzial administracyjny

Podobnie jak ludnosc panstwo Tahuantinsuyu bylo podzielone na róznych rozmiarów prowincje, kazda z nich miala scisle okreslone obowiazki spoleczne i polityczne. Kazda prowincja, a bylo ich cztery miala na miejscu namiestnika królewskiego . Poszczególne prowincje mialy nastepujace nazwy : Antisuyu, Czinczasuyu, Kuntisuyu i Kallasuyu.. Dlatego cale panstwo zwalo sie Tawantinsuyu, co oznacz „kraj czterech stron swiata”.

W prowincjach ludnosc byla idealnie podzielona w systemie dziesietnym i rzadzona hierarchicznie . Pod wladza gubernatora znajdowalo sie 10000 ludzi. Urzednicy nizsi w hierarchii wladzy wladali mniejsza liczba ludnosci , takze potega dziesiatki.

Podzial terytorialny namiestnictw na mniejsze jednostki nie mial charakteru terytorialnego , lecz oparty byl na ilosciowym grupowaniu rodzin chlopskich i rzemieslniczych. Prowincja, na której czele stal „kuraka” , liczyla czterdziesci tysiecy rodzin, okregi dziesiec tysiecy, mniejsze grupy administracyjne tysiac , piecset, sto i dziesiec rodzin. Nad nimi sprawowali wladze i nadzór urzednicy zwani „kamajak”. , przy czym do nazwy dodawano liczbe podleglych mu rodzin.

Rozdzial VI

Ludnosc poddana

 

Poddani imperium Inków byla doskonalymi rolnikami . Przystosowujac sie do róznorodnych warunków klimatycznych kraju, wytwarzali wielkie zróznicowanie produktów rolnych. Na nizinach uprawiano kukurydze, proso , kinoa i bawelne. W rejonach górskich, gdzie panowaly bardziej surowe warunki klimatyczne , uzyskiwali wysokie plony ziemniaków i fasoli. Uprawiano takze drzewa owocowe. Kanaly do nawadniania gleby i tarasy wykute w zboczach skalnych oraz nawozenie naturalnym nawozem ptasim ( guano) sa to wszystkie zdobycze peruwianskich rolników. Znali oni dokladnie wartosc kazdego z wyzej wymienionych elementów i dlatego nie szczedzili sil przy naprawie grobli , kanalów odwadniajacych i nawadniajacych , poprawiajac murki wzmacniajace tarasy, przynoszac na nie ziemie , czy tez nawozac. Za nawóz sluzylo nie tylko guano , lecz takze glowy ryb , sardynki lowione w tym celu w wodach przybrzeznych.

Pomimo tak wielu osiagniec ludnosc panstwa Inków nie uczynil zadnego postepu w konstrukcji narzedzi rolniczych. W zwiazku z tym ich praca byla bardzo ciezka i zmudna . Uprawy dokonywano wylacznie sila fizyczna czlowieka , gdyz nie znano zadnych zwierzat pociagowych , a lama sie do niej nie nadawala.

Starodawny ustrój peruwianski oparty byl na wspólnocie rodowej , zwanej „ayllu” . Ziemia nalezala do wszystkich czlonków rodu i nie mogla stac sie wlasnoscia prywatna. Corocznie rozdzielano ja do uprawy miedzy poszczególne rodziny, przy czym wielkosc dzialek wahala sie w zaleznosci od przyrostu naturalnego ( jedno tupu na chlopca i pól tupu na dziewczynke ) i gestosci zaludnienia gminy wiejskiej . Inkowie pozostawili instytucje „ayllu” nietknieta , zjednujac ja sobie przywilejami. Jednakze dla pewnosci osadzali we wsi urzednika , by mógl sprawowac nad nia nadzór.

Inkom ten starodawny ustrój byl bardzo na reke. Mogli bez wiekszych problemów wywlaszczac plemiona z ziem , które nastepnie przyjmowano pod zarzad panstwa .Pozornie nic sie nie zmienilo . Ziemia nadal byla wlasnoscia gromadna ,tylko ze zarzadzal nia teraz w imieniu króla urzednik przyslany z Cuzco. Natomiast narzucone im prawo Inków przeistoczylo ich polozenie spoleczne. Z wolnych rolników, zamienili sie w panszczyznianych chlopów króla - slonca.

Urzednik kazdego roku dzielil ziemie gromadna na trzy czesci, przeznaczone na uzytek boga - slonca , czyli kaplanów, króla i czlonków rodu. Te ostatnia czesc dzielono miedzy mieszkanców wioski wedlug zasad wprowadzonych przez króla Paczakuteka ,czyli wystarczalo im na zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb. Zasady podzialu byly nastepujace:

Kazde bezdzietne malzenstwo otrzymywalo kawalek ziemi wielkosci jednego „tupu”(okolo trzysta metrów kwadratowych ) . Gdy urodzil sie chlopiec dostawali dodatkowo jedno tupu, a kiedy dziewczynka pól tupu .Starczalo to zaledwie na utrzymanie przy zyciu. W przypadku , gdy ludnosc wioski zwiekszala sie przez przyrost naturalny , zmniejszano na rzecz jej rosnacych potrzeb pola królewskie albo przenoszono nadmiar ludzi do okolic slabiej zaludnionych.

