KABARET Dno - scenariusze, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty


Jaki jesteś, Mickiewiczu?

Występują:

Nauczyciel: .............................

Uczeń1: .............................

Uczeń2: .............................

TEKSTU NIE NALEŻY BRAĆ NA SERIO. JEST ON TYLKO FIKCJĄ.

(szkolna sala, wchodzą dwaj uczniowie, jeden z nich trzyma pod pachą komputer osobisty, siadają na krzesłach, wchodzi nauczyciel)

Nauczyciel: Dzień dobry, zaczynamy lekcję, proszę wyciągnąć notebooki.
Uczeń 1: Panie profesorze bo ja dzisiaj zapomniałem!
Nauczyciel: Jak to? Nie przyniosłeś komputera do szkoły! Skąd ja ci teraz wezmę kartkę i długopis?
Uczeń 1: To ja panie profesorze sobie później zgram notatkę od kolegi...
Nauczyciel: No dobrze, ale żeby mi to było ostatni raz!

Piszemy: "Gry dzielą się na zręcznościowe, logiczne i strategiczne. Oddzielną grupę, ale jakoby wywodzącą się ze zbioru gier stanowią symulatory..."
Uczeń 2: Panie profesorze, bo on mi wcisnął "DELETE"!!!
Nauczyciel: Po pierwsze nie "DELETE", tylko "DILEJT", a po drugie: - ty co się wygłupiasz? Pracę domową odrobiłeś?
Uczeń 1: Odrobiłem.
Nauczyciel: Tak? To proszę podać mi kod do piątej planszy tej gry, która była zadana do domu.
Uczeń 1: No... ?... nie znam.
Nauczyciel: To znaczy, że nie odrobiłeś pracy domowej! W grę nie grałeś!
Uczeń 1: Ależ oczywiście że grałem, tylko pod koniec mi nie wyszło i nie skończyłem.
Nauczyciel: To powiedz mi, w którym miejscu jest tajemne przejście z planszy 4 do 6?
Uczeń 1: Nie wiem.
Nauczyciel: Nie wiesz? Nie grałeś! Tak? W ogóle w domu komputera nie ruszyłeś!
Za karę siądziesz teraz i przejdziesz grę do końca. Ja muszę wyjść na chwilę i lepiej żebyś to zrobił zanim wrócę!

****
(nauczyciel wychodzi z sali, uczniowie zaczynają cichą rozmowę)
Uczeń 2: Ty wiesz co? Czytałem wczoraj "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza.
Uczeń 1: Tak, no i co?
Uczeń 2: Mówię ci chłopie jaki czad!
Uczeń 1: A ja wczoraj napisałem rozprawkę!
Uczeń 2: Yaaa, a na jaki temat?
Uczeń 1: (wyciąga z kieszeni wypracowanie) "Jaki dziś jesteś Mickiewiczu?"
Uczeń 2: Ale ekstra! I jakich argumentów użyłeś?
Uczeń 1: Różnych. Takich za i przeciw. Wiesz co? Przyjdź dzisiaj do mnie, to sobie je wszystkie omówimy.
Uczeń 2: Dobra, wpadnę wieczorem do ciebie. Przyjdę z "Grażyną".
Uczeń 1: Fajnie, poczytamy sobie.
Uczeń 2: No, ale będzie super.

****


(nagle do sali wchodzi nauczyciel)
Nauczyciel: Co mieliście robić? Co to jest? Oddaj mi to! (zabiera wypracowanie, czyta):

- Mickiewicz? Mickiewicz, co to poezja? Ja wam dam poezję! To już przechodzi ludzkie pojęcie co się wyprawia w tej szkole!

(do ucznia 1): -Jutro ty, zgłosisz się do mnie z nagranym na dyskietce save'em z ostatniej planszy gry.

(do ucznia 2): -A ciebie jak zobaczę wieczorem w miejskiej bibliotece, to ci podłączę internet i będziesz musiał do mnie co pięć minut e-mail'a przysyłać!

Ja wam wybiję z głowy te wasze wieczorki poetyckie, to łażenie do bibliotek, teatrów i innych domów rozpusty!

A co ci tu wystaje z kieszeni?

(wyciąga bilet z kieszeni ucznia):

- Co to jest? Bilety do opery?! Ja wam dam operę! Wynocha do domu i siedzieć przed komputerami!

(uczniowie wychodzą, nauczyciel zwraca się do publiczności):

-A wy co? Kabaretów wam się zachciewa, przedstawień - tak? A do domu... do swoich komputerów!

