Katecheza 33
MODLITWA
Każdego z nas, Boże, czynisz umiłowanym dzieckiem nie dla naszych zasług, lecz poprzez wiarę.
Tak było już z Abrahamem, który uwierzył Tobie i zaufał twemu słowu. Usprawiedliwiasz każdego z nas przez wiarę w Jezusa Chrystusa - Potomka Abrahama. Dajesz nam udział w błogosławieństwach i obietnicach, które uczyniłeś Abrahamowi. Przed tą niepojętą tajemnicą pochylam głowę. Za Twoje zaufanie dziękuję całym sercem.
Mój ojciec wychodził każdego ranka z domu, a wieczorem, gdy wracał, wydawał się szczęśliwy, że nas znów widzi. Tylko on potrafił otworzyć słoik z ogórkami, tylko on nie bał się iść sam do piwnicy. Gdy ktoś zachorował, on wychodził kupić lekarstwa. Dbał o nasze bezpieczeństwo. A gdy płakałem, zawsze był blisko i znów wschodziło słońce. Kiedyś przygotowałem mu herbatę. Była to tylko osłodzona woda, lecz on usiadł na dziecięcym krzesełku i popijał ją, twierdząc, że jest wyśmienita.
Kiedy miałem dziesięć lat, któregoś ranka ojciec nie wstał z łóżka, by jak zwykle pójść do pracy. Zabrano go do szpitala, gdzie umarł następnego dnia. Mój ojciec niewiele mówił. Nie wyobrażałem sobie, że jego odejście sprawi mi taki ból. Co ja teraz zrobię? Gdzie znajdę taką przyjaźń i miłość?
Oto dzieje potomków Teracha. Terach był ojcem Abrama, Nachora i Harana, a Haran był ojcem Lota. Haran zmarł jeszcze za życia Teracha, swego ojca, w kraju, w którym się urodził, w Ur chaldejskim. Abram i Nachor wzięli sobie żony. Imię żony Abrama było Saraj, imię zaś żony Nachora - Milka. Była to córka Harana, który miał jeszcze drugą córkę imieniem Jiska. Saraj była niepłodna, nie miała więc potomstwa. Terach, wziąwszy z sobą swego syna Abrama, Lota - syna Harana, czyli swego wnuka, i Saraj, swą synową, żonę Abrama, wyruszył z nimi z Ur chaldejskiego, aby się udać do kraju Kanaan (Rdz 11, 27-31a). |
NAPISY
UR CHALDEJSKIEGO
- Abraham urodził się w tym mieście
- Bóg powołał go do życia
CHARAN
- Abraham osiedla się
- Bóg powołuje i daje obietnicę, że będzie ojcem narodu i zdobędzie ziemię w posiadanie
SYCHEM
- Abraham osiedla się
- Bóg daje obietnicę, że ta właśnie ziemia będzie należała do jego potomstwa
EGIPT
- Abraham przenosi się tam ze względu na głód
- Bóg wydaje się wtedy milczeć
BETEL
- Abraham zbudował ołtarz, wzywał imienia Boga
- Bóg daje obietnicę potomstwa
MAMRE
A
- Abraham uwierzył Bogu
- Bóg daje obietnicę syna
B
- Abraham rozmawia z Bogiem
- Bóg zawiera przymierze
C
- Abraham służy Bogu
- Bóg zmienia imię Abrahamowi
MIEJSCE NARODZENIA IZAAKA
- Abraham otrzymuje syna
- Bóg wypełnia obietnicę
BEER SZEBA
- Abraham idzie złożyć ofiarę
- Bóg interweniuje, bo nie chce śmierci dziecka
GÓRA MORIA
- Abraham sięga ręką po nóż, aby zabić swego syna
- Bóg interweniuje, bo nie chce śmierci dziecka
Mój ojciec wychodził każdego ranka z domu, a wieczorem, gdy wracał, wydawał się szczęśliwy, że nas znów widzi. Tylko on potrafił otworzyć słoik z ogórkami, tylko on nie bał się iść sam do piwnicy. Gdy ktoś zachorował, on wychodził kupić lekarstwa. Dbał o nasze bezpieczeństwo. A gdy płakałem, zawsze był blisko i znów wschodziło słońce. Kiedyś przygotowałem mu herbatę. Była to tylko osłodzona woda, lecz on usiadł na dziecięcym krzesełku i popijał ją, twierdząc, że jest wyśmienita.
