Ogólne spojrzenie na Ochronę Środowiska
Nasza planeta to skomplikowany, olbrzymi system. Dopiero odkrywamy, jakie mogą być skutki zaburzenia równowagi jednej jego części. Trudno wyobrazić sobie, jak to z kolei może wpływać na następne, powiązane elementy. Człowiek zaburza działanie co najmniej jednego z nich, wypuszczając do atmosfery ogromne ilości gazów cieplarnianych. Jeśli nic z tym nie zrobi, Ziemia będzie musiała radzić sobie sama. I poradzi sobie - w ten albo inny sposób. Nie jesteśmy tylko w stanie przewidzieć, czy któryś z nich nie okaże się zgubny dla człowieka. O tym, że ocieplenie klimatu będzie miało wpływ na szybkość obrotu naszej planety wokół własnej osi wiemy od 2007 roku. Poziom mórz będzie wzrastać, masy wody przesuną się w kierunku biegunów - bliżej osi Ziemi, co z kolei sprawi, że będzie się ona kręcić szybciej.
Najważniejsze w Ochronie Środowiska jest umiejętność życia w zgodzie otaczającym nas środowiskiem. Nie można naruszać Ekosystemu, korzystanie z dóbr otaczającego nas Środowiska musi iść w kierunku zrównoważonej gospodarki. Musimy wyzbyć się rabunkowego podejścia do tych dobór, które nas otaczają. W kraju nastała moda, że to co robimy dla dobra Ochrony Środowiska to jest z godne z naturą. Jest to mylne wielu przypadkach pojęcie. Często za inwestycje biorą się osoby, które nie maja pojęcia o Ochronie Środowiska i czynią wielkie spustoszenie w Ekorozwoju Naszej Ziemi. Często ta rabunkowa gospodarka jest dla Ekosystemu nie odwracalna w skutkach.
Np. Ekolodzy twierdzą, że zagrożeniem ekologicznym nr 1, które spowoduje najwięcej zamieszania na Ukrainie, w Polsce, na Słowacji i po stronie czeskiej w 2012 roku będzie masowe budowanie małych elektrowni wodnych na karpackich rzekach. Wśród przewidywanych skutków tego zjawiska jest wyginięcie wielu gatunków ryb, utrata potencjału turystycznego Karpat oraz zwiększenie zagrożenia powodziowego .Zasłaniając się niejednoznacznym pojęciem "zielona energetyka" nieznani przedsiębiorcy planują wybudować na karpackich rzekach około 550 małych elektrowni wodnych. Przy czym podczas budowy tych obiektów mało zwraca się uwagi na ich estetyczny wygląd, a przy lokalizacji nie bierze się pod uwagę statusu ochronnego terenu. Niektóre rady gmin karpackich, które pozwoliły na budowanie na swoim terenie "zielonych" elektrowni szybko zrozumiały swoją pomyłkę. Obecnie na miejscach przyszłych elektrowni widzimy zniszczony górski krajobraz, sprzęt budowlany i protesty mieszkańców.