Ale się człowiek czasów doczekał?!

Co za Ludzie?!

Co za Dorośli?!

Co za młodzież?!

Tekst: Tomasz Sobieraj (kabaret DNO)

Radio

Występują:

Warszawa: .................................

Poznań: ..................................

/Schodzą się dwie fale - jedna nadaje gimnastykę poranną, a druga - co dziś będziemy jedli na obiad./

W:  Tu mówi Warszawa, nadajemy audycję pt.  "Co dziś będziemy jedli na obiad"

P: ... Poznań nadaje gimnastykę poranną.

W: ...Należy przygotować...

P: ... nogi w rozkroku, ręce na bok, po czym wykonujemy głęboki przysiad...

W:  ...prosto do garnka, gdzie mięso należy wymoczyć, następnie zagotować, odstawić na bok i spróbować...

P: ... stanąć na lewej nodze, prawą podnosząc lekko w górę...

W: ... następnie należy ją dobrze opłukać, aż zniknie niemiły zapach, posolić, pokropić octem i powąchać, następnie przed garnkiem...

P:  ...wykonać głęboki ukłon, raz, dwa, trzy.  Dosyć.   Teraz robimy głęboki przysiad

W: ... na rozpaloną patelnię.  Potem wlewamy odrobinę oleju...

P: ... do głowy sięgamy jednym kolanem, potem drugim przy ostatnim stuknięciu nabieramy rozpędu, wykonując skok w bok i jednym zamachem...

W: ...łamiemy kości na części, oddzielając je od mięsa, które należy złożyć na boku i przy pomocy ostrego...

P:  ...skrętu walimy się na podłogę.  Leżąc na podłodze należy przyjąć następującą pozycję:  oczy podniesione w górę, włosy dęba, uszami wykonywać zamaszyste wymachy w przód, na dół i do tyłu, mięśnie nóg i rąk rozluĽnić, po czym...

W:  ...bić w nie mocniej tłuczkiem, aż zrobią się miękkie i płaskie.   Maczać w białku, tartej bułce, po czym smażyć na wolnym ogniu przewracając...

P:  ...w lewo raz, w prawo dwa, do góry trzy i na wznak...  dość...

W: ... jest dokładnie wysmażony, przykrywamy więc pokrywką, po czym...

P:  ...energicznie oddychamy, postawa swobodna, ręce na biodra, głowa do góry, usta szeroko otwarte, szerzej jeszcze szerzej...

W: ... następnie wsypać szczyptę cukru, dwie garści soli, odrobinę pieprzu i dwie łyżeczki esencji octowej, po czym należy wrzucić dwie marchewki.  Z główką kapusty...

P: ...stajemy na rękach, jedną nogą opieramy na otwartych drzwiach, a drugą zaczepiamy o żyrandol...

W: ... i czekamy około dwóch godzin, aż zupełnie wystygnie.  Tak przygotowany obiad tanio, szybko i przyjemnie można podawać do stołu.  Smacznego!

 

A jednak nie Świnka?

Występują:

Pacjent: .....................................

Lekarz: .....................................

WSZELKA ZBIEŻNOŚĆ POSTACI I SYTUACJI PRZYPADKOWA.

TEKST NIE MA ZA ZADANIE NIKOGO OŚMIESZYĆ.

Pacjent - Dzień dobry doktorze, jestem chory.
Lekarz - Jest pan chory! Yhm...
Pacjent - Chyba mam grypę...?
Lekarz - Tak, grypa to jest....! Yhm...
Pacjent - To co, może mnie pan zbada?
Lekarz - O! No, faktycznie zbadajmy pana!
Pacjent - Hm, to ja pokażę gardło...
Lekarz - No właśnie, niech pan pokaże gardło!
Pacjent - Aaaaa... (pokazuje)
Lekarz - Faktycznie gardło.
Pacjent - Wie pan, trochę mnie kości bolą... To właściwie typowo jak przy grypie.
Lekarz - Kości pana bolą? Tak, to typowe! Tak, to grypa.
Pacjent - A jeśli to nie grypa? Może jakieś badania krwi zrobić?
Lekarz - Wie pan, jeśli to nie grypa? Lepiej zróbmy badania krwi.
Pacjent - Ale czy badanie krwi ma jakiś związek z grypą czy bolącym gardłem? Może się jakieś inne badania robi, bo mam powiększone węzły chłonne...?
Lekarz - No tak, badania krwi, czy to się robi przy grypie, no właśnie?! Tym bardziej, że ma pan powiększone węzły chłonne... To może lepiej te węzły zbadać?
Pacjent - No, ja nie wiem jak się bada węzły?!
Lekarz - No ja też nie wiem! To może ich nie badajmy, ja może je dotknę po prostu.

