OGNISTA SAMBA. Karpowicz Family
Nie będziemy zawsze tacy sami,
Z każdą chwilą się zmieniamy ciągle ty i ja.
Nasza miłość stygnie razem z nami,
I czujemy jak rozpływa się co dnia.
A tam za oknem, świat tętni życiem,
Zapachem lata oszałamia, kusi nas,
Jest ciepły wieczór, słychać muzykę gdzieś,
Daj mi rękę, wyjdzmy z domu póki czas.
Chcę porwać cię z stąd i unieść do gwiazd,
Utulić w ramionach jak najdroższy kwiat,
I nie mów już nic nie trzeba nam słów,
Niech wino czerwone uderzy do głów.
Daj porwać się z stąd i unieść do gwiazd,
W tym rytmie co w sercach znów gra,
I nie mów już nic i nie trzeba nam słów,
By miłość rozkwitła nam znów.
INSTRUMENTY !
Tyle dni przeciekło nam przez palce,
Bezpowrotnie przeminęło tyle naszych dni.
Samba stała się nudnawym walcem,
Dawny ogień w żyłach się zaledwie tli.
A tam za oknem, świat tętni życiem,
Zapachem lata oszałamia, kusi nas,
Jest ciepły wieczór słychać muzykę gdzieś,
Daj mi rękę, wyjdzmy z domu póki jeszcze czas.
Chcę porwać cię...............................itd.
INSTRUMENTY !
Daj porwać się z stąd i unieść do gwiazd,
W tym rytmie co w sercach znów gra,
I nie mów już nic i nie trzeba nam słów,
By miłość rozkwitła nam znów.