Prawa człowieka i polityka zagraniczna - przypadek Polski
Przede wszystkim: prawa człowieka są kwestią polityczną, wszelkie postulaty ich "odpolitycznienia" są bzdurne.
I Prawa człowieka w polityce zagranicznej państw
- W polityce zagranicznej nie można uciec od problematyki praw człowieka
Czynniki wpływające na obecność p czł w pz państw:
- uniwersalizacja p czł., standardów i mechanizmów kontroli, rozwój regionalnych
systemów ochrony, często zwiazanych z integracją polityczną
- wg Davida Forsythe'a:
czynniki wewnętrzne (międzynarodowy wizerunek, jaki państwo chce mieć (self - mage), ustrój polityczny, stosunki w administracj, programy partii politycznych)
czynniki zewnętrzne (polityka innych państw, NGOsy, korporacje międzynarodowe)
- ze względu na uspołecznienie polityki międzynarodowej (wpływ społeczeństwa na rząd i jego politykę zagraniczną - zwłaszcza opozycja parlamentarna, media)
- problemy generowane przez podmioty pozarządowe - mniejszości, migracje, dramaty humanitarne, konfrontacje ideologiczne
- świadoma działalność rządów z pobudek natury moralnej
Środki i instrumenty prowadzenia pz w dziedzinie p czł:
(generalnie takie same, jak w innych dziedzinach pz)
- polityczne i dyplomatyczne
- prawne (tworzenie pm i egzekwowanie)
- gospodarcze (pomoc gosp., kredyty, snakcje)
- wojskowe (embargo, interwencje)
- media
Można działać w pojedynkę lub koalicją, w stosunkach dwustronnych lub na formu wielostronnym (organizacji)
Oczywiście w pojedynkę i w stosunkach dwustronnych działają raczej tylko mocarstwa (USA lub UE, które są niewrażliwe na ewentualne represalia - np. choć to Dania w pojedynkę inicjowała relzoluję chińską, to, jako, że stoi za nią UE, Chiny nie bardzo mogły jej dokuczyć)
Oczywiście aktywną politykę w sprawie pczł kieruje się do państw słabszych i mniej znaczących. Czasem wybiera się czarną owcę, do krytykowania, a inne się pomija (Irak a Arabia Saudyjska)
Ale oczywiście mówienie tu o niekonsekwencji nie do końca ma sens, w dzisiejszych, skomplikowanych realiach sm.
Szczególnie problemy p czł powiązane są z kwestiami:
- samostanowienia (Czeczenia, b. Jugosawia)
- militarna interwencja humanitarna (Kosowo i jej brak w innych przypadkach)
- zwalczanie trroryzmu (prymat bezpieczeństwa nad p czł?)
- zgodne z prawem traktowanie osób podejrzanych o terroryzm
- uniwersalizm praw czł na tle cywilizacyjnego zróżnicowania
- wpływ globalizacji na prawa II generacji
Jest 20 - 30 państw interesującyh się p czł.
Generalnie państwa można podzielić na 4 grupy:
1a) U siebie przestrzegają i promują na zewnątrz
1b) U sibie przestrzegają, ale w sm są w tej kwestii pasywne
2a) U siebie nie przestrzegają, ale też nie wtrącają się w kwestie p czł na forum sm
2b) U siebie i w sm zwalczają p czł
Są też takie, które trudno przyporządkować, np. USA
Trudno wskazać jakieś prawidłowości dla takich podziałów. Często państwa niby podobne, bardzo się tu różnią (Holandia superaktywna, a Belgia prawie wcale)
POLSKA
U nas oczywiście jakościowa zmiana po 89 r:
1) wprowadzono u nas standardy odpowiadające wymaganiom międzynarodowym (konwencje i mechanizmy kontrolne, w tym skargowe), staliśmy się typowym krajem zachodnim
2) zmiana kierunku i rodzaju naszej aktywności na forum międzynarodowym w kwestii p czł (niemniej nasza aktywność niska w stosunku do stopnia przestrzegania norm w kraju)
Podstawą oceny musi być ustrój. U nas rozbieżności od stanu nominalnego i rzeczywistego nie odbiegają od sytuacji w większości państw zachodu choć są trochę potęgowane niższym poziomem rozwoju gospodarczego, przeciętnego dobrobytu ludzkości, stopnia dojrzałośći demokracji. No i kryzys wymiaru sprawiedliwości.