(wyciąga rękę w kierunku pacjenta, ale nie wie gdzie przyłożyć)

...Węzły chłonne...
Pacjent - (bierze jego rękę i nakierowuje na węzły chłonne)

- Tu! Czuje pan? Jakby były powiększone...?
Lekarz - Wie pan, one są powiększone...
Pacjent - Ja myślę, że to jednak grypa.
Lekarz - Taaak panie, grypa jak nic!
Pacjent - Chociaż wie pan, ja świnki nie przechodziłem...
Lekarz - Nie przechodził pan świnki!!?? Aaaa! Wie pan, to może być świnka!!! Bo nie przechodził pan świnki?
Pacjent - No nie...
Lekarz - Tak, tak, stawiam na świnkę!
Pacjent - No tak, ale świnką trzeba się zarazić od kogoś...
Lekarz - Tak?
Pacjent - Tak, a ja nie spotkałem nikogo takiego.
Lekarz - Nie spotkał pan? To mam dla pana dobrą wiadomość. To chyba jednak nie świnka. Bo żeby mieć świnkę musiałby pan kogoś spotkać ze świnką i od niego się zarazić, a pan nikogo takiego nie spotkał.
Pacjent - W takim razie to chyba jednak grypa.
Lekarz - Tak, to cholerna grypa. Te węzły, to gardło, ta świnka, tak! To grypa.
Pacjent - Nie: świnka!
Lekarz - Świnka - nieee! Tym bardziej, że musiałby pan kogoś spotkać ze świnką, a przecież nie spotkał pan.
Pacjent - No. To chyba dobrze, że nie świnka, a tylko grypa?
Lekarz - Kochany! Bardzo dobrze!
Pacjent - Może przepisze mi pan jakieś lekarstwa?
Lekarz - Lekarstwa! To kapitalny pomysł! Przepiszę panu lekarstwa na...grypę! Co by tu panu przepisać?
Pacjent - Może Biseptol?
Lekarz - Zapiszę panu... Biseptol!
Pacjent - Chociaż trochę się boję, bo już jadłem kilka razy.
Lekarz - Jadł pan kilka razy!?
Pacjent - No bo się mówi, że dany antybiotyk dobrze działa tylko raz.
Lekarz - Aaa...? Tak się mówi?
Pacjent - To może ten...no....jak to się nazywa, osłaniające, na w…?
Lekarz - Właśnie! Kurde, jak to było? Też nie mogę sobie przypomnieć, Tak... osłaniające. Osłaniacz? Nie, na "w"?
Pacjent - Aaaa! Biseptol i witaminy!
Lekarz - Biseptol i witaminy! Witaminy?
Pacjent - No tak.
Lekarz - Ano tak!
Pacjent - No cóż, to dziękuję bardzo.
Lekarz - Nie, to ja dziękuję.
Pacjent - No, może faktycznie. To ile płacę?
Lekarz - (Nie wie, ile? Rozkłada ręce...) ....?
Pacjent - No ile? 20, 30, 50?
Lekarz - 50.
Pacjent - (płaci)...
Lekarz - O. ale fajnie?
Pacjent - Mam przyjść na wizytę kontrolną?
Lekarz - Byłbym zapomniał, proszę koniecznie przyjść na wizytę kontrolną … (wertuje kalendarz)
Pacjent - Ja dam znać kiedy...
Lekarz - (z zadowoleniem) - O!!!



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DNO - scenariusze, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
KABARET MORALNEGO NIEPOKOJU - DRZWI, Teksty, Scenariusze kabaretów
Zakończenie roku szkolnego kabaret, PRZEDSZKOLE, scenariusze
tabela humor PRL, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
Monolog dla Waci, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
Dowcipy księżne, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
hodowla mężczyzny, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
Kwestia zapału, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
Test na chińczyka, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
XXI wiek, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
Postanowienia noworoczne na 2005, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
Trochę polszczyzny, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
Podobno, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
list od babci the best, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
zagadka psychiatry, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
Śpiewnik dla kierowców, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
Rozkład jazdy dla, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty
List do męża - żony. Seks Małżeński, S E N T E N C J E, Dowcipne teksty

więcej podobnych podstron