Cala ziemie uprawiali ludzie z wioski. Przestrzegano przy tym pewnej kolejnosci , której naruszenie podlegalo bardzo surowym karom , lacznie z kara smierci. Pierwszenstwo miala ziemia kaplanów i swiatyn. Drugie z kolei miejsce zajmowala ziemia nalezaca do starców, chorych, wdów i sierot oraz do mieszkanców wsi , którzy odbywali sluzbe wojskowa. Po spelnieniu tych powinnosci rolnicy mogli sie zabrac sie do uprawy wlasnych zagonów, jednakze ciazyl na nich przy tym tradycyjny obowiazek udzielania sobie wzajemnej sasiedzkiej pomocy , a w szczególnosci rodzinom obarczonych licznym nieletnim potomstwem . Dopiero na samym koncu zabierano sie za ziemie królewskie.

Poddani króla imperium Inków byli nie tylko swietnymi rolnikami ,lecz takze szczególna bieglosc osiagneli w tkactwie , garncarstwie i obróbce szlachetnych metali. Ich tkaniny , kobierce, makaty i kilimy uchodza za arcydziela sztuki. Nie ustepuja im pod tym wzgledem artystycznym wyroby ceramiczne. Jezeli chodzi o zlotnictwo , to nie mieli sobie równych na kontynencie amerykanskim.

Poszczególne galezie rzemiosla pozostawaly od wieku w reku tych samych rodzin i przechodzily z ojca na syna. Nieraz cale gminy wiejskie trudnily sie nieraz wytwarzaniem pewnych tylko przedmiotów , doprowadzajac do wysokiego stopnia specjalizacji tak , ze w jednej wsi mozna bylo dostac tylko luki , a w drugiej tylko strzaly.

By odebrac chlopom ziemie i znaczna czesc plodów rolnych , Inkowie musieli pozbawic ich wolnosci osobistej i narzucic przymus pracy. Przywiazano ich do ziemi , zabraniajac bez pozwolenia urzedników królewskich opuszczania rodzinnej wsi. Ten sam los spotkal rzemieslników . Nie mogli oni opuszczac warsztatu pracy niezaleznie od zainteresowan.

Równoczesnie panstwo zawladnelo najwazniejszymi zródlami surowców , miedzy innymi kopalniami metali i stadami lam dostarczajacych welny i skór. Wyroby rzemieslników jak i rolników byly zabierane i skladane w magazynach królewskich , na uzytek kaplanów , dostojników i wojska, czesciowo zas do podzialu miedzy ludnosc pracujaca.

Poddany nie mial prawa do wlasnosci osobistej, wyjawszy sprzety domowego uzytku. Nawet narzedzia do pracy w polu i w rzemiosle stanowily wlasnosc panstwa. Jesli chodzi o chate wraz z jej wyposazeniem , to byl on tylko ich dozywotnim uzytkownikiem, gdyz dzieci nie mogly ich dziedziczyc. Przy zawarciu zwiazku malzenskiego synowie otrzymywali nowe chaty, zbudowane przez gromade , lub stare po zmarlych malzenstwach. Nie mógl ubierac sie sam. Byl calkowicie uzalezniony od panstwa pod tym wzgledem .Dostawal co dwa lata wydzielana z magazynów królewskich odziez, sandaly i nakrycie glowy.

Dziewczynki w wieku od pieciu lat do dziesieciu lat zaczynaly sie uczyc przedzenia i tkactwa , pomagaly matkom w robotach domowych , nosily wode, zbieraly trawe na podsciólke i drzewo na opal, oczyszczaly pola z chwastów i opiekowaly sie mlodszym rodzenstwem. Gdy skonczyly dziesiaty rok zycia, powierzano im bardziej odpowiedzialna prace zbierania roslin do barwienia tkanin i ziól leczniczych, czasami tez zabierano je do palaców , gdzie pelnily obowiazki sluzebnic. Od 12 do 18 roku zycia przedly juz i tkaly dla panstwa , gotowaly strawe, fermentowaly piwo czicza i braly udzial w robotach polowych. Konczac osiemnascie lat wychodzily za maz i odtad pelnily obowiazki samodzielnych gospodyn. Nie tylko prowadzily wlasne gospodarstwo, lecz pomagaly mezom w wykonywaniu swiadczen dla panstwa.