Pozycja praw człowieka w ustroju RP
Mocny fundament w Konstytucji 97
art 2 i 5 - demokratyczne państwo prawne, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela
art 9. - Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego (a wiąże nas tego w kwestii pczł dość dużo)
bardzo obszerna część dotycząca "Wolności i obowiązków człowieka i obywatela" (57 na 243 artykuły)
art 30 - przyrodzona i niezbywalna godność
dalej prawa fundamentalne i obywatelskie, wolności i prawa polityczne, prawa ekonomiczne, socjalne i klutralne, sródki ochrony (w tym skarga do TK)
Mamy rozległe zobowiązania międzynarodowe (ONZ, RE, UE ["obszar wolności, sprawiedliwości i bezpieczeństwa" - II filar] i umowy dwustronne [liczne zapisy co do ochrony mniejszości]) Nie ma takiej ważnej konwencji, której byśmy nie podpisali.
ONZ
Sześć głównych konwencji (oba pakty, zakaz dyskryminacji rasowej, dyskryminacji kobiet, przeciw torturom, praw dziecka i procedury skargowe)
No i ratyfikowaliśmy MTK (2001)
Mamy też 81 ratyfikacji MOP (takie stany 11, a trochę ponad 100)
UNESCO - podpisaliśmy o zakazie dyskryminacji w dziedzinie oświaty
Rzadko o nas mówią na forum KPCzł, jeśli to z zemsty), rzadko sprawozdawcy (z wyjątkiem handlu kobietami), NGOsy też nas nie piętnują, generalnie można powiedzieć, że w ONZcie wyglądamy przyzwoicie
RE
Inaczej sprawa ma się z bardziej wymagającym systemem RE
Weszliśmy 1 V 93 i odrazu wskoczyliśmy na czołówkę rankingu skarg
Ale przyjeliśmy w ramach RE też wiele nieobowiązkowych ważnych konwencji (EKS, przeciw torturom EKOROM)
Aktywność międzynarodowa Polski w dziedzinie P czł
No generalnie nie jesteśmy aktywni, nie mamy programu (celów, tematów) ani struktur realizacyjnych)
Co nie znaczy, że nic nie rozbimy
3 razy byliśmy w KPCZŁ (aczkolwiek statystyki pokazują, że częstotliwość wybierania nie ma związku z aktywnością) i przewodziliśmy 58 sesji (02 -03) (jak wyżej - patrz casus Libii)
Dwie nasze rezolucje:
- prawa człowieka w kontekście HIV/AIDS (93) nie była łatwa, a w jej efekcie opracowano Wytyczne dla rządów i przyczyniła się od powstania UNAIDS
- rezolucja z okazji 50 lecia PDPCZŁ, ważna bo odepchnęła głosy kwestionujące uniwersalizm pczł
Prowadziliśmy też razem z braćmi Czechami rezolucję Kubańską (opchnęli ją nam na chwilę amerykańce) i byliśmy inicjatorami rezolucji w sprawie dobrego rządzenia, teraz prowadzi to Australia
Na konferencji w Wiedniu 93, popieraliśmy inicjatywę UNHCHR, Geremek był kandydatem po Mary Robinson.
Proponowaliśmy też:
- Agenda dla Praw Człowieka
- wzmocnienie instytucjonalne pczł w strukturze ONZ w razie jakiejś rewizji KNZ
- zagwarantowanie uczestnictwa NGOsów w działalności NZ i poza nimi
- popieraliśmy reformę ciał traktatowych
Werbalnie opowiadamy się za wzmocnieniem ochrony pczł w ONZ, ale nie angażujemy się w negocjowanie dokumentów, ani nie wyrażamy swoich opinii w tych kwestiach.