Kiedy miałem dziesięć lat, któregoś ranka ojciec nie wstał z łóżka, by jak zwykle pójść do pracy. Zabrano go do szpitala, gdzie umarł następnego dnia. Mój ojciec niewiele mówił. Nie wyobrażałem sobie, że jego odejście sprawi mi taki ból. Co ja teraz zrobię? Gdzie znajdę taką przyjaźń i miłość?
Mój ojciec wychodził każdego ranka z domu, a wieczorem, gdy wracał, wydawał się szczęśliwy, że nas znów widzi. Tylko on potrafił otworzyć słoik z ogórkami, tylko on nie bał się iść sam do piwnicy. Gdy ktoś zachorował, on wychodził kupić lekarstwa. Dbał o nasze bezpieczeństwo. A gdy płakałem, zawsze był blisko i znów wschodziło słońce. Kiedyś przygotowałem mu herbatę. Była to tylko osłodzona woda, lecz on usiadł na dziecięcym krzesełku i popijał ją, twierdząc, że jest wyśmienita.
Kiedy miałem dziesięć lat, któregoś ranka ojciec nie wstał z łóżka, by jak zwykle pójść do pracy. Zabrano go do szpitala, gdzie umarł następnego dnia. Mój ojciec niewiele mówił. Nie wyobrażałem sobie, że jego odejście sprawi mi taki ból. Co ja teraz zrobię? Gdzie znajdę taką przyjaźń i miłość?
Mój ojciec wychodził każdego ranka z domu, a wieczorem, gdy wracał, wydawał się szczęśliwy, że nas znów widzi. Tylko on potrafił otworzyć słoik z ogórkami, tylko on nie bał się iść sam do piwnicy. Gdy ktoś zachorował, on wychodził kupić lekarstwa. Dbał o nasze bezpieczeństwo. A gdy płakałem, zawsze był blisko i znów wschodziło słońce. Kiedyś przygotowałem mu herbatę. Była to tylko osłodzona woda, lecz on usiadł na dziecięcym krzesełku i popijał ją, twierdząc, że jest wyśmienita.
Kiedy miałem dziesięć lat, któregoś ranka ojciec nie wstał z łóżka, by jak zwykle pójść do pracy. Zabrano go do szpitala, gdzie umarł następnego dnia. Mój ojciec niewiele mówił. Nie wyobrażałem sobie, że jego odejście sprawi mi taki ból. Co ja teraz zrobię? Gdzie znajdę taką przyjaźń i miłość?
Mój ojciec wychodził każdego ranka z domu, a wieczorem, gdy wracał, wydawał się szczęśliwy, że nas znów widzi. Tylko on potrafił otworzyć słoik z ogórkami, tylko on nie bał się iść sam do piwnicy. Gdy ktoś zachorował, on wychodził kupić lekarstwa. Dbał o nasze bezpieczeństwo. A gdy płakałem, zawsze był blisko i znów wschodziło słońce. Kiedyś przygotowałem mu herbatę. Była to tylko osłodzona woda, lecz on usiadł na dziecięcym krzesełku i popijał ją, twierdząc, że jest wyśmienita.
Kiedy miałem dziesięć lat, któregoś ranka ojciec nie wstał z łóżka, by jak zwykle pójść do pracy. Zabrano go do szpitala, gdzie umarł następnego dnia. Mój ojciec niewiele mówił. Nie wyobrażałem sobie, że jego odejście sprawi mi taki ból. Co ja teraz zrobię? Gdzie znajdę taką przyjaźń i miłość?