Podobne normy regulowaly zycie mezczyzn. Chlopcy od szóstego roku zycia musieli wykonywac pewne lekkie prace . Od tej chwili , w miare przybywania lat , przydzielano ich do coraz ciezszych i odpowiedzialniejszych robót . Chlopców w wieku od dziesieciu do szesnastu lat zatrudniano jako pasterzy przy stadach królewskich. Od siedemnastu do dwudziestu lat zatrudniano ich jako biegaczy i giermków w wojsku , a potem do dwudziestego czwartego roku zycia jako zolnierzy i pomocników w gospodarstwach rolnych. Pewna ilosc uczyla sie tez rzemiosla w warsztatach ojców.

Z ukonczeniem 25 roku zycia stawali sie pelnoletni. Przede wszystkim musieli sie zenic, gdyz malzenstwo bylo przymusowe. Slub odbywal sie gromadnie. Urzednik wioski ustawial naprzeciwko siebie : po jednej stronie mlode dziewczeta , a po drugiej chlopców. Potem laczyl ich ze soba tak , jak przypadkowo stali w szeregu. Mlodzi jakby z tego wynikalo, nie mieli swobody wyboru , chociaz nie jest wykluczone, ze przy ustawianiu sie wolno im bylo zajac miejsce naprzeciwko ukochanej osoby. Nowozencom budowano nowe domy i przydzielano przynalezna ziemie do uprawy. Uroczystosc konczyla sie pieciodniowym weselem, podczas którego cala wies sie bawila i upijala do nieprzytomnosci piwem czicza.

Ta ogromna armia urzedników regulowala zycie kazdemu z poddanych od momentu urodzenia do smierci z matematyczna wrecz dokladnoscia. Nikt nie mógl bez zezwolenia panstwa zmieniac miejsca zamieszkania, wybrac sobie zawodu, ubrac sie samodzielnie, nosic ozdób , nie mógl nawet zenic sie kiedy i z kim chcial. Dla ulatwienia sobie nadzoru Inkowie wprowadzili w poszczególnych okregach kraju nakrycia glowy o róznych kolorach i ksztaltach.

Od piecdziesiatego roku zycia poczawszy az do smierci mezczyzni wykonywali stopniowo coraz lzejsze roboty w rolnictwie i byli zwolnieni od najwazniejszych swiadczen szarwarkowych dla panstwa. Gdy chorowali , gmina miala obowiazek roztoczyc nad nim opieke. Dopiero ukonczywszy osiemdziesiaty rok zycia mezczyzni zwolnieni byli calkowicie od wszelkich powinnosci.

Przymus pracy obejmowal nawet ociemnialych, chorych umyslowo , gluchoniemych i kalekich, z ta tylko róznica, ze przydzielano im odpowiednio lzejsza prace. Laczono ich tez miedzy soba w stadla malzenskie , gdyz Inkom zalezalo na tym , aby miec jak najwiecej pracowników na roli i w rzemiosle. Lenistwo i opieszalosc byla surowo karana. Nawet podczas posilku chlopi musieli zostawiac otwarte drzwi tak , aby dozorcy mogli miec ich stale na oku.

W tych dosyc specyficznych stosunkach wlasnosciowych istnialy pewne luzy, miedzy innymi kazde gospodarstwo chlopskie mialo prawo trzymac kilka lam jako zwierzeta juczne i hodowac dowolna liczbe swinek morskich, które pózniej zjadano ; mozna bylo takze wyplatac na wlasna reke kosze z wikliny, lepic garnki, wyrabiac instrumenty muzyczne i zabawki, fermentowac piwo „czicza” oraz wypiekac placuszki z maki kukurydzianej. Wyroby te rolnicy mogli wymienic podczas jarmarków odbywajacych sie trzy razy miesiecznie w wiekszych miejscowosciach.

Uprawa roli nalezacej do króla i kaplanów oraz robocizna rzemiosla - to nie byly jedyne powinnosci wobec panstwa. Istniala jeszcze mita - obowiazek mezczyzn przepracowania okresu trzech miesiecy w kopalniach ,przy budowie mostów, swiatyn, dróg i placów, w obsludze palaców lub jako kurierzy ( czaski ) lub nosiciele lektyk Inków.

Rozdzial VII

Inkowie

Do kasty Inków nalezaly wszystkie osoby , które nie nalezaly do ludnosci poddanej i , co jest bardzo prawdopodobne, byly spokrewnione z królem. Wyróznic mozna po pierwsze samego najwyzszego Inke - ziemskiego przedstawiciela boga - Slonca wraz z jego pierwsza zona , wyzszych urzedników i kaplanów . Nie nalezy zapomniec ,ze kazde dziecko splodzone przez czlonka kasty przynalezalo takze do niej.