No i w ogóle minimalne środki wkładamy do funduszy dobrowolnych, więc mało mamy do powiedzienia.
Odrębnym przypadkiem Mazowiecki, ale to nie był element polityki Polski jako takiej.
OBWE
Też jesteśmy mało aktywni, a przecież w okresie przełomu robiliśmy bardzo dużo.
W moskwie popieraliśmy formyłę legitimate concern
W Helsinkach II promowaliśmy jednolity dokument KBWE w sprawie pczł, ale odrzucono, jako ryzykowne.
W uznaniu zasług dostaliśmy w Warszawie ODIHR i od tego czasu tylko technicznie z nim współpracujemy i bronimy się przed przeniesieniem go do Wiednia.
Trochę ożywienia, gdy w 98 przewodziliśmy OBWE, Geremek doprowadził do uruchomienia misji weryfikacyjnej OBWE w Kosowie i biura Grupy Doradczo - Obserwacyjnej na Białorusi. Dużo naszych ekspertów jeździ w misje.
Poza organizacjami
Interesująca inicjatywa Wspólnoty Demokracji (wepchnęli nam ją amerykańce, bo oni nie byliby wiarygodni dla wielu państw)
2000 odbyła się konferncja w Warszawie 107 państw, zapoczątkowała Wspólnotę Demokracji, luźną i nieformalną koalicję państw, bo demokracja najpełniej chroni przestrzeganie p czł.
Inicjatywa oparta była w programie demokratów, gdy tych zastąpili republikanie, nic z tego dalej nie było.
Przyczyny niskiej atkywności międzynarodowej Polski w kwestii pczł
- brak woli - polscy politycy nie uważają, że to ważne, nie kierują się względami moralnymi
- brak zaplecza organizacyjnego - instytucji, organu (choćby departamenciątka, jak to ujął prof na wykładzie), problematykę p czł za każdym razem, gdy trzeba zajać jakieś stanowisko przydziela się "komuś" na zasadzie łapanki, nie ma dep p czł, więc w każdym departamencie pczł są spychane na dalszy plan. Był projekt pełnomocnika rządu ds p czł, ale upadł. W dodatku brak takiej struktury uniemożliwia przesyłanie polskim przedstawicielstwom przy om konkretnych instrunkcji. Była Rada Doradcza ds. P CZł (2000 -2002), ale (patrz wyżej) nie bardzo do kogo miała kierować swoje zalecenia, nie włączano jej członków do żadnych prac, czy delegacji)
- sczupłość zaplecza kadrowego - wessane przez om, nie ma ich dużo,więc nie są w stanie stworzyć lobby, brak jest nas w instytucjach miedzynarodowych pczł (bo nasz rząd ma inne priorytety i daje mało kasy na tę problematykę)
- brak środków finansowych - w ogóle na naszą pz wydajemy skandalicznie mało, mamy też mały potencjał gosp, żeby stosowąc rózne środki "marchewki", a nasi decydenci boją się, że forsowanie np. rezolucji potępiających sytuację pczł w jakimś kraju pogorszy naszą z nim wymianę handlową (choć badania pokazują, że raczej tak nie bywa - Chiny z UE, czy USA handlują w najlepsze)
Mogłyby zmienić tę sytuację nasze NGO, ale nie umieją się połączyć w jakąś koalicję i nie są najaktywniejsze na forach międzynarodowych.
Podobnie media wykazują szczątkowe zainteresowanie pczł (poza wybiórczą), pomijają np. całkowitym milczeniem warszawskie doroczne spotkania OBWE w sprawie Ludzkiego wymiaru.
Generalnie można naszą nieaktywność wytłumaczyć zajęciem się innymi sprawami (NATO, wejście do UE), ale teraz, gdy już jesteśmy w UE, koniecznie trzeba wypracować coś w tej dziedzinie, która stanowi przecież ważny element CFSP.