NSU Kettenkrad HK 101 (SdKfz 2)
Zakłady NSU-Werke w Neckersulm otrzymały w 1940 roku z Wojskowego Urzędu ds. Uzbrojenia polecenie opracowania dla armii lądowej i spadochroniarzy ciągnika dla lekkich działek i innych urządzeń.
Odpowiedź konstruktorów NSU nadeszła już po kilku miesiącach. Ich projekt przewidywał budowę swoistej kombinacji motocykla z ciągnikiem gąsienicowym. Sam
pomysł nie był nowy. Przed pierwszą wojną światową, a potem w latach 30-tych prowadzono we Francji doświadczenia z podobnym pojazdem dla ekspedycji polarnych. Także w Austrii zakłady Austro-Daimier budowały od roku 1935 tzw. Motor-Karette dla swojej armii.
Dokładnie przetestowany
Projekt NSU został oficjalnie nazwany Pojazd specjalnego przeznaczenia (SdKfz 2), ale najczęściej spotyka się nazwę Kettenkrad HK 101 (motocykl gąsienicowy HK 101). Pojazd ważył 1280 kg i był napędzany przez silnik benzynowy Olympia 38 produkcji zakładów Opel. Ten czterocylindrowy silnik, zabudowany w środkowej części pojazdu, za pomocą przednich kół napędzał gąsienice i osiągał moc 26,8 kW przy 3400 obr/min. Na drodze rozpędzał HK 101 do prędkości 70 km/h. W terenie pojazd mógł poruszać się w głębokim błocie lub wąskich górskich ścieżkach i ciągnąć za sobą ładunek o wadze do 450 kg. Jego ładowność wynosiła jednak tylko 325 kg, nie było to zbyt dużo, ale oprócz kierowcy mógł przewozić jeszcze dwóch żołnierzy. Pomiędzy lipcem 1940 roku i końcem 1941 pierwsza, tzw. Seria O, w ilości 500 sztuk trafiła do wojska w celu ich przetestowania. W roku 1942 ruszyła produkcja seryjna. Wraz z zakładami Stoewer-Werken w Szczecinie, produkującymi te pojazdy na licencji, wyprodukowano w tym roku 2450 sztuk HK 101. Do końca 1944 roku powstało kolejnych 4490 motocykli gąsienicowych. W ostatnim roku wojny wyprodukowano jeszcze kilkaset pojazdów.
Bardziej wszechstronny niż planowano
Wbrew pierwotnym założeniom Wojskowego Urzędu ds. Uzbrojenia HK 101 był używany we wszystkich rodzajach wojsk na wszystkich frontach. Najbardziej przydatny okazał się na froncie wschodnim, gdzie przez rosyjskie błota potrafił ciągnąć nie tylko lekkie działa, ale także moździerze. Istniała także wersja SdKfz 2/1 - motocykl gąsienicowy z urządzeniem do układania kabla telefonicznego. Pewna wada HK 101 była możliwość jego łatwego wywrócenia, szczególnie wtedy, gdy wchodziło się w zakręt ze zbyt duża prędkością i na zbyt wysokim biegu. Pojawiały się też krytyczne głosy, że bardziej potrzebny byłby pojazd w pełni gąsienicowy.
Obok „małego" HK 101 zakłady NSU rozwijały jeszcze przed końcem wojny inny model. Był to tzw. „duży" motocykl gąsienicowy HK 102, który oprócz kierowcy zabierał jeszcze 4 ludzi. Jednak ten model trafił tylko w niewielkiej ilości do wojska. Po zakończeniu wojny zostało jeszcze kilkaset sprawnych z 8345 wyprodukowanych motocykli gąsienicowych. Używano ich w rolnictwie jako namiastki traktorów oraz w gospodarce leśnej.