Król - najwyzsza osoba w panstwie byla , mozna by powiedziec , wszystkim , bowiem byla prawem , sumieniem, panstwem,... Posiadal ogromna wladze nad wszystkimi osobami w swym panstwie. Wlasnie dla niego pracowal caly naród . Jemu to przypisywano byly wszelkie zaslugi. Byl pólbogiem. Nikt nie odwazylby sie spojrzec na niego , gdy przechodzil , nie nic o podniesieniu reki na niego. Inka , gdy zapragnal jakiejs pieknej kobiety , po prostu zabieral ja do swego palacu , przy czym ojciec dziewczyny poczytywal to sobie jako wielki zaszczyt . Nie mial tez potrzeby krasc i rabowac , poniewaz wolno mu bylo zabierac poddanym wszystko, czego tylko zapragnal. Nigdy tez nie zabijal w gniewie, nie zdarzyl sie wypadek , aby ktos z poddanych osmielil wywolac w nim cien niezadowolenia, a cóz dopiero podniesc nan reke.

Otaczal go przepych .Wkladal tylko jeden raz kazda sztuke odziezy , która pózniej po uplywie roku byla spalana. Nikt nie wazyl sie nawet dotknac szat króla . Przewidziane byly za to surowe kary. Podczas podrózy niesiono króla w drewnianej lektyce, obitej zlota i srebrna blacha. Z baldachimu, wykladanego drogocennymi kamieniami , splywaly kurtyny zdobione w wyhaftowane symbole slonca, ksiezyca i wezy. Male otworki w zaslonach pozwalaly królowi obserwowac krajobraz oraz zgromadzonych przy drodze poddanych.

Lektyke poprzedzal pieciotysieczny oddzial wojowników zbrojnych w proce, a pochód zamykala dwutysieczna gwardia przyboczna, zlozona z mlodych Inków . Ogromny orszak musial sie poruszac wolno i w skupieniu. Za najlzejsze potkniecie niefortunnego tragarza cwiczono rózgami , a za przewrócenie sie i pociagniecie za soba lektyki czekala kara smierci poprzez uduszenie.

Jezeli król wysiadajac z lektyki dotknal stopa ziemi, to miejsce poczytywano za swiete . Otaczano je niskim murkiem, a skrzywdzeni i strapieni z okolicznych wsi gromadzili sie tam jak przy kapliczce przydroznej, by szukac tam pociechy w nieszczesciu.

Symbolem majestatu Inki byl rodzaj diademu, zwany llauto , z trzech kunsztownie splecionych wsteg . Z nad lewa brwia zwisal z llauto purpuro zloty chwast - maskapaicza .

Namiestnicy poszczególnych „suyu” musieli byc bracmi lub najmniej stryjami króla i nosili tytul „tukujrikuk”, co doslownie znaczy „ czlowiek , który widzi wszystko” . Tworzyli oni jednoczesnie rade przyboczna króla , zwana „apakuna”.

Namiestników otaczal wielki splendor wladzy. Podczas podrózy noszono ich w zlocistych , bogato zdobionych lektykach. Zawsze towarzyszyla im liczna swita wojowników, sekretarzy i sluzby . Ludnosc przyjmowala ich muzyka , spiewami, tancami i kwiatami. Strój namiestnika skladal sie z dlugiej blekitnej koszuli, zóltego plaszcza obszytego zlotem, klejnotami i piórkami rzadkich ptaków. Oznaka ich godnosci byla czerwona kita , przyszyta do prawego ramienia.

Kaplani - nazwa ta obejmowala wszystkie grupy czarowników , wrózbitów i ofiarników. Mieli bardzo duzy wplyw na lud , który byl prosty i nie uczony, i przez to sklonny do wszelkich zabobonów. Najwyzszym kaplanem , Willak Umu , zazwyczaj byl brat panujacego Inki. Podlegali mu pozostali willakowie , w sklad , których wchodzili Tarpuntajowie , inaczej kaplani Slonca . Byli oni bardzo dobrze wyksztalceni .Zajmowali sie nauka , historia, poezja, lecznictwem ksztalceniem mlodziezy szlacheckiej. Z ich grona takze pochodzili uczeni „amautowie”, wchodzacy w sklad ogólnie szanowanej ówczesnej inteligencji.

Istniala takze duza grupa czarnoksiezników i wrózbitów, na przyklad : moskokowie wyjasniali sny , sokiagowie przepowiadali z ziaren kukurydzy, paczakukowie ze specjalnych pajeczyn, runatingowie umieli przyrzadzac napoje milosne, czanczu dzieki czarodziejskim sztukom potrafili naslac nieszczescie na swoich wrogów i bal sie ich sam Inka .Umieli wykryc wiele rzeczy. Byli to ludzie, przed którymi wszyscy drzeli .

