Kiedy jestem w duchowej rozterce i mysli pelne trosk wiruja mi po glowie, kiedy probuje uwolnic się od tego nastroju przez *poszukiwanie uzasadnienia*, można byloby dobrze zaprzestac tego i przypomniec sobie szybko mysli o ciszy i pogodzie ducha. Jedna z nich jest *Nie komplikuj spraw*. Prawdopodobnie teraz, w tej minucie, w tej godzinie, tego dnia, nic nie mogę zrobic, aby rozwiazac problem, który burzy mój spokoj. W jakim wiec celu drecze siebie?
Zaprzestane szukac sposobow rozwiazania. Nie będę uporczywie wracac do mysli tak gorzkich, ze mogą spowodowac u mnie zle samopoczucie. Uwolnie swój umysl od tych wszystkich powiklan i będę trzymac się jednej prostej mysli, oczekujac Bozego przewodnictwa.
Rozwazanie na dzis
Sprawy, które mnie martwia, sa często zbyt zawile, aby je rozwiazac wedlug ludzkiego rozumowania. W rzeczywistosci istnieja one tylko za sprawa mojego powiklanego myslenia. Kiedy znajde się wlasnie w takiej sytuacji bez wyjscia i przypomne sobie, ze nie należy komplikowac spraw, odkryje, ze jestem w stanie opanowac się.
*W cieniu Twoich skrzydel będzie moje schronienie, dopóki nie minie ta tyrania*.
(Book of Common Prayer)
Pozdrawiam cieplutko życząc Pogody Duszka i sloneczka w serduszkach
Dziekuje za to, ze Jesteście
april krysia