Kazdy Inka mial tylko jedna glówna zone, zwana Koja oraz pewna ilosc zon drugorzednych zwanych sipa-koya Jednoczesnie oprócz tych dwóch typów zon mógl pojac okreslona prawem ilosc naloznic, zaleznie od szczebla, jaki zajmowal w hierarchii swej kasty np. namiestnikowi przyslugiwalo piecdziesiat naloznic ,a zarzadcy prowincji trzydziesci. Król natomiast nie byl pod tym wzgledem ograniczony np. Tupak Yupanki mial w swoim haremie 700 faworyt. W razie smierci glównej zony Inke obowiazywal tylko jednoroczny okres zaloby, podczas gdy zwykly poddany mógl pojac druga zone dopiero po dwóch latach.

Chociaz tylko dzieciom prawowitej malzonki przyslugiwalo prawo dziedziczenia , to jednak synowie pozostalych zon oraz ich potomkowie w linii meskiej uzyskiwali calkowite przywileje Inków. Dzieki temu kasta panujaca byla zawsze dosc liczna, by móc obsadzic wszystkie szczeble drabiny urzedniczej.

Dzieci plci meskiej byly przyjmowane do szkoly Yach Huasi, gdzie byly ksztalcone na dobrych zarzadców kraju. Po osiagnieciu wieku mlodzienczego oczekiwalo zarówno ksiecia, jak i pozostalych zarówno ksiecia , jak i pozostalych synów klanu Inków, swieto inicjacji , które zaczynalo sie od surowych cwiczen, a konczylo przekuciem uszu z przyjeciem do rycerskiej kasty Hatun Rinrijok - „Dlugouchych” .

Inicjacja przypadala zawsze podczas Capac Rajmi , „swieta wladcy Inków” . Kandydaci przechodzili juz wczesniej okreslone próby bieglosci w pelnieniu przewidzianej dla nich sluzby panstwowej. Jednakze od wyniku inicjacji zalezalo jakie stanowisko obejma w przyszlosci, gdyz uczniowie , którzy nie wykazywali dostatecznej wiedzy z wiazan kipu, rytualu religijnego, z prawa, historii i poezji , raz na zawsze mieli zamkniety dostep do wysokich stanowisk w administracji. Uroczystosci trwaly niemal przez caly listopad z udzialem wladcy, mumii i calego ayllu . Byly one wylacznym przywilejem kasty Inków.

Król , ksiazeta z kasty Inków , kaplani oraz uprzywilejowana warstwa naczelników plemiennych, zwanych kuraka stali ponad spoleczenstwem i prawem. Dla wzmocnienia swojej przewagi otaczali sie nimbem boskosci, a wykroczenia przeciwko swej woli karali surowo jako swietokradztwo . Byli oczywiscie zwolnieni z wszelkich swiadczen na rzecz panstwa i wiedli dostatnie zycie korzystajac z pracy poddanych. Nie mozna jednak powiedziec ,ze sie nudzili. Oni zasilali ogromna rzesze urzedników , gdyz wszystkie stanowiska w administracji, w wojsku, i w swiatyniach, z wyjatkiem najnizszych urzedów w gminie wiejskiej, byly dostepne tylko dla osób pochodzenia szlacheckiego.

Rozdzial VIII

Prawa i sady w imperium Inków.

Sadownictwo za czasów panowania Paczakuteka zostalo bardzo dokladnie zreformowane. W kazdej wsi i miasteczku powolane zostaly sady zlozone z miejscowych urzedników. W tamtejszych sadach rozpatrywano glównie drobne wykroczenia przeciwko obyczajom i dyscyplinie pracy ( bardzo

tepiono lenistwo ) . Powazniejszymi sprawami zajmowaly sie sady przy naczelnikach okregów i prowincji. Wszelkie skargi musialy byc w ciagu pieciu dni , jednakze od wyroków nie przyslugiwalo prawo odwolania do wyzszych instancji. Sedziowie byli mianowani przez samego króla , przy czym

lotne komisje sprawowaly nadzór nad ich dzialalnoscia . Do rozpraw sadowych powolywani byli swiadkowie obrony i oskarzenia . Dopuszczani byli do tego tylko mezczyzni , bowiem kobiety uwazano za istoty „z natury klamliwe”. Oskarzony mógl sie bronic , jednakze istnial wynalazek tortur,

wiec czesto wymuszano przyznanie sie do winy.

Nalezy powiedziec , iz panstwie Tawantinsuju nie istnialo pojecie równosci wobec prawa . Wymiar kary nalezal glównie od tego czy osoba pokrzywdzonym jest król ( który byl panstwem , sumieniem i prawem ), Inka , kaplan czy tez zwykly poddany . Chociaz byla przewidziana kara dla Inków , czy tez kaplanów nigdy nie zachodzila potrzeba ukarania czlonka ksiazecej kasty Inków lub kaplanów, bowiem do Inków nalezalo wszystko i nikt sie temu stanowi rzeczy sie nie sprzeciwial.

Prawa ustanowione przez Paczakuteka swiadcza o jego pomyslowosci i zmysle praktycznym.

Poniewaz ludzi do pracy w polu nigdy nie bylo za duzo to kara smierci grozila za wiezienie , kaleczenie , lub zabijanie jenców wojennych oraz za spedzenie plodu. Wycinanie drzew owocowych równiez nalezalo do najciezszych zbrodni. Nie wolno tez bylo jadac luskanej kukurydzy , nosic ozdób ze zlota , srebra i szlachetnych kamieni ( wyjatek Inkowie i kaplani ), rzuc koki ( wyjatek jak poprzednio).

Istnialo wiele typów kar . A karano za wszystko, za klamstwo , lenistwo , kradziez,

morderstwo , rozpuste, czy tez bluznierstwo przeciwko bogom i królowi .Przytocze kilka przykladowych : ukamienowanie , stracenie ze skaly , wieszanie za wlosy nad przepascia , zasiekanie rózgami . W drodze laski mozna bylo byc wyslanym na plantacje rosliny koka , gdzie klimat byl zabójczy . Osobna kategoria kary byla tak zwana „hiwaya” , która byla przeznaczona tylko dla nieuczciwych urzedników i osób uprawiajacych czarna magie . Polegala na tym , iz na skazanca z wysokosci jednego metra byl spuszczany ciezki glaz , co zwykle konczylo sie smiercia lub ciezkim kalectwem.

Wiezienia byly tylko po to by skazancom zadawac meki. Istnial caly szereg jaskin , w których

trzymane byly dzikie zwierzeta i plazy takie , jak : pumy , jaguary, niedzwiedzie , zmije , skorpiony ,

ropuchy i inne równie zarloczne stworzenia. Wtracano tam niebezpiecznych zbrodniarzy , winnych obrazy majestatu lub zdrady stanu . Jezeli podejrzany przezyl dwie doby byl wypuszczany i jeszcze wynagradzany hojnymi darami i zaszczytami , bowiem sam fakt przezycia brano za wskazówke od boga , iz podejrzany jest niewinny .

 

Rozdzial IX

Akkla Huasi - dom dziewic

Co roku odbywal sie w panstwie powszechny przeglad dziewczynek, które ukonczyly dziesiaty rok zycia. Najurodziwsze, zwane „aklia”, czyli „wybrane” odsylano do zakladów wychowawczych , zwanych Domami Dziewic , gdzie starsze kobiety „mamakuny” uczyly je przedzenia tkactwa i wszelkich innych zajec domowych.

Rodziców nie pytano o pozwolenie, nawet nie mieli prawa dowiadywac sie o ich dalsze losy. „Wybrane” byly to wiec wlasciwie branki, zabierane przemoca podbitej ludnosci.

Gdy dziewczynki konczyly czternasty rok zycia, uwazano je za kobiety dojrzale. Nastepowal wtedy drugi , surowszy dobór. Najpiekniejsze wysylano do stolicy , a pozostale oddawano jako naloznice Inkom nizszej rangi. Pózniej podczas swieta „Inti Raymi” , poswieconego bogu - sloncu, wybrane sposród wybranych stawaly przed obliczem króla, który decydowal o ich dalszym losie. Niektóre wlaczal do swego haremu , inne odstepowal krewniakom i dostojnikom , a jeszcze inne wysylano jako mniszki do jednego z wielu konwentów „Dziewic Slonca” . Panowala tam niezwykle surowa regula. Odciete od swiata , dziewczeta pod okiem mamakun tkaly z delikatnej welny odziez dla rodziny królewskiej i kaplanów, utrzymywaly swiatynie w porzadku i byly odpowiedzialne za to , by swiety ogien „raymi” nie wygasl.

Dziewice slubowaly czystosc i zaden mezczyzna poza królem nie mial dostepu do klasztoru. W razie zlamania slubów, co zdarzalo sie bardzo rzadko, winowajczynie czekala straszna kara. Zakopywano ja zywcem w ziemi , a jej wies rodzinna po zabiciu wszystkich mieszkanców równano z ziemia. Ktokolwiek z mezczyzn odwazylby sie przekroczyc próg klasztoru , podlegal karze tortur i smierci przez powieszenie. Jednakze ,gdyby mu udowodniono , ze akkla byla z nim w zmowie , wówczas oboje wieszano na drzewie „aby wspólnie cierpieli meki, dopóki nie umra”.

Slub czystosci nie zawsze jednak wiazal „dziewice slonca” do konca zycia. Poczytywano je za narzeczone boga slonca Inti , przeto król, jako jego wcielenie ziemskie, wybieral sobie sposród nich naloznice , ile razy przebywal w miescie, gdzie znajdowaly sie konwenty. Byl to nawet akt religijny , przed którym król ze wzgledów rytualnych nie mógl sie uchylic.

Wyróznione przez wladce mniszki, straciwszy dziewictwo, nie mogly pozostac w klasztorze. Istnialy dla nich dwie mozliwosci: albo król wcielal je do swojego haremu, albo tez odsylal do wsi rodzinnej, gdzie jako byle narzeczone slonca zyly w dostatku na koszt panstwa.

Oczywiscie mniszek bylo za duzo, aby wszystkie mogly sie doczekac slubu z ziemskim wcieleniem slonca. Jeden tylko konwent w stolicy liczyl tysiac piecset dziewic, a takie konwenty miescily sie we wszystkich wiekszych miastach kraju. Wiekszosc spedzala wiec zycie w odosobnieniu , oddajac sie pracy dla króla i swiatyni. Na starosc stawaly sie opiekunkami , czyli mamakunami mlodych towarzyszek doli, otaczane szacunkiem prostego ludu.

Bardzo nielicznym dziewicom przypisany byl zgola inny los . Kult religijny Inków byl lagodny i na ogól nie potrzebowal ofiar ludzkich. W nadzwyczajnych jednak sytuacjach takich, jak smierc króla, katastrofy zywiolowe , epidemie i nieurodzaje , Inkowie wierzyli, ze tylko ofiara ludzka mozna ulagodzic zagniewanych bogów. Wtedy wybrana mniszke z konwentu duszono w czasie wielkiego ceremonialu religijnego , a cialo jej grzebano na specjalnym cmentarzu lub tez skladano na marach w jednej z pieczar andyjskich wyzyn.

Wnetrze typowego „Domu Dziewic” dzielilo sie na pólklauzure , zarzad , obsluge zenska i eunuchów , oraz klauzure , której progów zwykly smiertelnik nie mógl nigdy przekroczyc. Tylko król , czy jego zona z córkami byly do tego uprawnione.

Wprowadzenie tak surowej klauzury przypisuje sie dziesiatemu Ince, Tupacowi Yupankiemu. Huyana Capac , zwany Inka wojny i milosci, z kolei bardzo ja rozluznil

Mniszki jako „kobiety slonca” troszczyly sie o gospodarstwo domowe Inki i swiatyni Slonca. Tkaly i szyly niezliczona ilosc szat, bielizny, ozdób itp. jakich wymagala osoba wladcy, który kazda jedna sztuke odziezy zakladal tylko jeden raz. Ponadto obslugiwaly niemale potrzeby kult ( np. . podtrzymywanie swietego ognia ). Wyplataly llauto i przygotowywaly obrzedowy strój mlodzienców na swieto inicjacji, uczestniczac w ten sposób w swiatecznych obchodach klanu. Warzyly równiez wielkie zapasy piwa cziczy na nocne uroczystosci swiateczne.

Rozdzial X

Szlaki komunikacyjne

Ukladem krwionosnym imperium Inków byla siec dróg o lacznej dlugosci okolo 40000 km., przypominajaca rozsnuta siec pajeczyny , której nitki zbiegaly sie zewszad w palacu królewskim.

Istnialy dwa glówne szlaki komunikacyjne. Jeden z nich biegl przez Andy z Cuzco do Quito , a wzdluz niego usadowilo sie wiele inkaskich osrodków. Pólnocne przedluzenie prowadzilo do obecnej poludniowej Kolumbii . A druga wyzynna droga ciagnela sie od Cuzco do pólnocno - zachodniej Argentyny i Chile , za Santiago . Istnial tez szlak przybrzezny , polaczony w róznych punktach z drogami górskimi , a takze drogi pomiedzy poszczególnymi mostami.

W miare mozliwosci budowniczowie omijali trudny teren ( wysokie wzniesienia , moczary i pustynie ) . Jednakze w razie potrzeby znakomicie sobie radzili z takimi przeszkodami. Ze wzgledu na to , iz nie bylo zwierzat pociagowych konstrukcje dróg przystosowano do istniejacych warunków naturalnych . Ich szerokosc wahala sie od 1 do 16 metrów . Czasem byla to sciezka albo wykute w skale schody ,bo nie bylo mozliwosci zbudowania drogi. W wielu miejscach posluzono sie istniejacymi preinkaskimi szlakami.

Górskie szlaki Inków czasem sie zwezaly, biegnac sciana urwiska , podczas gdy drogi nadbrzezne byly szersze i proste . One takze byly ogrodzone niskim murkiem z adobe , z kamienia lub tapia , badz rzedem ochronnych palików dla oslony przed pustynnym piaskiem . W rejonach rolniczych drogi byly odgrodzone od pól uprawnych wysokimi murami po obu stronach, a w rejonach podmoklych zakladano groble , kanaly odwadniajace i wykladano droge kamieniami. Jesli bylo mozliwe obsadzano drogi drzewami , które dawaly wedrowcom upragniony cien.

Slynne sa takze wiszace mosty Inków przerzucone przez glebokie szczeliny. Istnialy tez mosty drewniane lub kamienne , wsparte na kamiennych podporach oraz kilka naturalnych pomostów kamiennych. W rejonie jeziora Titicaca budowano trzcinowe mosty. W pewnych przypadkach podróznych przewozono w koszu wiszacym na linach , a niektóre strumienie pokonywano promami wykonanymi z balsy i tykw. Czasem rzeke jednak trzeba bylo przeplynac .

Przy naprawach powierzchni dróg pracowaly stale brygady robotnicze pod nadzorem inspektorów, którzy ponadto mieli za zadanie pilnowac , czy w zajazdach jest wystarczajaca ilosc zywnosci. Z kolei konserwacja mostów zajmowala sie stala zaloga , zlozona z mieszkanców okolicznych wiosek. Co dwa lata , w porze suchej letniej , przeprowadzano gruntowne remonty ( mosty wiszace ) , usuwajac uszkodzone liny ,badz wymieniajac spróchniale deski.

Wzdluz dróg istnialy tambos , budowle rozmaitych ksztaltów i rozmiarów , które sluzyly jako kwatery i magazyny , a takze jako siedziby lokalnej administracji i osrodki innej wladzy. Wieze obserwacyjne przy stacjach wojskowych sluzyly nie tylko celom wartowniczym. W przypadkach waznych jak smierc wladcy , buntu lub wojny wiadomosc wyslana z Quito w ciagu doby docierala do Cuzco.

Drogi nie sluzyly zwyklym podróznym. Byly waznym srodkiem kontrolowania imperium i bylo mozna nimi podrózowac w sprawach panstwa. Drogami tymi noszono nimi lektyke królewska , przemieszczano ludnosc na inne tereny , a takze armie kontrolujaca spokój w rozleglym imperium , odbierano ze wszystkich stron kraju regularne raporty , rozsylano urzedników i gonców . Takze sznury lam (kazda z nich mogla uniesc do 50 kilogramów ) noszace towary byly przeprowadzane z jednej czesci imperium do drugiej za pomoca dróg.

Rozdzial XI

Pismo kipu

Kipu - zwane inaczej pismem wezelkowym , bylo indianskim sposobem utrwalania mysli. Stanowil on naturalny i logiczny twór ludu , który zyl z pasterstwa . Poczatkowo Indianie uzywali rak do przeliczania swoich lam . Jednakze z uplywem czasu ich stada powiekszaly sie i a koncu zabraklo palców do liczenia . Wiec zaczeto sie zastanawiac nad tym , co by tu zrobic by móc policzyc wszystkie zwierzeta .Wtedy ktos wpadl na pomysl zastapienia palców sznurkami . Mozna je bylo wiazac na modle palców u rak i mnozyc bez ograniczenia . Z czasem i to ulepszenie okazalo sie niewystarczajace , poniewaz stary kipu byl przystosowany do warunków gminy wiejskiej i nie mógl podolac rosnacym potrzebom , gdyz nie mozna bylo laczyc setki i tysiecy sznurków razem.

W tym tez okresie ktos znów wpadl na pomysl jak ulepszyc stary kipu . Andyjscy górale

7



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zmiana wiary, MITOLOGIE ŚWIATA
Bogowie Wikingów, MITOLOGIE ŚWIATA
Mity i legendy Polski - Ryczówek, MITOLOGIE ŚWIATA
Mity i legendy Polski - Ryczówek, MITOLOGIE ŚWIATA
SŁOWIAŃSKIE SKRZATY, MITOLOGIE ŚWIATA
Ślęża - polski olimp, MITOLOGIE ŚWIATA
Legendy polskie, MITOLOGIE ŚWIATA
COŚ NIECOŚ O CZŁOWIEKU
LEGENDY ARTURIAуSKIE, MITOLOGIE ŚWIATA
MOKOSZ - duch słowiański, MITOLOGIE ŚWIATA
Plemiona lechickie, MITOLOGIE ŚWIATA
Runy - Wyrocznia Wikingów, MITOLOGIE ŚWIATA
Mity i legendy Polski - Mity Pomorza, MITOLOGIE ŚWIATA
Mitologie Świata Indianie Ameryki Północnej
geo reg - kalahari plus cos, 3 rok, Geografia regionalna świata (Madridistka)
Mity i legendy Polski - Opoczno, MITOLOGIE ŚWIATA
STAJE SIĘ ŚWIAT, MITOLOGIE ŚWIATA
Dokument Bóstwa seksualne mitologia świata

więcej podobnych podstron